-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Amisia
-
Witam o poranku!!! Co do szczepień, to jeszcze nie wiem. Tyle się czyta i słyszy o konsekwencjach. Z drugiej strony nikt nie udowodnił na 100%, że to jest akurat efekt szczepień. Pamiętam, że jak rodziłam Huberta, to był dziki szał, że w szpitalu dają jakąś koreańską szczepionkę i że warto kupić jakąś amerykańską, bo tapierwsza powoduje jakieś tam choroby. W tym całym zamęcie porodowym po prostu o tym zapomnieliśmy i być może mieliśmy szczęście, a może normalka, że Hubert jest zdrowy. Szczepiliśmy go też tymi skojarzonymi szczepionkami, jak wszystkie kobiety dookoła i jakoś nie było komplikacji, a przynajmniej jeden a nie dwa lub trzy zastrzyki jednocześnie. Także przypuszczam, że tym razem postąpimy tak samo. Bo z drugiej strony, skoro w tej szczepionce skojarzonej i tej w szpitalu ludzie widzą takie zagrożenie, to któy lekarz da mi gwarancję, że szczepionka, którą kupię w zamian jest OK? Takie jest moje zdanie. No i wczoraj padłam jak kawka....normalnie takie zmęczenie mnie dopadło, że szkoda gadać! A jak Wy się czujecie, czy któraś ma dzisiaj jakieś objawy?? A czy Matymka do nas dzisiaj zajrzy?? No i Beti - jak tam Mjaeczka??? Ciekawe jak tam Julia pod namiotem?
-
Patreena - rewelacja!!! No, ale dlaczego nie chcesz okien myć??? Mialaś do mnie wpaść!! :) Odpoczywaj kobieto ile sięda, bo nie znasz dnia ani odziny, kiedy sił Ci będzie potrzeba!!! Beti - z wcześniakami to ponoćtak jest, że jednekrok do przodu, a potem dwa do tyłu. Trzeba byćpo prostu bardzo cierpliwym. Tak mi mówi sąsiadka, co miała wcześniaczka.Także bądź twarda i cierpliwa!! Na pewno będzie dobrze!!! Puszek -no to nieźle z tą lalką!!! Dostałam dzisiaj kasę i zamwiam właśnie szafę!!! Czas zabrać się za pranie!!! Myszka - mnie też dzisiaj tak jakoś muli. Ziewam na potęgę. Masakra jakaś.I jak tu się skupić!! Julia - no nareszcie wróciłaś!!! No ale znowu nam uciekasz łobuzie!!! Tylko, żebyś nam pod tym namiotem nie zaczęła rodzić!!! Kurka - czekamy na wieści po wizycie!!! Matymka - odezwij się koniecznie, bo już się o Ciebie denerwowałyśmy!!! To tyle! A ja zmykam jeszcze dokończyć co nieco i jadę do domu pomieszkać! :) odezwę się wieczorkiem, jak już zjem obiadek i trochę poleżakuję!
-
hmmm....cisza....a może Patreena lub Roksia...Kurka a może Idea już jadą... a może calkeim ktoś inny nas zaskoczy! Na przykład Matymka??? Ale Was męczę, ja po prostu nie mogę się doczekać kolejnych sierpniowych maleństw!! Majeczka jest taka fajniutka, że hej!! No i przydałoby się jej towarzystwo! :) Slim - faktycznie pogoda wreszcie dla nas!!! Cynka - trzymam mocno kciuki!!! Już za chwilę będziesz tulić swoje maleństwo!!! To wlaściwie Maja będzie miała koleżankę! Trzymaj się dzielnie!!! Jesteśmy z Tobą!!!
-
A ja sobie poczekam na informację od Idei!!! hehehe żartowałam! Też idę się wymyć i spać!! Oj coś czuję, że w tym tygodniu się ktoś nam rozpakuje!!! Słodkich snów i bezbolesnych skurczów - to tak w razie co!! Bo przecież Roksia i Kurka też na wylocie!!!
-
Kochana - nie przemęczaj się za bardzo, bo pamiętaj, że musisz mieć siły, żeby urodzić, jakby co!!! No i faktycznie! Jest co świętować!! 200 stron!! wow!!
-
Oj PAti! CO? Nie dasz rady! ;) Normalnei szok, że jeszcze Cię nic nie ruszyło po tych robotach!! Bądź tylko czujna w nocy!! I jakby co, to koniecznie daj znać. No i w przyszły weekend chyba będę musiała ruszyć z praniem i prasowaniem. Trzeba dokłądnie sprawdzić ile czego mam, żeby potem nie było zdziwienia...
-
PAtreena - to tylko się bierz, bo zaraz się ciemno zrobi!!! Puszek = kurcze! Ty już spakowana jesteś, a ja nawet nie mam ciuszków dla małej wypranych!! Chyba pomalu czas zabierać się do roboty!! Ale nie mamy jeszcze szafy dla niej i nie mam gdzie układać. Może wypiorę i w kartony poukładam? Co Wy na to?
-
Patreena - ale szalejesz!!! Jakbyś już wszystko sprzątnęła, to zapraszam do mnie na mycie okien! No i trzymam kciuki za dobre wyniki!!! Idea - do północy jeszcze 3 godziny, więc czekamy na espresowy poród!
-
Hej Kochane!!! Karolinka - fajnie, że się odezwałaś!! No i remoncik pomału dobiega do końca!!! Super!!! Beti - bądź dzielna. Różnice w wadze mogą być w związku z ważeniem przed lub po siusianiu. Wydaje mi się, że najważniejsze, że jest tendencja rosnąca!!! No i Maja wydaje się taka bystra!! W ogóle nie wygląda na wcześniaka!!! I moje skromne zdanie po doświdczeniach z Hubertem - lepiej zostać w szpitalu dłużej pod okiem lekarzy niż żeby potem mialo się w domu coś wydarzyć nieoczekiwanego. Także całym sercem jestem z Wami. Puszek - wydaje mi się, że faceci są tak smao zestresowani naszymi ciążami i czekającymi ich obowiązkami, jak my. Pomału zbliża się termin rozwiązania i oni też pewnie martwią się, jak sobie poradzą. Także Puszku i Roksiu trzeba przetrwać ten trudny dla nas okres przed rozwiązaniem, bo potem to już będzie z górki! Wszyscy się stresujemy i denerwujemy!! Bądźmy dzielni!!! Kurka i Roksia - jak patrzę na Wasz licznik, to normalnie wierzyć mi się nie chce, jak ten czas leci!!! W każdej chwili może być wiadomość, że Wasze dzidziusie są na świecie. Idea - a Ty gdzie nad morze jedziesz???!!!! Waracać do domu, bo dzisiaj miałaś rodzić według Twojego taty!!! Ale już!!! Myszka - mnie też już ta ciąża strasznie męczy. Trzeba jednak wytrzymać. Może połóż się na chwilę, bo może ta zmiana pogody spowodowała ten ból głowy? No a u mnie siora pojechała...z jednej strony szkoda, ale z drugiej było to trochę męcżąca, bo siedmiolatka jest strasznie rozpieszczona i już mnie wkurzały te jej wycia i jęki...nie wiem, czy chcę mieć dziewczynkę........ Wczoraj trochę szalałam z moim synkiem nad jeziorkiem i dzisiaj mnie podbrzusze boli...mam nadzieję, ze przejdzie... No i na szczęście dzisiaj jest chłodno, także w terenie dzisiaj się pracowalo calkiem przyjemnie! czekam na wieści!! Buzialki!!
-
Myszko - mam nadzieję, że nic się nie wydarzy, jak Twój m będzie na delegacji. A jak długo tam będzie?? Cieszę się, że przeszły Ci objawy! Na pewno dasz radę! Beti - właśnie wyczytałam, że karmisz!! Super!! A kiedy wizja wyjścia ze szpitala?? Dzisiaj młody wstał o 6!! Jak może spać, to budzi się tak wcześnie!!! wrrrrr....
-
Kurka - jak Ty ładnie wyglądasz!! Normalnie mogłabyć reklamować odzież ciążową!!! Patreena - kochana nie martw się na zapas!! Pamiętaj, że to wszystko (ewentualny pobyt w szpitalu) dla dobra dzidziusia!! Bądź dzielna i nie miej czarnych myśli!! I pamiętaj, że wszystko będzie tak jak sobie wymarzysz, więc myśl pozytywnie i tak będzie!! Musisz przechytrzyć swoje czarne myśli!!! Przesyłam Tobie cały strumień pozytywnej energii!!! A mnie dzisiaj zaczęła w południe głowa boleć i jakoś nie przechodzi. COś mi zdaje, że na zmianę pogody, ale prognozy tego nie potwierdzają...girki mam ciągle opuchnięte ździebko...hmmmm... Jutro mnie pewnie nie będzie, bo przyjeżdża siora z córeczkami i będzie mały burdelik w chacie... siora mieszka ponad 300 km ode mnie i rzadko się widujemy, już się za nią stęskniła....
-
Kurka - super wieści!!! To już niedługo!!! Puszek - a do torby też już masz wszystko??? Dzisiaj zamierzam zrobić te truskawki z makaronem wreszcie!! Tylko muszę dostać truskawki.... Miłego dnia!!
-
Roksia i Idea - oj wydaje mi się, że zaczyna się robić gorąco na sierpniówkach!! Pewnie na dniach się rozpakujecie!! Patreena - może Twoja Julka ma po prostu taki żywiołowy charakter! Nie wszystkie dzieci są poukładane i usłuchane. Z drugiej strony im bardziej żywiołowa, tym bardziej ciekawa świata i zdolna! Pamiętam jak pisałas jaka ona zdolna, więc pewnie musi mieć dużo energii. Musi ją gdzieś spalić. Pamiętaj też, że Ty w ciąży reagujesz bardziej wrażliwie niż normalnie. sama tak mam. Więc poczekaj aż się Roksanka urodzi, Julka się przyzwyczai, pewnie trochę uspokoi, bo dla niej wizja zmian też na pewno jest stresująca. Także ze spokojem poczekaj....taka moja rada....ale dobrze wiesz, że to Twoje dziecko i ty znasz je najlepiej... A mi dzisiaj po raz pierwszy nogi trochę spuchły....chyba i mi zaczyna się ciąża i upały dawać we znaki....
-
Hej kobiety!! O co chodzi z tym ostrzeżeniem, że Parenting został zgłoszony do Microsoft jako groźny do kompa, że ściąga dane i nawet jakieś dane finansowe... Kurcze, nie wiem co teraz zrobić? Macie taki sam komunikat???
-
Kurka- ja myślalam, że dokument jest opłacany w ramach kursu...hmmm...a nie dodatkowo, ale ja zdawałam bardzo dawno temu... DObrze, że i Ty masz to za sobą! Z tym serkiem też może być dobre!!! Muszę koniecznie spróbować. No i czekamy na foto!
-
Roksia - dzięki za przepis. łatwy i szybki! I pyszny! Na pewno spróbuję zrobić! Nie dziwię Ci się, że masz takie podejście do szpitala. Ale pamiętaj, że nikt Cię nie będzie zmuszał do siedzenia w szpitalu, jeśli wszystko będzie OK. Może po prostu zapytaj się lekarki, czy jeśli w trakcie wizyty 29 lipca nic się nie ruszy, to może podać Ci kolejny termin, kiedy masz się zgłosić? Tak unikniesz leżenia z tymi wsyztskimi narzekającymi babami! Trzymam kciuki, żeby się ruszyło, aczkolwiek nic na siłe! Naprawdę dziwię się, że kazała Ci przyjść do szpitala tydzień przed terminem....po co masz tam leżeć i słuchać pierdół?
-
Puszek - mam dwa pytania: 1. dlaczego masz status:"przestraszona"? Coś się stało? 2. Jak robisz makaron z truskawkami? Chętnie bym coś takiego zrobiła, a nie mam pojęcia jak do końca się to robi?
-
Roksia - nic nam nie trujesz! Po to jesteśmy, żeby sobie pomagać!!! Matymka - bądź dzielna! Domyślam się jaki to stres dla Ciebie!! U nas jakby się trochę ochłodziło, przynajmniej jest trochę wiatru i powietrze sięrusza... No a obiad to jest mi jeszcze nieznany, może zrobię - ziemniaki, jajo i mizerię. Zobaczę, na co będę miala czas. Miłego dzionka!!!
-
Kurka - no to czekamy na wieści z pola boju dzisiaj wieczorem!!! Myszka - żebyś Ty widziała co jak wyprawiałam w ciąży z Hubertem i pod koniec, żeby tylko wreszcie wyszedł!! wszystkie znane i nieznane sposoby, ze schodami, myciem okien, drzwi, zakupami, sexem, soczkami, herbatkami, nawet biegałam wieczorami i rano, ćwiczenia rozciągające, masowanie sutków ... i co?? i nic!! położna mówiła, że to przez to, że mały było poobwijany pępowiną jak szelkami i nie miał siły się pchać na dół. Wczoraj poprosiłam lekarza, zeby sprawdził, czy teraz mała jest poobwijana, i jakoś teraz widać, a w poprzedniej ciąży nic mi nie mówił....hmmm...w każdym bądź razie Weronika jest nieowinięta. Aha! Zdaje się, że Julia jest na wakacjach w Polsce. Nie wiecie, czy wie o Beti i Majeczce, bo jakoś tak nie zwróciłam na to uwagi?? hmmm Ach! Zapomniałam Wam też napisać, że lekarz powiedzial, ż eten gronkowiec, którego miał Hubert, to nie złapał na pewno ode mnie, także teraz ja nawet profilaktycznie nie dostanę w czasie porodu antybiotyku. Powiedział, że ten co miał Hubert dostaje się przez zadrapanie skóry,a nie z pochwy w czasie porodu. A to znaczy, że na 100% załapal to w szpitalu, bo miał to jeszcze w szpitalu....bez komentarza.... A co do pieluszek, to ja już kupiłam pampery newborn 2-5 kg. Jakoś do nich mam największe zaufanie. Może potem zmienię na inne.
-
idę się kąpać i spać. Dobranoc!
-
według mnie wyglądasz teraz jak mała dziewczynka...jakoś tak dziewczęco!
-
hahaha...no to nieźle zareagowałaś!! Mam nadzieję, że on się nie zawstydził? Ponoć ten do którego mam iść też jest w porzo. Zobaczymy!! Aha! Fajny brzusio!! No i w życiu bym nie powiedziała, że to ta sama osoba co na avatarze!! Ale kolor włosów zmienia człowieka!!
-
super! ja mogłabym na USG codziennie chodzić i ją oglądać. A tu następna wizyta dopiero 12 sierpnia, bo mój lekarz ma urlop. I tak będzie mnie inny badał....prawie cały miesiąc!!
-
Rewelacja!! Tak jakby coś ssała!! Strasznie się rozczuliłam i już tak chciałabym ją tulić!
-
patreena - mam nadzieję, że ten antybiotyk pomoże. Trzymam kciuki! Ja też dzisiaj jakaś taka śpiąca jestem. Hubert też zresztą padł dzisiaj jak kawka....chyba ciśnienie się zmieniło!