Skocz do zawartości
Forum

Jomira

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Jomira

  1. Ja jeszcze 10 minut temu martwilam sie, ze Mala sie dzis mniej rusza... Uch... nadrabia wlasnie!!! Chyba przestawia sie, tak jak nam polozna mowila na tryb nocny. ech....
  2. Sylwio, czytalam kilka razy Twoja wypiedz i sie zastanwiam czy zdanie "zostlam przy nabiale" oznacza, ze go wyeliminowalas czy zostalas z nim jedzac go. Ja bym zaczela od wyeliminowania nabialu, a pozniej ewentualnie produkty sporzadzone na bazie maki pszennej, jajka. MBEA - niektore dzieci wyrastaja, niektore nie. Wazne by ich mamy im w tym pomogly. Wyrastaja te, ktorych mamy potrafia utrzymac diete, dla siebie i dla dziecka. Co prawda moja eks- tesciowa miala teorie, ze dziecko po prostu musi sie wydrapac, ale szkoda ja nawet komentowac :)
  3. Amelko, uwierz, ze da rade wsadzic do fotelika. Ostatnio widzialam blizniaczki mojej przyjaciolki "wychodzace" ze szpitala w fotelikach. Jedna z nich wazyla 2 kg druga 2,5. Dojechaly szczesliwie. Wazne jest by malenstwa nie musialy przebywac w foteliku dluzej niz 20-30 minut. Fotelik to najbezpieczniejsza forma transportu dla takiego maluszka. W rozku w maminych ramionach nie bedzie bezpieczniej, zwlaszcza w lutym, kiedy zawsze mozna wpasc w poslizg.
  4. Dziewczyny, ale przeciez nawet 20 km do domu bedziecie przeciez jechaly autem, a nie konno czy saniami, wiec nie ma co przesadzac, w autach przeciez ogrzewanie wlaczycie. Moze na odcinek przejscia ze szpitala do samochodu i z samochodu do domu narzucic na fotelki jakis kocyk??? Jezeli chodzi o mnie, to kupilam wczoraj body welniane i takowego pajacyka i kapciuszki, Tak wiec chyba to bedzie zestaw Malej na droge ze szpitala. Tudziez welnianego pajacyka zastapie polarowym. Oczywiscie na to kombinezon i tyle. Co do ogrodniczek, nawet mieciutkich jestem nieco sceptyczna. Dziecie bedzie maciupenkie, a do tego jeszcze zwiniete w klebek -skulone nozki i ramionka. Moim zdaniem ciezko bedzie nalozyc, a i dziecieciu bedzie nie za wygodnie z szelkami na ramionkach. Poza tym te ramionka to moze po okolo 3 cm szerokosci kazde beda mialy.
  5. Hehe... a My z Maja ostatnio bawilismy sie w puk, puk.. ale byla jazda.... My palcem puk, puk... a tam z drugiej strony piacha puk, puk :) Rewelacyjnie bylo. Jedynie sie zastanwialismy, czy ona tez sie bawila czy sie na nas wkurzala :) Co do ucha... ja przyszlam do labolatorium snieta jak ryba, bo nie dosc, ze kiepsko wstalam, to jeszcze maz o 6 rano wyjezdzal, wiec tez wstalam sie pozegnac... W efekcie bylam totalnie nieprzytomna, do tego pani mowila dosc cicho i wiecznie ja prosilam by powtorzyla. Tak wiec jak kazala mi ucho odslonic, to myslalam, ze chodzi jej o to, ze niedoslysze :) A ona z jakas maszynka i klik mi robi :) Ale wogole nei bolalo.
  6. Hej dziewczyny.... Ja tez z tych co na spokojnie do wszystkiego podchodza. Tyle, ze najpierw czytam ile sie da, ustalam najgorsza opcje i jej rozwiazania, a pozniej juz na spoko wszystko biore i organizuje. Ostatnio wyciachcalam paskudna brodawe na piersi. Pochodze z rakowej rodziny, mama 8 lat temu wycinala czerniaka. Sama tez juz raczysko niezlosliwe zaliczylam w pewnym miejscu. A brodawsko jak powiedzial lekarz "niby nie wyglada groznie, ale jest dziwne". No wiec szybciutko skalkulowalam, ze jakby co, to Mala moge juz urodzic, i wtedy szybciutko jakies leczenie. I zupelnie przestalam sie stresowac. Nawet nie mysle o wynikach, ktore za jakis czas maja przyjsc, bo jak dla mnie sytuacja jest juz awaryjnie zaplanowana :) Moze dziwna jestem, ale takie planowanie bardzo mi pomaga. U nas slicznie - bialo i sloneczne. Jeden kundel juz w ogrodzie zmarzl i wrocil, bo poszedl bez kurtki (jamnik), a golden tapla sie w sniegu jak dziecko :)
  7. Hej Marmi :) U nas dobrze, juz tylko 9 tygodni do konca - planowana cesarka na 39 tydzien. Tfu tfu.. oprocz roznych dziwnych dolegliwosci w stylu brodawka na piersi, ktora urosla w 2 miesiace (wycieta w ubiegly piatek), notoryczne rozwolnienia (skierowanie do gastrologa), czy kregoslup latajacy po ciele jak zyd po pustym sklepie, to nic sie u nas nie dzieje. Znaczy ciaza sobie leci, bez komplikacji i sensacji... Jeno jakies dziwnoty sie przyplatuja. Wozek juz stoi centralnie na srodku pokoju, zreszta lozeczko w kartonie tez, tyle, ze nieco mniej centralnie. Braktuje nam juz tylko isobasy do fotelika, materacyka do lozeczka, wagi i elektronicznej niani. I mozemy uznac wyprawke za gotowa... heh... wyprawke :) Mloda ma pelen zestaw ubran do 6 miesiaca zycia wlacznie i sporo tez na 74. U nas zima na calego, kundle szczesliwe w ogrodzie w sniegu sie nurzaja... Maz w Meksyku, wiec my znow na diecie :) Co do pokretel z termostatem, to u nas tez sie swietnie sprawdzaja. Jedynie moja mama nie moze sie do nich przyzywczaic i jak do nas przyjezdza to na noc skreca calkowicie ogrzewanie u syna. Nad ranem lodowka i trzeba pokoj nagrzewac od zera, co ponoc jest najdrozsza opcja. Nie idzie jej wytlumaczyc, ze wystarczy po prostu skrecic na 1 lub 2. Co do Bebe, to tez sie zastanawiam co sie z kobitka dzieje... Bebe, odezwij sie!
  8. Solange, ale to tez nie pasi, ze brzuch jest caly czas napiety. A Twoja ksiezniczka czasem salta nie robi, coby sie glowa w dol ulozyc? Tak czy owak, sprobuj polezec, a rano w razie czego wydzwaniaj po nich. Pewnosci nie za wiele. A jak sie bardzo boisz, to po prostu jedz do szpitala. Zrobia Ci KTG i sie okaze czy to pernamentny skurcz, czy wzdecie :) Oby wzdecie :)
  9. Aggie_1990Ale przeciez polozna powiedziala ze wszystko jest dobrze... Rytm serca prawidlowy polozenie dziecka prawidlowe, ruchy dziecka czuje. Sluz sprawdzila papierkami lakmusowymi nie sa to wody plodowe. Odchodzi czop sluzowy przez ktory zmienia sie kolor sluzu. "Zajzala" do srodka, wykryla infekcje, dala antybiotyki. Lekarz nie zrobilby nic innego... Aggie, a ja sie zgubilam. O CO CI KOBIETO CHODZI?? Z dzieckiem wszystko ok. Wydzielina nie jest wodami plodowymi, tylko sluzem. Znalazla infekcje, dala Ci leki.... Z CZYM MASZ JESZCZE PROBLEM?????? Lecz infekcje i siedz na tylku. To najwazniejsze. Bo jezeli dziecku przyjdzie sie przedzierac przez zakazona pochwe, to jeszcze sie zarazi. A czop, czasem wypada za jednym razem, a czasem sie saczy. I w sumie ciesz sie, ze sie saczy, zamiast jednorazowegoe odbezpieczenia malucha.
  10. Agnieszko, pierwsze wklucie bylo glukometrem w ucho. Po obciazeniu pobrala mi pani krew do ampulki, wiec zabrali do prawdziwej analizy.
  11. To lez. Jak my we wtorek powiedzielismy poloznej, ze mialam dwa razy skurcz wraz z kluciem w szyjce macicy to tez kazala lezec, czekac i obserwowac. I jakby skurcze w macicy sie powtarzaly, to pojechac. A co do Malej, to moze zebys sie uspokoila trzymaj sie sie zasady 10 ruchow na godzine - to absolutne minimum jezeli wykonuje te 10 (ba, na pewno wiecej), to znaczy, ze ok. Mi osobiscie taka taktyka pomaga. A tak swoja droga, to to, ze brzuch twardy, a mala sie mniej rusza, to dwie zupelnie inne sprawy, wiec rozlacz je :) i bedziesz spokojniejsza. No i napinanie brzucha, to tylko w koncu przygotowanie do porodu. Jezeli nie boli w dole, to znaczy, ze z szyjka ok. Ale.. jak Ci do jutra nie przejdzie to jedz do szpitala. Albo wiesz co... zadzwon do poloznej i zapytaj.
  12. Oj, dziewczyny, co tam z Tymi Waszymi brzuchami???? Mam nadzieje, ze tylko na strachu sie skonczy i nic Wam nie jest. Co do ruchow ostatnio czytalam, w dunskiej gazetce albo ksiazce, ze nasze maluchy zmienia teraz maniery i w dzien beda spaly wiecej a buszowaly pod wieczor. CO do ruchow, Maja ma tez czasami slabszy dzien. Zwlaszcza, po tym jak poprzedniego powojuje nieco bardziej. Na poczatku sie stresowalam, bo myslalam, ze wojujac sie zaplatala i dlatego teraz mniej sie rusza. Ale bylo tak chyba juz z 4 razy, a po slabszym dniu wszystko wracalo do normy. SLabszy dzien w naszym przypadku, to byla akurat ta sama czestotliowsc, lecz kopy nieco slabesze. Mam nadzieje, ze Twoja Mala Solange, ma po porstu gorszy dzien.... My kobiety w koncu tak mamy :) Napisz koniecznie jak wrocisz od lekarza.
  13. Hej Justyno, poki co nie mamy listy obecnosci, wiec jak wpadniesz od czasu do czasu z doskoku, to tez bedzie dobrze. Agnieszko - wynikow nie znam, bo u nas jest tak, ze jak bedzie wszytsko ok, to w ciagu kilku dni listem dostane. Jezeli bedzie cos nie tak to w ciagu 3-4 dni zadzwonia by umowic sie na badania uzupelniajace. A wogole bylam w szoku, bo poranna krew (przed obciazeniem) pani mi z ucha pobrala!!! Badanie przeyzylam nawet dobrze - u nas glukoza jest gotowym preparatem, z dodatkiem kwasku cytrynowego i jak juz Solange napisala podaja schlodzone. Ja natomiast zalatwilam sie po badaniu. Oczywiscie do badania na czczo, po badaniu od razu tez nic nie zjadlam (choc mialam w torbie gruszke i mandarynke), za to pojechalam do dwoch sklepow. O 11.30 malo nie odlecialam. W poplochu wyszlam ze sklepu, wciagnelam gruszeczke i mandarynke. Zagryzlam cukierkiem czekoladowym (tylko to Pani miala w sklepie) i jakos doszlam nieco do siebie. Za rogiem byl Mc Donalds wobec tego zjadlam pierwszego do moze 7-8 lat hamburgera!!! Co do corki, to niestety... chwilowa slabosc, obedzie sie bez psychiatry, wszystko wrocilo do normy. Dzis nie ma lekcji, wiec siedzi w domu. Zmywarka skonczyla mycie nad ranem. Niestety nie tknieta. Wokol zmywarki kupa naczyn... No coz, Misiek wraca ze szkoly za 2 godziny to rozpakuje. Jezeli chodzi o tluczenie naczyn, to bylam wczoraj o krok od rozbicia miseczki z deserem, skonczylo sie na szczescie tylko na tym, ze moj deser wyladowal na mnie. Asiu, ja ze zmywaniem tez mam problem - szafki kuchenne mamy nieco wyzsze niz standardowe i chyba blat nieco szerszy, bo w zabudowie jest duza zmywarka, no nie wiem moze mi sie wydaje, ale tak czy owak powoli nie dosiegam juz do strumienia wody, bo bateria jest zamontowana w przeciwleglym brzegu zlewozmywaka. I albo sie wygne za mocno i od razu czuje to w kregoslupie, albo jak sie opre brzuchem to Maja robi zadyme. Najgorsze, ze Misiek (moj syn), ktory pomaga mi w kuchni sporo, brzydzi sie brudnych naczyn, wiec na pewno mi nie zmyje. Coz chyba zmywarka bedzie chodzila 2-3 razy dziennie i bede myla w niej dokladnie wszystko. W koncu moze wykorzystam roznorodnosc jej programow. Bo do tej pory korzytsam tylko z jednego.
  14. Skoro uwazasz, ze to wody, to koniecznie musisz udac sie do lekarza. Wazny tez jest ich kolor!!!! Co prawda od nawet calkowitego odejscia wod do porodu moze uplynac jeszcze troche czasu, ale skontrolowac to trzeba, zwlaszcza przy podejrzeniu wycieku. No i kolor!!! Jak zielony to jedz natychmiast!
  15. A ja jutro na probe glukozy, pal szesc probe, ale kurcze to wstawanie. Musze byc o 8 w szpitalu, a wczesniej musze odwiezc meza na "kolejko-tramwaj" bo sie boi, ze taksowka na lotnisko nie dojedzie - u nas wciaz sypie i mimo ze spod domu na lotnisko mamy autostrade, to jednak liczenie na transport samochodowy, gdy sie ma leciec na drugi koniec swiata, jest nieco ryzykowne. I znow, odwiezienie na stacje to pestka - zajmie mi moze 7 minut w dwie strony, ale jesszcze w miedzyczasie musze mlodego wystawic za drzwi, by pojechal do szkoly. No i z byleczego zrobil sie dosc napiety harmonogram..... uch... A zmieniajac temat: Czy Wy tez jestescie takie niezgrabne??? W ostatnim miesiacu utluklam juz 4 szklanki. Najlepiej mi wychodzi przewracanie pelnych szklanek w czasie obiadu, jak siegam po cos..... No i Maja tez stlukla juz jeden talerz - zahaczylam brzuchem jak siegalam do szafki wiszacej nad blatem, wiec to nie ja a ona :) Tak czy owak, bilans 4 szklanki plus 1 talerz na miesiac, jest niezly. Do konca jeszcze 9 tygodni, wiec biorac pod uwage moj dotychczasowy wynik, moge jeszcze stracic 8 szklanek i 2 talerze. Szczegolnie te talerze beda bolesne - niby mamy najwyklejsze biale talerze, a dokupienie takich samych graniczy z cudem!!!
  16. Ta wydzielina to prawdopodobnie sluz, ktory blokowal ujscie szyjki macicy. Jest to zapowiedz zblizajacego sie porodu, ale trudno powiedziec kiedy sie zacznie. Od tej pory musisz bardzo uwazac na bakterie - zadnego basenu, sauny czy jakkuzi w miejscu publicznym. Przy stosunku z mezem lepiej uzyc prezerwatywy. Kiedy juz nie ma tego "czopka sluzowego" dziecie nie jest juz chronione przed bakteriami z zewnatrz.
  17. Nasza kupa w saunie siegnela sufitu. Wiec juz lozeczko i wozek stoja w salonie. Gora od spacerowki lezy w tym "pollozeczku" w sypialni, przewijak pod lozkiem, wiec tez mamy wszystko wszedzie. Na szczescie brakuje nam juz tylko: Isobasy do fotelika, elektronicznej niani, materaca do lozeczka i wagi, wiec niewiele juz przybedzie. Jak Wam minela niedziela? U nas pwoolutku i smutnawo - maz wylatuje jutro rano :( Mam nadzieje, ze 3 tygodnie szybko zleca. No i niepelne 3 tygodnie, bo wylatuje w poniedzialek, a wroci w piatek, wiec jak moj maz twierdzi to tylko 18 dni. No i najwazniejsze :) kolejna granica przekroczona - skonczylismy dzis 30 tygodni!!! :) 9 tygodni do konca!
  18. No widzicie, ja mialam latwiej, bo wozek byl juz dawno kupiony i stal u mojej przyjaciolki. Jakbym miala wybierac mialabym takie same dylematy. A tak nie bylo dyskusji :) Ale podoba mi sie niemilosiernie. Stoi na srodku pokoju i nawet nie szukam mu innego miejsca - cieszy oko :)
  19. Osobiscie czytalam o nim, ze sprawdza sie niesamowicie, jest bardzo bezpieczne, pozwala zachowac dziecko calkowicie zanurzone, czyli ze nie jest ono narazone na wyziebienie... Ponoc w Hollandii tylko tak kapia dzieci, generalnie cala Europa Zachodnia nad nimi sie rozplywa. Osobiscie nie wyobrazam sobie kapieli noworodka w czyms takmi. Jak trzymac, zeby bylo bezpiecznie, jak myc??? Balabym sie... Po przeczytaniu opniii na temat wiaderka przez chwile myslalam o jego zakupie. Ostatecznie zdecydowalam sie jednak na standardowa wanienke.
  20. A ja nie wiem czy czasem po psychiatre nie dzwonic. Moja corka, ktora od prawie poltoraroku nie ruszyla palcem w domu, z wlasnej inicjatywy poszla odsniezac chodnik. No i nie wiem tez do kogo tego psychiatre wezwac: no bo jej zachowanie wskazuje na jakis ciezki uraz, ale my rowniez w ciezkim szoku!!! Byle jej nie przeszlo, bo kurcze maz w poniedzialek wylatuje i praktycznie to odsniezanie jest naszym najwiekszym problemem. Ja odpadam - ostatnio przy odkurzaniu nie dosc, ze mnie skurcz zlapal to jeszcze taki ze strzyknieciem w szyjce. Na drugi dzien sie powtorzyl, ale odlezalam i przeszlo, ale nie bede ryzykowac machania lopata.
  21. Amelko, Witaj w klubie! Moj maz w poniedzialek na 3 tygodnie wyjezdza, wiec tez bede samotna matka przez ten czas. Szkoly rodzenia co prawda w planach nie mamy, ale za to padajacy snieg, ktory trzeba bedzie usuwac ... Nulko - Z czytaniem to jest tak, ze pierwszy tekst czytaja dwa razy i jest to tekst, z ktorego mamy wylowic odpowiedzi na 10 pytan. Drugi natomiast jest dyktandem, z ktorego trzeba wychwycic slowa. Czytaja po dwa razy, bo inaczej by sie nie dalo zrobic wszytskiego. Teksty sa dlugie ca. 2-3 strony. Pytan 10, a wyrazow i wyrazen do uzupelnienia 30. Tempo czytania normalne, bez pauz. Co do tematow na ustny, sa niby doprecyzowane, ale jak! np. Media a identyfikacja: Znaczenie mediow dla identyfikacji historycznej: presje partyjne, przynaleznosc do grup, wybor mediow. Identyfikacja telewizyjna: marzenia o byciu slawnym, reality-show, talent-show. Internet a identywikacja: wirtualna identyfikacja, falszywa identyfikacja, sieci spolecznosciowe i profesjonalne, randki, chat, dating, blog, chat. Uzaleznienia od internetu. Temat o kampaniach reklamowych i branding bardziej, ale jak tak przelecialam przez ich sugestie, to wynika, ze trzeba duzo przed telewizorem siedziec, by sprostac. jednakze w tym zakresie przygotowuje sie po prostu na podstawie dwoch marek, ktore budowalam w Polsce od podstaw. Mam sporo materialow, wiec moja prezentacja nie bedzie tez nudna. Najgorsze sa te prawa czlowieka: ale przy pomocy kolezanki stwierdzilam, ze skupie sie tylko na jednym aspekcie: "prawa czlowieka jako przejaw zachdoniej kultury imperialistycznej" i omowie go na podstawie obozu w Guantemano - gdzie Amerykanie torturowali Talibow. Najgorzej z pierwszym: bo na facebooki itd. rzuca sie wszyscy. W politycznym nie chce mi sie grzebac. Tele-show nie ogladam. Mysle, ze pogrzebie chyba w uzaleznieniach. Przygotowac sie trzeba ze wszytskich tematow, a losuje sie tylko jeden.
  22. monika4Monia38Aaaaaaa i bardziej polecam dziewczynkę Czystsza i nie czuć jej, facet jednak bardziej śmierdzący. bez komentarza Hehe... a moj syn uwaza inaczej... Ostatnio do mnie mowi: "nie rozumiem, dlaczego Martin bierze prysznic rano. Rozumiem Ty, bo kobiety smierdza rano, ale po co on? "
  23. U mnie wymacala 1400-1500 gram :) Ale uwazam, ze trafila, bo Maja w 26 tygodniu miala 966 g. Kiedy liczylam jej wage wedlug statystyki wychodzilo mi wlasnie 1400-1500 g. Dodam, ze polozna nie wiedziala o wyniku z usg. No i na obrone poloznych dodam, ze to nie dosc, ze dziewczyny po studiach, to jeszcze po takich, na ktore trudniej sie dostac niz na medycyne, wiec glupie nie sa :)
  24. Hej, dzieki za kciukasy. Poszlo niezle, teoretycznie w okolicach polskiej czworki. W praktyce moze byc inaczej. Pierwsza czesc egzaminu polegala na tym, ze odczytano nam tekst dwa razy, w trakcie czytania musielismy wychwycic odpowiedz na 10 pytan. Teoretycznie odpowiedzielam na 9 pytan. Praktycznie to trudno powiedziec, bo trzeba idealnie tak samo odpowiedziec jak cenzor ma napisane w prawdilowych odpowiedziach, wiec czasem odpowiadajac wlasnymi zdaniami, oddajac sens, mozna nie trafic w punkt widzenia cenzora. Druga czesc to dytando - tekst z lukami, w ktory trzeba wpisac brakujace (uslyszane w trakcie czytania slowa). Problem polega na tym, ze slow i wyrazen jest w sumie 40 (ale czasem wyrazenia maja po 3, wyrazy, wiec jest srednio 55 wyrazow, a czasu na sprawdzenie w slowniku 20 minut, czyli mniej niz 30 sekund na slowo. A slowo musi byc napisane bezblednie, brak jakiejkolwiek ilterki daje 0. Dla mnie to troche przegiecie, bo wielu DUnczykow by tego tez nie zdalo. Bo to nie dosc, ze ze musisz wysluchac czego brakuje (a tekst jest trudny - naukowy), to jeszcze musisz to zapisac idealnie. Mi sie wydaje, ze jak obcokrajowiec potrafi uslyszec i zapisac trudne naukowe slowo, powinno byc wystarczajace. Drobny blad w pisowni, nie powinien tego dyskwalifikowac... no ale coz... Wyniki za poltora tygodnia. A za dwa tygodnie ustny... tez siekiera. 5 minutowa wypowiedz na jeden z trzech tematow, a pozniej 15 minutowa dyskusja z egzaminatorem. A tematy po zboju: 1. Media a identyfikacja 2. Prawa czlowieka 3. Kampanie Niby dwa z nich zgodne z moim wyksztalceniem, ale kurde tak ujete, ze poki co patrze na nie jak na rarogi... To se ponarzekalam :)
  25. Hej dziewczyny, ja na krotko bo zmykam na egzamin z dunskiego. Wiec po pierwsze Was pozdrawiam i zycze milego dnia. A po drugie w sprawie krolika: mialam kiedys w domu, bardzo mile i sympatyczne zwierzatko, nie gryzl, nie kasal, przychodzil do reki. Problemem dla mnie jednak bylo to, ze moja corka byla jeszcze wtedy mala (okolo 3,5 roku), a "zajaczek" jak go puscilam luzem po domu robil wszedzie kupki. Aczkolwiek slyszalam ostatnio, ze kroliki mozna nauczyc czystosci. Lecz nie znam szczegolow.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...