Skocz do zawartości
Forum

mamaola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaola

  1. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, U nas w domu nastrój taki sobie.... Mąż był dziś na pogrzebie, mnie dopada chyba standardowa dla mnie depresja przedwiośnia... Ech... Do tego jeszcze od 2 tyg. boli mnie kręgosłup. Myślałam, ze to od miesiączki, ale ta minęła a kręgosłup nadal boli... To chyba jednak od małego :/ realne - zazdroszczę Wam tego nhn... Ja bym bardzo chciała, ale nam to nie wychodzi.... Tzn. - ja jestem kiepsak w czytaniu sygnałów, Leo nie lubi się ubierać, więc rzadko go rozbieram, do tego mamy problem z pieluchami wielo, bo Leo łatwo łapie infekcje skóry. Do tego musiałabym go często przewijać (co godzinę), a jak już wspomniałam on tego nie lubi... No porażka pełną gębą. Do tego nie podoba mu się siedzenie na nocniku :/ aśku - słodko Ptych języczek wystawia :) A Leo jak krzyki Ptysia usłyszał, to ... po kilku sekundach zaczął płakać ;) adria - Julka potrafi tyle rzeczy! Taka jest mądra! Ostatnio czytałam, ze po 8 miesiącu 25% dzieci potrafi zrobić papa... A Julka - potrafi. I nie tylko to.... Ja też chcę do Was na wakacje!!!\ annaz - powodzenia na kursie agatcha - śliczne widoki, latem musi być pięknie! Wytrwałości w nauce. Coś czuję, ze nam zaraz z forum znikniesz... Obiecaj że się czasem odezwiesz? Leo się niecierpliwi, resztę odpiszę jak zdążę po położeniu go spać.
  2. mamaola

    Lipiec 2010

    He, he - dzięki dziewczyny :) adria - no jak Ty go świetnie rozumiesz :) A mi się przypomniało - może też to robicie, ale my od niedawna. Puszczam małemu banki mydlane. Kupiłam w kiosku za 2 zł takie "urządzenie" i Leo jest zaczarowany i zachwycony. Nawet jak marudzi to go uspakaja - siedzi skupiony i patrzy, a potem próbuje łapać. Wygląda komicznie
  3. mamaola

    Lipiec 2010

    gosia - fajny, lubię takie wielofunkcyjne rzeczy :) Ja się boję na samą myśl o butach. Zawsze miałam z tym problem bo lubię klasyczne rzeczy, a do tego stopa długa i wybór ograniczony. A teraz jeszcze po ciąży mi się wydłużyła :( Co do jogurtów to ja właśnie jakoś nie mam zaufania do tych dla dzieci - mają sporo cukru i właśnie ten sposób przechowywania? Wolę taki klasyczny czysty jogurt. blumchen - ale fajnie Mania zasuwa! I widać, że jej to radochę sprawia :) No tak kawał mężczyzny.... problem tylko z noszeniem, bo on taki towarzysko-przylepny adria - Leo długo był oporny, bo zwijał łapki w piąstki i nie dało rady robić "kosi kosi". Ale prostowałam mu paluszki i pokazywałam i w końcu załapał. Potem za każdym razem jak robił to mówiłam brawo i też klaskałam i teraz jest tak, ze jak klaszczę to on też zaczyna :) A Ty mnie nie przestaniesz zadziwiać - jeszcze pity ludziom rozliczasz? Zaczynam podejrzewać, ze masz jakiąś tajną umowę z dobą i u CIebie trwa dłużej? Gratuluję zębolka!!!! Ale to u Was błyskawicznie. Musisz poprawić na rysuneczku - tam jest tylko 5 perełek ;) rudzia - niektóre maluchy dostają zębów nawet koło roku. Spokojnie, nadrobi. O tyle problem, ze potem często idą wszystkie na raz. Moja mama mówi, że ja tak miałam - cztery z góry na raz mi szły. No właśnie kobitki, skąd bierzecie te audiobooki?
  4. mamaola

    Lipiec 2010

    Jest i filmik: YouTube - Leo gada i klaszcze.AVI
  5. mamaola

    Lipiec 2010

    Póki co - dwa zdjątka: 1. Zabawy po kapieli i kaszce 2. Pierwsza próba buraczków
  6. mamaola

    Lipiec 2010

    He he - a jednak się udało. Filmik się wgrywa :)
  7. mamaola

    Lipiec 2010

    Kurcze, zapomniałam hasła do you tuba :/ I nie mogę go odzyskać, bo mi wysyłają informację na maila w googlach, którego utworzyli przy tworzeniu konta na yt, a tam też się nigdy nie logowałam i nie znam hasła :( Masakra.... A chciaam wam pokazać jak Leo nauczył się mówić baba i klaskać...
  8. mamaola

    Lipiec 2010

    blumchen - ja dałam zwykły jogurt naturalny (danona) - bez cukru i owoców i innych dodatków... Tylko, ze ja go nie karmiłam, on zjadł pewnie góra jedną łyżeczkę - resztę rozsmarował po tacce i buzi. Mój czasem też robi taką zielonkawą, ale okazuje się, ze ona tylko z zewnątrz, w środku musztardowa. Pewnie się utlenia w zetknięciu z powietrzem. Co do kwiatków... natchnęłaś mnie, zeby odszukac cebulki hiacyntów. To w sumie już chyba czas? adria - trzymajcie się. realne - no to nie jest tak źle - ja daję Leo zawsze spory wybór, bo nie zawsze ma ochotę na warzywa, czasem wcina chleb, makaron, mięsko, owoce...
  9. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Coś mi się Leo rozbestwił i coraz wcześniej wstaje :( Dzis była 6:40 (położyłam go o 20:00). Więc nie dość, że nocne pobudki, to jeszcze krótkie spanie i chodzę jak zombie :( realne - ja kupiłam nocniczek, ale jakoś nie umiem się do tego zabrać. Leo na nocniku siedzi, ale interesuje go co ma pod sobą i się tak zgina do przodu że przewraca się razemz nocnikiem. Trochę pomaga jak mu dam coś do rączek do zabawy, ale niewiele. Myślałam, że zacznę od wysadzania po spaniu, ale rano tak lubię sobie choc te 5 minut poleżeć... I nie dałam rady dziś rano... Nieciekawie u Ciebie z tym siusianiem - widzę, ze masz silnego motywatora, zeby Magdusię sadzać ;) A ćwiczenie mięśni kegla nie zdaje u Ciebie egzaminu? Co do BLW - próbowałaś dawać jej coś innego niż warzywa na parze? Jakies owoce, surowe warzywa, pieczywo, ser? Może ją coś zainteresuje i się skusi? Bawienie się jedzeniem też jest w duchu BLW, ale rozumiem, że CIę to zniechęca. gosia - no Ty tu nie kokietuj, oczywiście że CIę czytamy! Ja mam rano lekturkę do śniadania zazwyczaj ;) Daj linka do pchacza, chętnie sobie obejrzę. kasia - i jak poszlo? karola - i jak przetrwaliście noc? Co powiedział lekarz? Dotarł ktoś w końcu do Was? agatcha - super, że dzień się udał :) adria - zdróweczka dla całej rodzinki, bidulki.... filipka - ja jestem w fazie "testów" jeśli chodzi jogurt. Lecę, bo Leo chyba się już najadł/znudził....
  10. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - trzymajcie się, może wszyscy bierzcie wit.C - dla dorosłych świetnie pobudza odporność taka duża dawka wit. C (1000mg). Ale to tylko mąż może, bo Ty karmisz. Ale małe dawki też możesz brać - Juleczka dodatkowo z mleczkiem dostanie. I przyjemnego popołudnia Wam życzę :) kasia - a gdzie mąż pracuje, ze euro 2012 go dotyczy? natalia - o, to korzystaj koniecznie :) Miły dzień będziecie mieć :) A co to za knajpka? Oboje z mężem lubimy dobrą chińszczyznę - a ostatnio nam zamknęli taką fajną knajpkę :( On dużo tego jogurtu nie zjadł - więcej rozmazał. Ale będę patrzeć na skórę. Teoretycznie w testach mu nie wyszło uczulenie na białko mleka, choć nigdy nic nie wiadomo. Ja już do swojej diety wprowadziłam normalne ilości i sera i mleka, więc jest szansa, że on też będzi emógł jeść. realne - intensywny tydzień Ci się szykuje... agatcha - no jak bardzo bałaganiarski dorosły... Albo dorosły ze średniowiecza ;) Ale daję mu coraz więcej tego co sama jem. Idę pokorzystać z tego, ze Leo śpi a mąż robi łazienkę i się troszkę pouczę.
  11. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - jak najbardziej możesz jej dawać cebion. Nawet jak nie kicha to można dawać przez zimę dla odporności tylko wtedy taką profilaktyczną dawkę. a ja gapa jak zwykle: MARTUSIU MOC BUZIACZKÓW KRUSZYNKO I WSZYSTKIEGO NAJLEPSZEGO!!! I powiedz mamie, zeby się do nas odezwała w końcu.... To samo się tyczy Anuszki - gdzie się zapodziałaś?
  12. mamaola

    Lipiec 2010

    U nas noc krótka - Leo zasnął przed 19 to i spał zaledwie do 6:30... Na szczeście poranki niedzielne należą do męża :) kasia - powodzenia jutro, trzymam kciuki! Na pewno sobie poradzisz... Tylko żeby te noce były lepsze.... rudzia - a jak! Wcinał aż mu się uszy trzęsły :) agatcha - Zosia fajniutka, jeszcze jej z profilu nie widziałąm :) Jakoś inaczej wygląda ;) Ale siedzi pierwsza klasa :) Leo właśnie dostał na śniadanie pierwszy raz jogurt. W miseczce. I spryciarz wkłada tam kawałki owoców i je ciumka :) My dziś na obiadek do teściów.
  13. mamaola

    Lipiec 2010

    Ale tu dziś pusto! Leo już śpi... Chyba pierwszy raz odkąd się urodził śpi tak wcześnie! Ale dziś w dzień miał tylko 2 drzemki - 20 minut i 40 minut, nie spal już od 14. Jeszcze czegoś takiego nie widziałam, był tak zmęczony, że na moich rękach kładł głowe na piersi i zamykał oczy. Myślałam, ze nie zdążę przygotować kaszki, musiałam ciągle do niego mówic i zmieniać mu pozycje... A jak dawałam mu kaszkę to zasypiał w międzyczasie Ostatecznie nie dojadł do końca bo zasnął . Zakupy bardzo udane :) Obkupiłam się, ze hej - i wszystko po przecenach. Kupiłam sobie ze trzy koszukli (głównie z myślą o jodze, ale będą też na lato) ze cztery bluzki i sweterek :))) Mąż sobie z Leo świetnie poradził, mały wypił od niego 60 ml bebilonu przez niekapek. Mąz byl pod wrażeniem, że w ciągu kilku sekund, a okazało się, ze nie założył do kubeczka tego zaworka i lało się Leosiowi tak szybko ;) Potem nasza przyjaciółka się małym zajęła i pojechaliśmy z mężem do castoramy i hurtowni dziecięcej. Kupiłam nocniczek :) Będziemy jutro próbować :) Trzymajcie kciuki ;) rudzia - super, to już jakiś krok ku własnej firmie :) Jak się Mikołaj dziś czuł? Leo też nam intensywnie w talerze zagląda i chce jeść to co my. Dzis dostał kawałek pizzy. Choć go troszkę oszukałąm, bo dałam mu ten brzeg tylko :) agatcha - gratuluje nocy, super, ze tak ładnie się układa. A ilością mleczka to bym się nie przejmowała tak bardzo - Leo w życiu tyle nie wypił - jak go zostawiam z mężem to wyija 50-60 ml. Z piersi to nie wiem, ale pije max 5 minut, więc na pewno nie więcej. Co do spania - myślę, że Zosi "szkoda czasu" na spanie skoro tyle wokół interesujących rzeczy... karola - no faktycznie... nasilony u Was ten lęk. A z meżem też nie chce dłużej zostawać? Jak malutka? Coś się pojawiło? Czy zdrowa? aśku - no straszne są takie sny... A Matuś zdolniacha, am am chce :) adria - sól fizjologiczną możesz stosować i do oczka i do przemywania. Jeśli ją coś w środku podrażnia to samo przemycie nie wystarczy. Może i od wiatru. A białka też ma podrażnione i czerwone? Myślę że możesz obiadki rozcieńczać wywarem, ale on w lodówce to za długo nie powinien stać... natalia - dobrze, ze się możesz chociaż wyżyć na fitnesie :) To bardzo pomaga :) A co do zakupów - korzystam z ostatniej wypłaty. potem to już będę na "utrzymaniu" męża ;) Ja mam wyrzuty sumienia jak włączam przy Leo telewizor... Jak jestem sama to tego nie robię, ale jak maż coś ogląda, to ja się czasem z Leo przysiadam... realne - fajna gimnastyka, ona tak sama siada? Z płaskiego? Zdolna bestia :) guga - byłam z przyjaciółką na tych zakupach i umówiłyśmy się, ze ja jej nie dam wchodzić na buty, a ona mi na dziecięce :)
  14. mamaola

    Lipiec 2010

    Dzień dobry,, A ja w nocy jestem coraz bardziej nieprzytomna - niby sprawdzam która godzina, ale jak próbuję sobie rano odtworzyć przebieg nocy to mam czarną dziurę... U nas dziś zapowiada się śliczny dzień, a ja się wybieram z przyjaciółką na ... ZAKUPY :)))) Czas najwyższy uzupełnić braki w szafie. kasia - ja sobie nie wyobrażam po takiej nocy dnia na pełnych obrotach... Współczuję! Jedyne co Cię mogę pocieszyć (o ile nie planujesz więcej dzieci) to to że będzie już coraz łatwiej... Bo ja z moimi planami na drugie wiem, że zanim będzie łatwiej to będzie jeszcze duuuużo gorzej :( A Ty dzisiaj też w pracy???? realne - ta gilotynka fajnie działa, bo ma od góry nożyk, a od boków tabletkę przytrzymuje obudowa i to chyba zapobiega pękaniu. Choć to może ta twoja tabletka taka uparta ;) Miłego dnia życzę.
  15. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, mąż z kumplami na piwku, a u mnie była przyjaciółka. Dopiero co poszła. realne - fajnie, ze Wam się tak udaje z nocniczkiem. Myślę, że Magdusia zawsze już będzie lubić nocniczek, bo dla niej przecież większy komfort załatwaić potrzeby do niego niż do pieluszki. I będzie dbać o swój interes ;) Co do tabletki to jednak lepiej jest stosować codziennie pół niż co drugi dzień calą - organizm jest w stanie przetworzyć w danej chwili tylko określoną ilość (nie ma funkcji magazynowania na nastepny dzień ;)) i reszta jest traktowana jak toksyna i usuwana. W aptekach są takie fajne nożyki do tabletek, które nie rozkruszają ich (takie gilotynki). adria - dobrze, ze masz nowe sposoby na Juleczkę :) Mam jednak nadzieję, ze nie będą wcale potrzebne i Juleczce już się takie rzeczy nie przytrafią! Co do słów "nie płacz" to dziewczyny mają sporo racji a ja jeszcze się dołożę z innej strony - jak się stosuje afirmacje, czyli jak chcesz sobie "zaprogramować" coś w glowie (np - jestem szczęśliwa ;) ) to nie powinno się używać negacji bo nasz umysł, a w każdym razie podświadomość nie bardzo to słowo przyswaja i zwyczajnie opuszcza, więc jak mówisz "nie płacz" to dziecko "słyszy" tylko - płacz. Lepiej powiedzieć - "bądź dzielna" lub "jesteś bezpieczna". Tak samo trzeba uważać potem ze zwrotami typu "uważaj bo .. się przewrócisz, spadniesz, skaleczysz... Dziecko niby słyszy "uważaj" ale koduje to trochę jako Twoje oczekiwanie, ze ma się przewrócić, slaeczyć itp... Tak dziwnie działa nasz mózg :) Poza tym ja tez uważam, ze Julia się pięknie rozwija intelektualnie. Masz w domu bystrzaka :) guga - wiesz, dla maluchów, które boją się rozstań i tych u których przejawia się silnie lęk separacyjny są fajne zabawy w "akuku". Poprzez śmiech oswajają malucha z rozstaniami i pozwalaja zrozumieć, ze jak mama znika z pola widzenia, to nie na zawsze :) Poza tym gratuluje kupki :) i długiego spania. Może Isia się przestawia z drzemkami :) Oby tak już zostało! kasia - no ja na wakacje będę jeszcze na wychowawczym, to mi urlopu nie było szkoda. Poza tym umówiłam się z kierowniczką, ze zawsze będę mogła wziąć bezpłatny w razie potrzeby. natalia - ojej, to życzę szybkiej poprawy. Może Adaś pracuje nad czymś ciężko (może nad siedzeniem lub pełzaniem) i stąd te marudery. Dobrej nocy.
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    Ja juz wszystko załatwiłam - byłam w pracy z wnioskiem i oświadczeniem męża. I całe szczęście że przypomniałam sobie o tym dzisiaj, bo od poniedziałku moja kierowniczka idzie na urlop. A mój wypoczynkowy kończy się 21 więc już za 10 dni. Ale mam już załatwione. Babka nie robiłą problemów, że za późno. Potem poszliśmy sobie z Leo na spacerek korzystać z odrobiny przebijającego się słońca. A teraz znów szaro... filipka - he, he... nikomu nie powiemy ;) Daj znać co powie gastroenterolog. guga - pewnie, Isia jest najważniejsz - jeśli Cię potrzebuje, to bądź z nią. Teraz taki ważny czas dla maluchów. I zanim sie obejrzymy już nie będą nas tak potrzebować... Z tymi bananami to ja na pierwszy raz - chce zobaczyć, czy uczulenia nie ma. Jakbym dała sklepowy, to bym nie wiedziała, czy to na samego banana uczulenie, czy na chemię w nim zawartą. Tym bardziej, że takei warzywa i owoce sklepowe to ponoć dużo niklu mają. adria - kolejna urodzinowa impreza? szalejecie ;) Zdrówka dla Julki, oby to nie przeziębienie. Ja w sumie też się boję kłopotów w ciąży - tą częściowo przeleżałam i całą na zwolnieniu. A tu Leośka trzeba by nosić.... Leo wczoraj zaczął mówić coś w rodzaju dababada. I klaskać :) dolfowa - he, he - kobieciarz Ci rośnie :) aśku - a ja właśnie taką sałatkę lubię :) My też byliśmy na jagiellońskiej :) A z glutenem, to mówią, zeby wprowadzać małe ilości od 5 miesiąca u dzieci piersiowych i 5 u butelkowych. Ja zaczęłam wprowadzać w 6, więc sobie ten okres wprowadzania skróciłam... Dawałam chyba ze 3 tygodnie, a potem już wieczorem pół na pół robię z kaszką kukurydzianą. agatcha - fajnie masz z tymi spotkaniami :) Gratulacje dla Zosi :)
  17. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej - widzę, ze się towarzystwo pojawiło :) Leo przycina komara, a ja czekam na kuriera. Potem lecimy do pracy. realne - ja Leo ważę na zwykłej łazienkowej na siedząco :) karola - ale Ty masz przeboje z tym szefem. Odkąd pamiętam to o nim piszesz ... I to negatywnie. Rozglądasz się za inną opcją pracy? Ja po swoje wyciągi też sama do pracy biegam. aśku - no własnie, brakuje nam tu dal chłopaków damskiego towarzystwa ;) My z Leo też nie mamy za bardzo planu dnia, wiele rzeczy powtarza się mniej więcej o podobnych porach, ale nie trzymam się jakiegoś planu. A na testy idziesz prywatnie? Dokąd? adria - ja nie mam szans na takie zapasy - wystarczy, że dla Leo zamówiłam kilka kaszek i nie mam ich gdzie schować :/ Powodzenia u neurologa. Koniecznie napisz co powiedział. Na wychowawczy idę do końca sierpnia. A potem decydujemy - zostajemy przy jednym i przedłużam wychowawczy, czy majstrujemy siostrzyczkę. blumchen - słońca zazdroszczę, a o alimenty walcz śmiało! Należą Ci się bez dwóch zdań. I niech sobie drań nie myśli, ze odpuścisz. A do mam, które brały wychowawczy... Jak się pisze podanie?
  18. mamaola

    Lipiec 2010

    Dzień dobry. Lecę dziś do pracy wypisać wychowawczy. Jakoś się tak zagapiłam... Mam nadzieję, ze nie jest za późno?! Niedługo kończy mi się urlop. Trochę mi się nie chce, bo dzis tak szaroburo za oknem. Leo właśnie wcina swojego pierwszego (ekologicznego) banana. Chyba mu smakuje :) Miłego dzionka życzę.
  19. mamaola

    Lipiec 2010

    Ale tu dziś pusto wieczornie.... Ja po jodze. Idę zaraz do wyra bo coś Leo niespokojnie śpi. filipka - ja trzymam cały czas kciuki. Super, że dzień poszedł sprawnie. Oby tak dalej. I jak mąż wróci to czekam na filmik śmigającego Antosia. Co do karmienia, to wydaje mi się, ze jeśli macie jakiś ustalony plan dnia, to lepiej się go trzymać także w weekendy... Przynajmniej przez jakiś czas, żeby się Antoś przystosował. małolatka - współczuję, ale nie poddawaj się - dasz radę następnym razem. Mnie facet raz też oblał za głupotę.... Wiem, jakie to wkurzające... Dobranoc Laseczki, spokojnych nocy.
  20. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, My dziś skorzystaliśmy ze słoneczka - pokazałam Leo kaczki i mewy, ale się chyba trochę przestraszył ;) Poza tym odebrałam paczkę z poczty - kolejna z hippa z jakimś obiadkiem. Przydazą się moze jak pojedziemy z rodziną na wielkanoc do Przesieki. Wiecie co, zawstydzacie mnie dziewczyny... Nie wiem co powiedzieć... rudzia - dzielny mały facet ;) Mam nadzieję, ze nadrobi wagowo i apetyt wróci. adria - ja bym najpierw radziła zadzwonić/napisać do sprzedwacy i wyjaśnić, może poczta zagubiła albo co. Jak sprzedawca nic nie pomorze, to jest tam tzw. strona sporów i można napisać do allegro o interwencję. agatcha - MOC BUZIACZKÓW DLA ZOSIEŃKI Z OKAZJI PÓŁROCZA!!!!! OBY SIĘ NADAL TAK PIĘKNIE ROZWIJAŁA. anuszka, gosia - ja się gdzieś natknęłam na informację, ze to się nazywa żółtaczka karotenowa... I powinno się jednak ograniczyć - marchew, dynię, czerwoną paprykę itp. blumchen - Marysia świetnie zasuwa!!! No sprawna jak łania! I szybciutka. gosia - Martusia wygląda słodko jak zawsze, mi sie najbardziej podoba pierwsze zdjęcie - jak mały biały elfik :) Ja karmię nadal piersią i nie zagęszczam mleka.... Wydaje mi się takie zagęszczanie może dobre dla maluchów co mało przybierają, ale na pewno nie dla wszystkich. adria - na tym zdjęciu Leo ma chrupka... On taki na jedzeniu skupiony... Żarłoczek mały ;)
  21. mamaola

    Lipiec 2010

    aśku - he, he - uśmiałam się z Twojego opisu spotkania :) Ale trafnie to ujęłaś :) Zdjęcia to wybierz te fajniejsze jeśli masz dużo - sama zdecyduj które się nadają na "wizję" ;) A słoneczko super fajne, jak się Leo obudzi to wyskoczymy choć na chwilkę się przewietrzyć. agatcha - może to ząbki? Zosia w dzień bardzo aktywna, to nie zauważa, a w nocy może nie dają jej spać? Tym bardziej, że mówisz, że nie chce jeść za bardzo? anuszka - aleś mi komplement walnęła :P No kilka razy w życiu usłyszałam, ze mam ładny uśmiech, ale ja to raczej pracuś jestem i własnymi siłami zdobyłam to co mam... No może męża trochę na uśmiech ;) Super, ze przypomniałaś mi ten wierszyk. Tak nagle zatęskniłam za poezją. A Szymborską to po prostu uwielbiam :)
  22. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, u nas nocka w miarę - pospaliśmy do 8, a do 4 rano były tylko 2 pobudki. Potem już co godzinę. adria - mi się wydaje, ze to dlatego, ze pachniemy mleczkiem :) Dzieciaczki to mądrale - wiedzą, ze tata nie ma cyca, to zasypiają bez ;) Leo też u męża zaśnie bez cyca. A u mnie to tylko coraz większe nerwy... Nieźli z Was imprezowicze ;) Może Juleczka tak na gości zareagowałą? Leo często ma kłopoty z wieczornym zaśnięciem jak mamy gości. gosia - no nareszcie!!! Strasznie Cię było brak. filipka - mąż też się z tego zdjęcia śmiał :) Leo wygląda jak panda :) Mam nadzieję, że poranek minął Wam gładko... agatcha - myślę, ze Zosia może kojarzyć słowo tata z Twoim mężem, ale na pewno nie wie jeszcze, ze Twój mąż tak się dla niej "nazywa". Też bystrzacha :) A co do przypadku malucha... Coś okropnego. Ja bym się nie dała tak łatwo ze szpitala wygonić. aśku - to jeszcze czekam na Twoje zdjęcia :) A może filmik wrzuciasz?
  23. mamaola

    Lipiec 2010

    filipka - Kochana!!! Trzymaj się dzielnie!!!! Oby Antulek miał dla Ciebie litość ;) I życzę żeby wszystko poszło gładko i bezboleśnie. Będę o Tobie myśleć.
  24. mamaola

    Lipiec 2010

    Leoś odpłynął w sen. Mam nadzieję, że jakoś wrócimy na normalne tory spania, bo wczorajszy wieczór i dzisiejsze spotkanie trochę go wybiły z rytmu. rudzia - no to gratulacje :) Fajnie, ze Mikołaj przeprosił się z mleczkiem adria - Juleczka taka mądra! Pięknie się nauczyła! Bystra dziewczynka! Leo oporny w tych kwestiach... A może to ja nie jetsem dobrą nauczycielką :/ Ale muszę Leo pochwalić za coś innego. W końcu zaczął pięknie trawić to co zjada i już nie znajduję kawałków jedzenia w pieluszce, tylko taką normalną, dorosłą kupę.... Zapach też jest odpowiedni....
  25. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, My po spotkanku :) Było bardzo miło :) I w temacie ADHD - po spotkaniu zaczynam się zastanawiać, czy Leo właśnie nie jest za bardzo pobudliwy? Tak krzyczał, ze aż Mateuszek płakał :/ Nie mówiąc już o tym, że właśnie nie usiedzi spokojnie ani chwili i żadna zabawa/zabawka nie starcza na długo.... Dziewczyny - czekam niecierpliwie na zdjęcia! anuszka - ja myślę, że ten pas może po prostu utrudniał trochę przepływ krwi lub zwiększał ciśnienie w naczyniach miednicy i stąd kłopot. A dziś ponoć dzień pizzy - właśnie zamówilismy z mężem :)
×
×
  • Dodaj nową pozycję...