Skocz do zawartości
Forum

Bugi82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bugi82

  1. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kamila78 ja najczęściej czuje jak się maleństwo wierci wieczorkiem, gdy się położę albo w kąpieli, podczas siedzenia i chodzenia zdecydowanie rzadziej... Oj, lecę poczytać córuni, bo mnie męczy od pół godzinki:)
  2. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Oj, karwenka, to Ci się przytrafiło... Nie przejmuj się autem, na pewno wszystko się wyjaśni, najlepiej oddaj sprawę w ręce męża, żebyś nie musiała się tym stresować. Myślę, że z dzieciątkiem wszystko w porządku, ale jak minie Ci szok, to możesz mieć ogólne poczucie, że wszystko Cię boli. Zaparz sobie meliskę i odpoczywaj... Kama trzymaj się dzielnie do jutra, na pewno będzie wszystko dobrze i już chyba wszystkie będziemy po badaniach prenatalnych (Dana- cieszymy się razem z Tobą:) rachotka u mnie też ponuro i deszczowo od rana:( aż się nic nie chce robić
  3. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Powiem Wam, że na razie nie łykam żadnych witaminek, tylko nadal probiotyki po antybiotyku, żeby całkiem odbudować florę bakteryjną jelit. Ja staram się urozmaicać w miarę możliwości posiłki. Chociaż o tej porze sałaty, pomidory, ogóreczek nie mają jeszcze tego smaku... Ale obiadki gotuję codziennie:) i uwielbiam surówkę z kiszonej kapusty. Ogólnie mieszkam na wsi i mam dostęp do swojskich wędlin, szyneczek, a jak wiosna w pełni zawita zaganiam męża do przekopania ogródka. W zeszłym roku pierwszy raz miałam swoje warzywa i teraz nie wyobrażam sobie ich nie mieć. Sporo mam przetworów własnej roboty i troszkę jeszcze mrożonek, i wydaje mi się, że mrożonki to dobre dla nas rozwiązanie... A kwas foliowy jeszcze łykacie, bo mi się właśnie kończy i nie wiem, czy nadal jest taka potrzeba?
  4. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    :) Kati, mnie się też wydaje, że warto zrobić badania na te wirusy, zwłaszcza na toxo, bo w razie czego, ją można leczyć, a jeżeli już się ją przebyło, to się nabywa odporność i więcej się na nią nie zachoruje. Natomiast cytomegalia, hmmmm, ja ją mam, jak już pisałam wcześniej, od pierwszej ciąży- jej się nie leczy, odporności się na nią nie nabywa, ale po porodzie zwraca się większą uwagę na maleństwo, bo to paskudztwo wiele złego dzieciątku może wyrządzić tak jak i toxo. Tak sobie myślę, że o cytomeglii może lepiej zbyt wcześnie nie wiedzieć, że się ją ma, bo wyleczyć się tego nie da, a stres czy z dzieciątkiem wszystko dobrze ciągnie się do porodu i jeszcze dłużej... Możesz sobie zrobić na razie jedno badanie... Najgorsze, że te choróbska przebiegają u dorosłych praktycznie bezobjawowo, lub przypominają zwykłe przeziębienie:(
  5. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Ja też bardzo lubię tu zaglądać. Jakoś tak raźniej na duszy Afirmacja, to teraz, gdy już czujesz, jak się wierci to Twoje maleństwo, to chyba też Ci łatwiej? Miłych snów wrześnióweczki
  6. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    O ludu Takiego tylko zastrzelić, albo jakimś cudem zaciążyć i położyć. Może zmieniłby światopogląd...
  7. Witam, Jak tam Anika, robiłaś już test? Jak najbardziej możesz zajść w ciążę w sytuacji, jakiej jesteś. Ja właśnie tak zostałam poczęta, choć moja mama nie była tym od razu zachwycona:). Tylko ciężko chyba określić wtedy moment zapłodnienia i określić datę porodu. A jeśli chodzi o objawy ciąży, to ja zaraz po braku @ miałam bardzo obolałe i wrażliwe piersi- zarówno w pierwszej jak i w obecnej ciąży. Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
  8. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hejka:) Też oglądałam jakiś reportaż o tym Szymusiu- masakra. Najgorsze jest u nas to, że z byle czego robi się wielką aferę, a wobec takich tragedii jak ta przymyka się oczy... Afirmacja, świetnie, że już Ci się poprawia, a babciami się nie przejmuj, później przynajmniej będą miały o czym opowiadać, a tak na serio, to ma być Twój dzień i niczym się nie przejmuj:) Adaraka- ja mam tak samo jak Ty- nigdy nie chorowałam, żadnych silnych leków nie brałam, a jak tylko w ciążę zaszłam, to katar, kaszel, a później to gardło i antybiotyk... Ale przynajmniej szybko mi po nim przeszło i mam nadzieję, że już tak zostanie. Teraz na szczęście przeszły mi mdłości i mam coraz więcej chęci do działania A tak w ogóle, to ze mną jest tak, że im więcej mam obowiązków i pracy, tym łatwiej mi się zorganizować i więcej potrafię zrobić, dlatego mam nadzieję, że stan zdrowia mój i dzidzi pozwoli mi jak najdłużej pracować... Dlatego też pozdrawiam wszystkie leżące dziewczyny i życzę wytrwałości! Ps. katarzyna80 maleństwo śliczne i jak wyraźnie je widać:)
  9. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja, a jak przygotowanie do ślubu:)? Ustąpiły Ci już te dolegliwości skórne?
  10. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Laseczki, nie martwcie się, że nie widać jeszcze Waszych brzuszków, po porodzie będziecie szybciej wracać do formy. Ja brzuch odstający mam na stałe, ale na razie mi się nie powiększa- ciągle dopinam się bez problemu w spodnie sprzed. I waga do tej pory stała w miejscu. Ale odkąd ustąpiły mi mdłości, wrócił apetyt, więc obawiam się, że to już nie potrwa długo i wybrzuszy mnie wkrótce na maxa...
  11. Witam:) zuczekmaly ja też uważam, żeby przyzwyczajać do nowych smaków powoli i może zacząć właśnie od owoców, albo przemycać coś po troszeczku z własnych- zdrowych obiadków... A jeśli mała ma też problemy z piciem mleka, to może trzeba jej zmienić to mleczko, a może mieć też nieodpowiedni smoczek... Moja też się denerwowała, jak miała smoczek z za małą dziurką. Pozdrawiam
  12. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Katarzyna80 świetnie! Przynajmniej końcówka tygodnia okazała się szczęśliwa... Maleństwo faktycznie szybko rośnie:). Starsze dzieci też duże rodziłaś? Podobno każde następne dziecko jest większe- tak słyszałam i tak by się w moim otoczeniu zgadzało. Moja Lenka ważyła przy porodzie 3200, urodziła się w terminie- czyli taki średniaczek:) i poród wspominam całkiem dobrze. Ciekawe, jak będzie teraz... Oj, już mnie samą denerwuje, że ciągle porównuję tę ciążę z pierwszą Miłej, wiosennej niedzieli
  13. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witamy w ten piękny, słoneczny dzień Właśnie wróciłyśmy z córcią ze spacerku, oj żeby już tak ładnie zostało... Od razu więcej chęci do działania. Megane super, że wszystko dobrze, grzeczna ta Twoja dzidzia:) Powiem Wam dziewczyny, że ja jednak korzystam z państwówki i nie narzekam. Opieka ginekologiczna w naszym ośrodku jest całkiem w porządku. Jestem pod opieką gina i położnej. Na wizytę umawiam się praktycznie z dnia na dzień na godzinę i wtedy też jestem przyjmowana. Na miejscu mamy usg ( robi je ten sam gin i jest na tym punkcie bardzo wyczulony) i ktg. Według potrzeb dostaje wszelkie skierowania. Badania krwi i moczu pobierane są też na miejscu, ogólne są bezpłatne. Musiałam tylko płacić za badania na wirusy 140zł- toxo, różyczkę i cytomegalię- tego paskudztwa nabawiłam się w pierwszej ciąży, na szczęście bez konsekwencji dla Lenki, a przebadali ją chyba wszyscy specjaliści. Teraz też wyniki mam lekko podwyższone i czeka mnie konsultacja w poradni chorób zakaźnych i szczegółowe usg z echem płodu w 20 tyg ciąży... Ale mam nadzieję, że będzie dobrze:) Twoje rozwiązanie Afirmacja też jest bardzo korzystne... To teraz czekamy tylko na wieści od Katarzyna80 , bo chyba stres ma też już poza sobą...
  14. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam:) Od rana mam dobry humorrrr, mimo że sporo pracy miałam i pogoda do bani... Lolamaniola- super! Cieszymy się ogromnie i teraz na pewno wszystko musi być ok... , ale co przeżyłaś, to Twoje. Mam nadzieję, że wreszcie będziesz spać spokojnie. A jeśli chodzi o badanie cukru, to ja też miałam zlecone z pierwszymi badaniami, ale myślę, że możesz sobie zrobić w każdej chwili. Kati87, jak widać niepotrzebnie się martwiłaś, skoro wszystko udało się zmierzyć. Moje dzieciątko dwukrotnie nie dało się dokładnie zmierzyć, ale gin stwierdził, że żadnych niepokojących objawów nie ma i dał nam spokój. A ja mu wierzę:) Karwenka, ja też mam raczej niskie ciśnienie ( chociaż wzrasta mi zawsze gdy mi położna mierzy...) i gdy mnie boli głowa i mam uczucie rozbicia, to po prostu piję sobie kawkę- rozpuszczalną z jednej łyżeczki i dużą ilością mleka. Gin mi powiedział, że raz dziennie dzidzi nie zaszkodzi, zwłaszcza że dodatkowo nie piję herbaty. Katarzyna80 współczuję teściowej, ale sama mam nie lepszą... Dobrze, że możesz liczyć na dziadków. U mnie też szykują się remonty... Dopiero trzy lata mieszkamy u siebie, nie wszystko jeszcze wykończone, a już część jest do odnowienia... W tym tygodniu kładli nam tynk mozaikowy na korytarzach i klatce- bo na farbie stemple z palców Lenki był wszędzie, i tak tym nasmrodzili, że musiałyśmy się z córcią ewakuować do moich rodziców, żeby tego nie wdychać. W salonie też Lenka "udekorowała" swoim grafitti kawał ściany i wreszcie trzeba to będzie przemalować... I jeszcze pokoik dla maleństwa trzeba wykończyć Mart79, z mamą na pewno będzie lepiej. Dobrze, że się odezwałaś, bo się martwiłyśmy... Dziewczyny, które jesteście w ciąży po raz pierwszy musicie się bardziej uzbroić w cierpliwość czekając na kopniaczki swoich maluszków. W pierwszej ciąży pojawiają się dopiero koło 18-20 tygodnia, a nawet później. Pamiętam, że z Lenką też poczułam ruchy koło 20 tyg, tylko, że były to od razu porządne ale nie bolesne kopniaki i tak do końca ciąży mała była baaaaardzo ruchliwa. A teraz te ruchy czuję jakieś delikatniejsze na razie:) Cóż czekamy na wieści od zestresowanych dziewcząt, ale na pewno będzie wszystko dobrze:) Musi być!
  15. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie:) U nas śniegu dzisiaj nie było, za to deszcz padał od rana, a teraz jest tak ponuro... A już tak ładnie słonko przygrzewało... Dziewczyny trzymam kciuki za jutrzejsze badania, na pewno będzie wszystko dobrze:) Ja w pierwszej ciąży smarowałam się tylko oliwką i to nieregularnie i rozstępów nie mam, i to chyba zawdzięczam genom mojej mamy, która czwórkę dzieci urodziła, żadnych rozstępów nie ma, a niczym specjalnym się nie smarowała. Teraz też nie zamierzam przesadzać z kremami, ale ogólnie moja skóra potrzebuje więcej nawilżania, bo czasem strasznie mnie wszystko swędzi, zwłaszcza po kąpieli. Afirmacja skoro twoje dolegliwości skórne mają związek z psychiką, to koniecznie musisz się odstresować:). Powiem Wam dziewczyny, że wreszcie ustępują moje popołudniowe mdłości i wreszcie mam więcej chęci do działania:) Teraz też uciekam nadgonić zaległości w porządkach:) Pozdrowionka
  16. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie kochane wrześnióweczki:) Faktycznie jest ostatnio co poczytać na naszym forum... Liziii i Kama75- dla Was szczególne powitanie:). Gratulujemy brzuszków:) My należymy do szczęśliwców, którzy szybko zaskakują:). Zarówno z pierwszą ciążą- w tydzień po ślubie, jak i teraz... Za pierwszym razem, to nawet nie robiłam testu- taka byłam pewna ciąży, a teraz jak tylko spóźnił mi się @, to zrobiłam test i dwie kreski akurat trafiły nam się jako wymarzony prezent gwiazdkowy. M był przede wszystkim dumny, że taki sprawny, a ja dokładnie tak jak Afirmacja- 1000 myśli na sekundę i wszystkie uczucia na raz, ale już wtedy mnie rozpierało, żeby ogłosić całemu światu, ze noszę dzidzię pod serduchem:)))). Trudno sobie wyobrazić tę eksplozję radości, która była u Was dziewczyny, które tak długo się starałyście. Teraz najważniejsze, abyśmy wszystkie dotrwały szczęśliwie do września... Afirmacjo- może należysz do osób, które nie tyją wiele w ciąży. I nie musisz się martwić, że nie wejdziesz w ślubną kreację : Moja bratowa była w ciąży dwukrotnie, i za każdym razem przytyła tylko 7 kg!, a dzieciątka całkiem spore (pierwsze 3300, drugie 3850) i silne były. Ja aż się boję, ile mnie przybędzie. A co do ruchów naszych dzieciątek, to też mam wrażenie, że już je odczuwam, przeważnie wieczorami, gdy kładę się spać- tak na dobranoc maleństwo daje znać, ale nie są to jeszcze typowe kopniaczki... Ja na prawie niestety się nie znam, ale mnie jak po urodzeniu Lenki, w trakcie urlopu macierzyńskiego wygasła umowa, to też przejął mnie zus i musiałam tam zawieźć jakieś dokumenty- niestety formalności to u nas podstawa. Miłej nocki wszystkim mamusiom i dzieciątkom życzę :)
  17. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dziewczyny nie mam opcji "Podziękuj". Gdzie ona powinna być, gdzieś czytałam, że w prawym dolnym rogu okienka, ale u mnie nic takiego się nie pokazuje... Może uaktywnia się dopiero po jakimś czasie... Hmmm... Wy miałyście od początku? A tak w ogóle to Wszystkim kobietkom w dniu naszego święta życzę samych pozytywnych myśli, duuuużo słonka i zdrówka
  18. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie wszystkie wrześnióweczki, zwłaszcza nowe ( chyba zapoczątkowałam falę nowych wrześnióweczek hihihi) Dziewczyny byle do wiosny. Myslę, że jak zrobi się naprawdę ciepło, to i więcej energii nam przybędzie a mniej problemów. Katarzyna80 mam nadzieję, że z każdym dniem będzie tylko lepiej... My jeszcze imion nie wybraliśmy. Mąż mój jak zaszłam w pierwszą ciąże od razu mówił do dzieciątka Teoś- po dziadku, a mnie się tak to imię strasznie źle kojarzyło- Teofil... i na szczęście Lenka wycięła mu numer i została dziewczynką, teraz nie wyobrażamy sobie, by mogla mieć inaczej na imię, ale powiem Wam, że bardzo popularne to imię, a jak je wybierałam, to chciałam coś krótkiego i oryginalnego... Teraz też myślę nad krótkimi, ja mam długie imię i panieńskie nazwisko miałam długie, także się w rubryczkach nie mieściłam:). Dziewczyny, a Wam dzieci nie chorują w przedszkolach? Moja Lenka do 3rż była okazem zdrowia i leków prawie nie znała, a teraz ciągle coś przynosi. A tak lubi do przedszkola chodzić... Ze wstawaniem jest gorzej, ale za to śpi w przedszkolu, chociaż w domu na siłe jej się nie uśpi w dzień. A jak tam ostatkowe szaleństwa? Moja mama napiekła z rana pysznych pączków i nie mogę się im oprzeć- chyba mi apetyt wraca:)
  19. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    katarzyna80 jak ja Ci zazdroszczę tych kopniaczków i tej energii:) Mam wrażenie, że czując kopniaczki, jesteś spokojniejsza o maleństwo:). Ja też mam nadzieję, że niedługo wyczuję ruchy maleństwa, bo już całkiem spore jest:). Tylko mnie na razie nic się nie chce. Zmuszam się do jedzenia, zmuszam do prac domowych, których nikt za mnie nie chce zrobić... A Ty też z tymi remontami nie przesadzaj:). Mnie gin powiedział, że gardło mam już ok, tylko żebym na siebie uważała i żeby mi do głowy nie przyszło okien myć( jakby wiedział, że są już tragiczne)... Ach te nasze teściowe... Mojej też córcia na pytanie, co chce- brata czy siostrzyczkę, prawie wykrzyczała- zobaczymy co się urodzi! Na razie musi urosnąć w brzuszku:) Ja na razie żadnych zakupów nie poczyniłam, część rzeczy mam po córci, część dostanę po synku szwagierki, ale macie racje- kuszą te wszystkie cudeńka w sklepach i faktem jest, że ciężko znaleźć coś uniwersalnego- większość rzeczy jest albo typowo dziewczęca, albo typowo chłopięca. Więc myślę, że jak tylko poznam płeć, to ciężko się będzie oprzeć:) Miłej niedzieli wszystkim życzę:)
  20. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witaj Karwenko- mamy córcie w tym samym wieku:) Rachotko, ja już swojej też powiedziałam i chyba tego nie rozpowszechnia dalej... Nie wiem, czy to do niej tak do końca dotarło, ale abstrakcją jest dla niej czekanie aż taaaaak długo na to dzieciątko. I już się mnie pytała, kiedy i jak ono wyjdzie z tego brzuszka Efekt uboczny jest jeszcze jeden- zaczęła przybiegać do nas w nocy i cichaczem ładować się pod kołdrę, a już tak ładnie przesypiała noce u siebie.... Poza tym denerwuje mnie, że wszyscy jej się pytają, czy wolałaby braciszka czy siostrzyczkę i robią jej mętlik w głowie. megi, kto pyta nie błądzi Ja z prysznica korzystałam po lewatywie, ale z tego co wiem, to nie w każdym szpitalu ją stosują. A do wanny z hydromasażem wpuścili mnie, gdy rozwarcie miałam 7 czy 8 i po tym szybko dostałam skurczy partych- ale miło ją wspominam, trochę się rozluźniłam, a rozwarcie się zwiększało...
  21. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dzięki dziewczyny za miłe słowa i powitanie;) Chciałabym coś napisać o swoich preferencjach smakowych, ale póki co mam kiepski apetyt i zmuszam się do jedzenia tylko dla maluszka... Ale nic nie sprawia mi przyjemności. Oczywiście probiotyki osłonowo biorę:) W pierwszej ciąży chodziłam z mężem do przyszpitalnej szkoły rodzenia- to był warunek porodu rodzinnego. Wtedy była bezpłatna, teraz podobno coś się zmieniło. Ale wspominam całkiem dobrze. Nie tylko dostawaliśmy suche informacje i naukę oddychania, ale też miałyśmy okazję trochę poćwiczyć fizycznie( w miarę możliwości- nic z tych ćwiczeń niestety nie pamiętam), obejrzeć porodówkę, no i potrenować kąpiel, przewijanie i ubieranie na lalce. Ogólnie dowiedziałam się paru różnych ciekawych rzeczy, o których bym nawet istnieniu nie pomyślała. Nie pamiętam niestety od którego tygodnia można się było zapisać, ale na pewno grubo po 20-stym. Ale uważam, że warto zwłaszcza w pierwszej ciąży:)
  22. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie Drogie Wrześnióweczki Tak się zastanawiam, czy można jeszcze do Was dołączyć, bo jak tak Was sobie poczytałam, to już się całkiem dobrze znacie Ja mam termin porodu na 2 września, czyli jeszcze tylko pół roku do, mam nadzieję, szczęśliwego rozwiązania. Będzie to nasze drugie dzieciątko- córcia Lenka ma już 3,5 roku. Pierwszą ciążę przeszłam bardzo dobrze- zero mdłości i wymiotów, jedynie na początku senność, a póżniej już mnóstwo energii do końca. A teraz... Niby nie wymiotowałam, ale za to od obiadu do wieczora potworne nudności, senność i brak chęci do czegokolwiek. Ale najgorsze jest, że ciągle łapię jakieś infekcje, a zawsze byłam mega odporna. Zaczęło się od zwykłego kataru, a w ostatni weekend dopadł mnie okropny ból gardła i chrypa taka, że ciężko było mnie zrozumieć. Próbowałam wszelkich możliwych metod naturalnych, ale było coraz gorzej- jeszcze nigdy mnie tak gardło nie bolało. W poniedziałek pobiegłam do gina i stwierdził, że to infekcja bakteryjna i lepszym wyjściem dla mnie i maleństwa będzie antybiotyk-duomox niż rozwijająca się infekcja. Załamka. Czuję się coraz lepiej, ale strasznie boję się o maluszka. Kontrola i usg w piątek. Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze. Czy Wy też może musiałyście brać kiedyś antybiotyki w ciąży? Śliczne te Wasze brzusie. Ja ogólnie mam odstający brzuszek, ale póki co dopinam się w rzeczy sprzed ciąży. Pewnie jak tylko wróci mi apetyt, to ruszę... No ale się rozpisałam na początek, ale troszkę mi milej, gdy wiem, że jesteście. Zdrówka Wam życzę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...