-
Postów
0 -
Dołączył
-
Ostatnia wizyta
nigdy
Treść opublikowana przez Amisia
-
Puszek ale fajne wieści!!! Raju jak ja Ci zazdroszczę skracającej się szyjki i innych bajerów. U mnie pewnie będzie zamknięta jak słoiczek dżemu i do zobaczenia we wrześniu...ech...jak sobie o tym pomyślę, to mi się odechciewa....
-
Puszol - już się martwiłam, że od kilku postów Ciebie nie widziałam!!! No wlaśnie!! ryjem do przodu!! To kiedy rodzimy?? heheheh
-
Marta - mi się wydaje, że w dużym stopniu wszystko zależy od anszego podejścia. Jak się będziesz nad sobą rozczulać, to poród i dochodzeni do siebie zabierze Ci dużo czasu, a jak będziesz twarda i optymistycznie podjedziesz do sprawy, to na pewno się wszystko gładko potoczy!! Poza tym zobaczysz, że maleństwo wszystko wynagradza!
-
Idea - ale Ci zazdroszczę szybkiego porodu!! No i te róże!!! Mi też łzy stanęły w oczach, jak to czytalam. Kochany ten Twoj m. I dzięki za radę co do przeciwbolowych. Mam przygotowaną pyralginę. Ale pewnie paracetamol też kupię. Agatcha - trzymaj się dzielnie. Może się coś ruszy jeszcze! Trzeba być dobrej myśli. Matymka - oj Ty blondynko nasza!!! hehe. A jak u Ciebie sytuacja kochana?? jak się czujesz?? Bo nic nei piszesz?
-
Idea - my też za Tobą tu tęskniłyśmy!!! Czekamy na szczegółowe informacje!! Patreena - Myszka nie ma dostępu do neta. I chyba jeszcze się u niej nie ruszyło, bo penwie dałaby znać Puszkowi, a ona nic nie pisze. A czy lekarka powiedziała, że to na pewno kolki??? Może coś innego?? Sorry, ale ja jestem strasznie przerważliwiona i nie chcę Cię tu zamęczać. Matymka - pokroiłam kapustę drobno i starłam marchewkę posoliłam, popieprzyłam, sok z cytryny, cukier, oliwa i tyle. Żadna filozofia. Ciekawe jak tam Julia? Na 17 miała jechać do szpitala na sprawdzenie co się dzieje. Kurka - czekamy na foty łóżeczka itp!!! Ja dzisiaj zapomniałam wyprać pokrowiec od materaca i przypomniałam sobie jeszcze o prześcieradełku, które jest w garażu, a klucze mój A. zostawił w pracy..... Wydawało mi sie, ze zrobiłam ostatnią rundę prania dla małej, a tu ciągle coś!!! Jeszcze pieluszki tetrowe!!! aaaaaaaa.....
-
Patreena - witaj z powrotem!! Super, że masz już dość pokarmu!!! A czy to na penwo kolki?? Bo chyba trochę za szybko. Z tego co wiem, to około 3 tygodnia się pojawiają. Może mała była po prostu głodna?? Ale wiesz, ja dawno miałam malego dzidziusia i nie chcę się wymądrzać! Ważne, że znowu jesteś z nami!! A jak tam Julia na siostrzyczkę?? Pewnie Ci dużo pomaga!! Marta - czy Ty kupiłaś mercedesa dla swojej dzidzi?? Ale z drugiej strony pewnie będziecie mieli niedługo drugiego bobaska i na pewno się bardzo przyda!! Ważne, żeby dzidzie miały wygodnie!! Agatcha - jestem ciekawa, jak sytuacja u Ciebie?? Czas na obiadek. Dzisiaj ziemniaczki, kotlety i młoda kapustka z marchewką. Nareszcie mam trochę czasu, żeby zrobić normalny obiad dla mężusia. A dla siebie jeszcze mizerię zrobiłam. :)
-
A Puszka jeszcze nie ma???
-
Michaś jest śliczny!!! I jaki bystry już!!! Puszek - no z tym samochodem, to ja za bardzo nie mam wyjścia i muszę mieć samochód, bo inaczej dojazd do pracy zająłby mi jakieś 1,5 godziny, a tak jestem w 15-20 minut. A że muszę jechać zawieźć małego do przedszkola i niedługo drugi brzdąc, więc samochód jest nieodzowny. Aczkolwiek, samochód równa się wydatki i stres.... No i jeszcze jest to dla mnie narzędzie pracy, bo jak wiecie dużo w teren jeżdżę mierzyć moje roślinki :) Z jednej strony cieszę się, że teraz się to zepsuło, niż jakbym jechała z dzieciaczkami gdzieś w zimie. Marta - ja tak jak Puszek nei bardzo miałam ochotę na seks od jakiegoś czasu. Ale teraz coraz bardziej mam, tylko to bolące podbrzusze mnie boli....ale skoro mówisz, że wtrakcie przechodzi, to może się skuszę! zwłaszcza, że potwierdzam słowa Puszka - teraz nie ma się co już bać i można spokojnie rodzić, bo dzidzia już pewnie jest spora! Także do boju!!!! :) A co do KTG, to jest taki pas lub dwa (teraz dokladnie nie pamiętam), owijają brzuszysko przykładają taką wielką słuchawę pod ten pas i notowany jest puls dzidziusia plus ewentualne skurcze. Wygląda jak wydruk EKG. Ja nie musiałam nic pstrykać, bo samo się zapisywało. A jeszcze jest odgłos bicia serduszka maluszka i ja na to mówię : JADĄ KONIE PO BETONIE! Też jeszcze nie miałam KTG w tej ciąży i nikt mnie nie wysyła :( Julia - ja też bym już się pakowała do szpitala, bo nigdy nie wiadomo, zwłaszcza, że masz tak daleko!!! Trzymaj się dzielnie!! Ta krew to pewnie resztki czopa, więc się nie martw, ale jak się wody sączą, to trzeba chyba już jechać. Kurka - czekamy na wieści z placu boju!!! Od dzisiaj urlop. Już wyszorowałam łazienkę. Mały jeszcze śpi. W planach prasowanko i ukąłdanko ciuszków, no i może wreszcie spakuję torbę. :)
-
MArta mnie też tak podbrzusze boli. Zwłaszcza jak chodzę. Aczkolwiek ja już nie mam etapu radosnych uciech, jak za dawnych czasów ale jakoś chyba boję się takiego bólu w trakcie. Obserwuj wydzielinę i inne objawy!! Bo nigdy nie wiadomo, kiedy przyjdzie pora! I pilnuj, żeby TWoj nie pił wieczorami piwka, bo naprawdę teraz trzeba być gotowym!!!
-
Beti - dzięki za wieści od Idei i Patreeny!!! Mam na imię Klaudia. A Amisia stąd, że mój mówił na mnie Misia, ale w telefonie kom. mial mnie wpisaną na n-tej pozycji i stąd dopisał "A" i tak się zaczęła historia Amisi i Amisia. Nie martw się na zapas. Poczekaj do badań. Wiem, że to łatwo mówić, ale trzeba być twardym!! Zrób to dla dziecka! Bo ja Ty jesteś nerwowa, to dzidzia to odczuwa zapewne. Ja tu się wymądrzam, a sama się denerwuję czy z moją Weronisią jest OK jak się za długo nie rusza, a w porównaniu do Huberta jest bardzo mało ruchliwa i mam spory stres z tym związany...mam nadzieję, że wszystko w porządku. Boli mnie też podbrzusze i niezbyt mi się chodzi, ale to najmniejszy problem. Ważne, żeby dzidzia była zdrowa. Zdaje się, ze auto nam się rozkraczyło na amen....aaaaaaa....jak ja nie lubię takiej bezradności, a najlepsze jest to, że się przedtem z moim pokłóciłam jak jechaliśmy właśnie o to jakie auto dla mnie kupiliśmy, bo on twierdzi, ze Renault to badziewie, a mi się nim dobrze jeździ, bo wysoko się siedzi i w ogóle. ech...no i wykrakał z kartą.....wrrrr....masakra....a ja mam tyle spraw do załatwienia....
-
hej Beti - fajnie, że mała rośnie. Kurcze! Nie wiem, co Ci doradzić w sprawie odżywki, chyba najlepiej będzie jak lekarka się wypowie. Według mnie to dobrze, że mała tak łądnie ciągnie z piersi. I ja bym się baaaaardzo cieszyłą!!! Marta - jak tam sytuacja w domku? Rozmawiałaś ze swoim??? No i jak tam się czujesz? Bo u Ciebie z tą szyjką, to nigdy nie wiadomo!!! A ja jestem zla jak osa! Właśnie nasz samochód powiedział, że nie odpali i koniec. Mam nadzieję, że nie będzie to zepsuty kompouter, bo jeśli tak to oznacza wydatek rzędu 2000 zł!!! :real mad: Dobrze, że jest jeszcze jedno auto, ale nim tak jeździ mój A. do pracy, a to oznacza, że jestem uziemiona na jakiś czas.... oby do czwartku ruszyło, bo inaczej nie mam jak dojechać do lekarza..... No i załączam Wam zdjęcie z wesela. niestety nie miałam żadnej wymyślnej kreacji, bo nie chciałam wydawać pieniędzy na jedną imprezę.
-
Hej Kobietki!! Jestem jestem!!! SLim - witaj z powrotem!!! Kurka - no to czekamy dalej!! Puszko - to się wybawiłaś, że hej! ale wyglądałaś uroczo!!! A Paolka ślicznie!!! Jaka ona już duża!! Ja też obstawiałam czern, może przynajmniej wyglądałam mniej wielorybio. Zbierałam w każdym bądź razie komplememnty. Byliśmy bez Huberta, wiec mogliśmy poszaleć, ale że mamy dobry aparat, to zostaliśmy poproszeni o robienie zdjęc. Wesele chyba najgorsze na jakim byliśmy. Ludzie jacys tacy drętwi. Z moim A. Trochę potanczyliśmy (trochę bardzo :) no i potem zdjęłam na chwilę buty....i za 10 minut nie mogłam ich już włożyć!!!! Masakra!! Miałam buty na obcasie...no i po 12 się zmyliśmy, bo myślałam, ż emi nogi odpadną, a nie miałam butów na zmianę. Impreza do niczego, prawie wszyscy ciągle palili papierosy na dworze, na parkeicie pustki, a jak chciałam się przewietrzyć, to wchodzilam w chmurę dymu papierosowego. Jedno dobre - najadłam się! Tort był bardzo dobry, a ja za słodkim nie przepadam. No i od wczoraj boli mnie dość mocno podbrzusze, ale to żadne skurcze! Także się nie podniecam... Agatcha - powiem Ci na pocieszenie, że pierwszy poród też miałam indukowany (tzw. balonik i oxy) i przebiegał bardzo szybko i wcale nie było tak źle!!! Także się nie nastawiaj negatywnie!!! Grunt to pozytywne myślenie!!! Jadę do pracy zawieźć sprzęt, bo dzisiaj byłam już robić pomiary roślinek. Zajrzę pewnie wieczorem!! Buziale!! No i jesteśmy na mamuśkach i nie wiem, czy się cieszyć, czy nie...
-
Idea gratulacje!!! Ale masz fajnie!! Tulisz już swoje bobasiątko!!! Matymka - wydaje mi się, że E.coli powinno być w moczu w małych ilościach. Ale jak masz w domu jakieś probiotyki typu enterol lub acidolac, to zapodaj małemu ze dwa razy dziennie, bo dobre bakterie pomogą wybić te złe!! Tak było u Huberta jak miał gronkowca. Zestaw odpowiednich bakterii załatwil sprawę. A skąd to Tymek ma, to lepiej się nie zadręczaj, tylko skup się na wybicu gada!!! Puszko - ja też pomalu się szykuję. Zaraz idę pod prysznic i jakąś fryzurkę robić. Ach! No mój oczywiście też nie sprawdził stanu garnituru przedwczoraj, a dzisiaj to ja już wolę się nie denerwować. Marta - wygląda niewinnie na początku, ale wydaje mi się, że czas porozmaqwiać poważnie i wytłumaczyć, co i jak. No i chyba pora pomału torbę pakować, nie? 37 tydzien zakończony Weronika może wyłazić. Roksia - witaj z powrotem!! Jak już będziesz w stanie to się odezwij na dłużej!! WItam nową sierpnióweczkę. MOże jest nadzieja jednak, że nie będę ostatnia!!
-
jadę w teren! Trzymajcie się dwupaczki!!! Bądźcie dzielne jakby co!!! Będę po południu!!!
-
Idea - biedulko, nic nie wyppoczniesz przed wielkim dniem....może teraz się połóż na chwilkę??
-
kurcze! Nie mogę spać!!! jestem ciekawa, czy któraś jest na porodówce.... Mam nadzieję, że dzisiaj Idea się chociaż wyśpi, bo zdaje się, że dwie ostatnie nocki miała do niczego.... Przynajmniej sobie troszku coś porobię...obrobiędane terenowe...coś muszę robić, bo ile można przewracać się z boku na bok??? Za pół godziny się położe, to może chociaż jeszcze na chwilę zasnę. Kurka - jak ja Ci zazdroszczę, że wiesz na czym stoisz!!! Ja na Twoim miejscu tylko dojeżdżałabym do szpitala na badania. Wierz mi, leżenie bezczynne i słuchanie głupich bab, to nie jest najprzyjemniejsza rzecz na świecie, a tak sie przygotujesz, będziesz ze swoim mężem i może pospacerujesz i poród nadejdzie. W szpitalu są jednak ograniczone możliwości spacerowania i rozrywek..
-
Już zmyłam farbę. Kolor ciemny. Zobaczymy w dzien, jak to wygląda. To ja też idę spać. A badania zrobię w przyszłym tygodniu. Powinno starczyć. Miłej nocy!!!] Idea - jakby co, to czekamy na wieści!!! No i Kurka - może też się dziś w nocy rozpakuje...
-
idę zmyć farbę!! Trzymajcie kciuki!! hehehe
-
No i gratuluję statustu "spacerowicza"!!:brawo" I teraz dopiero zauważyłam, że Puszek jest "mistrzem"! no no no
-
Puszol - właśnie zarzuciłam kolor na wlosy. Jestem ciekawa, czy ładnie pokryje, bo ostatnio to tak nie bardzo chwyciło. Tym razem mam kolor: jedwabisty karmazyn. Cokolwiek to znaczy, na obrazku wyglądało ładnie. A jak tam Twoje prace ziemne związane z przygotowaniem do wesela?? Mi się strasznie nie chce iść..... Mam pytanie: moj lekarz dał mi ulotkę z rozpisanymi badaniami i mam napisane: morfologia plus mocz "przed porodem". jak myślicie co to znaczy to "przed proodem". Mam iść już czy jeszcze czekać?? Wizytę mam w przyszły czwartek i nie wiem, czy zrobić te badania przed wizytą, czy kiedy???
-
Idea jak tam sytuacja na froncie???
-
Baby!!! Ale kusicie!!! Ja bym sobie zinego Reddsa wciągneła....ech... No a Idea - to już historycznie zapodała!!!
-
Pati!!!!! Rewelacyjne wieści!!! Gratulacje dla dumnych rodziców!!! Roksia jest prześliczna! Już odchowana!!! Bardzo się cieszę, że już jesteś po!! No i dzięki mężowi za supeeraste zdjęcia i relację prawie na żywo!!! Kurka - to teraz Twoja kolej!!! A dzisiaj są urodziny mojej teściowej i generalnie to fajna babka jest (poza tą ambą na tle szczupłości), także fajna data!! Padam z nóg! zaraz jadę do domku na pomidorówkę z wczoraj. Uwielbiam pomidorową. Mogłabym codziennie jeść. Komórkę zostawiłam w samochodzie. skleroza. A co u Matymki!!??? Niedługo Roksia - nasza forumowa mama pewnie też wróci do domu, to może się do nas odezwie i zda relacje!!! buziam was mocno!! Odezwę się wieczorkiem!! Puszol i Karolinka - ja jakoś nei wierzę, że mi się uda szybciej urodzić, bo z moim aktywnym trybem życia to powinnam już rodzić, a tu nic!!! To chyba, że mała się przez zwały tłuszczu nie może przebić!!!
-
Slim - gratulacje z okazji narodzin ALicji!!! Trzymaj się dzielnie!!! Kurka - czyli jesczez najwyżej tydzień i będziesz miała swoje maleństwo!!! Roksia - czekmay na Ciebie kochana z utęsknieniem!!! PAti - a u Ciebie czekamy, ażCiebie nie będzie, bo będziesz w szpitalu na porodówce! KArolinka - mój brzuch mniej więcej wygląda tak samo (chodzi o wysokość), oj my chyba faktycznie będziemy wrześniówkami! Puszek - jużsiętak za mnąnie rozglądaj!! jestem jestem!! Przecieżwiadomo, ,że ja musze najpierw dopilnować, abyście wszystkie ładnie urodziły, a potem ja ze spokojem pójdę rodzić! Idea -a dlaczego nie mogłaś spać?? siusiu męczyło, czy tak po prostu?? A ja od poniedziałku idę na urlop, a od czwartku na zwolnienie!!! jutro jeszcze dzień w terenie, no i w przyszłym tygodniu w piątek zabieram małego w teren! :) No i jakby nikt sie nie pisal na porod w piątek trzynastego,, to ja bym chętnie skorzystała! Ale i tak nie mam szans, więc co zrobić....poczekam do 13 września!