Skocz do zawartości
Forum

zubelek

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez zubelek

  1. Musze papiery jechac przenieść, potem czekam na jazdy z gościem co jest egzaminatorem w mieścinie w której teraz będę zdawać a i może uda sie jakis szybki termin zaklepać...juz mam dośc Łodzi a w mieścinie w której teraqz chce zdawać duzo z lodzi ludzi za pierwszym razem pozdawało co w Łodzi sie męczyli po nawet kilkanaście razy
  2. monika klimakterim...hahahah...spoko to tylko jesienne klimaty...na wiosne będzie lepiej:36_3_16: gabi niech już zycie się układa i oszczędzi trosk!!!! Mój humor dzis średnio na jeża...Rozii lepiej, ale młoda w domu bo ból gardła i podbrzusza....stary od jutra chyba w domu bo chory...oj, będę mieć szpital w domu
  3. Też mnie zszokowało aby 7 latka z butli ciągła....wszystko co mogło zostało powiedziane... Karinka moja kleików ani kaszek ni cholere nie chciała więc nie wiem który smoczek najlepszy....co do picia ja bym sie cieszyła jakby mała mi tylko wode piła :) gabi co sie dzieje, że taka wkurzona jesteś? monika mam nadzieje, że humorek już lepszy :) Dzieki za pocieszki , że to nie do końca moja wina...z Wami zawsze lepiej
  4. monika co jest...taka smutna... moniq sie narobiło...ale czytam, że opieka zorganizowana ZĄBKUJĄCYM ŁAGODNIE WYCHODZĄCYCH ZĄBKÓW!!!! Ja doprawiłam Roziczka...miała katarek a wczoraj na cały dzień ją z domu wzielismy, młoda miała zowody więc mała 3 godziny biegała po hali w przeciągach, potem wizyta u znajomych a dzis juz charcze i kaszle...ja jestem mega wyrodna matka
  5. Moja psiapsióła w grudniu rodzi i choć niemal jest pewna, że nie chce karmić to wszyscy dookoła( oprócz mnie) nie widzą innej opcji Ma juz zestaw butelek, podgrzewacz i nawet mleczko kupiła a że niestety pali sama odradzam jej pierś...ale czuje, że będzie miała przejścia rodzinne
  6. Anula wytłumacz chłopu jak blondynce czemu nie chcesz karmić...a jeśli nadal bedzie się stawaił przejdź na butle pod jego nieobecność i powiedź, że Sabinka się nienajada z cycula...ach dasz rade. Najlepiej jakby Ci pokarm faktycznie zanikał i ja tak miałam...czułam taką niechęć, że mleczka szybko brakło :) Wpadaj do Nas i pisz jak idzie przejście na wspaniałą butle :) sweeti Mateuszek waży jak Roziczek
  7. Moja pierwsza ciąża zaczęła się traumatycznie Ze względów rodzinnych aby sie pobrać chcieliśmy mieć dzidziusia, więc daliśmy spokój z zabezpieczeniami, a że okresy miałam nieregularne a i długie cykle wiedząc, że może sie nie udac od razu cierpliwie czekałam na okres....kiedy juz długo go nie było udałam się do ginekologa( testu nie robiłam bo wierzyłam, że lekarz jak będę w ciąży to mi powie). Tymczasem po wizycie świat mi sie zawalił...lekarka powiedziała, że ciąży nie ma i byuć może nie będzie bo mam niedorozwój macicy...tego wieczora wiele łez wylałam, dostałam tabletki na wywołanie miesiączki ale mój niedoszły mąż zabronił mi ich łykać a nazajutrz kupił test...miał wyczucie i dzięki temu uratował naszą córke...bo pojawiły sie dwie kreseczki:nana_bobo:....niedowierzanie, euforia, radość i strach bo ciągle pamiętałam słowa "lekarki"...powszłam do niej i mówie o teście, ta obcesowo mnie znów zbadała i "o faktycznie, bardzo wczesna ciąża"...żałuje, że byłam za młoda i głupia aby nie rozdmuchać sprawy...zmianiłam lekarza i choć faktycznie z macica nie było dobrze i ciąża zagrożona to szczęścliwie donosiłam mi mam wspaniałą 11 latke Druga ciąża...pierwszy cykl po odtawienu tabletek, niekniecznie chcialiśmy mieć już dziecko więc odczekaliśmy do bezpiecznego niemal 30 dnia cyklu aby sie pokochać bez zabezpieczenia....i niespodzianka bo cykl był długi...brak okresu i teścik...szok...lekarz ale ciąża była wczesna i jej nie wykryła podczas zwykłego badania, więc kazała się zgłosić za dwa tygodnie...oj, dłuuugie oczekiwanie ale warto były potem usłyszeć "gratuluje":nana_bobo: DŁUGO STARAJĄCE SIĘ: UDA WAM SIĘ, ZOBACZYCIE, MOJA NAJLEPSZA KOLEŻANKA 2 LATA ODLICZAŁA CYKLE I UDAŁO SIĘ, TERAZ JUZ W GRUDNIU URODZI SYNKA!!! A ILE ŁEZ WYLAŁA....NIE WARTO TRACIC WIARY!
  8. Dobra, niech mój też wie, że jest FAJNYM MĘŻEM I OJCEM Ma swoje wady i czasami mam ochote go wystrzelić w kosmos...ale ja też nie jestem idealna ;), ma też stresującą i obsorbującą prace przez co czasami odreagowuje swoją złość w domu...ale na to nauczyłam sie juz patrzeć z dystansu:). Jednak ogólnie: docenia to co robie w domu, nie ma problemu jak brak obiadu i sam cos przygotuje na szybko, bez problemu zajmie sie dziewczynami, wykapie małą czy pomoże w lekcjach starszej, moge sobie spokojnie wychodzic sama z domu a On zostaje jako kogut domowy a dziewczynami, ogólnie nie sprząta ale po sobie zawsze i nie musze za nim chodzić i zbierać skarpetek;) a co najważniejsze mimo kilkunastoletniego stażu małżeńskiego okazuje mi może bardziej gestami niz słowami miłość, nie wstydzi sie tego publicznie...co budzi śmiech wśród naszych znajomych bo trzymamy sie za rączki lub siedze mu na kolanach a oni po latach małżeństwa darują sobie takie czułości...a szkoda bo ja żyje z mężem a oni jakby razem a jednak osobno...
  9. monika nasze realkia dotyczące służby zdrowia są naprawde wnerwiające...zwłaszcza niestety w tych groźnych przypadkach...bardzo współczuje teściowej, że musi przez to wszystko przechodzić, wierząc w wyleczenie a jednocześnie mając odbieraną nadzieje przez lekarzy trzymajcie sie wszyscy!!! Ja brałam Persen i pomagał, teraz przerzuciłam sie na Good Day, bo wystarczy jedna tabletka i też chyba bardziej wyluzowana chodze
  10. goya pierwszą córe dopijałam cyckiem do 5 m-cy a druga przez pierwsze dni tylko cyc, ale jak nie najadała sie z dwóch naraz, radykalnie na butle przeszłam, majeczka wyrwiesz sie z kieratu macieżyńskiego
  11. sweeti duuużo zdrówka!!! monika bólu precz!!! monia odpoczynku po remoncie!!! hejka mamy butelka Rozii mi sie wczoraj popsuła i dotychczas bardzo grzeczna i posłuszna dziewczynka zaczęła się buntować, nie słuchać i kłamać...mówie jej przynieś skarpetki a Ona patrząc na nie mówi "nie ma"....od dziś kąt idzie w ruch jak znów tak będzie Młoda też pkazuje na co ją stać, ja ostatnio znów po stresach i juz jede na środkach uspokajających aby nie wybuchać ...ach jesień...zima...mnie dobija:36_5_3:
  12. Kochane poczytałam Was i najważniejsze ZDROWIA życze i tym małym i dorosłym członkom rodziny Ja niestety jestem po kolejnej porażce co całkowicie mnie odizolowało od innych wątków poza PJ ale obiecuje, że Was już nie będe zaniedbywać
  13. fotokartka dziękuje za pomoc, a co i jak napisałam tam...ogólnie jeszcze w tym roku próbuje w Łodzi...jak będzie źle, wtedy pomysle o przeniesieniu Mój instruktor jest przeciwny łapówką, więc nie mam co pytać...ale dziś mąż mi powiedział, że można zdawać egzamin w niedziele kiedy to są przyjazdowi egzaminatorzy i duża zdawalność Jak tylko mkaska będzie ide sie pytać i zapisać
  14. milka_1980szkoda..... Wydaje mi się, że każde miejsce ma swoje plusy i minusy. Tam gdzie nie ma ruchu tramwajowego jest np. więcej pieszych i trzeba na to zwracać większą uwagę. A nie myślałaś o tym, żeby dać w łapę?? Skoro wiesz, że dobrze jeździsz i instruktorzy mówią ci to samo, to po co nerwy - zapłać i prawko będziesz miała w kieszeni :) nie mamy dojścia...a chętnie bym zapłaciła aby zdać... a Łódź jest ciężkim miastem do zdawania...wieczne remonty, zmiany organizacji...no i zdawalność najniższa w kraju :/
  15. Dzięki za kciuki ale nie udało się...ogólnie było gites ale źle ustawiony samochód przy lewoskręcie przekreślił moje marzenie, że dziś zdam... ..a jechała bez stresu i byłam opanowana...no prawie bo jednak źle stanęłam...ale ...kiedys sie uda...dziś ogólnie byłam zdołowana bo pogoda fatalna...wymarzłam, zmokłam...w nocy Rozii znów miała częste pobudki, wieczorem nie mogłam zasnąć...ale też i po rozmowie z egzaminatorem nabrałam więcej wiary w siebie, bo powiedział, że był pewny iz zdam, że dawno nie miał tak dobrze jeżdżącego kursanta itd...chwalił mnie fajnie...szkoda, że spiaprzyłam sprawe i stanęłam na torowisku:36_2_52:, choc w sumie jakbym stanęła przed cięzko byłoby mi szybko wyjechać jakbym miała wolna droge...a moim pechem był tramwaj, który tam stał na przystanku...jakby go nie było to może byłoby dobrze.... ...mam mieszane mysli czy nie zdawać w mieście gdzie sa prostsze drogi, nie ma tramwajów i ogólnie jest wieksza zdawalność...ale są inne minusy...mam dylemat...
  16. Bardzo dziękuje za kciuki ale ja wcześniej sie pomyliłam i dopiero jutro zdaje...ale pomogą kciuki, pomogą Teraz ide na jazdy a jutro ide ZDAĆ!!!!
  17. Ja mam wielka chętke na zdanie, od dziś mam jazdy zobaczymy jak mi idzie po przerwie, wogóle to mam juz tak dość MPK, że aż mnie skręca iż auto stoi i czeka A dzis wpadła do mnie koleżanka i mówi, że jej koleżanka ostatnio zdała, za trzecim razem a okazało sie jak odebrała prawko, że nie wie jak zachować się na rondzie, skrzyżowaniach a jak ma skręcic to panikuje i najprawdopodobniej jeździć wogóle nie będzie bo jej nie idzie...a egzamin zdała, aż sama była w szoku bo wie, że nie umie zachować się na drodze. Mąż sie śmieje, że skoro zero jest niczym to jak zdam moge to potraktować jako mój pierwszy raz
  18. gabalasEh zycie jest brutalne Wczoraj koledzy z zespolu oznajmili mi ze to koiec naszej wspolpracy. Nawet dziekuje nie usłyszalam za 5 lat cięzkiej harówy na ich renome. No coz juz nie raz od życia w dupe dostalam, trzba isc na przod ale to przez ciąże?...współczuje...ciesz się ciążą a olej kłopoty monika zdrówka dla młodego!!! moniq aby Ci sie doba o kilka godzin wydłuzyła:36_2_22:
  19. milka gratulacje!!! ...postaram sie zdać....
  20. Ja też herbaty nie lubie i pijam ja tylko w okresie jesienno-zimowym bo daje mi naprawde niezłego kopa i milutko rozgrzewa sweeti gratuluje nowych zęboli !!! U Rozii juz komplecik i nie ma na co zganiać złych humorków choc ostatnio na szczęście ich mało. Ale pojawiło sie uzależnienie od Teletubisi i pieska Puppy, więc jak jej te bajeczki włączam u młodej w pokoju mam luzy...choć musze być ostrożna bo dziś tak zagadałam sie z koleżanką przez telefon kiedy Ona oglądała baje w mięzyczasie wypusciła z klatki koszatniczke, wywaliła całą ściółke i jedzenie a sama w kuchni ze zwierzem urzędowała
  21. milka POWODZENIA!!! Idź na luzie, tak jakbyś szła zobaczyć jak to jest i zrób to jak najlepiej potrafisz i ZDAJ:36_3_9:
  22. monika4zubelek korzystaj póki się Rozi nie odwidzi!!! później zatęsknisz do złotego czasu luzua ja niestety jestem niskociśnieniowiec, stąd ten łeb często wykańcza, normalne u mnie RR to 90/60 i wtedy jeszcze jako tako się czuję, gorzej jak mi spadnie niżej a to jest standard w pierwszej fazie cyku miesiączkowego, albo jak są wahnięcia i spadki atmosferycznego nadrabiam kawą bo nie można przecież cały czas na rauszu zasuwać, w końcu prawie codziennie za kółko siadam kiedyś tam jadłam tabletki podnoszące ciśnienie ale one działają tylko wtedy kiedy je bierzesz a jakoś nie uśmiecha mi się non stop na prochach witaj w klubie niskocisnieniowców, ja też mam zakiki ciśnienia ale jak tylko czuje, że mnie głowa dopaa a sama padam robie herbatke( na mnie lepiej niż kawa działa) i sie ruszam, bo ruch mi pozwala zwalczyć śpiączke i nawalanie łba....ale czasami jednak musze sie proszkiem wesprzeć i położyć gabi wszyskiego najlepszego rocznicowego!!!
  23. monika4łe3b mnie boli, wypiłam dwie kawy, pół piwa i... dalej boli buuuuuuuuu przechlapane masz z tymi bólami głowy...niech juz mija ból!!! Ja chodze zakrecona i brakuje mi czasu na wszystko, jeszcze mężowe teraz w domu więc mniej czasu na kompa bo sam nadrabia zaległości, ale ogólnie git bo młodsze dziecko pokochało teletubki i niemal non stop ogląda je u starszej w pokoju a ja wręcz od nadmiaru spokoju tęsknie za nią...moge spokojnie poczytać, poleżeć....relaks...ale jak musze się więcej małą zajmować jakoś jestem lepiej zorganizowana bo mniej czasu na swoje potrzeby poświęcam....ale KOCHAM ten stan niezorganizowania i poświęcenia czasu tylko sobie
  24. gabalasMonika Krzys jest poprostu doskonaly w takich zagraniach. Teratr jednego widza ma opanowany do perfekcji. Jakos ostanio czego mu zabronilismy, ryk na całego, łzy leca jak grochy, mina jakby sie swiat walił, leci do lazienki , wraca z cała rolka papieru toaletowego , ociera te łzy w taaki sposob ze sie serce kraje, kładzie sie do łozka, dalej płacze, ociera te łzy, wyłazi z łozka zeby mi podac ten mokry papier, patrzy na mnie tymi zaplakanymi oczami, wraca do łozka, powtorka, juz prawie nie płacze, zaczynamy ze soba rozmawiac z M nie zwacjąc na niego uwagi, placz na zawołanie, papier w ruch, bez slowa podchodzi i podaje ten zuzyty papier i wraca jak baranek do łozka. W pewnym momencie juz nie wytrzymalam, mowie do M ze on chyba po to ryczy zeby ten papier zuzywać, jak zaczelismy sie z M śmiac na calego moje dziecie z sekundy na sekunde z rozżalonego cierpiacego biednego dziecka nagle zrobil sie rozpromieniony skaczacy potwoerk Ludzie kto mi pod bokiem rośnie to ja nie wiem miałam kiepski humor ale Krzysiula sprawił, że śmieje sie do rozpuku:36_1_19:
  25. monika4łeb mnie boli wrrrrrrrrrrrrrrrrr wypiłam piwo - przestał, za godzinę bolał znowu, u znajomych wypiłam nalewkę wiśniową - przestał - teraz boli znowu, chyba w alkoholizm wpadnę! no tak...pozostaje ciągle pić
×
×
  • Dodaj nową pozycję...