-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mmadzia
-
Agula no z kibelkiem koszmar. Wczoraj byłam na mieście, bo w sobotę kuchnię dokańczammy remontować i musiałam nakupować różnych rzeczy (śliczna lampę kupiłam ;)) i myslałam, że nie wytrzymię tak mi sie chciało. Dluższe jakieś wypady to odpadają chyba że wc po drodze jest. Ja na szczęście wczoraj w Galeri skorzystałam ;) Cóż za ulga ;)
-
Witam porannie ;) Mart ja tez miałam wczoraj problem ze zgagą wieczorem, nie moglam zasnąć. Nie lubie mleka a juz prawie wstałam i się napiłam. U mnie na zgagę działa leżenie na lewym boku z poduszkami troszkę wyżej pod głową. Nawet gdzieś przeczytałam że leżenie na lewym boku pomaga. U mnie działa ale to może autosugestia ;) Ważne, że zadziałało. Jak ja Wam zazdroszczę że znacie płeć. Fajnie wiiedzieć o kim się mysli. M dzwoni i pyta jak tam Mikołaj, a ja siedzę i wymyślam imię dla dziewczynki. Po Lence przyszedł czas na Dominikę. A do 9 miesiąca jeszcze z milion razy je zmienię. M dalej upiera się przy Lence, no zobaczymy. U mnie słoneczko za okienkiem aż miło było wstać ;) Milego dnia Wrześnióweczki ;)
-
Dobrej nocki dla wszystkich.
-
Mart super wieści ;D Jak ja Wam zazdroszczę tych USG takich fajnych... Następnym razem też będę się kłócić żeby mi wszystko pokazała. A o zdjęciu czy filmie to mogę sobie tylko pomarzyć. Ale to nic, najważniejsze że u maleństwa wszystko ok. Moje to się dzisiaj tak rozpychało, że mu brzucha brakowało. Cały brzuszek mi skakł. Co to będzie potem? Moja kuzynka urodziła dzisiaj synka, ponad 4 kilo ;) A druga ma termin na 20 maja i dzidzia ma 2600, ale różnica nie ;)
-
Dancia ja dodaje zdjęcia u siebie na profilu, a żeby mieć galerię to chyba trzeba u góry tam gdzie jest portal, forum, galeria, bazarek itd tam wejść na galerię i tam dodawać tak mi się wydaje. Są to jednak dane niepotwierdzone gdyz sama tego nie używam ;)
-
Od wczoraj mnie nie było i 3 strony do nadrobienia! Ale szalejecie. Sekundko super że z lista się udało. Gratuluję wszystim mamusiom które juz wiedzą ;) Widzę, że dziewczynek corac więcej ;) Dancia nie przejmuj się. Ja to czuję, że w ogóle się nie dowiem, więc jakby co to będziemy we dwie ;) Hmm truskaweczki... ;) Mnie ostatnio wzięło na banany. Byłyśmy z Wiki u lekarza z tym kaszlem. Osłuchowo nic jej nie ma. Leki ma brać, ale antybiotyku nie ma. Za tydzien do kontroli. W sumie to dobrze, że nic jej nie ma. Jeszcze mieliśmy przejścia, bo M wziął ze sobą dyskietkę Wiki do lekarza do Katowic i myślałam że nas nie przyjmą. Ale na szczęście się udało ;)
-
Minu proszę bardzo ;) Ja po moim kawalku zjadłam dwa banany... Ale mnie zaczyna powoli brać na jedzenie ;) Pogoda u mnie burzowa, grzmi, co chwilke coś kropi, ale generalnie nie jest źle, bo nie jest zimno. Tylko ze spacerku nici. Ale za to trochę posprzątałam, jeszcze nie wszystko ale zawsze coś ;D Teraz muszę się na chwilę położyć, bo coś mnie żebra i kręgosłup bolą. Och.. a co to będzie w 9 miesiącu...
-
Sekundko witam w gronie ;D M w sumie nie jest daleko bo w Katowicach, ale nie zmienia to faktu, że wraca dopiero w piątek. Idę podjeśc trochę mojego ciasta, bo jeszcze troche się uchowało ;) Niestety pijak wyszedł za malo pijany, ale to nic ;)
-
Minu zdjęcie super!!! Sekundko uważaj na siebie na tych jazdach. Dwóch obiadów nigdy bym nie gotowała. A M to nawet lubi zieleninke. Sałatę i szpinak uwielbia, a ja nie znoszę ;) Agula gratuluję szkoły rodzenia. Ja dzisiaj zjadłam obiadek i leżałam całe popołudnie. W domu dalej nic nie zrobione. Jakoś nie mam siły. Oglądam glupoty w TV. Pogoda się popsuła, rano było tak ciepło i fajnie, a teraz chłodno i nawet lekki deszczyk przeszedł. Sennie się zrobiło...
-
U mnie tam nie ma problemu z gotowaniem, bo M wie,że jak ja coś ugotuje to ma zjeść i tyle ;D bo będzie mi przykro. Więc je nawet takie rzeczy których "nie lubi", ale w moim wykonaniu mu smakują. Oczywiście na specjalne życzenie robię też to co on lubi, szczególnie teraz żeby mu było miło, że do domku wraca ;) Ja tej glukozy dalej nie robiłam i cos czuję że robić nie będę (robiłam tylko glukozę na czczo, ale tam sie nic nie pilo). Moja Gin w ogóle o tym nie mówi... Mam tylko badanie krwi zrobić znowu. Ale mam lenia dzisiaj... Nic mi się nie chce. Normalnie snuje się po domu, wszędzie syf a ja nic.
-
No i ja niestety znowu samotna ;( Łasica współczuję skurczu. Mnie do tej pory jeden złapał w nocy, ale straszny! Noga mnie potem jeszcze dwa dni bolała... Na szczęście się nie powtórzyło i oby tak było do końca ;) Weekendzik widzę miło minął. U mnie intensywny, bo M jak zjechał to jak tornado w domu ;) Dzisiaj muszę posprzątać i trochę odpocznę. Niestety za dwa tygodnie kolejny egzamin, tym razem ustny i mnóstwo do wykucia na pamięć. Ale jakos dam radę ;) U mnie dzisiaj ładny dzionek się zapowiada, więc wstanę chyba wreszcie. Bo nie śpię od 6 a jeszcze siedzę w piżamie ;) Ale śniadanko zjadłam ;) Miłego dnia życzę ;)
-
Czyżby szósty miesiączek stuknął ;) Trzeba to oblać (pysznym soczkiem) ;D
-
M zjadl pizze, ja grillowaną pierś z kurczaka z salatką i frytkami ;) Mniam pyszności ;D Tylko, że brzuszek to mam teraz jak z trojaczkami i dzidzia się buntuje, bo chyba miejsca ma malo ;D Dancia nie przejmuj się. U mnie też tak było, że bałam się iść zrobić coś jeść jak mieliśmy wspólną kuchnię. Na okrągło tam siedzieli. Koszmar, Teraz oni na górze mają swoją kuchnię, więc różnica ogromna. Nie martw się. A teściowa powinna zrozumieć, że nie zawsze można byc w dobrym humorze, że czasem trzeba poleżeć. u mnie nie ma z tym problemu. Nawet teściowa stwierdziła ostatnio żebym nie odkurzała ani nic. Dzięki dziewczyny. Tak czuję, że teścik zdany ;D Moja mama widziała się dzisiaj z moją lekarką. Powiedziała jej o tych moich bólach ( w tym tygodniu miałam dwa razy). Gin stwierdziała, że może mnie coś w środku uciskać i to z tego. Zaleciła jedzenie lekkie, nie smażone, najlepiej gotowane. Po jedzeniu pochodzić a nie kłaść się. A ja tu dzisiaj tyle pyszności zjadłam... Powiedziała też, że może to byc coś na tle nerwowym i nawet jak się bardzo nie denerwuje to i tak coś tam może siedzieć i potem wyłazi. Ciężko im jest coś powiedzieć, bo w ciąży wiele różnych rzeczy się dzieje, które potem znikają po porodzie. Muszę byc teraz dobrej myśli. Tylko, że jeść się będę trochę bała. Kurcze a ja dalej głodna... Minu gratuluję synka ;) Agula smacznego ;)
-
Wpadam na chwilkę. M niestety jeszcze nie czuł, ale jeszcze wszystko przed nami. Dzidzia dzisiaj ma senny dzień, bo malo aktywna. Wszyscy dzisiaj grilla a ja się na pizze wybiorę, a co ;D Do mnie żadna burza nie dotarła, pogoda ładna, cieplo i cudnie. Angielski jakoś napisałam, wyniki za 2 tygodnie. Miłego dzionka ;)
-
Ciekawe czy mój poczuje. Dzisiaj to tak dawała dzidzia popalić, że aż mi cały brzuszek skakał. Pocieszam się, że jak nie poczuje to przynajmniej zobaczy ;)
-
Żyrafa to dostał od dzidzi nagrodę ;D
-
Mart śliczne zdjęcie. Brzusio tez widoczny, tak ma być ;) Na avatarku wyglądasz inaczej ;)
-
Żyrafka co do ciasta to jeszcze nie wiem czy dobre, próbowałam, ale jeszcze za miękkie. Mam wrażenie, że za malo pijane ;) Okaże sie potem. Ale za to jakie zmiany u Ciebie ;) Tak trzymać, oby jak najdlużej to trwało ;)
-
Kryminalne zagadki też lubie, ale nie męczą mnie tak strasznie jak horrory ;)
-
Mart ja jak byłam z Wiki w ciąży to nagminnie oglądaliśmy horrory z M, bo on uwielbia. Ja już nie oglądam, ale wtedy tak. Po jednym to w nocy tak się wystraszyłam idąc z łazienki, że uciekając kapcie pogubiłam ;D M do tej pory się ze mnie śmieje...
-
Ja to mam szczęście... Jak już pojechałam na zajęcia to odwołali... Dobrze, że mam blisko do domu, bo chyba bym się wściekła. Pogadałam z koleżanką, odstresowałam się ;) Jutro niestety na 8 muszę jechać i jeszcze dziś M odebarć z miasta pewnie koło 10. Agula nie za ciepłą tą kąpiel sobie rób, bo wiesz, że to nie jest wskazane, ale relaks cudowny ;)
-
Sekundka u mnie to samo, tylko sukieneczki... Normalnie urok dziewczynki ;) Dancia dobrze, że to nic groxniejszego. Wracaj szybciutko do kondycji. Umordowałam się z tym ciastem cały dzień, bo to musiało stygnąć coś co chwilę. Zbieram się teraz powoli, kąpielka szybka i na 6 na zajęcia. Jeszcze mam siłę ale nie wiem na jak długo, najwyżej zdrzemnę się gdzieś na ławce ;)
-
Wrociłam z zakupów, koszmar. Ciężka torba, teraz to doceniam M, który zawsze wszystko nosil. Jak tylko wsiadlam do auta to zrobiło mi się niedobrze, łee... Wracając miałam otwarte okna i dach a i tak nic nie dalo. Teraz dochodze powoli do siebie. Żyrafko nie dziękuję ;D Zmykam sprzatać i piec isię uczyć, tylko w jakiej kolejności... Może najpierw zjem coś dobrego ;) U mnie pogoda cudna, oby caly weekend taki ;)
-
Ja też zmykam. Muszę troche ogarnąć i jechać na zakupy. A do tego to kolokwium z angielskiego jutro, a jeszcze nic nie umię. W sumie angielski u mnie to nie problem, ale pouczyć się trochę muszę... Milego dnia Kobietki ;)
-
A to u mnie orzechy odpadają, bo mnie po nich "gniecie" w piersiach. Pewnie coś pod uczulenie. Ale cała reszta smakowita ;)