Skocz do zawartości
Forum

Jomira

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jomira

  1. No i kurcze przez te Wasze opowiesci kulinarne gotowalam o 21.30 barszcz ukrainski :) Ale ja robie taki szybki/oszukany po pierwsze na maselku nie na miechu, po drugie tylko ziemniaki, fasolka z puszki i gotowa mrozonka., troche barszczu instant, smietanka i barszczyk marzenie :) Zzarlam dwa talerze i pekam w szwach, a raczej na supelku (pepku) :)
  2. Tudziez boxer? lub kickboxer :)
  3. Ja jak ostatanio narobilam golabkow, chyba dwa razy pod rzad, to juz mam dosc... Dzieci byly wtedy na wakacjach, wiec jedlismy je chyba z 5 dni i nawet mi wyszly uszami :) Wlasnie sobie podsluchiwalam Maje na tym "kontrowersyjnym" urzadzonku. Chyba jeszcze za wczesnie no i ucho mam przeciez niewprawne, wiec nie wiem czy to co slyszalam to serducho. Za to jak sie Maja zorientowala co jest grane, to zaczela tak naparzac w maszynke, ze lepsze to bylo niz bicie serducha :) Dziewczyna na pewno ma sie dobrze, hehe... bez najmniejszych watpliowsci :)
  4. Hej dziewczyny.... Alez napisalyscie, za caly weekend :) heh... nie wiem od czego nawet zaczac :) Zaczne od snow: Mi sie ostatnio snilo, ze wlasnie urodzilam (czyli po 5 miiesiacu), blizniaki, dwoch chlopcow. jeden z nich zaczal na drugi dzien chodzic .... spooooko :) Co do jedzenia to ja juz nie wiem co lepsze. Nie mam prawie wcale apetytu. Jem bo musze i trcohe sie martwie czy to wystarcza malej na zbudowanie prawidlowego cialka. Co prawda biore witaminy i zelazo, ale to nie wszystko. Jesli chodzi o wage, to wyrownalam w koncu wage poczatkowa. Czytalam, ze do konca drugiego trymestru przy mojej wadze startowej, powinnam miec okolo + 7 kg. Tymczasem do konca drugiego trymestru 4 tygodnie, a ja na 0!!! Plus brak apetytu... Na szczescie wyniki krwi w porzadku, wiec moze nie powinnam sie martwic? Jezeli chodzi o wyprawke, to my tez juz mamy prawie komplet. Zostaly juz drobiazgi, te najkosztowniejsze. Co do kupowania na ostatnia chwile, to w Danii wydalabym przynajmniej 3 razy tyle, niz kupujac przez cala ciaze na promocjach. W Polsce jeszcze wciaz nie ma az takich promocji jak u nas. U nas sa bardzo duze. Tak jak pisala Solange, wiec ostatnia glupota, byloby kupowanie na ostatnia chwile za 3 razy tyle. Ja na przyklad kupilam wczoraj kosz na pieluchy za 1/4 ceny, a do tego wklady za 40% ceny. Aczkolwiek fakt, powoli sie zagracilismy. Mamy w domu saune, ktora przerobilismy na skladzik, jest juz w tej chwili pelna :) Przewijak lezy pod naszym lozkiem... Solange, nie moge obiecac na 100%, ale prawdopodobnie bede mogla podzielic sie dziewczynskimi ubrankami. Hehe... moja komoda wyglada bardzo kompletnie, a jeszcze zrzuty po blizniaczkach nie dotarly, wiec jakby co to sie odezwe. Co do kulinarii... brak apetytu przeklada mi sie rowniez na niechec do gotowania. Dzieciaki dzis ugotowaly z mrozonek pierogi z truskawkami i dopytuja, kiedy Martin wraca :) Chociaz w sobote mialy porzadny obiad :) Jakby raz na dwa dni im nie wystarczalo :) A serio, chyba zaraz zrobie barszczyk ukrainski, ale bez miecha, na maselku, za to z cala puszka fasolki... na takie rzeczy jedynie miewam ochote :) Iiii... chyba zaraz pojde ugotowac :)
  5. Monsund niestety znane masci przeciwbolowe np: Voltaren (zawierajace najczesciej diclofenacum), sa przeciwwskazane w ciazy. Chyba, ze cuda naturalne w stylu Amol, albo jakies masci z kotkiem? (ale nie wiem czy to akurat na kregoslup pomoze). Musisz po porstu odpoczac, zwolnic nieco w domku. To pomaga, nawet takim paralitykom jak ja. Jak przesadze i zaczyna mnie bolec, to pozniej kilka dni, poleguje na sofie - mam taka mala dwuosobowa, wiec nogi mam zawsze wyzej, plus poduszka pod nimi. Pod plecami tez dwie poduszki, tak, ze sa wsparte mniej wiecej od srodka (trudno to opisac). Tak czy owak, odpoczynek i jeszcze raz odpoczynek. Mnie juz strasznie bolal kregoslup po nocy, gdy przespalam nocke na plecach, ale podnioslam lozko o jakies 10 stopni i jest idealnie. MOze masz mozliwosc uniesienia przedniej czesci lozka? Aha... Pamietaj lezec trzeba na stosunkowo twardym!!!
  6. U nas wieje okrutnie, tak, ze nawet psy do ogrodu nie chca wychodzic. Wyskakuja na siusiu na minute i pedem do domu. Chyba nasze wietrzysko wpadlo na forum i wszytskich wywialo.
  7. Jomira

    Autyzm

    Trzymam kciuki! Pisz jak idzie. BYloby fajnie, gdyby sie udalo, bo jak nasze dzieci dorastaja, brak rowiesnikow jest dla nich najdotkliwszy. Takie bledne kolo, nie mam bo nie potrafie, nie potrafie bo nie mam.
  8. U nas tez ladnie, choc zimno. Niestety nigdzie sie nie wybieram, musze doleczyc angine, bo poki co trzyma sie jeszcze kurczowo mojego gardla. Milego dnia Wam wszystkim zycze.
  9. Solange, my juz kupilismy fotelik, wiec dla nas za pozno, ale znajomi podpowiedzieli nam, ze z Baby Samu, mozna wypozyczyc fotelik za 250 koron na pol roku. Maja tez Maxi Cosi. Mysle, ze to lepsze rozwiazanie, bo pierwszy rozmiar fotelika starcza na pol roku. Pozniej mozna juz wybrac wymarzony fotelik. Nam juz niestety okres zwrotu minal. Ale jezeli jednak chcesz kupic to spojrz tez na Recaro (odhacz sobie i porownaj z Maxi Cosi): w 2007 roku, przegral z Maxi Cosi jednym punktem za obsluge. W 2010 roku nie ma ocen, ale o dziwo bezpieczenstwo Maxi Cosi spadlo do 4. Recaro sa teraz w promocji w sklepie internetowym od lozeczek, za 700 koron (z 1800). O ile sie orientuje koszt Maxi Cosi Cabrio to okolo 2000 koron.
  10. Dziewczyny, a pamietacie "Misia i Margolcie" ??? Dziecinstwo mojego Miska, super pieosenki, mielismy nawet kasete w samochodzie :) Jedna o hulajnodze u nas wciaz zywa, nawet moj maz ja zna: skrec w prawo. Nie w to prawo, w to drugie prawo :) Udalo mi sie zdobyc plytki na Allegro, kupilam i dla Mai i dla blizniaczek :) Ale sie ciesze :) juz niedlugo bede dom katowala ich piosenkami.
  11. Solange ja co prawda na golasa nie spie, ale za to w lekkich koszulkach i nie wyobrazam sobie nawet spania w majtkach. Kiedys kupislam sobie ladna pizamke i myslalam, ze swira dostane od szwow, ktore wgniataly mi sie w biodra. Tak tez nie wyobrazam sobie spania w staniku i majtkach (ale kiedys juz to przezylam :) ) Jezeli chodzi o stanik, to sobie wymyslilam, ze kupie cos z tych bardzo miekkich, a'la sportowych,moze trafi sie cos bezszwowego? Na dzien porzadny stanik z fiszbinami (przy moich parametrach teraz 80F! nie da rady bez), tak samo gatki nocne - poszukam chyba cos z elastanu, albo tego typu. Do duzych wkladek sa specjalne gatki siatkowe, ale juz widze jak ta siateczka mi sie wbija w biodro brr...
  12. A co sadzicie o tym: Pisza, ze raczkowanie ewidentnie oddzialywuje na rozwoj mowy i rozwoj intelektualny. Moja corka nie raczkowala, w wieku 10 miesiecy zaczela chodzic. W wieku 2 lat nawijala pelnym, rowinietymi zdaniami, wprawiac w zdumienie Panie w przedszkolu i ludzi w autbusie. W wieku 5 lat, zostala przebadana psychologidznie, wynik badan wykazal bardzo ponadprzecietna inteligencjie i zostala wyslana do szkoly rok wczesniej. To byla co prawda kucha z ta szkola, bo rozwoj emocjonalny nie byl jeszcze na poziomie szkolnym, bylam wtedy w ciazy, wiec przerwalam jej zerowke i w domu poczekala ze mna na swoj rocznik. Ale przyklad mojej corki nieco burzy nieco te teorie! A jak Wasze doswiadczenia?
  13. hehe.... to u nas tez kucha... brak i checi i mozliwosci :) Najpierw byla biopsja i trzeba bylo odczekac, pozniej maz byl w Dubaju, jak wrocil, to raz nam sie udalo... Pozniej maz bylo chory 2 tygodnie, teraz ja od tygodnia, a maz od niedzieli znow w Dubaju... I tak wlasnie oto wymarly mamuty :) Co do ochoty, to u nas znowu odwrotnie :) Ja wole wieczorem, a maz rano, a ja rano zazwyczaj nieprzytomna jestem i na dodatek boli mnie kregoslup, dopoki sie nie rozchodze. Z piersiami tez mam klopot, z tym, ze mnie nie bola, a koszmarnie swedza. Pomaga natluszczanie, ale jak tylko nie posmaruje, to za pare godzin swedzi znow... Dziwne troche, bo ani podraznien nie widac, ani jakiejsc egzemy, nawet zeby skora byla przesuszona, no ale widocznie tak musi byc.
  14. My dlatego, jak stara sofa sie rozleciala, zamiast kupic nowe sofy, kuplismy uzwane i oczywiscie skorzane jak poprzednio. Latwo sie myja, no i serce nie boli jak Burki po niej pazurami chodza, bo nie wydalismy na nie majatku. No i jak malenstwo upackane czekolada sie na nie wpakuje, to tez bedzie bezstresowo :) Mokra szmatka i po bolu :)
  15. Hej dziewczyny! Nie jestem co prawda samotna mamusia, ale chcialabym Wam dac nadzieje... Zostalam samotna mamusia, gdy mialam 23-lata, z 2-letnia coreczka. Wowczas myslalam, ze swiat mi sie zawalil i ze tak juz bedzie, bo kto mnie zechce z dzieckiem? WPakowalam sie w drugi niefortunny zwiazek, ktory po 9 latach rozpadl sie z powodu choroby mojego synka (tata nie mogl sie z nia pogodzic)... Wowczas postanowilam, ze koniec z facetami, dam rade sama, zwlaszcza, ze moj syn jest jaki jest... Minelo kilka lat, poznalam mojego obecnego meza. Od razu na wstepie zaznaczylam mu, ze nie szukam nikogo, on stwierdzil to samo. Mialy byc kumplowskie wakacje, po ktorych zaczelo sie jezdzenie tam i z powrotem (Polska-Dania) kazdy weekend!!! Jestesmy juz prawie 4 lata po slubie, a ja wciaz jestem pewna, ze trafilam na najwiekszy w zyciu skarb! Czekalam dlugo, ale sie doczekalam!!! Czego Wam z calego serca zycze. Uszy do gory, gwarantuje Wam, ze gdzies tam w przyszlosci czeka na Was szczescie. A to, ze jest teraz czasami ciezko, to tylko dlatego byscie wiedzialy kiedy to szczescie nadejdzie, bo czasem jest baaardzo niepozorne. Pozdrawiam Was z calego serca!!!
  16. Karollino w takim razie musialabys poznac mojego goldena. Jest swietnym terapeuta dla ludzi, ktorzy boja sie psow. Ma juz na swoim koncie 5 osob w roznym wieku, ktore przy nim pozbyly sie strachu. Najlepszym przypadkiem byla opiekunka Miska, ktora przez kilka lat powtarzala, "ze jak kupimy psa, to ona rezygnuje z pracy, bo sie boi". A teraz jak nas zaprasza do siebie, to dodaje "koniecznie z Rudym"! Mafinko ja bylam o krok od zakupu Main Coona w ubieglym roku (zamiast jamnika, albo jamnik jest zamaist kota), mielismy juz nawet zamowionego w hodowli, ale ostatniej chwili mi sie przypomnialo, ze Michu dwa razy w roku reaguje "krzyzowo" na koty z kwitnacymi trawami. No i padlo, bo co ja bym z kotem robila w maju i we wrzesniu??? A Jamniki sa takimi bandytami wcielonymi, chociaz my mowimy, ze jest w takim stopniu bandyta jak slodziakiem - cudwonie sie przytula jak mu sie na czulosci zbierze. Wogole mowimy na niego Gremlin :) jest szorstkowlosy i jest strasznie brzydki i rozrabiajacy:) Witaminko ja nawet nie wiedzialam, ze dzis dzien chlopaka :) Ale moj maz swietuje :) Wyszedl do irlandzkiej restauracji (w centrum Dubaju???) z naszym hinduskim przyjacielem (naszym slubnym swiadkiem). W Dubaju maja juz weekend, wiec pewnie dluzej posiedza. Ja tez mam koszmarnego niechcieja... Ale do jutra przetarg musze wykonczyc, wiec pracuje w rytmie godzinka przy kompie, godzinka na sofie :)
  17. Ja juz teraz nie bardzo, choc jak jest szaro na dworze, to jakos mam lekko placzliwy nastroj. Natomiast poplakalam sie na swojej imprezie urodzinowej, gdy przedstawialam rodzinie swoja przyjaciolke, ktora znam od lat 28!!! i ktora przyjechala do mnie na urodziny z Polski. BYlam wtedy w 5 tygodniu ciazy i hormony buzowaly :) A co do psow to zgadzam sie z dziewczynami. To trzeba kochac, bo inaczej roznie bywa. Ja akurat mam goldena ideala. Pies marzenie, ktory nigdy nic nie zbroil, z ktorym mozna rozmawiac... ale mam tez jamnika, ktory chyba odrabia swoje i jego dziecinstwo... Nawet mi bydlak polke od reagalu obgryzl... No i trzeba niestety zaakceptowac, ze w domu sterylnie czysto juz nigdy nie bedzie. Zwlaszcza, jezeli psy maja wstep na kanapy i lozka. My to obydwoje lubimy, choc czasami sobie mysle, ze fajnie by bylo jakby bylo tak czysciutko :) Wlasnie od dwoch dni zbieram sie do umycia sof, bo oczywiscie cale sa w stempelkach od jamniczych lapek :(
  18. A generalnie, to nie ma co robic halo z karmienia. Za Olka moja latallismy z lyzeczka po calym domu i wiecznie za mamusie i za tatusia... Istny cyrk byl. Misiek jadl ile chcial, nie robilam cyrkow, nie prosilam, nie zmuszalam, nie latalam z lyzeczka po calym mieszkaniu. Byl czas, ze wpisano mu w karte, ze niedozywiony jest (ale to bardziej z powodu alergii, bo srednio raz na kwartal ladowalismy w szpitalu z jej powodu). Jak poszedl do szkoly wazyl 22 kilo. A w pewnym momencie byl wiecznie glodny i jadl wiecej niz moj maz. Do dzis tak ma - miesko musi byc podwojne, ale je juz mniej. Wyrosl na poteznego (na swoj wiek), a przede wszystkim proporcjonalnie zbudowanego chlopa bo zarowno wzrost jak i wage ma na 90 centyl.
  19. Hej Mafinko, zrozumialam Cie dobrze, jeno jajcuje nieco. Solange - u mnie Rudy kiedys pol nocy wzdychal do worka ze smieciami, bo wystawaly z niego kosci z kurczaka - nie ruszyl. Za to Hektorek na poczatku, jak jadlam na sofie i mial mozliwosc byc w poblizu, to byl wstanie jeszcze spomiedzy zebow mi wyrwac. Niby jest lepiej, ale wciaz jeszcze kombinuje jakby cos zwinac, wiec Maja tez obawiam sie bedzie nadzwyczaj duzo jadla i ani okurszek nie pozostanie - ani w raczce, ani na talerzu, ani na podlodze. No chyba, ze Hektorek do tego czasu dorosnie. Na razie chyba przezywa bunt nastolatka (14 miesiecy), bo kurde dwie pary butow (w tym jedne moje ukochane:( ) tym tygodniu zalatwil - nigdy wczesniej butow nie ruszal!.
  20. mafinkasolange63Jomira odnośnie BLW to nam nie będzie potrzebna mata na podłodze bo nasze potwory wszystko posprzątają A tak na marginesie to skąd oni wynajdują takich ekspertów? Jak dla mnie toż to istna przaśno - buraczana mieszanka. Masz na mysli naszych (moich i SOlange) od sprzatania??? Sie kupuje :) ale na bandziorow porywajacych z podlogi wszystko sami wyrastaja :)
  21. Solange, w Polsce sa swietlice, ale dla maluchow do chyba 4 klasy, starsze dzieci musza sobie radzic same (a radza sobie, jak czytam - roznie) . Z mojego dziecinstwa, pamietam swietlice jako koszmar/nuda. Typowa przechowalnia. Mozna bylo odrobic lekcje, pograc w planszowki, pobawic sie zabawkami, a Pani siedziala przy biurku i krzyczala za glosno. To co jest tu oferowane jest bardziej zorganizowane, a przede wszystkim to nie jest jedna salka z piecdziesieciorgiem dzieci. No i kwestia wyposazenia, tu akurat nie ma co Polski krytykowac, bo kazdy wie jak to jest z pieniedzmi w szkolnictwie. CHoc i u nas zaczeli kroic. Co do posprzatania po dzieciatku, to o tym samym pomyslalam :) nawet sie dobrze do podlogi przykleic nie zdazy, a obsluga bedzie kompleksowa nawet z myciem raczek :) Ale u mnie to Hektorek-bandziorek bedzie zalatwial. Rudy nie ruszy tego co nie jego, a jak mu nawet z reki kielbase dajesz to trzy razy powacha zanim wezmie. Wracaj do lozka kobieto, mam nadzieje, ze to nie ja Cie zarazilam wirusem? Moje anginiszcze sie tez kurczowo trzyma, ale chyba sie przemoge i do szkoly pojade. CIebie nie odwiedze - Twoj wirus, plus moje bakterie moga zbytnio sie zaprzyjaznic. Zdrowka zycze!!! Kuruj sie! Mafinko ja to madrze nazwane BLW, widzialam w praktyce, ale takiej spontanicznej praktyce - gdzie od zawsze sie tak dzieci karmilo. Wychodzi rewelacyjnie. Z tym, ze dla mnie to do tej pory byl po prostu taki styl wychowania. Przyznam szczerze, ze troche bylam zszokowana jak bratowa chyba 8 miesiecznemu synkowi na podwieczorek po prostu dala chleb razowy, kotlecika, ogorka itp. Wszystko na talerzyku, zadnej packi/zupki. Ze nie wspomne, ze juz w totalnym szoku bylam, jak 4 miesiecznemu pierwsza kaszke lyzeczka podawala! Ale to dziala! Wiec mimo iz dlugo oswajalam sie zwlaszcza z panujacym tu modelem zywieniowym (np. czas wprowadzania pokarmow i ich konsystecja) ostetecznie stwierdzilam, ze tez chce roczniaka, z ktorym mozna isc w goscie :) Problem w tym, ze teraz sie wlaczyli do tego psycholodzy, robia z tego halo, pisza ksiazki dorabiajac metodologie, a co ponadgorliwe mamusie podejda do tego jak do biblii i beda chcialy z tego swietosc robic. A moim zdaniem to dziala, bo DUnczycy to spontanicznie, na spokojnie robia, bez emocji i cyrkow z jedzeniem.
  22. Nulko, to jest faktycznie fajne. Do 13 roku zycia dzieci chodza do swietlicy, aczkolwiek Misiek nie chodzil, wiec nie opisze swietlicy dokladnie, ale swietlice nie sa przy szkolach, a sa jakby osiedlowe/srodowiskowe. Od 14 do 18 roku zycia, dzieci chodza do klubu (tez srodowiskowego jak swietlice), oczywiscie te ktore chca. Klub jest otwarty do 18, a w piatki do 20. Klub to pietrowy budynek, sa w nim sale do robotek recznych, maszyny do szycia, do majesterkowania, jest sala komputerowa, play station, Wii, sala muzyczna (perkusja i gitary), plastyczna i dyskotekowa z prawdziwym barem :) We wszystkich salach jest odpowiednie wyposazenie - materialy do szycia, farby, sztalugi, gry itp. Oczywiscie nad dzieciakami czuwa sztab pedagogow - chyba z 5-6. W klubie dzieciaki dostaja zawsze jakis owoc, a w piatek za symboliczna kwote moga sobie kupic pizze (Misiek to kooocha!). No i raz w miesiacu maja w klubie dyskoteki :) Klub jest oczywiscie platny, ale kwota 800 koron, to mniej wiecej 8 godzin pracy po najnizszej stawce (brutto), wiec do przezycia.
  23. Rozbawil mnie ten artykul: Mase teroii, angielskich nazw, normalnie cala metodologia!!! Tymczasem Dunczycy z dziada pradziada tak wlasnie wychowuja dzieci. Nikt z nich nie slyszal o "blw" czy cudnej metodzie. Ale faktem jest, ze efekty rewealcyjne. Dzieci mniej wiecej 12-18 miesieczne pieknie samodzielnie jedza, a co najwazniejsze rzadko sie tu widzi dzieci grymaszace przy stole. Rewelka! Zapomnieli napisac o jednym (znaczy chyba jest wzmianka), ze mniej wiecej od 3-4 miesiaca zycia (praktycznie od kiedy dziecie glowe trzyma i jest to mozliwe) dziecie siedzi przy rodzinnych posilkach (oczywiscie na poczatku w ramionach rodzicow). W efekcie mniej wiecej 12-18 miesieczne dzieci, pieknie siedza przy posilkach i nie maja problemu z wysiedzeniem przy stole! Od lat to obserwowalam i juz dawno stwierdzilam, ze tez tak chce! A tu prosze, psychologowie opracowali do tego cala teorie :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...