
Sliffka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Sliffka
-
Za zdrowie i koniec złej passy dla Sereny i jej chłopców
-
Serena Sił dla Ciebie, zdrowia dla chłopaków i oby kolejne dni przynosiły już pozytywne wieści.
-
Ann o niego się nie martwię, mi wiatr po plecach hula ;)
-
Ann U nas też zimno, na dokładkę Wojtuś podobnie jak Przemuś na tym etapie zdecydowanie woli spacerki w taką pogodę, chyba będę musiała się zaopatrzyć w jakąś pancerną kurtkę jesienną.
-
itaSliffka...w domu nie ma agresji, nie bawi się w jakieś bójki z Jarkiem, awantur, wyzwisk, bitew w domu nie ma... sliffeczko wiem ze to powazana sprawa ale nie moglam sie powstrzymac normalnie posikalam sie widzac ciebie w akcie przemocy kruszyno No i teraz będę musiała pobić męża, żeby poprawić swój wizerunek Dziubala Dobrze, że znalazłaś jakieś plusy paskudnej pogody Ania, Megan Jesteście oprócz mojej rodziny jedynymi osobami, które twierdzą, ze Wojtek jest do mnie podobny:) W każdym bąź razie od razu widać, że to brat Przemka Renia Poczytam porady p. Agnieszki na pewno. Fajnie ze masz auto do dyspozycji
-
A oo moje bardzo teoretycznie grzeczne dziecko [/img]
-
Megan Ano nie dość, że ubierał, to jeszcze się rano kłócił, ze inaczej się nie da...A ja się zorientowałam dopiero w nocy jak poklepałam małego po pleckach, zeby mu się szybciej odbiło....Wychowawczyni rzeczywiście rozsądna, bardzo wymagająca i lubiąca dyscyplinę, co mi odpowiada, p. dyrektor która ma z nimi też zajęcia powiedziała, ze u niej Przemek jest grzeczny, ale ona mówi, ze to jej prawa ręka, gospodarz grupy i główny pomocnik. I to mnie trochę zastanowiło, czemu dwie Panie mają różne opinie, poza tym, ze p dyrektor jest zdecydowanie rzadziej - moje dziecko po prostu nie lubi dyscypliny, nakazów i zakazów, w domu jest lepiej bo juz wiele bitew stoczylismy i wie ze pewne zachowania nie mają sensu, ale w przedszkolu próbuje na nowo swoich sił. A zaangażowanie go w jakieś działanie jest najskuteczniejszą formą okiełznania nadmiaru energii. Współczuję poranka, sił i cierpliwości. Ania Przemek musi mieć wyjątkowo wyraźnie zaznaczane granice i trzeba z nim bardzo konsekwentnie postępować Neta "You can dance" musiało wyglądać super:):):)
-
Mały quiz pt Kto ubierał dziecko po kąpaniu?
-
Witam :) Starałam się nadrobić zaległości, ale pewnie część mi uciekła, wybaczcie że nie odpisuje wszystkim. Megan Masakra z tymi przychodniami, strasznie mi to też na nerwy działa, szczególnie jak widzę swoje RMUA i ile kasy miesięcznie idzie na składkę zdrowotną. Ania Jak ponad 1,5 roku temu miałam pobierać siuśki Przemkowe na badanie to była katastrofa - ciągle mu się odklejał woreczek, a jak już się udało nazbierać to mi się rozlały i to gdzie? W torbie... Serena Przemek tak chorował rok temu, jak poszedł do żłobka. Bardzo długo nie było tygodnia bez infekcji, chodził 3,4 dni i potem siedzenie w domu. Też bym przetrzymała Oskarka trochę w domu. Ita Ja też miałam skolioze (pewnie dalej mam) Pomogły ćwiczenia korekcyjne, a przede wszystkim rok chodzenia na basen. Renia Super, że Marysia coraz bardziej zadowolona z przedszkola Przemkowi przedszkole podoba się bardzo, nie płacze i bardzo chetnie chodzi. Niestety nadal się zdarza, że jest niegrzeczny i co zdecydowanie gorsze bije dzieci. Przy czym nie robi wg Pan tego złośliwie tylko ot tak po prostu jakby mu się wyrwało...Zupełnie tego nie rozumiem - do tej pory nie bił nigdy dzieci, ogląda tylko minimini jeśli idzie o bajki, nie ma zabawek kojarzących się z przemocą, w domu nie ma agresji, nie bawi się w jakieś bójki z Jarkiem, awantur, wyzwisk, bitew w domu nie ma. Jak się go pytam dlaczego, to mowi - yyy bo mi się taki guzik tu z boku przełączył, a bo mi się tak chciało....Póki co próbuję się odwołać się do jego potrzeby ciągłej rywalizacji i mówię mu, żeby był sprytniejszy i szybko wyłaczał ten niedobry guziczek, ale niewykluczone że udam się po poradę do p Agnieszki, absolutnie nie zamierzam tolerować takiego stanu rzeczy, a tym bardziej nie reagować...Póki co dobre jest to, ze w końcu zaczął przyjmować do wiadomości fakt, ze za złe zachowanie jest kara. Wychowawczyni potwierdziła moje przypuszczenia co do tego, ze Przemek to typ przywódcy, mówi ze jak on wchodzi do sali, dzieci do niego biegną, bo on zawsze wymyśla zabawy, niektóre ciekawe, inne nie bardzo....w każdym bądź razie najszczęściej wraz z jego przybyciem kończy się spokój w grupie...
-
Witam:) Nuchna Kciuki są cały czas zaciśnięte, mam nadzieję, że szybko znajdzie się przyczyna zachorowania B. Dziubala Super, że wyniki badań w porządku, u Przemka w grupie jest tak, że jest jedna wychowawczyni, godziny dydaktyczne ma też p dyr i wicedyrektor i na stałe jest przydzielona jeszcze jedna pani, tzw pomoc oraz woźna oddziałowa. W starszych grupach są diw wych. na zmiany plus woźna oddziałowa. Moje rozmowy z Przemkiem przyniosły skutek, w piątek był o wiele grzeczniejszy i wyraźnie czekał na to, że zauważę jego wysiłek, skakał szczęśliwy jak mu powiedziałam, że jestem z niego dumna, że dotrzymał obietnicy. Czyli jest światełko w tunelu ;)
-
Starletko
-
Starletko U nas system kar i nagród działa baaardzo opornie i powoli i Przemek również nie umie się skupić na jednej czynności - np kiedy ogląda bajkę musi coś robić z rękami, więc najczęściej coś trzyma co mu notorycznie leci z rąk z ogromnym hukiem na podłogę, podobnie jest z jedzeniem, utrzymanie do przy stole w jednej pozycji, albo w ogóle przy stole w czasie posiłku graniczy z cudem. I wywalaj to z siebie, ja chyba trochę rozumiem Twoje uczucia bo matce jest i przykro i po trosze wstyd kiedy z dzieckiem dzieją się takie rzeczy, czuje się niekompetentna, bezradna, ma wrażenie że "nawaliła". A to wcale nie jest tak - czasem zrobisz wszystko i to najlepiej jak potrafisz, a i tak nie wychodzi, ważne żeby nie udawać, ze nie ma problemu, stawić temu czoło i poszukać fachowej pomocy. Nasze dzieci są jeszcze małe i można im pomóc i wiele zdziałać, szczególnie że te małe człowieczki najczęściej same czują się źle z takimi emocjami.
-
Za udany weekend Za to aby kolejny tydzień był lżejszy Za zdrówko dla chorusków
-
Dobrze, że Wojtuś jest ciut spokojniejszy (aczkolwiek nie za wiele) bo nie wiem jak bym wyrobiła z tymi dwoma ancymonami. Jak ja wytrzymałam z tym moim zwariowanym pierworodnym jak był niemowlakiem to nie mam zielonego pojęcia...
-
Ann JA posyłałam Przemka do żłobka jedynie z lekkim katarem poinfekcyjnym, który może się utrzymywać dość długo po chorobie i alergicznym, kiedy tylko podejrzewałam wirusy od razu był areszt domowy. Szczególnie jak zaczynał się kaszel. Starletko Doskonale Ciebie rozumiem, bo sama daję Przemkowi jeszcze trochę czasu, ale jeśli nic się nie zmieni będę konsultować go ze specjalistą. Nie sądzę żeby te zaburzenia okołoporodowe wpłynęły na niego właśnie w ten sposób, póki co mam nadzieję że jeśli unormuje się sytuacja w domu to i Przemek wróci do normy (co w jego przypadku i tak oznacza wiele kłopotów, ale innego kalibru).Powinien być zdecydowanie lepszy dostęp do psychologa, ja w każdym bądź razie korzystałabym bardzo chętnie, bo jakoś dziwnie jest urządzony ten świat - na niemalże wszystko jest przepis, instrukcja obsługi, a tak skomplikowane "urządzenie" jak dziecko rodzice dostają tak po prostu... I wciąż jestem pod ogromnym wrażeniem trafności diagnozy psychologicznej postawionej kiedy Przemek miał 7 mies....Jeśli zdecyduję się na pomoc psychologa to będę szukać właśnie kontaktu w tej Poradni. Przemek nie umiał wczoraj wyjaśnić przyczyn swego zachowania - w końcu powiedział, ze mu się taki guzik z boku przełącza i wtedy jest niegrzeczny... Pewnym pocieszeniem jest dla mnie fakt iż wychowawczyni będzie organizować warsztaty dla rodziców podczas których będą wspólnie ustalane metody radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Ehhh ciężki ten tydzień dla większości z nas, dobrze że się już kończy i teraz może byc juz tylko lepiej.
-
Witam :) Przede wszystkim zdrówka dla chorusków, gońcie szybko wirusy i inne paskudztwa. Ann A ja gdzieś ostatnio czytałam, że jak dziecko ma lekki katar to nie ma potrzeby przerywać mu przedszkola i mojej koleżanki pediatra jest takiego samego zdania. Megan Współczuję poranka, ale doskonale rozumiem nerwy, a dzieckiem czasem niestety trzeba potrząsnąć (w sensie dosłownym i przenośni żeby nie sto się coś gorszego) I reakcję Piotrusia rozumiem - bo u nas jest podobnie) Neta Spryciarz z Gagatka:) Karola Trzymam kciuki za dietę - mnie skutecznie odchudziła dieta cukrzycowa w ciązy, całkowite odstawienie cukru, małe, częste i regularne posiłki. Efekt uboczny jest taki, ze ważę mniej niż przed ciążą, co w moim przypadku nie jest dobre, bo dżinsy które przed ciąża, szczególnie jak były po praniu, wkładałam niemalże przy pomocy łyżki do butów teraz zlatują mi z tyłka, a specjalnie wypasiona to ja nigdy nie byłam... Ita Powodzenia w realizacji ambitnego planu Dziubala Oby udało się przenieść Adasia do młodszej grupy, argumenty rzeczywiście są słuszne. Ja wczoraj odbyłam rozmowę z wychowawczynią Przemka, bardzo dla mnie nieprzyjemną niestety. Pani była w porządku, zabrała mnie w ustronne miejsce, delikatnie przekazała co miała do przekazania, nawet miałam wrażenie, ze boi się mojej negatywnej reakcji, ale ja nawet nie zamierzam udawać zaskoczonej, że moje dziecko jest niegrzeczne... Tyle, ze wczoraj usłyszałam rzeczy, które mnie zaskoczyły, zaniepokoiły i zasmuciły. Póki co upatruję w tym efektu nowości, narodzin Wojtusia i 2 mies praktycznie ciągłej nieobecności taty z którym Przemek jest mocno związany. Wczoraj miałam w ogóle zły dzień i nie chciałam rozwijać tematu w rozmowie z wychowawczynią bo chyba bym się rozpłakała z tego wszystkiego, ale dziś jeśli ja zastaną naświetlę jej dokładniej całą sytuację. Jarek też dziś wraca (podobno to ostatni taki długi wyjazd, następne będą krótkie) i czeka nas bardzo poważna rozmowa, wiele rzeczy musimy ustalić i postanowić, żeby z powrotem wrócił jako taki ład w nasze życie.
-
Widzę, ze przedszkole debiuty bardzo udane -super:) U nas obyło się bez większych uwag, wytłumaczyłam Pani, że Przemcio zawsze tak reaguje na nowe, ważne dla niego sytuacje, że podobnie było w żłobku i że będzie się normował (przynajmniej taką mam nadzieję) Usłyszałam również, że jest bardzo rezolutny, ma dużą wiedzę i bardzo fajnie się z nim rozmawia :) Spokojnie mógł zostać na leżakowaniu, ale nie żałuję że go zabrałam - spędziliśmy miło dzień, od 12 do prawie 19 (z 1,5h przerwą) biegał z jednym ze swoich ulubionych kolegów - do domu wrócił umorusany niemożliwie, nogi od kolan czyli spodenek do linii skarpetek czarne, buzia i ręce też, a w wannie na dnie po kąpieli zostało mnóstwo piachu. Zmęczony, ale szczęśliwy padł przed 20. Wojtkowi też podobał się taki dzień na świeżym powietrzu - ciągle spał. No i byłoby super, ale dziś niespodziewanie okazało się, ze Jarek po południu wyjeżdża i wróci w piątek, czyli dopóki nie wróci moja mama (a tego dowiem się jutro) muszę ganiać z obydwoma chłopakami do przedszkola...Ale jakoś już się tym nie przejmuje, siła wyższa nic na to nie poradzę, dam sobie jakoś radę i tyle.
-
Renia Na pewno jest lepiej, dla dziecka najtrudniejsze jest samo rozstanie, teraz pewnie sie bawi w najlepsze Natka Super, ze rozstanie bezstresowe :) Zadzwoniłam do wychowawczyni Przemka - uprzedzilam ze mogę się ciut spóźnić bo mam malenstwo w domu, ale przyjde na pewno wczesniej. Zapytałam jak sobie radzi i usłyszałam - dobrze, aż za dobrze....jemu juz po pierwszych godzinach niepotrzebny jest identyfikator bo od razu było wiadomo o kim mowa...znow bede swiecic oczami....
-
Witam:) Trzymam kciuki za debiutujących:) U nas rano w domku było trochę emocji, ale udało się opanować sytuację. Dzisiejszy dzień jednak adaptacyjny. Przemuś przed wyjściem wycałował Wojtusia, otulił go dokładnie kocykiem i dał mu swoją ukochaną przytulankę - prawie się pobeczałam.... Bardzo się cieszę, ze z B Nuchny lepiej
-
Ann Zdjęcia super, tancerki ekstra, a solenizant miodzio:)
-
Ann Właśnie mi uświadomiłaś, że powinnam poszukać worka... Serena :( Zdrówka dla Oskarka. Sekundka Fajnie z listem z przedszkola, oby było lepsze niż poprzednie. Dziewczyny, ja rok temu posyłając Przemka do żłobka miałam potężnego stracha, pobiegłam po niego ok 12, czekając w kolejce przejętych rodziców wyobrażałam sobie różne straszne rzeczy i...dostałam opieprz za "okropne dziecko", a większość dzieci wychodziła zadowolona i uśmiechnięta, w lepszym stanie niż rodzice. Będzie dobrze :)
-
Witam :) Ann Szymek magaprzystojniak:) Niesamowicie się zmienił od kiedy widziałam go po raz ostatni, prawdziwy facet rośnie Ci w domu:)
-
Witam DZIUBALA - SPEŁNIENIA MARZEŃ Nuchna Trzymamy kciuki za poprawę stanu B, dobrze ze już jest ciut lepiej. Brzoskwa Przede wszystkim ogromne GRATULACJE!!!!!!!! A ja mam dokładnie odwrotny problem niż Ty i Serena - Przemek jest zdecydowanie aż nadto otwarty, bardzo bym chciała znaleźć sposób na dziecko, które MUSI być za wszelką cenę w centrum zainteresowania. Teraz, kiedy jesteśmy na placu zabaw nie mogę poświęcać mu tyle uwagi co kiedyś, więc znalazł szybko na to sposób - podczepia się pod innych rodziców/babcie/dziadków. Łazi za swoją ofiarą krok w krok i gada jak najęty, wciąga do wymyślanych zabaw. Jedną Panią przekonał nawet do wysypania piasku z butów - najadłam się wstydu, ale nie zdązyłam się doturlac z wózkiem na czas do niego...A wszystko przez to, ze Wojtek spi jeszcze czujnie, ciągle się budzi i od razu wrzeszczy na cały regulator i muszę być praktycznie wciąż przy wózku. A jak sobie pomyślę że znów będę lądować na dywaniku w przedszkolu to mi się słabo robi...Liczę tylko na lepszą współpracę z wychowawczynią - pierwsze wrażenie zrobiła na mnie bardzo pozytywne. Panie w żłobku są nastawione bardziej na opiekę i zdecydowanie nie radziły sobie z bardziej skomplikowanym modelem, mam nadzieję że tym razem będzie inaczej
-
Serena Zdrowiej!! Megan, Renia Oby Marysi i Piotrusiowi spodobało się przedszkole. Ja mam cały czas dylemat, czy zostawić Przemka pierwszego dnia do końca, czy odebrać po obiedzie, póki co on się bardzo cieszy, ale przy jego rozszalałych w takich sytuacjach emocjach, może lepiej będzie dawkować nowości (z tym że lepiej chyba dla Pań;) ) Freya Zdrówka dla Piotrusia
-
Za Szymonka :)