Skocz do zawartości
Forum

karwenka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez karwenka

  1. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    yvone- u nas po terminie chodzi się co 2 dni na ktg, wywołują 10 dni po, więc o takich rzeczach powinna cię ta lekarka poinformować. myszka, mam nadzieję ze ty mieszkasz blisko szpitala, bo jak ja miałam takie mocne bóle to po pół godz urodziłam! dziwne podejście.... galuś- spróbuj z wodą pokombinować, natalka u mnie lubiła bardzo ciepłą, a zuzia się darła dopóki jej zimniejszej nie zaczełam robić. i teraz jest ok, no i nie na głodnego, tak jak kamila pisała a u dany to chyba ta pępowina nie jest wskazaniem do cc, bo też się pytałam swojego doktorka o to... powiedział że oni nie informują pacjentek o okręceniu pępowiną, bo dziecko może przy samym porodzie zarówno się okręcić jak i odkręcić, więc ta informacja nic nie daje. ale wydaje mi się ze jak oksy nic nie daje to z tego wzg powinni i tak cc zrobić.
  2. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    bugi- wszystkiego naj naj z okazji rocznicy! kama- teraz jest jakiś bebilon na którym pisze że na luźnejsze kupki, bez zaparć. ale cena zabójcza, chyba 35 zł za puszkę. słodka ta twoja kruszyna! kurcze, jak przy cc można pęcherz przebić- bo tak myślę że rachotce naruszyli moczowy, bo jaki inny???? Yvone a mi się wydaje ze ty już powinnaś się na ktg zgłosić do szpitala! zeberka ja z natalą też wszędzie chodziłam, niezależnie od temperatury, a teraz mała załapała katar no i ładna pogoda a my siedzimy w domu:( i Zuzia miała dzisiaj gardło pędzlowane- nic nie płakała...a Natalka darła się w niebogłosy przy tym samym. ech dobrze że na razie tylko katar, kaszlu nie słyszę u małej... kama- ja mam co tydzień imprezę rodzinną, i na razie małej nie wiozłam na żadną bo u nas dużo dzieci i ludzi zawsze, zostawałam z małą w domu a delegację w postaci męża i Natalki wysyłałam, ale teraz w niedzielę mam roczek bratanka i tak myślę ze na godzinkę skoczymy, w sumie to 15 min spacerkiem ode mnie to małej drobny spacerek zrobimy.
  3. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    kati ojoj ale się porobiło, bądź dzielna i wracaj nam szybko do zdrówka! marta maria oczywiście trzymamy mocno zaciśnięte kciuki za franka- maluchy mają niesamowite zdolności regeneracji tak więc jestem pewna że wszystko będzie dobrze! kama no i widzisz- poród to nie koniec zmartwień, ja mogę tylko doradzić jeszcze częste układanie na brzuszku małej, wtedy sobie sama masuje brzuszek jak się kręci. co do termometru- hmmm nie do końca jestem zwolenniczką tej metody gdyż zawsze bałam się że się termometr złamie:) dlatego ja wykombinowałam chyba tą końcówkę z cewnika, z tego co pamiętam przy Natali. ale i tak to jest metoda jak inne wszystkie zawiodą. może ta kapusta kiszona tak podziałała na małą? przynajmniej na mnie działa "wiatropędnie":) dziewczyny napiszcie jakie warzywa jecie oprócz marchewki? bo mi się już ona nudzi.... a ja wczoraj zjadłam barszcz na obiad a Zuzia też jakaś niespokojna dzisiaj, no niemozliwe zeby jej buraki niepasowały!
  4. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    Kajtusiu! Witamy pośród wrześniowych dzieciątek- ale z Ciebie urwis- tak wymęczyć mamusię! kasia no to trzymamy kciuki i czekamy na wieści! no to jutrzejszy dzień upłynie pod znakiem pakowania się na porodówkę- dama, rachotka, martamaria- powodzenia życzę! kamila a małgoni cały czas charczy? bo mojej tylko w nocy tak charczało- i teraz nie wiem czy lecieć z nią do lekarza czy nie... venezzia współczuję zgagi, ja przez całą ciążę nie miałam ani razu... myszka a ty też jutro się pakujesz- chyba nie? ty miałaś mieć w piątek masaż? albo coś pomyliłam?
  5. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    ojoj może nam się dzieciaczki urodziły w nocy? ciekawe jak tam kati............... no i myszka, dana meldować się- bo jak nie zameldujecie się z ranka to znaczy że siedzicie na porodówce:)
  6. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    tajki dużo zdrówka i szczęścia dla Was!!! Gratuluje wspaniałej córci!!!!!!!! afirmacja ja tak miałam przy pierwszym porodzie- robiłam na ranę okłady z kory dębu- trochę pomagało, oprócz tego położna kazała na ranę okłady z riwanolu, czy jak to tam się nazywa. ale i tak dopóki szwów się nie pozbyłam to ciężko było, a te w środku się trochę długo rozpuszczają, na pewno dłuzej niż 2 tyg. dana ja też robię pierożki zalewając gorącą wodą ciasto, i troszkę masła albo oleju (kapkę). przeważnie wychodzą takie w miarę- a jak twoje???? marta super ze twoje chłopaki tak się super chowają. a z tą nereczką to ty też masz jedną- prawda? mam nadzieję że z racji że sama wiesz jak najlepiej ustrzegać się jakiś zagrożeń to obędzie się bez większych problemów. katarzyna ojej , te nawałnice to u was??? dobrze że was omineła!!!!! a jak zdrowie męża???? kamila wiesz że ja mam to samo u Zuzanki? tak jej śwista w nosku a jak ją biorę do odbicia to mi się czymś dławi... myślałam ze to ewentualnie od jakiegoś ulewania a teraz dałaś mi do myślenia.
  7. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    kati jeżeli to wody to może dostaniesz jakąś oksy na popęd dla małego i będzie po sprawie? też mi się wydaje że jak czop ci odszedł to już się zaczeło, a wody mogą ci się tylko trochę sączyć bo faktycznie jak chodzisz to mały przytrzymuje dziurkę głową:) tak więc podjedź do szpitala, tym bardziej że mężulka masz w domu! zeberka moje karmienie na razie się trzyma- tzn że nie dokarmiam- ale mam raz dziennie taki kryzys że mała wisi na cycu a nic jej nie leci. tylko ostatnio martwię się bo mała zaczyna robić się cwana i zaczyna szarpać cyckiem jak jest pusty, wcześniej ładnie cmokała nawet jak jej nie leciało, no i dzięki temu jakoś tam utrzymywałam tą laktację, teraz jak będzie to nie wiem.
  8. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    kama ale śliczna ta twoja lenka!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! a co do spioszków- rozumiem takie z długim rękawem? to zależy od tego czy jest zimno czy nie- jak było teraz ostatnio kilka zimnych dni i w domu było wychłodzone to zakładałam pod śpiochy jeszcze bodziaka, jak było 27 stopni to nic pod spód nie zakładałam madzialska przekaż lizii że słodziutkie te jej lizaczki ekstra razem wyglądają! sylwuńka hehe to jednak doczekałaś sie na cc- no to teraz można powiedzieć że grzeczny chłopak że tak sobie urosnął- ale z drugiej strony smok z niego! kati ja myślę że jutro najdalej urodzisz!!! mi też ten czop wyszedł na kilka godzin przed porodem taki brązowawy, nie z krwią tylko podbarwiony na brązowo- myślę że to też można przyjąć ze przez krew- wcześniej był biały lub bezbarwny! no to czekamy yvone ja życzę zeby udało ci się tą walkę oglądnąć- na pewno po ostatnich stresach należy ci się relaks- a jak będziesz głośno dopingowała to może się coś ruszy??? myszka bleee olej rycynowy???? ja bym chyba nawet dla mojej małej się go nie napiła lolamaniola zapomniałam napisac ze boluś słodki! najbardziej mi się podoba zdjęcie z tatą- boluś taka kruszynka przy nim!
  9. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    afirmacja jest taki sklep w rudzie śląskiej, nazywa się kolorino (mają stronkę w necie) i tam kiedyś taką poduszeczkę widziałam, jeżeli chciało by ci się tam jechać to możesz sobie przedzwonić czy mają jeszcze i w jakiej cenie... oni mają też stoisko w fashion hausie ale tam jest taki mały ten sklepik to nie wiem czy w fashion akurat by to mieli...
  10. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    yvone życzę zeby jednak udało się szybko problemy rozwiązać, i żebyś mogła na spokojnie się już cieszyć kruszynką (jak wkońcu postanowi wyjść na świat:)) afirmacja jak cię mocno boli to procto glyvenol- on jest z lidokainą to trochę znieczula- ja stosowałam na zmianę czopek prosterisan z tą maścią- i w tydzień mi ten stan zapalny przeszedł (to jeszcze w ciąży) kati dzisiaj piątek, tata przyjeżdza to może mały jednak postanowił to uczcić przyjściem na swiat???? rachotka brzuszek fajny!!!!!!!!!!!!!!i wcale nie wyglądasz na zmęczoną:) afirmacja twoja Ninka to taki czupurek jak moje dzieci:) słodka!!!! tajki no to luzik- plan działania już określony- to tylko czekać na nową istotkę nam zostało! dana STO LAT STO LAT NIECHAJ ŻYJE NAM!!!!!!! a teraz wyobraź sobie że ja to śpiewam- a że ja strasznie zawodzę to wyobraź sobie coś na kształt miałczącego kota śpiewającego sto lat na całe gardło!
  11. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    kamila ja też tyle dałam za te witaminki- tylko od razu zamówiłam następne w internetowej aptece "dbam o zdrowie" o połowę tańsze są teraz w promocji- zobacz czy czasem nie masz ich apteki obok siebie (bo leki odbiera się w zwykłej aptece- nie wysyłają). a jeżeli chodzi o zamienniki to mi w aptece pokazali samą wit d, i samą k- co w połączeniu i tak tyle samo kosztowało.... jeżeli chodzi o laktację na razie nie dokarmiam- ale mała wisi non stop na cycu: np rano karmimy się od 8smej do 12stej:( z przerwami 10 minutowymi- ciężkie ale przynajmniej mała ładnie ssie a nie denerwuje się, więc może coś jej tam leci, tylko powoli) no i w nocy na początku ona chętnie by spała po 6 godzin, ale z racji że niby nocne karmienie dla laktacji ważne to wybudzałam ją co 3 godziny, i teraz już sama się tak budzi, więc nocki też nie przespane) adarka to mamy to samo , za niedługo będę sie czuła jak mieszkanka afryki, non stop wiszące dziecko na cycku, i taki cyc naciągnięty dana, kati, rachotka i patrzcie jak to jest- te dzieciaki uparte jak... :)te dziewczyny które nie miały kłopotów urodziły wcześniej, a wam bidulkom pomimo że groziły porody przedwczesne to dzieciaki się uparły i teraz nie chcą wychodzić.... lizii kurcze to może jednak jak będziesz w szpitalu leżała to ci się wcześniej zdecydują żeby małe wyjąć? może jednak coś ruszy ich jak im będziesz dziennie marudziła? no ale przynajmniej będziesz miała małą monitorowaną, tyle dobrze..
  12. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    kati teraz doczytałam: ja cie kręcę!!!! ale będziesz miała wspomnienia z porodów- jeden za mało ważył maluch- drugi za dużo! no widzisz jak to się życie układa- zawsze niespodzianki przynosi... ale ja ci życzę zeby udało ci się jednak tego uparciucha wygonić- no strasznie zaparty w tym brzuchu!
  13. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    afirmacja to powinno być obok belga, tak poniżej w stronę praktikera jakby jechać, tam jest takie rondo to po stronie osiedla jest tam przychodnia- tylko nie jestem pewna czy to ta. no ale graniczna to na pewno ta ulica obok belga!
  14. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    bugi nic dodać- nic ująć co do teściowych, i niech mi nie mówią ze w tych kawałach nie ma prawdy co do szczepionek moja teściowa jest pielęgniarką "od dzieci" i twierdzi że powinno się kupic tą skojarzoną, przynajmniej tą za ok 100 zł (bo jest jakaś za 100 i za ok 180- nie interesowałam się na razie bardziej co w nich jest) - bo te co są na nfz to są te którymi ją szczepili, z najgorszymi szczepami bakterii (żywych) - nie pamiętam czy to o żółtaczkę czy o tężec chodziło. a te pneumo ja teraz natalkę zaszczepiłam tylko tą jedną dawką- i zobaczę, jak Zuzia będzie mało chorować to pewnie też przy pójściu do przedszkola tak zrobię. chyba żeby była chorowita to wtedy pomyślę żeby wcześniej, bo wtedy organizm osłabiony na pewno łatwiej ma złapać jakieś świnstwo. no i zobaczę czy natalka nie będzie znosić zarazków do domu- mam nadzieję że skoro to nie pierwszy rok przedszkola to już będzie odporna. afirmacja to spotkamy się na usg bioderek, bo ja mam chyba na 16.30!!!!!
  15. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja właśnie dzwoniłam na graniczną do jakiejś poradni: tel 2554949, termin mi zaklepali na 20go na usg bioderek (w necie wyczytałam że tam i na wyszyńskiego robią z nfztu i z ciekawości zadzwoniłam o termin się zapytać) tak więc może też spróbuj? a namiary chciałabyś na tą przychodnie moją- za 60 zł?
  16. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    yvone- ja za to badanie na paciorkowca zapłaciłam 20 zł- poszłam do szpitalnego laboratorium, tylko że próbkę miałam pobraną przez gina. ale myślę że sami też by mi pobrali, pamiętam że przy poprzedniej ciąży jakaś pielęgniara w labo mi na czystość pochwy pobierała, bo też robiłam na własną rękę. więc może podejdź gdzieś się zapytać i zrób sobie to badanko. zawsze to głowa bardziej spokojna. u mnie to się nazywało po prostu wymaz z pochwy. afirmacja to pierwsze usg trzeba chyba do m-ca zrobić? dlatego myślę że terminu na nfz się nie dostanie- ale jak trzeba by następne robić (często jest kontrola albo za pół roku, albo za 3 mce jak jest coś nie tak) to wtedy może warto się tam o termin zapytać? ja pójdę na to pierwsze prywatnie, a jakby mi kazali jeszcze raz przyjść to od razu zadzwonię do tej przychodni się zapytać jakie mają terminy... tak sobie przynajmniej myślę:) a z małą to faktycznie ci zrobiła psikusa- ale myślę ze albo po prostu jej przeszło jak tata miał ją na rączkach- taki zbieg okoliczności, albo faktycznie czuła zdenerwowanie, no dodatkowo jednak ci powiem ze córki faktycznie są "córuniami tatunia" - u mnie tak przynajmniej jest- zresztą wiem dlaczego- tatusia zawsze łatwiej urobić niż mamę tajki - no spokojnie mała ci może jeszcze ponad trójeczkę wyskoczyć- to wtedy wcale mała nie będzie- tylko "baba jak się patrzy" a moja Zuzia też coś dzisiaj niespokojna- i jakoś dużo ulewa, nawet wręcz zwymiotowała. a ja nic takiego wczoraj nie jadłam:( i teraz tylko się zastanawiam czy jak śpi a jej się odbije czy się nie udusi.... paranoja
  17. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    afirmacja- ja i tak wątpie żeby na to pierwsze usg bioderek załapać sie na nfz- terminy będą pewnie półroczne. ja chyba przy tej mojej przychodni zostanę jak widać nie biorą dużo. a co do spania z dzieciaczkami to ja spałam z natalką długoooo, a do teraz przechodziła do naszego łóżka w nocy. i twierdzę że nie ma nic lepszego niż uśmiech dziecka z rana, uwielbiam się przytulać do niej, no i teraz do Zuzi. więc spanie razem nie jest takie złe wg mnie
  18. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    rachotka - no ja właśnie tak zaczełam, najpierw galaretoware upławy- kilka dni mi tak leciało, myślę że to ten czop schodził do końca, a w dzień porodu też tak chlupneło, tymi upławami, najpierw białe, a później lekko podbarwione krwią, tak więc chyba się coś rusza! dana - tekst męża świetny!!! powalający wręcz, zwłaszcza kobiety w ciąży
  19. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    afirmacja zapomniałam napisać- bioderka robię u mnie w przychodni- koszt 60 zł podobno. na łubinowej też robią, tylko położna mówiła że dużo biorą. jak natala się rodziła to można było z nfztu się umówić, a teraz podobno nawet klinika w ligocie nie dostała kontraktu
  20. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    zeberka Natalka na razie jest zachwycona siostrą, tylko że bardzo chce pomagać, co czasami aż irytuje, jak np co 5 min chciała ją czesać:) z drugiej str widać jednak że brakuje jej mojego zainteresowania, bo jest bardziej "nieznośna" i np wczoraj z rykiem poleciała tulić się do taty, ale krzyczała mama. i chyba jest trochę na mnie "obrażona" bo właśnie przytula się do taty, nie do mnie itd. z drugiej strony ja przeważnie mam Zuzię przy cycu więc może czuje że nie może się tulić do mnie... cięzkie to też dla mnie bo ja czuję że trochę zaniedbuję Natalkę- głównie przez tego cyca- mała non stop ssie...
  21. Duuuuuuuuuuuuuuuużo zdrówka dla malutkiej Lenki, a rodzicom życzę radości z codziennego odkrywania pięknych uroków macierzyństwa- 100 lat dla całej trójeczki!!!!
  22. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    Kama- wilekie buziaczki dla Ciebie i Lenki!!! No i oczywiście dumnego Tatusia! Życzę zeby ta dziecina rosła duża, zdrowa i radosna, przynosząc dziennie radośc swoim rodzicom! no może kama zacznie nową lawinę porodów:) bo to toak było- jak afirmacja się rozpakowała to poszła seria... rachotka może lekarka nie chciała wydębić kasy, chyba jest to standartowa procedura z tą cc przy dużych dzieciach- że dopiero jak poród nie postępuje to decydują się na cc. zresztą mi właśnie dlatego nie dali nawet znieczulenia, bo po badaniu położna stwierdziła że mała może być duża i zzo zwolni poród, przez co mała będzie miała problem ze wstawieniem do kanału. ja to tak przynajmniej zrozumiałam. i jak tak czytałam na forum tego szpitala co rodziłam to właśnie cesarki robili dopiero jak poród nie szedł do przodu.. kati no to się cieszę że mały taki posłuszny, i czeka na tatę:) nie ma to jak grzeczne dziecko! szkoda że tylko mama ma odmienny pogląd do taty i chciała by już wygonić malucha yvone- przekaż marcie że bardzo się cieszymy że chłopaki się dobrze sprawują- no i rewelacja że ta nereczka Mateuszka działa prawidłowo! zeberka hehe ty sama chyba te sny wywołujesz- bo się przejmujesz ich znaczeniem- to tym bardziej ci się snią głupoty:) irena a po jakim czasie ci się laktacja unormowała? normalnie teściowa chyba miała dobry dzień w weekend:) każdej jędzy pewnie się zdarza taki raz na 50 lat:)
  23. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    zadzwoniłam do mopsu i faktycznie wymagają tego zaświadczenia, chociaz na swojej str mają info że od 2012r będzie to wymagane. rany- dzisiaj zuzia od godz 8 jest na cycu- non stop. już się łamie nad butelką ale stwierdziłam że spróbuje kilka dni z samym cycem, i zobaczymy... kama- serduszko, powodzenia! rachotka- no z kolkami to faktycznie jest różnie, ale np przy natali miałam problem ze zwieraczem odbytu- niby właśnie przez niedojrzałość ukł pokarmowego. a poza tym lepiej pozytywnie oczekiwać tych narodzin, no nie? a coś trzeba sobie znaleźć dla wytłumaczenia czemu dzidzia siedzi w brzuchu... yvone- no ładne zdjęcie na tle ładnej ściany:) mi dzisiaj teściowa powiedziała że będę miała dziecko gizda- bo cały czas latałam w ciąży, energicznie...
  24. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    dziewczyny- a do becikowego potrzeba tego zaświadczenia o opiece lekarskiej- doczytałam ze jest to zawieszone... kasia łoł!!!!!!!!!!!! 5 kg!!!!!!!!!!!!!!! dziewczyny- pocieszajcie się że im więcej dzieciątko w brzuchu tym bardziej prawdopodobne że kolki nie będą miały maluchy, jednak to wszystko dojrzewa
  25. karwenka

    wrześnióweczki 2011

    zeberka kilka wdechów i spokojnie! a nie jesteś pierwszą która nie chciała iśc do porodu- mi się też specjalnie nie śpieszyło, nic nie robiłam żeby wywołać itd. no i dobrze bo wzieło mnie z zaskoczenia. może też spróbuj sobie wmówić ze urodzisz po terminie? a za tą zakrzepicę to klapsa w tyłek! tajki świetnie wyglądasz- masz rację że dobrze ci w długich włosach. dzięki za porady laktacyjne- dzisiaj cały dzień wisimy przy cycu- uch moje brodawki! jemy co pół godziny.... a co do teściowej to mnie to właśnie wkurza- że niby pomogła bo dała 500 zł a to przecież nie mała suma która nam podratowała budżet- a z dr strony to takie bezosobowe żeby dać kase i nawet grzechotki nie kupić- to takie jakby: "macie i się nie czepiajcie że nie dałam, bo nie chce mi sie jeździć po sklepach i szukać jakiś pierdół" no bo jak ktoś malutki nam się rodził to ja pierwsze co- leciałam do sklepu bo to taka uciecha kupować coś takiemu maleństwu
×
×
  • Dodaj nową pozycję...