-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez mamaola
-
Hej. Leo po przebudzeniu zrobił dwie kolejne rzadzizny... Zatankowałam go smektą, kleikiem ryżowym, płynem nawadniającym i naparem z jagód. I śpi znowu. Jeśli do jutra mimo tych wszystkich środków mu się nie poprawi, to idziemy do lekarza. Ale na razie nie idę - tam może załapać coś gorszego, a lekarz i tak więcej nie przepisze niż ja daję... Trzymajcie kciuki... gosia - to i ja się pokajam! Gapa ze mnie! MARTUSIU SŁONECZKO! WSZYSTKIEGO NAJPIĘKNIEJSZEGO NA KOLEJNY MIESIĄC ŻYCIA!!! anuszka - ja się przez ciążę tak przyzwyczaiłam do kawy orkiszowej z mlekiem, że nie potrafię się z nią pożegnać :) I tak piję do teraz. Zwykłej nadal się boję... Życzę owocnego śledztwa. My raz też tak szukaliśmy (wściekle zielony kolor) i nie dało rady znaleźć. Może ktoś przyjezdny był? A zdjęcie ze stojącą Dobrusią - rewelacja!!! Wygląda faktycznie jakby sama sobie stała :) aśku - zdrówka dla męża! adria - to zależy czemu nie chcesz karmić? Jak chcesz żeby przesypiała całą noc, to możesz spróbować dawać wodę. Jak nie wyjdzie, to zawsze możesz wrócić do mleka. natalia - ja smaruję Leo elobazą. Wcześniej miałam allerco natłuszczający, ale kiepsko się rozsmarowywał i Leo go nie cierpiał... Leo też szybko się nudzi... U nas teraz na topie są zabawy z przykrywaniem go i "szukaniem" - jak się odkrywa to ja udaję zaskoczenie i radość, że się znalazł :) Poza tym bańki mydlane i uderzanie łyżeczką w różne przedmioty (z różnym efektem dźwiękowym) - pół godziny siedział i uderzał w kaloryfer ;) Ciekawe jak się to sąsiadom podobało ;) rudzia - fantastyczne zdjęcia :) Niesamowicie sobie Mikołaj radzi :) A zdjęcie ze spaceru - rewelacja :) gosia - uwielbiam takie gry! W ogóle strategie, a o czasach starożytnych to już szczególnie!
-
Niestety z Leosiem gorzej, bardzo się martwię. W nocy poszła kolejna kupka (on niegdy nie robił kupek w nocy!!!) i dziś rano też. Każda z kolei bardziej lejąca. Dałam mu kleik ryżowy i bakterie jelitowe i herbatkę. Juz przygotowałam smectę, a mama przywiezie mi kleik marchwiowo ryżowy. Leo zasnął. Tak mi go szkoda, maluszka. Gorączki nie ma. Na dodatek ja też się średnio czuję. Głowa mnie boli, uszy mi się zatkały... Nie wiem, jakiś wirus?
-
Hej Martwię się o Leo... Zrobił już dziś pięć kupek... I wszystkie dość rzadkie i w większości składające się z niestrawionego jedzenia... Może mu coś wczoraj zaszkodziło? Dawał mu kawałeczek gofra nad morzem... I rybkę, ale świeżą prosto z kutra... Nie wiem. Jutro będzie na samym mleczku i ewentualnie kaszce... realne - ja Leo ubrałam dziś na spacer w body + bluzkę i spodenki i do tego czapkę, sweterek i szaliczek... Ale było 15 stopni wg. mojego termometru. Z tym, ze czułams ię dziwnie, bo większość maluchów w zimowych kurtach zakutane... guga - wcale Ci się nie dziwię! Ja nie wiem o co chodzi tym starszym pokoleniem z dawaniem słodyczy. Po co dzieciaki przyzwyczajać? Tym bardziej, że coraz więcej maluchów cierpi na otyłość i cukrzycę... A sól? Maluszki w tym wieku trudniej usuwają sól z organizmu i można im zniszczyć nerki! Nie daj się! Ja zaczęłam dawać Leo to co jemy sami, ale to naszą dietę na tą okoliczność zmieniłam. Czyli - nie solę, używam głównie ziół jako przypraw, nie smażę itd. Wszystkim nam to na zdrowie wyjdzie. gosia - zdrówka dla męża. Dobrej nocy. Ja się dziś chyba wcześniej położę.
-
Dzień dobry niedzielnie, Dziś standardowo do teściów brykamy. kasia - to zapowiada się fajny dzień :) Ja też bardzo lubię wieś, ale chyba raczej nie jako miejsce do życia... My chcemy z mężem kupić kawałeczek ziemi gdzieś nad jeziorem i postawić malutki domek, zeby jeździć na weekendy. A przy podrzucaniu jesteśmy baaardzo ostrożni. realne - żółty? A nei jadła czegoś farbującego? W rossmanie są książeczki? Muszę się przejść i zerknąć. Leo lubi akie z materiału. 3nik - ależ jesteście śliczną rodzinką :) Jak z reklamy :) Śliczna mama, przystojny tata i słodziutki bobasek ;) Powodzenia z żółtkiem. Ja też dziś robiłam podejście. A co do mycia zębów - zawsze biorę Leo do łazienki, bo też go to cieszy :) adria - no brawo pierwsza klasa :) Z takim rozmachem :) Co do męża - wcale się nie zdziwiłam, mam już zakodowane, ze jest ideałem męża :) Byliśmy tam gdzie mamy najbliżej - w Międzyzdrojach, choć nie przepadamy za bardzo za nimi... Plus taki, że przez cały rok można tam przyjechać i nie zastanie się wszystkiego pozamykanego. No i trzymaj się z tą nauką... Jeszcze 3 semestry... guga - Wy też jak idealna rodzinka :) Ja też ostatnio posadziłam Leo w takiej huśtawce, ale tracił jeszcze równowagę... agatcha - fajnie z grilowaniem :) anuszka - no z takim kominem można leczyc kompleksy ;) A tak poważnie to szkoda. Grzyb i wilgoś to najgorsze paskudztwo... Sporo kasy trzeba władować, żeby się tego pozbyć a i tak duża szansa na powrót. Mieszkałam za czasów studenckich w mieszkaniu (kamienicy) z grzybem. Wytrzymałam 2 miesiące.... I nigdy więcej.
-
A oto i fotki: 1. Jedziemy nad morze vel prezentacja wszystkich ząbków ;) 2. Zabawy z tatą 3. Z mamą na molo 4. Coś dla humorku.... Przyjemnego wieczoru i dobrej nocy.
-
Ale tu dziś pustki! Leo już śpi, zaliczył dziś tylko dwie krótkie drzemki i od 14 nie spał więc położyłam go wcześniej. Mam nadzieję, że nie będzie jutro pobudki o 5 :/ Nad morzem było super!!! Pogoda była idealna - prawie zero wiatru i cieplutko, ale bez ostrego oślepiającego słońca, więc nie musiałam walczyć z parasolką przy wózku. Leosiowi wszystko się podobał, szczególnie karmienie mew i ławki na molo (?)... A ja ... pozwoliłam sobie na małe co nieco... gofra z owocami. Trzeba mieć coś z życia ;) Ale tak poza tym to się dzielnie trzymam. Zdjęcia się zgrywają na kompa, więc zaraz coś wrzucę. Mąż dziś ma wychodne, więc spędzę wieczór przed tv... Dziś must be the musik. Pewnie się skuszę. adria- czy mi się wydaje, czy to Ty mówiłaś coś o tym, że Twoja mama z Twoimi siostrzenicami tam pojechały? Dostały się? natalia - no tak, taka umiejętność na pewno sie przyda :) Też masz z mężem super :) aśku - ja na spotkanie zapomniałam aparatu, to natalia robiła. Czekamy na nowe umiejętności wokalne Matusia :) anuszka - ale ten dom dziwaczny! A jak wyglądał na żywo? Jak wrażenia? realne - Magdalenka super. Mina na drugim zdjęciu bezbłędna :) A poza tym mam takiego samego laptopa ;)
-
Hej, hej, Noc do północy ładna, potem pobudki co 1h. Hm... Ciekawe o co chodziło, bo już przecież nei o ząbki? Ale jedna pobudka była na ... przytulenie :))) To pierwsza taka pobudka w życiu Leo ;) A dziś pojedziemy nad morze :) Bardzo się cieszę, choć przez @ nie jestem w najlepszej formie. Ale myślę, ze znajdą się chętni do pchania wózka (jedziemy z przyjaciółką i teściem). 3nik - ale z Antosia fajny łysolek :) Mi Leo też tak często się moczy, ale ja nie zmieniam po każdym siusiu... Jemu to nie przeszkadza, a przebierać się nie lubi, więc zmieniamy się co jakieś 3h. guga, adria - jak noc?
-
Hej, Tak się martwiłam o @ i mam co chciałam ;) Ale wiecie co - to już drugi i póki co jestem zachwycona. Boję się pochwalić, ale boli mnie tylko tyle ile jestem w stanie bez tabletek wytrzymać :) I nie wymiotuję. I mogę normalnie funkcjonować :) Jeśli tak już miałoby zostać, to będzie to najpiękniejsze wynagrodzenie bólów porodowych! Wiosna dopadła chyba i mnie ;) Bo jaoś dziś sporo zaległych rzeczy zrobiłam. Między innymi posprzątałam balkon (nie zdążyłam tego zrobić na zimę) - doniczki gotowe do nowych wysadzeń, mebelki umyte :) A Leo dzielnie mi towarzyszył :) Stwierdziłam, ze z powodu @ nie będę ryzykować spaceru, więc wyniosłam małego na koc na balkon i sprzątałam. Podobało mu się. A potem mi było szkoda tego, że oboje jesteśmy poubierani i zeszłam na dół na plac zabaw. Poza tym muszę się pochwalić :) Leo chyba oprócz ząbkowania przechodził dodatkowo skok. Bo dziś kilka nowych rzeczy! Po pierwsze wczoraj kilka razy go uczyłam "cześć" i dziś chciałam dalej - mówię do niego cześć i wyciągam rękę, a on mi swoją dał! Ale byłam zaskoczona!!! I tak kilka razy z rzędu! A jaki zadowolony ;) I jak zapytałam go gdzie mama ma nos, to pokazał :) Mój zdolniacha! :)))) Ależ takie drobne rzeczy dają powera! Zaskoczył mnie też dziś jak wcinał ode mnie łyżeczką zupę. Moją zupę - nie wiem czy znacie hinduski dhal? Zupa z czerwonej soczewicy na gęsto z masą przypraw (ale specjalnie z myślą o nim nie soliłam i dałam mało chili). Zjadł z 10 łyżeczek! A po każdej częstował mnie takim uśmiechem zadowolenia, ze myślałam, ze padnę! anuszka, aśku - powodzenia Wam życzę. Dla mnie to jak porywanie się z motyką na słońce, podziwiam! anuszka - mojemu bratu by się u Was spodobało! Jest gitarzystą (z zamiłowania) i zbiera różne rzeczy - stare radia.... I jeszcze do tego jest komputerowcem (cała masa sprzętu) i produkuje wino... A jego dziewczyna jest po asp ;) W domu mają pewnie podobnie jak u Was ;) aśku - wiesz, ja też nie lubię jak mam w domu rzeczy niepotrzebne... A tym bardziej zepsute... Ale mój mąż to taki trochę kolekcjoner. Wszystko się może przydać, a książek i płyt to absolutnie nie ma szansy się pozbyć (nawet jak to muzyka, której nikt już nie słucha...) A ja się ostatnio zastanawiam nad wystawieniem paru rzeczy na allegro... Szkoda wyrzucać, a nam już niepotrzebne.. Fajnie, ze migacie :) Czekam na relacje z efektów (choć to może sporo potrwać). A Leo nie wiem czemu się budzi. Czasem faktycznie głodny, ale często budzi się tak z płaczem. A właściwie płacze przez sen. I trudno go uspokoić, nawet obudzić go w takich chwilach nie mogę :/ adria - a miałam pytać o ten telefon... No mam nadzieję, że Ci odda! Fajna konwersacja :) No nie wiem, co z tą Julią w nocy... Może to jednorazowo? Gosia miała też taki problem z Martusią.... gosia - Martusia musi mieć niezłe poczucie humoru :) Większość maluchów w takiej sytuacji zaczęłaby płakać ;) slim - takie niespodzianki są super miłe :) natalia - powodzenia z opiekunką. A ja się jednak zdecydowałam na tego rehabilitanta. Wstępnie umówiłam się z nim na czwartek. Stwierdziłam, że potrzebuję konsultacji i jak coś to on nam powie jeśli wizyta u neurologa będzie potrzebna. I wtedy poczekamy najwyżej do tego czerwca, a póki co będziemy się stosować do zaleceń. Ale bardzo liczę, ze mi powie, że wszystko jest ok. Tym bardziej, że Leo jakoś ruszył z miejsca - i fizycznie i intelektualnie. Choć jest jeszcze kilka rzeczy, które mnie niepokoją. rudzia - trzymaj się i następnym razem pamiętaj, ze podłoga może poczekać do rana ;) Śpij z Mikołajem! He, he, ale mam dziś słowotok ;)
-
Witam się po nocy, która zapowiadała się na katastrofę, a jednak nią nie była. Leo kaszki wieczorem nie zjadł, więc obudził się 2h po zaśnięciu i potem znów co 2h przez całą noc a o 5:20 obudziło mnie gadanie. Ale na szczęście pohasał po łóżku, zrobił kupę, przebrałąm go i jakoś po 6 zasnął i spaliśmy jeszcze do 7:15 :) Jakbym zaczęła dzień o 5 po takiej nocy (poszłam spać o 24) to bym chyba dziś ściany gryzła... slim - ja daję tylko D i czasem tran. Zapewniam Cię, ze do podstawówki jej przejdzie ;) adria - na parentingu możesz dodać zdjęcie do dowolnego suwaczka. Tam gdzieś na dole jest taka funkcja. Zdjęcie Julii prześliczne! Jak Twój mąz robi takie? Że Julia taka rozświetlona? To dodatkowe światło, naturalne, czy może jakiś program? No i gratuluje ząbków. Juleczka jest tu niewątpliwą liderką :) gosia - papa śliczne :) A kąpiel... Martusia wydaje mi się taka drobniutka kiedy jestem przyzwyczajona do dużego ciałka Leo ;) guga - no my też panele w całym domu :/ Niezbyt to przyjazne dla maluchów. Leo też się ślizga... Super, że masz taką pomoc w mężu! Anuszka - no, no... nic nie mówiłaś! Uwielbiam wiejskie krajobrazy... A z Waszą fantazją to w mig przerobicie ten dom na coś pięknego :) Ps. Ja też się zapraszam na wakacje ;) W końcu Leo i Dobrusia muszą się poznać :) A na regałach mamy i filmy i płyty. Mąż jest takim "zbieraczem" :) Zapowiada się śliczny dzień :) Pójdziemy na spacer.
-
No i jeszcze kilka (jak już się prezentować, to po całości) 1. Leo zwiedza mieszkanie 2. Szybciej z tym ubieraniem, bo mi gorąco! 3. Bedę grał w koszykówkę jak tatuś! 4. Póki co pomagam mamie wieszać pranie (wybaczcie widok mojej bielizny)
-
Porcyjka Leo: 1. Portrecik z tatą 2. Portrecik z mamą 3. Tata to jakoś podnosi, tylko jak? 4. Już wiem, trzeba odkręcić te ciężkie koła! 5. O mamusia! Pomożesz?
-
My dziś zaliczyliśmy mały spacer w chuście - urząd miejski, poczta i plac zabaw :) anuszka - ale macie sprytny plan szkoleniowy :) gosia - no u nas jest odwrotnie - tata tak, mama nie... realne - no u mnie też nie najlepiej z systematycznością. Poza tym czasem nie wiem kiedy mu dany mig pokazać... Ale staram się, może coś z tego wyjdzie. Widziałam na You tube filmiki migających maluchów i strasznie mi się to podoba :) aśku - ale masz w domu fajnego pieska :) Gdyby była tylko fonia, nie zgadłabym, ze to dziecko :)))
-
Leo śpi, a ja wcinam jajecznicę. Od miesięcy nie jadłam i naszła mnie taka ochota! natalia - super z nockami. Mi Leo też się zaczął coraz wcześniej budzić, al enie sądzę, żeby to było od tego, ze się jaśniej robi coraz szybciej, bo on się potrafi obudzić jak jest jeszcze zupełnie ciemno! Ale u Adasia może jest inaczej, tego Ci życzę :) aśku - ja też dywanu nie mam, a przydałby się na leosiowe ćwiczenia ;) 3nik - co do rabatu - jak wypełniasz formularz zamówienia, to tam jest wiadomość do sprzedawcy - piszesz, że jesteś z parentingu i wpisujesz swój nick. Ja nie płacę od razu tylko czekam aż uznają rabat i płacę jak zmniejszą cenę. Bo to się nie dzieje automatycznie. No i czekamy na zdjęcia. Nie mogę się doczekać :) agatcha - fajnie sobie Zosia radzi. A filmiki się łatwo obraca w programie Picasa. Można ściągnąć za darmo z netu. 180ml mleka! Wow, Leo w życiu by tyle nie łyknął. blumchen - super, ze nastrój lepszy. Ja próbuję męża naciągnąć na ten weekend nad morze. Póki co wrócił z Finlandii przewiany i boli go krzyż :/ Ale może przejdzie do soboty? annaz - wiesz, Leo rzuca się na jedzenie i bardzo lubi jeść, ale ilościowo nie zjada jakichś mega ilości - co to jest - 1,5 śliwki, czy 2 brukselki. Jakby to zmiksować to pewnie max 40ml. Z piersi też tylko popija - 2 minuty i koniec. Ale ja widzę, ze przybiera, więc się nie martwię. A próbowałaś dawać małej coś żeby sama jadła? Wiem, że jestem monotematyczna z tym BLW, ale jak nie chce jeść łyżeczką, to nie masz nic do stracenia. Leo łyżeczką też nei tknie. Jadł kaszkę łyżeczką, ale coraz gorzej nam to idzie - muszę mu z zaskoczenia dawać... adria - super postępy!!! No maluchy czasem mają taki "przestój", że nic się nie dzieje, a potem bach - i mnóstwo nowych umiejętności :) A do brawo jej nie zmuszaj. To i tak nie ma żadnej funkcji ;) Tylko dla uciechy rodziców ;) A ja się muszę pochwalić. Nie wiem, czy nie za wcześnie, ale jestem przekonana, że Leo robi to świadomie i celowo. Od jakiś 2 miesięcy robiąc różne czynności pokazuję mu najpierw na migi co zrobię (jeść, na ręce, pić, myć) i od wczoraj widzę, ze zaczyna wyciągać łapki jak chce by go wziąc na ręce :) Jestem taka dumna z niego :) A może któraś z Was chce spróbować? Wasze maluchy takie sprytne, ze na pewno w mig się nauczą: Metoda Sign2Baby czyli Bobomigi / Sign2baby czyli Bobomigi A tu słowniczek: : Klub KOKO : Generalnie w necie jest dużo informacji, szczególnie po angielsku. Tak pomyślałam, ze może któraś z Was będzie zainteresowana? A poza tym jak coś trzyma w łapce, to najpierw sobie pakuje do buzi, a potem wyciąga w kierunku moich ust jakby chciał, zebym i ja spróbowała. Ja mówię am am i udaję, ze jem, a on się cieszy :)
-
Hej. Wczoraj była joga, potem YCD i jakoś nie zdązyłam zajrzeć. W nocy Leo mnie zaskoczył - obudził się o 23:40 i potem dopiero jakoś po 3. Reszta nocy już nie taka kolorowa niestety... Włącznie z przerwą między 5 a 6 :/ Nie wiem, czy to przez zęby, czy jest jakiś inny problem, ale Leo rano często płacze przez sen. Nie jest głodny. Obudzić go nie potrafię, a noszenie daje ulgę tylko na chwilkę... Za to rano miałam kolejną niespodziankę - przygarnęłam Leo do siebie bokiem, a on położył na moim ramieniu głowę i tak sobie leżeliśmy dobre 10 minut przytuleni :) Bałam się oddychać, żeby nie zmienił zdania ;) Było cudownie :) guga - ja się na początku sama zastanawiałam nad tymi noughty baby... Ale przyłączam się do realne. Mam 3 kieszonki dobrej firmy (bumgenius) i mi też przeciekają, tzn. nie wycieka z nich dużo, ale body wzdłuż nóżek często wilgotne. Co do wełnianych otulaczy to nie mam zdania, bo nie używałam. Zniechęcił mnie fakt, że trzeba o nie specjalnie dbać (jakieś kąpiele lanolinowe co jakiś czas?). A ja lubię prosto ;) Ale zawsze możesz wziąć jedną na spróbowanie? slim lady - mi się wydaje, że mleko i śmietana, jako produkty "niefermentowane" czyli nie przerobione wstępnie przez bakterie są bardziej uczulające niż te przerobione (jogurt, twaróg, sery). Fajnie, że odpoczęłaś u rodziców. realne - dobrze to ujęłaś :) Bez upadku dziecko nie nauczy się chodzić ;) Ja jestem zdania, ze lepiej trenować z maluchem jedzenie teraz, kiedy ten punkt podrażnienia na języku znajduje się dalej od dróg oddechowych, niż później, gdy ryzyko zadławienia się jest większe. A ja właśnie z lenistwa stosuję BLW :) To na tyle teraz, Leo się domaga uwagi.
-
Dzień dorby. Leo spał do 6:20, więc nawet nieźle. O 10 przyjedzie teść żeby zabrać małęgo na spacer :) adria - fajnie, że znalazłaś koleżanki :) 2009 to niezły rocznik, jak Julia podrośnie to będzie miała koleżanki do zabawy :) Co do cukinii - przekrajam wzdłuż na pół i wyciągam miąższ łyżeczką po czym posypuję solą. Jak puści sok, to wycieram ręcznikiem papierowym, posypuję pieprzem i ewentualnie jakimiś ziołami (oregano, tymianek itp.) i nakładam farsz. Można zrobić jak do gołąbków: mięso mielone plus ryż, przecier, jajko, a można dodać dowolne składniki - podsmażoną cebulę i pieczarki, natkę pietruszki (lub inne świeże zioła) pokrojone wnętrze wykrojone z cukinii. Po nałożeniu farszu posypuje się startym serem (wersja dla leniwych - przykrywam plasterkami sera) i do piekarnika na ok 40 minut (180 stopni). I tyle :) Najlepiej żeby cukinia nie była zbyt duża, lepsze są takie średniaczki. Ja zapiekam w otwartym, posmarowanym oliwą naczyniu żaroodpornym. Leo nauczył się zgrzytać zębami :/ Okropny dźwięk. Mamy karmiące które mają już @ - jak u Was z regularnością? Bo ja miałam raz 5,5 tyg. temu i cisza....
-
guga - co do pieluszek - my z realne używamy takich: {Close Parent} Pieluszka Pop-in AIO OS, bambus pistacja | PIELUSZKI WIELORAZOWE | Pieluszki All-in-One | Pieluszki Wielorazowe - Pieluchy Ekologiczne - Chusty - NosidĹa - ja mam ich 5 plus jeszcze 4 inne pieluchy i piorę co 3 dni. Jeśli tak ładnie się nocnikujecie, to w sumie nie potrzebujesz tak dużo pieluszek. Jeśli chcesz prać co 2 dni to myślę, że wystarczyło by Ci powiedzmy 3 na dzień (nie wiem, czy w nocy też chcesz pieluchy wielo stosować?) - my często z Leo zużwamy 3 na dzień, a on wszystkie siuśki w pieluchę robi. Więc potrzebowałabyś 6 takich pieluch 6 x 64 = 384. Można pokombinować - np. kupić 3 pieluchy - wtedy masz trzy otulacze i trzy wkłady i do tego kupić jeszcze 3 wkłady (otulacza nie musisz zmieniać za każdym razem, spokojnie wystarcza na 2 zmiany pieluch. Np takie wkłady: {Bumgenius} WkĹadka ChĹonna z Mikrofibry | PIELUSZKI WIELORAZOWE | Dodatkowe WkĹady | Pieluszki Wielorazowe - Pieluchy Ekologiczne - Chusty - NosidĹa - w przeciwieństwie do bambusków bardzo szybko schną, a też sałkiem niezła chłonność. Wtedy masz 3 x 64 + 3 x 25 = 267. Jednak powiem Ci, że nie wiem czy tak do końca jestem do nich przekonana... Może realne się wypowie. Wydają mi się dość sztywne (otulacz) i troszkę utrudniają niektóre ruchy. Jeśli szukasz wersji tańszej - możesz np. kupić takie wkłady: {Pieluszkarnia} Pieluszka prefold z baweĹny niebielonej | PIELUSZKI WIELORAZOWE | Pieluszki SkĹadane | Pieluszki Wielorazowe - Pieluchy Ekologiczne - Chusty - NosidĹa i do tego ze 3 otulacze - np: Otulacz Flip wtedy wychodzi 3 x 54 + 6 x 9 = 216. No najdrożej te otulacze wychodzą. Może można by poszukać tańszych? Te są o tyle fajne, że na cały okres pieluchowania (są też otulacze rozmiarowe). Może na allegro? Acha, w pieluszkarni jest 10% rabatu dla mam z parentingu.
-
Hej, Mama pojechała o 14, zjedliśmy sobie obiadek - faszerowana cukinia, Leosiowi bardzo smkowała :) i o 15:30 położyliśmy się oboje. Macie tak, ze jak chcecie się położyć, to nagle wszyscy zaczynają dzwonić? Tak mi się dobrze zasnęł i po chwili telefon jeden za drugim i nicic ze spania. Leo obudził się w kiepskim nastroju. Większość wieczoru przepłakał. Jednak na wieczór wszystkie dolegliwości się nasilają... Ale ząbek już coraz bliżej. kasiula - foty bezbłędne! realne - zazdroszczę Ci tego nocnikowania. Ja jakoś nie umiem się do tego zabrać. Leo na nocniku siedzieć nie chce, a ja jakoś nie umiem wyczytać sygnałów, ze mu się chce. Mniej więcej wiem kiedy już robi (to nieobecne spojrzenie), ale nie umiem tego przewidzieć... Masz jakieś rady? A BLW dobre na wszystko - ćwiczenia manualne, nauka żucia i posługiwania się językiem :) guga - super postępy! To już wiesz, że ta płaczliwość to był skok. Isia pracowała nad tyloma rzeczami! Leo na razie nie potrafi pokazać paluszkiem, ale jak mówię tik tak, to szuka wzrokiem zegara :) Ale to tyle z osiągnięć :( Nie potrafię go oduczyć chwytania za twarz (skubany ma tyle siły, ciągle jestem podrapana) i robienia w zamian cacy... I żadnych innych zabaw z rączką (cześć, papa) - kiedy tylko chcę mu coś pokazać i chwytam rączkę, to się strasznie denerwuje i ja przyciąga do siebie... To jeden z powodów mojej chęci by zobaczyć się z neurologiem. Mi się wydaje, ze on z rączkami ma coś nie tak... No i gratuluję raczkowania!!! Super sobie radzicie z nocniczkiem :) Dziękuję za miłe slowa :) Czasem jest ciężko... Ale wiesz? To chyba jakaś "funkcja mamy" - jak mnie Leo potrzebuje, to choćbym była nie wiem jak zmęczona, to znajdę jeszcze troszkę sił :) No skądś się biorą :) Fajnie, że próbujecie BLW :) Im więcej ćwiczeń, tym lepiej maluchy sobie radzą :) adria - super filmik - Juleczka mówi nie całą sobą :) I z jaką gracją przechodzi na brzuszek. Leo też to robi, ale rzadko udaje mu się nie zaryć głową w podłoże, jak mu się pupa podnosi ;) Ale to facet, zero gracji ;) Powodzenia w sprawie chodnika! rudzia - super foty, Mikołaj świetnie sobie radzi! slim lady - daj Alusi czas, im więcej prób tym szybciej nauczy się jak obsługiwać jedzenie :) Leo z większymi kawałkami nie ma już problemu, teraz ćwiczymy owsiankę, ryż itp. drobiazgi ;) A dziś mnie zaskoczył - posadziłam go na chwilkę na blacie kuchennym koło mikrofali i asekurując jedną ręką drugą coś tam robiłąm, nagle patrzę, a Leo chaps - sięgnął z talerzyka na mikrofali kawał pomidora i wsuwa :) Oczywiście wszystko było brudne, bo nie miał śliniaka, ale zjadł cały kawał :) Została tylko skórka :) małolatka, Anuszka, filipka, Blumchen - DO RAPORTU!!!!!
-
Hej, ja na sekundę sie przywitać. Pomaga mi dzis mama :) Bo wczoraj to było kiepsko. A dziś po takiej sobie nocy - pobudka o 5:30 :/ Teraz poszli na spacer, a ja odkurzyłam i pomyłam podłogi. Zasłużyłam na mały odpoczynek :) guga - MOC BUZIACZKÓW DLA ANGELIKI!!! annaz - pewnie zęby idą. Wtedy jest nasilony ślinotok i możne się maluch krztusić. Leo tak miał. slim lady - no to powodzenia! Jak pierwsze próby pójdą ok, to istotą blw jest też wybór - czyli dawanie maluchowi różnych rzeczy na jeden posiłek, żeby miał z czego wybierać (kierując się instynktem uzupełniać niedobory witamin i mikroelementów w organizmie), najlepiej z kilku grup żywności (warzywa, owoce, mięso, węglowodany). Tu masz fajne forum dot. blw: Baby Led Weaning - Forum dyskusyjne | Gazeta.pl No i jakby co, to smiało pytaj. Gratuluję ząbka :) Alunia ma zestaw jak Leoś :) Choć nam lada chwila wyjdzie do pary górna jedynka :) natalia - każdy postęp cieszy :) Uroki macierzyństwa ;) Dla równowagi do trosk ;) Gratulacje :) rudzia - bombowe zdjęcie :) Wózeczek super i cena nie taka wielka. adria - ja tam uważam, że Julcia mimo swoich problemów i tak z większością rzeczy była do przodu :) Taką masz zdolną córeczkę :) A nocka - eh... Może nie najgorsza. Leo budził się o 23, potem 24 - tu go usypiałam ze trzy razy, ale jak już zasnął to spał do 2:30, potem znów kilkukrotne usypianie i spał do 4:30. No i o 5 zaczął marudzić, dospał z cycem do 5:30 i tyle. Super, że z nocką poszło ok. Ale Juleczka tak ślicznie sypia, że nie spodziewałam się niczego innego :) karola - współczuję i życzę by po tej serii niepomyślności nadeszła seria pozytywnych niespodzianek. Zmykam. Miało byc na chwilkę ;)
-
Jestem wykończona :( Leo marudny, nie mógł w dzień spać. Po dwóch króciutkich drzemkach padł o 14:30 i spał 2,5h. Obudziłam go sama, nie wiem ile by jeszcze spał, ale bałam się, że nie zaśnie o 20, a ja nie mam dziś sił na wojowanie do późna. Na szczęście się udało. Zazdroszczę Wam przypływu energii. Dla mnie to najgorszy okres w całym roku. Zawsze na przedwiośniu wpadam w depresję. I wcale słońce nie pomaga. Czuję się strasznie zmęczona :( kasia - ale masz zdolnego synka! A pytałaś go o zdanie? realne - może połóz się dziś o rozsądnej porze? Przyda Ci się wypoczynek! adria - he, he - Ty się zastanawiasz, czy Julia wytrzyma od 17 do 20, a ja się zastanawiałam, czy Leo zaśnie po drzemce trwającej do 17 ;) guga - Isia slodka!
-
slim lady - widzę, ze dotarłaś do informacji :) Ja na początek dawałam warzywa gotowane na parze w słupkach - marchewkę, brokuła, ziemniaczka, seler... Ale można dowolne warzywko. Marchewka może być trudna w obsłudze, bo mimo, ze ugotowana, to jednak dość sprężysta i może się łamać w większe kawałki i maluch może się krztusić. Tak samo surowe jabłko. Pozostałe warzywa się rozpadają i są bezpieczne. Choć BARDZO WAŻNE żeby maluch siedział sam w pionowej pozycji! Wtedy nawet jak wpadnie do buzi większy kawałek to maluch sobie poradzi - wypchnie językiem lub "wykaszle". Fajne są owoce, tylko sporo brudzą - ja daję mrożone truskawki i śliwki. Są po rozmrożeniu mięciusie i bez problemu rozciapać je można dziąsłami. Ja zachęcam Cię chociażby do spróbowania. A może się uda? I jeszcze jedno - nie sadzaj Alusi do jedzenia jak jest bardzo głodna lub zmęczona. Wtedy maluchy, szczególnie cycoholiczne, marzą jedynie o piersi.
-
My wróciliśmy z zakupów. Jak zwykle nogi i ręce mi odpadają. Leo w połowie zrobił się strasznie marudny. Bo niewyspany. I jakieś 50 metrów przed blokiem mi zasnął. Udało mi się go włożyć do łóżeczka i śpi. Ale to ruinje nasz dzienny harmonogram... No nic, chyba po prostu muszę się dostosować. anuszka - a gdzie się wybieracie? I gratuluję zębolka. Szkoda, ze okupiony takimi cierpieniami. A rady teściowej? Bez komentarza... Ja niestety dziś pierwszy raz naprawdę odczułam boleśnie obecność Leosiowych ząbków... Jakoś tak ssał, że mnie nimi drapał po piersi i myślałam, ze nie dotrwam do końca karmienia. Mam nadzieję, ze to tylko jednorazowy przypadek. Na szczęście na piersi nie ma śladu. annaz - daj znać jak testy. A na jakim jesteś etapie z prawkiem? natalia - STO LAT DLA ADASIA!!!!
-
U nas też kiepska noc :( Ale już nie próbuję usypiać lulaniem. Daję cyca i tyle. Nie mam siły z tym walczyć. Obawiam się, ze teraz na okrągło te zęby będą wychodzić... adria - trzymam się, wczoraj byliśmy u teściowej i byłam bardzo dzielna :) Choć nasłuchałam się zdań w stylu - jeden kawałek Ci nie zaszkodzi, to wcale nie jest takie słodkie itp. Przyznam, ze w sobotę zjadłam trochę mojego ciasta, ale ... piekłam je bez cukru, więc uznałam, ze nie podpada pod kategorię słodyczy ;) Właśnie Leo się obudził. Pospał całe 20 minut... Będziemy więc zmykać na jakiś spacerek. ps. butów nie mamy wcale. Póki co Leo się mieści w kombinezon ze stópkami. Jak będzie trzeba założyć buty, to się rozejrzę za czymś pasującym.
-
Faktycznie dziś puściutko. My byliśmy dziś na spacerku z mężem i przyjaciółką, a potem do teściów na obiadek. Teraz Leo śpi, ale płacze mniej więcej co godzinkę :( Ech, z tymi ząbkami. Boję się na samą myśl o trzonowych :/ Skoro jedyneczki tak źle przechodzi. kasia - trzymaj się. Mam nadzieję, że Hania zacznie ładnie przybierać. adria - no to ładną wycieczkę sobie zrobiliście :) A Juleczka taka mądra :) gosia - Leo się dziś śmiał ze słowa guzik :) Dobrej nocki. Ja od jutra znów sama - mąż leci do Finlandii. Na szczęście tylko na 3 dni. Znów wróci na gotowego ząbka...
-
Witam niedzielnie :) Mąż miał dziś poranny dyżur. Bardzo mi to było potrzebne, bo mamy chyba kulminację bólu przy wychodzeniu ząbka - noc okropna... Pół nocy z cycem w buzi :/ A popołudnie i wieczór udane. Mój szwagier z mężem raczyli sie whisky a reszta towarzystwa na sokach ;) Tylko Leo nie był w swojej najlepszej formie - nie bardzo chciał iść do kogokolwiek na ręce (to do niego niepodobne...),a wieczorem to już był ostry płacz :( Mam nadzieję, ze dziś u teściów będzie ok. Moc buziaczków dla Magdalenki i Mai!!!! gosia - ale z Martusi śmieszek :) Chyba się nieźle dogadujecie na tym polu ;) :) natalia - Ty też jesteś "śledzona"? Ludzie wstydu nie mają! 3nik - ja tak jak realne - mam AIO Close Parent - 5 sztuk i stosuję do środka wkłądy do tych pieluch (mam z mikrofibry - szybko schną, ale niezbyt chłonne i bambusowe) - najbardziej lubię bambusowe. Są niezwykle chłonne, więc wystarczy jeden formowany wkład i pieluszka nie jest taka wielka, a do tego trzymają wilgoć w sobie. Do tego mam 3 kieszonki BG i jedną AIO BG z bawełną organiczną. To mi starcza na 3 dni, ale na noc daję 1-razówki. Słyszałam wiele dobrego o flipach. Do otulacza możesz zwykłą tetrę, jest oszczędnie, ale pupa duża i mała chłonność. Są takie "tetry" z muślinu lub bambusa - też będą duże, ale bardziej chłonne. Z kupkami to jak najbardziej ok, szczególnie jak się np. BLW stosuje, bo maluch tak dobrze nie pogryzie, więc kawałki spore, a trawienie jeszcze nie przystosowane. Z czasem to się będzie zmieniać, choć mówi się, ze u osób dorosłych też możnaby takie rzeczy znaleźć, ale są to malutkie kawałki i ich nie widać na pierwszy rzut oka. agatcha - Zosia ślicznie sobie radzi. slim lady - a Alusia na wszystko niecycowe tak reaguje, czy tylko jak sama kramisz? Bo Leo mimo, ze obżartuch w sumie, to z łyżeczki jedzenia też nei weźmie, musi sam... Nie chcę się wydać namolna, ale próbowałaś dawać jej BLW? Ja w każdym razie zachęcam, u nas się sprawdza.
-
My już czekamy tylko na gości, wszystko gotowe. Leo łaskawie spał rano 2h i ja z nim prawie tyle samo. Nabrałam sił na resztę dnia. blumchen - strasznie Ci współczuję i do pewnego stopnia wiem co czujesz. Też kiedyś bardzo tęskniłam za wszystkimi moimi bliskimi, za czasów studenckich. Choć to nigdy nie były takie długie rozstania... Ale poterafię to sobie wyobrazić. Poza tym jestem osobą bardzo towarzyską i uschłabym na wiórek bez przyjaciół... Tak nie można, że wszystko dla dzieci... Nie masz okazji, zeby nawiązać nowe znajomości? Może jak zaczniesz z małą na plac zabaw wychodzić? Poznasz może jakieś mamy i coś zaiskrzy? Przesyłam CI masę pozytywnych fluidków ode mnie! I zawsze możesz tu pogadać, wyżalić się. To zdrowiej niż dusić wszystkow sobie. I koniecznie idź na "połów". Gdzieś musi być dla CIebie bliska dusza! I mam nadzieję, ze ją szybko znajdziesz! realne - dobrze, ze nic się nie stało! guga - no to już czas na ząbki, kto wie? Bardzo często wpływają właśnie na spanie... adria - ja po kilku (chyba 2-3) tygodniach małych ilości dałam już pełnowymiarowo kaszkę z glutenem, ale w sumie nie wiem czy dobrze? W takim razie fantastycznego wieczoru!