Skocz do zawartości
Forum

Zula'79

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Zula'79

  1. A właśnie zapomniałam napisać dorotta jaki brzuchal okazały. No fajniutki, okrąglutki.
  2. ktosia współczuję tego bólu głowy. Pewno to sprawka hormonów. Już pomijając skłonności do migren.
  3. He,he. Pierwsza na stronie 3700
  4. kaika fajnie, że napisałaś o tej swojej dzielnej koleżance. Takie wiadomości napawają siłą i dają nadzieję, że nie zawsze wszystko jest stracone, że nawet z najsilniejszym przeciwnikiem trzeba walczyć do końca i nie poddawać się. ZDROWIA dla Dzielnej Justyny
  5. dorotkazkrainyoz mówisz 25.IV. termin. No to by wypadało już za tydzień. Trzymam kciuki za szczęśliwe i bezkomplikacyjne po, rozwiązanie. Oby było szybko, bezboleśnie i jak najprędzej do domu.
  6. Hej, hej Wpadam na chwilę. Damianek zasnął, może pośpi z godzinkę. Bidulek męczy się z kaszlem i teraz w dodatku katar mega. Wczoraj było apogeum, cały dzień walczyliśmy z goraczką , bo rzuciła się taka ponad 39 stopni, ale na wieczór jakoś zelżała. Dziś katarzysko okropny no i kaszel nadal. Chciałam mu siuśki zanieść do badań, ale oczywiście nic nie może być proste. Już go ładnie umyłam, stał sobie w brodziku, celujemy kubeczkiem i poleciały...siuśki, a razem z nimi ślinka. Tak się Damianek zapatrzył na kubeczek do siuśków i przejął, że aż mu z tego wrażenia z buzi ślinka poleciała i wcelowała prosto w moczówkę. No szlak by to trafił. Nie zaniosłam takich sików, bo na pewno bakterie z tej śliny by wyszły. No i poszliśmy do pani doktor.Niby nic się nie dzieje z sisiaczkiem, dała w razie czego maść do posmarowania, no i skierowanie na badanie moczu. Jutro może uda nam się pobrać normalnie. Martek wytrawałości!!! Najważniejsze, żeby nie rozdrapywał. Bidulek musi się pomęczyć. Ale z drugiej strony już będzie miał za sobą. Teraz dobry wiek, później im starszy, tym gorzej. Ja pamiętam, że mój brat dostał w przedszkolu, a ja jak miałam 12 lat. ŁŁooomatko jak mnie namęczyło. On kilka krostek, a ja normalnie wszędzie. Słyszałam,że teraz to nawet są modne tzw.ospa party. Specjalnie rodzice się spotykają, żeby dzieci pozarażały się od siebie, poprzechodziły ospę i miały za sobą.
  7. dorotkazkrainyoz Ty już kobietko za chwilę będziesz tulić swoją maleńką. Już masz wyznaczony dzień porodu? Bo cc to chyba w 38 tygodniu? NO i dorotta Ty też za chwileczkę, za momencik. Współczuję choróbska. Życzę dużo zdrówka i wytrwałości w tych ostatnich tygodniach kulania się. Śmiać mi się chciało, jak pisałaś o Natka zachwytach nad świętami Wielkanocnymi, a szczególnie zajączkami i jajami. Jakbym mojego D. widziała. CO prawda jego słownictwo jest baaardzo ubogie, ale oczywiście chodził i cały czas - jaja, jaja, jajo. Się nafutrował czekoladowymi jajami, zajączkami, że hej.
  8. Malaga ale fajnie, że już niedługo się wprowadzicie. Fajnie tak sobie urządzać domek, wybierać wszystko po swojemu. Aż się sama rozmarzyłam. Czekamy na zdjęcia rodzinki na swoim :-)
  9. MalagaaaKacper jest tak rozgadany że tęsknie za czasem jak nie mówił :) Gada non stop o wszystkim i o niczym , nadal uwielbia ciuchcie i taktok"traktor" . do tego uwielbia grzebac jak nie w ziemi to w wodzie to kremem itd po prostu ręce non stop się lepią a do tego jest pedantem jesli chodzi o czyste rączki buzia może byc czarna ale jak ma brudne ręce musze zaraz wycierac bo strasznie się niepokoi , Jest kochanym chłopcem , mimo jakis tam ekscesów to naprawde jest grzeczny , mówi mi że mnie kocha i daje buziaki :) A jak coś chce i widzi że ja nie reaguje to woła "mamo" :) Nic lecę do konca obejrzec m jak miłość myj myj i spać ! Dobranoc !!:) Hehe :-) Już coś na ten temat słyszałam :-) Ja narzekam, że mój synuś nic nie mówi, a koleżanki mnie pocieszają - ciesz się póki możesz. POtem jak się rozgada, to nie będziesz miała chwili spokoju. Ale u nas i tak opornie z tym mówieniem. Niczym pochwalić sie nie mogę. Czekam z utęsknieniem na jakieś inne poza tata, dziadzia,ty, tam i jajo słowa.
  10. Hej Dziewczynki! Wpadam choć na kilka słówek, bo może już mnie zapomniałyście Czytam Was, ale jakoś nie mogę się zabrać za pisanie. A to czasu brak, a to już siły nie ma i tak ucieka dzień za dniem. Damianek chory troszku. Znaczy się z soboty na niedziele zaczął w nocy kaszleć i oczywiście ten jego kaszel szczekająco - dudniący, jak pies w studni. Dziś już nie jest tak bardzo szczekający, ale i tak nieładny. Gorączka na szczęście nie rzuciła się jakaś potworna, bo do 38 stopni. Dziś byliśmy u lekarki,ale kazała robić inhalacje z soli fizjologicznej no i mamy syrop. Tylko kurcze nie wiem, czy jakiegoś zapalenia nie dostał, bo jak go myłam teraz na wieczór to uciekał z siuśkiem i nie dał się wymyć i płakał. Kurcze, nie wiem, czy nie przeziębił sobie pęcherza, albo nie ma jakiegoś zapalenia. Odparzenia żadnego nie widziałam. Ach..., jak nie urok to sr....ka. No i ta oto tym sposobem mam zwolnienie. Dziś nie byłam w robocie, ale jutro na 5 godz. przyjdzie niania, bo muszę iść do pracy. Ciekawa jestem, czy Damianek jeszcze pamięta swoją opiekunkę i czy nie będzie płakał.
  11. Ale jak tak sobie patrzę dziewczynki na Wasze suwaczki. Dorotki to już za chwileczkę, już za momencik. asiula Kochana nie stresuj się. Wiem, że zaraz ma się nie wiadomo jakie myśli, jak brzuch boli, ale będzie dobrze. MUSI BYĆ. A mdłości to sama wiesz, że to jak najlepszy objaw. ktosia współczuję tej całej pożal się boże rodzinki. A tego zboka - jak najdalej od Oliwki (zresztą, to sama dobrze wiesz). Ja bym mu chyba w ryja wysunęła, jakby coś takiego powiedział przy moim dziecku. Ta Twoja teściowa to już całkiem postradała zmysły, żeby z takim dziadem się zadawać???? marika fryzka bardzo fajna. Nie słuchaj tego swojego kochaniutkiego. Zdrówka!!! kaikuś trzymam kciuki, żeby z firmą wszystko wróciło do normy, żeby było tak,jak ma być. A te przeżycia z sąsiadem. No niestety, takie rzeczy się zdarzają, a co najgorsza pozostawiają niesmak i trochę w pamięci siedzą. Minie....Wszystko będzie dobrze. Ola mnie rozwaliła na tym filmiku. Jaka ona już dorosła, jak ładnie mówi. No super. Malagaa ale rewelacja zdjęcia w Kapiego z pieskami w budzie. Śmiałam się z opowieści o jego zaśnięciu na schodach. Widać baaaardzo był zmęczony panterko ach, jakie gwiazdeczki masz. Evcia taka duża, a dopiero co się kruszynka pojawiła. Super!!! no i nasz kawaler Szymek. Jak zwykle zadowolony, szczęśliwy. Przystojniak w okularkach. Z przyjemnością się patrzy na szczęśliwe dziecko. Dobra spadam laski, bo muszę dokończyć jeszcze obiad, odkurzyć i spadam zaraz do roboty. Jak mi się niieeeeechceeeeeeee!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  12. Hej Dziewczynki! Wpadam co by się przywitać i zamienić kilka słów. Podczytuję Was oczywiście, ale tak jakoś brak mi czasu na pisanie. U nas dziś wreszcie słońce trochę wyjrzało, ale zimno jak jasna cholera. Mam wolne święta i mamy jechać do Świnoujścia na sobotę i niedzielę i coś czuje, że będzie tak zimno, że nawet sobie nie pospacerujemy normalnie nad morzem, o ile w ogóle wyleziemy na plażę. Wkurzyłam się, bo miałam mieć już od dziś wolne, ale oczywiście moja rozgarnięta koleżanka robiąc grafik nie ujęła moich zachcianek i dała mi dziś dyżur na 14-stą. Durna. No, ale trudno. Ogólnie jakoś sobie leci dzień za dniem, choć czasem to bym nawet powiedziała nie leci a zap.....rdala. Nie wiem, czy ja już się tak zestarzałam, czy co. Tak....zestarzałam się. Czasami nie mogę patrzeć na siebie. Te obwisłe cycki, celulit na udach i dupie. Nieopatrznie ostatnio po kąpieli spojrzałam w lustro przy zapalonych halogenach. Normalnie załamka. Widać już ten przekroczony "rubikon trzydziestaka" cholera jasna. No nie da się ukryć. Zresztą....wcale nie uważam, że ciąża odmładza. Dla mnie to mechanizm siejący spustoszenie w organizmie. Wszystko flaczeje, skóra traci sprężystość i jest sucha. Aaaa... u mnie to pewno jeszcze zbiegło się z wiekiem. Zazdroszczę Wam laseczki nasze dwudziestoparoletnie, co żeście już zdecydowały się na ciąże. Ja teraz to chcę chyba jak najszybciej zajść w ciążę, żeby już do końca zmaltretować mój organizm, a potem po ciąży i zakończeniu procesu rozmnażania wracać do jakotakiego wyglądu. Tym bardziej, że już roztacza się w moim mózgu wizja łoszczędzania się, zalegania na łóżku przez większość czasu i chuchania i dmuchania, bo pewno znów będzie nie za różowo. Sorki, że tak nagadałam, ale to moje takie przemyślenia ostatnimi czasy. No, a teraz o moim dziecku - chodzi sobie ładnie do żłoba, nawet pani go chwali , że ładnie już zjada (bo wcześniej jakoś mu nie szło), już nie wścieka się o wszystko i nie pokazuje różków,jest bardziej wyciszony, uśmiechnięty. Hmmm...pewno zaakceptował tę sytuację. Cieszę się. Ostatnio kolorowali kolorowanki i podlewali rzeżuchę w doniczce. Teraz wyhodowana stoi dumnie w domku :-) Fajnie jest. NIe ma co.
  13. Dobra spadam na razie. Może umyję okno w kuchni, no i trza się wziąć za pranie, sprzątanie, gotowanie. Uffff.... Zmęczyłam się już na samą myśl :-)
  14. Malaga jak tam Twoje afty? Poszło już cholerstwo. Ja tylko czytam Twoje posty i czekam, aż będziesz chwaliła się i wstawiała foto swojego domku :-))) No i w szoku jestem, jak Ci Kacperek szybciutko rośnie. Już takie duże ciuszki nosi??? Ładnie go tam karmisz :-)))) A co zaparcia. Kurcze, mój Damianek też ostatnio ma twarde kupki. Nie wiem, czy to po tej przebytej grypie żołądkowej, czy menu żłobkowe mu nie odpowiada. Kupiłam mu ostatnio syropek, bo normalnie widzę, jak się biedny męczy z kupami.
  15. marika jestem pod wrażeniem, że Kubuś tak łatwo Ci się przestawił i przesypia całe noce. Bravo, bravo!!! Mój do tej pory robi mi pobudki.
  16. Ach, zapomniałabym Dla naszego forumowego roczniaczka - Bartusia - Wszystkiego co najlepsze, dużo zdrówka, uśmiechu i samych kolorowych dzionków!!!
  17. ktosia słodka Twoja Niunia w tych okularkach :-) kaikuś a widzisz. Niech przesilenie ucieka. Jak to fajnie czasami spotkać się z jakąś bratnią duszą, która zbawiennie na nas wpłynie. Współczuję przeżyć. Tak to właśnie jest. Normalnie człowiek musiałby nie wiem co, no nie upilnuje tych dzieci. One chyba działają na jakiś innych obrotach. Wszystko robią 1000 razy szybciej. Dobrze, że tylko na siniolcu się skończyło. Mam nadzieję, że na kontroli wszystko okaże się o.k. Mała rozbójnica z tej Twojej córci :-)))) Mówisz, że firma zabiera Ci mnóstwo czasu. Hmmm...Ale pewno satysfakcja jest, co nie. Mój m. jest właśnie w trakcie rejestracji spółki z kolegą. Wczoraj już dostali pierwsze zlecenie. Widzę, że tak się ożywił. Bo to fajnie jest robić coś dla siebie. Ja też się ucieszyłam. Bardzo bym chciała, żeby to wypaliło. Na razie chociaż jako takie dodatkowe źródło dochodu, bo oczywiście m. z pracy nie chce rezygnować.
  18. Hej Dziewczynki!!! Ale piękna pogoda u nas. Ja dziś mam wolne, bo w niedzielę do roboty. Bleee. Damianka wyekspediowałam do żłobka. I wreszcie chwila relaksu, można zjeść normalnie śniadanko, kawkę odpić no i babka cytrynowa - mniam, mniam. Nie pisałam troszkę, bo tak jakoś ucieka mi dzien za dniem, pędzi tak wszystko na łeb na szyję, ale oczywiście myślałam o Was i podczytywałam, bo oczywiście nie ma wątpliwości, że jesteście częścią mojego życia :-))) Na początek muszę się pochwalić - mój synuś od poniedziałku nie płacze, jak go zostawiam w żłobku. Mało tego - wydaje mi się, że już się przyzwyczaił do dzieci i nudzi się w domu. Dziś miałam go niby zostawić, bo troszkę ma katar, ale z rana taki był nieznośny i wymyślał głupoty, że zdecydowałam, że idzie do żłoba. Wyraźnie nudził się w domu. Wyciągał już wszystko, tylko patrzałam, czy zaraz tłuczkiem do mięsa nie zacznie walić po meblach. No i oczywiście następna najlepsza zabawa - jak tak to nocnik go parzy, a dziś sobie wymyślił, że zrobi siku i będzie wylewał do kibelka. Siadał na nocnik, wyciskał kropelkę i wylewał, i tak w kółko. No nie było siły, żeby go od tego oderwać. Więc mówię - do żłoba idziemy i koniec. Poszedł z chęcią :-))) Cieszę się z tego żłobka. Dwa razy dziennie są na podwórku. Co prawda wczoraj się wkurzyłam, bo puściły dzieci do piaskownicy i ja patrzę , a ten spodnie na dupsku mokre. Zwróciłam im dziś uwagę. Może jestem przewrażliwiona, ale piasek jeszcze mokry, ja go odbieram, chcę z nim iść do parku,pochodzić, a tu dupsko mokre - spodnie, rajstopki. Dobrze, że ma pieluchę, bo całkiem by był przemoczony. Ale ogólnie jestem zadowolona. asiula ale nam zrobiłaś niespodziankę. Gratki ogromne!!! Oj,mogę sobie wyobrazić jak ciężko o chwilę odpoczynku, o chwilę dla siebie, kiedy obok mały człowieczek szaleje. Dobrze, że masz troszkę pomocy ze strony teściowej. Staraj się odpoczywać. asia30 widzę, że podobnie jak my, bardzo szybciutko dowiedzieliście się kogo masz w brzuszku. Fajnie. Bartuś będzie miał braciszka :-))) aguś ale normalnie Maciek zarządził. Jezu, dobrze, że wróciłaś w porę. Mówisz, że robisz sobie wypadziki z koleżankami. Kurcze, ja miałam zacząć chodzić na jakiś fitness i nie mogę się zebrać. Kopa mi trzeba na rozpęd chyba. dorotta ale normalnie się uśmiałam z tej historii z piłką :-)))))
  19. Dobra. Spadam Laseczki do roboty. Miłego dnia i piszcie, żebym miała co sobie poczytać do poduszki :-)))) Buziaki. Papa
  20. panterkajustysia probuje dawac rady lecze sie i jakos idzie marika a co kubusiowi 5 wychodza ? i jak z nimi ? bo kuzwa wszystcy strasza ze najgorsze bo u nas własnie zostały wszystkie piatki do wyjscia panterko ZDROWIEJ!!! A co do 5, to nam już dwie wyszły, ale jakoś u nas nie było tragicznie. Może troszkę bardziej był marudny, no i nie chciał za bardzo jeść obiadków, ale u nas zawsze przy wychodzeniu ząbków tak było. marika bardzo dobrze, że się postawiłaś. Co to do cholery jest za krzyczenie. Dziecku wyraźnie coś było, może zęby faktycznie, może brzuszek go bolał. Ach Ci faceci. Oni wiecznie zmęczeni, wiecznie "bo do pracy". Ja też przecież jeszcze wstaję w nocy do mojego, bo mu zawsze ok. 3-4-tej piciu, ale ten nigdy nie uniesie swych zwłok. Często gęsto w ogóle nawet nie słyszy, że dziecko kwęka. W poniedziałek,jak byłam chora, to oczywiście się wkurzał, bo musiał po pracy w domu jeszcze coś tam dokończyć, a to jakiś komputer zrobić i krzyczał, że mu Damianek przeszkadza. Ja chora oczywiście zamiast poleżeć w spokoju musiałam dyndać z dzieciakiem. A potem co???? Wykąpałam dziecko, położyłam spać, a ten jęczał, że jaki on zmęczony, że musi jeszcze coś zrobić przed kompem i zawinął się spać o 20:30. Kur.....a mać. Zawsze zmęczony po pracy. Wczoraj też. Włączył sobie mecz i usnął o wpół do ósmej, a ja dzieciaka sama oporządzać do spania. Głupie dziady!!! Niedostosowani do życia. Jakoś kobieta i dziecko przypilnuje i wyjdzie z nim na spacer, i ugotuje obiad i ogarnie chałupę i w pracy musi być, a to wiecznie zmęczone. Lewusy jedne!!!! No to sobie pokrzyczałam
  21. A co tutaj tak spowolniło???? My po grypie. Wczoraj pierwszy dzień w pracy i w żłobku po chorobie. Dziś mam na 14-stą, więc jeszcze chwila i wypad z chaty. Normalnie nie mogę się nadziwić jaki komfort. Dziecko w żłobku od 8-mej, a ja na spokojnie zakupki, śniadanko, gotowanko, małe ogarnięcie kątów, chwila dla siebie i powolutku wyszykować się do pracy. Luxus. Boże, jak ja bym chciała, żeby to moje dziecko wreszcie normalnie chodziło do tego żłobka, przyzwyczaiło się, nie chorowało na potęgę, to i ja jakoś odżyję, bo już ostatnio nie dawałam rady. A ogólnie - po japońsku, czyli jakotako. I tak nie lubię mojej pracy. Mam w głowie jakiś taki zamęt. Nie wiem co bym chciała od życia. Chciałabym coś zmienić, potrzebuję czegoś nowego, ale właśnie.... czego????? Brak mi pomysłu. Z drugiej strony trochę mi się teraz nie opłaca zrezygnować z mojej pracy. Muszę obmyśleć jakiś plan.
  22. asiula0727U nas ok Jula zdrowa,teraz śpi,już 2 godzinki M. jest w domu,jest na urlopie do piątku,bo nie ma u nich zbyt wiele pracy. Nareszcie jest piękna pogoda,słoneczko swieci,od razu lepiej.Humorek dopisuje :) No to superaśnie asiula . Tylko to wykorzystywać. Julcia już swego czasu CI się dosyć nachorowała.
  23. izd uśmiałam się z Uli. Jaki układ???? hihi :-)))) W szoku jestem, że ona tak potrafi długo przed obiektywem tańcować. Pewno w żłobku na Dzień Matki wystąpi z jakimś niezłym repertuarem :-)))
  24. asia30 superaśne fotki Bartusia. Taki modelowy ten Wasz synek :-) No i jaki już poważny i duży
  25. Malaga fajnie. Faktycznie, ja też bym się wku...rzyła,że przepadła kaska, ale trudno. NIe ma co płakać nad rozlanym mlekiem. Idziecie do przodu i to najważniejsze. Jeszcze troszkę i będziesz nam wstawiać fotki z new hause
×
×
  • Dodaj nową pozycję...