Skocz do zawartości
Forum

Sliffka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sliffka

  1. Ann Wygląda na to, że wszystko jest ok, okulista nie dopatrzył się żadnych nieprawidłowości. Ja raz lepiej, raz gorzej, generalnie czuję, że jestem ostro przemęczona, ale póki co widoki na złapanie oddechu są marne, więc jakoś trzeba pchać ten wózek...
  2. Witam Natka Brawa dla Paulinki Ann Oj to musiało boleć (mnie zabolało jak przeczytałam) Niech się szybko goi. A jak pasowanie? Mam nadzieję, że fotki będą Trusia Ania Łagodnego przebiegu pierwszego trymestru. Renia Piękne zdjęcia, masz śliczne córki Ita Super z łyżwami. Karola Zdrowia dla chłopaków, oby w tym roku było zdecydowanie lepiej. Przemek dziś nie poszedł do przedszkola, bo trochę pokasłuje, chyba od kataru, wolę jednak dmuchać na zimne. Teściowa go zabrała do siebie, przynajmniej spokojnie zaliczyłam z Wojtkiem wizytę u okulisty.
  3. Dzięki dziewczyny za podpowiedź, najgorzej że mi na oczy coś wlazło, Jutro będę z Wojtusiem u okulisty to wezmę jakąś receptę na krople bo wyglądam jak wampir. A jeśli wziąć pod uwagę, że już mam -5kg jak nie lepiej w stosunku do wagi z przed ciąży to w ogóle cud miód..... Mam jeszcze jedno pytanie, o szczepienia. Pierwszą podaliśmy Wojtkowi hexę. No i teraz słyszę dwie wersje - jedna, że już powinniśmy iść tą hexą, drugą że kolejne szczepienie bez hexy, bo to już byłoby za dużo żółtaczki. A z kolei ta opcja ze hexa mówi, że w tej szczepionce żółtaczka jest podzielona na mniejsze dawki. No i głupia jestem. Chyba zadam to pytanie pediatrze, ale to raczej jutro rano bo dziś już padam i nawet nie ma sił na pisanie kolejnego posta. Miłego wieczoru wszystkim, ja idę coś wszamać solidnego i do wyra, może sobie popatrze na YCD
  4. Neta No za pięknie to nie jest, ale jak ma padać to zdecydowanie wolałabym wieczorem.
  5. Witam NetaDoberekAnn u nas dzis nadal słonko:) chyba u Sliffki pada dzis. Kobieto, wypluj te słowa, póki co nawet się nie zanosi Zdrowiej kochana. A kobieta sukcesu Brzoskwa Gratuluję córeczki. Ania Reakcja rodziny i w pracy niefajna, ale najważniejsze, że Wy z mężem się cieszycie. A o reszcie nie myśl, jest jeszcze tyle czasu, że wiele może się zmienić. Starletka Dominik jest jeszcze na tyle malutki, że blizny nie powinny być mocno widoczne w dorosłym życiu. Ja nadal kicham, prycham, zanim zasnę to kaszlę jak stary gruźlik i do tego wydaje przez sen świszczące jęki Do lekarza nie mam kiedy pójść niestety. Ze nie wspomnę o tym czy się dostanę w ogóle.Wiecie może co można brać przy karmieniu na przeziębienie? Wojtek dziś o 4 ogłosił poczatek dnia, udało mi się go wyprowadzić z błędu, to po godzinie obudził go megagłód. W końcu padłam w łóżku z nimi obydwoma. Jarka nie ma, więc jeszcze musiałam się zwlec o 7 z łóżka, żeby zaprowadzić Przemka do przedszkola. No ale nikt nie mówił ze będzie lekko
  6. Natka Gratulacje dla Paulinki Karola Zdrówka dla Jasia, u nas w zeszłym roku był schemat - trzy dni w żłobku, tydzień, dziesięć dni w domu....JAsiek daje sobie spokojnie robić inhalacje? Megan Znam kochana te uczucia względem własnego potomka, oj znam bardzo dobrze....
  7. Monika75padam pracowałam w weekend - po 10 godzin w sobotę i niedzielę to już nie na moje lata. o mamo, no to prawdziwy maraton...a jest jakaś szansa na odpoczynek w tygodniu?
  8. Monika Był czas przywyknąć Jemu najczęściej wszystko "samo" jakoś tak wychodzi....Taki typ po prostu z reaktorem atomowym w tyłku
  9. Ania1980Starletka dziekuje bardzo wlasnie rycze bo zamiast sie cieszyc ja strasznie sie boje co powie moja mama Kochana, teraz to juz za pozno, żeby o tym myśleć Będzie dobrze, zobaczysz, a Starletka mądrze pisze
  10. ania1980ale mi sie plakac chce jestem wystraszona spanikowanazrobilam test i mam 2 kreski (druga blada) gratulacje!!!!!!!
  11. Dzień dobry Neta - co najmniej 100 lat miłości i szczęścia Megan dość interesująca zależność, teraz będziemy oczekiwać dalszego rozwoju wypadków A Przemek pewnie wybrałby się sam na spacer z Wojtkiem gdyby mu tylko zaproponować, on lubi takie "niekonwencjonalne" pomysły. Ostatnio trzymał drzwi od windy, kręcił się oczywiście więc nie utrzymał, wepchnęły go do środka i pojechal sam na dół. Ja się zestresowałam, a on uradowany od ucha do ucha czekał na nas na parterze. GRoszko Kciuki dla siostry i bliźniaków. Musi być dobrze!!! Sekundka Super, że weekend udany, a te kilogramy to Ci pewnie Karola z dobrego serca oddała Moje przeziębienie wraca jak bumerang, a Jarek w tym tygodniu więcej w rojazdach niż w domu
  12. Witam Ann Super filmiki, niesamowite jest to jak proste zabawy dają wiele radości małym dzieciom, a Uliśka artystka na całego Megan Zdrówka dla Tosi Tasik Zdrowiej. Ja dziś zastosowałam wobec siebie areszt domowy - chłopaki poszli sami na spacer i zdecydowanie lepiej się czuję.
  13. U mnie również cukrzyca wystąpiła w drugiej ciąży. Nie byłam w szpitalu, wystarczyły wizyty w poradni diabetologicznej i dieta. Dieta jest dość rygorystyczna, ale idzie się przyzwyczaić, poza tym dzięki niej raczej nie ma szans na nadmierne przytycie Jeśli będziesz przestrzegać zaleceń i panować nad prawidłowym poziomem cukru to dziecku nic się nie stanie.
  14. Witam:) Ann Po prostu brak mi słów (szczególnie jak zerknę na malunki Przemka ), rysunki niesamowite, Uliśka ma talent bez dwóch zdań. A ja usilnie w tej kompozycji próbowałam przez chwilę zgadnąć co przedstawia obraz w tle, zanim do mnie dotarło że to okładka książki na półce :36_2_49: Poczytywałam przez ostatnie dni, ale nie miałam głowy do pisania bo: a) Przemek nawywijał w przedszkolu i musiałam się skupić na "prostowaniu" mojego pierworodnego. b) złapałam jakąś paskudną infekcję, miałam podwyższoną temp., gardło bolące jak przy ostrej anginie i kark zesztywniały od nabrzmiałych węzłów chłonnych. Na szczęście już jest dużo lepiej. Ale z tego co pamiętam to: Dziubala Maciuś jest po prostu boski z tym swoim uśmiechem "całą gębą" Nie da rady nie uśmiechnąć się na jego widok. A co do pasowania to u nas jest 5.11 i z udziałem rodziców bo dzieci przygotowują występy. I jeszcze się pochwalę, że moje małe dziecko zaczęło już łapać zabawki w rączki :) I w ogóle jest słodki i pocieszny, a Przemuś po swoich mocno niefajnych wyczynach w przedszkolu sam bez niczyjej inicjatywy podjął decyzję iż na następny dzień będzie najgrzeczniejszym chłopcem w przedszkolu i słowa dotrzymał Fajne te moje chłopaki (duży w sumie też obleci )
  15. Pani Agnieszko, Dziękuję serdecznie za odpowiedź, na pewno porozmawiam z wychowawczynią Przemka i spróbuję zasugerować jej podsuwane przez Panią rozwiązania. Zresztą Pani w przedszkolu po zajęciach obowiązkowych daje Przemkowi indywidualne zajęcia dodatkowe, ale mówi że jej jest go żal, bo nie na tym powinien polegać pobyt dziecka w najmłodszej grupie. Tyle że moje dziecko jest zdecydowanie nadruchliwe (to taki typ któremu dosłownie wszystko "pali się w rękach, ciągle coś psuje, wywraca, wylewa) i zajęcie go czymś daje bardzo dobre efekty, natomiast pozostawienie zbyt dużej swobody wręcz odwrotne. Nie zostawiliśmy oczywiście tej sytuacji bez echa, w domu skończyło się to odizolowaniem Przemka od życia rodzinnego wieczorem(niestety inne metody zawiodły), co wydawało się dość drastycznym rozwiązaniem,ale poskutkowało - ze łzami w oczach i trzęsącą się brodą mężnie oświadczył iż jutro będzie najgrzeczniejszym chłopcem w przedszkolu. Rano powiedziałam mu żeby pamiętał co sobie postanowił i pamiętał że sam to postanowił i dotrzymał słowa. I dotrzymał:) Oczywiście wiem, że nie ma co oczekiwać iż jedno postanowienie trzylatka przejdzie w stan permanentny, skoro dorośli mają z tym problem, ale mam nadzieję że jesteśmy już blisko naprawienia tej nieciekawej sytuacji.
  16. Witam Pani Agnieszko, Mam spory problem i być może Pani będzie wiedziała jak się z nim zmierzyć. Przemek poszedł w tym roku do przedszkola. Wcześniej przez rok chodził do żłobka. Okres adaptacyjny przebiegł całkowicie bez płaczu czy niechęci wobec przedszkola. Niestety zachowanie mojego dziecka relacjonowane przez wychowawczynię jest po prostu karygodne. I są to poważne sprawy. Nie będę oszukiwać iż jest to dla mnie zaskoczenie, gdyż wiele z opisywanych przez Panie zachowań "przerobiliśmy" już w domu wcześniej. Przemek jest dzieckiem bardzo ruchliwym, żywym o mocno dominującym i przywódczym charakterze. Dosłownie zawsze i wszędzie MUSI być w centrum zainteresowania. Uwielbia rywalizować, tylko że każda porażka, przegrana jest dla niego nie do przyjęcia, dostaje wtedy histerii. Kiedy Panie zabraniają mu czegoś, zwracają uwagę na złe zachowanie to zaczyna się krzyk, tupanie i niestety to co najgorsze czyli kopanie, gryzienie i szczypanie Pań. Nie respektuje też wydawanych poleceń. Problem w tym, że w domu tego typu zachowania zostały wyeliminowane, Przemek zdaje sobie sprawę z tego, ze nic w ten sposób nie wskóra i choć próbuje co jakiś czas konsekwentnie pokazujemy mu, że jest to dla nas nie do przyjęcia. Uczymy go w trakcie gier, że nie zawsze się wygrywa, a najważniejsza jest dobra zabawa, nie ma najmniejszego przyzwolenia na agresję, zabawek kojarzących się z agresją, bajek czy tego typu zabaw. Niestety, kiedy jest w przedszkolu, nie mam możliwości kontrolowania jego zachowania. Jasnym dla mnie jest to, że on próbuje zdominować Panie, podporządkować je sobie. Wychowawczyni Przemka jest bardzo rozsądną o kompetentną osobą, widzę że zależy jej bardzo na utemperowaniu go i ukierunkowaniu jego zachowania. Jednocześnie Pani mówi, że jest on bardzo inteligentnym dzieckiem, takim które się po prostu lubi, zresztą dzieci też go bardzo lubią a od rodziców w szatni słyszę od rodziców, że często opowiadają o nim w domu. Rozmawiam z nim codziennie o zachowaniu w przedszkolu, kiedy jest źle odbierane są mu popołudniowe przyjemności, które bardzo lubi. Problem w tym, że niestety nie skutkuje to poprawą zachowania. Dzisiaj właśnie odbyłam taką rozmowę i już sama nie wiem co robić. Teraz już trochę ochłonęłam i myślę że jutro powiem wprost co w tego typu zachowaniach pomogło w domu i żeby spróbować tego w przedszkolu, bo zdaję sobie sprawę że oprócz niego jest jeszcze ponad dwudziestka dzieci i trudno skupić się na nim jednym, a ponadto właśnie jego zachowanie utrudnia prace w grupie. Może Pani podpowie mi co można jeszcze zrobić, jak spowodować żeby jego zachowanie w przedszkolu uległo zmianie, bo mi niestety już brakuje pomysłów.
  17. grrrrrr Osa wlazła pod kołdrę Przemka i go użądliła :36_2_42::36_2_42::36_2_42: Na szczęście był bardzo dzielny i prawie nie płakał. A osa opuściła ten świat oczywiście....
  18. Dzień dobry :) Renia Oby katar Marysi przeszedł szybko i nie spowodował żadnych komplikacji. U nas skutecznie działa w takich sytuacjach euphorbium, sterimar, w trudniejszych Mucofluid. Ann Ale macie fajny plan na dzisiaj, u nas chłodnawo, ale i tak wybierzemy się pospacerować troszkę. Megan Powodzenia w zmaganiu się z codziennymi sprawami. Sił. Dziubala Niech noga jak najszybciej odpuszcza. Neta Ale z Gagatka niezły gagatek Natka Zdaje się, że na liście jest tez kakao, mam nadzieję że kolejne wyniki będą lepsze. U Przemka w przedszkolu dziś są urodziny bajkowego misia i każde dziecko miało przynieść wszystkie misie, całe szczęście, że wśród sterty pluszaków były tylko dwa misie, bo dziś ja prowadziłam go do przedszkola i nie wiem jak bym zmieściła całe towarzystwo do Wojtusiowego wózka. W szatni okazało się, że jedna z koleżanek Przemka nie zabrała misia, bo dzień wcześniej odbierał ją starszy brat i nie przekazał nic mamie. Przemuś zachował się jak prawdziwy dżentelmen i pożyczył Nikoli jednego misia, co prawda z zastrzeżeniem - tego mniejszego, dużego biorę ja, ale to w zupełności wystarczyło do uniknięcia morza łez
  19. Witam Serena Cieszę się ogromnie z dobrych wieści od urologa, super że operacja nie jest konieczna. Ania Myślę podobnie jak Ita Skoro Martynka dostała zaproszenie to niech po prostu idzie na urodziny i już. Ita, Monika Gratuluję nagród. U nas trzecia nocka z rzędu kiepska, dzisiaj obaj panowie budzili się na zmianę i tak w ogóle mi jakoś nie tak
  20. Ann Uliśka ambitna dziewczyna, nie będzie gorsza niż chłopaki Oby udało się uniknąć antybiotyku u Szymonka. Przemek dziś w przedszkolu zesikał się, bo nie zdążył podnieść klapy w ubikacji, a nie zdążył, bo, jak mi oświadczył kolega zrobił kupę i nie spuścił wody i on chciał wsadzić palec w tą kupę żeby sprawdzić (co sprawdzić nie miałam już siły dociekać)
  21. Witam:) Monika Najważniejsze, że Ci się szafki podobają, przyjmijmy że to jest taka życiowa wersja stwierdzenia, że to co piękne rodzi się w bólach Serena Trudno o spokój i racjonalne myślenie, kiedy w grę wchodzą tak silne emocje jak troska o dobro dziecka. Wiem co odczuwasz i Ty i Brzoskwa bo ja mam odwrotnie, dokładnie w druga stronę - doszło do tego że odbieranie Przemka zaczęło być dla mnie stresem, bo szłam myśląc co ancymon znów nawywijał. I w końcu wyluzowałam. Widzę, że Panie starają się do niego dotrzeć, znaleźć na niego sposób, my ze swojej strony w domu też nie odpuszczamy. Wasi synowie są chorobliwie nieśmiali, mój śmiałości ma zdecydowanie za dużo. Trzeba jakoś zacisnąć zęby i szukać wspólnie rozwiązania, w końcu minął dopiero miesiąc przygody z przedszkolem... Brzoskwa Igorek super facecik, niesamowicie się zmienił, a Tobie błogosławiony stan wyraźnie służy, wyglądasz prześlicznie.
  22. Trusia Leżak i ogródek też piękna sprawa
  23. A ja popijam Inkę, słuchając słodkiego gadulenia dobiegającego z drugiego pokoju, uwielbiam te łóżeczkowe monologi:) Renia Proszę, proszę jaka porządnicka Tosieńka, a TY mówisz że łobuziara Ann Miłego spacerku, ja zaczerpnę trochę oddech i też będę szła, nocka dziś jakaś kiepskawa była, ale co robić, DR i już.
  24. Dzień dobry :) Serena Doskonale rozumiem Twoje nerwy i stres, mam nadzieję, że poniedziałkowa konsultacja zdecydowanie rozjaśni sytuację. A póki co trzymaj się kochana, przytulam mocno Ann No cóż stuprocentowy facet w domu, zapewne kolejny silny charakterek Brzoskwa Wiem co czujesz, bo sama miałam podobnie jak Przemek zaczął szaleć w przedszkolu. Dla mnie było jasne, że on próbuje ustawić wszystko pod siebie i przejąć kontrolę, bo w domu przerabialiśmy takie zachowania wcześniej. ALe nie było miło słuchać tego wszystkiego, oj nie...Na szczęście nauczycielki mają tam bardzo dobre podejście, poza tym ja im cały czas tłumaczyłam z czego to wynika i jak my sobie w domu z tym radzimy i jakoś wspólnymi siłami udało się okiełznać Przemkowe zapędy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...