Skocz do zawartości
Forum

Nulka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Nulka

  1. Pretko, po suwaczku widzę, że Aleksik kończy 4 miesiące? Wszystkiego najlepszego dla kolejnego czteromiesięczniaka! A mój maluch po długiej awanturze usnął. Co prawda w naszym łóżku, ale najważniejsze, że sam, bo zostawiłam go na chwilę wrzeszczącego, nie miał komu marudzić, to się porozglądał a po chwili smacznie chrapał
  2. A, pisałyście o pluciu wcześniej. U nas sliniak w użyciu, bo Mały pluje w każdej pozycji. W dodatku jak się wścieka to tak śmiesznie parska i wtedy zapluta jest cała najbliższa okolica
  3. U nas to chyba podobnie jak u Jomiry - wieczorem mały ciągnie cyca do upadłego. Dopóki sam nie puści bedzie się budził jak zabieram. A drzemki w ciągu dnia stały się problemem od kiedy mieszkamy znowu u siebie. U rodziców, w domku było łatwo, bo wkładałam do wózka, robiłam małą rundkę i mogłam wrócić do domu, żeby coś porobić, albo poczytać książkę. A teraz taszczę dziecko z trzeciego piętra i spaceruję po osiedlu. Chociaż narzekać nie mogę, bo i tak śpi dużo. Teraz budzi się w nocy tylko raz. A wczorajsze szczepienie super :) Radek tylko pisnął w momencie wkłucia igły, nie był potem marudny, spał jak zawsze, tylko tak się wiercił, że wylądował u nas w łóżku bo spać przez te jego hałasy nie mogłam. Za to przytył niedużo - waży 7kg (czyli 1kg w ciągu 6tyg.) i mierzy 65cm, ale ciuszki w rozm. 74 też już nosimy. No i mamy błogosławieństwo na rozszerzanie diety. Monik, trzymam kciuki :) Ja właśnie pracuję nad cv i listem, bo nie chcę wracać w stare miejsce pracy, a pojawił się cień szansy na coś w mojej miejscowości...
  4. A u nas wręcz odwrotnie - Radek śpi jak mały smok. W nocy, bo w dzień to różnie. Poszedł spać po 21, obudziłam go karmienie koło 5 i śpi do teraz. A mi cyce zaraz eksplodują. No ale nie odciągałam, bo myślałam, że obudzi się ok. 8, a tu tylko przeciąganie i z powrotem w kimę. Śpioch po mamuni, nie ma co A ja dzisiaj szok z samego rana przeżyłam. Karmiłam Małego z 'zewnętrznego' cyca, ale nie chciałam go przytulać, żeby się nie pocił, położyliśmy się prawie na środku łóżka. Przysnęliśmy oboje i obudziło mnie stęknięcie. Okazało się, że Radzio kręcił się dookoła swojej osi a jak się obudziłam to głowa już wisała za łóżko! Jak nad ranem wyjmowałam z łóżeczka to też nogi były tam gdzie głowa zazwyczaj.
  5. Kathi wszystkiego najlepsiejszego dla Wiki ;) I obyś się szybko wyleczyła z tej alergii! Solange, cała rodzinka bardzo fajna, psisko i kwiatek też. Emi w kapelusiku wygląda jak mała dama. No i jaki z niej smakosz ziemniaczków Pretko śliczne masz dzieciaczki! Asiula używam do noska marimera i jestem zadowolona. Dobry i na katarek i na zwykłe glutki ;) Jutro się szczepimy. Mam nadzieję, że będzie gładko, jak poprzednim razem. I w końcu zważę Małego na porządnej wadze. U nas dzisiaj spory sukcesik. Radek kulnął się na brzusio tak całkiem sam. Trochę mu zajęło, zanim wykombinował co z rączką zrobić, ale dał radę. Tylko tak się przy tym zmęczył, że zarył noskiem, bo już głowy nie miał siły podnieść
  6. asiula84A będąc u teściów z Ulą wkurzyłam się, bo jak jechaliśmy do nich z moimi rodzicami to już w samochodzie przysnęła (ale oczywiście gdy wysiadaliśmy to się przebudziła) i gdy dotarliśmy to chciałam ją jak najszybciej w wózeczku zainstalować do spania i mówiłam, że ona zmęczona i spać musi. A tu oczywiście zabawianki, zagadywanki, szwagierka koniecznie na ręce musiała ją wziąć... i dziwią się czemu ona marudna... ale matki to nikt nie posłuchał, że teraz to ona spać musi... :/ Skądś to znam. Ostatnio spotkałam teściów w mieście i mówię do teścia, żeby nie pchał głowy do wózka, bo Mały przysypia, a mocno zmęczony jest. No to oczywiście musiał łeb wetknąć, bo jak inaczej. A jak mu powiedziałam, że teraz jak się rozbudził, to będzie płakał, to mi powiedział, że dobrze, bo przecież jak dzieci płaczą to są zdrowsze. W niedzielę wpadliśmy do nich na chwilę, to wtykał mu do rączek kwiatki doniczkowe Aż się boję co to będzie, jak będę musiała wrócić do pracy a Radek będzie u nich.
  7. A u nas z przewracaniem to tak, że na boczki bardzo chętnie, z plecków na brzuszek raz się udało tak solidnie zamachnąć,żeby się przekręcić. Radek nie widzi potrzeby odwracania się jak już jest na brzuszku, bo wtedy jest przeszczęśliwy i leży tak aż mu głowa z wysiłku opadnie. A po odpoczynku może leżeć dalej :) Głośno się śmieje bardzo rzadko i przede wszystkim do mojego taty. Ale robi wtedy takie krótkie "hehe" i po śmiechu. Amelko, witaj w klubie sprzątających po facetach. U mnie najgorsze, że jadę sprzątać jak Mały już śpi, albo zostaje po południu z moją mamą. A tak na raty to ciężko.
  8. No to widzę, że nie ja jedna uhodowałam sobie zaciętego wroga wszelkich butli i smoczków. Jedyna rzecz jaką Mały zajada oprócz mleka to... witamina D! Wczoraj wmusiłyśmy z mamą w niego odrobinę herbatki. Ale mam większe zmartwienie niestety :(( Jakiś czas temu ważyłam Małego i wyszło mi 7kg, potem ważyłam go jeszcze raz i było 6900 (tydzień temu), uznałam, że może coś nie dokładnie zważyłam. Dzisiaj weszłam z nim na wagę i okazało się, że dalej 6900! No i nie wiem co myśleć - Radek jadł ostatnio marnie, ale zwaliłam to na upały, bo zachowuje się normalnie, sporo się rusza, kupy robi wodniste, ale takie były zawsze, więc do tej pory się nie martwiłam, ale teraz to już raczej powinnam. Widać też po pampku, że brzusio chudszy :( Do ostatniego szczepienia przybierał po 260-350g na tydzień, a teraz przez 5tyg. 900g. W środę mamy następne szczepienie i porozmawiam z pediatrą i wezmę skierowanie na wyniki. Próbowałam go nawet przystawiać częściej niż co 3h, ale nie był głodny, więc nic z tego. Dzisiaj się trochę rozkręcił, jadł dość sporo, więc może to przejściowe. Nie wiem już, kurde, co myśleć!
  9. Najserdeczniejsze życzonka dla Mai i Emi Solange, a tak niedawno pisałaś nam, że jedziesz do szpitala :) Etinko, ja też hoduję małego kaktusa. Nawet w upał wmuszenie łyżeczki wody graniczy z cudem!
  10. U nas położne były w sumie 5 razy, chociaż do 2mies. powinny być 6. Przy 5 wizycie umówiłam się a tel. w razie gdybym potrzebowała kolejnej, ale nie dzwoniłam. Ja byłam bardzo zadowolona z tych wizyt, bo przychodziły młode, fajne babki (dwie na zmianę), sporo podpowiadały, pomagały przystawiać do piersi, można było spokojnie porozmawiać.
  11. Asiunia25latTylko pozazdrościć jak się mieszka w bloku Asiunia, ja też w bloku. Teraz, mieszkając u rodziców na ich odludziu, korzystam ze świeżego powietrza ile wlezie, ale u mnie baaardzo mi tego brakuje. Solange pozazdrościć takiego tarasu :) U nas balkon 2x0.5m lub coś koło tego, więc raczej nie poszalejemy. Asiula jakich wielorazówek używasz? Myślałam, żeby kupić Radkowi na upały. Możesz coś polecić? Monik, kurde, chyba Cię rozumiem jak nikt. Ja niby wlazłam po remoncie, więc syf miał prawo być... ale SĄ chyba jakieś GRANICE!!! Tak się wściekłam, że w pierszej chwili miałam ochotę nas spakować (tzn mnie i Radka) i zostać u mamusi, gdzie mi dobrze. I też niby chłop rozgarnięty, a tu proszę. Za to teraz nadrabia i szoruje, bo chce nas mieć w domu, a ja nie dam rady sama tego ogarnąć. Kathi no to Ci córa dzień zorganizowała!
  12. A ja naskarżyłam na moje dziecko a on dzisiaj był cały dzień kochany i uśmiechnięty W dodatku pokochał zabawę w akuku i chyba większość nieprzespanego czasu nam na tym zeszła. Puściłam mu śpiewy delfinów i pięknie się dzieciątko zasłuchało. Tak właśnie miałam zapytać Was, jak z rozszerzaniem diety u Waszych dzieciaczków, zaglądam, a tu proszę :) Chciałabym, żeby Radek był na cycu jak najdłużej, ale też już chciałabym za jakiś tydzień-dwa dawać mu posmakować czegoś nowego. Ale cisza dzisiaj Opalacie sie wszystkie?
  13. Ależ się rozkręciłyście. Może kiedyś nadrobię ;) A u nas Mały marudny jak nie wiem. Nie cały czas, ale mu się zdarza coraz częściej. Ja teraz sprzątam w mieszkaniu po remoncie, żebyśmy mogli tam jak najszybciej wrócić (jednak zostawić faceta w domu samego to pobojowisko murowane! ). W sobotę zostawiłam go z moją mamą, planowałam, że na całe popołudnie. No i dupa, bo Mały nie ruszył mleka z butli - histeryzował, darł się, płakał tak, że aż się zanosił, co się wcześniej nie zdarzało. Jak wróciłam to mama była aż mokra od uspokajania. Do tego przez sen rzuca się tak, że gdyby nie ochraniacze cała głowa byłaby w guzach. No mówię Wam, masakra jakaś, mam nadzieję że mu przejdzie jak wrócimy do domu. I chyba zacznę co najmniej raz dziennie karmić z butli, żeby uniknąć takich akcji na przyszłość. No to sie poskarżyłam, a teraz spieszę nadrabiać, coście naskrobały :)
  14. A u nas nocka przespana od 21 do 3.40, potem kimanko do 6.30 a potem to niestety już średnio, chociaż i tak udało mi się z przerwami poleniuchować do 9. Ale za to do tej 3.40 ładnie i spokojnie bo wczoraj było takie stękanie i wiercenie całą noc, że rano byłam jak z krzyża zdjęta. Jomira, wysłałam Ci pw, żeby koleżankom zabawy nie spsuć
  15. A u nas ostatnio się porobiło ze spaniem. Radek usypia wyłącznie przy cycu wieczorem. Ciumka go długo, wypluwa, później szuka znowu, jak nie znajdzie to jest płacz i się rozbudza. Do tej pory po karmieniu śnięty wędrował do łóżeczka i tam usypiał albo po prostu przy jedzeniu. Mam nadzieję, że przejściowe. Ale jakby jednak nie, to z nowym nawykiem powalczę jak już wrócimy już do domku i łóżeczka.
  16. Monik, fajnie, że ten kryzys za Tobą, cokolwiek było jego przyczyną ;) Ja (odpukać, splunąć przez ramię i nie wiem co tam jeszcze) do tej pory nie musiałam dokarmiać, mm Mały pił tylko w szpitalu. Ale nie wiem co to by było, bo jak raz wkręciłam sobie, że moje dziecko jest głodne (jakoś tak na początku) i dostał mm zamiast cyca to mnie tym mlekiem opluł. W ten sposób mądre dziecko wyleczyło mamusię z głupich pomysłów! Chyba musiałby poważnie zgłodnieć, żeby wypić. Solange, czy Emi sama się tak zamotała w tą pieluszkę? Amelko sesja świetna. Masz pamiątkę :) No i fajnie, że się Wam poukładało. A ja dzisiaj zaeksperymentowałam i zeżarłam 4 truskawki. Zobaczymy. Do tej pory jedyne czego nie jadłam to cytrusy i właśnie surowe truskawki (bo rozgotowane w pyzach już były).
  17. A my wycieczkę zaplanowaną na wczoraj w końcu zaliczyliśmy dziś. Mały padnięty i śpi jak suseł. Najpierw koleżanki babci, potem ciotka - dzień pełen wrażeń! ;) A nocka była średnia, bo wiercił sie nieziemsko a tu mama jeszcze nie pozwoliła pospać do tradycyjnej 10.30 i urządziła pobudkę o 9. Mam nadzieję, że teraz nadrobi ;) Ja czasami też noszę Radka w chuście, ale on to tak średnio lubi, nigdzie bardzo daleko bym sie nie wypuściła, bo co prawda uwielbia oglądać świat jak jest noszony w pionie, ale w chuście się nie powierci. Mam elastyczną i trochę już sprężynuje pod ciężarem mojego kloca (67cm i 7kg już przekroczone). Gdybym miała drugi raz się zaopatrzać w chustę to kupiłabym na pewno tkaną. A mój mąż wrócił z wygnania ;), dzisiaj kończy łazienkę i może jutro zacznę sprzątanie. Tak więc chyba po weekendzie wrócimy do domu - po trzech tyg. z górką! Tylko coś mi się zdaje, że dziadkom będzie smutno.
  18. Uwielbiam oglądać zdjęcia naszych lutowych Dzieciaczków :) Wszystkie udane i śliczne! Agnieszko, sesja Zosi tak cudna, że ledwo można oczy oderwać. Joasia, suwaczki wyszły bardzo ładnie. Domyślam się, że sporo czasu nad tym spędziłaś. Fajnie sobie gadacie. Mój Radek też ostatnio stał się małym gadułą! Radek na razie nie jest zainteresowany chwytaniem, mimo że 3 miesiące skończył tydzień temu. Dotyka, bada przedmioty, ale chwyci jak mu się do rączki włoży i nie trzyma za długo. Jakoś mi się nie zadaje, żeby coś z nim było nie tak. Za to wczoraj leżąc na moich kolanach próbował podciągać się do siedzenia i bardzo mu się spodobało. Obracanie na boki to ostatnio ulubiona zabawa. Wystarczy go położyć na płasko i już jest obrócony i wygięty na boczek. Wszytko jedno czy kanapa, czy łóżeczko, czy wózek. Zmiana pampersa graniczy czasem z cudem. My dzisiaj pojedziemy do mamy do pracy zrobić jej niespodziankę, bo kiedyś mówiła, że chciałaby pochwalić sie wnusiem. A przy okazji odwiedzimy moją przyjaciółkę, kóra w lipcu będzie mamusią. A że nie mieszkamy w tym samym mieście, to ostatnio widziałyśmy się jak jeszcze byłam w szpitalu z Radkiem.
  19. Monsound, kupiłam Devikap bez recepty i zapłaciłam 4.51, z receptą jest jeszcze troszkę taniej. Monik mi nasza rodzinna pani doktor i mój gin mówili, że przy karmieniu niekoniecznie się chudnie, bo tak działają hormony. Więc ja ograniczam się do rowerku stacjonarnego (od wczoraj,ale na ile mi starczy samozaparcia to nie wiem), nie katuję się dietą. U mnie co prawda waga idzie w dół, ale tak powoli, że już straciłam nadzieję, że przez pół roku wrócę do wagi sprzed ciąży. A nawet wtedy zostanie mi trochę do zrzucenia :( Poza tym chyba rzeczywiście chudnięcie z cycków musi negatywnie wpłynąć na laktację. A każda okazja, żeby kupić fajną kieckę jest dobra Kathi, Ty to masz kobieto energię! Dwójka dzieci i jeszcze takie cuda w kuchni wyczyniasz! Mąż to Cię powinien na rękach nosić! Ale ja też zastanawiam się nad kolejnymi studiami. Tylko myślałam, żeby zrobić angielski do kompletu lub przełamać moją matematyczną niechęć i pójść na jakiś ekonomiczny kierunek. Zobaczymy.
  20. Ja ciągle też narzekam, że miałam schudnąć. Do niedawna mówiłam, że wybiegam, ale od porodu się jakoś nie zabrałam. Lenia mam A Garfielda uwielbiam! ;)
  21. Muszę poprosić jutro kumpelę o tą receptę. Mi tak średnio pasują kapsułki. W kropelkach podawałam wit.C i było mi dużo wygodniej. Jomira, Agnieszka sprytne macie dziewczynki! U nas z siadaniem leniwie ;) Mały podciągany za rączki absolutnie nie jest zainteresowany tym, żeby się podnieść. Ale w końcu ma jeszcze czas. Agnieszko, wrzucisz jakąś fotkę Zosi? Amelko, tak mi się przypomniało, że obiecałaś pochwalić się sesją ;) Jejku, dziewczyny, ja dalej u rodziców! A tu coś końca remontu nie widać, bo mój mąż w międzyczasie zaliczył jeszcze wyjazd służbowy na drugi koniec Polski. Chociaż narzekać nie mogę - rozpieszczają nas oboje, do tego cały dzień na świeżym powietrzu. Asiula, też zdążyliśmy pospacerować przed burzą, ale ewakuowaliśmy się prawie biegiem!
  22. No właśnie kiedyś pytałam w aptece i babka mówiła, że w kropelkach ma tylko takie na receptę, ale potrzebowałam na już i wzięłam kapsułki, ale trochę mnie to zdziwiło. No i właśnie się zastanawiam, czy są takie, na które nie trzeba recepty. Zwłaszcza że znowu potrzebuję na już, a kapsułek nie chcę
  23. Dziewczyny, a podajecie witaminę D w takich normalnych kroplach, nie w wyciskanych kapsułkach? Bo nam się kończą kapsułki i chciałam Małemu taką normalną kupić. Tylko te krople są na receptę? I jak się to nazywa?
  24. mafinka Jeśli problem będzie się nasilał bądź budzi to Twój niepokój poproś pediatrę o skierowanie do neurologa. Niby się nie nasila, ale czasem się zdarza. Wydaje mi się, że może się zdarzyć raz albo dwa, ale u nas Mały już parę razy zakrztusił się na prawdę solidnie. Także do pediatry tak czy inaczej się wybiorę. Jomira, u nas zapowiada się rudzielec raczej bez loczków Mafinka, szybkiej rehabilitacji życzę! Na szczęście Radek ulewa rzadko, tylko ostatnio też nie zawsze mu się odbija, a potem się męczy. Czasami odbija dopiero przed następnym karmieniem a do tego czasu stęka i się wierci a żadna pozycja mu nie pomaga. Ale ma to od niedawna i mam nadzieję, że tak tylko chwilowo. No i w dalszym ciągu cała piącha w buzi. Wczoraj wieczorem próbowałam zamienić mu łapkę na smoka. Efekt? Po smoku (który w buźce właściwie nawet nie pobył) odruch wymiotny natychmiast, ale paluszki (czasem wyprostowane! ) to już zupełnie co innego. No i też się tak zastanawiałam, bo kupki Radek robi strasznie rzadkie. Ale z drugiej strony nie wygląda, jakby mu coś dolegało - zadowolony z życia,śpi ładnie, skóra mięciutka i gładziutka, przybiera dobrze. Tak więc może po prostu tak ma.
  25. Z tym zimnym karmi to dobry pomysł :) A nie pisałam Wam jeszcze, że mój synuś robi się... RUDY Mama się ze mnie śmieje i mówi, jak w "Nigdy w życiu", - że rude dziecko też może być fajne :) Na razie ma takie brązowiutkie włoski, ale jak się popatrzy pod słońce to wyglądają na całkiem rudziutkie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...