-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mamaola
-
Hej, U nas chyba sytuacja powoluteńku wraca do normy. Kupka w nocy była, a jakże, ale już całkiem niezła konsystencja :) No i rano już nie było :) A natalia mnie natchnęła i zasłaniam w nocy rolety, i Leo śpi do 7:30, a dziś nawet do 8!!! Ostatnia godzina, to już takie wiercenie się, więc mało śpię, ale możliwość zostania w łóżku do 8 - bezcenna! natalia - oooo, to nie jest tak, ja też mam chwile słabości. Czasem też jestem tak zmęczona, że nie mam ochoty się uśmiechać. Ale staram się bardzo. Co nie znaczy, ze mi zawsze wychodzi! Czasem czekam z utęsknieniem na porę spania ... Wieczorem prawie zawsze. Ale sama piszesz - często Leo zrobi coś takiego, że serce mięknie i nie można być już pochmurnym ;) Poza tym, to często Leo się pierwszy do mnie uśmiecha. I jak tu mu nie odpowiedzieć tym samym ;) rudzia - jak człowiek niewyspany to ciężko czasem wykrzesać z siebie cierpliwość. Ale pamiętaj - mały ząbkuje i jemu też jest ciężko... A por był surowy. Ja bym w życiu takiego nie zjadła! kasiula - no jaki piękny widok!!! realne - ale wypracowanie strzeliłaś :) gosia - fajną modyfikację wymyśliła Martusia :) Do nauki jedzenia najlepiej nadają się gotowane warzywa - są elastyczne i miękkie, więc nawet jeśli większy kawałek dostanie się do gardła, to spokojnie zostanie przełknięty. Tylko z marchewką trzeba uważać, bo mimo, że ugotowana bywa dość twarda i sprężysta i niektóre maluchy sobie z nią nie radzą. Fajny jest ziemniak, bo się ładnie rozpada, ale jak jest za mocno ugotowany to może się ukruszyć przed dotarciem do buzi. Super jest brokuł, bo ma twardszą część do trzymania i miękką do jedzenia. Świetnie nadaje się kawałek bułki ze skórką lub brzeg pizzy - raczej trudno odgryźć większy kawałek. W ogóle takie ciastowe rzeczy są fajne - dawałam małemu ostatnio knedliki czeskie roboty mojego taty. I swojej produkcji ciasto (takie "zdrowe" - bez cukru). U naś świetnie idą mrożone śliwki. Przekrajam je wzdłuż na ćwiartki. Są mięciutkie, a skórka trzyma je w jednym kawałku. Choć możesz mieć opory ze skórką... Fajna jest duszona papryka czy ząbek świeżego pomidora, ale one też wszystkie mają skórkę. Leo z pomidora skórkę zostawia, ale z papryki i śliwek wcina (wychodzą niezmienione w kupce...). Można też zrobić klopsiki podłużne z mielonego mięsa z warzywami lub kaszą jaglaną... No możliwości jest mnóstwo. Mam nadzieję, ze troszkę pomogłam. annaz - ja używam huggisów 4+ i wszystkie do tej pory miały falbanki. 3nik - jak tam? Lepiej dziś? adria - a Ty gdzie zaginęłaś? anuszka - śniłas mi się dzisiaj :) Ze mój brat Cię znał i pytał co u Ciebie. A potem Ty zadzwoniłaś w sprawie zamówienia biżuterii, pytałaś, czy coś sobie wybrałam, bo już byś chciała zacząć robić :) Miłego dnia życzę, my też dziś uciekniemy z domku na troszkę.
-
A to jeszcze jedna rzecz, którą mnie mój malutki zaskoczył dzisiaj: http://www.youtube.com/watch?v=ERik7uf1ptA Dobrej nocy.
-
A oto obiecane zdjęcia: 1. Mama dała mi pora... 2. Spróbuję... 3. Mmmmm pycha! 4. Chcesz też mamusiu? I w ten oto sposób moje dziecko wsunęło kawał pora... Zadziwiając mamusię.
-
Spacerek bardzo udany :) Cieplutko i wiosennie (15 stopni u nas). Spotkałam dziewczynę, z którą chodziłam do szkoły rodzenia to sobie pogadałyśmy ... o dzieciach oczywiście ;) aśku - słodko śpi Mateuszek :) Można fajne rzeczy upolować za niewielką cenę :) A Leo niestety w wózku się szybko nudzi i marudzi. W chuście połaziliśmy jakieś 45 minut i był cały czas w świetnym humorze :) Wieczorem wkleję Wam kilka fotek jak mnie dziś moje dziecko zadziwiło!
-
Hej, u nas przepiękna pogoda, więc jak się Leo obudzi to lecimy na dwór. Będziemy kaczki karmić :) Pójdę w chuście, bo mi się nie chce dźwigać wózka. blum - jak dla mnie sukienka śliczniutka :) I bardzo kobieca :) natalia - ja już dawałam małemu goleń. Mięsko ciemniejsze, ale tteż ma sporo ścięgien, które ja wyjmowałam. Nie wiem jak będzie wyglądać po ugotowaniu, bo ja je wyciągałam na surowo. rudzia - powodzenia z brokułami. A co do wózka - nieszczęścia lubią chodzić parami ;)
-
Hej, zmykam zaraz na jogę. slim - gratuluję postępów! A co zaczęła jeść? No i koniecznie zdrówka bidulko! blumchen - niezłe wyczyny malutkiej :) kasiula - zdjęcie we śnie bezbłędne!!! Leo zawsze tak "po bożemu" na [plecach śpi ;) Dobranoc kochane!
-
natalia - no gratulacje! Pięknie! A nie wiesz, czy z leżenia czy z pozycji do raczkowania? Nie nie też super :) Ponoć to pierwsze pojęcie, jakie maluchy rozumieją, więc czemu nie! anuszka - powodzenia! He, he - Doberko bezbłędna! Może robiła doświadczenia - co jest mocniejsze - głowa, czy stół ;) Nie lekceważ jej procesów myślowych ;) A Leo też wiatru nie lubi. Nie płacze, ale jak mu wieje w twarz (albo ja dmuchnę) to się zapowietrza... Jakby nie umiał oddychać. gosia - my dziś też zaliczyliśmy zwrócenie całej kaszki przy ostatniej łyżeczce... A co do grudek... Ostatnio natknęłam się na info, ze grudki są problematyczne, bo dzieci traktują je jak papki i wciągają, a wtedy grudki drażnią tył gardła i powodują odruch wymiotny/krztuszenie - lepiej podać coś w kawałku do własnej "obróbki" i tak uczyć żucia. blumchen - fajnie Marysia śmiga :) Fotki też super, jak Marysia śmiga po trawce :) "wypas dzieci" ;) 3nik - w chuście na brzuchu to spokojnie godzinkę, na plecach ciężej. Ale jak wychodzę po zakupy z małym w chuście, to szybko się męczę, bo wiadomo, jeszcze siaty w rękach... A my powoli wracamy do normalnej diety, choć kupki niestety znów rzadsze.
-
Leo śpi. Wydaje mi się, że idzie nam górna dwójeczka. Coś białego w dziąśle mi miga, ale Leo się wierci i ciężko zobaczyć. rudzia - gratuluję pierwszego ząbka!!! 3nik - słodziak z Antosia i pięknie raczkuje! adria - śliczne zdjęcia. Jak śpicie - bezbłędne! Leo się już coraz bardziej we mnie wtula, ale na mnie to by chyba już nie pospał... Za małą jestem już jako materacyk ;) A Julka Ci tak śpi przy świetle? Leo to musi mieć rolety... Wszystko go za bardzo rozprasza. A jak dziś Juleczka?
-
My znów zaliczyliśmy nocną kupę... :( Oboje jesteśmy przez to niewyspani :/ Choć Leo wydaje się w dobrym humorze dziś... Oprócz tego, że zwrócił cały kleik jaki mu rano dałam... Po pierwszej drzemce wybieramy się na spacer, bo pogoda przepiękna! agatcha - no to piękne noce macie!!! Gratulacje! To na tyle w tej chwili, bo Leo już się znudził samodzielną zabawą...
-
Hej. Nasze wojaże chyba wybiły Leo ze spania - jeszcze nie śpi - siedzi z nami na kanapie i bawi się piramidką. Mam nadzieję, ze jutro wszystko wróci do normy. Co do wagi... Miesiąc temu na szczepieniu Leo miał 10950, a u lekarza ostatnio jak byliśmy - 11050... Troszkę mało przybrał... Ale to może z powodu biegunki? Na razie się nie martwię. adria - ja myślę, że to ząbki. agatcha - ja też jeszcze nie mam fotelika. anuszka - całe szczęście, ze alarm odwołany! guga - kolor oczu Leo jest ciekawy - w środku brązowe, na zewnątrz szroniebieskie... Ale myślę, ze się jeszcze zmienią. 3nik - całuski dla Antosia. Ale z nas gapy.... My też jesteśmy na 4 plus, czwóreczki uwierały ;) kasiula - współczuję trzydniówki, dobrze, ze teraz. Gratuluję ząbka i oczywiście będziemy trzymać kciuki 5 kwietnia. Dobrej nocy.
-
No to jeszcze filmik do kolekcji :) http://www.youtube.com/watch?v=r6F4uwyjo4w
-
To jeszcze kilka fotek Leo: 1. Kąpielowe radości :) 2. Mój pierwszy barszcz. 3. Ale wszystko czerwone :) 4. A co się tam dzieje? 5. Prezentacja wszystkich czterech perełek i jednej szczerby :)
-
Hej, U nas noc jak zwykle taka sobie, ale za to spanie do 8. Potem mąż miał poranny dyżur więc pospałam do 9. Potem piekliśmy z Leo ciastka i przyszli goście. Leo dostał drewnianą piramidkę z kółek i bardzo mu przypadła do gustu :) Goście pojechali a Leo śpi. Jak się obudzi to jedziemy jeszcze do rodziców na obiadek. Lubię takie dni kiedy sporo się dzieje :) agatcha - fajnie, ze wesele udane :) No i Zosia takie postępy robi! Ale się z Zosieńki pyza zrobiła :) No i miska ze skarbami rządzi :) Anuszka - fajowy prezencik :) Ależ Dobrusi włosków urosło. Leosiowi rosną jakoś tylko na czubku, ale nie sterczą tak, tylko przylizane ;) No i super akrobacje. Może jest drobniutka, ale jaka zwinna :) adria - co się dziwisz, Juleczka chce się "bawić" tym co mamusia :) No Leo wszystko traktuje swoimi nowo nabytymi ząbkami, więc taki woreczek to pikuś ;) Ostatnio bawił się śliniakiem i udało mu się wygryźć dziurkę w tej ceratce od spodu.... Oczywiście to był już koniec zabawy śliniakiem.... A kły ponoć bardziej bolesne w wyrzynaniu. A najgorsze trzonowe... blumchen - a Marysia jak jej dajesz większe kawałki, to siedzi prosto? Czy oparta o oparcie krzesełka? Bo może jej to za szybko spływa do gardła i wtedy większe kawałki drażnią i powodują krztuszenie. A jak siedzi prosto to ma szansę operować językiem. A z tym piciem to u Leo niestety różnie... Czasem uda mi się wcisnąć w niego kilka łyżeczek wody. Ale jak miał takie mocno luźne kupki to go częściej do piersi przystawiałam. realne - no ja też mam problemy z samodzielnym wiązaniem na plecach, bo Leo się wierci i odgina, więc trudno dociągnąć. Ale jakoś się udaje. Myślę, ze to też kwestia nabrania wprawy. annaz - spóźnione buziaki dla Oliwki!!! natalia - ja dawałam Leosiowi taki pełnoziarnisty z Lubelli. Zawsze taki zdrowszy od tego z białej mąki.
-
Hej, Wizyta u taty super. Leo się bardzo dużo śmiał i wszystkich czarował :) Zaczął tylko trochę marudzić pod wieczór, bo zegarek stanął i myślałam, ze jest 18:45, a to już była 19:30 i Leo chciał kaszkę ;) Ale poza tym kupki chyba lepsze - w nocy już nie było, dopiero rano. I w sumie 4 były. Może się coś poprawi? guga - a jaką zamówiłaś? Tą z noughty baby? A Isia rośnie!!! Jak na drożdżach! Słodka wygląda :) A nie wcina Ci tego papieru? Ja Leosiowi nic takiego dawać nei mogę, bo zaraz wkłąda do buzi. Dałam mu dziś woreczek z ryżem papugując od adrii i po chwili patrzę, a Leo wcina ryż na sucho ;) Kilka dni temu bawił się kartonem. Po chwili patrzę, a w kartonie dziura :/ Ja dawałam rybę - raz tilapię i raz dorsza. A - nad morzem dałam jeszcze halibuta - ten smakował mu najbardziej :) Co do pomidorów to ja polecam zimą takie w kartoniku - same pomidory, pokrojone w kosteczkę, bardzo dojrzałe i pyszne. Nadają się do zupy, spagetti, gulaszu i wszystkiego. Firmy Podravka, produkowane we Włoszech z dojrzałych pomidorów. Pycha, polecam. Na pewno lepsze niż te co są teraz w sklepach, zrywanych jak są jeszcze niedojrzałe :/ Blee... kasia - no właśnie ja tak myślę, ze mi jednak łatwiej, bo nie muszę usypiać, tylko dam cyca i Leo śpi. Nie muszę nawet wstawać. 3nik - podziwiam Cię, ze chce Ci się zmieniać w nocy pieluchę... Tym bardziej, ze Antoś też Cię nie rozpieszcza w nocy ;) adria - spokojnej nocy. Dobranoc.
-
Ja zmasakrowana. Leo bardzo kiepsko w nocy spał. Budził się co chwilkę z płaczem i do cyca... No i o 6 koniec spania. Czuję się jakby mnie czołg przejechał. Jeszcze na dodatek odpłynął wcześniej na drzemkę i nie mogę się z nim położyć, bo się zupa nie skończyła gotować :/ gosia - miłych zakupów i trzymaj się z tą deprechą. Już neidługo ma być piękna wiosna. Damy radę! kasia - no wiesz, ja go "na siłę" nie noszę - tylko wtedy gdy już mu siedzenie/leżenie nie pasuje. A ostatnio to za długo się sam nei bawi :( A to zęby, teraz biegunka... adria - ja tez dawałam Leo ryż - i taki zwykły biały i pełnoziarnisty uncle beans Super, ze Julcia już się szykuje do stania :) No i współczuję przejść z kąpielą... Czasem tak głupio się ktoś zachowa... A zauważyłam, ze sporo ludzi mówi do dzieci bardzo głośno, jakby nie słyszały? Nie wiem skąd to się bierze, ale mi strasznie przeszkadza :/ blumchen - jesteś w 100% usprawiedliwiona. Tylko napisz coś czasem - że jesteście zzdrowi i wszystko ok.
-
Hej, właśnie wróciłam z zakupów, mąż został z Leo. Niby nic, zwykła spożywka, a można się zrelaksować i do ludzi wyjść ;) Wieczorem mąż wychodzi, więc zaprosiłam przyjaciółkę. Będzie babski wieczór. Więc życzę już wszystkim miłego wieczorku. Jutro za to mamy imieniny mojego taty, a w niedzielę gości z Poznania. natalia - brawo dla Adasia :) aśku - jak jest w domu to już nei krzyczy, ale nie dam głowy za to jak się będzie "na wychodnym" zachowywać... 3nik - gratulacje!!! małolatka, blumchen, filipka, dolfowa,...... - DO RAPORTU!!!!! Choć kropkę postawcie!
-
Też bym chciała napisać, że Leo dziś grzeczniutki... Ech... Mam nadzieję, ze skoro teraz jest tak potrzebujący emocjonalnie, to będzie fajnym wrażliwym maluchem... Mam mocne postanowienie dać mu tak dużo bliskości i czułości ile będzie tylko potrzebował, ale czasem ciężko, oj ciężko... Czekam z utęsknieniem aż nauczy się tak śmigać jak Mikołaj i nie będzie mnie już tak potrzebował... Póki co uznaję za zaliczone przewroty z brzucha na plecy bo dziś powtórzył to jeszcze kilka razy :) I raz usiadł z pozycji na czworaka. Ale strasznie sie wkurza jak nie umie tego powtórzyć... I nie pomaga zachęcanie, klepanie po pleckach itp. Muszę go wziąć na ręce i uspokoić... Zamówiłam ostatnio nową chustę, jest mocniejsza niż ta elastyczna i lżej jest nosić małego. No i można ją wiązać na plecach. Na brzuchu ciężar rozkłąda się wygodniej, ale Leo już tak duży, że nie mogę zrobić z nim obiadku. Więc dziś testowaliśmy wiązanie na pleckach :) I obiadek bez problemu zrobiony :) Leo też zadowolony, bo przez ramię wszystko widział :) rudzia - nie mogę się napatrzeć :) I zazdroszczę. Choć wiem, ze trzeba mieć oczy wokół głowy! 3nik - i tak podziwiam za ten spacer! Ja miałam wyskoczyc z małym tylko po owoce i mi się nie chciało... I poczekam aż mąż wróci i pójdę "bez balastu" ;) A pytaj o co chcesz, po to się uczyłam! Choć już półtora roku poza zawodem, to trochę się zapomina niestety... Jak tylko będę mogła w jakiejś sprawie pomóc, to będę bardzo szczęśliwa. adria - w kuchni znajdują się wszystkie najlepsze zabawki :) natalia - w takim razie miłego wieczoru! Ja już tak dawno piwa nie piłam.... A masz jakieś fajne przepisy na chińskie dania? Uwielbiam różnorodność w kuchni :) Co do lekarza, to nie szłam do rodzinnego, szkoda mi czasu... Nie mam do niej zaufania, muszę poszukać innego na ubezpieczenie. Poszłam prywatie do faceta u którego konsultowałam wcześniej tą krew w kupkach. On pracuje też w szpitalu, więc ma sporo doświadczenia. A poza tym już raz się sprawdził :) Ja też mam nadzieję załapać się na spotkanie. Tylko nie wiem jak będzie Leo wyglądał. Póki co średnio nadaje się do ludzi... aśku - no Matuch też nieżle już łazikuje :) I fajniutkie odgłosy wydaje :) Kupiłam Leo wiosenną kurteczkę i mam nadzieję, ze zachęcę tym wiosnę ;)
-
U nas nadal noc z kupą... Wieczorny kleik wyglądał po wyjściu tak samo jak na wejściu.... A Leo od rana marudny. Kurcze, mi się nie wydaje, że to zęby. Jak małemu szły jedynki, to miał takie zrywy, że nagle płakał. Szczególnie jak coś włożył do buziaka. A teraz nic... aśku - fakt, pogoda do d... A ja chyba z Leo będę musiała wyjść po jakieś małe zakupki... A filmiku nie widzę - wyświetla się komunikat, ze to duplikat filmu wrzuconego wcześniej... 3nik - farmaceutą. Ale czasem załuję, ze nie poszłam na "prawdziwą" medycynę... Ja tż w nocy wstaję kilka razy, a Leo budzi się przed siódmą (najczęściej o 6). Bambusowi szkodzą wysokie temp. a ja kaloryfera nie mam tak mocno rozgrzanego, więc na pewno mu nic nie będzie. Poza tym suszę zazwyczaj tylko 1-2 wkłady na następny dzień, a reszta schnie sobie na powietrzu. adria - mnie Leo w nocy i rano ogląda w okularach, więc bardziej przyzwyczajony, choć niezmiennie go interesują :) A co się stało, ze w okularach chodzisz? Leo na brzuchu jeszcze nigdy nie spał. Ale on niedawno dopiero nauczył się na niego przewracać. W nocy jeszcze tego nie robi. A na brzuchu nie zaśnie. rudzia - jestem pod wielkim wrażeniem i zazdroszczę! Zwinny jest Mikołaj i tak mu to sprawnie idzie! Leo pewnie i na roczek jeszcze się tak ruszać nie będzie! Nie mogę się napatrzeć.
-
A u nas dalej temat kup na tapecie... W związku z kolejnym rzadkim prezentem w pieluszce pojechaliśmy do lekarza. Nie dowiedziałam się wiele więcej niż sama wiem, ale za to uspokoiłam, że robię dobrze. Więc tak - infekcja najprawdopodobniej nie, bo Leo nie jest apatyczny, ma apetyt, kupy nie śmierdzą i nie ma gorączki. Za to duże prawdopodobieństwo zębów jednak - marudzenie, przyspieszona perystaltyka i - ponoć - spuchnięte dziąsła w miejscu kłów (ja tam nic nie widzę innego niż zwykle)... Jeśli u góry wyjdą mu kły to padnę ze śmiechu! Jedyneczki ma tak szeroko rozstawione, ze zmieściłby się między nimi jeszcze jeden ząb, do tego będzie brak dwójek i do tego kiełki ... Co drugi wystąp guga - no ja ten bambus uwielbiam :) A jak wieczorem powieszę na kaloryferze w łazience, to rano już są suche. Gorzej będzie wiosną... adria - Leo też lubi buszować w "normalnych" rzeczach (nie zabawkach) - daję mu często do miski (pomysł od slim) kilka rzeczy codziennego użytku którymi może się bez ryzyka bawić (drewniane przybory kuchenne, skarpetki, plastikowe łyżki i inne cuda) - wyjmuje sobie co mu sie podoba i mam na chwilkę spokój :) Ucieszył się mąż z karpatki? 3nik - co do noszenia to mam tak samo - zauważyłam, że jak nie walczę z tym, to i ja i Leo jesteśmy spokojniejsi i radośniejsi :) A czasem - tak jak mówisz - wcale długo nosić nie trzeba. aśku - ja miałam szczęście, ze podczas testów była z nami w gabinecie dziewczynka z mamą i ciocią i ta ciocia tak przyciągałą Leosia uwagę, ze nawet nie zauważył, że go kują ;) Ja po testach też się na czekoladę rzuciłam ;) Ale ja miałam dobrą, szwedzką... Jadłam aż się skończyła :) anuszka - tak myślałam o tym szydełku i coraz bardziej mnie bierze ochota coś stworzyć. Oczywiście dla Leo :) Myślę o szydełkowym autku... Już mam nawet kilka pomysłów... Tylko szkoda kupowac tyle włóczki, kiedy będę potrzebować tylko troszkę z różnych kolorów... Może teściowa coś ma... Bo moja mama jak robiął remont to pozbyła się wszelkich takich rzeczy. A tak poza tym, to mnie Leo zaskoczył dzis wieczorem. Nie dość, ze zjadł jakieś 160ml kleiku ryżowego na wodzie z jabłkiem tartym, to jeszcze bawił się potem na łóżku i udało mu się 3 razy obrócić z brzucha na plecy i raz z czworaków usiąść :) Mąż mnie woła na film. Dobrej nocy!
-
To i ja się witam... Kupy nadal często, ale jakby gęstsze troszkę. Tylko nie wiem, czy to nie od kleiku ryżowego, bo Leo je go na potęgę. Na razie obserwuję dalej. Generalnie Leo zachowuje się mniej więcej normalnie, bawi się i śmieje. Tylko sporo marudzi i najlepiej na ręce by chciał. Ale nie płacze, więc wiem, ze go nic nei boli. W nocy karmiłam go tylko 3 razy a tak spaliśmy całą noc przytuleni :) Z nowości - Leo nauczył się rzucać przedmiotami. Wcześniej było tak, ze mu coś wypadło, albo upuścił, nawet specjalnie, ale teraz rzuca - macha łapkami i puszcza i patrzy dokąd i czy daleko poleciało. No i oczywiści moją rolą jest mu tą rzecz z powrotem podawać ;) Oj będzie gimnastyka ;) aśku - fajna noc :) slim lady - cierpliwości z zębami i zdrówka. A jak ząb? Boli jeszcze? Udało się uratować? No "nie" to słowo klucz :) Bardzo przydatne :) A buzi dla mamy słodziutkie :) Leo mnie też całuje, tylko zawsze z otwartą buzią i cała jestem potem uśliniona :) adria - cierpliwości, skoro Julia domaga się rączek, to jej zaufaj, na pewno ma powód. Tym bardziej, że do tej pory tego nie robiła i wiesz, że potrafi się sama bawić. Może idzie jej już jakiś trzonowy ząbek? A one dużo bardziej bolą. I potrzebuje Twojej bliskości? A może właśnie lęk separacyjny? A może skok rozwojowy? Może szykuje jakąś nową trudną umiejętnośc i czuje się zestresowana? Daj jej czas i swoją cierpliwość. I proszę... nie zostawiaj płaczącej... To tak jakbyś mówiła jej, ze to Cię nie obchodzi... Cierpliwości i wytrwałości życzę! natalia - a co z roletami? Może one są dobrym rozwiązaniem? U nas też lęk separacyjny "na cały regulator" - nawet jak jest na rękach u taty albo babci to wyciąga ręce do mnie i płacze... I właśnie tak samo, jak mu mignę tylko gdzieś to płacz jakbym zniknęła na zawsze... Ale taki to czas. Cieszę się, że nie muszę wracać teraz do pracy. Myślę, ze mały by to bardzo odczuł.... Mam nadzieję, ze u Was to łagodnie przejdzie. A kiedy zaczynasz? Co do pasty, to ja stosuję taką bez fluoru... Mówisz, że połykanie nie zaszkodzi? Nawet sukcesywne dwa razy dziennie przez kilka miesięcy? Bo nie mam pojęcia kiedy dzieci się uczą wypluwać... gosia - fajna ta żyrafka :) Taka "chwytliwa" :) I zazdroszczę spacerku. U nad od kilku dni pogoda paskudna :( Leje i szaroburo. I zimno :( anuszka - fajnie, że sandałki ok :) Ja tam zawsze wybieram opcję kurier, bo u nas na poczcie takie kolejki, że godzina stania to minimum :( A buty to zawsze muszę zmierzyć przed kupnem... Mam rozbieżność w rozmiarach od 41 do 43 :/ I nigdy nie wiem, czy będą pasować... Rozbroiły mnie te pluszaki! Szczególnie grzybica stopy.... "Masz kochanie, pobaw się grzybicą stopy"... A fuj ;) Ja kiedys miałam manię na szydełkowanie, nawet bieliznę na szydełku produkowałam :) Teraz nie mam czasu :( I miałam też taki zwyczaj tworzenia szydełkowych prezentów - właśnie maskotek. Może znajdę gdzieś zdjęcia - mąż dostał pieska, przyjaciółka słonia (zbiera słonie) i jeszcze właśnie żyrafkę zrobiłam dla koleżanki, co zbiera żyrafy :) Fajna zabawa to była... Hmmm. takie rzeczy są teraz na topie, może by rozpocząć produkcję ;) Lala fajowiutka. Ale twarz by jej się przydała ;) guga - to widzę, że Isia wygodnicka ;) Leo to nawet z kupą mógłby cały dzień przeleżeć i nei zrobiłoby mu to różnicy ;) Więc mam z nim wygodnie :) Tzn. kupkę przebieram od razu, ale siusiu nie. Bo on też bardzo częśto siusia... Ale ponoć dziewczynki bardziej na takie rzeczy reagują i dlatego też łatwiej uczyc nocnika. 3nik - Leo się boi miksera i sokowirówki. Na odkurzacz za to reaguje niegasnącym zainteresowaniem. Ale takie rzeczy będą się nam przytrafiać. Najważniejsze to przytulić i zapewnić o bezpieczeństwie. rudzia - a jak apetyt Mikołaja? Wraca do normy? Widać jakieś zęby na horyzoncie?
-
Hej, nie chcę chwalić, bo ostatnio pochwaliłam i wyszła dupa... Ale od 7 rano jak na razie kupki nie ma.... Dzwoniłam do lekarza, ale dziś będzie w gabinecie dopiero o 19, więc postanowiłam poczekać do jutra. A może już będzie całkiem dobrze? rudzia - super zdjęcie w zlewie :))) A BLW - ja się zabezpieczam jak mogę - śliniak plus pielucha z tetry na kolana i brzuch ;) adria - zaznaczyłaś film jako prywatny i nie mogę go wyświetlić... Leo też pokazuje nos, ale jak go nic nie rozprasza i jest w dobrym humorze, a ostatnio z tym krucho. JULECZKO HUBCIU I MIKOŁAJU - NAJLEPSZE ŻYCZENIA Z OKAZJI WASZEGO ŚWIĘTA!!! Przepraszam, że nie odpisuje ostatnio, ale Leo prawie nie śpi w nocy a w dzień też nie odstępuje mnie na krok i jestem mocno zmaltretowana :/
-
Ja tylko się melduję. U nas nadal panuje biegunka :( Mało spałam w nocy, bo Leo spał tylko w moich ramionach. Do tego między 2 a 4 produkował kupkę. W dzień też tylko na rączkach. Kupek trochę mniej - 4 na razie. I troszkę gęstsze, ale chyba brzuszek boli... Gorączki nie ma. Chyba jutro trzeba będzie do lekarza. Nie wiem... Niby troszkę lepiej...
-
slim - jak najbardziej możesz wziąć paracetamol. Biedulko! Oby ząbek szybko przestał boleć i dało się go żywego zostawić. Jednak taki silniejszy. Ja śmigam na jogę i mówię już dobranoc.
-
Hej, mały chorowitek śpi już. Spał dziś 2 razy po 2h i i tak padł przed 20. Choroba robi swoje... Ale sen to najlepsze lekarstwo i nawet jeśli mnie jutro o 5 obudzi, to niech sobie śpi teraz jak potrzebuje. Co do kupek, to było dziś 5 ale - uwaga - ostatnia o 16 i to troszkę "gęstsza" od wcześniejszych. I od tamtej pory nic, więc mam nadzieję, ze idzie ku lepszemu. Na noc dałam jeszcze smectę, kleik ryżowy i napar z jagódek. Zobaczymy jak noc i jutrzejszy dzień. gosia - aaa to ja myślałam, ze to coś w rodzaju "cezara" ... Którego katowałam na studiach. Potrafiłam siąść rano i o 19 zdać sobie sprawę, ze umieram z głodu ;) realne - wiesz, nie mam pojęcia z tymi zębami... Dopiero co mu wyszłu dwie jedyneczki u góry... A czy idzie coś jeszcze to pewnie się okaże z perspektywy czasu. Jak mi mama kupowała kleik nawadniający w aptece, to babka mówiła, że jakiś wirus lata po dzieciach. Więc może jednak infekcja? Super, ze z uszkami ok. adria - to spróbuj z wodą albo herbatką. Jeśli będzie spać ładnie dalej to nie ma potrzeby mleka dawać. anuszka - co to znaczy moje pokolenie już nie???? Zdaje się, ze jesteśmy z tego samego pokolenia.... A co do wersji imienia, to ostatnio słyszałam jeszcze Leonik :)
-
anuszka - mi bardziej podchodzą te czerwone. Po pierwsze dlatego, że czerwone (uwielbiam ten kolor) a poza tym wydają się wygodniejsze... Paseczki mają cieńsze i delikatniejsze i mniej się noga będzie w nich pocić i przyklejać. O i jeszcze wkładkę mają mniej śliską i mniej przywierającą do stopy od spodu.