Skocz do zawartości
Forum

Bugi82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bugi82

  1. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie dziewczyny:) Ja tylko na chwilkę... Rano mój gin zadzwonił, żebym jednak wcześniej przyszła i ustaliliśmy, że lepiej jechać do szpitala, więc czekam tylko aż mój mąż się wyrwie z pracy i jedziemy. Niech tam specjaliści zadecydują co dalej. Z tego wszystkiego miałam rano jakieś skurcze, ale się całkiem uspokoiły i chyba odszedł mi ten czop śluzowy. Już naprawdę wolę być w tym szpitalu, bo w domu nie wyrobię. I Wam przynajmniej nie będę marudziła:). Teraz wrócę chyba już z Lidzią Także Grupo Wsparcia znów proszę o trzymanie kciuków i dziękuję za wszystkie słowa otuchy. Pozdrawiam Was gorąco, Wasze brzuszki tulę i całuję naszych już narodzonych chłopczyków
  2. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    No ja z lewatywą nie mam jakichś złych wspomnień, a czy mi coś przy parciu wyszło czy nie, to nawet nie wiem, nie wnikałam, mąż mi nie wypominał. Zdecydowanie najgorzej pamiętam właśnie szycie- to bolało jak cholera, ale najważniejsze, że dobrze zszyli. Łożysko z kolei nawet nie wiem kiedy "urodziłam", a wiem, że niektóre dziewczyny źle wspominają.
  3. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Marta i ja Ci życzę, żeby maluszki przede wszystkim urodziły się zdrowe i abyś szybko zapomniała o wszystkich trudach związanych z ciążą i mogła czerpać pełnię szczęścia z macierzyństwa:) Kati, pogratulować wagi Kajtusia- to miłe usłyszeć, że już jest gotowy do wyjścia, także nie martw się, teraz musi być już dobrze:). A ja nawet nie odczułam, że tyle rzeczy zrobiłam od wczoraj, a niedawno wróciłam ze spacerku z Lenką, tzn ona śmigała na hulajnodze, a ja jakieś 100 m za nią sobie powolutku dreptałam... Ale, że byłam raczej aktywna całą ciążę, to na mojej Lidzi to nie robi wrażenia. Także u mnie Kamila78 wykurzanie raczej nie wchodzi w grę. Jeżeli nie będą mi wywoływać porodu, to jeszcze Was przetrzymamy... Zeberka, Dana trzymam kciuki za wizytki Wasze i nie pamiętam, czy jeszcze któraś miała mieć... MartaMaria, pewnie, że mam obawy jak rozdzielić uczucia na dwie córcie. Tylko, że moja ma już 4 latka i od początku ją przygotowywałam na przyjście dzieciątka i mam nadzieję, że będzie dobrze. Na razie się deklaruje, że będzie mi pomagać, odda zabawki itp, ale jak będzie- nie sposób przewidzieć. Ale już wie, że na ręce jej nie wezmę, nie pobiegam z nią, naprawdę przez czas ciąży była dla mnie wyrozumiała:). Od września idzie też do przedszkola, więc przez długi czas jej nie będzie w domu- to będzie czas dla mnie i Lidzi, a jak wróci, to postaram się, żeby nigdy nie czuła się pokrzywdzona. Ty masz małą córcię, więc obawiam się, że może być ciut gorzej, bo nie wszystko zrozumie, ale jak się z mężem sprężycie, to na pewno dacie radę:) No i nie pamiętam, co jeszcze miałam napisać
  4. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Cześć dziewczyny:) Ja na razie w domu... Byłam u gina, kazał mi znów zrobić ktg- zapis prawidłowy. Stwierdził, że zadzwoni jutro do szpitala, w którym leżałam, jak oni się zapatrują na te wyniki- czy dla nich to jest duży czy mały wzrost, bo skoro mnie wtedy wypuścili, to teraz też mogą tylko porobić badania i znów odesłać... A jakby co to jutro da mi skierowanie. Lidzia póki co sama się nie garnie na ten świat. A mnie waga znów spadła o 1,5kg. Jeszcze 1,5 i wrócę do wagi sprzed ciąży... Dieta cud normalnie. A teściowa mi zasugerowała, że jeszcze może coś powinnam wyeliminować, a ja już nie mam co... Jakoś jej się nie widzi żebym znów tak długo leżała- przy tamtym pobycie sporo się Lenką zajmowała, ale nie mogła się doczekać aż wrócę. A ja dziś chciałam wszystkie zaległości nadrobić, wysprzątałam naszą sypialnię, kilka okien umyłam, u fryzjera z Lenką byłyśmy, a teraz jeszcze musimy do biblioteki oddać książki... Wczoraj też trochę posprzątałam, poprałam, bo się nastawiłam już na ten szpital... Faktycznie te nasze córy leniwe do wychodzenia:), a mówią że dziewczynki częściej przychodzą na świat przed terminem... Później jeszcze Wam więcej odpiszę, bo trochę od wczoraj naskrobałyście.
  5. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    A u mnie nieciekawie- wyniki poszły w górę, a do lekarza idę jutro na 14- jak tylko zacznie przyjmować. I nawet mam nadzieję, że mnie wyśle do szpitala, bo ja się tylko stresuję, co tam u Lidzi, dobrze, że się w brzuszku wygina, to mnie trochę uspokaja. Wiem, że dadzą tu sobie beze mnie radę... A tam jak tylko się coś zacznie dziać, to najwyżej wywołają poród- teraz jest już bezpiecznie. Chociaż i tak mój ginio stanął na wys zadania i często mnie ostatnio przyjmował. Nie bagatelizował moich wątpliwości. Zeberka, wszystkiego, co najlepsze z okazji 3 rocznicy ślubu- nieustającej miłości i umiejętności wspólnego radzenia sobie z przeciwnościami losu, a wkrótce radości z powiększonej rodzinki:)))) Zeberka, marta2122, Yvone, jakie piękne z Was panny młode... a jacy dumni mężowie Venezzia, Ty też ślicznie z brzuszkiem wyglądasz, widać jak Cię cieszy córeczka:)
  6. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam Was kochane:) Ja już po wizycie u lekarza- ktg wychodzi w dalszym ciągu w porządku, tylko te wyniki badań jeszcze nie dojechały! i muszę się wybrać później jeszcze raz, bo niepewność mnie zżera, a jutro o 14 mam z nimi znowu do lekarza zajrzeć, to zadecyduje, co dalej... Dzisiaj był tylko do 11. Karwenka, ja już od jakiegoś czasu mam taki sam brzuch, jak mi go wywaliło w pewnym momencie, to każdy myślał, że już niedługo urodzę, a tato spytał, czy czasem bliźniąt nie mam:), a później jakoś tak stanął w miejscu, ale że wszystkie badania były ok, to się tym staram nie przejmować... Kama, no powinnaś tą położną Ty ochrzanić, że się Ciebie czepia:), a może ma wagę popsutą:), bo widać, że tylko brzuszek ładnie urósł od ostatnich zdjęć:). Ślicznie wyglądasz:) Yvone, mnie tapety też jak najbardziej się podobają:), aż jestem ciekawa efektu końcowego:)
  7. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hejka:) Ale się cieszę, że Lola może wreszcie zabrać Bolcia do domku. Należy im się. Irena mam nadzieję, że i Wiktorjankowi też szybko przegonią żółtaczkę i będziecie mogli na stałe w domku sobie odpoczywać:). Kamila78, no chciałabym być w domku jeszcze przed pójściem Lenki do przedszkola, ale zobaczymy jak to będzie. Ale przede wszystkim chciałabym wcześniej urodzić, żeby się ciągle nie stresować czy ta moja wątroba nie zaczyna szkodzić Lidzi... Karwenka, mój mąż jak wróciłam ze szpitala, to sobie czym prędzej musiał popiwkować- odrobić straty, więc mu zapowiedziałam, że mogę w każdej chwili rodzić i trzeba będzie jechać do tego szpitala w którym leżałam a nie do pobliskiego, to się trochę zastanowił i w piątek wieczorem spytał jak się czuję i czy może sobie jedno piwko wypić?:) Kati, a Ty naprawdę powinnaś więcej odpoczywać, zwłaszcza, że ma kto za Kacperkiem biegać. Także korzystaj i oszczędzaj się:)
  8. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Irena, to tylko pozazdrościć, nie dość, że możesz już tulić Malutkiego, to jeszcze tak szybko Wam poszło- napisz, co zrobić, żeby tak szybko urodzić. A rodzinka Wam nadal siedzi na głowie? Afirmacja, może te dolegliwości żołądkowe faktycznie świadczą o zbliżającym się porodzie:). Jesteś pierwsza na liście, a Nince to najwyraźniej nie przeszkadza, że ją chłopaki prześcigają:). A może jak Twoja wyjdzie, to i moja się ruszy- w końcu teoretycznie jest następna w kolejce (chociaż i Marta w tym tygodniu ma już chyba termin cc). A ja się muszę pochwalić, że wczoraj dwa razy mnie mile zaskoczyli w sklepach. Raz to nawet Pani ekspedientka specjalnie dla mnie kasę otworzyła. Nie wiem, czy już tak źle wyglądałam, bo wcześniej mi się to nie zdarzało I widzę, że się sezon na rocznice ślubu zaczyna:). U nas we wrześniu stuknie 5:)
  9. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam niedzielnie:) Irena- sama słodycz z tego lwiątka:) i naprawdę jest taki pełniutki na buzi i mam nadzieję, że nie będą już Was dłużej męczyć w szpitalu:) Marta, Ty już też niedługo będziesz tulić swoje dwa skarby:). No i w Twoim przypadku, to właśnie najważniejsze, żeby w szpitalu, w którym urodzisz była specjalistyczna opieka dla nich, Ty jesteś silną kobietą i myślę, że dasz radę to wszystko ogarnąć. Kati, daj nam znać, co u Ciebie? A masz męża na ten weekend w domku? Tajki, to znaczy, że Ciebie może nie być na forum przez ten czas? W takim razie życzę udanego wypoczynku i pomyślnej wizyty:)
  10. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    kati87, no mnie się wydaje, że to nie jest normalne, że Ty aż tak źle się czujesz. I może faktycznie byłoby lepiej, żebyś trafiła na IP- przynajmniej by Cię porządnie zbadali i jakoś uspokoili. Jeżeli tak ma być, to przynajmniej będziesz tego świadoma Katarzyna, wreszcie powód do radości:). Trzymam kciuki, żeby to był już koniec ciążącego nad Wami fatum. Karwenka, czyli wszystko z Zuzią dobrze- widać jej też dobrze w Twoim brzuszku. No może i dobić do tej wagi Natalki, ale w końcu mówią, że drugi poród lżejszy i tego się trzymajmy.
  11. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    zeberkagdyby któraś potrzebowala pomocy w sprzątaniu to podeśle To ja reflektuję Irena napisała, że pozwolą im wyjść dziś do domku na jej urodziny. Na wyniki wciąż czekają, ale jeśli podskoczyły, to mają się po prostu stawić jutro, ale mam nadzieję, że będą ok:). Irenka dziękuje za trzymanie kciuków:) i pisze, że może wieczorkiem coś napisze, jak domownicy pójdą spać...
  12. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie:). U nas typowo letnia pogoda, , ciekawe na jak długo:) Na początek wiadomość od Ireny: Witam Was dziewczyny, u nas ok, tylko musimy zostać na dodatkowe badania do godz 17 na żółtaczkę, norma jest do 13, maluch ma do 15, waga zeszła na dół, ale trzyma się dopuszczalnej normy. Trzymajcie kciuki żeby powtórka wyszła ok. Ściskam Wasze brzuszki i Was:)Odpisałam, że oczywiście kciuki trzymamy i złożyłam od nas Irence życzenia urodzinowe:). Także Grupo Wsparcia trzymamy kciuki! Dzięki Wam dziewczyny za wszystkie miłe słowa:). Teraz to mi nasłodziłyście. Ale ja naprawdę mam nadwagę- ważę 90! kg, przy 180 cm wzrostu. Zawsze miałam problemy z odstającym brzuchem i oponkami, a teraz po prostu brzuszek ma prawo odstawać. I właśnie mam wrażenie, że z boków mi zeszło na brzuch, ale po ciąży to Wy szybciej zrzucicie zbędne kilogramy, bo mnie to zawsze wychodzi topornie- no chyba, że mnie w szpitalu zamkną Afirmacja, Karwenka, a co Wy tak szalejecie z tymi porządkami. Ja też mam ciągły bałagan, ale też strasznego lenia. Najgorsze, że jak posprzątam dół, to zanim się na dobre za górę wezmę, to już z powrotem na dole jest co robić, a mąż jakoś się nie garnie do roboty w domu, z resztą ma też co robić na dworze- ja węgla nie przerzucę i płotu nie postawię Kama, ale się cieszę, że wyniki wszystkie dobre:))). Możesz spokojnie przez te ostatnie tygodnie odpoczywać i oczekiwać na Lenkę i oby mężowi zapał za szybko nie minął:). A gadaniem położnej się nie przejmuj- jeszcze będziesz miała czas na odmawianie sobie przyjemności. Chociaż ta gazowana woda może Ci nie służyć. Ja jednak preferuję niegazowaną. MartaMaria, jakoś tak młodziutko na tym zdjęciu wyglądasz:). W ogóle to sobie myślę, że jakbyśmy się tak zebrały z tymi naszymi brzuszkami, to byłoby co podziwiać Marta2122 szkoda, że musiałaś tyle przejść na tej IP, ale już niedługo do planowanego przyjęcia, więc musisz dać radę. I dobrze, że potrafisz się teraz z tego śmiać, choć wczoraj pewnie kipiałaś ze złości- i wcale się nie dziwię. I całe szczęście, że u męża Kasi takie dobre rokowania. W domku na pewno łatwiej dojdzie do formy:)
  13. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kochane, panice mówimy NIE!!! Bo jak się wszystkie załamiemy, to kto nas będzie pocieszał i podtrzymywał na duchu?
  14. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    No dziewczyny, przyszła pora pokazać się z tym moim brzuchalem:). Zdjęcia świeże, dzisiejsze- trochę słonko mnie raziło, ale za to tak miło świeciło:) 77983[/ATTACH] Afirmacja, mam nadzieję, że po porodzie będziesz mogła wreszcie porządnie zabrać się za swoją alergię i może nie będzie taka nasilona...
  15. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Zeberka, no lekarz mi powiedział to samo. Żebym się na zapas nie denerwowała, bo świąd może mieć różne przyczyny np. stres, więc mam się nie stresować. Tylko jak? Żeby jakoś ten długi weekend przetrwać... Marta, no to trzymamy kciuki bardzo mocno. Z tego, co pamiętam, to chłopcy ładnie przybierali na wadze, więc musi być dobrze:) Tajki, teoretycznie mogę rodzić, ale skoro Lidzi jest tak dobrze w brzuszku, to niech jeszcze troszkę posiedzi. Ja się tylko martwię, żeby moje wyniki nie miały na nią wpływu, żeby moja wątroba nie zaczęła jej szkodzić. I podejrzewam, ze jeżeli wyniki mi się będą pogarszać, to w szpitalu zdecydują o rozwiązaniu ciąży. Liziii, Ivone, Ivi, cieszę się, że u Waszych córeczek wszystko ok:). Dacie radę jeszcze trochę pociągnąć. A Ty Kati nie masz wyjścia- musisz odleżeć te leki. Dobrze, że jesteś u rodziców, to się trochę Kacperkiem zajmą i lepiej w takim stanie nie zasiadaj za kierownicą
  16. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam po wizycie:) Generalnie nic nie świadczy póki co o wcześniejszym porodzie. Na szczęście zapis ktg prawidłowy, krew na próby pobrana- niestety wynik będę miała dopiero we wtorek, bo będzie długi weekend i wtedy też ponowna wizyta i ktg. I mam kontrolować ciśnienie, które póki co jest ok. Najgorsze, że mam wrażenie, że swędzenie mi wraca, więc jakby co, to w po następnej wizycie szpital... Najważniejsze, że Lidzia ładnie kopie i brzuszek faluje we wszystkie strony, to mnie choć trochę uspokaja. Kama, Liziii, Ivone, trzymam kciuki za Wasze wizyty- oby były pomyślne:) Karwenka, ostateczny wybór pościeli najlepszy Zeberka, mam nadzieję, że humorek będzie się poprawiał i odpędzisz te wszystkie złe mysli i bóle:) Tajki, aż miło popatrzeć na te zdjęcia. Słodki Kacperek i brzusio bardzo ładnie się prezentuje:)
  17. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kamila, najważniejsze, że gin Cię uspokoił i nie musisz się tak zamartwiać:). Może i Twoja Małgosia Cię posłucha i troszkę wcześniej wyjdzie. Trzeba mieć siłę perswazji jak Irena- miał się urodzić 11 i się urodził Dana, świetnie wyglądasz:), widać, że wyjazd Ci posłużył:). Szczęśliwego powrotu do domku życzę. Dobrej nocki:)
  18. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kama, to interesu nie zrobiłaś:(. Ja ogólnie nie lubię pożyczać, bo boję się, żeby nie zniszczyć, ale jak ktoś mi coś sam oferuje, to powinno być to w dobrym stanie. Mnie szwagierka w zamian za to, że ja jej Lenki rzeczy pożyczałam, chciała dać rzeczy po swoim synku. Ja je przejrzałam jeszcze przy niej i wiele też nie nadawało się już do użytku... Powodzenia na jutrzejszy dzień, bo pewnie będzie stresik od rana. Ja też mam wizytę z samego ranka u mojego gina- mam mieć znowu ktg i chyba też dostanę skierowanie na te próby wątrobowe. Mam nadzieję, że nie idą w górę. Zeberka, widzisz jak mi chcieli dziecko z brzucha wygonić, to nie chciałam, a teraz to pewnie dokulam do terminu o ile wyniki będą w miarę dobre. Mojej pannicy nie spieszy się z wychodzeniem. Brzuch bez zmian- nie widzę, żeby się obniżył, skurczy żadnych nie czuję, tylko właśnie to ciągnięcie w kroczu od czasu do czasu. Także myślę, że jeszcze sporo dziewczyn może mnie przegonić:). I gratuluję tuningu- samopoczucie pewnie od razu lepsze:) Tajki, ja też myślę, że to przeciąganie nie takie straszne:)
  19. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Rachotka, z tym pożyczaniem niestety tak bywa. Ja też pożyczyłam sporo rzeczy Lenki męża siostrze i nie wróciły niestety w dobrym stanie:(. Np pozytywka od karuzelki jest uszkodzona, a więc cała karuzelka nie działa:(. Kama, jak tam wyniki?
  20. Irenko nasza kochana serdeczne gratulacje:))))))))))))))) Z okazji narodzin Waszego maleństwa, życzymy Mu beztroskiego i zdrowego dzieciństwa, a Wam - odkrywania nowych uroków wspólnego życia.
  21. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    tajkiMartwi mnie jeszcze lolamaniola. Regularnie odwiedzam ją na babyboom, ale od 5.08 nie odzywa się wcale, a miała jeszcze 5.08 wieczorem dać znać co z Bolciem, po wizycie u niego... a tu nic cisza do dziś... Też myślałam o Lolamanioli. Mam nadzieję, że to, że nic nie pisze to znak, że może dłużej przebywać z Bolciem i nie ma czasu. Pisała też coś, że musi się wziąć za przygotowywanie ciuszków dla Małego. I wierzę, że i oni będą mogli niedługo wrócić do domku.
  22. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Przekazałam Irence gratulacje i życzenia od Was i jak się tu wszyscy cieszymy z jej Szczęścia. Odpisała, że dziękuje i że faktycznie powinni wyjść do domku w sobotę w jej urodziny. Lepszego prezentu urodzinowego nie można sobie wymarzyć. A mąż już dzisiaj ma odebrać wózek i fotelik:))) Irenka przesyła wszystkim pozdrowienia:)
  23. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Oj, i ja doczytałam o Panu Wojtku. Tak mi ich szkoda jak nie wiem co... Naprawdę nie każdy dałby sobie radę z takimi przejściami, jak radzi sobie rodzina Kasi, ale mam nadzieję, że wszystko przetrwają i już niedługo będą się cieszyć z narodzin Norbercika. Trzymamy kciuki, aby mąż Kasi szybciutko wrócił do zdrowia a jej samej, by starczyło sił. A tak to jeszcze ciągle żyję tymi wieściami od Ireny:) i tak się cieszę, że to tak szybko poszło:) i że się dobrze czują:). Liziii, "ufo porno" pierwsza klasa:) i super, że ząbek już nie boli:) Kama, jak widać przyjaciele, którzy przestają być przyjaciółmi, nigdy nimi nie byli. O nic wielkiego jej nie prosiłaś, więc tym bardziej szkoda... A ta męczliwość to już nam chyba zostanie do porodu niestety, Dla mnie najgorzej jest wstać i się rozdygać, bo później jest już ok. Ivone, mieszkanko dla Kalinki full wypas:) i Ty taka rozpromieniona, daj nam znać, czego się ciekawego dowiedziałaś na szkole rodzenia:) Karwenka, za duży wybór tych pościeli, nie? Sama nie wiem co bym wybrała, ta z Mini- Mini też ładna. A ja się cieszę też z tego powodu, że ukończyłyśmy z Lidzią już 37 tygodni i też jesteśmy bezpieczne:)))))).
  24. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie dziewczyny:)) Weszłam tylko na chwilkę, żeby przekazać wieści od Irenki, ale widzę, że Afirmacja już mnie uprzedziła. Ja miałam jakieś problemy z netem z rańca. Irenka wywróżyła sobie ten termin, pamiętacie? Więc może faktycznie wróci z synusiem na swoje urodzinki:)))). To już mamy dwóch chłopców, pora, żeby dziewczynki ruszyły do boju!!! Resztę doczytam później, bo mnie Lenka ciągnie na dwór. Buziaczki!!!
  25. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Tak, gdzie te upały, którymi nas wszyscy straszyli? Za upałami może i nie tęsknię, ale trochę ciepełka, to by nam się przydało, bo ogólnie tego lata nie było lata... Ale Dana, odpoczywaj sobie, to Ci nie zaszkodzi:) Spokojnej nocki, kochane:)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...