Skocz do zawartości
Forum

Sliffka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Sliffka

  1. Neta Leningrady to takie charakterystyczne bloki w Sz-nie, ruskie chyba coś mi się zdaje. Są wyposażone w windy w sam raz dla amatorów mocnych wrażeń. Staram sie ich unikac jak tylko mogę, bo zawsze mam wrażenie iż jadę ruchoma, niezwykle kapryśną trumną, która w dodatku trzeszczy, mruga światłem i znienacka staje między piętrami.
  2. Wizyta u babci udana. Babcia ma dobra rękę do dzieci, Wojtuś śmiał się do niej na całego. Bardzo się ucieszyła z naszej wizyty, tym bardziej mi głupio ze dopiero teraz. Wepchnęłam wózek do windy na wcisk jadąc na górę, w druga stronę się już niestety nie dało, więc na fali potężnego wkurzenia zniosłam go na dół sama - dobrze że to tylko 2 piętra. No, ale cóż taki jest dyskretny urok Leningradów (Prawda Ann??? )
  3. Trusia Ja też robiłam to usg.
  4. TODINKO - GRATULACJE!!!!!! Niezapominajkaa Doskonale rozumiem Twój lęk. Przemek rodził się w takich właśnie nieciekawych okolicznościach - niewiele brakowało a byśmy go stracili. Wojtka urodziłam naturalnie, całą ciążę mniej lub bardziej bałam się chwili jego narodzin, wałkowałam wielokrotnie ten temat z lekarzem. W momencie kiedy chwyciły mnie pierwsze skurcze spłynął na mnie przedziwny spokój. Po prostu wiedziałam, że tym razem będzie dobrze. I było. Sam poród przebiegał bardzo podobnie i teraz wiem na 90%, że gdybym miała taką sama opiekę przy Przemku urodziłabym go naturalnie i bez tej całej traumy która nam towarzyszyła jeszcze b długo.
  5. Wczorajsze pasowanie super. Dzieciaki przejęte, jedno nawet bardzo mocno, darło się najgłośniej i megaenergicznie inscenizowało piosenki, że aż zachodziła obawa o bezpieczeństwo stojących obok kolegów A poza tym mieliśmy super cudowną niespodziankę - Przemek miał solowy występ Mówił wierszyk - "Kto misiowi urwał ucho" Pięknie powiedział i wszystko zobrazował. Był mocno przejęty, ale zero tremy. Wychowawczyni napomknęła wcześniej, że szykuje dla nas niespodziankę, ale Przemek ma się nie wygadać, no i nie wygadał się. Co prawda mówił wierszyk w domu, ćwiczyliśmy razem, ale byłam pewna że to będzie zbiorowy występ, tym bardziej że ten wierszyk jest dość długi. Tak się tym występem rozochocił, że niewiele brakowało, a resztę imprezy poprowadziłby sam A ja dziś jadę w odwiedziny do mojej babci, która już od dawna nie wychodzi z domu i wstyd się przyznać, lecz do tej pory nie widziała Wojtka. Jakoś pechowo się składało, ze nie miałam z kim jechać, bo tam wózek nie wchodzi do windy, ale dziś jadę z mamą i jakoś sobie poradzimy.
  6. Parentingowi STO LAT!!!!! I nam na parentingu
  7. monika75itamonika powodzenia w walce z piciem bardzo ładnie to zabrzmiało:) :36_2_34::36_2_34::36_2_34:
  8. Tasik Jak tam Fasolinka? Daje coś znać o sobie?
  9. Monika To możemy się powspierać w walce z nocnymi przyzwyczajeniami naszych dzieci
  10. Aniu Trzymaj się i oszczędzaj, kciuki za Was oczywiście trzymamy.
  11. Witam Poczytałam, ale niestety nie wiem co komu odpisać. Jakaś taka rozdeptana jestem i nie mogę się w całość zebrać. Zaczynam robić badania, bo albo mi coś dolega albo mi na mózg z przemęczenia pada, zupełnie nie mogę dojść ze soba do ładu Nie mogę się wygrzebać z przeziębienia, Wojtek cały czas smarka, podjęłam walkę o to by Przemek nie przychodził do nas do łóżka i wieczorami jestem już martwa. Ribomunyl stosowaliśmy, trudno mi się jednoznacznie wypowiedzieć. Bezpośrednio po podaniu nie działał, podobno potrzeba czasu żeby były efekty. Fakt, że Przemek w tym roku nie choruje tak jak w żłobku. Raz złapał katar, co prawda znów zaczyna coś mu lecieć z nosa, ale rok temu byliśmy już po 3 antybiotykach jak nie lepiej. Z pozytywnych wieści - dziś mamy pasowanie na przedszkolaka połączone z występami. Już się nie mogę doczekać 15
  12. No dobra, doczytałam ze na popołudnie... sorki, ale karmie, odpowiadam na milion pytan i czytam jedynia połowa prawego oka, stad te niedociagniecia
  13. Neta dobre z tym autem Ann To Ula w domu? chyba cos przegapiłam...
  14. NetaSliffkajak pójdę na spacer z dziećmi to kupie zgrzewka zniczy, przywiąże je Przemkowi do pleców i przegonie przez cale osiedle, normalnie nie mogę z nim, od rana go tak rozpiera energia, ze wszystko dookoła lata. :36_2_46: Ja bym na to nie wpadła:) Zdaje się, że fachowo to się nazywa desperacja
  15. Megan My w tym roku rozkładamy wyprawe na dwa dni, jutro na pobliski cmentrz, a w niedzielę na Centralny, chociaż ta niedziela pod znakiem zapytania. jak pójdę na spacer z dziećmi to kupie zgrzewka zniczy, przywiąże je Przemkowi do pleców i przegonie przez cale osiedle, normalnie nie mogę z nim, od rana go tak rozpiera energia, ze wszystko dookoła lata.
  16. Dzień dobry :Usmiech: Puszku - spełnienia marzeń MeganTosieńka cudna jak obrazek fachowcy Ann Zdrówka, oby głos szybko wrócił i jak zawsze - sił, przesyłam fluidki z Sz-na. Niezapominajkaa Biedny Szymonek, mam nadzieję, że szybko uda się zwalczyć paskudztwo. Przemuś zdecydowanie lepiej, Wojtuś wieczorem był zachrypnięty, rano głosik w miarę ok, ale nos zapchany niemożebnie.Ja po wczorajszej wyprawie znów dzisiaj kaszle i boli mnie gardło. Nic to, znów będziemy walczyć cały dzień. Oby do mrozów lub wiosny Dobrze, ze nie pada to wyjdziemy na spacerek, muszę kupić trochę zniczy, bo przez ten cały młyn jak nigdy nie mamy ani jednego (ja się skupiłam na dzieciach a mój mąż po prostu nie pamięta o takich rzeczach).
  17. A Wojtuś póki co jest niezwykle pogodnym i roześmianym dzieckiem, takie małe słoneczko mamy w domu, ale i żywym, skarpetki non stop są skopane ze stópek, rajstopy i śpiochy zmechacone na piętach. Przynajmniej jest szansa, ze nie da się zdominować przebojowemu braciszkowi
  18. Renia Mój kolega w takim wypadku mówi: cóż wielkie umysły myślą podobnie
  19. Ita Co do szczepień wg mnie po prostu trzeba zachować zdrowy rozsądek, nie szczepić na wszystko co możliwe, ale pamiętać też, że to właśnie dzięki szczepionkom udało się wyeliminować wiele groźnych chorób. A w kwestii szczepień, to my mieliśmy iść w pon, ale odsunięte na koniec listopada. I dobrze, bo wg mnie też im później tym lepiej.
  20. Witam Chlopaki osłuchani, wszystko ok, mam robić dalej to co do tej pory. Plus kropelki homeo. Dziewczyny Wy mnie nie straszcie z tą teorią na temat drugiego dziecka bardzo proszę. Ja dziś zanim wyszłam z przychodni byłam juz zgrzana, bo Wojtek się pruł, musiałam jeszcze ubrać Przemka ,na szczęście tam jest taka fajna pilęgniarka i pokolebała wozkiem, na dworze akurat lało jak z cebra, Przemek mi zwiał bo koniecznie chciał oglądac koparkę (nic ze leje szerokim strumieniem) nie zalozyl kaptura na czapkę bo po co, Wojtek darł się w niebogłosy, Przemek właził w każdą kałużę, z tego wszystkiego nie załozyłam kaptura i mi cały łeb w sekunde zamokł i tak sobie myslę: zaraz ja naprawdę ŚWIADOMIE zdecydowałam się na dzieci??????... Dodam jeszcze tylko, że zostawiłam moje małe dziecko na tapczanie, podłozyłam mu pod głowe mała poduszkę, słyszę piski protestu, wchodze do pokoju, a on leży na brzuchu...tak się gamoń kręcił że się przewalił. Chyba jednak rzeczywiście czas pożegnać się z nadzieją na grzeczne dziecko
  21. Dziubala Pewnie nie wypada, ale ja najbardziej lubię taki humor U mnie pogoda też do d...
  22. To ja w zastępstwie Nety Siedzi facet przy grobie i krzyczy: - Dlaczego musiałeś umrzeć?! Dlaczego musiałeś umrzeć?! Dlaczego musiałeś umrzeć?! Podchodzi do niego drugi facet i pyta: - Panie, kogo pan tak żałuje? Ojca, syna? - Pierwszego męża mojej żony. Księżna Diana poszła do nieba. U bram wita ją Święty Piotr i mówi: - Wiem córko, że na Ziemi byłaś księżną, ale tutaj w niebie wszyscy są równi, więc zdejmij tę koronę. - To nie korona. To alufelga Do Biura Informacji Turystycznej wchodzi wczasowicz i pyta: - Co warto obejrzeć w tym mieście? - Po południu w telewizji będzie fajny mecz
  23. Witam Aniu - spokojnych 9 mies i spełnienia marzeń Karola Zdrówka dla chłopaków, wiem co czujesz, bo rom temu o tej porze chorował Przemek, a dzisiaj już obaj są osmarkani....Czym inhalujesz Jasia? Megan Fajnie, że p doktor wzbudza Twoje zaufanie, to bardzo ważne, koniecznie zrób wszystkie badania. Ann Zdrówka i niezmiennie sił. Dziubala Biedny MAciuś, zdrówka dla niego. Niezapominajkaa fajnie, że się pokazałaś, my marcówki chyba mamy szczęście do ciągle "wyjechanych" mężów Super, że Szymon może iść na zabawę. Monika Oby udało się złapać oddech. A ja Cię doskonale rozumem, bo Przemek też jest bardzo absorbujący, a teraz mam ich obu w domu, ale co robić. My jutro idziemy się osłuchać, bo Wojtuś zaczął pokasływać, nie udało mi się dostać do lekarza dzisiaj, ew jakby coś się działo niepokojącego to do 18 mam się zgłosić, oby nie było takiej potrzeby. Poki co w robocie Frida, sterimar i inhalacje z soli fizjologocznej. Trochę się denerwuję tym kaszelkiem chociaż wiem ze to od kataru, mam nadzieję że nie zejdzie w dół....
  24. Dzień dobry Dziubala Dobrze, że już po badaniu i że z Maciusiem ok. Ann Powodzenia w walce z wrednymi wirusami. Ita Przykro mi :( Siula Gońcie choróbska. Ania Sił na ten smutny dzień. Ja też wierzę, że Ci co odeszli teraz otaczają nas z góry swoją opieką. Neta Fajnie, że już lepiej się czujesz. Umówiłam się dziś na spacer z przyjaciółką z podstawówki. To była taka moja bratnia dusza, niestety wyemigrowała z Polski w wieku 11 lat, jakis czas utrzymywalysmy kontakt, ale potem się urwał. Ostatni raz widziałam ją 17 lat temu przypadkiem nad jeziorem. Ogromnie sie ciesze, ale i denerwuje jak przed pierwsza randka Przemek nadal ma zapchany nos, inhaluje go solą fizjologiczną, bo kaszle od tego kataru, wiec na razie wolne od przedszkola (panie pewnie się cieszą () Trochę marudzi na siedzenie w domu, ale dziś pojechał do babci, więc ma odmianę. Próbuje się skontaktować z lekarką, która specjalizuje się w alergologii, chciałabym, żeby go osłuchała i skonsultowała ew pod kątem alergii i przy okazji podpowiedziała mi trochę odnośnie inhalacji itd.
  25. Dzień dobry Megan Powodzenia w pożegnaniu ze smoczkiem, korzystaj ze spokojniejszego dnia póki możesz Neta regeneruj sie szybko. Ann Fajnie, że niedziela udano mimo pechowego startu, dobrze że Szymon ostatecznie kapituluje i daje Ci spokojniej rozpocząć dzień. A my z Wojtusiem od wczorajszego wieczora sami w domu, Przemek pojechał do babci na noc - co prawda katar ustępuje i nie kaszle prawie, ale wolę żeby do przedszkola poszedł dopiero w środę, a mąż mi się znów wypuścił w podróż służbową. Pogoda u mnie po psem, od rana pada. Mam nadzieje, że trochę się przejasni i uda nam się wyjść na spacer
×
×
  • Dodaj nową pozycję...