Skocz do zawartości
Forum

Nulka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nulka

  1. Najlepsze życzenia dla nowych Półroczniaków - Aleksa i Kamilka
  2. Wpadam jak po ogień ;) Solange, kurcze, masz rację - szansa jedna na milion. Skoro problem z opieką dla Noemi się rozwiązał, to chyba pozostaje tylko życzyć powodzenia w starej-nowej pracy? Co będziesz robiła? Zdradzisz? Monik, powodzenia jutro :) Ściskam kciuki! Pina baaardzo pięknościowa Młoda Para Sukienka
  3. Witaminko, fajniutki ten Twój synuś :) Karim, no to chłopaki dali radę ;) Radek jadł jagódki chyba z gerbera, ale takie słoikowe mu zupełnie nie smakowały - jedyny deserek którego nie zjadł. ALe takie "swoje" mają chyba jednak lepszy smak.
  4. Serdeczne życzenia dla kolejnych półroczniaków. Asiula, gratuluję ząbka :) Nas na razie zębowa wróżka omija. Ale chyba podzielam zdanie Asiuni w tej kwestii :) Byliśmy na tym usg nerek wczoraj i wszystko dobrze. Ufff Może i rzeczywiście prze ten woreczek taki wynik? Bo wtedy było dość ciepło, siuśki trochę poleżały w tym w domu, potem droga w samochodzie (bo jechaliśmy z tym do szpitala a nie do naszej przychodni) a potem jeszcze czekaliśmy.
  5. Pina, najserdeczniejsze życzenia szczęścia i pomyślności na nowej drodze życia Ja też jeszcze karmię piersią. Chociaż powiem Wam, że ostatnie dni nie były łatwe - muszę Radka przystawiać do piersi troszkę na siłę. Zauważył już, że nie tylko piersią zaspokaja się głód (nagle obiadki zaczeły mu wchodzić w większej ilości - cały słoiczek albo podobna porcja, jeśli gotuję sama) do tego jest tyle ciekawych rzeczy, że kto by tam pił cyca? Za to jak go już przystawię (prawie zmuszę) to pije i widać, że był głodny. W nocy znowu je dwa razy - koło 2 i 5-6 (dzisiaj jadł raz, ale to chyba ja przysnęłam, bo jakaś taka śnięta byłam cały dzień). Kurcze, źle, że dalej nie pije z butli, z kieliszka jeszcze dosyć marnie. Królowo, rozbrajają mnie takie sytuacje. No, ale przecież babka w ciąży nie królowa angielska, co innego pan z piwem Ja za to wczoraj spotkałam baardzo miłego pana Szłam do rodziców i skracałam drogę przez taką okolicę, gdzie były zawsze pola a teraz powstało kilka domków. Pewnie wiecie, jak wygladają takie rozjeżdżone i nieutwardzone drogi :/ no a ta wyglądała gorzej niż się spodziewałam, chociaż chodzę tam prawie codziennie. No i z rusztowania przy jednym domku zszedł pan i pomógł mi przenieść wózek
  6. Wszystkiego najlepszego dla Julka My dzisiaj oddaliśmy mocz do badania. Tylko nikt mi kurde nie powiedział, że nie mogę go oddać w tym woreczku, do którego mały siurkał i że potrzebuję jakiejś strzykawki żeby to pobrać. To może stąd te bakterie w poprzednim badaniu? Dziś jeszcze mamy usg nerek. Ale powiem Wam, że pobranie moczu u takiego malucha to jednak wyższa szkoła jazdy, nawet do woreczka. W zeszłym tyg. czekałam długo aż nasiurka cokolwiek. Jak podniosłam go troszkę, żeby skapało na dół, to jakoś mu się udało złapać i rozlać całą zawartość A jak wcześniej wyczaił, że coś mu tam wisi i szeleści to chciał się do siadania podciągać
  7. Dorka, żeby zacytować nie wszystko musisz usunąć, to czego nie chcesz cytować, ale uważaj, żeby zostało to, co w kwadratowym nawiasie. Mam nadzieję, że nie zamotałam za mocno Dziękować możesz po napisaniu 20 postów.
  8. Naskrobałyście kobietki :) Poczytałam z przyjemnością a teraz nie bardzo pamiętam, co kto pisał Serdeczne życzenia i uściski dla Mai i Noemi Leciiii ten czas! Pierwsze półroczniaki mamy! Jomira, sknerą nie jesteś na pewno!Ty to chyba świętą zostaniesz, że tych gości nie spakowałaś i najpóźniej drugiego dnia nie wystawiłaś za drzwi! Witaminko, też nie widzę fotek :( Wrzucisz jeszcze raz? Karim, powodzenia w pracy! Gosiaki witam nową mamę! Pretko, udanego wypoczynku. I gratuluję zębolka Dorka, my też nie wybieramy sie nigdzie. Mąż bierze urlop dopiero we wrześniu jak wrócę do pracy, żeby się Radkiem zająć. Pochwalę się Wam, że wypuściłam się dziś z tatą na grzyby. Za dużo nie uzbierałam, ale dziewczyny, kurcze, jak ja dawno lasu z bliska nie widziałam - takiego duuuużego i prawdziwego (bo ten u rodziców za płotem to taki "znajomy" lasek, więc się nie liczy) ;) Na więcej nie mam siły. Do jutra, mamuśki :*
  9. Heh, gdybym wiedziała, że zacznie się dyskusja o imionach, to bym się nie zdradziła chyba wczoraj czy jakoś tak :P dałabym Wam pozgadywać chociaż u mnie to nie jest specjalnie skomplikowane
  10. Pretka, a Twoja śliczna córcia, to czasem do mamy nie jest troszke podobna, hę?
  11. solange63MonikSolange, Ty jak zawsze niezastąpiona w radach i wyjasnieniach. w poprzednim wcieleniu musiałaś żyć na dzikim zachodzie i chować gromadkę dzieci jakiemuś kowbojowi o bo padne ale cos w tym jest. moje kolezanki mowia, ze mam 40 lat doswiadczenia, w swoim prawie 24 letnim zyciu Oj, tak, Solange u Ciebie na wszystko znajdzie się rada :)
  12. Oj, dziewczyny, zdrówka dla Waszych Dzieciaczków! Ależ posypały się chróbska! Z przepisu na muffinki też chętnie skorzystam Wcześniej byłam łasuchem, ale łatwiej mi było się powstrzymać, a teraz to jakaś istna masakra Dwa dni bez słodyczy, a ja jak na głodzie. I jak tu zacząć jako tako wyglądać do września?? Wszystkim wybierającym się na wakacje życzę udanego wypoczynku :) My w tym roku nie wyjeżdżamy, planowaliśmy wyskoczyć gdzieś na kilka dni, ale mąż przesunął urlop na wrzesień, żeby być z Małym w domu jak ja wrócę do pracy. Wiecie co, Radek ma chrypę. Zdarł gardło, bo piszczał przez ostatnie dni non stop :)
  13. Monik, ja nie wiem, co Wy z tym dzieckiem robicie, że mu się włos na głowie jeży Dorka, witaj :) Karim, ja pewna nie jestem, ale Ty chyba już kiedyś zdradziłaś swoje imię w jakimś poście? Albo tylko tak mi się zdawało ;) Justynka, to dopiero musiały być chrzciny od niedzieli do czwartku cóś jak staropolskie wesele
  14. Witam i od razu chciałabym dopisać mojego syna do listy forumowych śpiewaków. Z tym że wygląda na to, że Radek preferuje operę, w dodatku śpiewa raczej basem. Dziś próba rozpoczęła się o 5.30 Wczoraj i przedwczoraj byłam odwiedzić małego, dopiero urodzonego Jasia, synka przyjaciółki Jeeeejku, ja już zapomniałam, że dzieci mogą być aż tak małe (chociaż Jaś urodził się podobnych wymiarów do Radka)!
  15. Hehe, na to nie wpadłam. Mam zwiniętą kołderkę pod materacykiem Mały i tak śpi w naszym łóżku i poduszki nie ma. Jak najczęściej swoją też odkładam na bok i śpimy bez :)
  16. Wczoraj wieczorem zadzwonił brat z lamentem, żeby z nim pojechać na zakupy. No i kurde myślałam, że chce sobie co najmniej garnitur kupić, że ja mu tam jestem potrzebna lub jakiś prezent dla swojej dziewczyny - dzwonił późnym wieczorem i wyciągnął mnie z wyra. A tu surprise: Będziemy się ciągnąć z nim kawał drogi (ze 30km w jedną str) bo szuka... papieru z alg, żeby jej kolację ugotować! Proponowałam, że podrzucę mu ryzę papieru do drukarki albo kilka rolek toaletowego ale i tak się w końcu zgodziłam. Ech, miękkie serce :P Taką mam nadzieję, że ja przy okazji coś dla siebie fajnego znajdę do ubrania. W końcu do pracy niedługo i trzeba by zacząć człowieka przypominać... Trochę chociaż.
  17. Wszystkiego najlepszego dla Bruna, naszego kolejnego pięciomiesięczniaka od cioci Ani i Radzia ! Królowo, nie martw się, morfologię robi się z paluszka, no chyba że lekarz zadecyduje, że jednak koniecznie ma być z żyły, ale to już jakieś wskazania muszą być (jak byliśmy teraz na wynikach to właśnie jedna dziewczynka miała mieć morf z żyły, ale to chyba jakiś powód był, że akurat tak). My za miesiąc powtarzamy wyniki i też z paluszka będzie. Karim, u Radka też długo się trzymały siniaki. Do teraz ma ślady po kroplówkach, a to już przecież pięć miechów z górką! Co do śpiewania, to Radek sobie śpiewa głównie kołysanki Chyba obawia się, żeby matka nie zaczęła, to już sam sobie woli wymruczeć mruczankę do spania, niż ryzykować takie wrażenia
  18. Witaminko, Tobie życzę dużo sił a Bartoszkowi zdróweczka! I obyście nie musieli już wracać do szpitala! U nas w wynikach wylazła anemia. Ciut za duża na fizjologiczną ale też nie jakaś bardzo wielka. Żeby Radka nie męczyć ja będę brała żelastwo no i musimy uważać na dietę. Dzisiaj startujemy z buraczkami. Do tego w moczu bakterie :( Dostał skierowanie na usg brzuszka, żeby od razu wykluczyć problem z nerkami i na posiew, żeby się upewnić, czy konieczny jest antybiotyk. Hormony tarczycy w normie, na szczęście. Niby nie bardzo złe te wyniki, ale rewelacji tam nie ma, niestety. Monik, taki spory kawał chłopa w tej spacerówce Naprawdę Konrad wygląda poważnie w nowej bryce. A jaki zadowolony Jakby chciał powiedzieć W końcu zrozumieli, że gondole są dla dzidziusiów Radek jeszcze się pokula w gondoli, bo nóżki i tak podwija jak śpi a ostatnio nie marudzi już za bardzo. Także dopóki nie zacznie będziemy się wozić po staremu
  19. Nasz synuś śpi z nami w łóżku od kiedy się zakrztusił w nocy ślinką - a miał wtedy kilka tygodni. Też leżał wtedy na szczęście w naszym łóżku, bo przysnęłam po karmieniu i nie odłożyłam go do łóżeczka. Wygodnie nam tak - nie wstaję do karmienia, nie rozbudzam jego ani siebie ;) Teraz czasami popłakuje przez sen i tez mogę go szybko utulić. Odpowiada nam to Myślę, że wyprowadzi się od nas, kiedy przestanę go karmić - tak przynajmniej postaramy się zrobić. Na razie ma jeszcze czas. Dzieci tak szybko rosną, że wolę wykorzystać te miesiące kiedy mały potrzebuje jeszcze przytulania.
  20. Sylwianna, to widzę że w sprawie pobierania krwi możemy sobie rękę podać Myślę, że Radzio i tak był dzielniejszy niż jego mama by była na jego miejscu.
  21. Solange, u nas też dolna lewa jedynka w drodze. Miał z żyły, bo na hormon tarczycy pobiera się zawsze z żyły. Miał co prawda ślady po kroplówkach jeszcze ze szpitala i tam były żyły widoczne, ale pielęgniarka koniecznie chciała na zgięciu łokcia. Wynalazła tam jakąś żyłkę, wbiła igłę, ale nie poleciało. I zaczęła szukać - ruszała tą igłą na wszystkie strony Radek mało nie oszalał, my z mężem też. W końcu i tak wbiła się w nadgarstek. A igła była tak gruba, że ja nie wiem, czy mi taką grubą pobierali :( No ale Mały już i tak zapomniał. A dzisiaj rano moja przyjaciółka doczekała się swojej dzidzi Równiuśko w terminie w dodatku w swoje imieniny
  22. Witaminko, od jakiegoś czasu czaiłam się, czy Ci nie wysłać smsa, bo tak się zastanawiałam, co tam się z Tobą dzieje. Super, że w końcu znalazłaś czas, żeby do nas zajrzeć! A jak Bartuś? Jest już dobrze? My byliśmy dzisiaj na pobraniu krwi. Nosz brak słów po porostu jak to wyglądało. Najpierw czekaliśmy prawie godzinę (wrrr!!!!) na pielęgniarkę, a jak zaczeła małemu żyły szukać, to już myślałam, że ukatrupię własnoręcznie. Wierzcie mi, dorosłemu by było ciężko znieść takie poszukiwania. Pani na stówę za dobrym fachowcem nie jest, bo jak już znalazła (chwała jej za to!) to krwią obryzgane było wszystko - fartuch, opaska do uciskania, probówki a rękawiczki miała podarte... Dobrze, że moje dziecko nie jest płaczliwe - i tak się bidulek napłakał, jak rzadko kiedy. U nas zęby chyba idą na maksa. Wczoraj w nocy Raduś obudził się z płaczem, w desperacji próbowałam zatkać pyszczek cycem, ale nic z tego - złapał tatę za palec i pocierał dziąsełka. Po chwili wypił parę łyczków mleka i usnął. A dzisiaj po kąpieli na dziąsełku zauważyłam białą kropkę, której nie było do tej pory. Królowo, Radek jak się budzi to też się próbuje o światło wykłócać. Jak zapalam robi się cicho. Więc szybko mu gaszę, bo właśnie nie chcę przyzwyczaić - w jego przypadku to raczej "no skoro się obudziłem, to chociaż na coś popatrzę, nie?" No i znowu matka wykazuje się brakiem zrozumienia Solange, Emi ma rzeczywiście jeszcze luzy Też jeździmy często z podniesionym oparciem. Ale u nas przy wyprostowanych nogach to może ze 2-3cm miejsca zostaje. Tak myślę, czy by weekend spacerówki nie spróbować. A akrobacje Twojej córci mowę mi odebrały u nas ledwo co pupcia idzie w górę :) A przemieszczanie się to tylko na pleckach i to jest dopiero posuwisty ruch dżdżownicy: Radek robi mostek, odpycha sie nóżkami i tak kawałek się przesuwa. Monik, a gdzie to fotka nowej bryki? ;) Karim, no oby jednak Cie nie ciągali. Kurde, przy takim sąsiedztwie to strach drzwi otwierać
  23. Fajny Kondziu Słooooodziak! No i zjada tak całkiem nieźle :) Radek pożarł dziś na obiadek zupkę z dwóch małych ziemniaczków, plasterka kalarepki i ok. 30ml soku marchwiowego. Jak na niego wręcz szaleństwo
  24. Agnieszko, nic mu nie było, ale zjadł naprawdę malutko. Dzisiaj dostanie drugi raz i zobaczymy.
  25. Anka, ja do tej pory podawałam głównie słoiczki, ale teraz staram się coś małemu sama gotować, a po tym przedwczorajszym wstrętnym słoikowym kalafiorze, to już całkiem. Wczoraj na obiadek Radek dostał zupkę z ziemniaka, marchewki i kalarepki (dopóki Agnieszka nie napisała nawet nie pomyślałam, żeby małemu podać). Smakowało :) Tylko zamiast gotowanej marchwi dolałam po prostu soku marchewkowego - nie trzeba było dolewać wody = więcej smaku Sok był chłodny i studzić zupki też nie musiałam. Może spróbuj?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...