Skocz do zawartości
Forum

asieńka

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez asieńka

  1. asieńka

    Październiczki 2009

    Fakt, nie ma to jak zakupy Poprawa humoru gwarantowana
  2. asieńka

    Październiczki 2009

    Pauliidziewczyny moim zdaniem nie na sie co dolowac przez glupia wage jesli tylko sie dobrze czujemy same w sobie to jest ok. nie mam dzis natchnienia na nic :( i jeszcze na uczelnie wieczorem trzeba jechac ... poprostu super... Paulii ja się nie dołuję wagą, przyjęłam to za normę i wcześniej czy później uda mi się zrzucić tą nadwyżkę, zapewne jak się urodzi drugie maleństwo, to nie będzie czasu na lenistwo. A przy dwójce dzieci roboty jest mnóstwo Wkurza mnie tylko to, że nie można znaleźć zbyt wielu rzeczy w swoim rozmiarze. Przecież nie każdy ma talię osy. A przecież nie będę się ubierać jak strach na wróble z tego powodu. Mam nadzieję, że weekendowy wypad i zakupy będą udane i moje frustracje miną...
  3. asieńka

    Październiczki 2009

    Dejanira ja mam ten sam problem, z tym, że na dodatek niewiele jest ciuchów w moim rozmiarze. Przed pierwszą ciążą ważyłam 64 kg przy wzroście 171 cm, pod koniec ważyłam już 104 kg A wcale nie opychałam się jedzeniem, po prostu takie geny, u mnie w rodzinie każda w ten sposób tyła. Po porodzie dopóki karmiłam piersią ważyłam 83, a teraz ważę 95, czyli tak, jak przed ciążą Mam nadzieję, żę teraz waga nie będzie aż tak rosła. Ale poprzysięgłam sobie, że będę karmić piersią jak najdłużej, bo poprzednio za szybko dałam za wygraną i przy pierwszym sprzeciwie małej odstawiłam ją Czego teraz bardzo żałuję
  4. asieńka

    Październiczki 2009

    Ja mam wielki problem z zakupem czegokolwiek. Jeszcze po poprzedniej ciąży mi nie spadło, a teraz trochę znowu mi przybyło i znaleźć cokolwiek w swoim rozmiarze to wielki wyczyn. Udało mi się kupić tylko spodnie ciążowe. Natomiast bluzki są tragiczne jak dla starszych kobiet. W weekend jadę do większego miasta i mam nadzieję, że uda mi się coś tam znaleźć.
  5. asieńka

    Październiczki 2009

    W poprzedniej ciąży chciałam chociaż troszkę kolorku nabrać i posiedziałam 15 min na słoneczku i się poparzyłam! Skóra mnie piekła przez następne kilka dni, a były to godziny popołudniowe... Więc ze słoneczkiem lepiej uważać
  6. asieńka

    Październiczki 2009

    Pauliiwitajcie moje kochane wlasnie wrocilam z zakupow kupilam sobie super czarne rybaczki piekna pogoda zaraz ide sie opalac :radocha: na obiad kupilam kurczaka z rozna wiec obiad gotowy Oj Paulii ostrożnie lepiej z tym opalaniem! W ciąży to nie jest wskazane
  7. asieńka

    Październiczki 2009

    Aldonka śliczności masz pod swoim serduszkiem! Też zmykam do spania. Miłych snów
  8. asieńka

    Październiczki 2009

    aldonka23czesc kochane babulevzki ja też po obaidku a potem jedziemy do arboretum leśnego z kwiatuszkami zdjątka sobie popstrykamy troszkę:) moj D potem zeskanuje zdjecie z usg to się pochwalę wam moim skarbkiem a tak wogole wrozyła sobie ktora z obraczki? mnie wyszło syn, ktorego juz mam i cora....mojej mamie tez się sprawdzilo i tak jak wszyscy jesteśmy:) Mi zaraz po ślubie bratowa wróżyła z obrączki i wyszło, że będą 2 córeczki... i chyba wywróżyła
  9. asieńka

    Październiczki 2009

    dejanira5Aż mi głupio jak czytam Wasze posty... ja jestem kompletnie zielona w temacie pieluch i jak to dobrze że jest tu ktoś tak zorientowany w temacie... a tak serio to ja jeszcze o takich rzeczach nie myslę, mama moja ciągle mi wmawia że to jeszcze za wczesnie na jakiekolwiek plany i zakupy, chyba troche mi sie jej nastawienie udzieliło ale jak tak czytam o czym piszecie to juz sama nie wiem Nie martw się, ja jak byłam w pierwszej ciąży myliłam kaftaniki z koszulkami, pajacyki ze śpiochami, a najbardziej martwiło mnie to, że jak będę musiała ubrać dziecko, to nie będę wiedziała w co i wszystko będzie na odwrót, jednak sama doszłam co i jak i teraz się śmieję, że taka zielona byłam A zakupy robiłam pod koniec ciąży i nie dlatego że byłam przesądna, ale wolałam poczekać, bo może płeć by się zmieniła? A i tak kupowałam ubranka raczej dla dziewczynki, bo podświadomie wiedziałam, że tak będzie
  10. asieńka

    Październiczki 2009

    Aniu ja od samego początku używałam pampersów, chociaż przed porodem nastawiałam się na pieluchy tetrowe. Zakupiłam ich ponad 40 i okazało się, że niepotrzebnie. Mając do wyboru albo pranie i prasowanie pieluch albo sen wybrałam to drugie. Pampersy są bardzo wygodne i wbrew pozorom nie zużywasz ich tak dużo. Jumbo paczka ma ich ponad 90 (o ile dobrze pamiętam) i wystarczało na 2 tyg, a te najmniejsze, o dziwo, są najtańsze. Pieluch tetrowych używałam tak jak Małagosia, do łóżeczka, wózka, wanienki, przy karmieniu, ale do szerokiego pieluszkowania lekarz zalecił pieluch flanelowych, bo wystarczy jedna i jest przyjemniejsza. Są też wkłady do pampersów, coś na zasadzie ligniny, na pewno wtedy pampersa wystarczy na dłużej. Ja nie używałam bo w naszym miasteczku jeszcze wtedy nie były dostępne. A im dziecko większe, tym mniej zużywa się pampersów.
  11. asieńka

    Październiczki 2009

    Żabolku szalejesz z zakupami dla maluszka Ja raczej niewiele rzeczy będę kupowała bo po Juli jest tego mnóstwo. Dokupię parę śpioszków, kaftaników i body, bo te co są zszarzały od prania. No i oczywiście kosmetyki do pielęgnacji... Na swędzenie brzucha mi pomagała oliwka, no i podobno zapobiega rozstępom, ale w to nie wierzę, bo mimo używania dobrych kremów i tak się pojawiły
  12. asieńka

    Październiczki 2009

    Witajcie poświątecznie! Dobrze, że już się skończyły, bo kolejnego dnia bym już nie zniosła. Jak na złość dzisiaj piękna pogoda, szkoda że w Wielkanoc pochmurnie i zimno było. Wczoraj święta były u nas i cały dzień mieliśmy gości. Jak poszli normalnie padłam a sprzątaniem zajął się mój mąż ze szwagierką. Dzisiaj zostało mi tylko pochować naczynia i troszkę ogarnąć. A później spacerek, szkoda w taki dzień w domu siedzieć
  13. asieńka

    Październiczki 2009

    Muszę się pochwalić. Wczoraj byłam u gina na kolejnym badaniu usg, miała sprawdzić pęcherz moczowy maleństwa i (jak się uda) płeć. Z tego co zobaczyła stwierdziła że będzie to druga dziewczynka Mój M. zaskoczony (pozytywnie) i śmieje się teraz, że w domu babiniec będzie i jak wszystkie będą miały @ w tym samym czasie to trzeba będzie brać nogi za pas i uciekać Padam ze zmęczenia, jeszcze zostało kuchnię sprzątnąc, ale tym ma się zająć M. Teraz pora zabrać się za siebie, tylko jakoś opadam z sił i chyba zrobię to co konieczne, a resztę zrobię jutro Trzymajcie się
  14. asieńka

    Październiczki 2009

    Słońca, szczęścia, pomyślności, w pierwsze święto dużo gości, w drugie święto dużo wody to dla zdrowia i urody! Mnóstwo jajek kolorowych, świąt wesołych oraz zdrowych!
  15. asieńka

    Październiczki 2009

    małagosia77Oh jejku, ale mi się spać zachciało Troszkę się obrobiłam i chyba śmignę się zdrzemnąć Qurcze dziewczyny, mam nadzieję, że nie można zarażać przez forum... Ja zaczęłam, a teraz biedna dejanira i AnnaWF muszą się kurować. Trzymajcie się mamusie i macie być zdrowymi na święta Wydaje mi się dziewczynki że Wy za szybko wiosnę poczułyście Lżej ubrane wyszłyście na podwórko i przeziębienie gwarantowane... Mam nadzieję, że tak jak Was szybko złapało tak samo szybko Was opuści
  16. asieńka

    Październiczki 2009

    AnnaWFWitajcie moje drogie!!! Jak Wam mija piątek? U mnie trochę kicha...pochorowałam sie a do tego katar sienny. Byłam u lekarza. Zapisał rutinoscorbin, calcium, hascosept, homeovox, paracetamol, szałwię..no i tak sie powoli leczę. Ale żeby sie na swieta pochorować to normalnie tylko ja potrafię n A pogoda u mnie piękna, tylko A najgorsze, ze sie jesć nie chce. No i martwie sie o mojego Kropka dlatego jem na siłe ale kiepsko mi to wychodzi Gratuluję Neferette, ASIEŃKA i Edytka moje drogie wielgachnych fasolek!!!!! A Paulii dobrych wyników !!! Pozdrawiam i udanych świąt życzę!!!!!! Aniu kuruj się! Jak masz możliwość wskocz do łóżeczka i wygrzej się. A brakiem apetytu nie masz czym się martwić. Na pewno jak poczuje Twój Kropek, że jest głodny da o tym znać, więc nie ma co jeść na siłę. Zdrówka życzę
  17. asieńka

    Październiczki 2009

    Pauliimoje kochane wasze kciukasy dzialaja cuda morfologia skoczyla mi z 7,3 na 8,0 wiec idzie do gory swieta spedzam w domku Super! A widzisz?? Nie ma to jak wiara w to, że wszystko będzie dobrze I oby szła dalej w górę!
  18. asieńka

    Październiczki 2009

    Pauliiwitam w ten pochmurny piatkowy poranek . Wlkasnie wstalam i ide na morfologie oby byla w miare ok bo inaczej musze pakowac sie do szpitala :( jak tylko wroce napisze wam co i jak :) Nie ma innej opcji! Musi być dobrze! trzymam mocno kciuki
  19. asieńka

    Październiczki 2009

    margoasienka te machajace nozki i raczki do tej pory mamprzed oczami!!!!niesamowite uczucie!!!! I to bardzo! Myślałam że przy drugiej ciąży nie będę się tak wzruszać, a jest tak samo jak za pierwszym razem! To zawsze będzie sprawiać że na serduchu robi się przyjemnie ciepło
  20. asieńka

    Październiczki 2009

    A oto moje kochane maleństwo
  21. asieńka

    Październiczki 2009

    Melduję odbycie wizyty lekarskiej Jak się okazało nie miałam się czym martwić. Moje maleństwo jest zdrowiutkie i ma aż 7,61 cm!!! Z usg wyszło że ciąża jest tydzień starsza. Jutro jeszcze wieczorem idę do szpitala na usg żeby można było zobaczyć pęcherz moczowy i, o ile dobrze się ułoży maleństwo stwierdzić płeć bo dzisiaj ułożyło się tak że mogliśmy z M. podziwiać profil i machające do nas rączki i nóżki. Właściwie kręciołka z tego mojego maleństwa A wyniki badań średnie- podobno jakieś bakterie chcą się u mnie zadomowić w moczu i dlatego muszę pić 3 l płynów dziennie i przyjmować urosept. Zaraz wkleję zdjęcie fasolki- zbliżenie Edyta cieszę się że u Ciebie wszystko w porządku i oby tak dalej
  22. asieńka

    Październiczki 2009

    Małagosiu jest co świętować! Trzeba to uczcić soczkiem
  23. asieńka

    Październiczki 2009

    Nefretete widzę że i Ty prowadzisz spory ze swoim M. Ale tak to już jest, że raz lepiej, raz gorzej. Mam nadzieję, że wszystko się wyjaśni będzie ok. Podobno najlepszy sposób na załagodzenie to rozmowa, u mnie niestety bezskuteczna, bo gdy tylko zaczynam coś mówić mój M. nagle robi się głuchy jak pień, co mnie jeszcze bardziej doprowadza do szału. No ale już z rozmowy nici i zastanawiam się nad innymi sposobami... Właśnie się wybieram do lekarza, ręce mi się trzęsą i w ogóle poddenerwowana jestem. Mam nadzieje że wszystko będzie ok.
  24. asieńka

    Październiczki 2009

    Hej dziewczynki! Ja dzisiaj tylko na chwilę, bo jestem w trakcie sprzątania. Rano byłam na badaniu krwi i jestem bardzo ciekawa jakie będą wyniki. W poprzedniej ciąży były rewelacyjne, mam nadzieję że teraz też tak będzie. Jeszcze czeka mnie dzisiaj wizyta u gina na badaniu genetycznym. Mam nadzieję, że wszystko w porządku, ale i tak mam pewne obawy. Miłego dnia Wam życzę! Buziaki
  25. asieńka

    Październiczki 2009

    Witajcie dziewczynki! Sporo się tu działo... Oleńka trzymaj się, teraz musisz być twarda. Bardzo mi przykro z powodu tego, co się stało, ale mam nadzieje że w końcu doczekasz się swojego maleństwa i będziesz najszczęśliwszą mamą na świecie. Jestem z Tobą myślami. Anna WF niezłą fasolinkę już wyhodowałaś Tylko pogratulować Małagosia katarzysko swoje pogoń w mig i zacznij się cieszyć pogodą Ja zaczęłam pełną parą porządki, ale obawiam się, że nie zdążę do świąt. Na razie jest wielki rozgardiasz- piorę, prasuję i rozwieszam pranie jednocześnie, sprzątanie zostawiam na czwartek, a w piątek mam zamiar gotować. Jeszcze w międzyczasie zakupy trzeba zrobić, ale w głowie mam taki mętlik że ciężko mi zrobić listę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...