Skocz do zawartości
Forum

Bugi82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bugi82

  1. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kati, masz świetnych chłopaków:). Bardzo się cieszę, że wszystko w porządku:)))). Może wreszcie będziesz spokojniejsza:). A swoją drogą, jak niepewne może być usg, tak szybko chcemy znać płeć, a tu się jeszcze wszystko może zmienić... Tak na 100% przekonamy się o płci naszych maluszków chyba dopiero przy porodzie. Dzieci mają to do siebie, że lubią nas zaskakiwać cały czas, a my je za to kochamy! A pokoik Lenki nie jest aż taki duży... Na zdjęciach jakoś tak się prezentuje, choć rozplanowany jest tak, że trochę tej przestrzeni ma dla siebie, ale dla siostrzyczki będzie tam za ciasno raczej, zwłaszcza, gdy trzeba byłoby wstawić dwa biurka... A chociaż jest taki dziewczęcy, to na środku pokoju stoi kolejka i zjeżdżalnia dla samochodów Spokojnej nocki brzuszki:)
  2. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka, ja przykleiłam na te mebelki takie drewniane naklejki, właściwie z cienkiej sklejki. Gdzieś na allegro je wynalazłam. Lenka pierwsze co zrobiła, gdy została sama w swoim pokoju, to wszystkie poodklejała, ale jej to przetłumaczyłam i odpuściła:), ale generalnie mam zdolną córkę... Powiem Ci, że ja ostatnio też mam jakiś zwiększony apetyt:/, aż się boję wejść na wagę... Dana ja wklejam zdjęcia przez załączniki- jest taki znaczek spinacza na górnym pasku, wybieram zdjęcie ze swojego folderu i jakoś wchodzi, nie wiem, czy można inaczej:). A chłopem się nie przejmuj, bo zwłaszcza przed ślubem jest mnóstwo nerwówki i wątpliwości, ale za to później jest miesiąc miodowy. Radzę go dobrze wykorzystać:) Lolamaniola, ja tez już się o Ciebie martwiłam i cieszę się, że w dobrym nastroju do nas wróciłaś i że wszystko z Wami ok:). Za to coś dawno nie miałyśmy wieści od Katarzyny80 i megi... I rachotka nam zaginęła po majowym weekendzie... No i z relacjami z badań powinny niedługo przybyć Kama i Kati. Ja faktycznie na gina narzekać nie mogę, ale usg nie może mi robić tak często jak Wam, na to niestety ma limity... Dobrze, że teraz już przy każdej wizycie będę mogła posłuchać bicia serduszka Adarka, jeśli masz wątpliwości, to faktycznie skonsultuj je z innym lekarzem:), bo spokojna mamusia=spokojny maluszek;)
  3. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Wreszcie słoneczko Kama, Kati trzymam kciuki za dzisiejsze badania. Kati mam nadzieję, że to usg wyjaśni wszystkie Twoje wątpliwości i będziesz wreszcie spokojniejsza:). Ale rozumiem, że po tym, co przeszłaś, wszystko Cię niepokoi... Sylwuńka, mnie też się wydaje, że lekarza prowadzącego można zmienić w każdej chwili, zwłaszcza jeżeli mu nie ufasz i uważasz, że nie przykłada się do Twojej ciąży... Ja mimo iż mam lekarza z nfz miałam już mnóstwo badań, niedługo czeka mnie obciążenie glukozą, a co najważniejsze nie mam limitu spotkań i mogę umówić się praktycznie z dnia na dzień w zależności od potrzeb. W ogóle mój gin nie wyznacza mi kolejnych wizyt tylko każe przyjść albo za miesiąc, jeśli wszystko jest ok, albo po wykonaniu kolejnych badań, albo tylko jeśli mnie coś niepokoi... Zawsze chętnie przyjmuje i mnie daje to komfort psychiczny. Ogólnie nie jest może zbyt gadatliwy i o wiele rzeczy też muszę sama dopytywać, ale i tak jestem zadowolona:). A skoro we dwie macie takie wrażenie, że gina nie zajmuje się Wami jak należy, to im szybciej znajdziecie innego lekarza tym lepiej:), dla waszego własnego komfortu... Kama75, ja właśnie w pierwszej ciąży miałam problemy z zaparciami. Wtedy praktycznie nie piłam kawy. Teraz gdy tylko wypiję kawkę z mlekiem mam problem z głowy i codziennie załatwiam się bez problemu:). Na początku, gdy chciałam całkiem wyeliminować kawę, to z rana piłam wodę z cytryną i też dobrze działała:)
  4. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Ładne to łóżeczko i wygląda solidnie:). Ale w ogóle uważam, że takie łóżeczka są praktyczne dla małych dzieci albo dla spokojnych:). Mojej córci takie łóżeczko długo nie posłużyło. Na początku spała w kołysce- mieliśmy pożyczoną, taką wielopokoleniową- świetnie się sprawdzała:) prawie przez pół roku, później Lenka spała w łóżeczku drewnianym, ale że była bardzo ruchliwa i szybko rosła, to wędrowała po całym łóżeczku i obijała się o szczebelki- mimo ochraniaczy... Musiała w końcu przenieść się do nas i też nieźle się rozpychała, aż mąż przeniósł się na drugie łóżko:/. Ale teraz jakoś z tego wyrosła, śpi u siebie całkiem spokojnie:). Także wszystko zależy od dziecka... Niestety my nie jesteśmy w stanie przewidzieć, jakie ono będzie
  5. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Ja też mam takie wrażenie, że wszyscy nagle zauważyli mój brzuchal, który z dnia na dzień się powiększa i nie patrzą mi w twarz tylko na niego... Zwłaszcza, że jeszcze dwa tygodnie temu go nie było, a tu nagle taki, jakbym nie wiem jak się opychała przez święta i weekend majowy... Latem nie będziemy słonicami tylko już mamucicami
  6. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kati, a Ty trzymaj się dzielnie:). Na pewno będziesz miała wsparcie w rodzinie:) i wierzę, że los wynagrodzi Wasze problemy z Kacperkiem i teraz już zdrowe dzieciątko urodzisz:). A jak będzie zdrowe, to i na pewno łatwiej Ci będzie:)
  7. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hello:) Wygląda na to, że z huśtawkami nastrojów i naszymi mężami będziemy zmagać się do końca ciąży, ale razem zdecydowanie raźniej. Mój mąż był przy pierwszym porodzie i nawet gdy dali mi na brzuch Lenkę, to płakaliśmy w trójkę, ale póki co nie ma ochoty tego powtarzać,a ja go zmuszać nie będę, ale oprócz wsparcia wydaje mi się, że i położne lepiej się starają, gdy mąż jest obok... Ja rozstępów póki co nie mam. Nadżerkę miałam, ale jakoś przy porodzie chyba nie miało to znaczenia, później miałam ją wymrożoną i póki co się nie odnawia... Za to pod koniec ciąży i zwłaszcza po porodzi miałam problem z hemoroidami:/ i chociaż później mi nie dokuczały, to jestem pewna, że problem wróci. Ehhh, ale tego chyba się nie uniknie. Problemów z cerą, włosami i paznokciami nie mam, więc znów nikt mi nie wierzy, że będzie córeczka:). My póki co nie planujemy kupna specjalnych mebelków dla dzidzi, z tych małych tak szybko się wyrasta... A na razie wystarczy łóżeczko i komoda, zwłaszcza, że mała na początku będzie spać w naszej sypialni. Później będę kombinowała, jak urządzić jej pokoik. Lenka swój dostała dopiero przed 3 urodzinami, bo wtedy zrobiliśmy górę. I zastanawialiśmy się nad kupnem porządnych drewnianych mebli, ale że Lenka lubi rysować po wszystkim, jest łobuziarą i do tego szybko rośnie, więc zdecydowaliśmy się na zwykłe dorosłe meble z ikei, tyle że białe, bo ściany są już różowe. Tylko łóżko kupiliśmy sosnowe, bardzo funkcjonalne- z wysuwanym drugim materacem i szufladami:). Całość ozdobiłam kwiatuszkami, żeby dodać im uroku dziecięcego. W razie zniszczenia lub zmiany gustu nie będzie szkoda wymienić:). A wszystko wygląda tak: 69000[/ Oczywiście ściany Lenka szybko własnoręcznie udekorowała
  8. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Cześć wszystkim brzuszkom:) Sylwuńka, nie martw się:). Na pewno już niedługo poczujesz ruchy swojego maleństwa. A nie dość, że jeszcze nie rodziłaś, to masz termin porodu chyba najpóźniej z nas wszystkich:). Ja w pierwszej ciąży poczułam ruchy dużo później niż teraz. Nawet położna spytała wtedy, czy już czuję ruchy, ja ich jeszcze nie czułam i powiedziała, żebym była teraz bardziej wyczulona, bo na pewno lada dzień je wyczuje i faktycznie na drugi dzień Lenka zaserwowała mi kopniaczka aż miło:). Także na pewno jest wszystko w porządku i się niedługo doczekasz, ale nawet do 22 tygodnia brak ruchów nie powinien Cię niepokoić... Karwenka, mnie też już dosyć dawno zaczęła swędzić skóra i zaczęłam dolewać sobie do kąpieli zwykłej oliwki dla niemowląt i przeszło mi jak ręką odjął, zaraz skóra zrobiła się gładsza i milsza:). A na moje suche ręce naprawdę fajnie działa peeling z przepisu Dany:). Myślałam, że u nas na razie koniec z remontami, ale okazało się, że z kolejną robotą fachowcy weszli już dzisiaj- już wcześniej ocieplaliśmy dom styropianem, a teraz trzeba go otynkować kolorowym tynkiem akrylowym. Póki co mam wszystkie okna zabezpieczone foliami i mamy w domu półmrok:/. Na szczęście u góry dużo światła dają okna dachowe. Mam nadzieję, że panowie szybko się uwiną...
  9. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie kochane:). Witaj Myryzek- napisz nam coś więcej o sobie:). Kati, to Ci Paulinka niespodziankę zrobiła, ale nie nastawiaj się teraz za bardzo na chłopca, bo może jednak zostanie Paulinka, czego Ci życzę:), zwłaszcza, że lekarz chyba nie był pewny. Irenko, świetne te Twoje zdjęcia- udowadniają, że nawet kobiety w ciąży mogą seksownie wyglądać. A ja jakiś podły nastrój mam ostatnio, a już mąż wnerwia mnie na maksa. Może się meteoropatką zrobiłam w tej ciąży, czy jak, bo pogoda jest po prostu do bani!. Przez kilka godzin sypał śnieg i to konkretnie. Zimno jest okropnie, a mnie słoneczka potrzeba... Ehhh szkoda gadać...
  10. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Tajki- mały przystojniaczek z Twojego Kacperka. Masz się kim chwalić:)
  11. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    I ja witam:). Weekendowo była cisza, ale od poniedziałku jak widzę, ruszamy do boju:). Z mojej córci też straszna wiercipiętka. Teraz daje o sobie znać w ciągu całego dnia, czasem nawet jak chodzę. Dokładnie tak samo było z Lenką, tylko że wtedy trochę później ruchy zaczęłam czuć. No i Lence zostało do tej pory. Ma mnóstwo energii, jest baardzo ruchliwa, a snu potrzebuje niewiele. Wczoraj poszła spać o 21 i o 6 wstała wypoczęta:/. W dzień w domu nie śpi... Jak będą we dwie, to chyba dom nam rozniosą. I mnie w ciągu ostatniego tygodnia tak brzuch wysadziło, że masakra... Jeszcze tydzień temu wchodziłam w normalne ciuchy, a teraz bez ciążówek ani rusz. Tak się z mężem śmiejemy, że tak się rozpycha maleńka, że aż mnie rozsadziło:), ale jakoś nie byłam przygotowana na taki gwałtowny skok, zwłaszcza, że wcześniej raczej nie było nic prócz mojego tłuszczyku widać. Aż strach pomyśleć jaki ten brzusio będzie za cztery miesiące- jeszcze tyle nam zostało. Karwenko, mam nadzieję, że już będzie coraz lepiej i oby Natalka się nie rozłożyła. Kati, za badanko oczywiście też trzymam kciuki. Będzie dobrze:)
  12. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Karwenko, i co zadecydowałaś? Widzę, że pisałaś już rano... Temperatura powyżej 38st jest już groźna i faktycznie najlepiej byłoby skonsultować to z lekarzem, nie wiadomo co zwiastuje, czym jest spowodowana... Na własną rękę lepiej może nie bierz antybiotyku, bo jak zaczniesz brać, to musisz brać kilka dni... Może lepiej paracetamol- to już drugi trymestr, więc jest w miarę bezpieczny- a może wystarczy jedna tabletka... Poza tym jak najwięcej pij i szybko wracaj do zdrowia. Że też zawsze złe rzeczy lubią się dziać w niedzielę... Na pewno ciężko skontaktować się z lekarzem... A u mnie zaczął się sezon grillowy. Wreszcie go zainaugurowaliśmy. Niestety było chłodno i wietrznie na dworze i grill pracował na dworze, a my siedzieliśmy w domku, żeby się dzieci nie zaziębiły... Tyle było pięknych dni, a akurat na ten długi weekend pogoda się skopsała. Teraz co dzień ma być chłodniej niestety. Mam nadzieję, że u Was cieplej...
  13. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie babeczki Pogoda piękna, to i nastrój od rana pozytywny:). Chociaż wczoraj mieliśmy jakiś spadek ciśnienia chyba, bo strasznie bolała mnie głowa- jakby mi ktoś kijem bejsbolowym walnął. I zbierało się na burzę, ale przeszło bokiem... Mart79, korzystaj z wyjazdu i nabieraj sił:). Mojego męża ciężko strasznie namówić na jakiś wyjazd. Domator do potęgi, a my z Lenką lubimy kursować:). Może w przyszły weekend wybierzemy się same do mojej kumpeli- póki jeszcze dobrze się czuję... Tyle, że my mieszkamy na wsi, więc warunki do wypoczynku mamy na co dzień:) Wczoraj zostaliśmy zaproszeni na weselisko- takie właśnie wiejskie- w remizie, z kapelą... za dwa miesiące. Niestety musieliśmy odmówić przez ciążę, bo jeszcze teraz to może bym dała radę, ale w czerwcu... z wielkim brzuchalem, nie wiadomo, czy już nie będzie upałów. A mała jest tak ruchliwa, że nawet posiedzieć przy stole dłużej mi nie daje i muszę się odchylać... Szkoda troszeczkę. Zwłaszcza, że to nie tylko to jedno wesele. Kolejne mielibyśmy w ostatni weekend sierpnia i pierwszy września- czyli w czasie porodu. Ale się złożyło, dawno takiego wysypu wesel nie mieliśmy:(. Miłego dnia:)
  14. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Sylwuńka, ja z badań prenatalnych miałam tylko usg genetyczne w 13 tyg i usg genetyczne z echem serca płodu w 20 tyg i poziom afp. Są to wszystko badania nieinwazyjne. Na tym etapie ciąży mogłabyś zrobić test podwójny lub potrójny( w jego skład wchodzi właśnie afp), który wykrywa wiele wad wrodzonych u dziecka. Wcześniej można byłoby zrobić test PAPPA- do 14 tygodnia chyba. Te badania są zalecane i zdaje się bezpłatne dla kobiet po 35rż lub jeżeli w rodzinie jakieś wady występują. Moja wiedza na ten temat nie jest jednak zbyt obszerna... A jeśli chodzi o długi weekend, to my nie mamy jakichś szczególnych planów. Mam nadzieję, że pogoda dopisze i uda się rozpocząć sezon grillowy. Rodzinkę i znajomych mamy całkiem niedaleko, więc sami na pewno nie będziemy
  15. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    rachotkaDziękuję Wam bardzo. Maja ma właśnie taki mokry kaszel, ale nie wiedziałam, że nie można przed snem podawać syropku. Lekarz nam nie powiedział;-( Jak to dobrze, że Was mam;-) Póki co będę obserwować jak nie zelżeje do jutra to znów popędzimy do przychodni.Bugi a ta maść rozgrzewająca ma jakąś nazwę? Jutro chcemy jechać na wieś do rodziców i planuję wrócić dopiero w przyszłym tygodniu więc mam nadzieję, że małej szybko przejdzie. A Wy macie jakieś plany na długi weekend? Gdy Lenka była mała, to smarowałam ją właśnie PULMEX BABY, ale ostatnio farmaceutka poleciła mi RUB AROM- jest trochę mocniejsza i zalecana raczej starszym dzieciom. A my też mamy inhalator wziewny- kupiłam jak Lenka poszła do przedszkola i inhaluję ją samą solą fizjologiczną i według mnie działa bardzo dobrze na zatkany nos i kaszel mokry- jak przed wieczorem 10 min się inhalowała, to ją wyklepałam, wykasłała się i nocka spokojna bez kaszlu:). Ale myślę, że jak zrezygnujesz z tego syropku na noc, to zobaczysz dużą różnicę. Swoją drogą lekarz powinien powiedzieć... Dana dziękuję za zestaw rad, na pewno skorzystam i dam znać jak efekty, choć podejrzewam, że trochę na nie muszę poczekać.
  16. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam, wpadłam tylko na chwilkę, bo kusi mnie to nasze forum Rachotko, Karwenka ma rację, flavamed to lek wykrztuśny i nie powinno się go dawać dzieciom po godzinie 17. On jest dobry na kaszel raczej mokry. Jeżeli Maję męczy kaszel suchy, to można na noc dawać właśnie jakiś przeciwkaszlowy syropek. A jeżeli to ma związek z alergią, to dobry jest clemastinum, ale on jest chyba na receptę... Ja mojej Lence przy mokrym kaszlu robię często inhalacje z soli fizjologicznej, też ładnie pomaga, a na noc smaruje maścią rozgrzewającą. Miłego dzionka i niech te choróbska się wreszcie od nas odczepią!
  17. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Rachotko, to chyba udany dzień miałaś. Same dobre wieści, upragniony synek i na dodatek wszystko w porządeczku:). Gratuluję! Tobie Karwenko oczywiście też:). Podejrzewam, że masz też mieszane uczucia, tak jak i ja miałam... Chociaż chyba bardziej byłaś nastawiona na drugą córcię. Najważniejsze, że wszystko gra:). W ogóle powiało wreszcie optymizmem. Sylwuńka masz rację- nie martw się na zapas, bo to dzieciątku na pewno nie pomoże... Dana, oczywiście mnie tez przykro, że nie udało Wam się z tą przeprowadzką, ale może to jeszcze umocni Wasz związek, o czym świadczy decyzja Twojego Pawła:). A ja mam do Ciebie pytanie z dziedziny kosmetologii- zawsze miałam suche dłonie i stopy, ale jakoś dawałam sobie z tym radę, a teraz to po prostu masakra- są szorstkie i nieprzyjemne, mimo iż ciągle je smaruję kremami... Pomocy:) Ja również witam aghni i muszę przyznać, że całkiem spore jest już nasze grono:). Obyśmy szczęśliwie dotrwały do września, a przynajmniej do końcóweczki sierpnia
  18. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Rachotka, dla Twojej córuni STO LAT w zdrowiu, szczęściu i wśród dobrych ludzi Kama75 najważniejsze, że lekarz Cię uspokoił, bo gdy Ci mówi lekarz, że wszystko jest dobrze, to tak ma być! A spokojna mamusia, to spokojny maluszek w brzuszku:) Zeberka, słodki ten Twój Oliwierek:). Głosik oddany:) Mart79 moja córcia też znowu coś pokasłuje, chyba przedobrzyłyśmy z tym dworem... Ale odkąd się zrobiło ciepło, to nie chce wcale w domu siedzieć... Noce na szczęście ładnie przesypia i apetyt ma całkiem całkiem, więc myślę, że sobie z tym poradzi:). Twojej Lusi też na pewno niedługo przejdzie... Dziewczyny trzymamy kciukasy za badania:) i z niecierpliwością czekamy na relacje:)
  19. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    A jeszcze Wam pokażę, co mój mąż zmajstrował w sobotę zamiast pomagać mi w świątecznych przygotowaniach:).
  20. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witaj wśród nas Ivi77, faktycznie opieka lekarska w Twoim regionie nie do pozazdroszczenia... Ale nie ma się co zamartwiać, jak będziesz miała okazję być w Polsce, to na pewno więcej się dowiesz... Rachotka, to Maja będzie miała fajny prezent urodzinowy- dowie się czy będzie mieć braciszka czy siostrzyczkę:). Myślę, że jeśli pani dr odpowiednio jej wszystko wytłumaczy, to zrozumie. Trzylatki są teraz bardzo kumate. Szkoda, że moja córcia nie miała możliwości ze mną jechać na usg, bo strasznie jest ciekawa, jak ten dzidziuś tam sobie pomieszkuje w brzuszku i co dzień pyta, jaka duża jest już ta jej siostrzyczka, ile już urosła:) Tajki, Mart dbajcie o siebie i dużo odpoczywajcie, żeby szybko wyzdrowieć:). Coś ta nasza odporność w ciąży jest ciągle wystawiana na próbę... Kama, jak tam po wizycie u gina?
  21. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witam już prawie poświątecznie:) Goście odprawieni, Lenka śpi, stół sprzątnięty, więc można odetchnąć:). Wczoraj się gościliśmy u teściów, dziś nawiedziło mnie rodzeństwo, a jest nas czwórka, każdy sparowany, do tego dzieci, więc było wesoło, wody trochę się polało, aż kapało ze ścian, a teraz słyszę, że pada deszczyk... Powiem Wam, że jak nie miałam brzucha ciążowego, tak w ciągu ostatnich dni baaaaardzooooooo mnie wybrzuszyło, aż w szoku jestem. Nikt mi nie chciał wierzyć, że już po połowie jestem, a tu nagle na Święta... Aż dziś w kościele miałam wrażenie, że każdy się na ten mój brzusio patrzy... ładnie będą wszyscy komentować, że się przez Święta tak obżarłam, ale póki co waga stoi w miejscu... Mam wrażenie, że z boczków zeszło mi na brzuszek, bo o dziwo mieszczę się jeszcze w normalne spodnie- pewnie już nie na długo... Adarka, świetnie, że siostra już w domku. Na pewno Ci to poprawiło nastrój świąteczny i jeszcze te kopniaczki... Moja córcia z dnia na dzień też coraz bardziej kopie... Przedtem czułąm ją głównie wieczorami w pozycji leżącej, a teraz przez cały dzień, obojętnie co robię. Zapowiada mi się drugie bardzo ruchliwe dziecko, i raczej nie śpioch:/. Lizzi, ja robiłam hbs w zeszłym tygodniu- to był 21 tydz. Wydaje mi się, że każdy lekarz ma jakieś swoje priorytety i trzeba mu ufać. Skoro zleciła Ci obciążenie glukozą już teraz, to pewnie ma ku temu powody. Czasem lekarze też są przewrażliwieni i wolą zlecić więcej badań. Może faktycznie to ze względu na ciążę bliźniaczą:).
  22. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Na dziś koniec przygotowań świątecznych. Zaraz wskoczę do wanienki i się wreszcie zrelaksuję... Tajki zdrówka dla synka. Pamiętaj, aby dawać mu coś osłonowego, bo może reagować biegunką na antybiotyk, zwłaszcza że to jego pierwszy. Odebrałam już wyniki i poziom mojego afp mieści się pośrodku normy( na szczęście to laboratorium do każdego wyniku dołącza zakres norm). Także chyba jest dobrze. Cieszę się, że tak szybko i przynajmniej w święta nie będę się zamartwiała:). Wam też dziewczyny przydałaby się jakaś przedświąteczna konsultacja z lekarzem... Nie wiem, czy jutro uda mi się zajrzeć, więc już dziś składam życzonka: Przede wszystkim zdrówka i spokoju, By ten czas świąteczny pozwolił się nam wyciszyć i odprężyć... Musimy przecież nabrać sił na tę drugą połówkę ciąży:) Dobranoc:)
  23. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Dzięki dziewczyny:) U mnie to badanie ze względu na tę cytomegalię raczej... Może dziś będą już wyniki... Karwenka, nie wiem, czy jeszcze poszukujesz propozycji na wielkanocne śniadanie, ale mam przepis na pyszna wiosenną sałatkę warstwową. Robi się ją oczywiście w szklanej salaterce, w takiej kolejności: 1) pół torebki ugotowanego ryżu- polać sosem z 5 łyżek oliwy, 3 łyżek wody, 3 łyżek soku z cytryny i po pół łyżeczki soli i cukru; 2) 2 pomidory, pokrojone w kostkę i odsączone- popieprzyć; 3) cebula lub szczypiorek drobno posiekane, 4) 2-3 jajka na twardo pokrojone w kostkę- nałożyć majonez, 5) ser żółty starty na grubej tarce, 6) ogórek świeży pokrojony w kostkę- posolić, 7) rzodkiewki pokrojone w cienkie półplasterki- nałożyć majonez; 8) poszarpane liście sałaty. U mnie jest hitem. Smaczna, zdrowa i atrakcyjnie wygląda... ilość składników dobieramy do wielkości salaterki. Rachotka, super, że humorek się poprawia i córcia daje Ci pospać, ale faktycznie długo się męczy z tą ospą... Moja nie dała mi dziś pospać. Tak późno się położyłam, a ona przyszła do mnie o 6.15. Mówię jej, żeby jeszcze poszła trochę spać, a ona mi: Daj spokój mamusiu, przecież słoneczko już tak mocno świeci:). Jak do przedszkola, to jej czasem wołami ściągnąć nie mogę, a jak mamy wolne, to zawsze wstaje wcześnie...
  24. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    A z moją szyjką wg usg wszystko w porządku. Tylko jeszcze wczoraj mój gin zasiał u mnie znów ziarnko wątpliwości i strachu, bo pomimo dobrego wyniku usg prenatalnego z echem serca zaproponował jeszcze jedno badanie, które może wykryć jakieś wady rozwojowe, a mianowicie na AFP. Znowu stres, choć nie dopuszczam do siebie myśli, że mogłoby coś być nie tak... Robiła któraś z Was ostatnio takie badanie? W pierwszej ciąży tego nie robiłam... Ach, idę w końcu spać... Dobranoc:)
  25. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Chociaż tak późno, to musiałam zajrzeć, co tu nowego Na początku witam nowe dziewczyny:) w elitarnym gronie wrześnióweczek. Rzeczywiście magiczny ten grudzień... Tylko ja mam już problem, żeby nadążyć za wszystkimi postami... Może po świętach odetchnę:). Lolamaniola, ja też czuję maleńką tylko na dole- może to z tego samego powodu, co Kamila- mam łożysko na przedniej ścianie. I mała wierci się do tego stopnia, że siedząc muszę odchylać się do tyłu... Niby taka mała, a już tak rządzi mamą:). Ale z Lenką było tak samo. Afirmacja, to Ci babcia faktycznie daje popalić, a jeszcze nie taka stara przecież... Jeśli chodzi o imiona, to większość imion jest ładnych, gdy je się ładnie wymawia:). Mnie w pierwszej ciąży chodziła Zosia po głowie- Zosieńka, ale jak przyszedł maj i "zimna zośka" to mi się odwidziało i została Lenka:). Teraz najczęściej myślę o Lidii, ale jakoś tez nie wywołuje tym imieniem entuzjazmu u rodzinki, chociaż mąż nie zgłasza sprzeciwu:). Gdyby był chłopiec to byłby Ernest lub Daniel:). Kamilko, bardzo dobrze Cię rozumiem i cieszę się, że już powoli wraca Ci humor i pozytywne nastawienie. A co tam będziemy próbowały do skutku z synkami
×
×
  • Dodaj nową pozycję...