Skocz do zawartości
Forum

asieńka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asieńka

  1. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej Kochane! Ja tak na chwileczkę, bo moje bąble chore i marudzą bez końca. Luśka od 1 września chodzi do przedszkola. Niestety jeszcze połowy nie ma a już 2 razy była zasmarkana, tylko ostatnim razem (czyli teraz) zaraziła wszystkich domowników Dwa dni wolnego i już nie chce wracać, a było tak pięknie... Zosia dalej bez nowych zębólków, nad czym strasznie ubolewam, bo od prawie 2 miesięcy nic się nie ruszyło. Pozdrawiam wszystkch i wracam do szkrabów bo znowu pisk
  2. asieńka

    Październiczki 2009

    Zgadzam się z Dejanirą, że Kolcraft super wygląda A to nasz pojazd:
  3. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej! Nena moja mama ma uwięziony nerw i jeśli nie podda się operacji grozi jej paraliż ręki. Żadne zabiegi ani leki nie pomagają więc została tylko jedna opcja. Najgorsze jest to, że mama dorabiała sobie do emerytury za granicą. Boi się, czy po operacji będzie mogła znowu pracować. Justysiak ja już ponad 2 lata nie pracuję, zaraz po zakończeniu stażu zaszłam w pierwszą ciążę i kiedy już zaczęłam się rozglądać za pracą zaszłam w drugą ciążę. Wiadomo, nikt ciężarnej do pracy nie przyjmie, więc zajęłam się domem. Od września starsza idzie do przedszkola i gdyby teściowa się zgodziła pilnować Zosi chętnie poszłabym już do pracy. Te tabletki, co dostałaś na uspokojenie są na receptę? Myślałam, że jestem sporadycznym przypadkiem, który dużo bardziej się denerwuje. Mnie jest w stanie wyprowadzić z równowagi mała błahostka. Myślałam, że ta nerwowość związana jest z tarczycą, ale wszystko z nią ok. Chyba będę musiała zmienić lekarza, bo mój bez własnej diagnozy nie potrafi nic Zmykam na razie, bo właśnie Zzosia znowu zaczyna krzyczeć w niebogłosy. Do poźniej kochane
  4. asieńka

    Październiczki 2009

    Cześć Wam! Przepraszam, że się tak długo nie odzywałam, ale każdą wolną chwilę spędzałam z mamą. Teraz jest nad morzem, a za ok 3 tygodnie idzie na operację Chciałam ją wesprzeć, bo jest załamana. Co prawda moje słowa na nią nie działały, za to wnuczki dawały sobie świetnie radę w poprawie humoru babci. Śledziłam Was na bieżąco, ale nie miałam już siły pisać. Pbmaryś gratuluję serdecznie! Trzymam kciuki za Was Jeśli chodzi o wózki bliźniacze to mam też Graco jak Małagosia, tylko starszy model. Kupiłam go na aukcji allegro, używany, ale naprawdę w świetnym stanie z prawie wszystkimi dodatkami Kolcraft to było moje marzenie, ale akurat udało się wylicytować Graco za naprawdę śmieszną cenę. W naszym przypadku wózek bliźniaczy sprawdził się do momentu wakacji. Julka weszła w etap "wszystko sama" i nie ma mowy o jeżdżeniu wózkiem. Nieważne ile trzeba pokonać drogi woli iść nóżkami U nas powoli wszystko idzie do przodu. Zosia ślicznie raczkuje, a nawet już wstaje na nogi. Bardzo mało czasu minęło pomiędzy tymi czynnościami - zaledwie tydzień. Czuję, że będzie chodziła dużo szybciej niż jej starsza siostra Doszły nam 2 górne dwójki i i teraz Zosia wygląda jak mały wampirek, bo jedynki dalej próbują się przebić Postaram się częsciej pisać, a tymczasem lecę do Małej Jubilatki. Trzymajcie się
  5. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej Mamusie Przepraszam, że tak tylko o sobie, ale dzisiaj przyjeżdża moja mama więc szykujemy osię na spotkanie Zosia zaczęła sama ładnie siadać i teraz nie ma mowy, żeby ją położyć, bo za chwilę znowu siedzi Wczoraj byliśmy w Wa-wie w zoo. Wyjazd oczywiście udany. Dziewczynki piszczały z radości. Największą uciechę miały przy rybkach - Nemo Oczywiście nie obyło się bez histerii Juli. Chciała wejść do słonia Problem mieliśmy też z chodzeniem, bo jak tylko stawała na nogi, od razu biegła przed siebie, wręcz nam uciekała Tyle u nas z nowości. Będę Was stale podczytywać. Trzymajcie się
  6. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej! Ania Jak tam pożegnanie w pracy? Pociekła łezka? A swoją drogą trzy blachy ciasta - no no Sama piekłaś czy kupowałaś? Agaska brawo po raz kolejny Amelce Już doszła po co nóżki Zosia jak ją chcę postawić to automatycznie podnosi nóżki. Jeszcze nie jej czas, chociaż szczerze mówiąc marzę o tym, żeby już chociaż raczkowała Milka gratuluję poprawki Dobrze, że tak wyszło z kolonoskopią. Stażem się nie martw, bo właściwie czym? Od tego jest, żeby się tam nauczyć U mnie w domu sajgon. Nie radzę sobie kompletnie z dziewczynami. Obie chcą mieć mamę tylko na własność i kiedy widzę, że są zajęte od razu biorę się za pranie, sprzątanie, gotwanie, itp. Niestety na krótką chwilę, bo kiedy się zorientują, że mnie nie ma od razu płacz. A najgorsze, że śpią o różnych porach więc też nie mam jak czegokolwiek zrobić Wszystkiego mi się odechciewa, jestem zmęczona i nie mogę się doczekać kiedy moja mama przyjedzie, bo na pewno mnie trochę odciąży od domowych obowiązków Zdjęć niestety nie wkleję z zabwy w basenie bo wszystkie są niewyraźne
  7. asieńka

    Październiczki 2009

    Cześć Dziewczyny! U nas jak zwykle jak jedno się układa to następne się sypie Znowu pokłóciliśmy się z teściową, a właściwie ona walnęła fochem, bo powiedzieliśmy, żeby nie rozpieszczała Julki, bo mamy z nią same problemy. Było to delikatne zwrócenie uwagi, a kobieta dopowiedziała resztę- że jej nie potrzebujemy, nie chcemy żeby do nas przychodziła, itp. Generalnie to ciśnienie w niej rośnie na myśl, że przyjeżdża moja mama i będzie mi pomagać. Sama się nie kwapi do pomocy, a zazdrosna jest jak cholera o innych To samo z bratową - wraca do pracy, więc przyjeżdża jej mama, żeby mała się zająć. Aż ją nosi ze złości, chociaż sama była u wnuczki zaledwie 3 razy wliczając chrzest. Normalnie porażka z tą kobietą, oczekuje, że będzie rządzić całą rodziną i jest leniwa jak stado leniwców. Ehhh... Na samą myśl o niej aż mnie trzęsie w środku Kobieta stwierdziła, że jeszcze tego pożałujemy, ale jeśli będzie tak się zachowywać więcej sama straci. Trochę posmęciłam, ale nawet nie mam się komu wygadać. Nie chcę swojej mamie zawracać głowy, bo się tylko denerwuje tym. Zosia znowu nam gorączkuje - ząbki się pchają, ale żadnego nie widać. W niedzielę rozstawiliśmy basen i wczoraj można było już zażywać kąpieli. Jula piszczała z radości tak, że słychać ją było na całej ulicy Zresztą sama też skorzystałam Zmykam na razie. Spróbuję później zdjęcie wstawić z kąpieli w basenie:)
  8. asieńka

    Październiczki 2009

    Cześć Mamcie! Agaska 60 zł to niemało, ale może rzeczywiście pokażą co i jak i sama będziesz mogła z Amelką ćwiczyć. Żabol wow! 7 ząbek! My mamy tylko dwa, ale czuję, że wkrótce pojawią się kolejne, Bo Zoś marudna się zrobiła. Ariadnaa brawo! Kolejna wygrana! Masz szczęście Do danonków jeszcze nie doszłam, bo boję się, że małą wysypie (ma skazę białkową). Ale próbowałam tak jak Dejanira z jogurcikiem Nestle i tak samo jak u Stasia - dwie łyżeczki i stop. Jak na razie najbardziej Zosia polubiła kaszkę i mogłaby ją jeść ciągle Kasiula witaj po dłuższej nieobecności. Współczuję bolesnego ząbkowania, ale pocieszająca może być myśl, że kiedy nasze maluszki nadal będą ząbkować, Wy będziecie mieli już to z głowy Małgosiu nie wątpię, że masz urwanie głowy. Świetnie sobie dajesz radę przy trójce i bardzo Cię podziwiam Może kiedy Kuba pojedzie na kolonie uda Ci się trochę odsapnąć U nas pogoda beznadziejna. Jest pochmurno i nie wiem czy uda mi się wyjść z młodymi na spacer. Z naszym szczęściem zanim się wybierzemy pewnie zacznie padać Trzymajcie się i pięknej pogody w weekend życzę
  9. asieńka

    Październiczki 2009

    Asiu moja ciotka karmiła 7 miesięczna kuzynkę bigosem... Do dziś ma dziewczyna nadwagę :/Staram się, żeby Ola jadła codziennie owoce i warzywa. Nie dodaje do niczego soli ani cukru ani przypraw. Śniadanie to kaszka gęsta na 130 ml wody owoce -słoiczek obiad- czasem daje słoik czasem gotuję bo mam mięsko z królika więc dodaje mięsko i dużo warzyw czasem odrobinę ryżu błyskawicznego lub kaszki manny. Jak daję ze słoiczka to 100 ml zupki jest jej mało i np daje jeszcze troszkę ziemniaczka z masłem. potem na podwieczorek to różnie. np wczoraj dałam dwa biszkopty rozmoczone w wodzi i ok połówki jabłka startego no i na podwieczorki pomysłów nie mam no i kolacja taka sama jak śniadanie czasem podaję kilka chrupek kukurydzianych albo wafelka takiego zwykłego(fajny bo nie brudzi jak chrupki) do tego na dobę jest około 5- 6 razy cyc ale nie wiele z tego pije do picia woda soku raz na święto jakieś. czasem herbatka. pije bardzo mało. Jakoś mam wrażenie, że to mało urozmaicane menu :/ O rety bigosem??? Nic dziwnego, że ma teraz problemy z nadwagą... Według mnie menu Oli jest w porządku, sama chętnie bym je zastosowała gdyby tylko Zazik chciałby jeść, ale ona ma wstręt do dań słoiczkowych, zresztą do moich zupek też. Dlatego robię jej to co nam tylko dużo mniej przypraw lub wcale i je razem z nami, bo widzi, że wszyscy jedzą to samo Istny cyrk
  10. asieńka

    Październiczki 2009

    Adka - Miałam dokładnie to samo przy Juli, więc wiem, co czujesz. Gdzieś obiło mi się o uszy (pewnie któraś dobra ciotka) że dziecko do roku powinno spróbować większości potraw, bo później może być problem z wprowadzeniem nowości. Zastosowałam to u Juli i jako jedyna z dzieci w rodzinie i wśród znajomych je większość warzyw. Dlatego teraz kieruję się raczej intuicją, co dać Zosi, niż tym co piszą w czasopismach i na stronach www.
  11. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej Mamulki Kofane!! Agaska brawo dla Amelki! A widzisz? Tak się martwiłaś, a tu proszę... Każde dziecko inaczej się rozwija i lepiej nie porównywać, bo się tylko siwych włosów dostanie Ariadnaa ja już od dwóch miesięcy daję i chlebek i bułeczkę. Od jakiegoś czasu Zosia dostaje "dorosłe" jedzenie, tzn. dostaje to co my tylko mniej przyprawione albo wcale. Aniu super że Antoś przespał całą noc. Oby tak dalej Od dobrych kilku dni Zosia zaczęła śpiewać, brzmi to tak słodziutko, że jak tylko słyszę to wszystko wyciszam Natomiast z Julą mam ciągłe problemy - nauczyła się wymuszać krzykiem i płaczem i teraz co chwila jak jest jej nie po nosie to dziki wrzask. Sąsiedzi pewnie myślą, że ją torturuję Rzadko kiedy jej ulegam, a jak już, to dla świętego spokoju, bo potrafi godzinami histeryzować stojąc przy mnie i patrząc w oczy. Sama nie wiem czy to kwestia charakteru czy wieku. Oby szybko z niego wyszła
  12. asieńka

    Październiczki 2009

    Dejanira nie zazdroszczę Twoim rodzicom sytuacji z bratem. Jest już pełnoletni więc może być karany jak dorosły. Może warto zaprosić do rodziców dzielnicowego, który postraszy i młody trochę się uspokoi. Co jak co, ale jeśli potrafi uderzyć, mając 19 lat, to kto wie co będzie w stanie zrobić za 5 lat? Strach pomyśleć. Może warto byłoby rodzicom przedstawić najczarniejszy scenariusz z możliwych, co może być skutkiem przez takie wyręczanie. W końcu robią i sobie i jemu krzywdę. Trzymam kciuki za Was
  13. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej Mamusie! My niestety na głosowanie nie poszliśmy bo przez cały dzień padało, a nasz samochód w dalszym ciągu czeka na naprawę. Jak mówią: "Szewc w dziurawych butach chodzi"... Aniunie zazdroszczę usypiania, ale tak jak piszesz, pewnie skok rozwojowy albo ząbki. Każde wyżynanie się ząbka może przebiegać inaczej. Oby wszystko szybko wróciło do normy Zosia zaczęła pić więcej mleka i je obiady z nami. Ma tylko 2 ząbki ale świetnie sobie radzi z rozdrabnianiem. To chyba kwestia talerza...
  14. asieńka

    Październiczki 2009

    Witam cieplutko Wpadłam na chwilę, żeby się z Wami przywitać Dziewczyny drzemią, więc mam chwilkę dla siebie Dejanira współczuję oparzenia, mogę sobie tylko wyobrażać jaki to ból. Milka Super, że Twój mąż dostał pracę i gratuluję zaliczenia U nas w miarę spokojnie. W miarę, bo wczoraj, jak zwykle po spotkaniu z babcia, Jula dostała ataku histerii Ręce mi już opadają, bo nie potrafię tego jej oduczyć Zosia zaczęła ładnie pupkę podnosić na brzuszku i coś czuję, że szybciej zacznie raczkować niż sztywno siedzieć. Zdarzały się takie przypadki wśród znajomych. Dziewczyny powiedzcie, jak z apetytem Waszych pociech? Bo u nas ostatnio bardzo cienko. Zosia chce już nasze posiłki i ma w nosie te dla niemowląt, a zwłaszcza zupki i dania słoiczkowe. Próbowałam dawać jej swojej roboty, ale udało mi się wcisnąć zaledwie trzy łyżeczki Mleko też słabiutko - 120 ml max. Dobrze, że kaszka cieszy się jeszcze jej zainteresowaniem, ale nie będę jej przecież cały czas tego podawać. Już nie wiem co kombinować Może macie jakieś pomysły?
  15. asieńka

    Październiczki 2009

    Dzisiaj witam się z Wami jako pierwsza Aniu Jula chce iść do przedszkola, ale pewnie wyjdzie w praniu, czy jej się tam będzie podobało czy nie. Zosiak ostatnio jakiś piskliwy jest. Pewnie ząbkowanie daje znać. Poza tym najchętniej nie opuszczałaby maminych rąk, przez co oczywiście niczego nie mogę zrobić Kurczę, właśnie Jula się obudziła, więc muszę zmykać. Dzisiaj mam wizytę u dentysty na 10 a jestem w rozsypce. Zajrzę później. Do później Mamcie
  16. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej hej! Agaska z tą pogodą to jakiś koszmar. U nas to samo. Jak słońca nie ma, to kurtki idą w ruch, ale jak tylko przyświeci to od razu taki upał, że trzeba wszystko ściągać Byłam pewna, że z przedszkolem nie będzie tak łatwo, zwłaszcza, że znowu jest wyż demograficzny Gratki Amelce Czwarty ząbek- no no U nas oczywiście jak jedno idzie dobrze, to inne się wali Mężowi popsuł się samochód. Na szczęście jest mechanikiem, więc sam naprawi, ale ta konkretna część kosztuje ok 1500 zl. Jakby tego było mało pękła rura w piwnicy, którą zasypaliśmy przy remoncie łazienki Wypadało by ją na gwałt zrobić, ale mój M. jak na złość nie może wziąć wolnego dnia Chyba niedziela mu zostanie, ale w naszej pipidówie wszystkie sklepy hydrauliczne są zamknięte. I weź bądź człowieku mądry i zachowaj pogodę ducha
  17. asieńka

    Październiczki 2009

    ariadnaaKto pije kawę? jej ja za chwilę zasnę Ja bardzo chętnie Jakaś dziwna pogoda jest. Ciągle bym spała... Chciałabym się pochwalić - Julę przyjęli do przedszkola Bardzo się cieszę, bo młoda nauczy się co nieco. Aniu wszystkiego najlepszego z okazji urodzin!
  18. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej hej! U nas w końcu po wirusie. Dziewczyny dobrze się mają, tylko Zosia jakaś piskliwa się zrobiła, ale zwalam to na ząbki Doszliśmy z M. do wniosku, że od września Julę wysyłamy do przedszkola. Ciężko mi nad nią zapanować, i mimo mojego pedagogicznego wykształcenia, nie daję sobie rady. Ale trudno oczekiwać dobrych skutków, jeśli rodzice pracują, a babcia rozpuszcza. Ostatnio zrobiła się takim samolubem, że nie chce dzielić się zabawkami, nawet jeśli się nimi nie bawi Liczę, że przebywanie w grupie rówieśników wykształci w niej kilka nawyków. Agaska Jula też niechętnie leżała na brzuszku, w końcu ok 9 m-ca sama zaczęła się na niego przekręcać, a chwilę później raczkować. Aniu paróweczki to podobno nic dobrego - zmielone różności, chociaż przyznam się, że i ja je daję swoim babeczkom Obie uwielbiają je. Zmykam bo właśnie toczy się walka o pluszka. Do poźniej
  19. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej Mamuśki! Ja znowu na chwilkę. Udało mi się co nieco podczytać, ale wybaczcie, że tak tylko o sobie, ale naprawdę muszę się streszczać. W domu dalej szpital. Co gorsze córeczka szwagra też się od dziewczyn zaraziła i od wczoraj gorączka 39 i nie chce spadać pomimo syropków i czpoków. Tak samo jak u moich dziewczyn - oznak przeziębienia brak- wszystko czyściutkie. Podobno to trzydniówka, ale wątpię w to, bo u moich po trzech dniach owszem temperatura spadła, ale zamiast wysypki pojawiła się biegunka, ostry kaszel, a na końcu wymioty Jula już dobrzeje, za to u Zosi, po obserwacji starszej daję jeszcze 2 dni. Jakiś wstrętny wirus Pediatra stwierdziła, że teraz wirusy się mutują i gdyby było inaczej niż u Lusi mamy do niej iść. W sumie dobra z niej babka, chociaż denerwuje mnie, że uważa, że skoro mam już 2 dzieci powinnam dać na luz, a nie panikować. Każda normalna kobieta martwi się o swoje dzieci i nie ważne czy jest to jej drugie czy piąte. Zmykam na razie, postaram się śledzić Was na bieżąco. Trzymajcie się kobietki i miłego weekendu życzę
  20. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej! Dziewczyny właśnie popadały ze zmęczenia i gorączki, więc mam chwilkę, żeby coś skrobnąć. Za dużo szczęścia by było gdyby Zosia nie złapała wirusa od Juli. A że jestem bardzo pechowa więc i tak też się stało. Zosik ma 38,8 st. C i rozwolnienie, Juli już spadła, ale dalej jest stan podgorączkowy i do tego doszła biegunka. Wczoraj nie nadążałam jej przebierać Po południu podskoczę do pediatry, chociaż nic więcej nie poradzi niż Juli. Na własną rękę podaję jej calcium i cebion - nie powinien zaszkodzić. No i odpoczęłam. Właśnie Lusia budzi się z płaczem O rety, czasami nawet nie wiem, gdzie ręce włożyć.
  21. asieńka

    Październiczki 2009

    Witajcie Mamulki i Bąbelki!!! Wróciłam w środę w nocy, ale dopiero teraz mam chwilę żeby do Was zajrzeć. Wyjazd bardzo udany. Wróciliśmy wzbogaceni o dwie dolne jedynki Zosiaka i trzydniówką Julci Komunia była w bardzo wąskim gronie - sama najbliższa rodzina, ale przez to było bardzo sympatycznie. Kupiliśmy młodemu mp4, ale to był jeden z "cieńszych" prezentów, bo na pierwszym miejscu znalazł się laptop i rower, reszta to pieniądze i książki. Musieliśmy się również liczyć z kosztami dojazdu. Podróż samolotem to jedna z najgorszych części. Julka podczas lądowania w taką histerię wpadała, że inni pasażerowie mieli nas serdecznie dość. Krzyczała i piszczała dobre 10 min, ale tak ten czas się dłużył, że miałam wrażenie, że trwa to wieczność. Nic nie było w stanie jej uspokoić. Za to Zosia jak zwykle pokazała klasę i całą drogę była pogodna i nawet zaczepiała Chinki siedzące obok Zajrzę później bo mój M. naburmuszony, że mu zabrałam laptopa. Trzymajcie się i miłej niedzieli życzę
  22. asieńka

    Październiczki 2009

    Oj dziewczynki, nie przegrzewajcie swoich maleństw Podobno maleństwa powinno się ubierać tak jak siebie plus jedna warstwa. Dzisiaj u nas 23 st.w cieniu, ja jestem w krótkich spodenkach i koszulce na ramiączkach, a Zosi zakładam body z krótkim rękawem i bluzeczkę cieniutką bawełnianą, do tego rybaczki i skarpetki, zabieram też cienki kocyk w razie gdyby było jej za zimno, i obowiązkowo chusteczka na główkę:)
  23. asieńka

    Październiczki 2009

    Witam porannie Ariadnaa dobrze, że u Ciebie już lepiej Marysiu gratuluję pierwszego ząbka Aniu może w związku z falą kulminacyjną pozwolą wyjść wcześniej, żeby bezpiecznie wrócić do domu? Pakowanie zakończone. Z przewidywanych 3 toreb podróżnych zrobiło się 4 plus łóżeczko turystyczne. W sumie 5 Ostatnio podałam Zosi zupkę pomidorową Hippa i pierwszy raz od trzech tygodni zjadła ze smakiem otwierając szeroko buzie Pomidorowa rodzinka Zajrzę do Was później, bo muszę zapanować nad Julą, rozebrała się i biega po domu piszcząc Trzymajcie się:*
  24. asieńka

    Październiczki 2009

    Witajcie!!! Marysiu Hania jest słodziutka! Już sama stoi?? Kasiula gratuluję postępów Aniu Już 3 ząbek!!! Wow! Gratulujemy!!! My dalej czekamy na ten pierwszy Gosiu Ale masz zdolnego pierworodnego! III miejsce! Brawo! Dejanira a może Staś ma alergię? Warto byłoby zasięgnąć porady innego pediatry. Ariadnaa co tam u Ciebie? Jak piwnica? Mam nadzieję, że dalej nie postępuje. U nas pakowania ciąg dalszy. Nienawidzę tego. Zawsze zabieram mnóstwo niepotrzebnych rzeczy Miłego dnia!
  25. asieńka

    Październiczki 2009

    O rety Adka!!! To co się u Was dzieje to prawdziwa tragedia! Współczuję bardzo. U nas na Podlasiu mrozy jak na Syberii, ale to pikuś w porównaniu z tym co dzieje się co roku na południu.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...