-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mafinka
-
agnieszkaaDzień dobry dziewczyny :)Chciałam zapytać o te majtki poporodowe, jednorazowe. Czy po CC ( z tym, że nie poziomym krojeniu a pionowym) również można je bez problemu używać? Czy nie będą uwierały na ranę? bo przecież będzie ona od pępka w dół. Przy pierwszej cesarce nie mogłam mieć nic oprócz podkładów. Teraz zakupiłam te same, co Mafinka, dwa opakowania wiec sądzę, że mi wystarczy. Później przejdę na podpaski. agnieszkaa przy Myszaku miałam klasyczne cięcie (od pępka w dół) i bez problemu wkładałam majciochy, nic nie uwierało. Zresztą niektóre mamy używały wbrew zaleceniom położnych pasów pooperacyjnych więc można to porównać, z tym że tak pas bardziej ściska brzuch.
-
JomiraMafinko, a Ty nie masz ustalonej juz daty cesarki? Ja czytalam u nas (na dunskich stronkach), gdy mi Alat podskoczyl, ze w przypadku cholestelazy, bezwzglednie rozwiazuja ciaze w tygodniu 38. Nie czekaja czy wyniki skocza, czy nie. Jomira kobieto my w Polsce żyjemy. Tutaj (tzn na krakowskiej Klinice) jest tak, że jak wyniki (Alat, Aspat, bilirubina i fosfataza) są wysokie, to prosto z przychodni lądujesz na oddziale i tam rozpisują CC albo na cito albo na następny dzień. Jeśli wyniki są w miarę to CC najczęściej robione jest na przełomie 38/39 tygodnia z tym, że na wizycie każą Ci się stawić na oddział konkretnego dnia i rozpisują CC na następny dzień. Mój Maciek się śmieje, że mniej skomplikowane procedury są przy przeszczepie serca 17 jadę zrobić cały panel badań, jak wychodziłam przed Nowym Rokiem ze szpitala to kazali w razie czego wziąć torbę.
-
NulkaNo właśnie miałam zapytać o te siatkowe gatki. Jakoś wydają mi się praktyczniejsze niż takie zwykłe jednorazowe i chyba są bardzo przewiewne? Ja miałam siatkowe i powiem szczerze, że rozmiar był uniwersalny (szybko się dostosowały do figury), troszkę trzymały brzuch (bo były to takie a'la wysokie bokserki), no i główna zaleta trzymały podkład na swoim miejscu. Majty kupione były w aptece, nie były jakiejś tam specjalnej firmy i przyznam się, że po wycięciu hemoroidów też ich używałam (bo raz krwawienie z rany, dwa brudzące leki i maści, trzy trzymały opatrunek na miejscu). Monik nie wiem jak jest po porodzie naturalnym, po CC intensywnie krwawiłam tak ok 2,5 tygodnia, później to już takie oczyszczanie się z brudów które trwało ok. 3 tygodni (raz było mniej, raz więcej) ale zwykła podpaska spokojnie by wystarczyła, z tym że jako niedoświadczona mama nakupiłam wkładów jak głupia i używałam ich przez dobry miesiąc Co do kolek, to ja prewencyjnie zaczęłam zgodnie z zaleceniami doradcy laktacyjnego od diety (poza tym nie miałam apetytu, bo walczyłam z zaparciami po CC), potem ją rozszerzałam o kolejne produkty. Jeśli coś działało nie tak na brzucho Myszaka eliminowałam to z diety (nie tolerował cebuli, czosnku, surowych warzyw, mocnej herbaty, smażonego mięsa i wyrobów drożdżowych (pizza nawet domowa odpadała)). tatiana jeśli będzie coś nie tak, to mam szansę zobaczyć dziecko już w przyszłym tygodniu.
-
Co do jedzenia, to lepiej mnie ubierać niż żywić. Ogólnie jestem niejadkiem, jednak cenię sobie dobre jedzonko. Raczej należę do bezmięsnych, a już zupę grzybową mogłabym jeść na okrągło (niestety teraz muszę sobie odpuścić). A i kolejna rada, korzystajcie z ostatniego miesiąca i cieszcie się smakiem ulubionych potraw, bo później (zwłaszcza jeśli zamierzacie karmić dziecko piersią) nie wszystko będzie można jeść. Ech jaka szkoda, że nie mogę sobie pofolgować.
-
Witam, wczoraj mieliśmy mega ciężki dzień. Myszak urządził nam dzień świni wszystko na nie, spać nie, jeść nie, śpiki po kolana i uogólniona upierdliwość Padł o 8 wieczorem, ale nie obyło się bez pobudki w nocy w sumie to i tak musiałam wstać przed 4, żeby męża wyprawić w świat. didanka widzę, że masz w domu taki sam model jak ja. Gdy wchodzi w grę antybiotyk od razu prosimy o podawany domięśniowo, szkoda naszych nerwów i gardła Myszaka. kathi nie pocieszę, ale z z tym łobuzowaniem Kingi jesteście na samym starcie, oj zacznie się "bunt dwulatka", cierpliwości i jeszcze raz cierpliwości. Dziewczyny z tymi wkładami szpitalnymi to na ogół jest tak, że jest to zwinięta lignina, więc jeśli mogę coś poradzić to na początek zainwestujcie w opakowanie, bądź dwa dobrych, chłonnych podkładów (ja zakupiłam takie urologiczne Seni Maxi z falbanką po boku, w sam raz do użycia po CC) krwawienie zaraz po porodzie jest znacznie obfitsze niż okres, a z bolącym tyłkiem, szwami i tą lepiącą się ligniną co rusz chodzić do kibelka, jak dla mnie męczące. Potem wystarczą już podpaski. Poza tym pomyślcie o tych siatkowych majtkach, używałam ich i są naprawdę godne polecenia. Mają tę zaletę, że można w nich normalnie chodzić (a nie stosować chód krzyżny, bo jak tu iść i jeszcze tyłek zaciskać, żeby Ci podkład nie wypadł, a po porodzie naturalnym zaciskanie tyłka podciągnąć należy pod masochizm), są przewiewne i co najważniejsze zabrudzą się to idą w kosz. Acha, ja do toalety tamtych rejonów po wizycie w WC stosowałam chusteczki nawilżane dla dzieci, tak więc spakujcie jedno opakowanie więcej, no chyba że w szpitalu w którym będziecie rodzić są bidety.
-
Melduję się, dzięki Bogu jeszcze bez świńskiego ryja i mam nadzieję, że tak już zostanie. Umieram za to, bo odprasowałam męża na wyjazd i czuję dosłownie wszystko, spojenie, biodra i zrosty w brzuchu tak napier.... że szok. Co do laktatora, to dziewczyny można go kupić w każdej aptece więc nie ma problemu. Jak będzie potrzebny info do męża, kupuje i przynosi do szpitala, tylko zapisać mu wcześniej jaki model byście chciały. Ja tak zrobiłam i nawet nie wiecie jaki był szczęśliwy, że mógł się wykazać. didanka trzymaj się kobieto, w sumie jesteś już po 36 tygodniu więc ciąża donoszona, bądź dobrej myśli.
-
solange63O rany i co ja bym z takimi jajami zrobiła? do słoiczka z formalinką i niech stoją na półce Ja do kastracji mam inne podejście; dopóki chłopak sobie z żadną sunią nie uzywał to wyciąć, po co ma się meczyc z popedem i niuchac suki z cieczka na spacerach jak i tak z przyrodzenia nigdy nie zrobi pozytku. Jajecznicę zrobiła no przy Twoim księciuniu wyżywilibyście się oboje z mężem
-
MonikDziewczyny, mam pytanie o laktator- czy wy się już zaopatrzyłyście w ten sprzęt? jak tak, to elektryczny czy ręczny? wydaje mi się że to będzie potrzebne całkiem szybko, stąd się wypytuję, bo ja nie mam pojęcia jaki kupić, a w opinie w sieci sa skrajnie różne... Mam po Myszaku ręczny Aventu, polecam jak dla mnie jeden z najlepszych.
-
Opis porodu fajny, trzeba wziąć na poprawkę, że był to drugi poród tej dziewczyny więc miała że tak powiem z górki. Solange mój Myszak był ładny po urodzeniu, może dlatego że nie był taki zmaltretowany jak noworodki po porodzie siłami natury. Nawet wzrok miał taki mądry. Co do dziwnych rzeczy to lekarz po wyjęciu Myszaka z brzucha postawił mi go jajkami prosto pod nos, a ja w myślach błagałam Boga, żeby się tylko na mnie nie zlał do dzisiaj dziwię się, skąd ta myśl. Nie rozpłakałam się jak inne matki, byłam dziwnie spokojna. Nie wiem może przy CC coś na uspokojenie dają, chociaż przy podawaniu znieczulenia w kręgosłup trzęsłam się jak galaretka.
-
solange63Mafinko nie widziałaś jajec jego brata My ciągle przymierzamy się do wycięcia klejnotów, ale jakoś nigdy nie ma czasu i sposobności, jeszcze trochę je ponosi Dziwuję się bo wiesz, koty pod tym względem raczej mało hojnie zostały obdarzone przez naturę a jamniczka to sunia więc nie mam materiału porównawczego. A tak a propos kastracji, to mój brat zawsze jak ma kastrować zwierzątko to pyta się właściciela czy ma zostawić klejnoty na pamiątkę
-
MonikDziewczyny, ja chyba po raz pierwszy dzisiaj przeżyłam czkawkę mojego bobasa. Z opisu doświadczonej sąsiadki wnioskuję, że to była właśnie czkawka, całe ciałko mojego broja skakało rytmicznie około 10 minut-za bardzo chyba nie był zadowolony bo się wiercił nieziemsko. Po wszystkim wypiął pupę, więc zrobiła mi się z brzucha egipska piramida To moje wybitnie czkawkowe dziecko jest, czuję czkawkę od jakiegoś 22 tygodnia i to tak minimum 5 razy dziennie. A już ewenementem jest to, że zawsze czka go po tym jak wypiję coś zimnego.
-
Fajne przytulanki Solange ale ten Twój królewicz ma jajca Monik kundelki to ponoć najlepsza "rasa" na świecie, właśnie za duże serducho.
-
Problem w tym, że nie każdy toleruje pigułki. Akurat mam z tym pewien problem. A regularne cykle, nawet mój ginekolog stwierdził, że stwierdzenie to przechodzi do lamusa. Przy obecnym tempie życia, stresie et, etc trudno o regularny cykl. Metoda obserwacji szyjki i śluzu, też bywa zawodna ale bardzo pomocna gdy chce się w ciąże zajść. Jedyną skuteczną metodą jest ubezpłodnienie, tzn u mężczyzn wazektomia a u kobiet podwiązanie jajników, niestety lekarze nie chcą tego robić, bo jest to karalne i w naszym ciemnogrodzie zabronione. Ba nawet tego typu zabiegów nie chcą wykonywać u kobiet, u których kolejna ciąża może spowodować zagrożenie życia. Tak więc, łatwo dawać komuś złote rady, oburzać się od czci i Boga, niestety życie nie jest taki proste. I jeszcze jedno, a może koleżanka po której tak jeździsz na tym wątku jest ortodoksyjną żydówką, muzułmanką, katoliczką i nie może ze względu na poglądy religijne stosować antykoncepcji.
-
dbozutaCelibat - najskutezniejsza metoda Hym, podstawa do rozwodu, uchylanie się od tzw obowiązków małżeńskich. W końcu seks małżonków jest jednym z filarów związku. Wymyśl coś lepszego
-
Nawet nie dopuszczam do siebie takiej myśli, że mogłabym się zarazić (tfu, tfu w niemalowane drewno)... tylko kurde gdzie ja będę rodzić jak szpital zamkną albo nie daj Boże kadra się grypowo posypie?
-
dbozutato teraz możesz się zabezpieczyc a mąż nie musi o tym wiedziec, są pigułki dla matek karmiących... czy nawet nie karmiących... Nie ma 100% metody antykoncepcji. Nawet z tabletek zdarzają się ciąże.
-
KarimJomira, ostatnio pisałaś o tych Twoich bliźniaczkach, że ważyły po 2 kg z hakiem, a czy one leżały w inkubatorze czy normalnie je od razu wypisali? Jeśli dziecko nie ma problemów z termoregulacją (a wtedy wkłada się dzieciaki do inkubatora), oddychaniem i prawidłowo przybierają na wadze to nie ma potrzeby trzymania takich maluchów w szpitalu.
-
Problem dziewczyny w tym, że świńska grypa to wirus, którego okres wylęgania wynosi 10 dni. W szpitalu leżałam od 27 do 30 grudnia, miałam leżeć dłużej ale teraz rozumiem skąd ten pośpiech w wypisach, bo dosłownie wypychali pacjentki z oddziału. Śmiałyśmy się z dziewczynami, że balangę organizują i potrzebują miejsc na wytrzeźwienie. Kurcze 10 dni jeszcze nie minęło, czuję się ok, nic tfu, tfu odpukać mnie nie rozbiera grupowo. Martwię się, że jeśli dwóch lekarzy ma już stwierdzoną świńską grypę to co będzie dalej?
-
Dziewczyny oszaleję, pisałam Wam o tej ciężarnej w 27 tygodniu ze świńską grypą. Właśnie wysłuchałam w radiu wiadomości, że dwóch lekarzy z Kliniki na Kopernika (czyli tam gdzie mam rodzić) zaraziło się od Niej wirusem!!! Z tego wynika, że ta kobieta musiała leżeć na oddziale w tym samym czasie co ja, czyli po świętach !!! Rozważana jest opcja zamknięcia Kliniki celem odkażania. Normalnie brzuch mnie boli.
-
Jomira. Dlatego moim zdaniem jednak budowanie w sobie pozytywnych emocji ma sens, ale kazdy ma inna strategie :) Taki mój urok, zawsze negatywnie się nastawiam, bo po co mam sobie później pluć w brodę "że przecież miało być tak cudownie". A tak zawsze tyłek przygotowany na kopniaka Monik przy Myszaku też stosowałam metodę; dziecko śpi ja razem z nim, wiem że tym razem to nie przejdzie 100% oddanie się dziecku, dobre ale na krótki czas. Psychika długo nie wytrzyma.
-
JomiraSolange - po porstu nie sluchaj!!! Roznie to bywa, u kazdego inaczej. Ja czas po (z Miskiem) wspominam bardzo dobrze, zylismy sobie w spokoju i symbiozie. Zupelnie sie oddalam rytmowi Malego i bylo super. Mysle, ze tak bedzie i u Ciebie! Badz dobrej mysli. Jomira powiem szczerze, że lepiej nastawić się na najgorsze, aby później nie być rozczarowanym i rozgoryczonym a sympatycznie zaskoczonym. Nie ma co dziewczynom wmawiać jak to jest fajnie i superowo, bo różnie bywa. Ogólnie jest tak dziecko musi nauczyć się Nas a my dziecka. Najgorsze jest pierwsze pół roku, potem człowiek się przyzwyczaja
-
Solange no niestety idzie się załamać. Dziewczyny musicie sobie uświadomić, że macierzństwo to ciężki kawałek chleba i nie ma nic wspólnego z tym co piszą w tych wszystkich dzidziusiowych gazetkach. Co do pękających i krwawiących brodawek, to kleżanka po trochu sama jest sobie winna. Powinna je masować i podrażniać jeszcze przed porodem (ale pewnie nikt jej tego nie powiedział), dla przypomnienia - po kąpieli, robimy masaż szorstkim ręcznikiem, później można lekko poszczypać (wiem troszkę boli, brodawki są teraz bardzo wrażliwe ale trzeba je do tego przyzwyczaić). Co do braku chęci ssania przez maluch, to często bywa tak, że dzieci są źle przystawiane do piersi (i trzeba wykazać się sporą cierpliwością i pokorą, a jeszcze lepiej skorzystać z porady położnej lub doradcy laktacyjnego - na oddziale jest taka pani, więc pytajcie się o wszystko i niech Was nauczy przystawiać dziecko do piersi, jej pomoc dla mnie była nieoceniona dzięki jej poradom mogłam karmić Myszaka tak długo) albo po prostu nie mają odruchu ssania i tutaj zaczynają się problemy. Czasami jest tak, że dziecko nie chce spać (np mój Myszak był taki) i stale domaga się towarzystwa, inne natomiast mają zaburzony rytm dobowy, śpią w dzień w nocy urzędują. Kto wie na jaki model trafimy
-
Hello ciężarówki Powiem szczerze, że dzisiaj to się wyspałam a ostatnio zdarza mi się to nieczęsto. didanka jasny gwint, pech to pech, zdrowia dla chorowitka. Trzymaj się i wracaj z dobrymi wieściami. My na razie walczymy z przeziębieniem u Myszaka, podaję wszystkie specyfiki na podniesienie odporności (Ceruvit Junior i Immunotrofinę), na razie oskrzela czyste (osłuchiwany jest codziennie) ale bladziuteńki jest nieziemsko i ewidentnie coś mu dokucza, bo śpi spokojnie w nocy jedynie po dawce Ibufenu. Jomira czekałam wczoraj na wieści od Ciebie, ale się poddałam (Zielona mila w TV była). Dobrze, że na razie to nie wody, ale monitoruj to. Nulka zazdroszczę męża. Ja niestety od poniedziałku znów słomiana wdowa jestem szanowny małżonek jedzie się szkolić na tydzień. kathi jak kupuję "łysy" Feminatal (sorry zawsze się mylę, po Prenatalu wymotuję). Raz kupiłam ten z kwasami ale jest tam tylko omega 3, a MumOmega wg mojej orientacji jest jedynym na rynku który ma w swoim składzie omega 3 i 6 mumomegaÂŽ - suplement diety - mumomegaÂŽ - suplement diety
-
Monik mafinko, najlepsze suplementy jeśli potrzebujesz to polecam ci te z CALIVITY, kojarzę że tran też mają bo kojarzę że ktoś ze znajomych pił. Jeżeli w twoim mieście nie ma dystrybutora to przez internet też można kupić. Monik suplementacji jako tako nie potrzebuję, na codzień łykam Feminatal i MumOmega (kwasy omega 3 i 6). Morfologię mam dobrą, nie mam anemii, jedynie próby wątrobowe do du.y
-
Boże jak ja Wam zazdroszczę tych namiotów i mleczarni, u mnie biust tylko ciut się zaokrąglił, więc nadal rozmiar B aż wstyd po biustonosz do karmienia iść