-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Monka1
-
Marigold najważniejsze żeby córcia była zdrowa. Ja dzisiaj też troszkę się zmartwiłam, bo rozmawiałam ze znajomą, któraa chodziła do mojego gina i szacowana waga jej synka wynosiła ponad 3 kilo, a malutki się urodził niecałe 2700 i 47 cm. Kruszynka, ale wszystko w porządku, po 2 miesiącach waży już 5 :) Ja raczej jestem drobna, więc na kolosa też chyba nie mam co liczyć :) No i masz rację to już tylko 3 dni, więc musisz się uzbroić w cierpliwość, a może akurat malutka jeszcze zrobi ci psikusa i się wcześniej zdecyduje :)
-
Marigold dzięki, że mnie pocieszyłaś, że etap zołzy mija ale muszę przyznać, że już znacznie lepiej, humor mi wraca :) Bombel połapałam się w odpowiedziach :) trzymaj się kochana, wiem, że to niełatwe. Megi cudnie wyglądacie razem z Wiktorkiem. CosmoEwka a ty już znasz termin cc?
-
Witam wieczornie My po wizycie. Strasznie szybko było, przygotowałam sobie całą listę pytań, ale ten mój gin to trochę inny świat W każdym razie pobrał mi wymazy, zrobił usg, no i z malutką wszystko w porządku, waży ok. 3000g. Moja szyjka ma 8mm i trzyma się dzięki szwowi. Za tydzień mam się zgłosić na ktg do szpitala i chyba zdejmą mi szew. Gdyby coś się działo wcześniej, mam pędzić do szpitala. no i to co mnie najbardziej zaskoczyło mam nie robić żadnych badań dopytywałam 2 razy. No nic zobaczymy za tydzień. A i jeszcze jednej ciekawostki się dowiedziałam, raczej nie mam co liczyć na odejście czopa, bo przy mojej szyjce raczej nic takiego nie istnieje.
-
Poziomka może melisa Ci pomoże, słyszałam, że mozna w ciąży pić.
-
Dziewczyny, czy Wam się też zdarzało być zołzami tak pod koniec. Ja chodzę normalnie jak chmura gradowa i doprowadzam wszystkich do szału. Aż sama siebie nie lubię :( Ja jestem trochę nerwus, ale teraz najmniejsza pierdoła jest mnie w stanie wyprowadzić z równowagi. Już sobie obiecałam, że od dzisiaj zanim coś powiem to się ugryzę w język, ale czy zadziała Dzisiaj idę na ostatnią wizytę do ginekologa. No i mam nadzieję, że się dowiem co i jak, tzn. kiedy mi zdejmują ten szew i jakie badania mam zrobić do szpitala, moze w końcu przepisze mi coś więcej niz badanie moczu :) Miłej środy gdybym już się nie odzywała.
-
Dzień dobry Marzenka super, że już jesteście w domu :) Bombel współczuję rozstania, powiedz czy jest chociaż szansa żeby mąż przyjeżdżał do Was co jakiś czas?
-
Marigold ja Ci się wcale nie dziwię, przecież ty juz po terminie jesteś :) Bo mi to zostało jeszcze 2,5 tygodnia, to jednak też nastawienie troszeczkę inne, muszę jeszcze się trochę w cierpliwość uzbroić
-
megi79Witam, Siedze sobie, a na piersi śpi mi Wiktorek, super uczucie, taki błogostan. Megi jak to przeczytałam, to chyba się zaraz przyłączę do klubu zazdrośnic pażdziernikowych Jak sobie w ogóle radzicie?? Ciekawe, jak tam Marzenka, może też już tuli synka u siebie w domku :)
-
Luza i tak długo walczyłaś o mleczko, a to chyba jednak trudne z samym laktatorem. Z tym biustem to podobno prawda, więc zawsze jakiś plus :) Hihi też tak myślę, że tuż przed metą to jest właśnie Bogdanka, marigold i la luna chyba, że jeszcze Kamaja zechce dołączyć, też ma już skurcze od czasu do czasu :) No dziewczynki może rzeczywiście w jednym dniu Wam się uda, oj coś czuję, że jak się zacznie rozpakowywanie to jedna za drugą. Tak w ogóle mamy 4 chłopców, to teraz dla równowagi 4 dziewczynki by się sprzydały
-
Witam kobietki Widzę, że kolejny dzień wszyscy w dwupakach :) Zawsze mnie bawi to określenie Malutka Filipek cudny. W ogóle jak teraz oglądam zdjęcia Waszych maluszków, to tak mnie rozczula ich widok. Jak pomyślę, że już za chwilę, ja też będę mieć swoje maleństwo obok siebie .....:) Bogdanka no to w sumie może się zdarzyć w każdej chwili, ale jakbym miała obstawiać zakłady, to chyba stawiałabym na Ciebie Marigold leż i odpoczywaj, to tylko kilka dni. Ja wiem, że to się wydaje straszną męką, ale uwierz można się z czasem przyzwyczaić Jak ja narzekałam na przymusowe leżenie, to wszyscy dookoła powtarzali: jeszcze zatęsknisz za takim lenistwem, korzystaj póki możesz la luna to może akurat coś się rozkręci, trzymam kciuki.
-
Hej Bombel, dobrze, że się odezwałaś Współczuję wyjazdu męża, tym bardziej, że akurat nastąpi to w takim momencie. Dobrze, że nie mieszkasz sama. Remontu też współczuję, wiem co to znaczy :) Mnie dzisiaj energia opuściła, a tyle jeszcze do zrobienia. Wczoraj prawie spakowałam torbę dla siebie, jeszcze muszę dopakować rzeczy dla niuni.
-
Witam dziewczynki Rzeczywiście na razie mamy samych chłopców :) pewnie na dniach wszystko się zmieni :) U mnie ze snem, nie ma żadnych problemów. Zazwyczaj przesypiam całe noce, czasami o 6 budzi mnie pierwsze siku, ale to rzadko się zdarza. Także nie mogę narzekać. Natomiast nastrój mi padł, ale to chyba zasługa M, wkurzył mnie wczoraj na maxa. Bogdanka skoro matkę 2 dzieci film zszokował, to ja będę go omijać szerokim łukiem
-
malutka serdeczne gratulacje
-
malutka2326Nerka dała znowu o sobie znać, właśnie wzięłam swoją pierwszą przeciwbólową tabletkę w ciąży, apap 500mg bo inaczej bym chyba zaczęła z bólu gryźć... Zaczyna się to samo co wczoraj... Moje skurcze :9:37, 9:48, 9:57, 10:02, 10:10, 10:17, 10:25... Mój wstanie to jedziemy na IP niech coś zrobią bo zwariuje, to już trwa od piątku ok 21-szej Powodzenia, czekamy na wieści.
-
Hej laseczki, melduję się i ja Właśnie wyszło słoneczko, więc jest szansa na kolejny słoneczny dzień :) malutka współczuję tych bóli. Rany ja zawsze myślałam, że jak zaczynają się takie porządne skurcze, to już wszystko prowadzi do szczęśliwego finału, a Ty się męczysz juz któryś dzień z kolei. Trzymam więc kciuki, żeby dziś się udało. W końcu do terminu masz 1 dzień, to może Filipek się zdecyduje. My wczoraj mieliśmy dzień zakupowy :) Kupiłam malutkiej zasłonki do pokoju, M wkręcił uchwyty do komody, no zaczyna to wszystko wyglądać. Dzisiaj babcia będzie wszystko prasować i zostanie układanie. Mnie czeka uporządkowanie naszych papierów, książek i płytek :( Trochę nudniejsze zajęcie niż przygotowywanie rzeczy dla malutkiej, ale ktoś musi to zrobić :) Życzę spokojnej niedzieli, no może z wyjątkiem malutkiej u Ciebie niech się w końcu akcja rozwinie
-
Megi jeszcze raz wielkie gratulacje. Super, że już jesteście w domku. Wiktorek cudny
-
Moje drogie od dzisiaj mam oficjalnie donoszoną ciążę Rany strach się bać
-
Witam się weekendowo i październikowo Teraz maluch powinny w końcu się ładnie zacząć wypakowywać, w końcu mamy październik :) Malutka trzymam kciuki żeby to juz nie były żadne przepowiadające, niech się akcja rozkręca.
-
No dobra nie jest źle :) ostatnie pranie powieszone M właśnie dzwonił, że kupił gałki do komody, mamunia o 19 będzie w W-ie. Od jutra rusza prasowanie i układanie malusińskich rzeczy Z jednej strony żałuję, że to prasowanie mnie ominie, ale niestety wczoraj próbowałam i brzuch się buntuje strasznie, nawet jak siedzę twardnieje i boli :(
-
No właśnie też stwierdziłam, że droga ze szpitala do samochodu to góra 5 min., więc bez przesady malutka nie zdąży zmarznąć. Zrobię tak jak ty Bogdanka i zostawię M wytyczne co ma zabrać dodatkowo w razie zmiany aury
-
pomysł "ujeżdżania męża" rewelacyjny Bogdanka podziwiam pomysłowość U mnie jak u Afirmacji mężulo chudzina to chyba by się u mnie na sinej dupce skończyło Moja koleżanka w dniu porodu poszła zwiedzać stadion Legii w Warszawie, jak pochodziła po trybunach to później u nas na kanapie wody jej odeszły. Więc jak coś Bogdanka przyjedź do W-wy i pędź na Narodowy to wtedy już na pewno małą wykurzysz
-
jad węża podoba mi się Muszę dziś M podpytać, jak tam u niego z jadem ciekawe czy się domyśli o co mi chodzi No wy tu chcecie przyspieszać, a ja mam mega stracha, czy aby trochę nie przedobrzyłam. Poszłam dzisiaj do sklepu żeby kupić malutkiej cieplejszą czapeczkę, bo mam same cieniutkie, a z tą pogodą teraz to różnie. No i trochę przesadziłam z chodzeniem. Bo te sklepy coś mnie dzisiaj wyjątkowo kusiły:) pooglądałam kombinezoniki, cieplejsze sweterki, przy okazji kupiłam pieluszki tetrowe no i czapeczkę. Teraz za to się stresuję, bo brzuch boli jak nie wiem, kłuje, ciągnie mnie tam na dole, mam nadzieję, że odpoczynek pomoże i jednak nic się nie zacznie, więc siedzę grzecznie i już nic dzisiaj nie robię. Jestem właśnie na etapie zastanawiania się co zabrać dla małej do szpitala i co przygotować na wyjście. Podpowiedzcie w co będziecie ubierać maluchy wychodząc ze szpitala.
-
Witam się i ja Widzę, że te ostatnie dni oczekiwania są chyba najgorsze Bogdanka, malutka miło Was czytać, ale oczywiście życzę żebym już wkrótce Was tu rano nie spotkała
-
Marigold te łóżeczka i kołyski, które mi się podobały na początku, no to niestety też w zasięgu marzeń. W ogóle byłam zaskoczona, że te mebelki dla dzieci potrafią być takie drogie, ale szukałam szukałam i udało mi się chociaż trochę ograniczyć koszty. W tym normalnym "dużym" łóżeczku mam wyjmowane szczebelki, ale też było dla mnie zaskoczeniem jak w sklepie powiedziałam, że chciałabym takie: białe, z szufladą i wyjmowanymi szczebelkami, a Pani się na mnie spojrzała, że tyle opcji na raz to za dużo Wydawało mie się, że opisuję najzwyklejsze łóżeczko :)) No i nie mam szuflady Bogdanka właśnie wiem, że na eBay'u są takie używane, szukałam polowałam, ale niestety ten transport :( Fajne takie używane znalazłam za funciaka z Londynu, tylko niestety nie znalazłam nikogo, kto by je przywiózł. U nas w Polsce rzadko się zdarzaja takie używane, a jak juz są to ludzie i tak dają wygórowane ceny, tłumacząc, że prawie jak nowe :))
-
bogdanka2Najważniejsze że Tobie się podoba;) Ludzie jakoś nie biorą pod uwagę, że kiedy już będzie zbędne można odsprzedać albo wykorzystać dla kolejnej dzidzi, a najważniejsze żeby Tobie cieszyło oko. Praktyczne rozwiązania nie zawsze są najlepsze:) Właśnie tak stwierdziłam, że przecież chciałabym w miarę szybko następną dzidzię, to wtedy córcia będzie spała u siebie, a drugie maleństwo u nas. Poza tym zawsze mogę je później sprzedać, albo przerobić na ławeczkę A to powód moich rozterek:) W wersji bez jednego boku - na razie tak planuję z niego korzystać, później jak dzidzia będzie większa dokręcimy boczek.