Skocz do zawartości
Forum

Bugi82

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Bugi82

  1. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kamila, wiem, jak bardzo Ci zależy na karmieniu piersią, ale trudno stwierdzić, co tak źle działa na Małgosię, więc już nie wiem co lepsze. Najbardziej oprócz mleka uczulają podobno gluten, jajka, ryby, orzechy, miód, kakao. Może jednak ten orzech zawinił... I tyle napisałam, dokończę później...
  2. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie Mamusie i Dzieciaczki:))) Zeberka, trzymamy kciuki, abyś sobie fajnie wszystko poukładała, musisz dać radę dla swoich chłopaków:). Najgorsze chyba te wizyty u lekarzy, szkoda, że tak szybko mąż Ci uciekł... A Ty chociaż dobrze już się czujesz? Ivone, my też wczoraj "w gościach" byliśmy z małą- zapraszaliśmy na chrzciny i też bidulka skupić się na spaniu nie mogła, bo tam i dzieci i tv i ogólny gwar, ale za to nocka super- w sumie od 20 do teraz z trzema przerwami na cycusia. Kalinka faktycznie tak błogo u Was wygląda:) Miłego dzionka:)
  3. Szczęśliwym Młodym Rodzicom gratulujemy zdrowej i ślicznej córeczki i życzymy, by była dla Was radością i światłem na całej drodze życia:)))))
  4. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Venezzia, hip hip hurrrrrra!!!!!!!!!!!!! Wreszcie jesteśmy w komplecie!!!!!!!!! Gratulacje!!! Kamila, ja karmię trochę na siedząco, a potem na leżąco- wtedy panna pada, ostatnio zasypia po 20, a na jedzenie budzi się przed 2 a potem przed 5 i znów zasypia dopóki Lenka do nas nie wparuje, także na noce nie mam co narzekać, ale z wygodnictwa śpimy razem:). Kurcze, przy dzieciach ciężko zapanować czasem nad emocjami:(. Ja też czasem krzyczę na Lenkę jak nie uważa na malutką, a już najgorzej, że ona strasznie hałasuje i Lidzia co trochę się budzi, więc ja żeby coś zrobić, to jedną ręką albo nogą kołyszę w wózku Lidkę, a drugą działam... Ale ogólnie Lenka zachowuje się ok i nawet jak jej zwracam uwagę czy krzyczę to zwracam się do niej pieszcztliwie- kochana, kochanie, córciu i często mówię, że ją kocham i że jest najlepszą starszą siostrą i dzięki temu się na mnie nie obraża i jest i tak wyrozumiała:) Afirmacja, ja Lence przy mm wit D dawałam, a wit K już nie musiałam- najlepiej skonsultuj to z lekarzem, bo to zależy, ile jest tych wit w mleku- przedawkowanie też jest szkodliwe. Kama, wydaje mi się, że lepiej dawać na razie częściej a mniej, tak jak Ty, bo 170 na raz to b.dużo. na takie maleństwo. Pamiętam, że Lenka w tym czasie piła 90-120 w dzień równiutko co 3h, a w nocy od 20 do 5 miała przerwę. Czasem dzieci płaczą nie z głodu, tylko z pragnienia i jak za często się go domagają, to można właśnie dać najpierw wodę. Mleczko jest słodkie i dlatego istnieje ryzyko, że zjedzą więcej niż potrzebują, bo prostu jest dobre. A i gratuluję udanego wypadu- nie zdążyłyśmy Ci wczoraj pomóc w sprawie ubrania, ale pewnie sama sobie świetnie poradziłaś:) Tajki, Klarunia słodka:), chyba troszkę jej się jeszcze żółtaczka utrzymuje i może przez to słabo przybiera na wadze, ale na pewno szybciutko zacznie:). Ucałuj ją od nas:)
  5. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Zeberka, Antoś tak ładnie wygląda- nie widać po nim tych przejść... Trzymamy kciuki, aby wizyty były tylko profilaktycznie, aby Mały był zdrowy, a Tobie by starczyło sil na to wszystko, zwłaszcza, że masz z tym zostać sama. A jak Oli reaguje na braciszka?
  6. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie:) Dziś chyba Venezzia miała iść do szpitala:). Coś się dawno nie odzywała- być może wkrótce usłyszymy dobre wieści:). Sylwuńka, mam nadzieję, że męzuś szybko dojdzie do siebie i to nic poważnego, bo zdrowy jest Ci bardziej potrzebny... A Alanka faktycznie możesz karmić sposobem mieszanym:). Z tą wysypką też nie szłabym od razu do lekarza, o ile nie ma innych objawów. Może to faktycznie od jakiegoś kosmetyku, od proszku do prania, albo jakiegoś wyjątkowo drażniącego ubranka. Musisz po prostu obserwować i uważać na rzeczy najbardziej alergizujące. A przychodzi do Ciebie położna- może jej się spytaj. Kamila, ja tylko raz jakieś dwa tyg temu dałam Lidzi butelkę z moim mlekiem, bo miałam wrażenie, że w piersiach już nic nie mam. Ale efekt był taki, ze mała zamiast usnąć, to miała chęci do zabawy i żeby zasnąć i tak musiała jeszcze pociągnąć cyca, więc stwierdziłam, że tak już robić nie będę, bo jak tak długo sobie ciągnie, to przynajmniej porządnie zasypia i to na długo. Tyle, że brodawki bardziej cierpią, ale i tak już się ładnie wygoiły:). Widocznie ma wieczorem większą potrzebę ssania, a smoczka nie chce, ale się nie denerwuje, jak słabo leci. Póki co mm dostała tylko raz w szpitalu. Ciężko z tymi naszymi chłopami dojść do ładu. Mówi się, że dziecko cementuje związek, ale dopiero później. Te początki stanowią ciężką próbę, ale z czasem się wszystko normuje. Kama- Wy tyle lat żyliście sami ze swoimi przyzwyczajeniami, a teraz Lenka wywróciła Wasze życie do góry nogami. Ale spokojnie, na pewno będzie lepiej:).
  7. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Karwenka, ja jestem właśnie po wieczornej sesji ciągnięcia. Od 18.30 do 20. Lidzia najpierw wysysa porządnie potem zasypia, wybudza się, ciągnie dalej i tak dokąd nie padnie konkretnie. Wysysa całkiem dwie piersi, ale jak się budzi w nocy, to już obie są pełne, aż twarde czasami. Także wydaje mi się, że nie jest źle:). Nawet wczoraj u tego audiologa dawałam jej piersi, żeby spokojnie dała się zbadać, to i z jednej i drugiej mi kapało, aż pani dr stwierdziła, że chyba mam dużo pokarmu, a ja aż byłam zdziwiona:). Ostatnio chyba mi się polepszyło- może właśnie przez to długie ciągnięcie. A Zuzia już się może przyzwyczaiła, że czasami wieczorem dostaje butlę- z niej szybciej leci, więc się denerwuje przy piersi?
  8. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kati, ja czułam podczas podmywania, ale te szwy miałam na wierzchu. A Ty masz je tylko w środku? Pewnie to zszywanie zależy od stopnia nacięcia...
  9. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja, na okres trochę za wcześnie, a na krwawienie poporodowe trochę za długo. Ja po 1. porodzie dokąd ściągałam mleko laktatorem, to nie miałam okresu. Może skonsultuj to z ginem albo położną. Marta, gratuluję tak szybkiego spadku Twojej i wagi i szybkiego wzrostu u chłopaków:). Fajnie, że tak Wam rosną:). Mam nadzieję, że z mężem dojdziecie do porozumienia, musicie się dotrzeć:). Kati, u nas chyba też takie kupki właśnie, tylko, że ja na dobrą sprawę nie widziałam wcześniej kupek po mleku mamy, Lenka robiła zupełnie inne na mm, ale chyba takie mają prawo być. Te krostki to chyba trądzik niemowlęcy- Lidzię też trochę wysypało, ale pojedyncze sztuki. Chyba też mogą długawo się pojawiać. U nas jak kiedyś Lenkę odparzyło, to lekarz kazał posmarować tormentiolem, cienką warstwą i szybko przeszło. Poza tym często wietrzyć. Chyba te rzadkie kupki tak podrażniają mu pupę... A co do diety, na początku szłam tą niskotłuszczową, ale że miałam coraz większy apetyt, to jem coraz więcej rzeczy, a zmiany nie widzę na gorsze. Nie jem tylko smażonego i typowo wzdymających warzyw. I faktycznie mnóstwo tych szwów miałaś! Ja miałam chyba tylko 4 , same rozpuszczalne- wyszły koło 3-4 tyg po porodzie. Staraj się jak najmniej chodzić i siedzieć, to szybciej się wszystko zgoi. Masz teraz okazję:)
  10. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Cześć:) Dana, wyobrażam sobie to łapanie siku:), u chłopców chyba dużo łatwiej się to robi:). A jak tam pierś? Może to zastój? Na bolące piersi podobno najlepsze są schłodzone, stłuczone liście kapusty. Ivone, toż to szczyt chamstwa i bezczelności i nic więcej nie dodam. A koleżanki jeszcze nie przekreślaj, może miała jakiś ważny powód, tylko nie chciała Cię martwić? Chyba, że to faktycznie brak chęci... Ale teraz masz lekarstwo na wszystkie smutki:)- Kalinkę! MM, widzisz, jak Franio ładnie przybiera:) Kamila, Lidzia też wieczorem ciągnie i ciągnie, raz jej dałam z butli odciągnięte mleczko, zjadła go dużo, ale wcale szybciej nie zasnęła! i tak musiałam ją docycować. Więc teraz po prostu pozwalam jej katować te moje piersi dopóki porządnie nie zaśnie. I ja muszę w nocy zmieniać pieluszki, bo za każdym razem jest trochę kupy:(. A niestety od dwóch nocy Lidzia budzi się częściej, bo trzy razy, wcześniej było 2. Wczoraj kupiłam te pieluszki z biedronki, są może bardziej sztywne, ale ogólnie ani nie przeciekają ani nie uczulają Małej, a kosztują prawie połowę tego, co oryginalne. Przy takiej ilości, jaką zużywamy, to duża oszczędność. A Ty zaczęłaś używać tych wielorazowych? Afirmacja, coś ostatnio nie możesz się z mężem dogadać. Chyba musisz mu wytłumaczyć, że powinniście, że tak powiem, grać w jednej drużynie. Najważniejsze jest przecież dobro Ninki- chcecie przecież tego oboje:). To napięcie między Wami też będzie wyczuwała... Ja myślę, że skoro ściąganie mleczka tak bardzo Cię stresuje, to może lepiej przestać, bo cała ta frustracja nie pozwala Ci się w pełni cieszyć macierzyństwem. Warto to po prostu powiedzieć mężowi:)
  11. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    AfirmacjaYvone moja Ninka też przez pierwsze 2-3 tygodnie tylko spała i jadła, nawet nie zakwiliła i jak o tm pisałam to też mnie Bugi sprowadziła na ziemię, że to minie i faktycznie minęło Teraz już chce coraz więcej widzieć, a na leżąco się nie da za bardzo, więc chce na ręce inaczej płacz, głodna- musi dostać od razu, bez najmniejszej zwłoki, trochę się spoci- beczy :-) No ładnie, teraz wyjdę na "złą ciotkę", co to wszystkich straszy. Mnie się po prostu wydaję, że po takim czasie dzieci stają się na wszystko bardziej wrażliwe. A ten języczek to Lidzi się wysuwa prawie cały czas, bo ma za mało miejsca w buzi. I może dlatego też tak bardzo nie lubi smoczka.
  12. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Nie pomyśl, że chcę Cię nastraszyć, ale u mnie przy obu dziewczynach pierwsze dwa tyg to było tylko spanie i jedzenie, a dopiero później zaczynała się z dnia na dzień większa aktywność i częstsze płacze, ale Tobie życzę, aby Kalinka była taka spokojna cały czas:). No i dobrze, że masz takie wsparcie i pomoc w mężu, to może łatwiej odzyskasz pogodę ducha:).
  13. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    AfirmacjaBugi też sobie właśnie myślę, że to przez to, bo mąż bardziej spokojny i opanowany, a ja to roztrzepana i nerwowa. Jak płacze dłużej niż 10 minut to ja płaczę z nią, przekładam z ręki na rękę, do kołyski, do łóżeczka, cuduję, smoczek, herbatka, cycuś, a tata weźmie spokojnie, pochodzi po mieszkaniu, poopowiada, ja tak nie umiem, bo się martwię, że ją coś boli itp Ja jak się nakręcam płaczem Malutkiej, to muszę ją na chwilę odłożyć( mimo iż płacze) i wziąć kilka głębszych oddechów, postarać się właśnie wyciszyć i uspokoić i dopiero wtedy biorę ją z powrotem i już spokojnym głosem przemawiam i wtedy się uspokaja:). Na własnych dzieciach się przekonałam, że stres i zdenerwowanie na nie przechodzi.
  14. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Witajcie:) Yvone, głowa do góry. Przecież dajesz Kalince butlę tylko i wyłącznie z troski o nią:), więc nie daj sobie wmówić, że jesteś gorszą matką! Chociaż rozumiem Cię i jeszcze pamiętam ten wyraz twarzy osób zdziwionych, że nie karmię piersią (oczywiście przy Lence). I poczekaj jeszcze troszkę, a pieluszki będziecie zmieniać na większe, my zużyliśmy dwie paczki 1, a później przerzuciliśmy się na 2, bo taniej wychodziły i na razie jeszcze się mieścimy, ale już raczej niedługo... Afirmacja, to faktycznie Ninka- córeczka tatusia. W sumie przez to, że nie karmisz, to nie ma dziedziny w której mąż nie może Cię zastąpić... Ale nie myśl sobie, że ona woli tylko tatusia, bo ona może też wyczuwa, że się tym denerwujesz i błędne koło się nakręca. Mąż jest może bardziej spokojny i dlatego Małej u niego tak dobrze:). Ale wierzę, że musi Cię to denerwować, ze ciągle podważa Twoje umiejętności- to już nie jest w porządku- powinien Cie wspierać. Mój z kolei nic prawie przy Lidzi nie robi i tak też jest źle. Tyle, że on nawet jak nie jest w pracy, to działa w garażu, a jak tylko przychodzi do domu, to zajmuje się Lenką... A mnie znów dziś głowa boli:(. Lidka jakoś tak częściej budziła się dzisiaj na karmienie i się nie wyspałam:(. Z rana pojechaliśmy do tej poradni audiologicznej- słuch i uszka w porządku. Tym badaniem się zbytnio nie stresowałam, bo widziałam, że Lidzia reaguje na bodźce słuchowe, niemniej jednak bardzo się cieszę, że wyszło wszystko ok:). Cały czas jednak niepokoi mnie ten języczek. Przy okazji zapytałam pani audiolog, co o tym myśli i też powiedziała, że faktycznie języczek ma za duży w stosunku do buźki i dlatego się w niej nie mieści, ale powinno się to wyrównać w przyszłości, bo nie ma żadnych innych niepokojących objawów świadczących o jakieś chorobie. Oczywiście mąż i babcie twierdzą, że szukam dziury w całym, ale ja po prostu wolałabym wiedzieć od razu, że coś jest nie tak, żeby móc jak najszybciej działać...
  15. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Kama, ja już praktycznie jestem po połogu, ale jeszcze nie byłam na przeglądzie u gina... Poza tym jakoś na razie nie mam ochoty, bo po tym długim wieczornym karmieniu po prostu marzę o tym, żeby się wyspać:(. Jakoś mało mam energii... Pamiętam, że właśnie po Lence nie mogłam się doczekać, kiedy się połóg skończy:). U Was to strasznie długa przerwa była... Rachotka, my idziemy programem na piątkę, ten na szóstkę kosztuje 2x tyle co ten:(. Na rota szczepić nie będę, a nad pneumokokami się zastanawiam. Lenki nie szczepiłam żadnymi zalecanymi... Lidzia wczoraj była cały dzień jakaś marudna i płaczliwa, ale nie wiem czy to właśnie po szczepieniu, czy przez ciśnienie, bo i mnie głowa cały dzień bolała, ale za to dziś miała dzień na spanie, więc pomyłam trochę okien, bo już patrzeć na nie nie mogłam:) Kati, Lidzi żółtaczka utrzymywała się prawie m-c- na buzi i oczkach najdłużej, a i tak sporo przybrała:), jeszcze się będziesz martwić, że Kajtuś za szybko rośnie:) Adarka, próbowałaś już z tą chustą? Jestem ciekawa, jak się sprawdza:) Ale miło się patrzy na te nasze dzieciątka:), aż się uśmiech ciśnie na twarz:)))))) takie są wszystkie kochane:)
  16. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Myślę, że się nie obrazi:), w końcu ma się kim pochwalić. I klinika naprawdę zachęcająca, nie wiedziałam, że można rodzić w takich warunkach:), te 2 tys wcale nie aż tak dużo, a wspomnienia na pewno dobre. Afirmacja z Ninki żaden grubas. Moja też nabiera szybko ciałka- nawet nie myślałam, że tak szybko na tym moim mleku, widocznie jej służy. Widać to nie tylko po wadze, ale też po ubrankach i pampersach- chyba też już wkrótce przerzucimy się na 3. Szkoda, że musicie tak długo czekać na tę konsultację z neurologiem- już byś pewnie wolała wiedzieć, co i jak. My jutro jedziemy na to badanie słuchu- rejestrowałam się 6 tyg temu! Karwenka, moja też tak lubi ciągnąć wieczorem, może to bardziej potrzeba bliskości? A mnie się wtedy też wydaje, że nic już nie mam, ale jak ona się już naciągnie to zasypia na 5h:). Ja jeszcze nie smarowałam buziaczka Lidzi, ale chyba też zacznę, a mam nivea na każdą pogodę. MM, widać, że Franio przybywa:), także się nie martw- ja dopiero wczoraj pierwszy raz ważyłam Lidkę, a tu taka miła niespodzianka:). A czytałam, że kryzys laktacyjny pojawia się najczęściej w 3 i 6 tyg, a później w 3 i 6 m-cu... Ja też się tak kiedyś długo męczyłam, ale jako że mm postanowiłam nie mieć w domu, to jakoś musiałyśmy to przetrzymać, ale ciężko było:( i już miałam przed oczami męża biegającego po nocy w poszukiwaniu mleka... A Ty przynajmniej mogłaś dłużej pospać i piersi mogły doprodukować mleczka:)
  17. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Hejka:) To chyba ten link: Zdjęcia bobasĂłw. Zdaje się, że jednak Alan:) A ja już zmykam do małej, nie da mi nic więcej na razie napisać:(
  18. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Venezzia, rozminęłyśmy się postami:). Wierzę, że już chciałabyś mieć córcię przy sobie, ale z drugiej strony my już będziemy we wszystkim obcykane, wszystko przetestujemy, to będziesz mogła się o wszystko nas wypytywać:). No ale mam nadzieję, że Nadia nie każe już na siebie zbyt długo czekać... Trzymajcie się:)
  19. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Sylwuńka witaj z powrotem na forum, szkoda tylko, że tyle przeszliście:). I pokaż nam "sołtysa", zdjęcie trzeba zmniejszyć- skompresować, żeby wkleić na forum. Irenka- gdyby nie ta rodzina Twojego M, to pewnie całkiem dobrze byście się dogadywali:), więc mam nadzieję, że szwagier już na dobre się wyprowadził:), i powiem Ci, że nie widać, że między Wiktorjankiem a Kajtusiem jest miesiąc różnicy- fajnie, że mogli się już zakolegować:) I macie rację, te nasze dzieciątka są wyjątkowo udane i niezwykle przyjemnie jest na nie patrzeć:))))Warto było na nie czekać te wszystkie miesiące!!! Venezzia, jak tam, bo my tu o Was też cały czas myślimy:) A my właśnie wróciłyśmy ze szczepienia. Nie było tak źle. Lidzia zniosła dzielnie 2 ukłucia- płaczu nie było tak dużo, ale teraz pociesza się cycem;). Muszę się pochwalić, że całkiem sporo nam urosła- waży już 4700 i ma 58cm! Tzn, że od wyjścia ze szpitala przybyło jej 1700g. A jeśli chodzi o języczek, to pani doktor chciałaby zobaczyć mojego męża- czy odziedziczyła to po nim, bo do niego jest bardziej podobna. Spytam jeszcze teściowej, czy też tak miał jak ona. Ewentualnie wyśle nas do poradni genetycznej, czy nie jest to aby oznaka jakiejś choroby genetycznej. Ale mam nadzieję, że nie... Poza tym wszystko z Malutką w porządku.
  20. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Irenka- Twój M nawet kąpie Małego. Mój by się nie odważył. On tylko zostaje z Lidzią jak jest świeżo po karmieniu i śpi- to cała jego pomoc, więc Wam zazdroszczę dziewczyny. Dobrze, że chociaż Lence poświęca więcej czasu:), bo ja niestety nie mam go dla niej tyle, ile ona potrzebuje... Dzięciątka oczywiście cudnie się na zdjęciach prezentują. Miny potrafią robić nieziemskie:). Kamila, Ty to pierwszy raz nam pokazałaś starsze pociechy- Gosiunia na razie do nich nie podobna, ale wszystkie trzy urocze:). A tu wczorajsze zdjęcie Lideczki- faktycznie musiałam zmniejszyć, ale wcześniej wchodziły normalnie...
  21. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Na wstępie muszę przyznać, że te nasze dzieciątka wyjątkowo udane:), wszystkie bez wyjątku:) Kama, za takie pretensje to tylko m zastrzelić:), jak umie inaczej małą uśpić czy uspokoić, to daj mu się wykazać:). Ja Lidzię też tak często usypiam, bo nie zawsze zasypia przy cycu, a potem myk do wózka i w razie czego mogę podygać- mam wózek na pasach. A spacerem się nie stresuj- ja też już 2x tak wracałam... Zwróć jeszcze uwagę, czy jak robicie Lence mleczko, to czy za duże porcje proszku Wam nie wychodzą- łyżeczki muszą być płaskie i nieubite. Myszka i ja gratuluje i wszelkiej pomyślności Wam życzę:))))) Kamila, nie wiem, czy Ci nie podpadnę- mnie spodnie sprzed ciąży z tyłka lecą- to jeszcze efekt cholestazowej diety, ale na pocieszenie powiem Ci, że brzuch mi się nie wciągnął całkiem i pewnie już nie wciągnie:( Kati, gratki dla męża- czy teraz będzie miał już z górki, czy ciągle jeszcze egzaminy? No i super, że wyniki idą w górę:) Chciałam wstawić zgodnie z propozycją Irenki dzisiejsze zdjęcie Lideczki, ale nie chce wejść:(. To chyba wina tych zmian na forum:(
  22. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Z oddychaniem to chyba nie ma nic wspólnego, bo usteczka ma przy tym zamknięte, ehhh. Żebym tylko pamiętała w poniedziałek spytać, bo przy szczepieniu może mi umknąć... A jeszcze muszę wziąć skierowanie na kontrolne badanie słuchu- w szpitalu za szybko nam chcieli zbadać i nie wyszło, więc zalecili kontrolę... Ale myślę, że słuch, to Lidzia ma dobry, bo szybko ją wybudzają hałasy...
  23. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Tylko, że ona tak ma nawet jak śpi- tak to wygląda: Tu jesteśmy przed spacerkiem:)
  24. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Afirmacja, pewnie przez tą anemię dopadło Cię choróbsko, staraj się odpoczywać. A masz już wyniki? A ja już nie wiem, czy szukam dziury w całym czy coś może być nie tak. Może tylko się doszukujemy problemów? Zapomniałam napisać, że fajny mix zdjęciowy nam zamieściłaś:). Ninka cudna:) Kama, może częściej dopajaj Lenkę skoro takie zwarte kupki robi. Dając tylko mm dziecko w ciągu dnia powinno pić tyle płynów- najlepiej wody, ile na raz mleczka wypija. Tzn jeśli wypija na raz 90 ml mleka, to wody przez cały dzień, w kilku porcjach też powinna wypić 90ml.
  25. Bugi82

    wrześnióweczki 2011

    Marta, cieszę się, że chłopaki sobie tak radzą i tak rosną:), ale pewnie przydałyby się dodatkowe ręce do nich:) Kamila, to czeka Cię nie lada wyzwanie z tą skazą i dużo wyrzeczeń jeśli chcesz karmić piersią- powodzenia! A te zwiększone gazy u nas, to myślę, że od tych herbatek na laktację. I faktycznie fajne czuprynki mają i Gosia i Zuzia:). Sliczniutkie są i Natalka jak się cieszy z siostrzyczki:) A ja tak się zastanawiam nad moją Lideczką, czy coś jest nie tak- wydaje mi się, że ma za duży język i większość czasu koniuszek ma wytknięty jakby jej się nie mieścił:(. Muszę się o to spytać pediatry w poniedziałek. Mam nadzieję, że to minie, bo jak nie, to będzie miała problemy z mówieniem:(. Spotkałyście się z czymś takim?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...