
Nulka
Użytkownik-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Nulka
-
Etinko, ślicznotka Ci rośnie! Radek śpi w gondoli przy otwartym balkonie. Deszcz nas złapał jak wyszliśmy na spacer, na szczęście zagadałam się z sąsiadką i byliśmy blisko Wtargałam go z gondolą do góry i tak sobie kima. Ale myślałam, że w połowie drogi padnę! Przytyło mu się jednak od czasu, kiedy ostatnio tak go niosłam bo ledwo dałam radę.
-
sylwiannaDziewczyny! Wczoraj wieczorem chwaliłam się u marcówek, bo moja córka bawiąc się na macie wykonała po raz pierwszy PRZEWRÓT Z PLECKÓW NA BRZUSZEK, aż zaczęłam jej bić brawo Tym bardziej, że ma jeszcze trochę czasu na takie akrobacje. Jednak w nocy się trochę przestraszyłam - ok. 2 obudziło nas stękanie (pomyślałam, że nie wytrzymała z jedzeniem i trzeba karmić), a mąż mówi, że Pola na brzuchu leży i "próbuje coś z głową zrobić". Obróciliśmy na plecki, ale potem długo nie mogłam zasnąć....O 5 rano powtórka z rozrywki....Jak Wy sobie radzicie z nocnymi przewrotami? Blokujecie jakoś? Jak? Czy po prostu nic nie robicie...? Już sama nie wiem...W każdym razie Małej się spodobało i od rana ćwiczy nową umiejętność! Sylwianna, witaj w klubie. U nas było to samo! I też nie wiedział co z głową jak nie ma się już siły jej trzymać :( Ja położyłam Małego koło siebie a z drugiej str. zastawiłam kocem i poduchą. Ale na pocieszenie mogę napisać, że dzisiaj już spał spokojnie, na brzuch się walnął dopiero po przebudzeniu. Więc może to taki pierwszy zachwyt a potem już nie będzie się przewracać? Amelko pięknie wyglądałaś jako panna młoda! Nikodem jako mały elegant też niczego sobie :) Moja mama już dwa razy dała Radkowi do pociumania skórkę od chleba. Małemu oczywiście zasmakowało, ale nic nie zostało mu w buźce. Pojutrze myślę, żeby podać marchewę, skoro jabłko nam wchodzi całkiem nieźle. A z tymi kompocikami to fajny pomysł :) A szukałyście jakichś specjalnych jabłek, czy pierwsze lepsze z bazarku?
-
MonikWiecie co, ja to jakaś dziwna jestem. Im dłużej Mały daje mi spać, tym gorzej mi się wstaje i rozkręca. Jeju, Monik, ja mam to samo! Zamiast wstać wyspana i radosna jak świnka w deszcz, to ja do południa łażę do tyłu
-
Joasia, suwaczki są śliczne :) Amelko, gratuluję serdecznie i życzę Wam duuuużo miłości i szczęścia! Poczytałam Was i idę spać, bo musze odespać tą turlaną noc.
-
Solange, też myślałam czym by go zabarykadować. Dzisiaj był klin z koca a z drugiej strony mama i jej nadprogramowe kilogramy Anka to chyba zależy od tego, czy masz tendencje do szybkiego chudnięcia. Ja do tej pory miałam, a teraz jakoś niestety mi nie idzie U mnie wcześniej sprawdzał się wysiłek fizyczny, ale szczerze przyznam nie stosowałam żadnej szczególnej diety.
-
Pina świetnie, że się udało znaleźć rozwiązanie! Anka, u nas też gorąco w mieszkaniu, w dodatku w te fałdki powietrze rzadko ma okazję dotrzeć, pewnie stąd te odparzenia. Solange, dzisiaj spróbuję wykąpać w mące. Do tej pory przemywałam tylko buźkę i cera ładna (od kiedy mamusia truskawek nie zajada :( ) A ja się chyba śpiącym dzieckiem już chwalić nie będę. Wyobraźcie sobie, że wczoraj usnął ok. 21.45 i jak szłam pod prysznic usłyszałam stękanie z łóżeczka. Zaglądam a Radek leży NA BRZUSZKU! Odwróciłam go i się okazało, że on przez sen się tak przekręcił i zamkniętymi oczkami zrobił to od razu jeszcze raz. Kurde, z powrotem się nie potrafi przekręcać, więc strach pomyśleć! Wpakowałam go zaraz koło męża a jak przyszłam z łazienki już był ryk. Zjadł cyca, pomarudził, przysnął i po chwili kombinował jak odwrócić się znowu! I prawie całą noc tak walczyliśmy, dopiero nad ranem było trochę spokoju. Wczoraj byliśmy u mojej przyjaciółki i powędrował trochę z rąk do rąk, pogapił się przy tym w telewizor i może stąd taki niespokojny sen? Heh, a ciocia Solange ostrzegała
-
Monik, sama przerwa na karmienie nie daje Ci żadnej ochrony przed zwolnieniem. Musisz napisać pismo do pracodawcy o skrócenie czasu pracy nawet o 1h z powodu opieki nad dzieckiem i tylko wtedy masz ochronę przez 12miesięcy no i adekwatnie niższą pensję. To coś jak wychowawczy w niepełnym wymiarze. Czyli jak nie ma ryzyka,że Cię zwolnią lepiej sama przerwa na karmienie. Ja chyba ucieknę się do tej opcji ze skróceniem czasu pracy, bo pewna że mam gdzie wracać na 100%nie jestem, po prostu mam wrażenie, że lepiej się zabezpieczyć. Zarabiam tam grosze, ale nic innego na oku póki co nie mam. Jeśli będziesz pracować krócej ze względu na opiekę nad dzieckiem (nie karmienie) możesz dorabiać np na umowę zlecienie, jednak to musi być taka praca, żeby nikt nie zarzucił Ci, że się dzieckiem nie zajmujesz. Czyli np nie może wiązać się z długimi wyjściami, wyjazdami itp, i zawsze musisz o tym poinformować szefa. Mam nadzieję, że nie zagmatwałam.
-
Ja też czapę zakładam coraz rzadziej. No, chyba, że mały jest w foteliku (tu raczej o słońce mi chodzi) albo jak już naprawdę zawiewa. Radek i tak miał dzisiaj upoconą główkę, w czapce to już by była całkiem masakra. Śpi teraz tylko w body albo rampersiku, pod pieluszką i przy otwartym oknie, zamykam tylko jak po kąpieli ma jeszcze mokra czuprynę. Wczoraj to wywaliłam oczy na spacerze. Radzio był w rampersie, bez czapki i skarpetek, odkryty, zasłonięty tylko od słońca i na zmarzniętego nie wyglądał. I minęła nas babka z ok. 1,5 rocznym dzieckiem w spacerówce: bluzka z długim rękawem, grube dresowe rybaczki, grube skarpety, buciki... Pina, mój egzemplarz też uwielbia się przytulać. Z tym, że on akurat śpi jak mały smok. A u nas dalej Radek-niejadek. Ja już nie piszę, że z butli nie chce. Ale wypija jednego cyca i się odpycha, zagaduje, chce się bawić - czyli domyślam się, że najedzony? Jak dostawiam dalej jest ryk. Przybiera wolniej, ale w normie (waga 50 a wzrost 75centyl), jest radosny. Kurcze, mało zjada ale to chyba mu w takim razie starcza. Dlatego jak chociaż przed snem chce cycać do oporu, to mu pozwalam. Dzisiaj jabłuszko zostało przywitane szerokim uśmiechem, więc już tak się tą niechęcią do flachy nie martwię. Wychodzi na to, że łyżeczką stałe jedzonko będzie wcinał. Jutro jadę porozmawiać z szefem na temat mojego powrotu do pracy. Ech... trzymajcie kciuki za moją asertywność, cobym jej w domu nie zostawiła.
-
Anka25Pisalam wam nie dawno ze Pascal ma na szyi czerwony pasek prawdopodobnie odpazenie,a wczoraj doszly krostki czerwone.Ma je pod broda i na okolo faldki szyjnej.Maly sie bardzo slini i tak sobie pomyslalam czy to nie jest wlasnie od tego?Bepanthenem to smarowalam i nic nie pomaga:(pomozcie:) Anka u nas też tak bywa. Smaruję nivea baby sos, bo nam mąka ziemniaczana nie pomaga. Kremik łagodzi nam ładnie, ale w upały problem często wraca. Też dbam,żeby było suchutko i codziennie umyte.
-
Kobietki, kiedy Wy tyle skrobiecie? Jedno popołudnie a tu tyle czytania! Jomira Ja mysle, ze warto (pedagogiem niby jestem, ale studia skonczylam prawie 20 lat temu i w zawodzie nie pracuje tyle samo, wiec to zdanie raczej rodzica niz pedagoga). Jomira ja niby też pedagog i niby też filolog, ale nam na studiach o czytaniu niemowlakom nie mówili, tylko kładli książkowe bzdury do głowy :P Aczkolwiek Młody zaopatrzony w książeczki (Brzechwa, Konopnicka, Tuwim i bajeczka z fraszkami o zwierzakach i obrazkami) i też uwielbia oglądanie i czytanie, byle nie za długo Za to od grzbietów książek na półkach wzroku oderwać nie może. Czyli nie ma to jak kolorowe paski. A co do spania w nocy... to poszliśmy dziś na rekord: wczoraj Radek usnął ok 21, obudził się o 3 (ja kładłam się po drugiej, bo pisałam parę podań, czytałam kodeks pracy, a potem to już usnąć nie mogłam), potem o 6, ok. 8.30 za każdym razem jadł i od razu usypiał. Jak już się obudziłam na dobre to (wstyd się przyznać) była 11.32! Ja wstałam a Mały spał jeszcze z 15minut!
-
A pisałyscie jeszcze o kłóceniu się mi też mały kłótnik rośnie. Czasami jak zaczyna, to aż momentami popłakuje, ale kłóci się dalej, nawet jak sie spóźnie z cycem i trochę już marudzi, to zanim się napije, jeszcze mi nagada, potrafi się ze dwa razy odessać, bo ma coś do dodania. No mówię Wam, jak on zacznie gadać na prawdę to bedzie jazda! I bywa, że prowadzi mocno nerwową dyskusję z przywieszką biedronką W ogóle ta biedronka to jego ulubienica - gada do niej, pokrzykuje, śmieje się, czasami robi takie fajne "eee" i minkę, jakby ją zaczepiał, a ostatnio miał ją w wózku na spacerze i się przytulał. A ja mam ubaw po pachy :)
-
solange63Kurcze, tak sie zastanawiam nad tymi cycusiowymi dziecmi. A co by bylo gdyby nagle, z przyczyn niezaleznych, mama stracila pokarm, albo tak jak moja siostra wyladowala w szpitalu z zakazem karmienia (oczywiscie nikomu nie zycze, tak sobie tylko gdybam). No chyba w koncu napilyby sie z butli. przeciez to pierwotny instynkt- zaspokajanie glodu. Dopiero jak bylam w ciazy, dowiedzialam sie, ze istnieja dzieci, ktore nie toleruja butelki. Wczesniej slyszalam tylko, ze jak dziecko sprobuje butli, to nie bedzie chcialo piersi, a tu masz, na odwrot... Ja też się zastanawiałam, co to by było. Instynkt instynktem, ale on nawet jak był bardzo głodny darł się w niebogłosy i nie wypił nic. Więc nie mam pojęcia jakby się to skończyło. Jeszcze jakiś czas temu butlą karmił go mój mąż i mama i nie było problemu. Gorzej, że już wcześniej nie chciał pić ani herbatki ani wody z butelki, że o mm nie wspomnę :( jak czuł moje mleko to pił, jak cokolwiek innego był cyrk. Na razie nie panikuję, bo Radek ma co jeść, ale z sytuacji trzeba będzie jakoś wybrnąć. No i widzę, że nie jest odosobniony w tym swoim oślim uporze A co do teletubsiów to wychodzę z tego założenia co Jomira i Mafinka - bajka jest dla dzieci, w dodatku małych, nam nie musi się podobać. Poza tym Radek się przy mnie nie naogląda, a jak spojrzy na telewizor raz czy dwa u dziadków to tragedii nie ma. Asiunia, rzeczywiście, masz z Kamilkiem ciężko. A obraca się już na brzuszek? Bo pisałaś chyba kiedyś, że leniuszek z niego w tym temacie ;) Radek jest przeszczęśliwy jak może poleżeć na kocu (nie mamy maty, u nas jest kocyk i zabawki i fajnie sie to sprawdza) i się poobracać. To może Kamil też polubi leżenie, jak się okaże, że może sam zmienić pozycję i da mamusi trochę żyć?
-
Radek jak tylko wyczai okazję, to wgapia się w telewizor. Najczęściej u moich rodziców, jak leży na kanapie, albo jest na rękach. Raz trzymałam go na kolanach akurat leciała dobranocka i Radek nie mógł oczu oderwać. W domu nie poogląda, bo u nas telewizor rzadko w użyciu, głównie zbiera kurz. Dzisiaj jedliśmy słoiczkowe jabłuszko. Mały krzywił się, mieszał ze śliną, wypluwał i dopiero później jak mu zgarnełam z buźki to wyplute, połykał. Biorąc pod uwagę, że połknął cokolwiek to raczej mu posmakowało. Jomira, dobrze kojarzę, że kiedyś pisałaś, że Maja też coś jadła w ten sposób? No i kolejną próbę butelkową podjęłam. Mokrzy byliśmy oboje, efekt żaden.
-
pina85Anka25Ja jeszcze nie dokarmiam ale mysle ze jak zaczniemy to tez najpierw pojda w ruch sloiczki:) krolowa_angielskaPascalowi tez sie cos teraz pomieszalo ze spanie.Kiedys przespal od 20 do 3-4 godz a teraz pierwsza poputka o 24 i pozniej juz spi nie spokojnie.Nie wiem dlaczego:( Nakarmie malego i idziemy na spacerek bo super pogoda dzisiaj:)milej niedzieli:)NIE WIEM DZIEWCZYNY CO SIĘ DZIEJE,ALE U NAS TO SAMO,MAŁY ŁADNIE PRZESYPIAŁ OD 20 ALBO 21 DO 3-4 RANO,A TERAZ POBUDKI CO PRAWIE 3 GODZINY:( A NAD RANEM OK.5 RYK:( JA ZMĘCZONA,A MAŁY JAKIŚ NERWOWY!!!:(co o tym myślicie??? U nas tak było jakieś 2-3tyg. temu, że nagle Radek w nocy robił przerwę ok 4h, a potem co 3godz., ale teraz po prostu przestał się tak często budzić. Dzisiaj np obudził się dopiero ok 6.20 (a usnął ok 21.30). Może Wasze chłopaki też się same za jakiś czas wyregulują? Ja bym wolała, żeby jednak mój synuś zjadał w nocy trochę częściej, bo mam wrażenie, że taka chudzinka się z niego robi, już mu normalnie żeberka można liczyć. Za to "podługł" i może dlatego mam takie wrażenie.
-
Słoiczki zamierzam podawać. Wiadomo, że nie zawsze ale w przypadku braku czasu tak. I tak myślę, że jednak oferują różnorodność, której ja mojemu dziecku nie zapewnię - te króliczki, cielęcinki itd. Ja tak nie gotuję i myślę, że jak raz na jakiś czas Radek zje, to będzie z korzyścią dla niego. Co do warzywek eko... U mnie w mieście nie kupię, niestety. Teście mają działkę - oczywiście niepryskane itd. ale tu też zaufania nie mam. No bo tak: oni chemii nie ładują, ale ruchliwa ulica jest dość blisko, w dodatku często jak od nich brałam np marchewkę była nadżarta przez jakiegoś stwora lub z robaczkiem. No i trochę mam opory przed daniem tego dziecku. Obawiam się, że zostanie mi zwykły targ lub warzywniak.
-
Monik, sęk w tym, że wracam po macierzyńskim. Na niepełny etat, ale wracam. Radek będzie z teściową i dlatego chcę, żeby mój mąż pochodził z nim troszkę do teściów beze mnie. Dzisiaj też byli no i powtórka z rozrywki - dzwoniłam do taty, żeby mnie do teściów zawiózł, bo ryk przy butli trwał pół godz. Nie wypił nic. Kurde, no wiecznie z cyca pić nie będzie. Jeszcze niedawno nie było problemu - co jakiś czas (rzadko ale jednak) pił z butelki bez protestów. Jomira, ja jestem największym leniem, jakiego znam i wiem że cyc to wygoda. Ale wyjścia nie mam, Mały musi w końcu ulec. W ogóle ostatnio zjada mniej, nawet z cyca. My jutro smakujemy ziemniorka Zobaczymy jak pójdzie, ale jestem niepoprawną optymistką.
-
Eeeeech :( A mój uparciuch ogłosił strajk głodowy i nie zeżarł z butelki. Wkurza mnie to, bo jeszcze nie dawno wpierdzielał bez protestów a tu od jakiegoś czasu cyrk. Skończyło się powrotem do domu na cyca. Próbowałam normalną butelką, niekapkiem, butelką z łyżeczką, kubkiem z dzióbkiem - nic. Wychodzi na to, że mama jest niezastąpiona. Asiunia, zazdroszczę, że Kamil polubił niekapek. Tzn Radek też lubi. Ale podgryzać. Jomira, a tam zaraz farbować Moja mama się nabija, że u nas jak w "Nigdy w życiu" - rude dziecko też może być fajne Ja aż się boję, co to będzie jak zaczniemy od przyszłego tyg. normalne jedzonko smakować.
-
Jomira, a może chcesz dla Mai rudy komplet?
-
solange63 Kolejna zaleta karmienia butla- tatus tez czasem moze byc plastikowym cyckiem i to jest to czego trochę zazdroszczę butelkowym mamuśkom!
-
A ja wysłałam moich chłopaków do dziadków jednych i drugich, także pół dnia wolne :) Jest nadzieja, że nie będą mnie ściągać w trybie pilnym, bo wczoraj Radek łaskawie wypił wieczorkiem odrobinę mleka z butli. Więc wzieli mrożony zapas, a jak się nie uda to będą dzwonić. Liczę,że nie będą Jomira, dzięki za te nowe wytyczne,rzeczywiście ciekawostka z tą solą Jednak macie fajnie z tymi duńskimi pielęgniarkami. Podoba mi się ten model, że dziecko jest tak długo odwiedzane przez pielęgniarkę. Karim, dzielna z Ciebie mamuśka! A długo jeszcze Bruno będzie miał tą rehabilitację? Biorę się za sprzątanko :) Miłego dnia kobietki!
-
Pina, kawaler słodziachny! Zwłaszcza na środkowej fotce. U nas jakiś czas temu też był problem z jedzonkiem i robiłam dokładnie to co pisała Mafinka - jak najmniej interesujących rzeczy dookoła. Zaczęłam go karmić na leżąco, jak ma przed nosem tylko cyca to jest spokojniejszy. Karim, nawet nie wpadłam na to, żeby ochraniacz wyjąć Chyba za jakiś czas spróbuję. Bo u nas już naprawdę ciasnawo. A my testowaliśmy dziś butlę z łyżeczką. Nie pytajcie nawet. Tyle Wam napiszę, że w przyszłości wygrane we wszelkich zawodach w pluciu mój syn ma w kieszeni. I strasznie miekka ta butelka, aż się źle trzyma.
-
Asiunia właśnie miałam zapytać jak u Was z karmieniem łyżeczką czy butlą, bo widać, że nasi chłopcy tak samo uparci. U nas łyżeczka w miarę pasuje, ale ciężko mu tak dać całą butlę mleka, dlatego zobaczę jak butelka z łyżeczką da radę. Nasi synkowie widać uznali, że dżentelmen nie je z użyciem smoka, a te matki to coś się kiepsko znają na tym co wypada
-
U mnie na szczęście problemów z ilością pokarmu nie ma, raz więcej się wyprodukuje, raz mniej, ale od szpitala nie musiałam dokarmiać mm (ale kartonik na wszelki wypadek kupiony). My wprowadzanie nowości zaczęliśmy za radą pediatry od soczków w upał, bo Radek mało jadł a pić wody nie chciał - po parę łyżeczek. Mamy za sobą z białych winogron z rumiankiem i koperkiem i jabłkowy. Póki co Mały ok. Teraz chciałabym, żeby spróbował marchewkę i też rozważam, czy nie zacząć od soczku marchwiowego, ale z tym poczekam jeszcze parę dni. Zależy mi na tym, żeby zajadał już coś oprócz mleka jak wrócę do pracy. A powiedzcie mi, jeśli pokarmu mam sporo i jako takiej potrzeby dokarmiania nie ma to podawać kaszkę czy na razie odpuścić? Bo już sama nie wiem.
-
Monik, Karim, z chłopaków rośną Wam przystojniaki, pewnie do tego wzrost będą mieli słuszny! U nas (w tako) też już miejsca maleńko. I chyba w lipcu trzeba będzie spacerówę wyciągnąć. Dodatkowa zaleta taka, że w upały to jednak większy przewiew jest w spacerówce niż w gondoli, a skoro będzie na płasko, to chyba kręgosłupowi nic się nie powinno stać? A z tym ubieraniem dzieci, to ja też podziwiam fantazję niektórych mam! Mnie co jakiś czas zaprzyjaźnione panie w sklepach pytają, czy dziecku nie jest za zimno, bo ubieram go już tak jak siebie, bez tej 'dodatkowej' warstwy(nie piszę o upałach oczywiście, tylko o normalnej temperaturze), no chyba, że wieje mocniej to coś mu więcej zarzucę. Ale Młody jakoś nie narzeka ;) A kiedyś w tv słyszałam czyjąś wypowiedź, że przegrzewanie niemowlaków to w Polsce sport narodowy, więc wiecie - tradycja zobowiązuje Dostałam dzisiaj od koleżanki dwa słoiczki babcinej dyni dla Radka. Mam nadzieję, że mu posmakuje. I byliśmy na zakupach, żeby rozwiązać nasz problem butelkowy. Nie chcę go zmuszać do smoka, skoro on sam nie chce, bo potem będzie trzeba odzwyczajać (ostatnio na imprezie rodzinnej męża kuzynka była ze swoją 1,5roczną córą - mała doiła non stop smoka a przy stole stała koło niej flacha ze smoczkiem a ja zmówiłam aż zdrowaśkę, że Radzio smoków nie lubi i oby jednak nie polubił!). Zakupiliśmy taki kubeczek PIERWSZY KUBEK DO NAUKI TOMMEE TIPPEE 190ml 4m+ (1647997472) - Aukcje internetowe Allegro i na moje odciągnięte mleko (nie wiem, czy nie za późno, ale jak babcia ma wiosłować mu całą porcję z pojemnika, to ja dziękuję) butelkę lovi z łyżeczką. Nie pisałam Wam jeszcze jak dziś uszczęśliwiłam moje dziecko niekapkiem. Dałam Radkowi w nim soczek i oczywiście najpierw był bunt, a potem miał ubaw po pachy - podgryzał sobie jak gryzak, nie chciał z buźki wyjąć, taki był zachwycony. Ale nawet mililitra nie upił A to mój mały uparciuch :)
-
U nas od miesiąca brzuszek przestał się nadawać do drzemki ale jak jeszcze spał w tej pozycji w ciągu dnia to 3h murowane. To były czasy