Skocz do zawartości
Forum

Amisia

Użytkownik
  • Postów

    0
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

    nigdy

Treść opublikowana przez Amisia

  1. Amisia

    Sierpień 2010

    Katarzynka - jeśli masz normalną laktację, to powinnaś mieć bardzo dużo pokarmu i nawet nie musiałabyś używać laktatora i ręćznie. Spróbuj ręcznie, czy poleci. Jeśli tak, to pewnie coś nie tak z laktatorem. Mi się kiedyś popsuła pompka w ręcznym (nowym!!) i nic nie ciągnęło. To jest niemożliwe, żeby nawet kropla nie poleciała, bo nawet po karmieniu powinno chociaż trochę polecieć. Powodzenia!!
  2. Amisia

    Sierpień 2011

    Marzena! Gratulacje i bez stresów! Wszystko będzie OK!! ściskam mocno! sierpniówka 2010
  3. Amisia

    Sierpień 2010

    Myszka - fajnie, że u Was sytuacja się poprawia!! Wszystkie trzymałyśmy kciuki za Was!!! No i zazdroszczę nie nacinania!! Przynajmniej mogłaś śmigać. Ja niestety po cesarce dłużej dochodzę do siebie. No i u mnie minus 11 i waga jak sprzed ciąży, ale generalnie tak jak Julia chciałabym zrzucić jeszcze trochę (a właściwie DUŻO) więcej. I też myślalam o diecie proteinowej. Julia - myślisz, że jak się karmi, to można stosować tą dietę?
  4. Amisia

    Sierpień 2010

    Hej Myszka - to miałaś niezłą końcówkę. Ale teraz to już chyba z górki, nie? Oby się mały wyregulował!! Witaj aka na sierpniówkach! Już masz sporą dzidzię! Ma ponad miesiąc! Jaka była duża jak się urodziła? Jak tam przeszłaś poród? To Twoje pierwsze dziecko? Generalnie napisz coś więcej o sobie!!! Idziemy kąpać maludę!
  5. Amisia

    Sierpień 2010

    Hej Myszka!!! Fajnie, że już jesteś!!! Mam nadzieję, ze teraz będziesz częściej do nas zaglądać! Dobrze, że masz mleczko i Igorek ładnie je!! Jeszcze trochę i się do siebie przyzwyczaicie!! Buzialki dla Was!!!
  6. Amisia

    Sierpień 2010

    Roksia - wszystkiego najlepszego dla Majeczki z okazji pierwszego miesiąca!!!
  7. Amisia

    Sierpień 2010

    Myszka - gratulacje!!! To teraz imprezka!!
  8. Amisia

    Sierpień 2010

    Maleńka - trzymaj się dzielnie kochana!!! Będzie dobrze! Trzeba teraz pozytywnie myśleć, zeby dzidziuś Twoją pozytywną energię odczuwał!!! Puszek - jeszcze raz gratuluję!! Kurka - nareszcie się odezwałaś!! Napisz coś wiecej, co słychac!!
  9. Amisia

    Sierpień 2010

    Hej Kobietki, Julia - gdzie nam uciekasz kochana??? Weronisia już wczoraj nie płakała przy kąpieli. Chyba się przekonała, że jak mama kąpie, to nie ma się czego bać. Powiedziałabym, że widziałam, nawet z jej strony zadowolenie i zainteresowanie! hehehe No Puszek, to chyba się zasiedział na porodówce...ciekawe, czy się wszystkie zmieścimy w sierpniu. Idea - no widać, że walczą wszystkie z cycusiowym karmieniem. A Ty jak po kryzysie? Wróciło do normy?? teraz pewnie wrześniówki zaczną rozpakowywać się na całego. A jak tam Wasza dieta? Mi dzisiaj położna powiedziała, ze generalnie można jeśćwsyztsko, tylko nie przesadzać. No i uważać na alergeny, jak orzechy czy mleko.
  10. Amisia

    Sierpień 2010

    a oto moja kruszynka:
  11. Amisia

    Sierpień 2010

    wieści od Puszka: Leżę na patologii. mam ktg. w sumie żadnej akcji. Coś mowil, ze jak nie pojdzie to rano na porodowke, ale porod chyba bez Michala. I drugi sms: zobaczymy co wyjdzie z ktg. rozwarcie nadal 1,5 cm a szyjka dluga. umieram z glodu, zupa mi wystygla a ja leze z machina. chyba juz dzis dostane oxy, to moze ruszy! Trzymamy kciuki Puszol!!!
  12. Amisia

    Sierpień 2010

    Witam nowe sierpniowe mamusie!! My już w domku! Mała jest kochana! tylko je i i śpi! Oby tak dalej! W porównaniu do Huberta to jest anioł, a nie dziecko. Ale Hubert był chory i teraz jestem przynajmniej pewna, że mała jest zdrowa, bo się całkiem inaczej zachowuje. No jest bardzo malutka, ale już zdążyłam się przyzwyczaić. Chyba nie lubi jeszcze kąpieli, ale pomału zaczyna się przełamywać. Zresztą po kąpieli w szpitalu, to chyba żadne dziecko nie lubi się od razu kąpać, bo tam to szło taśmowo, bez zwracania uwagi na szczegóły. Jestem ciekawa kiedy pępuszek odpadnie, bo to zawsze jakiś taki stres dla mnie, czy wszystko OK. U Huberta odpadł za wcześnie i krew leciała. Trzeba było do lekarza dzownić itd. Takze teraz nie czekam za szybko... No i trzymamy kciuki za Puszka!
  13. Amisia

    Sierpień 2010

    No właśnie!!! Gdzie są sierpniówy???
  14. Amisia

    Sierpień 2010

    No to dołączyłam do prywata!! Hubert jest już w domku!! WYdaje sie, że wszystko będzie w porządku. Czeka nas kontrola. Beti - dzięki za informacje, co do stanu po CC. Jeszcze jak Matymka wroci do domu, to się ją wypytam, co i jak, bo w końcu jest po dwóch CC.
  15. Amisia

    Sierpień 2010

    Puszek - z tym prywatnym forum to świetny pomysł!! Przynajmniej nikt nas nie będzie podczytywał i wtrynial się!! A wiesz jak się coś takiego robi?
  16. Amisia

    Sierpień 2010

    Karola - wczoraj jak byłam na ktg, to położna potweirdziłą położenie miednicowe i powiedziala z uśmiechem, że nie mam się co martwić, bo najwyżej będzie cesarka. Ja na to, że lekarz mi powiedział, że najpierw próbują u wieloródek SN, a ona zrobiła bardzo zdziwioną minę...hmmm. .. także wygląda na to, że jednak jest raczej bardzo prawdopodobne, że będzie CC. Trochę się uspokoiłam, bo się tym porodem pośladkowym bardzo zdenerwowałam. No i o 10.00 jadę odebrać mojego małego misaczka!!!! Lekarz mówi, że z jąderkiem jest najprawdopodobniej wszystko OK. A zasinienie do efekt schodzącego krwiaczka. W każdym bądź razie przez najbliższe tygodnie czeka nas cotygodniowa wizyta w poradni, aby sprawdzać, czy jąderko funkcjonuje dobrze. Za tydzien 26 mam wizytę u mojego gina. Jestem ciekawa co powie. Tak bym chciała, żeby powiedział: proszę jutro zgłosić się na oddział - będziemy witać dzidziusia!! Marta - no niestety z rodziną, to czasem najlepeij wychodzi się na zdjęciu i to najlepiej z boku, żeby można się było łatwo wyciąć. Mnie w relacjach rodzinnych najbardziej wkurza udawanie - jak są spotkania to wszyscy udają, ze się kochają. To jest dla mnie starsznie przykre. Puszek - mowisz o swojej teściowej, a mój A. ma taką wredną bratową. Małpa jest mila, jak coś chce od nas wyciągnąć, a tak to się nosi jakby nie wiem co. Przez nią straciłam szacunek do kobiet opiekujących się dziećmi w domu, bo tak leniwej i zarozumiałej baby, to ja w życiu nei widziałam. Szkoda nam brata małża, ale widziały gały co brały. Ale ale....moje kochane...nie chcę generalizować - bo wiem, że są kobiety, które są z dziećmi w domu oddane rodzinie i ciężko pracujące. Ona wyobraźcie sobei siedzi sobie cały dzien w chacie z jednym dzieckime (już dwuletnim), drugie w przedszkolu, a meżowi na obiad każe jechać do McDonalda. W chacie syf, ale ona w łazience po godzine lub dwie się pindraczy. Jakaś masakra. Jak ona jest na diecie to synuś (mąż) idzie na obiad do mamy, bo przecież ona nie będzie gotować....Za to na spotkaniach rodzinnych nosi się jak nie wiadomo co, zawsze nowa kiecka, tipsy itp. A mąż - dwie koszule na zmianę nosi (zawsze sie z moim zakładamy, którą tym razem założy - białą czy czerwoną). W sumei, to ja się czasem zastanawiam, kto się powinien bardziej nosić, bo co ona osiągnęła w życiu poza skońzceniem liceum gospodarstwa domowego (tak!!! są takie!!!) i zrobieniem dwojki dzieci i siedzeniem w domu. A mogło być tak fajnie, bo mamy dzieci w tym samym wieku, ale nie będę nic na siłe. Starałam się na początku, ale jak nie ma odzewu z drugiej strony, to nic na siłę. Ale się nagadałam...chyba nikt tego nie pzreczyta... Idę w takim bądź razie prasować....zrobię coś pożytecznego znaim pojadę po synusia.
  17. Amisia

    Sierpień 2010

    Mam pytania do mam po cesarce! Jak się czułyście po operacji? Kiedy Wam przynieśli dzidziusie? Czy można było w miarę łatwo się opiekować maleństwem jeszcze w szpitalu? Czy rana bardzo bolała? No i kiedy Was wypisali ze szpitala? Kiedy ściągają szwy?
  18. Amisia

    Sierpień 2010

    Cześć łobuzy! Ja tylko ekspresem. Mały jutro wychodzi do domu!! A na ktg cisza.....tylko jak zaczęłam się chichrac, to jakieś skurcze się pojawiły!! hahaha Idę spać, bo i tak nie urodzę Sorry, ale odpiszę Wam przy okazji jutro! Tylko jedno mi się nasunęło: Puszek - jak nie masz za dużo tego angielskiego tekstu, a chcesz, to mogę Ci jutro wieczorkiem przejrzeć (jak już będziemy wszyscy w domku). Nie jestem moze specjalistą z Twojej dziedziny, ale chyba coś tam z tego angielskiego rozumiem. A tymczasem buziam Was mocno i do jutra!!
  19. Amisia

    Sierpień 2010

    Puszek - hmmm...o skorpionach, to powiedziałabym wszystko, że myślą tylko o seksie, wulkany emocji itd. Ale raczej nie, że są materialistami. Ta cecha kojarzy mi się głównie ze strzelcami. Ale nie chciałabym generalizować! Marta - wysłałam Ci smsa, tak w vrazie co jakby zachciało Ci się rozpakować razem z Puszkiem i nie było do kogo wysłać newsa. Cieszę się, że już macie inne patrzenie na Waszych mężów. Ja też czasem wydziwiam w sferze uczuciowej i potrzebuję orzeźwienia i wtedy sobie mówię - nic nie jest ważne, jak to że jest dobrze i wszyscy zdrowi! Mój A. jest na szczęście bardzo uczuciowy i lubi to okazywać, ale na szczęście nie publicznie, bo ja nie cierpię publicznego obnaszania się z uczuciem. Taka już jestem. Często dostaję kwiaty bez okazji i takie tam inne oznaki miłości. W dzień, kiedy Hubert wylądowal w szpitalu dostałam wieeelki bukiet gladioli i słoneczników. Kiedyś to nawet przyniósł bukiet z pałki wąskolistnej i tataraku! :) Takie ma szalone pomysły, a następnbym razem malusie brateczki. DObra! Jadę do synusia!! Puszek!! Jakby co, to daj znać, kto się rozpakował!!! Aha! dzisiaj na 20.00 mam ktg. Pewnie i tak się nic nie dzieje, ale mam jechać sprawdzić. Odezwę się późno.
  20. Amisia

    Sierpień 2010

    Puszek - hmmm....a kto Cię tak kłuje w żebra od tyłu??? Może m chce się w łaski wprosić i Cię widelcem...hehehehe... Weź głęboki wdech i pogadaj ze swoim tak normalnie. i myślisz, że Ci uwierzę, że się nie chcesz przede mną pchać!! Już ja Cię znam!!! niby nie, a tu tupu tupu....i Puszek się rozpakuje!!! Ale spoko - mnie już nic nie rusza, pchaj się ile wlezie, jak mówiłam, ja poczekam, aż się wszystkie rozpakujecie i 31 sierpnia lub 1 września sie grzecznie rozpakuję! Aha! Marta - czy Ty dałaś komuś (na przykłąd naszemu tajnemu agentowi) swoje namiary??? Myślisz, że my wytrzymamy w niewiedzy, aż wrócisz z porodówki??? Karola - pokój jest bardzo fajniutki!! Rozumiem, że to ciemne legowisko to dla Ciebie, a mężunio w drugim pokoju?? śliczna ta kołyska, szkoda, że ja nie mam tyle miejsca.... Idę się kąpać i chyba spać, jutro kolejny dzień dyżuru w szpitalu, na szczęście ostatni...., potem to tylko nocka i Hubi idzie do domku!!!
  21. Amisia

    Sierpień 2010

    Kurka - nareszcie jest nasza kolejna Roksanka!!! Gratulacje!!! To chyba już ostatnia Roksanka? chyba, że któraś zmieniła zdanie!!! Marta i Puszek - muszę Was opierdzielić, bo normalnie, aż mnie swędzi!!! W tylkach Wam się poprzewracało, czy co??? Cieszcie się, że macie mężów, którzy dbają o dom, że stać Was na tyle rzeczy, że Was kochają, że nie chorujecie, dzieci zdrowe i macie co do garnka włożyć!!! Normalnie problemy sobei same wymyślacie!!! Starzy zapierdzielają jak małe osiołki właśnie dla WAS kochane!!! I tzreba to docenić, a że czasem są przemęczeni i nie mają siły na czułości i inne takie słówka, to też musimy to zrozumieć!!! Także nie narzekać mi tu! Wy jesteście fajne babeczki i macie super mężów, którzy o Was dbają jak umieją!! No skończylam!! Pewnie mnie już nie kochacie.... Puszol - dobrze wiesz, że wszystko moze się w każdej chwili ruszyć!! Także bądź czujna!!! A u mnie i Hubiego wszystko OK. Wychodzi w czwartek, jak skończą mu antybiotyk podawać. Także póki co zaciskam nogi do czwartku! :)
  22. Amisia

    Sierpień 2010

    Matymka - gratulacje z okazji przyjścia na świat Nikosia!!!! Kolejny spory sierpniowy bobasek!!! Ciekawe, jaka Weronika będzie duża! Puszek - Ty jesteś jak nasz tajny szpieg! Zdaje się, że na liście kolejna jestem ja..... Ale zdaje się, że ktoś na "P" chce mi się wtrynić, więc póki co mam spokojną głowę! :so funny: Odezwę się wieczorkiem. Jadę do Huberta. Jakby się ktoś rozpakowal, to mogę prosić o smska??
  23. Amisia

    Sierpień 2010

    wiecie co? niby siedzę w tym szpitalu 10 godzin i nic wielkiego nie robie. Zabawiam mojego synka itd, ale jestem zawsze taka zmeczona, jakbym tor przeszkód pokonała!! No więc, Hubert czuje się świetnie, śmiga jak nie wiem co, ale jest bardzo dzielny i rozumie, że musi być w szpitalu itd. Nawet poszedł bez problemu do zabiegowego na zmianę opatrunku, jakby to robił codziennie od lat! Lekarz powiedział, ze sprawa jąderka rozstrzygnie się w ciągu kilku następnych tygodni, czy martwica będzie postępować, czy nie. Czeka nas trochę stresu jeszcze. Póki co cieszę się, że synuś tak dzielnie znosi pobyt w szpitalu, nie marudzi, no i nie ma żadnej infekcji rany. Idea = Misiu jest śliczny. Jak ja już bym chciała mieć Weronikę przy sobie też, ale z drugiej strony nie miałabym jak odwiedzać i opiekować się Hubertem.... Julia - to mnie załamałaś tymi 6 kg. Czeka chyba nas sporo pracy. A Matymka się nie odzywa...może pojechała na porodówkę?? PAti = wreszcie do nas zajrzałaś!! Żadnego powrotu do papierochów!! Promujemy zdrowy styl życia! Marta - pozostaje zaciskanie nóżek do powrotu męża. A może akurat okaże się, że to tylko 3 dni!! Trzeba być dobrej myśli. Puszek - rany!! ta Twpja Paolka to ma pomysły!!
  24. Amisia

    Sierpień 2010

    Julia - będę miala podobną wagę w dniu porodu, co i Ty. A ile teraz masz po urodzeniu? Ile zleciało Tobie??
×
×
  • Dodaj nową pozycję...