Skocz do zawartości
Forum

mmadzia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mmadzia

  1. moja mama też pyszności robi. Hmmm jakbym u niej mieszkala to już pewnie z 10 kilobym przytyła ;)
  2. No dokladnie ;) To może skupie sie raczej na tym co zaplanowałam a zachcianki potem. Muszę poszukać, może chociaż jogurt truskawkowym ma...
  3. O tak! Bo jeszcze dzisiaj polecę na miasto szukać truskawek... Nie kuś ;D
  4. Pod truskawkowymi się podpisuję ;D uwielbiam. Ciasto "pijaka" tak się u nas nazywa. Biszkopt ciemny, masa, herbatniki pomoczone w rozcieńczonym alkoholu i polewa ;) Muszę jakoś M przywitać, a on je strasznie lubi ;) Oby tylko wyszlo ;)
  5. Kurcze glodna się robię, idę jakieś śniadanko wykombinować. Mama przyniosła mi wczoraj pyszny twarożek ;) Hmm idę zrobić kanapeczki ;)
  6. U mnie to złośnik jest, bo jak M położy rękę, to kopie obok niej ;D
  7. Nie róbcie mi smaków na lody, bo dalej kaszle i nie mogę ;(
  8. To tak jak u mnie ;) Przełknąć jedzenia nie mogę, a słodycze to zawsze ;) Też pomyslałam o tym, że to wina spracowanych rąk. Poczeka to poczuje ;)
  9. żyrafa ja też nie tyję. Ważę tyle co w 8tc a jest 22tc. Brzuszek mam tylko duży. M nie ma, ale za to mama mnie wczoraj naszła i też kazała mi jeść, naniosła serków i takie tam. To nie jest tak, że nic nie jem, jem po prostu mało bo nie mogę. Lekarka powiedziała mi, że to nawet dobrze, że nie tyję bo jeszcze będzie na to czas. A z dzidzią wszytsko ok, a to jest najwazniejsze.
  10. Agula trzymam kciuki za powodzenie misji ;D Oby tak dalej.
  11. Coś chyba krzywo spalam, bo mnie w plecach łupie... A za oknem piękne sloneczko ;) Żeby się tak tylko utrzymalo...
  12. U mnie M tez ruchów nie czuje, a ja na ręcę czuję jak przyłoże, brzuszek podskakuje a on nic... Niech cierpliwie czeka ;) Moj pępuszek też już się zbiera, jeszcze schowany, ale widać, że już niedługo. Pamietam przy Wiki to strasznie mnie to dziwilo, że on taki dziwny ;)
  13. Dancia spokojnie, byle do jutra. Wypoczywaj,a jak się będzie coś dziać to dzwoń na pogotowie i niech przyjadą a nie wymiguja się. Zobaczysz będzie dobrze ;)
  14. Izabela ja sie nudze okrutnie. Mam w domu Wiki, teściów i dziadków na górze a i tak się nudzę. Teraz jeszcze jak M pojechał to już w ogóle. Niby tez mam tv, internet i studia ale jakoś mnie skręca. A ile też można sprzatać i takie tam co? Lenistwo mnie dopadło i tyle. Męczyć sie nie mogę, więc dlugie wyprawy na zakupy odpadają, do tego muszę tam jechać autem co też mnie martwi, bo teraz to sie wszystkiego boję, każdego wstrząsu a drogi do nas wołają o remont. Generalnie to zależy jaki mam dzien, bo potrafię cały dzien się krzątać, ale częściej leżę na łóżku i przemijam... Jutro będę piec ciasto na powrót M, muszę zrobić zakupy i nauczyć się na kolokwium z angielskiego na sobotę, wszystko na ostatnią chwilę, bo wczesniej nie mialam czasu (bo się nudziłam...) Normalnie coś niedobrego się dzieje ze mną... ;(
  15. U mnie pierwsza ciąża to tak jakby jej nie było ;) Malo dolegliwości, jadlam jak chcialam, wszystko było wspaniale. Pod koniec 8 miesiąca zaczęły się skurcze, dostałam na podtrzymanie, a potem 10 dni po terminie prowokacja, bo Wikusi sie odechcialo przyjść na świat ;) Druga ciąza całkiem odmienna. Pierwszy trymestr koszmar, nudności, wymioty, słabo, senno i ledwo funkcjonowałam. Teraz lepiej, ale jeść nie mogę, waga stoi (ważę tyle samo co w 8tc) Wylądaowalam raz w szpitalu z bólami, ale nie związanymi z ciąza na szczęście. Generalnie ciężko jest. Dzidzia kopie i to jest najważniejsze i najwspanialsze, ważne że jej nic nie ma, a moje samopoczucie się nie liczy tak bardzo. Tylko tak bardzo chcialabym jeść, a nie mogę... Podsumowanie: pierwsza ciąża to najwspanialszy okres w moim życiu, nie mogłam doczekać się drugiej, teraz nie jest tak kolorowo, ale dalej uważam,że ciąża jest najwspanielszym stanem ;) Na twardniejący brzuch spokojnie no-spe mozna brać, ja brałam 3xdziennie po 1 tabletce. Ale z lekarzem skonsultować warto.
  16. Agula ładne zdjęcia i brzusia i własne ;)
  17. I znowu mam bunt suwaczka... Teraz wygląda jakby dzidzia w brzusiu miała być Wikusia ;)
  18. Kurcze Żyrafko u Ciebie dalej czarne chmury. Przykro mi. Moja teściowa dała mi radę jak byłam z Wiki w ciąży, że jak M zaczynał coś skakać i kłócić się ze mną to złapać się za brzuch lub coś w tym stylu, żeby zobaczył że to źle działa na oboje. Osobiście jestem słaba w udawaniu ;) ale czasem przy kłótni faktycznie źle się czułam i brzuch mnie bolal, czasem pomagało. Nie jestem za klamstwem czy oszustwem, ale może sposób dobry. Myjesteśmy ponad 5 lat po ślubie i dalej się docieramy i kłótnie dalej są o pierdoły, ale zmiany też są. Jak tak pomyślę nad tymi wypowiedziami to wolę żeby mój M był nadopiekuńczy niż żeby mnie olewał (a nadopiekuńczość to też jest horror wierzcie mi). W każdym razie musi być jakieś pozytywne wyjście i na pewno go znajdziesz. Dancia no niedobrze z tymi bólami. U mnie przechodzą te moje jak się położę z tym że to nie to samo i mnie brzuch nie boli. Jak nie przejdzie to może zadzwoń do lekarza, on coś Ci poradzi. Sekundka a w jaki sposób na innych watkach obok oceny watku są załączniki? Może w takim załączniku? Nie mam pojęcia jak wyjść z tej sytuacji. U mnie na zgagę nie dzialają migdały bomnie dusi, mleka nie lubie, ja po prostu jem coś żeby to przytłumić, cokolwiek mi wpadnie pod rękę, zazwyczaj czekoladę, nie wiem czy pomaga, ale samopoczucie lepsze ;)
  19. Agula, Żyrafa u mnie też palacz... Rzucał juz tyle razy, że nie zliczę. Rzucił jak bylam z Wiki w ciąży, a potem jak byłam w szpitalu to nadrobił całe 9 miesięcy ;) Juz z tym nie walczę, bo wiem, że nie ma to sensu. Musi sam chcieć. W domu nie pali, tylko na polu. A teraz na budowie, a do tego na wyjeździe to już nawet nie chcę wiedzieć co się dzieje ;)] U mnie też pogoda ładna, słoneczko świeci, tylko, że chłodno. Miłego dzionka ;) (muszę zmykać bo Wiki chce Rumcajsa oglądać, a DVD się zepsuło ;))
  20. Najgorsze jest to, że takim samym bólem zaczynalo się to co skończylo sie w szpitalu... ;( Teraz tylko czekam kiedy się znowu zacznie, normalnie chyba zwariuje... Nie mam nic przeciwbolowego w domu jak na zlość. wczoraj też mnie bolalo, ale potem przeszlo. Polożę się i będę się modlić żeby to nie byl nawrót. Dobrej nocki Kobietki ;)
  21. Aisha nie przejmuj sie bedzie dobrze. Będziemy trzymać kciuki ;)
  22. Powiem Wam, że strasznie męczy ostatnio ten mój odmienny stan. Wszystkie kostki w kręgosłupie i żebrach mnie bolą. Nie moge się ulożyć ani siedzieć. Nie wiem co się dzieje. Wczoraj dwa razy podnioslam Wiki, raz z głupoty a drugi raz wyciągałam ją z wanny. Glupia jestem, to pewnie temu, musialam coś przeciążyć. Ach poleżę może mi przejdzie.
  23. Aisha jak nastroje przed lotem? Jesteś już spokojniejsza? Pewnie nie możesz sie już doczekać ;) Mojego nie ma od poniedzialku i w piatek wraca a tak mi się dłuży... ;(
  24. Izabela witaj. Ciągle nas przybywa, jakie to miłe ;) Kurcze też muszę w końcu te moje ubranka przepatrzyć, ale jakoś się boję jeszcze. Może troche później. Ja raczej mam ich dużo i tylko do szpitala coś kupię. Zmykam coś zjeść, bo głodna jestem. A dzidzia dziś też szaleje ;)
  25. Po pierwsze od 1 do 4 drzemałam, zasiadam i co? 4 strony do nadrobienia! - ale się rozpisałyście ;) Po drugie Żyrafko normalnie krew mnie zalewa!!! Jak tak można. Ja odkąd jestem żoną to właśnie mąż koło mnie biega. To on robi herbatki, kolacyjki, śniadanka i trwa to ponad 5 lat. Ja niestety potem sprzątam, ale wolę taką opcję. Jest opiekuńczy i najchetniej wszystko by robił za mnie. Teraz jak go tydzień nie ma to w weekend ja chcę koło niego trochę pobiegać, pyszne obiadki i te sprawy. Ja naprawdę bym nie wytrzymała z takim podejściem jak ma Twój luby i jego mama. Oczywiście ciąża to nie choroba, ale bez przesady... A u mnie jest tak, że jak sobie nie zrobi to nie zje i tyle, nie daj sie bo nie wytrzymiesz tak długo, tym bardziej jak się dzidzia pojawi. Powodzenia, jesteśmy z Tobą!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...