Skocz do zawartości
Forum

mamaola

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez mamaola

  1. mamaola

    Lipiec 2010

    blumchen - ło matko, co to za dziki ogier ;) ? adria - jabłuszko dawałam na razie na parze, tak ładnie się rozpada, ze trzeć nie potrzeba no i lżej strawne. Surowe na razie dawałam tylko w postaci soku.
  2. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - dzięki :) Od kota jeszcze nigdy nie dostałam ;) A co do jedzenia, to staram się dawać mu jak największy wybór - różnych kształtów, smaków i konsystencji, a makaron to w sumie mąka i woda ;) No a jajko już sie poleca wprowadzać. Z białkiem to sobie średnio radzi, ale pilnuje, zeby tego zółtka troszkę zjadł ze względu na żelazo.
  3. mamaola

    Lipiec 2010

    blumchen - nie masz za co przepraszać ;) Z Tobą też się zgadzam. Wychowywanie i opieka nad dzieckiem jest jak zakupy w wieeelkim hipermarkecie - każdy wybiera co mu pasuje, co uważa za najlepsze. Nie ma idealnych rozwiązań, nie ma najlepszej drogi. Gdyby każda z nas, a nie daj Boże jeszcze ktoś z zewnątrz, próbowala przerobić innych na swoją "wersję" uznając ją za jedyną sluszną, to nie zniosłybysmy się nawet przez jeden dzień. Dla przykładu (a nie w kwesti obrony) - stosuję BLW bo mi się bardzo ta idea podoba (jest bliska mojemu światopoglądowi) ale nie próbuje do niej wszystkich zachęcać. Jak ktoś pyta - odpowiem na wszystko, doradzę w miarę możliwości. I tyle. Jak to pięknie ujęła adria - mamy być dla siebie w tych kwestiach natchnieniem :)
  4. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ja już zmęczona, a to dopiero pól dnia... Leo śpi, dzis druga drzemka dość późno, bo byliśmy na zakupach i mi na chwilkę przysnął. Kupiłam sobie pasek :) I leosiowi kilka słoiczków (gruszkę, śliwkę i morelę). Jak tylko będą wyniki testów to będziemy próbować. Ok 9 rano mamy czas na deserek i w związku z tym, że z owocami na rynku krucho o tej porze, to zdecydowałam się na słoiczki (no jabłuszko będę dawać świeże, gruszkę jeśli zasmakuje też). W kuchni robi się rosołek, a o 16 przyjedzie moja mama zabrać nas do alergologa (mężowi wypadło spotkanie). blumchen - ja też się ciszę z powrotu, od razu jakoś żywiej i kolorowiej się zrobiło. Przykro słyszec, że jeszcze chorujecie... Oby to choróbsko się już od was wyniosło! Gratuluję nocnikowych sukcesów! Chyba też będę musiała kupic nocniczek :) Śmiać mi się chce, bo ja taka proekologiczna i miałam wielkie plany stosowania wielorazówek (4 miesiące mi świetnie zresztą szło) i wczesnego nocniczkowania, a teraz jak przeszłam na jednorazówki to się taka leniwa zrobiłam! Aż się sama nie poznaję! Poproszę o kopa motywacyjnego ;) anoushka - widzę, ze też leniwiec Cię dopadł ;) Myślę, ze jak będziesz pobudzać, to mleczko wróci do swojej obfitości. Ja odciągam wieczorem 100 na kaszkę (kiedy Leo ma najdłuższą przerwę w cycaniu) i robię to zaledwie 3 dni, a mleka nagle w dzień też zrobiło się dużo więcej! No i też staram się więcej pić. agatcha - no nie mogę się na ZOsię napatrzeć, takie ma iskierki w oczkach :) Z tym prostym siedzeniem, to znaczy, żeby tułów był w pionie, ale maluch nie musi siedzieć samodzielnie - może w krzesełku lub na kolanach. Ja na początku trzymałam Leo na kolanach, ale teraz juz ładnie w krzesełku sobie daje radę. I tak jest nam wygodniej, bo staram się, zeby jadł razem z nami (kiedy my jemy obiad) - bo wtedy chce nas nasladować i czuje się częścią rodziny. No i ja mogę spokojnie jeść. Z Leo na kolanach to był nie lada wyczyn ;) adria - tak, to jajko i makaron. A co? (nie obrażę się jeśli uważasz, że nie powinnam - autentycxznie chcę wiedzieć czemu pytasz) A co do sytuacji... Ja się zgadzam i z adrią i z anoushką i z rudzią... Każda z nas ma dużo racji. Z mojej strony tylko kilka próśb: - wyluzujcie troszkę - pamiętsjcie, ze znamy się nie od dziś - możemy sobie troche zaufać - NIE PRZESTAWAJCIE PISAĆ PROSTO Z SERCA - inaczej to wszystko straci sens Miłego popołudnia życzę :)
  5. mamaola

    Lipiec 2010

    Obiecany filmik (wersja dla wytrwałych... i tak skróciałam bo było 17 minut) - dla zainteresowanych. YouTube - Blw Leosia.AVI.wmv
  6. mamaola

    Lipiec 2010

    annaz - ja kupiłam takie: Good Food - Milutkie Naturalne
  7. mamaola

    Lipiec 2010

    Dzień dobry w nowym tygodniu :) gosia - super filmiki :) Ja Cię rozumiem, bo też nie potrafię mało :) Martusia świetnie sobie radzi z wafelkiem i jestem po wrażeniem sprawności jej łapek. Jak wrzucę filmik to zobaczysz jak to Leo siermiężnie wychodzi ;) Jak dałam takiego wafelka Leo to go najpierw złamał na pół, a pitem włożył całe pół do buziaka :) Ale on ząbków jeszcze nie ma i trudno mu jeść takie twarde rzeczy. A śmiech z kupy - fantazja :) I wbrew pozorom (bo to co napisałam wcześniej może się wydawać w sprzeczności) jestem za tym, żeby pisać swoje rady i uwagi. Wiedzy i doświadczeń nigdy za dużo. Jeśli uważam, że mnie to nie dotyczy lub "wiem lepiej" to się do rady nie zastosuję, ale zawsze warto się zastanowić nad innym punktem widzenia... realne - super, że Magdusia zajada nowości :) A co z tymi wymiotami? Coś załapała w szpitalu? Jak tam dzisiaj? natalia - przepraszam, dla mnie ten tydzień odpada. Mamy w tym tygodniu 3 wizyty u alergologa (w sprawie tych dodatkowych testów) i nie wiem z góry w jakie dni i godziny, więc wolę się nie umawiać. Może przyszły?
  8. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, hej :) Miły dzień wyszedł :) A Leo uwielbia gości!!! Naśmiał się do wszystkich i poczarował :) Nagrałam dziś filmik jak Leo je - jutro wstawię i zobaczycie, ze nie ma w tym nic strasznego (BLW) ;) agatcha - brawo dla męża :) anoushka - gratulacje ząbka w drodze :) natalia - mi też pasuje w każdy dzień, tylko w wieczory mam jogę (poniedziałki i czwartki) małolatka - współczuję @
  9. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Witam się i ja. Za 20 minut będą u nas goście, więc znów mam mało czasu. Ale lubie takie weekendy jak się dużo dzieje :) W ogóle ostatnio sobie pomyślałam, ze muszę więcej do ludzi wychodzić, bo dziczeję... ;) Wczoraj tak mi się nie chciało jechać. Coś sobie wbiłam do głowy, ze już nie mam nic innego do powiedzenia jak tylko o dzieciach... I że kto by chciał tego słuchać... Ale jednak pojechałam (troche się zmusiłam) i było super! Posmiałam się, pogadaliśmy o masie rzeczy innych niż wychowywanie maluchów :) I odpoczęłam psychicznie :) kasiula - zdrówka! Jeśli chodzi o "sprawę Rudzi" ;) to ja uważam, że każdą sytuację trzeba rozpatrywać indywidualnie. Nie ma "szablonu" na dzieci. Leo też ewidentnie pomija niektóre etapy - nie przekręca się nadal w żadną stronę, natomiast już od paru miesięcy skacze na nogach i spokojnie unosi cały ciężar ciała na nogach. Poza tym od miesiąca staje na czworaka, a kilka dni temu nawet udało mu sie przenieść w tej pozycji rączkę i nóżkę do przodu, jak przy raczkowaniu. I co mam go kłaść na plecach, zeby się nauczył przekręcać? Byłby płacz jak niewiem co! I wszyscy mi też powtarzają, ze mam mu nie pozwalac unosic ciężaru. Ale myślę sobie, ze on się tak do tego rwie, że jest na to gotowy. I robimy tak od początku, a na ostatniej wizycie u ortopedy okazało się, ze bioderka nadal ok, więc nic się "nie zepsuło". Myślę, ze więź między mamą i dzieckiem jest tak niezwykła, ze mamy czują co jest dobre dla ich dzieci... guga - jeśli chodzi o ulewanie, to Leo też z tych ulewających. Juz bardzo rzadko mu się zdarza, ale jednak jeszcze... Ja nic nie stosowałam na ulewania, bo to normalne. Tylko po jedzeniu trzymanie w pionie i w łóżeczku główka wyżej. I nie chodziło tu o zapobiegnięcie ulaniu, a o to by się nie zakrztusił mlekiem. Z tego maluch po prostu wyrasta, nie jest to "choroba, którą trzeba leczyć". No chyba, ze komuś przeszkadza "sofa w pawie" ;) małolatka - uwielbiam strychy! U mojej babci jako dzieciak zawsze się z moim bratem zakradaliśmy na strych i szukaliśmy "skarbów" - starych lalek, ubrań, przedmiotów... Wszystko było takie interesujące :) A z tym żelem to dziwnie... Parę tygodni temu Leo tez miał okresy marudzenia i mu po żelu przechodziło, a tu zębów nadal brak... Ja na Twoim miejscu podawałabym tą mannę najpier w dzień, dopóki brzuszek się nie przyzwyczai. Co do noszenia Leo... Nie potrzebna mi siłownia ;) Będę miała biceps jak Pudzian ;) Jeśli chodzi o samodzielne jedzenie... Ja też się troszkę bałam. Ale bardzo pomogła mi książka o BLW. I fakt, ze to jednak naturalna droga, którą kiedyś przechodziły maluchy, więc ich organizm jest "zaprogramowany" żeby się przed niebezpieczeństwem bronić. I trzeba naturze zaufać. natalia - ciężko się rozstac z karmieniem... Ale wiesz? Z tego co słyszałam od kobiet karmiących bardzo dlugo, to później odstawienie piersi jest jeszcze trudniejsze, bo dzieciaczek chodi za Tobą, ciągnie bluzkę i prosi o mleczko. I jak tu sie oprzeć? Wiem, ze to Cię pewnie nie pocieszy... Ale zobacz, gdybyś się wtedy poddała.... I tak mogłaś się cieszyć karmieniem przez te pół roku :) A to już coś!!! Choć życzę Ci, zeby udało się jeszcze choć troszkę pokarmić. Żeby to pożegnanie z cycusiem było jak najłagodniejsze! agatcha - auto wygląda ok, na tylnym zderzaku sa rysy w kształcie rejestracji tego faceta. I zastanawiamy się co robić... guga - śliczne zdjęcie w suwaczku :) adria - no u nas zawsze jest problem z powrotem od teściów, bo Leo zasypia w aucie i potem nie chce spać o normalnej porze :/ realne - ależ miałyście tych badań!!! Dzielniutkie jesteście jak nie weim! Oby anemia okazała sie tylko lekką niedokrwistością jednak. Ja tż powinnam zrobić Leo badanie krwi, bo on też miał lekką niedokrwistość i nie wiem, czy już z tego wyszedł? aśku - Matuś słodziuchny :) Alez on to fajnie robi! Dobra, goście mieli być o 12, to mogą być lada chwila, a ja bez makijażu :/ Ach to forum ;)
  10. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Witam się i zaraz uciekam. Cały dzien w biegu!!! Po południu teściowie i jeszcze trafil mi się miły wieczorek ze znajomymi :) Życzę wszystkim dobrej nocy i słodkich snów. Jutro poczytam.
  11. mamaola

    Lipiec 2010

    Też idę ogarniać mieszkanie, bo po wczorajszym szykowaniu na imprezę został w domu niesamowity chaos....
  12. mamaola

    Lipiec 2010

    natalia - super, ze idziesz potańczyć. Mnie przyjaciołka wyciąga, ale ja się czuję zmęczona na samą myśl, że będę niewyspana... Przeceny pewnie są, ale nie sprawdzałam. Ostatnio przeglądałam swoją szafę i połowa rzeczy poszła do czerwonego krzyża - to za krótkie, to za małe w biuście, to za wąskie w biodrach.... Też by mi się zakupy przydały!!!
  13. mamaola

    Lipiec 2010

    karola - to sie zdarzyło na osiedlowej drodze, więc facet, który nas puknął w tył nie mógł jechać zbyt szybko. Mąż się zatrzymał, żeby przepuścic pieszego i tamten się zagapił. Ale nic sie nie stało, prawdopodobnie samochodowi też, ale ciężko było ocenić po ciemku, więc spisaliśmy oświadczenie. Mąż dziś obejrzy auto i zobaczymy czy cos tam się stało, ale pewnie co najwyżej porysowany lakier. Tylko auto ma niecały rok i szkoda by było coś przegapić. Co do jajka, któraś pytała, to mi się przypomniała historia kelloga - tego od płatków kukurydzianych. Typowe angielskie śniadanie to jajka na bekonie. I wg. Kelloga jajka pobudzały potencję u chłopców i nastolatków, więc żeby zapobiec jakimś "szaleństwom" facet wprowadził i rozpropagował alternatywe śniadaniową - właśnie płatki kukurydziane. Na ile prawda z tym pobudzaniem... nie wiem ;) Ja wiem tylko, ze są generalnie zdrowe :) I myślę, ze jedzone w rozsądnych ilościach nie zaszkodzą. A hormonów na pewno mają mniej niż mięso z kurczaka ogólnodostepne w sklepie ;) A ja się chciałam jeszcze podzielić moimi spostrzeżeniami odnośnie BLW. Chciałam wrzućić ostatnie zdjęcia, ale gdzieś mi wsiąkło kabel od aparatu. Chodzi mi o to, ze nie spodziewałam się tak szybkich postępów! Na początku Leo pakował sobie do buzi bardzo duże kawałki i tak je "wsysał" że leciały głęboko i sie krztusił (kaszlał i wypluwał) Trwało to kilka dni. Teraz praktycznie się to nie zdarza. Leo odgryza - jak duży kawałek, to go po prostu wypycha językiem, a jak mniejszy to ... przeżuwa :) I połyka. Wczoraj zjadł naprawdę sporo z tego co miał na tacy :)
  14. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Urodziny udane, choć dla mnie krótkie. Mieliśmy stłuczkę ma parkingu przed domem i dojechaliśmy tuż przed 21, a ja o 22:45 już się musiałam zawijać do domu... Bo Leo ok 23 się budzi. Ale jedzenie było pyszne i zdążyłam się najeść do syta ;) Położyłam się o 24, ale czuję się w miarę wyspana. Spaliśmy z Leo do 8. agatcha, rudzia - no przychodzi powoli czas guzów, zadrapań itd. To nieuchronne... adria - ślicznie Juleczka waży :) blumchen - fantastyczny filmik :) Niesamowicie Marysia się smieje :) I zdrówka dla Ciebie bidulko! Ojej, tak kiepsko z jedzeniem? Niestety przy chorobie takie rzeczy się zdarzają... filipka - no mi tż się wydaje, ze nie chodzi o ilość mleka... Tak patrząc po wadze Leo... Choć może Leośkowi się nie chce ciągnąć? Jak nie leci tak szybko? A co do maści, to na pewno mniej wpływa na stan skóry (negatywnie) niż sterydy. rudzia - "nie przejmuj się że Twoja córcia nie pędzi tak rozwojem, w końcu mózgi (w pozytywnym tego słowa znaczeniu) czy artyści, muszą mieć czas na kontemplacje a nie zajmowanie się jakimiś pierdołami typu przekręcanie się:)" - odniosłam to też do Leo i poprawiło mi humor :)))))) guga - alez Isia szczęśliwa na widok tylu chrupków :) natalia - "noszę taką wielką kluchę" :))) Skąd ja to znam! Leo tydziń temu ważył 10025g My dziś do teściów na babcino/dziadkowe święto :) Fajnie, bo po wczoraj nie mam natchnienia i siły na siedzenie w kuchni.
  15. mamaola

    Lipiec 2010

    annaz - to Elidel - niesterydowa maść p-zapalna o działaniu immunomodulującym, czyli zmienia wpływ alergenów na skórę mówiąc w uproszczeniu. Zamówiłam do apteki przez internet i kosztowała 69zł za malutka tubeczkę... A co do zupki - może smak jej się znudził? Jeśli podawałaś cały czas taką samą? agatcha - no właśnie tak myślałam o tym, że u Ciebie mm nie przyniosło jakis spektakularnych efektów... A u nas przez chwilkę było ok - dwie noce Leo budził się tylko po 2 razy - o 24 i 4... I myślałam, ze w końcu coś się zmieni, a tu d... Nagle jest jeszcze gorzej :/ natalia - a jak ona tą laktację ma rozkręcać? Stymulować piersi pomiędzy karmieniami, czy po? Mi się to wydaje dziwne, bo Leo jak je to potem jeszcze mleko jest w piersiach... anoushka - ja myślę, ze jeszcze tak. Generalnie owoce są mniej wartościowe wg. dietetyków niż warzywa, ale na tym etapie, choćby dla poznawania nowych smaków możesz moim zdaniem jeszcze zamieniać, bo w gruncie rzeczy wiekszość substancji odżywczych Dobrusia jeszcze z mlekiem dostaje, więc nie ma takiego cisnienia na warzywa. Ale zaznaczam, że żaden ze mnie ekspert ;) rudzia - mały super, szkoda, ze na filmiku nie widać za bardzo buziolka.
  16. mamaola

    Lipiec 2010

    annaz - kąpię go w emolium, ale jak mi się skończy, to chyba wrócę do oilatum, wydaje mi się, ze mu lepiej służyło... Kupiłam tą drogą maść i kurczę, posmarowałam wczoraj wieczorem i dziś rano jak smarowałam, to miałam wrażenie, ze się mocno poprawiło... rudzia - super, że masz taką pomoc. Do tego teściowa szczęśliwa :) I wszyscy zadowoleni :) Ja dałam dziś Leo pierwszy słoiczek. Poprzychodziły do mnie te z hippa i bobovity więc w końcu postanowiłam je wykorzystać i zobaczyc jak Leo będzie jadł. Na pierwszy rzut poszły jabłuszka, bo robiłam mu już soczek z jabłek i nic mu po nim nie było, a teraz jak jest w trakcie diagnostyki alergicznej, to nie powinnam wprowadzać nic nowego. No i muszę powiedzieć, ze ślicznie wcinał :) Dałam mu na razie pół, druga część jutro.
  17. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, Ja znów niewyspana... Ostatnie noce kiepskie :( Nie wiem, czy Leo nie szykuje się jakiś skok wzrostowy, bo pół nocy i dnia spędza przy piersi... Co mu się nigdy nie zdarzało.... kasiula - ramki śliczne :) My dla babć i dziadków mamy te kalendarze co agatcha. Ale wybieramy się dopiero jutro na obiad do teściów. Moi rodzice wyjeżdżają dziś i pewnie się nie zobaczymy. Moja babcia kiepsko się czuje, wyszła ze szpitala i rodzice jadą się nią poopiekować. małolatka - ja się na mm nie znam w ogóle. Jeszcze nigdy go nie robiłam nawet. Idziemy dzis z mężem na urodziny przyjaciela. I powiem szczerze, że jakos mi się nie chce. To chyba te kiepskie noce nie nastrajaja mnie wizytowo :( Zresztą i tak wrócę na 23 bo zazwyczaj tak się Leo budzi na karmienie. U nas też sypie, ale taka drobnica, że prawie nic nie widać.
  18. mamaola

    Lipiec 2010

    Ja jeszcze na szybko. małolatka - na tym filmie z niekapkiem? To mąż :) natalia - czasem są takie dni, kiedy w kochni wszystko idzie pod górkę... agatcha - Leo jak dziś usiadł w łóżeczku z moją pomoca i tak się fajnie rączkami podparł to ... zamiast się cieszyć zaczął ryczeć :/ Przestraszył się własnych możliwości? Fajnie z zabawą :) Troszkę się odstresujesz :) karola - współczuję wyboru... Chyba nie ma najlepszego wyjścia, tylko może mniej złe? Majeczka słodka :) A ten ból to skąd? Uważaj na siebie. gosia - jakbym widziała Leo przy cycu - dokładnie tak samo się zachowuje :))) Wygląda to słodko, ale wiem, że bywa męczące.... Któraś z Was pytała czym kręcę filmiki - mamy aparat z funkcją kamery - nikon D5000. filipka - niby małe rzeczy, a potrafią dać w kość.... Niech Antoś szybko wraca do formy, bo się wykończysz! Dobrej nocy kobiałki.
  19. mamaola

    Lipiec 2010

    Ja na minutkę przed jogą. Wczoraj kąpieli nie było, bo późno wróciliśmy od alergologa, ale dziś zrobiłam specjalnie wcześniej, o 18, pół godzinki po jedzeniu i było bez płaczu bez zbędnej gimnastyki, ale wyniosłam go zaraz po kąpieli z łazienki i wszystko robiłam w pokoiku małego. Mam nadzieję, że tak już zostanie. agatcha - rozumiem Cię z pracą, mi też się tęskni, choć wiem, ze teraz jak jest Leo to i tak już wszystko będzie inaczej... Ciężko się chyba będzie tak poświęcić i nie myśleć o małym... No to nam się cycusiowe mamy wykruszają... Filmiki pooglądam po powrocie, bo teraz mąż z kumplami oglądają mecz. adria - ja tak myślę, ze może właśnie Julci się drzemki przestawiają? Dlatego ma problemy ze spaniem? blumchen - zdrówka dla rodzinki, trzymajcie sie dzielnie i zdrowiejcie szybciutko. Ale Was Okta załatwiła... anoushka - metoda skuteczna i przyjemna :) Czego chcieć więcej? U nas nie działa. Jak śpię, to Leo ciągnie mnie za wlosy, albo klepie po twarzy... To on jest tu skuteczny ;) gosia - grunt to faceta zmotywować :))) annaz - babka zrobiła na rączce (wewnętrzna strona) 10 numerków długopisem, naniosła 10 kropelek alergenów (jedno to była czysta histamina, zeby sprawdzić reaktywność kontrolnie) - mleka, mięsa kurzego, orzechów, ryb, kakao, mąka pszenna, seler, cytrusy... i nie pamiętam czego jeszcze... Potem nakłuła skórę w miejscu kropelek i tzreba było 15 min,. poczekać i zobaczyć, czy pojawiło się zaczerwienienie. Dobra, muszę lecieć.
  20. mamaola

    Lipiec 2010

    U nas też dziś dzien pełen płaczów... Od 11:30 do 13 Leo prawie wisiał na cycu. Tzn popił kilka łyków, zagadał, złapał się za stopę i płacz. Znowu kilka łyków i tak w kółko. Dopiero zasnął, ale zmęczył mnie doszczętnie. slim lady - u nas jest zasada co 6 tyg, ale tylko pierwsze szczepienie się tak udało, potem ciagle coś wypadał i tak wyszło, ze trzecia tura teraz doperio w styczniu była.
  21. mamaola

    Lipiec 2010

    adria - GRATULUJEMY ZĄBKÓW!!!! ALEŻ WAM TO SZYBKO IDZIE!!!!
  22. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej, witam się. Leo już odpłynął na drzemkę. Wcześnie mu dzis wyszło. kasiula - podziwiam... slim lady - Alusia słodka i faktycznie wyglada grzeczniutko jak aniołek :) I super, ze jednak zdrowa :) małolatka - Leo nie jest bardziej marudny wieczorami niż zwylke, po prostu po kąpieli wpada w histerię.... kasia - Leo też nie bardzo wcześniej chciał pić cokolwiek, tylkeo łyżeczką troszkę mu mogłam wcisnąć. Ale niekapek mu się bardzo podoba :)
  23. mamaola

    Lipiec 2010

    A teraz odrobina rozrywki dla nocnych marków: YouTube - Leo marszczy nosek.AVI.wmv adria - Julia robi tak samo? Leo ostatnio non stop tak robi :) A tu Leo z niekapkiem: YouTube - Leo i niekapek.AVI małolatka - Ty pytałaś z jakiego korzystamy - jest od roku, 220ml, z twardym ustnikiem (trzy dziurki) - Produkty - Canpol taki, tylko inny kolor.
  24. mamaola

    Lipiec 2010

    Hej Dziewczyny, Z wizyty u alergologa jesteśmy bardzo zadowoleni. Babka konkretna, zrobiła jednak małemu testy pokarmowe i właściwie nie wyszła alergia na nic szczególnego (trochę na orzechy). W poniedziałek zaczniemy dalsze testy. Mogę jeść w niewielkich ilościach na raz i mleko i inne pokarmy będące popularnymi alegenami. Po pierwsze dlatego, że ich odstawinie nie przyniosło efektów, a po drugie niewielka ekspozycja przyzwyczaja organizm. Mam nadal kapać w emolientach, smarować elobazą i dodatkowo zmiany elidelem. Do tego podawać dicoflor. Leo na testach był bardzo dzielny i nawet sie nie skrzywił, za to czarował innych pacjentów. guga - latająca Isia przesłodka. Trzymam kciuki za siostrę. Będzie dobrze. Ja miałam skurcze od 24 tc. a szyjka zaczęła mi się rozwierać ok 32 i dotrwałam do 37 :) gosia - po południu było z you tubem coś nie tak, bo mi też sie filmy nie chciały wgrać. Wszyscy tu pewnie czekamy na dokładną relację nt. niespodzianki :) Ja też uwielbiam szpinak we wszelkiej postaci - piersi faszerowane, lazania, spagetti szpinakowe... Szpinak w cieście francuskim... Nalesniki... Wszystko gości na stałe w moim repertuarze :) Mąz na szczęście też szpinakowy :) agatcha - jak Zosia? Długo spała?
  25. mamaola

    Lipiec 2010

    Mężuś wrócił z pracy z kwiatami :) Od razu człowiek się lepiej czuje :) annaz - ja daje 3g kaszki pszennej (tej co filipka wkleiła) na moim mleku, ale możesz dawać do zupki lub owoców. To kaszka pełnoziarnista, ryzyko zaparcia minimalne. Co do kaszki manny - te dziecięce ogólnodostępne wszystkie są z mlekiem, więc nie fajnie ani do zupki ani dla malucha z uczuleniem. anoushka - Leosia też fascynuje niekapek, potem wkleję filmik, bo kubeczek dostaliśmy w prezencie i nagrałam filmik w ramach podziękowania :) agatcha - u nas też się kaszka kukurydziana sprawdza i nie zatyka. Co do jajka to obserwuję skórę i nie widzę jakis zmian na gorsze. Idę z Leo na jego obiadek. Dziś z nowości buraczek.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...