Skocz do zawartości
Forum

asieńka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asieńka

  1. asieńka

    Październiczki 2009

    Paulii brzusio malusi bo Ty jesteś bardzo drobniusia Zobaczysz, pod koniec ciąży na pewno będzie dużo większy
  2. asieńka

    Październiczki 2009

    edyta85 A Ty Asieńko kiszona kapusta?? Może to jednak chłopak?? Oj chyba jednak nie Z Julcią też tak miałam, że uwielbiałam kapustę kiszoną. Chociaż może wyjdzie niespodzianka
  3. asieńka

    Październiczki 2009

    A ja od początku ciąży mam smaczek na rybkę i w miarę często ją robię, a do tego surówka z kapusty kiszonej, mniam
  4. asieńka

    Październiczki 2009

    Małagosiu ślicznie przystrojony stół, ja niestety nie mam takiego daru i zawsze jak próbuję coś nowego wychodzi misz masz
  5. asieńka

    Październiczki 2009

    Żanetko!!! Boska fryzurka!!! Ja też taką chcę tylko mam za krótkie włosy A propo zostawiania dzieci w samochodach i innych miejscach jestem na NIE!!!!! Nawet do sklepu jak chodzę zabieram małą ze sobą. A jeśli mam załatwiać sprawy gdzie nie ma wjazdu z wózkiem najzwyczajniej proszę teściową o pomoc
  6. morze poziomka czy truskawka?
  7. asieńka

    Październiczki 2009

    Najważniejsze jest dobre nastawienie. I nie słuchanie opowieści z porodówek!!!
  8. lato orzech laskowy czy włoski?
  9. gruszka margaryna czy masło?
  10. asieńka

    Październiczki 2009

    Ja trafiłam na porodówkę jak już miałam skurcze. Miałam planowane cc na 3 dni później, jednak Julka zadecydowała, że już dosyć czekania i chce już wyjść Skurcze, które miałam były tak bolesne, że gdybym miała rodzić naturalnie, zdecydowałabym się na znieczulenie. Ale każda przechodzi to inaczej. Moja znajoma swoje pierwsze dziecko urodziła nie mając świadomości że akcja już się zaczęła, bo nastawiała się na wielki ból, a miała jedynie taki jak przy @
  11. małgorzata dostaje ciężarówkę babnanów asieńka wrzuca monetę
  12. lubię lubisz leniuchować?
  13. asieńka

    Październiczki 2009

    I to mnie właśnie dziwi. Tyle się teraz mówi o porodach rodzinnych, a realia mówią co innego. Moim zdaniem to "sprawka" mamuś mężów, które tak obrazowo potrafią przedstawić poród, że faceci się zniechęcają. Daleko nie szukając- moja teściowa, jak tylko się dowiedziała o ciąży mojej i bratowej robiła wszystko, żeby tylko jej synowie nie zgodzili się na poród rodzinny. U mnie sprawa jest wyjaśniona, bo tak jak wcześniej będę miała cc, ale drugi syn tak się nasłuchał, że ciężko go teraz przekonać, że wcale to nie wygląda tak strasznie, jak opowiada "mamusia"...
  14. asieńka

    Październiczki 2009

    Ja jutro mam wizytę u gina i się troszkę boję, bo najpierw okazało się, że mam nieliczne bakterie w moczu, później, że mam "małe" zapalenie i dostałam "aż" antybiotyk, więc nie wiem, czego mam się teraz spodziewać. Mam nadzieję, że leki pomogły i będzie już ok. M. zabiorę ze sobą, chociaż zauważyłam, że większość kobiet w ciąży chodzą same...
  15. asieńka

    Październiczki 2009

    Edytko. Milka. Babek2k- jakie śliczniusie i słodziutkie są Wasze brzuszki! Gratuluję Ja jak nigdy fatalnie się czuję. Zjadłam śniadanie na siłę i teraz strasznie mnie mdli. Mam nadzieję, że w końcu mi przejdzie, bo w takim stanie nie dam rady nic robić Justyś, jak fajnie, że po tak długiej nieobecności do nas zajrzałaś. Oby częściej!!
  16. Witam gorąco! Mam pytanie dotyczące stawania na nóżki. Kiedy próbuję ją stawiać na nóżki (nie robię tego za często, gdyż ortopeda mówił, że nie należy zmuszać do stawania), ona albo nóżki podnosi do góry jak do siadania, albo chwilę postoi i zaczyna płakać. Wydaje mi się, że dlatego, że ją boli. Pediatra nie zauważył niczego niepokojącego. Muszę wspomnieć, że Jula dosyć późno zaczęła siadać, ok 7 miesiąca, a w 6 był problem z ułożeniem na brzuszku. W 7 miesiącu sama zaczęła się obracać na brzuszek. W chwili obecnej nie raczkuje, ale ładnie pełza i podnosi pupę do góry, tylko jeszcze rozjeżdżają jej się nóżki. Wobec tego czy powinnam szukać jakieś pomocy czy jeszcze poczekać?
  17. robaczek1Cześć mamusieMelduje ,że w wielkich bólach urodziłam swojego małego robaczka. Nie taki mały bo ważył 4080 i mierzy 57 cm. Poród ehhh cięzki bo wywoływany trwał 12 godzin same parte 3 godziny. Ogolnie mały był ,źle ułożony więc cały poród na lewym boku jednak z powodu innych komplikacji cały czas były przy mnie 2 super połozne i lekarz więc jakoś żyje:) Słuchajcie mam do Was pytanie bo jesteście doświadczone mamusie a mianowicie: mały śpi w nocy nawet po 5 godzin czy budzic na jedzonko co 2-3 godziny? W nocy mały problem za to rano mały płacze i jest głodny, mleko mam więc powinien sie najadac jednak ten cały czas płacze. Potrafi być przy piersi nawet 4 godziny i nadal płakać. Nie wiem czy już co robić? Powiedzcie kiedy u was zaczeły sie kolki? Ten mój biedaczek ma gazy i przy tym płacze Zresztą moje dzieciątko mało kiedy nie płacze chyba,że spi:( Gratuluję serdecznie! Moja Julka nie budziła się w nocy tak samo i położna i lekarz mówili co innego. Położna, że trzeba budzić, lekarz, że absolutnie, bo skoro maleństwo samo się nie budzi i nie domaga mleka to znaczy, że nie potrzebuje, a lepiej jak mama wyspana jest Oczywiście posłuchałam lekarza z dużą korzyścią dla siebie Podobno kolki zaczynają się od 3 tyg. życia. A skoro ma gazy to kolek nie powinno być.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...