-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monka1
-
A ja chwileczkę muszę odpocząć, trochę posprzątałam, zrobiłam pranie, w tym kilku ostatnich ubranek dla malutkiej :) i po tym wszystkim się ssapałam Ale stwierdzam, że i tak jak na ten końcowy okres ciąży to jest super, problemem tak naprawdę jest tylko kucanie, a jak na złość wszystko mi teraz upada na podłogę złośliwość rzeczy martwych. Megi to dobrze, że udało Ci się umówić. U nas w szkole rodzenia mówili, że bioderka trzeba zrobić koniecznie między 6 a 8 tygodniem, a z tego co słyszę jeteś kolejną osobą, która się musiała trochę natrudzić żeby umówić wizytę. Ta nasza służba zdrowia... szkoda gadać. Pogoda u nas rzeczywiście dzisiaj całakiem całkiem, życzę udanego spacerku. Powiedz mi ubierasz małego jakoś bardzo grubo na takie wyjścia i jak długo spacerujecie? Tak pytam juz na przyszłość :) trochę mnie przeraziła dzisiejsza prognoza, jak mówili, że w niedzielę może spaść śnieg :(
-
Dzień dobry Marigold witaj z powrotem. La luna uparta ta Twoja Basia :) bombel, CosmoEwka czekamy na wieści :) Mamusie z tego co piszecie to te Wasze maluszki są bardzo grzeczne i ładnie jedzą, to pocieszające :)
-
La luna dużo cierpliwości życzę, bo te skurcze rzeczywiście niezłe figle ci płatają :)
-
Hej, my w końcu wrócilismy Jednak strach ma wielkie oczy,ściągnięcie szwu to po prostu sekunda, nic kompletnie nie poczułam :) Dużo bardziej nieprzyjemne było samo badanie Podobno mam rozwarcie na paluszka, mhmmm. Jeżeli nic się nie wydarzy to za tydzień znowu ktg. La luna czyli coś zaczyna się dziać, trzymam kciuki :) Bogdanka ja też wczoraj miałam doła jak matula wyjechała, a dla Ciebie to już w ogóle musiała być duża pomoc. Luza pewnie to jedna z najszczęśliwszych, nieprzespanych nocy w Twoim życiu Nooo Bombel nadal się nie odzywa, czyli duża szansa, że już tuli synka. Dobra idę trochę poleniuchować, bo jestem dzisiaj wykończona :)
-
Dzień dobry Witam się i uciekam do szpitala na ktg, do później (oby mam nadzieję, że mnie tam nie zostawią po zdjęciu szwu)
-
Widzę, że spokojnie na forum, wcale się nie dziwię :) pewnie większość mamuś zajętych jest swoimi skarbami A mi tak trochę smutno, bo dziś odwiozłam moją mamunię na dworzec i pojechała sobie do domu. Wprawdzie taki był plan, że tuż przed i po urodzeniu malutkiej chcemy z m byc sami i sami sobie radzić, ale już się przyzwyczaiłam do jej obecności Stara krowa ze mnie, a i tak mi się czasem tęskni za mamą, a tu za chwilę sama nią zostanęv eeeeh Na szczęście m przynajmniej M mi wyzdrowiał, bo trochę się już martwiłam - 4 dni temperatura po 39-40 stopni i nic nie pomagało. Jutro rano jadę do szpitala i po ktg najprawdopodobniej zdejmą mi szew, jakoś mi się wydaje, że to nie będzie zbyt przyjemne :( najlepsze jest to, że bardziej się denerwuję tym małym zabiegiem niż samym porodem chyba ze mną coś nie tak Dobra mamusie i brzuchatki kolorowych snów A właśnie Bombel gdzieś ty ????? Czyżby to już (mam taką nadzieję)
-
Luza co za CUDOWNA wiadomość !!!!!! Pewnie jesteście z mężem przeszczęśliwi. Życzę żeby juz teraz wszystko się układalo, żebyście jak najszybciej mogli zapomnieć o tym stresującym miesiącu i już tylko w pełni cieszyć się Waszym skarbem Ja bym na Twoim miejscu długo nie wypuściła z rąk Widzisz teraz w końcu wszystkie będziemy mieć nasze szkraby w domu :)
-
malutka witaj z powrotem. No coś tak czułam, że uCosmoEwki coś się jednak dzieje skoro się nie odzywa. Trzymam kciuki, żeby jeszcze chwilkę wytrzymała. No to fakt już niewiele nas zostało, ty Bombel i La luna to już w każdej chwili, ja gdzieś po środku i na sam koniec zastają Kevadra z Poziomką. Chyba o nikim nie zapomniałam. Luza a lekarze już coś wspominają, kiedy możesz zabrac Kubę do domu??
-
Rany ale ruch w interesie. Mamy już 4 chłopców i 4 dziewczynki Chyba że jeszcze o czymś nie wiemy W sumie to podejrzana cisza tutaj dzis panuje La luna, Bombel, Ewka drogie brzuchatki, czyżby i u Was maleństwa dobijały się na świat ????
-
Marigold gratulacje !!!!!!! Biedaku to się nameczyłaś, ale najważniejsze, że już masz Olę przy sobie. Moc Uścisków i szybkiego powrotu do domu
-
O rany Bogdanka ty już w domu Jeszcze raz gratulacje !!! Super, że wszystko poszło tak sprawnie i szybko Udanego ogarniania
-
Marzenka, Megi jak w ogóle sobie radzicie z Waszymu synusiami. Poukładałyście sobie już harmonogram dnia? karmicie piersią? No i jak tam noce, chłopcy dają Wam wypoczą?. Megi, jak w ogóle macierzyństwo, bo ty jak ja masz pierwsze dzieciątko. Marzenka ty juz jesteś doświadczoną mamusią, ale też miałaś sporą przerwę w opiece nad takim maluszkiem. No i jak Kingusia zareagowała na braciszka? Malutka co tam u Was, mam nadzieję, że juz jesteście w domku. CosmoEwka co tam u Ciebie? bo się nie odezwałaś po ktg, mam nadzieję, że nie zostawili Cię w szpitalu. No i ciekawe co tam u Marigold, czy już tuli córeczkę. La luna jak tam po wizycie? Oj ciekawska ze mnie bestia, wszystko chciałabym wiedzieć
-
Hej Bombelku jestem nadal w dwupaku, wszystko sie uspokoiło i przespałam całą noc bez żadnej pobudki. Widzę, że u Was to poważnie się juz robi :) także trzymam mocno kciuki.
-
la luna powodzenia jutro na wizycie. Bombel no dziś Twój termin, ciekawe czy synek się tym przejmie :) Ciekawe co tam u Marigold? U mnie jakieś czyszczenie organizmu, namawiam małą żeby poczekała jeszcze 2 tygodnie zobaczymy Dobranoc dziewczyny, kolorowych snów
-
Kamaja gratulacje !!!!!! Laura jest przeurocza Ależ radosne wiadomości dzień po dniu To teraz jak ruszyło, to się będzie działo, czekamy na kolejne wieści :)
-
Bogdanka gratulacje!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Witamy pierwszą październikową dziewczynkę Hihi to jednak powinnam zacząć grać, bo obstawiałam pierwszą Bogdankę Marigold trzymam kciuki za jutro, czekamy na info :) Ja w końcu spakowałam torbę do szpitala, jestem przerażona jej rozmiarami, ale tak to jest jak wszystko trzeba mieć swoje :) Dobrej nocki mamusie, te w dwupaku i rozpakowane
-
Kevadra ja znam sporo dziewczyn, które do końca prowadziły samochód. Tak naprawdę to podobno nie chodzi o wielkość brzucha. Ja też nie mam bardzo dużego, przytyłam 8 kg i waże 61, ale niestety prowadzenie samochodu odpada. Chodzi o to, że moja mała gdzieś mi tak uciska, że ja po prostu czasami mam mroczki przed oczami, kręci mi się w głowie i jestem w stanie upaść jak się czegoś nie przytrzymam. I to właśnie jest podobno główny problem w prowadzeniu samochodu, że jak dziecko naciska (chyba na żyłę główną) to po prostu w sekundzie możesz stracić przytomność, mimo, że ogólnie czujesz się wyśmienicie. Oczywiście to nie zdarza się u wszystkich, ale pewnie lekarze wolą dmuchać na zimne. Ja dzisiaj musiałam coś załatwić, mój m leży chory i juz się łamałam żeby pojechać samochodem, jednak wezwałam taxi, wolę nie ryzykować :) Marigold no ty już jesteś trochę po terminie, to wydaje mi się, że powinni Cię zostawić. Pewnie będą u ciebie wywoływać, podłączą kroplówkę i może akurat już jutro się uda :) W każdym razie życzę żeby Twoje oczekiwanie w końcu się skończyło
-
Dzień dobry mamusie Widzę, ze dzisiaj spokój u nas panuje, przynajmniej na forum :) bo ta cisza moze oznaczać, że w końcu jakieś maluszki do nas zawitają. Bogdanka czyżby to już ??? Marigold jak tam i Ciebie ?? La luna widzę, że ty się jeszcze trzymasz :) Bombel, z tego co ja słyszałam o wodach płodowych, to podobno wyciekają one szybciej gdy się leży, więc jak jest podejrzenie to należy się położyć i poczekać, czy wkładka nie jest bardziej mokra. Luza to super, że mogłaś przytulić Kubusia, teraz byle do przodu. Życzę dzisiaj udanej zabawy :) Ewka powodzenia na ktg, żeby szybko zleciało:) i odsypiaj w dzień te ciężkie noce, jeśli możesz, bo to rzeczywiście męczące takie ciągłe wizyty w toalecie. Pozdrawiam, wszystkie mamusie i brzuchatki. Ja dzisiaj mam w końcu ambitny plan spakować torbę do szpitala. Chyba najwyższa pora bo dziś kiniec 38 tygodnia
-
Megi mnie też rozczulają te malutkie rączki, nóżki, paluszki, paznokietki .... mhmmm się aż rozmarzyłam. Oczywiście Wiktorek cudny :) Bogdanka o rany taka opcja to już w ogóle koszmar Zabieram wtedy dzieci i sie wyprowadzam, albo wysyłam mężula do hotelu Bo inaczej kaftan dla mnie gwarantowany.
-
Poziomka u mnie też przymusowa separacja nocna tylko, że u mnie to mój M jest chory i ja wolę się od niego trzymać z daleka. Stwierdzam jednak, że chory facet w domu to jest po prostu jakaś masakra. Ciąża potrafi nieźle dać popalić i trwa 9 miesięcy, a myślę, że gdyby zebrać Nas wszystkie i tak nie byłybyśmy tak upierdliwe jak 1 chory facet :( Bogdanka, Marigold, La luna uparciuchy z tych waszych córeczek Chyba im za wygodnie u Was w brzuszkach. Mam jednak nadzieję, że to nie jest cecha charakterystyczna wszystkich październikowych dziewczynek, bo jeszcze się okaże, że urodzę w listopadzie Ja co prawda jeszcze chętnie poczekam 2 tygodnie na narodziny mojej królewny, ale pewnie poźniej zacznę się niecierpliwić jak Wy.
-
Marigold a może się coś zaczyna, słyszałam, że podobno dzieciaczki uspakajają sie przed porodem. Jeżeli Cię to niepokoi to ja bym pojechała do szpitala. Jak coś się zaczyna to Ci powiedzą, a jeśli wszystko jest w porządku to się uspokoisz, bo przecież malutka też odczuwa Twój nastrój.
-
Coś to forum szwankuje, napisałam posta i mi go nie załączyło :( CosmoEwka czyli za niecałe 2 tygodnie będziesz tulić synka :) Życzę dotrwania do 18. gdyby jednak coś się zaczęło wcześniej (oby nie), to i tak zrobią Ci cc ?? Drogie koleżnki co tam u Was??? jakieś niespodzianki ??
-
Marigoldchyba że masz możliwość ulokować się u teściów, czy rodziców na kilka dni, warto rozważyć dla dobra dzidzi :) No niestety to nie takie łatwe, bo moi rodzice mieszkają 300km od nas, teściowie trochę bliżej, ale u nich z kolei teściowa chora :( Nic, ja mam nadzieję, że wszystko szybko się unormuje. bogdanka u mnie też na szczęście jest teraz mama i też ją wykorzystuje na maxa Ja muszę trochę jeszcze polegiwać, M ledwo żywy, a ona lata wokół nas
-
Witam czwartkowo Ja też po przespanej nocy, chociaż przymusowo wylądowałam w dużym pokoju na kanapie :( Mój M ma gorączkę (39-40 stopni) i nie wiadomo co mu jest. Był dziś u lekarza i P. dr powiedziała, że najlepiej żebym sie wyprowadziła do innego mieszkania :( Łatwo powiedzieć, trudniej wykonać. Mam tylko nadzieję, że malutkiej nic nie będzie, a M szybko się wykuruje. Najgorsze, że znam go prawie 10 lat i w tym czasie może chorował ze 2 razy, a teraz musiało go dopaść tuż przed porodem i jeszcze nie wiadomo co to za dziadostwo.
-
Marzenka Jakubek cudowny. Super, że już jesteś z nami z powrotem