Skocz do zawartości
Forum

mafinka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mafinka

  1. Amelka fajny brzusio, ale piżama i kapcie pierwsza klasa (osobiście uwielbiam takie zabawne piżamki). Solange no, no brzusio zgrabniutki a chlebek pozazdrościć, piękny, wyrośnięty i bardzo profesjonalny (też dodaję ziemniaków do chleba ) Kathi skrzynka zajefajna, a pomysł Jomiry też wart rozpatrzenia. Monsound Białego Jelenia używałam i dalej używam przy Myszaku. Poleciła mi go położna w szpitalu, a teściowa (dermatolog) tylko przyklasnęła temu pomysłowi. Po trzecim miesiącu dolewałam do kąpieli nakrętkę Ollianu. Teraz myję go w płynie do kąpieli Nivea ale gdy tylko widzę jakieś zaczerwienienie, bądź skazę od razu w ruch idzie Biały Jeleń, teraz już w płynie (używam go do podmywania i powiem szczerze, że na gojące się rany jest the best, bo nacięcie po hemoroidach bardzo ładnie się zasklepiło, więc tym bardziej godny polecenia po porodzie). Może zapachu nie ma rewelacyjnego, ale przypomina mi to moje smarkate lata, bo moja rodzicielka też myła nas Białym Jeleniem.
  2. Monik Nulka, lactacyd rzeczywiście najlepszy, ale super delikatny i dobry ( zwłaszcza na okres połogu) jest biały jeleń w płynie :) Też polecam, naprawdę super. Myszaka do 3 miesiąca też kąpałam w Białym Jeleniu, niestety w kostce bo płyn to wynalazek chyba z ostatniego roku.
  3. Solange jak chcesz to jutro mogę popytać na Klinice jak oni to widzą. Najlepiej gdybyś przesłała mi wyniki wszystkich obciążeń. Wyniki którymi się posłużyłam do interpretacji glikemii po 2 godzinach w dttg to kryteria WHO, widocznie w Danii też obowiązuje ta norma. Warto byłoby popatrzeć na stronę Duńskiego Towarzystwa Ginekologiczno - Położniczego o ile coś takiego jest i tam popatrzeć na normy. Z tego co wiem, to nawet w leczeniu niedokrwistości nie są one jednolite na całym świecie. No i napiszę to po raz trzeci, kup glukometr będziesz mogła sama kontrolować cukier w domu i przy wysokich wartościach zgłosić się do szpitala. Jomira nie chcę krakać ale mogę Ci się wciąć w kolejkę. Z moją cholestazą nóż wisi nade mną i nie znam dnia ani godziny. Co prawda torba do szpitala jeszcze nie gotowa, ale trzeba będzie powoli to zrobić. Agrafko gratuluję, jak dzieciaczki? Karim dzięki Bogu za zdjęcie, bo już zaczęłam panikować, że mam małowodzie i stąd taki mały brzuch. Ale widzę, że Twój jest w tym samym rozmiarze więc spokojna przybudówka Piękny brzuszek
  4. Znalazłam coś takiego "Mamy cukrzycę, gdy pomiar poziomu cukru glukozy we krwi (tzw. glikemia) wyniesie: A. 2-krotnie w pomiarze rannym na czczo równa się lub jest wyższy, niż 126 mg%, czyli ≥ 7,0mmol/l; B. 2-krotnie o dowolnej porze doby niezależnie od posiłku jest równa lub jest wyższy niż 200 mg%, czyli ≥ 11,1mmol/l) C. Wyniesie w tzw. teście obciążenia 75,0 glukozy - w 120. min! ≥ 200 mg%, czyli ≥ 11,1 mmol/l);" To samo znajduję w skryptach mojego Maćka. Dlatego najlepszym rozwiązaniem byłby zakup glukometru. Myślę, że 50 pasków starczy do porodu a koszt nie jest duży.
  5. solange63mafinkaNo wiesz zamiast się cieszyć, narzekasz. Cukrzycę stwierdza się powyżej 200 mg/dl, przy wartościach od 140 do 200 jest obniżona tolerancja glukozy. Proponuję zainwestować w glukometr i mierzyć cukier przed jedzeniem, godzinę i dwie po posiłku, będzie najprościej. No i znowu mamy rozbieżne informacje, bo mi lekarz w Polsce powiedział, że przy 1 obciążeniu 50 gram wynik pomiędzy 140 a 200 jest nietolerancją- wtedy trzeba powtórzyć badanie 75 gram. Po tym badaniu wynik powyżej 140 oznacza cukrzycę. Lekarz diabetolog czy ginekolog?
  6. solange63Dziewczyny ja chyba zwariuję! dziś dostałam list z wynikami mojego obciążenia. Cytuję "nie masz cukrzycy ciążowej, ale twój wynik jest tak wysoki, że radzimy powtórzyć badanie za 4 tygodnie". Ile razy ja mogę robić to durne obciążenie?! to był 3 za miesiąc będzie 4. Jak tak dalej pójdzie to dowiem się, że mam cukrzycę ciążową pól roku po porodzie. Do lekarza zamówiłam wizytę na czwartek 9 grudnia. Jak nie powie mi czegoś sensownego, to stracę cierpliwość. acha mój wynik to 8,1 (146,6). W Polsce przy wyniku powyżej 140 stwierdza się cukrzycę- w Danii niestety nie wiem, bo na karcie z wynikami nie ma podanych norm No wiesz zamiast się cieszyć, narzekasz. Cukrzycę stwierdza się powyżej 200 mg/dl, przy wartościach od 140 do 200 jest obniżona tolerancja glukozy. Proponuję zainwestować w glukometr i mierzyć cukier przed jedzeniem, godzinę i dwie po posiłku, będzie najprościej.
  7. solange63Mafinka kobieto! Ciebie czepia się wszystko co możliwe. A mówi się, że kobiety w ciąży mają szczęście Grunt, że sobie radzisz i wychodzisz cało z opresji. Trzymam kciuki, żeby i tym razem wszystko zakończyło się dobrze (w końcu zostały tylko 2 miesiące). Solange nie ma się czym na razie denerwować, wiedziałam że po sobotnich uciechach podniebienia mogę liczyć na podwyższone wartości prób wątrobowych. Co do samochodu, to naprawiony i jeszcze Panowie w serwisie obejrzeli go z każdej strony, podłączyli do komputera dziury w kieszeni nie ma, sponsoruje Orlen fakt trochę czasu i nerwów straciłam, ale co Nas nie zabije ...
  8. JomiraMafinko - informacja o czasie w foteliku pochodzi z jakiejs oczywiscie dunskiej madrej ksiazki. Dotyczy ona rowniez lezenia na lezaczku!!! No i czoywiscie chodzi o poczatkowy okres. Przyznam szczerze, ze my sie tez nie bardzo na czas lapiemy, gdyz bez sniegu i korkow jedziemy do szpitala 20-25 minut. W lutym po sniegu (o ile bedzie) bedzie to gdzies okolo 40 minut jak nic, liczac rowniez czas zjechania z 5 pietra, dojscia do auta itp. dobijemy do godziny. Tak się zastanawiam, skąd autorzy takich wypowiedzi (książek) czerpią wiedzę na ten temat. Przecież żaden noworodek nie wypowie się w tym temacie. Poza tym warunki w brzuchu mamy do komfortowych nie należą, dziecko poskręcane jest na 10 stronę i pozycja leżąca (na płask) nie jest dla niego fizjologiczną.
  9. Cześć widzę, że temat ruchów na tapecie. Nie liczę, bo jestem okopywana w taki sposób i na tyle często, że nie mam żadnych wątpliwości co do stanu mojego dziecka. Rusza się kopie, prawie cały czas z małymi przerwami na drzemkę (niepokoi mnie to, bo coś mało tych przerw na drzemki jest i nie wróży to dobrze na przyszłość ). justyna.sanko przykro mi z powodu decyzji banku. Nie wiem jak to jest z kredytami na mieszkanie, Nam dzięki Bogu udało się wybudować z oszczędności i bieżących wpływów. Co prawda trwało to 5 lat, ale przynajmniej nie jestem udupiona do końca życia z ratami. Jomira ma racje z tym wkładem własnym, i większy tym większa szansa na kredyt. justynka1984 piękny i duży brzuszek, taki miałam w 9 miesiącu z Myszakiem Co do ubioru dziecka ze szpitala do domu, to u Nas będzie to body z długim rękawem, ciepły pajac (taki misiowaty), skarpety, kombinezon i ocieplany kocyk do fotelika. Jomira skąd masz te informacje o czasie podróży noworodka w foteliku? wg tego schematu moja podróż powrotna do domu trwałaby ze trzy dni. Gdy wracałam do domu z Myszakiem to jechaliśmy ok 45 minut, młody przespał całą drogę, z tym że fotelik miał specjalną wkładkę dla maluchów. Teraz ze względu na zmianę szpitala droga będzie dłuższa, a jeśli będą korki to podróż zajmie Nam dobrze ponad godzinę. Co do poniedziałkowych badań, to zgodnie z przypuszczeniem były do ... mam przyjechać w piątek na kontrolę, jeśli nie będzie poprawy to znowu czeka mnie leżakowanie na Klinice Żeby nie było kolorowo, to urwałam w samochodzie tłumik. Wyjeżdżałam ze stacji benzynowej i zahaczyłam o zlodowaciałą bryłę lodu. Wczorajszy dzień spędziłam w serwisie. Szczęście w nieszczęściu, że właściciel stacji uznał swoją winę (oczywiście po wezwaniu Policji).
  10. Jakoś doszłam do siebie, chociaż spać mi się chce jak nie wiem co. Andrzejki udały się na 102, jedynie co Nas zaskoczyło to opady śniegu na Śląsku. Powiem szczerze, że wątpię aby moje jutrzejsze wyniki były choć mierne, niestety nie dałam rady powstrzymać się choćby od spróbowania dań jakie zaserwowała gospodyni a jest mistrzynią pod tym względem. Przyjechałam do domu spasiona jak bąk, i jeszcze z zapasem na dzisiejszy dzień, cobym obiadu nie musiała gotować Co do pokoju malucha, to niestety na tym polu jestem daleko w tyle. Na razie ograniczyliśmy się jedynie do zniesienia łóżeczka i worków w ciuszkami ze stryszku. Muszę rozejrzeć się za jakąś fajną komodą, szafką i fotelem. Na razie jednak postanowiłam, że kupujemy kołyskę (mąż ma ją wysłać ze Stanów), bo przez pierwsze miesiące maluch będzie spał w Naszej sypialni (zamierzam karmić piersią ile się da, więc pielgrzymki do pokoju położonego po drugiej stronie korytarza odpadają). W grudniu podobnie jak Nulka chcę kupić materiały higieniczne, w końcu od stycznia ma być większy vat na dziecięce rzeczy.
  11. solange63 A czy ten lek jest na receptę? Bo mi ostatnio kwiatki się powiększyły i zaczynają boleć Lek można kupić bez recepty, naprawdę polecam bo u mnie, że tak powiem po problemie kwiatki się powchłaniały, została tylko mała falbanka, no i stanu zapalnego praktycznie nie ma, bo swędzi i piecze tylko w pewnych sytuacjach (zwłaszcza jak jest szew na majciochach z tyłu). Dobra lecę do fryzjera, dzisiaj balanguję.
  12. Karim Ogólnie porodu na dzień dzisiejszy nei boję. Boję się tylko że wyjdą mi jeszcze gorsze hemoroidy :/ To jest na razie moje największe zmartwienie... Karim jak będziesz u lekarki to porozmawiaj z nią na temat Diosminexu, biorę go już 3 tydzień i powiem, że różnica jest nieziemska. Nawet wchłonął mi się ten hemoroid który był nacinany. W poniedziałek mam zamiar podejść na chirurgię i pokazać efekt leczenia, bo jak na moje oko nie potrzebuję operacji.
  13. Solange sto lat, sto lat. Wszystkiego najlepszego i spełnienia wszystkich marzeń, bezstresowej końcówki i bajkowego porodu Dziewczyny z tymi nieobecnymi mężami to chyba jakaś plaga jest, mój M. wylatuje 5 grudnia na szkolenie i nie będzie Go do 16. Zostaję sama z Myszakiem. Mam nadzieję, że wszystko będzie ok i damy sobie radę.
  14. Monik Mafinko, przede wszystkim się nie denerwuj, gdyby było coś nie tak, lekarz na pewno by Ci o tym powiedział, a skoro nic nie powiedział to znaczy że jest wszystko w porządku. Dzidzia dzidzi też nie równa. Ostatnie USG miałam 16 listopada podczas wizyty. Czy te wymiary powinnam mieć gdzieś zapisane? wiesz co, lekarz powiedział, że nie ma zastrzeżeń, wszystko jest w porządku to ja już tez nie dopytywałam, bo nie było o co. Ale jak pójdę 10ego grudnia to wypytam o szczegóły i dam Ci znać. W kartę patrzę za tymi wymiarami, ale tu to grafologa trzeba.... Monik ja to jestem z tych, że jak nie ma problemu to same sobie go stworzą. Od początku jest to ciąża z mega przebojami, więc stres jest. Tym bardziej, że starszy synek przez całą ciąże miał idealne wymiary, wszystko dokładnie z datą OM. Poza tym przy porządkowaniu biblioteki trafiłam na studenckie skrypty mojego M. z ginekologii i położnictwa, no i wyobraźnia zaczęła pracować.
  15. Monik a kiedy miałaś robione ostatnie USG i jaki wtedy był wymiar BPD. Pytam bo u mnie BPD jest na 27w2d a FL na 25w3d i w związku z tym mam stresa bo Myszak całą ciążę wymiarowy był.
  16. solange63 Co do wielkości dziecka, wiadomo, że usg jest tylko poglądowe, ale jednak wolę to niż macanie brzucha. w środę na wizycie u położnej po "macanym" badaniu, pani stwierdziła, że moje dziecko ma kilogram Nie wiem czy ona posiada wagę w palcach, ale nie daję zbytniej wiary w jej ocenę. nie ma to jak fachowa położna.
  17. Jomira kurcze to brzmi jak co najmniej obrona pracy magisterskiej. Dam sobie rękę uciąć, że nie jeden rodowity Duńczyk wyłożyłby się totalnie.
  18. Solange dzięki Bogu, bo już myślałam że pójdzie tekst w stylu, no bo wiesz dzieci z wadami się rodzą (autentyk sąsiadka z łóżka obok). Z tym, że kobiecie za chiny nie dało się przetłumaczyć, że wady powstają do 12 -16 tygodnia ciąży, a test wykonywany po 25 tygodniu to jak musztarda po obiedzie. Zgadzam się z tym co napisałaś, z tym zastrzeżeniem, że hipotrofia, makrosomia, wodogłowie coraz częściej występują u dzieci zdrowych matek (zwłaszcza hipotrofia i makrosomia). Rodzą się coraz większe dzieci, kiedy ja się rodziłam z moją wagą należałam do gigantów (3500g), bo przeciętne noworodki ważyły wtedy 2900 - 3200g. Teraz nikogo nie dziwi dzidziuś o wadze 3600 - 4000g. Ba ostatnio moja koleżanka siłami natury urodziła dziewczynkę 5200g i 63 cm, a cukrzycy ciążowej stwierdzonej nie miała. Najlepsze jest to, że dziecko wg USG miało mieć góra 4300g
  19. solange63heh, ja miałam 3 razy, a ostatnie w 28 tygodniu. Nie wiem co te 4 tygodnie miałyby zmienić, chyba tylko tyle, że zyłabym w niewiedzy i zastanawiała tak jak Ty, czy mogę zjeść kawałek ciasta, czy nie. Teraz będę wiedziała i ewentualnie mogę się szybciej zacząć leczyć, co zmniejszy ryzyko ewentualnych powikłań. No, ale jak zwykle, co lekarz to inna opinia. I kogo tu słuchać, żeby nie zwariować? A jakich powikłaniach piszesz?
  20. solange63mafinkaJomiraDziewczyny jak czytam Wasze wpisy dotyczące glukozy, to śmiać mi się chce. Badanie powinno być przeprowadzone w warunkach nieodbiegających od normalnego funkcjonowania ciężarnej, a więc umiarkowany wysiłek fizyczny, bo tylko wtedy wynik jest jak najbardziej miarodajny. Siedzenie na tyłku, bądź ciężki wysiłek fizyczny z jednakowy sposób wpływają na błąd w odczycie badania.Ja miałam 3 razy obciążenie, za każdym razem w innym laboratorium (raz w moim mieście, raz w Poznaniu i teraz w Danii) i za każdym razem słyszałam to samo- SIEDZIEĆ. Gdybym trochę pochodziła to raczej nie miałabym stwierdzonej cukrzycy, bo moje wyniki były tylko troszkę ponad normę. Zobaczymy co powie duński doktor w poniedziałek. I dlatego testu tolerancji glukozy u ciężarnych nie robi się na zachodzie z automatu, tylko ze wskazań. Nie ma ściśle określonego wzorca postępowania przed badaniem ani w jego trakcie.
  21. Jomira powodzenia na egzaminie. Kciukasy zaciśnięte A ja sobie zrobiłam dzisiaj dzień kosmetyczny. W związku z jutrzejszymi Andrzejkami zafundowałam sobie wizytę w salonie, buźka, pazurki doprowadzone do ładu jutro tylko czesanie i będę wyglądała na bóstwo Dziewczyny jak czytam Wasze wpisy dotyczące glukozy, to śmiać mi się chce. Badanie powinno być przeprowadzone w warunkach nieodbiegających od normalnego funkcjonowania ciężarnej, a więc umiarkowany wysiłek fizyczny, bo tylko wtedy wynik jest jak najbardziej miarodajny. Siedzenie na tyłku, bądź ciężki wysiłek fizyczny z jednakowy sposób wpływają na błąd w odczycie badania.
  22. Szczerze, w nie każdym materiale pobranym do badania znajdują się jaja pasożytów. Więc trzeba by było oddawać próbkę do badania kilka razy, żeby wykluczyć bądź potwierdzić obecność pasożytów. Najlepiej było by gdybyś poprosiła lekarza o przepisanie leku o nazwie Zentel jest zawiesina, więc nie ma problemu z podaniem. Ważne jest, żeby lek podany został wszystkim domownikom i to w dwóch dawkach, dokładny opis na ulotce.
  23. solange63Mafinko nie pozostaje nam nic innego jak się zamienić. Mnie nic tak nie przeraża jak poród przez cc. Leżałam w tamtej ciąży w szpitalu od 37 tygodnia, co się nasłuchałam to moje a salę miałam obok traktu porodowego.
  24. Nulka Za to Mały zrobił się jakiś leniwy. Nie wiem, czy już mu zaczyna miejsca brakować? Bo to chyba jeszcze za wcześnie. Nie, żeby się ruszał, ale wierci się mniej i mniej kopie. Może ułożył się kopytkami do brzucha. Mój chłopek chce mi brzuch rozsadzić, powiem Wam że z Myszakiem aż takich przebojów nie miałam.
  25. Jomira kochanie tak koło 20 stycznia zwalam się do Ciebie, bo nic mnie tak ie przeraża jak widm porodu naturalnego. Wizytę u chirurga mam dopiero połowie stycznia i po nocach już mi się śni, że nie wystawia mi opinii na temat zakończenia ciąży przez cc. Medyczna część rodziny uspakaja mnie, że taka opcja nie wchodzi w grę, ale z moim pechem mogę spodziewać się wszystkiego. Monik to obie mamy termin na 9 lutego i obie jesteśmy jajeczne W poniedziałek mam wizytę na klinice i znowu mnie pokłują jak sito. Wczoraj postanowiłam zrobić sobie spacerek po sklepach medycznych i rozpatrzyć się jakie obecnie oferowane są podkłady poporodowe (dostałam próbki Tena Lady i powiem, że fajne to, takie duże i profilowane, w sam raz na po cesarce, kiedy to człek jak kłoda leży). Poza tym wkurzyłam małżonka, bo znów kupiłam komplet ręczników w wymówką, że to do szpitala (ja po prostu mam ręcznikomanię).
×
×
  • Dodaj nową pozycję...