Skocz do zawartości
Forum

asieńka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asieńka

  1. asieńka

    Październiczki 2009

    Witam Was cieplutko Aniu jeśli pediatra w szpitalu nic nie zauważył to pielucha tetrowa jest niepotrzebna. Dopiero po 4 tyg. powinnaś skonsultować się z ortopedą, który robi usg bioderek i wtedy ewentualnie może zalecić szerokie pieluszkowanie. U Juli lewe bioderko było troszkę mniej rozwinięte niż prawe i przez 2,5 mies. używałam dodatkowo pieluchy flanelowej, a na nast. wizycie wszystko już było ok. U nas kolejny dzień zmagań z karmieniem. Zosia już kompletnie nie chce cyca, jedynie tyle co przy nim spać i pomemlać Mam nadzieję, że w końcu przytyje chociaż kilka gram, bo od czwartku o niczym innym nie myśle
  2. asieńka

    Październiczki 2009

    Dostałam wiadomość od naszej Marzenki, że nadal są w szpitalu. Z Neną wszystko ok, szwy bolą coraz mniej, Tomka ciągle diagnozują ze względu na ogólne zakażenie organizmu spowodowane zielonymi wodami. Prosi forumowe cioteczki o trzymanie za nich kciuków, gratuluje dla rozpakowanych Mamusiek i życzy szybkich porodów dla 2paków Odpisałam w naszym imieniu, że trzymamy kciuki, pozdrawiamy i przesyłamy buziaki Tomkowi Miejmy nadzieję, że wszystko będzie w porządku i szybko ich zdrowych wypiszą do domku:)
  3. asieńka

    Październiczki 2009

    Wiolcia, Edytka, Agaska- Sredzecznie gratuluję!!! Wracajcie szybko do sil Wczoraj byliśmy na kontroli z Zosią i jestem załamana Nie dość, że mała nie przybrała, to na dodatek spadła jej waga o 20 g! Pediatra nakazał zmienić sposób żywienia - regularnie karmić sztucznym, a swoim tylko dokarmiać. Nie jestem z tego zadowolona, ale jeśli to ma pomóc to trzeba spróbować. A tak się nastawiałam na naturalne karmienie Widocznie to nie jest nam pisane Totalna porażka...
  4. asieńka

    Październiczki 2009

    Witajcie! Żabolku spróbuj w razie czego pochodzić po schodach (podobno też przyśpiesza poród) Trzymam kciuki żeby trwało jak najkrócej Paulii ciężka sytuacja. Najważniejsze, że masz oparcie w rodzinie i przyjaciołach. Nie wiem czy to dobre wyjście tak od razu zrywać kontakt z mężem. Warto porozmawiać, a jeśli to nie pomoże to faktycznie - eksmisja z domu Oby się wszystko ułożyło po Twojej myśli Ariadnaa obyś trafiła na czarodziejów, dzięki którym będziesz miała na dniach Oleńkę U mnie ciąg dalszy boju w karmieniu. Nie wiem czy mi się wydaje, ale chyba trochę przybyło mi mleka. Dzisiaj po raz pierwszy Zosia najadła się moim mlekiem i nie musiałam dokarmiać! Idziemy dzisiaj do przychodni żeby sprawdzić ile małej przybyło. Nie wiem, czy to faktycznie depresja ojca po porodzie, ale u mnie też nie jest kolorowo. Pokłóciłam się z M. i od trzech dni się nie odzywamy.. Poszło o to, że prosiłam go, żeby zajął się Julą na czas karmienia Zosi, bo młoda wchodziła mi na plecy i bałam się, że może niechcący ją kopnąć. Odpowiedział takim tonem, jakiego nigdy u niego nie słyszałam, wręcz krzyknął ! Powiedziałam mu, że w ten sposób może się odzywać w pracy, a nie do mnie. A poza tym od jakiegoś czasu ciągle odpowiada mi "warczeniem" a ja dłużej już nie mogłam tego słuchać
  5. asieńka

    Październiczki 2009

    Kasiula31Witajcie Mamuśki i te w dwupakach jeszcze. Ale zawzięte te wasze maleństwa. Ja dziś własnie wyszłam ze szpitala. Powiem szczerze że mam już wszystkiego dosyć. Miałam taki ból brzucha w sobotę że nie nadawałam się do niczego. Chodziłam na czworaka. Dziś wypisałam się na własne żądanie bo bez dziecka myślałam że tam zwariuję. Zaraz śmigam prywatnie do lekarza żeby ustalił co w końcu mi dolega. Muszę znów zostawić Bartusia z babcią. Trzymajcie kciuki żeby to nic poważnego nie było. Całuję i ściskam gorąco Kasiula możesz liczyć na nasze kciuki! Oby rzeczywiście okazało się, że to nic poważnego
  6. asieńka

    Październiczki 2009

    Dostałam wiadomość od Neny, że były małe komplikacje- miała zielone wody, przebili jej pęcherz, dali oksytocynę i skończyło się vacum. Oboje z Tomkiem dostają antybiotyk, więc pewnie zostaną w szpitalu przez jeszcze kilka dni. Dziękuje za życzenia i pozdrawia Mam nadzieję, że nie będą ich długo trzymać, bo mimo wszystko najlepsza rekonwalescencja jest w domu Asiula piękny staż! Wszystkiego najlepszego
  7. asieńka

    Październiczki 2009

    Witam Was słonecznie w ten pochmurny i deszczowy dzień Nena gratuluje Ani i obiecała, że jak tylko wróci do domu z Tomusiem to wrzuci zdjęcia Przesyła również październikowym cioteczkom pozdrowienia Z tego co wiem, to bardzo często w ostatnich dniach przed porodem częściej odwiedza się toaletę Więc pewnie na dniach możemy się spodziewać kolejnych dobrych wieści Dalej mam problem z karmieniem, ale tak dziewczynki radziłyście przystawiam Zosię tak często ile się da
  8. asieńka

    Październiczki 2009

    Właśnie dostałam wiadomość od naszej Neny: Hej! Jestem Tomek! Urodziłem się dzisiaj, ważę 3600 g i mierzę 57 cm. mama trochę obolała ale najszczęśliwsza na świecie. pozdrawiam forumowe ciotki i ich pociechy:* Tomeczku witaj na świecie! Zdrówka i sił dla Was
  9. asieńka

    Październiczki 2009

    Gosiu najważniejsze, że wszystko się dobrze skończyło. Dorotka jest prześliczna! Marysiu jakie Hania ma długie woski i ciemną karnację! Oj będzie miała powodzenie Dejanira najlepsze mleko jest ściągnięte, ale jeśli nie uda Ci się wystarczająco ściągnąć, to kup mleko modyfikowane, chyba najlepiej hipoalergiczne. A ja jestem załamana Nie mam już za wiele mleka, zresztą Zosia ma ogromne problemy z uchwyceniem brodawki i więcej czasu się męczy niż faktycznie je A tak bardzo chciałam ją karmić naturalnie... Nie pomaga ani ściąganie mleka, ani herbatki mlekopędne, już sama nie wiem co robić
  10. asieńka

    Październiczki 2009

    Aniu gratuluję serdecznie! Odpoczywajcie i wracajcie z Antosiem szybko do sił
  11. Brzydula piłka nożna czy formuła 1?
  12. asieńka

    Październiczki 2009

    Siemanko! Faktycznie dzisiaj u nas pustki... Byliśmy dzisiaj na obiadku u teściowej. Oczywiście płacz i lament, że dziadek wnuczki nie doczekał Atmosfera była ogólnie smutna, pewnie też i przez pogodę. Teraz mężuś ogląda F1 i zajmuje się dziewczynkami, a mi pozwolił łaskawie skorzystać z netu Nena czyżbyś wróciła już do domku z Tomusiem? oby tak. Trzymam kciuki, żeby trwało to jak najkrócej i najmniej boleśnie I oczywiście czekamy na wieści ze szpitala Aldonka a ja dzisiaj rano jak wstałam byłam przekonana, że Ty już z Julianem (coś mi się chyba przyśniło) Po zmolestowaniu męża myślałam, że coś ruszyło... Agaska witaj z powrotem! Może w tygodniu się coś ruszy?
  13. asieńka

    Październiczki 2009

    Asiula Oliwier jest słodziutki! Muszę się pochwalić - Dzisiaj Juleczka zrobiła mamie niespodziankę i przyszła do niej nóżkami, a nie jak do tej pory raczkując W końcu się doczekałam
  14. asieńka

    Październiczki 2009

    Dzisiejszy wieczór jest Wasz
  15. asieńka

    Październiczki 2009

    Zmolestuj męża, pochodź po schodach, umyj okna... Coś w końcu musi przyśpieszyć
  16. asieńka

    Październiczki 2009

    Takie objawy jak przed porodem, a że już się u Ciebie utrzymują dość długo, to pewnie na dniach zaliczysz porodówkę. Kto wie czy w weekend się nie rozpakujesz?
  17. asieńka

    Październiczki 2009

    Ariadnaa witaj z powrotem! Dobrze, że z ciśnieniem i moczem już jest ok Asiula skąd ja to znam?? U mnie pranie też co drugi dzień, gorzej z prasowaniem - jak tylko Jula zaśnie rozkładam deskę, ale udaje mi się poprasować tylko parę sztuk ubrań, bo młoda ostatnio robi sobie 15- minutowe drzemki. Więc sterta do prasowania rośnie i rośnie Wiolcia współczuję stresu z tym związanego, ale teraz pewnie Cię dzielą godziny od spotkania z Lidką Gumijagódko mnie też bolały stawy w dłoniach i bywało też, że nie mogłam utrzymać kubka z herbatą. Po porodzie powinno wszystko wrócić do normy. Pbmarys ja codziennie przy kąpieli Zosi boję się, żeby się nie wyślizgnęła. Z Julą było zupełnie inaczej, była dużo większa, więc i kąpiel i przewijanie szło dużo sprawniej. Teraz boję się, żeby zrobić małej krzywdy. Aldonka pozdrów Anię od cioteczek A Tobie to już coraz bliżej chyba
  18. asieńka

    Październiczki 2009

    NenaWitajcie Kochane! ja nadal w dwupaku, za to glutek- ciągutek zaczął mi odchodzić. jak to mówi moja szwagierka "to już bliżej niż dalej". marne to pocieszenie dla przechodzonej ciężarówki. czuję się jak przeterminowany jogurcik, jeszcze chwila i zacznę kanałami chodzić żeby sanepid nie wpadł na mój tropMałagosiu, witaj w domku. fajnie, że Dorotka tak spokojniutka. dzielna z Ciebie październiczka, dasz sobie radę z całą trójeczką. ja myślałam, że Kira ze swoimi 13 minutami akcji porodowej w szpitalu pobiła wszelkie rekordy ale Ty i 5 min... fiu fiu, tylko pozazdrościć. nawet Turbodymomen by się zawstydził Nena normalnie Twoje posty powalają na kolana Tak trzymać
  19. asieńka

    Październiczki 2009

    Dejanira ja miałam ten sam problem. Przeszukałam większość stron i znalazłam jedną gdzie twierdzili, że należy jeść wszystko, oprócz, jak Pbmarys pisała, tych wzdymających. Smażone podobno nie zaszkodzą dziecku, lecz Twojej wątrobie Ja staram się jeść wszystko, ale z umiarem i na szczęście (odpukać) Zosia nie płacze z powodu kolek (chociaż położna mówiła, że prawdziwe kolki zaczynają się dopiero po 3 tyg. ż.). Próbuj i obserwuj Milka ja przy Juli i teraz używam Pampersów. Nie próbowałam innych. Dopiero od niedawna przeszłam na Huggies dla Juli i są porównywalne, chociaż te mniejsze podobno nie są tak dobre. Ja o 10 wstałam, oczywiście z pobudkami na karmienie Zosi, ale w końcu czuję się wypoczęta A tak propo żywienia w okresie karmienia - kompletnie odstawiłam kawę, ale przy takiej pogodzie ból głowy gwarantowany. W ciąży piłam rozpuszczalną z jednej łyżeczki jedną dziennie.
  20. asieńka

    Październiczki 2009

    Ja zużywam ok 4-6 dziennie. Zosia załatwia się hurtowo Ale przy Juli to nawet dochodziło do 10!
  21. asieńka

    Październiczki 2009

    Gosiu witaj z powrotem! Super, że Dorotka taka spokojniutka. Dochodźcie do siebie i odpoczywajcie A ze swoją gromadką na pewno sobie poradzisz bez problemu Kira tylko marzyć o takim porodzie:) Dobrze, że Kira ma apetyt- będzie silną dziewczynką:))
  22. asieńka

    Październiczki 2009

    Kasiula do wczoraj karmiłam Nan 1, ale po nim Zosia ulewała, więc pediatra zalecił Nan HA1, na razie jest ok, ale jeśli straciłabym (odpukać) mleko to takie karmienie to niemały wydatek. W związku z tym mam podawać je przez tydzień i w następnym tygodniu stawić się z małą w przychodni i pediatra przypisze Bebilon pepti. Ja Juli też podawałam Bebilon comfort i raczej nie miała problemów z kupkami. Ciężko mi coś Kasiula poradzić... A może spróbuj podać Bartusiowi koperek włoski? Hipp produkuje w postaci herbatki granulowanej i można ją podawać od 1 tygodnia. Może akurat coś pomoże? Trzymam kciuki, żeby udało się zażegnać problem kupkowy
×
×
  • Dodaj nową pozycję...