-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monka1
-
No i oczywiście witam się juz prawie "dlugoweekendowo" U nas buro ponuro, ale z dobrymi humorami Pozdrawiam
-
Mój gin nie jest wiekowy, ale w pewnych sprawach ma takie stare podejście. Mojej mamie nie raz włos jeżył się na głowie, gdy słyszała jakie ma podejście do ilości zlecanych badań, brania witamin Jednak jest bardzo dobrym specjalistą, tak naprawdę dzięki niemu mam Nastusię, a nie kolejnego aniołka :) Przychodzą do niego tłumy, mimo, że ma specyficzny humor, taki trochę dr House ale przezabawny facet Oczywiście tym razem nie posłucham jego zaleceń Wprawdzie marzy mi się drugie dziecko i to w niedużym odstępie wiekowym, ale chciałabym żeby Nastusia przynajmniej chodziła jak zajdę w ciążę. Ona potrzebuje jeszcze tyle miłości i czułości, a jak znowu będę miała leżącą ciążę to nawet jej nie będę mogła wziąć na ręce. Jedynie nie bardo wiem jaką formę antykoncepcji zastosować na dłuższą metę. Mamy karmiące jakie metody stosujecie ???
-
Witam w Nowym Roku z pewnym poóźnieniem ale życzę Szczęśliwego Nowego Roku !! Dziewczyny dzieciaczki cudne :) Poziomka fajnie zobaczyć twojego przystojniaczka :) U mnie w zeszłym tygodniu Nastka też troszkę wydziwiała z jedzeniem, wprawdzie nie płakała jakoś strasznie, ale za to przez dwa dni nie chciała jeść w ogóle, odpychała pierś krzywiła się, ogólnie była marudna i wymszała rączki. Martwiłam się, że może zjadłam coś co zmieniło zapach albo smak mleka.Minęło jej tak nagle jak przyszło i później nadrabiała braki wisząc częściejna cycusiu. Ja zwaliłam to na karbo skoku rozwojowego. Między naszymi dzieciaczkami jest tylko kilka dni różnicy to może rzeczywiście to to. Poza tym powiem Ci, że ja tez trochę szalałam z ta moją laktacją, obawiałam się że mała się nie najada, odciągałam wieczorami mleko, żeby mieć czym dokarmic w dzień, jak to było wypite to dorabiałam mm. W rezultacie zepsułam cała puszkę mleka, bo ja robiłam po 30-60 ml, a ona wypijała po 5-10 i miała dośc. zrezgnowałam więc z mm, a w Święta przestałam też odciągać. Wrzuciłam trochę na luz i nagle się wszystko unormowało. Może spróbuj innej pozycji, wypij melisę na noc, może to tylko kryzys, przecież Igorek przybiera ładnie na wadze. Marigold, malutka o rany ząbki. Oczywiście gratuluję, ale jestem w szoku, że to może być tak szybko. Z tego wszystkiego aż zaglądałam z m małej do buźki, czy tam przypadkiem nie ma białych kropeczek, ale u nas cisza na całe szczęście Luza jaki już duży Twój Kubuś, śliczny blondasek. Gratuluję chwytania grzechotki, ja swojej wciskałam, ale ona jeszcze nie kuma o co chodzi i bije się po buźce Megi jaki poważny przystojniaczek z Twojego Wiktorka. Cieszę sie, że już lepiej z jego zdrowiem, no i dobrze, że obyło się jednak bez antybiotyku. niestety wyjazdy z tymi maluszkami o tej porze roku są trochę ryzykowne, nigdy nie wiadomo czy ktoś ich nie zarazi. Ja sama ostanio się martwiłam, bo w Święta moją mamę dopadło jakieś wredne przeziębienie, a moi bratankowie na drugi dzień po rozchorowali się, jeden na anginę, a drugi rotawirus. Na szczęście moja Nastinka nic nie złapała :) Jeszcze mam pytanko, zapisałaś Wiktorka do przedszkola blisko miejsca zamieszkania, czy gdzieś w pobliżu pracy ?? Bogdanka ale Dusia się zmieniła, no i rzeczywiście robią się jej już te cudne pyzolki czyli mleczko służy Luna współczuję kiepskiej sytuacji z m. Wiem, że każde wyjście jest trudne, ale życzę żebyś podjęła decyzję, która zapewni szczęście Tobie i dzieciom. Poza tym zgadzam się z dziewczynami, nie zostawaj z m tylko ze względu na Basię, znam taką rodzinę i dziecko i tak cierpi, a rodzice czekają z rozwodem aż ona skończy 18 lat. Poza tym trzeba zawsze pamiętać, że dzieci kiedyś odejdą, no i chyba dobrze jest wtedy być z kimś kogo się kocha, bo jeśli nie ma miłosci to będzie ciężko we dwoje. Trzymam kciuki, oby ten rok był szczęśliwy. Natomiast u nas ostatni tydzień nieco marudny, najpierw chyba ten skok, później chyba moja dieta nie przypadła Nastuni do gustu, bo 2 razy biedna tak cierpała, że ja płakałam z nią. Problemy kupkowe mijają, więc zwalam winę na moją dietę. Poza tym byłam u gina, prześmieszny z niego człowiek :) Zaraz po pytaniu jak się czuję, zapytał kiedy kolejna ciąża Stwierdził, że na razie nie da mi żadnej antykoncepcji, bo po co mam truc małą chemią i kazał karmić wyłącznie piersią to nie zajdę w ciążę. Natomiast gdy wprowdzę zupki to mam zacząć brać kw. foliowy i acard i jak tylko się zorientuję, że jestem w ciąży mam przyjść Eeeeeh ......
-
malutka2326Tak Ci powiem na ucho ,że ile by było życie piękniejsze gdyby ich uroda szla w parze z rozumem Zwłaszcza Kuby czyli średniego Oj co ja się z nim mam on daje nam popalić za całą trójkę No to tak jak mówią, małe dziecko mały kłopot, duże dziecko.... Muszę sie przyznać, że ja tam zawsze miałam słabość do łobuziaków z pięknymi oczami
-
Megi to ja też mogę dołączyć do uzależnionych jak mi córcia usypia to zamiast się zabrać za coś to siadam do komputera i zaglądam na nasze forum. Musze przyznać, że to jest w ogóle pierwsze forum na jakim w moim życiu piszę :) i od razu wpadłam w nałóg. malutka jaki Filipek duży i oczka ma śliczne. No ale muszę przyznać, że pozostali synkowie to też niezłe przystojniaki Ewka to jak będę w okolicy Krk to dam znać, to sobie dzieciaczki porandkują Bogdanka za każdym razem jak czytam ile Twoja córcia śpi, to zaczynam marzyć, że może akurat za miesiąc moja będzie miałą tak samo Fakt jest faktem, że masz małego aniołka w domu. Mam pytanko, czy ona tak długo spała po cycusiu ?? bo teraz rozumiem, że już mm. I nic się nie martw 3 miesiące karmienia piersią, to i tak sporo, Dusia wyduldala wszystko co jej potrzebne
-
To ja też załączę kilka fotek świątecznych
-
Witam, od razu widać, że już poświętach, taki tutaj ruch Dziewczyny dzieciaczki cudne, nie można się napatrzeć, Marzenka, Megi ależ Ci wasi Panowie mają już poważne spojrzenie :) Dużo zdrówka dla Wiktorka i życzenia z okazji 3- miesięcznicy. Marigold wszystkiego naj dla Oli z okazji chrzcin, wyglądała przecudnie. Bogdanka powtarzam po raz kolejny, fajne te twoje brzdące, wszystkie trzy a Dusia rzeczywiście poważna pannica :) Lunka Basia urocza, widzę że z niej taka pyzunia jak z mojej Nastusi My też dzisiaj wrócilismy ze świątecznych wojaży. To moje dziecię jest po prostu aniołem, jeśli chodzi o jazdę samochodem :) W ogóle była kochana przez te Święta, stwierdzam, że charmider i spotkania mojej głośnej rodzinki, dobrze wpływają na jej samopoczucie moja krew nawet w święta kupki robiła Dzisiaj Nastusia skończyła 2 miesiące, nie wiem kiedy ten czas minął i nie pamiętam jak to było jak jej nie było Dziewczęta a jak tam Wasze plany na gorącą noc sylwestrową Pozdrawiam i kolorowych snów życzę
-
Witam w ten pierwszy dzień zimy, od jutra dzień coraż dłuższy Luna Basia cudna, widzę, że też z niej taka pyzunia Dużo zdrówka, oby jej jak najszybciej przeszło. Luza jak spotkanie z dzielnicowym, czy jest szansa, że jakoś pomogą? Kevadra u mnie ostatnio Nastka też kopyrtneła się z brzuszka na plecki, leżała na macie, w nic się nie uderzyłą, ale minę miała niezbyt ciekawą, wyglądała właśnie na dosyć przestraszoną, więc mam nadzieję, że tak jak pisze Bogdanka, nic się poważnego nie stało, tylko Pawełek się najadł strachu. Megi wcale się nie dziwię, że te ćwiczenia wykańczają Cię emocjonalnie, ciężko się słucha płaczu swojego maleństwa. W końcu musiało Ci się kiedyś zebrać, a dzisiaj jeszcze tak ponuro u nas. Dobrze, że popłakałaś może to Ci pomoże na jakiś czas Mój chrześniak, jak był malutki też przez pół roku był rehabilitowany. Pamiętam, że kiedyś bratowa robiła z nim te ćwiczenia przy mnie, jak on biedny strasznie płakał :( mi było tego cięzko słuchać i płakać mi się chciało, a przecież tylko patrzyłam. Na pocieszenie mogę Ci powiedieć, że dzięki tej rehabilitacji, bardzo mocny z niego chłopczyk, chudy jak patyk, a mimo to bardzo silny, podobno to właśnie zasługa tych ćwiczeń. W każdym razie dużo sił Ci życzę. Bogdanka bardzo mi przykro, że tak u Ciebie wyszło, tym bardziej, że po twoich postach widać, że jesteś tak bardzo pozytywną osobą, optymistycznie nastawioną do życia, a musisz się borykać z tyloma problemami. Widać, że z Ciebie twarda babka i podziwiam, że tak dobrze sobie radzisz. Z okazji zbliżających się Świąt i Nowego roku specjalne życzena dla Ciebie, żeby wszelkie kłopoty omijały Cię szerokim łukiem No i oczywiście Twoja "trójca" cudna My też jutro wyjeżdżamy juz na Święta, a w domu pewnie zagonią mnie do lepienia uszek dlatego na wszelki wypadek, gdybym już nie zajrzała Wesołych Świąt kochane forumki Pozdrawiam i kolorowych snów życzę :)
-
Laluna u nas też dzisiaj po 4 dniach kupa, a nawet 2 tyle, że u nas takie malutkie, ale najważniejsze, że coś się zaczyna ruszać. Megi fajnie obserwować postępy dzieciaczków, moja kilka dni temu odkryła, że może w pełni świadomie ruszać głową na lewo i prawo i teraz jak zacznie nią kręcić na boki to się boję, że jej się zaraz urwie dzisiaj natomiast odkryła prawą dłoń i całą wkładała do buźki :) Zdrówka dla męża Ewka obfitych łask Bożych na całe życie dla Piotrusia z okazji chrztu. Swoją drogą nie wiedziałam, że teraz można ochrzcić dziecko w środku tygodnia. Udanej imprezy My dzisiaj byliśmy na USG bioderek i wszystko w porządku:) Pan doktor powiedział, że następna kontrola jak Anastazja zacznie chodzić Jestem dzisiaj totalnie padnięta, Nastusia była wprawdzie bardzo grzeczna, ale dzień jakiś intensywny. Jestem tak zmęczona, a nie mogę zasnąć :( a mój skarbek zaniedługo się obudzi na żarełko Kolorowych snów mamusie
-
Moja mała pyza
-
Bogdanka rewelacyjne zdjęcie, piękna piramidka. Ciekawe co będzie za kilka lat, czy tata to wytrzyma Kevadra cudny Pawełek JA też mam takiego długiego rogala. Rewelacyjny do spania, ale z karmieniem mam ten sam problem co ty. Między rogalem a mną jest przerwa i musiałam się pochylać przy karmieniu. Najgorsze, że Nastusia nauczyła się jeść w takiej pozycji i kręci się kiedy się wygodnie opieram i marudzi. Ostatnio odstawiłam tego rogala i karmiłam na zwykłej poduszce. Teraz sąsiadka pożyczyłą mi taką małą fasolkę i jest super. Nie wiem czym jest wypełniona, ale jest dosyć twarda, nie ugina się i daje się formować. Dużo wygodniej mi się na niej karmi. Megi dobrze, że Wiktorek lubi jeździć, moja Nastusia też ładnie śpi w samochodzie, mam nadzieję, że się nie pozmienia naszym dzieciaczkom
-
Luza gratuluję przespanej nocy i mam nadzieję, że tak zostanie. My tydzień temu też dostaliśmy Debridat dla małej, oprócz tego mam jej podawać przed każdym karmieniem Delicol i 2 razy dziennie kropelkę oliwy z oliwek. Zaczęliśmy stosować wszystko naraz, więc nie wiem co najbardziej posłużyło, ale od poniedziałku przez 3 dni była kupa, zrobiona samodzielnie przez Nastusię. Niestety wczoraj dzień "bezkupny", dzisiaj czekamy. Kamaja dużo zdrówka dla malutkiej. Bogdanka superaśne huraganiątka. Patrząc na ich taneczne wyczyny śmiałam się od ucha do ucha. Jak w przyszłości dołączy do nich Dusia to dopiero będzie szaleństwo Moje maleństwo przysypia, więc szybko ją ubieram i idę kupić choinkę Mam nadzieję, że mi się zmieści pod wózkiem Mam gdzieś, że nie mam kiedy zrobić porządków świątecznych, przynajmniej zrobię sobie klimat
-
Witam mamusie Maleństwo zasnęło, a ja zamiast zabrać się za porządki, buszuję przy komputerze Luza ja na szczęście nie muszę przygotowywać świąt :) Zawsze jeździmy do rodziców. Do tej poru spędzaliśmy Wigilię na zmianę raz u moich raz u teściów, a w drugi dzień Świąt mykaliśmy do tych drugich. W tym roku ze względu na Nastusię jedziemy tylko do jednych rodziców i akurat wypada Wigilia u mnie Marzenka przyłączam się do pozostałych ochów i achów Kubuś cudny, no i rzeczywiście dorosły z niego facet. MAm jeszcze pytanko, bo podejrzałam, że Kuba śpi w huśtawce, a my właśnie się zastanawiamy żeby poprosić o taką Mikołaja powiedz czy Kuba lubi w niej leżeć i czy ogólnie sprawdza się taki sprzęt ? Bogdanka zuch z Twojej Adelki, że tak ładnie sobie radzi z nowym menu ależ ona ma duże oczka, cud malina :) No i oczywiście ogromnie zazdraszczam anielskiego usposobienia córeczki. Marigold podziwiam, że dajesz radę przy tak częstym wstawaniu do Oli. Moja Nastusia zazwyczaj budzi się ok. 1-2, 3-4 i 6-7, natomiast od 2 dni wstaje od 4 co godzine je 5 min. zaczyna się prężyć i wypluwać cycusia, w końcu zasypia, a za chwilę powtórka. Ja niestety jestem nocnym markiem i wolałabym, żeby nie spała lub marudziła od 12 do 4, wtedy zawsze dam radę. Natomiast rano jestem nieprzytomna, nie mogę otworzyć oczu i niestety łatwo się irytuję :( Dzisiaj powiedziałam do niej "dziecko czego ty chcesz, zdecyduj się" głupia ze mnie baba później pól dnia miałam wyrzuty sumienia, że nie byłam w stanie nad sobą zapanować. Myślę, że ona wyczuwa mój kiepski nastrój rano i się tez denerwuje. Nastusia była dzisiaj na szczepieniu, przyznaję, że nie było najgorzej. oczywiście rozpłakała się przy ukłuciach, ale nie był to taki hiseryczny pLaacz. Jak tylko wzięłam ją na ręcę od razu się uspokoiła, a jak dostała cycusia to już o wszystkim zapomniała Na razie czuje się dobrze i nie marudzi, mam nadzieję, że to się nie zmieni.
-
Marigold, Luna śliczne te Wasze królewny :) marzenka ja na pneumokoki planuję zaszczepić, głównie z tego powodu, że Nastusia na 100% pójdzie do żłobka. Poza tym trochę to jest spowodowane moją pracą. Bogdanka to nie ma się co dziwić Dusi, że miała zły humor. U nas problemy kupowe to codzienność i jak się już Nastuni zbyt dużo uzbiera to biedna jest strasznie i marudzi. Ja kapię małą w oilatum, głównie z tego względu, że miała bardzo suchą skórę, która schodziła z niej płatami. Nawet oilatum na początku nie pomagało, przy każdym przewijaniu smarowałam jej nóżki linomagiem, a po kąpieli ciekłą parafiną. Teraz jest znacznie lepiej, ale jeszcze mam oilatum, więc korzystam Później wypróbujemy coś innego. Przy przewijaniu używam głównie chusteczek, przy czym moja córcia nie robi kup Chociaż muszę się pochwalić, że od 3 dni regularnie ok. 14 udaje jej się zrobić wielgachną kupę. Zawsze wieczorem i rano myję też jej siaposzkę rumiankiem:) moja mama mi tak poradziła. Z odparzeniami nigdy nie miałyśmy problemu. Jutro idziemy na szczepienie, mam nadzieję że Nasti nie będzie zbytnio cierpieć. Dobranoc mamusie, spokojnej nocy
-
Kevadra bardzo Ci dziękuję, nie słyszałam o tym sposobie, jabłka wcinam, ale nie widać poprawy. Od jutra zaczynam pić sok z marchwi. Jeszcze tylko jedno pytanie, bo wolę się upewnić, powiedz mi tylko czy wyciskasz sok ze świeżych marchewek czy kupujesz gotowe soki. Bogdanka superśne te Twoje dzieciaczki, a Dusia jakie minki strzela
-
Witam w ten ponury dzień :( Nic mi się dosłownie nie chce, Nastusia zasnęła, a ja położyłam się pod kocykiem i się lenię aż mam wyrzuty sumienia. Z drugiej strony miałam dziś pobudkę o 5 rano bo malutką znowu bolał brzuszek. Potem przez cały dzień nie mogła porządnie zasnąć tylko zapadała w takie krótkie drzemki. Na szczęście po podaniu lekarstw, masowaniu brzuszka, leżeniu i noszeniu na brzuszku, w końcu zrobiła kupkę, sama bez termometru i czopków Nawet nie wiecie jaką radochę mi sprawiła, już obdzwonłam całą rodzinę Mam nadzieję, że to nie był jednorazowy kupsztol, tylko w końcu wszystko zaczyna się normować :) Marigold dużo zdrówka życzę i trzymam kciuki żeby Oli nie dopadło to wstrętne choróbsko Marzenka to super, że chrzciny się udały i Kubuś był taki grzeczny. Dużo zdrówka dla Kingusi. My zdecydowalismy, że chrzciny będą jednak jak mała skończy te 3 miesiące, żeby w końcu uspokoiły się problemy brzuszkowe. Mnie w przyszłym roku czeka sporo imprez :) chrzciny naszej córci, zostanę znowu chrzestną, komunia mojego chrześniaka i 18 chrześnicy Niesamowite, jak zawsze wszystko się musi skumulować. Pozdrawiam i życzę dużo energii w ten paskudny dzień.
-
No i wróciłyśmy do domku :) Podróż znowu w porządku, Nastusia przespała całą drogę, zuch dziewczynka dzięki temu ja też pospałam Mnie też chyba dopadł kryzys, chociaż u mojej mamy było super, codziennie nad ranem babcia zabierała wnusię na pogaduchy, a ja mogłam sobie pospać jeszcze 2 godzinki do kolejnego karmienia Niestety ostatnie kilka dni mnie znowu wykończyło. W czwartek poszłam do dentysty, korzystając z tego, że mam z kim zostawić córcię, no i w piątek zaczął mnie tak boleć "wyleczony" ząb, że dosłownie chodziłam po ścianach. Nigdy wcześniej nie bolał mnie ząb, ale teraz stwierdzam, że wolę rodzić :) Wczoraj natomiast zebrała się cała moja rodzinka i świętowalismy zaleległą barbórkę i narodziny mojej córci Anastazja mimo ogromnego hałasu całą imprezkę przespała, ale jak tylko zamknęły się drzwi za gośćmi otworzyła szeroko oczy i buszowała 1,5 godzinki, no i jestem dzisiaj mega niewyspana.
-
Luza to wszystkiego NAJ :36 3 19: Oj to wznieś toast koniecznie winkem, ja też wypiję za nasze zdrówko szklaneczkę karmi kevadra z tego co czytałam nowe zasady będą obowiązywały kobiety, które zaszły w ciąże w kwietniu 2011 i później. Becikowe nie będzie się należało rodzinom, ktorych przychód wynosi 85 tys. na rok. Mam nadzieję, że nic nie pokręciłam. Byłam dziś z Nastusią u lekarza, znowu usłyszałam, że dziecko może nie robić kup przez 5 dni pod warunkiem, że nie boli go brzuszek, no ale cały problem w tym, że moją Nastulę boli :( Dostałam jakieś kropelki i mam ją kłaść na brzuszku, czyli to co robiłam do tej pory. No i niestety mam wyeliminować z diety mleko, bo się jej buźka Nastulki nie podobała :(
-
Witam, widzę, że Wam w głowach imprezki ja mam dzisiaj urodziny, ale jakoś zamiast imprezować, to chyba poszłabym spać Ładnie macierzyństwo zmienia podejście do życia, mam nadzieję, że tak już mi nie zostanie Wczoraj dzień był tragiczny, Nastka płakała non stop. Ale jednak okazałao się że przyczyną jest brzuszek, włożyłam jej czopek glicerynowy i znowu rzeka kupy. O.. obudziła się pedzę... Pozdrawiam
-
Ewka fajne te twoje szkraby :)
-
Nasteczka śpi, więc wpadłam na chwilkę :) Też oglądałam Zawitkowskiego i próbowałam małą podnosić, przekręcać tak jak on mówi. Po czym przyszla do nas położna i powiedziała, że najbezpieczniej jest mała podnosić pod paszki bo głowka chowa się między ramionkami i tak zaczęłam robić, bo mi też wygodniej i sądziłam, że położna wie co mówi. Staram się uważać żeby odpowiednia rozszerzać bioderka przy przewiajaniu i noszeniu do odbicia. Kevadra u nas masaż kanalików bardzo pomagał, z tym, że nam kazali masować kanalik, a potem zjechać palcem w dół noska, czasami małej pod wpływem masażu wystrzeliwała taka ilość ropki, że całe oczko miała zatkane. Masowałam zazwyczaj w trakcie karmienia, gdy leżała spokojnie. Koleżanka poradziła mi też podgrzać troszkę sól fizjologiczną i wkraplać malutkiej do oczka. U nas te metody zadziałały. Niestety też borykamy się z krosteczkami na buzi, dobrze, że was poczytałam to od jutra będę jej myła buźkę rumiankiem, może pomoże, bo nie wygląda za ciekawie to moje dziecię :) Nastusia jest od kilku dni strasznie marudna. Na początku myślałam, że to może brzuszek, albo jest głodna, bo u mnie niestety nadal za mało pokarmu, ale to nie tak. Ona po prostu płacze nawet jak jest najedzona i zrobi kupkę. Wręcz zanosi się hiisterycznie. Wtedy noszę, kołyszę, śpiewam, uspokaja się na chwilkę i znowu płacz. Poza tym strasznie niespokojnie śpi. Zastanawiałam się czy ona się tak zachowuje jak jest śpiąca, a może nie wie co robić w czasie wolnym od jedzenia i snu??? Nie wiem. Dzisiaj przeczytałam, że to może być skok rozwojowy w 6 tygodniu. Czy Wasze dzieciaczki też miały takie trudniejsze okresy, które pojawiały się nagle????
-
Witam wszystkie mamusie poniedziałkowo. Ponadrabiałam zaległości w czytaniu, pooglądałam wszystkie zdjęcia dzieciaczków i stwierdzam, że cudowne te nasze pażdziernkóweczki i pażdziernikowczyki do zacałowania każde My od zeszłej środy jesteśmy u mojej mamy :) Nasteczka zniosła swoją pierwszą podróż bardzo dobrze, przespał 3,5h po czym obudziła się w Zawierciu na cycusia, pojadła i ostatnie 20 min. spędziła spokojnie podziwiając migające światła No to popisałam, córca wzywa....
-
Megi tak spojrzałam na nasze suwaczki i Twój Wiktorek jest równo miesiąc starszy od mojej Anastazji
-
Witam piątkowo mamusie i dzieciaczki. Marigold słodkości z twojej Oli, prześliczne ma oczka :) U mnie z piersią juz trochę lepiej, zastosowałam okłady, masaże, ale najbardziej pomógł chyba mały ssak JA nawet nie wyczuwam grudek w piersi tylko na brodawce mam takie białe wypukłe plamki, z których nie płynie mleko i bolą. Na szczęście po karmieniach kilka plamek już zniknęło. Teraz moje słoneczko śpi, aż mi dziwnie, ale wykorzystałam ten czas i już odświeżona zjadłam śniadanko. Może jeszcze coś ogarnę, chociaż chęć drzemki jest silniejsza Tak mi żal tego mojego dzieciątka, dzisiaj z rana znowu atak pierdków, tak biedna się pręży i płacze jakby ją obdzierali ze skóry, a ja oprócz przytulenia i uspokajania nie mogę jej w żaden sposób pomóc :( W końcu zasnęła ze zmęczenia, ale pierwszą godzinkę musiała spać mocno wtulona we mnie, żeby chociaż jak idzie pierdek wtulić się w pierś, a potem troszkę pociumać dla uspokojenia. Tak bym chciała jej ulżyć, ale niestety większość środków, które stosujemy nie dzialają albo skutkują tylko na chwilkę. Marzę o chwilach żebym mogła się z nią pobawić, pogadać bo przez te bole brzuszka moje biedactwo albo płacze, a potem jak jej odpuszcza pada zmęczona.
-
Kevadra to ja Ci zazdroszczę tych kupek, bo my przez 4 tygodnie nawet 10 kup w domu nie możemu naliczyć i to większość ze wspomaganiem. Najdłużej nie robila 6 dni, no i zrobiła tylko dlatego, że jej daliśmy czopek glicerynowy. Lekarka powiedziała, że trzeba przeczekać i na razie pomagać :( Najgorsze, że w domu się tak popsuła w szpitalu w ciągu 2 dni zrobiła 8 kup. No i mam jeszcze jeden problem zatkał mi się kanalik mlekowy w jednej z piersi, wiecie może co można z tym zrobić. Pierś boli, mała się nie najada, ojojoj jak nie urok to ...