Skocz do zawartości
Forum

3 ciąża i 3 cc!


Rekomendowane odpowiedzi

Hej!
MajkaMnie się wydaje,że przez skurcze może macica tego nie wytrzymać i pęknąć lub krwotoku dostać. A co za tym idzie to ino się domyśl jeżeli nie uratuja... ( ja nawet nie myślę teraz otym)
Chociaż to nawet może się stać podczas samego cc ... Ale musimy być dobrej myśli dziewczyny!!
U mnie np przy drugim dziecku miałam skurcze w 38tyg ale akurat dostałam skierowanie do szpitala
Więc tam mi zrobili ktg i babka przychodzi i mi mówi przecież ma pani skurcze ... A ja tak się patrzę na Nią i mówię "tak?!" Bo ino czułam jak brzuch twardnieje ale nie czułam żadnego bólu. A pierwsze dziecko tez przez cc ale w 30tyg bo przestal rosnąć i dlatego niewiedzialam co to skurcze bezbolesne a co dopiero bolesne dlatego pytalam czy to te skurcze he do dzis to pamietam :D

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

Zolita to miałaś przeżycie! Pierwszy raz coś takiego słyszę!! Jak to przestało maleństwo rosnąć ?! I jak po porodzie w 30 tygodniu radzilo sobie dziecko?? I Ty? Przecież to napewno szok i w ogóle???
A że skurcze bezbolesne to wiem.. miałam.. ale to co napisałaś ... Aż zaniemówiłam..

Odnośnik do komentarza

Do 30 tygodnia dokładnie jeszcze rósł.
Potem ino skierowanie do szpitala i szybkie cc i mój synek urodził się z wieloma wadami. Np 28cm w tym tygodniu i ino 1030kg ;) z czego później waga odrazu spadła grubo. No powiem Ci ze przeszłam koszmar bo nie dawali żadnych prawie szans na przeżycie. A teraz jest zdrowym 8 laikiem i chodzi do 1wszej klasy z bratem. No za niedługo już do 2giej kl idą :)

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

Zolita27
Podziwiam naprawdę!! Za siłę ! I bardzo się cieszę że już wszystko dobrze. No i brawo dla malucha!! Silny był i dał radę ! :)
Mój najstarszy też ma 8 lat :D a za niedługo do 3 klasy.. jak ten czas leci :D

Odnośnik do komentarza

Zolita ja tez podziwiam cie że dałaś radę przez to przejść , dziewczyny nie straszcie tymi skurczami u mnie 1 cc było w 39 tyg. i drugie też na początku 39 tyg. cc i nie miałam żadnych skurczy a teraz to zaczynam się bać :(
kiedy macie wizytę kolejną u lekarza , ja idę w poniedziałek 15.05 ,;)

https://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9h2q6o1lbu.png][url=http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9h2q6o1lbu.png[/img]

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

Ja mam wizytę dziś... Najpierw ktg ... Zaczynam się stresować... Powiedzieć lekarzowi o skurczach??
( Jeszcze tylko do niedzieli muszę wytrzymać - komunia )
Nie chce żeby wsadził mnie do szpitala.... :( Wiem że każdy powie że powinnam itd....
Ale postawcie się na moim miejscu... :'(

Odnośnik do komentarza

Majka,bierzesz magnez? Mi lekarka kazała brać 2x na dzień magnez b6 forte a wczoraj byłam na wizycie i kazała mi zwiększyć do 3x na dzień gdyby cokolwiek mnie skurczalo.
(28 tydz). Powiedz lekarzowi o skurczach, coś Ci pomoże, nie ryzykuje, Twoja macica już jest po przejściach, my nie powinnyśmy mieć skurczy.

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

Magnez i nospa i do tego duphaston..

Na poprzedniej wizycie lekarz mnie ostrzegł że mam nie patrzeć na komunię tylko jak co to na szpital..
Zobaczę co mi powie dziś... Siedzę właśnie w poczekalni a brzuch mnie boli jakbym miała okres dostać... Powiem chyba że mnie boli ale jak będzie wszystko ok to znaczy że skurcze nie " wyrządziły " szkód ..
Zawsze jak by co to mam 400 m do szpitala :)

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

Już w domu jestem.
W poniedziałek do szpitala...
Na cesarkę poczekam z kilka dni. Ale muszę być w szpitalu już. W biały tydzień będzie mój syn beze mnie ale najważniejsze że w niedzielę będę :)
Aż ciężko uwierzyć że to już... Że 4 cesarka już tak blisko... Że znowu powitam swoje maleństwo :)
No i przybrała na wadze ! :D
Już waży 2500 :)
A jak Wasze samopoczucia?

Odnośnik do komentarza

Majka Będzie dobrze , nie przemęczaj się , niech inni zajmą się przygotowaniami a ty odpoczywaj, w poniedziałek w szpitalu pewnie ci powiedzą co i jak, ale trochę ci zazdroszczę że już niedługo będziesz po cc , ja już bym chciała być po i trzymać swoje maleństwo.
Malutka dużo urosła a jeszcze do porodu to pewnie do 3000 dobije :)
U mnie samopoczucie już lepsze , mdłości przeszły teraz to może będzie z górki :)

https://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9h2q6o1lbu.png][url=http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9h2q6o1lbu.png[/img]

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

Aneta 6 Napewno już teraz to zleci :D
Ja się nawet nie obejrzałam a to już :) nie chciałam się spieszyć i okazuje się że jeszcze tyle rzeczy trzeba przygotować !
A co do nie przemęczania się.. eh... U mnie sytuacja wygląda troszkę ciężko. Nikt nie patrzy na to że w ciąży jestem ( a już wcale że w 4 i po trzech cięciach ) . U mnie nie ma tzw stanu błogosławionego, czy taryfy ulgowej. Wszystko sama . ( Z pomocą męża , chociaż wiadomo że mąż zajmuje się zarabianiem pieniędzy więc nie wolno za dużo wymagać )
U mnie tak wyglądała każda ciąża...
Zresztą tu żadna ciąża ( w rodzinie ) była niechciana . Usłyszałam wręcz że zakładamy patologie.. że chyba nie liczę na dom w spadku.... ( Mieszkamy z babcią i moja mama... ) W trzeciej ciąży byłam w depresji... Biłam się po brzuchu. Nie chciałam urodzić.. dzięki Bogu Frania nasz jest zdrowy :)

Odnośnik do komentarza

Majka rozumiem twoją sytuację jeśli chodzi o facetów to z nimi tak jest , ja mam podobnie z moim ale ostatnio usłyszałam od rodziny że to moja wina bo męża trzeba sobie od początku wychować a nie mu naskakiwać, ja jak nie było dzieci to nie widziałam nic złego w tym żeby robić wszystkie domowe obowiązki , ale rzeczywiście problem się zaczął gdy pojawiły się dzieci i ja wróciłam do pracy .Wtedy zaczęłam żałować że na początku nie stękałam że za dużo na mojej głowie że np. mógłby powiesić pranie, włożyć gary do zmywarki itp. a teraz to on nie umie nie ma czasu itd. Ale teraz zaczęłam się o wszystko wykłócać i nie popuszczam !
A gadaniem o patologi nie przejmuj się teraz każda rodzina co ma więcej niż dwoje dzieci będzie patologią , ja niedługo też się zaliczę do niej :):):) ludzie po prostu nie znają znaczenia tego słowa

https://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9h2q6o1lbu.png][url=http://www.suwaczki.com/tickers/bl9cdf9h2q6o1lbu.png[/img]

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

O patologii usłyszałam od najbliższych ... Dlatego tak boli.. ale masz rację . Teraz rodzina 2+3 i więcej to według ludzi patologia..
A o wujku alkoholiku to nawet nie wspominam... Jako tako by było ok... Gdyby co jakiś czas nas nie odwiedzał z dołu śmierdzący , brudny i zesikany.. nawet gości nie mogę mieć bo zaraz przychodzi ( on myśli że każdy pije tak jak on czy jest okazją czy nie ma... )
Ale... Trudno. Nie mam innych opcji mieszkaniowych.
Trzeba się cieszyc tym co jest :)

Za dwa tygodnie już na 100 % będę tulić mała :D

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczyny :)

Chciałam do Was napisać i trochę dodać Wam otuchy, że pomimo strachu, który z pewnością towarzyszy Wam każdego dnia - wszystko dobrze się skończy ... bo przecież nie ma innej opcji :)

Fakt faktem - każda ciąża jest inna, ale pozytywne myślenie to już połowa sukcesu i tego kochane się trzymajcie :)

Ponad rok temu byłam w podobnej sytuacji i bardzo brakowało mnie podobnego forum, gdzie można byłoby dodać sobie otuchy ... przetrzepałam chyba cały internet, żeby mieć nadzieję, że nie jestem "ciężkim odosobnionym" przypadkiem i wszystko będzie dobrze :)

Tak, więc była to moja czwarta cesarka, której podobnie jak każda z Was bardzo, ale to bardzo się bałam i przez najbliższe miesiące widziałam wszystko w ciemnych kolorach ... ale ciąża przebiegała spokojnie i na stole operacyjnym również poszło bez komplikacji - jedynie z tą różnicą, że dużo dłużej ona trwała :/

Mój lekarz prowadzący powiedział, że było to ciężkie cięcie - dali radę, ale było naprawdę gorąco ... dlatego "cerowanie" tak długo trwało. Jak to stwierdził, że jestem już wyeksploatowana i następnego cięcia w moim przypadku nie chciałby wykonywać :)

Głównie postanowiłam napisać, bo Majka8928 jest mnie wyjątkowo bliska sytuacyjnie ... również rok temu miałam termin z najmłodszą na trzy dni przed komunią moich starszaków. Do komunii puszczałam dwie córki ... najstarszą i półtora roku młodszą, więc również nie wyobrażałam sobie, że mogłoby by mnie nie być w tym dniu. Wiadomo, życie i zdrowie najważniejsze, ale myśl zawsze była gdzieś z tyłu głowy, żeby zdążyć być razem z dziewczynkami w ich wyjątkowym dniu ... wszystko się udało - mój prowadzący lekarz cc wykonał tydzień przed terminem ... ale odetchnęłam naprawdę z ulgą już, albo dopiero po wszystkim - że obie jesteśmy całe i zdrowe :)

Tak, więc dziewczyny głowa do góry i brzuch dumnie do przodu - nie słuchajcie innych, którzy zawsze będą gadać, bo przecież najczęściej nie mają nic innego do robienia i szukają sensacji ... dzieci to prawdziwe szczęście, a ja mam ich pięcioro - same dziewczynki, które są całym moim światem i nie zamieniłabym ich za żadne skarby :)

Majka8928 - najstarszy synek teraz ma osiem latek i startuje do komunii, a ile mają młodsi kawalerowie ??? jeśli przeoczyłam podobny wpis, to jak najbardziej przepraszam ... udanego jutrzejszego dnia i niech moc z Tobą będzie - trzymaj się dzielnie z córeczką w brzuszku :)

Powodzenie dla Was wszystkich i dla każdej Was z osobna ... trzymajcie się dzielnie i najlepiej jak najbliżej terminów - będzie dobrze i trzymam za Was wszystkie moje kończyny ... zarówno górne, jak i dolne :)

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

M.C.
Bardzo się cieszę że wreszcie ktoś z tak podobna sytuacja :)
Moje chłopaki mają kolejno 8 lat , 6( teraz w maju ) , i 4( w lipcu ) .
W jakim wieku masz córki??

Każda z Was dodaje otuchy i sił :) dziękuję :)

Odnośnik do komentarza

M.C fajnie napisałaś tego posta. Każda z nas, po kilku cesarkach ma zapewne strach w sobie,ze coś może się stać, masz rację w 100% ze najważniejsze jest nastawienie. Ja do tej ciąży (3cc) jeszcze przed zajsciem postanowiłam nastawić się jak najbardziej pozytywnie- wręcz zaczarować ja pozytywnymi myślami. 2 poprzednie prawie całe ciążę przelezane ( koszmar, leżeć parę miesięcy w domu albo w szpitalu na przemian, kto przeszedł przez to to wie o czym piszę), teraz jest już 29 tydzień a ja - o dziwo chodzę, szyjka trzyma?$? Skurczy brak, nic mi nie jest oprócz bólu kręgosłupa, ale to że względu na przepukliny w ledzwiowym.
Z początkiem ciąży nakupilam ciazowych ciuchów z twardym postanowieniem,ze je wykorzystam do wychodzenia w ciąży do ludzi, przez cały jej okres.
Wyszukałam też rewelacyjna panią ginekolog, która to właśnie po przebadaniu mnie itd pozwoliła na 3 ciążę po 2 cc, z tym że przy drugiej lekarze powycinali mi b.dużo zrostow i mieli problem z poczuciem a raczej pocerowaniem. Teraz moja gin powiedziała mi o konsekwencjach 3 cc w moim wypadku może skończyć się usunięciem macicy przy cc, jeśli nie da się już jej poszyć. Więc miałam kilka miesięcy na oswojenie się z tą myślą. Po 2 dziewczynach teraz noszę chłopczyka, jesteśmy z mężem bardzo podekscytowani i wiem,ze cokolwiek by się nie wydarzyło to nigdy nie będę żałować naszej decyzji o 3 dziecku.
Jak na patologie zareagowała nawet ...moja mama jak dowiedziała się o 3. ....
Ale mam to głęboko w .....
Brzuszki do przodu i odważnie kroczy przez te nasze- dla niektórych napewno - ostatnie ciąże w życiu:)

Odnośnik do komentarza
Gość Majka8928

Axam
Świetnie że sama się nastawilas na pozytywne myślenie. Naprawdę!
Ja niestety tego nie umiałam.
I kurcze za nic nie wyobrażam sobie tak leżeć... Czy w domu czy w szpitalu ( w szpitalu zwłaszcza ! )
Musiałaś się namęczyć. A tu tak pozytywnie nastawiona byłaś :) zawsze zazdrościłam innym tej siły :)
29 tydzień to już bliżej niż dalej :D

Odnośnik do komentarza

Axam - pięknie się przygotowałaś do następnej (trzeciej) ciąży, bo tak rozsądnie i z głową ... dodatkowo włącznie z poprzedzającą wizytą u lekarza, a to pozytywne nastawienie, aż od Ciebie energią bije i tego się trzymaj do samego końca :)

Mój lekarz prowadzący również do trzeciej ciąży był spokojnie nastawiony - nawet pomimo, iż była to ciąża mnoga, to jakiś taki wewnętrzny spokój bił od niego na każdej wizycie, co również na mnie działało na plus i powodowało, że mniej się bałam ... tak jakby trzecie cc nie było żadną nowością, ani ciekawostką wśród ginekologów położników - po prostu czymś normalnym :)

Ostatnia ciąża, jak ja to nazwałam jest naszą nadmorską pamiątką z wakacji i tak pewnie do końca zostanie ... na szczęście mój lekarz prowadzący zawsze starał się być opanowany i przedstawić wszystko w miarę spokojnie minimalizując mój strach jak tylko potrafił, choć widać było / nie ukrywał, że nie jestem łatwym przypadkiem i on sam się boi tego cięcia, bo jak to dziewczyny już pisały - trzeba być na wszystko przygotowanym zarówno od strony lekarza, jak i ciężarnej i działać w miarę szybko na każdy nawet najmniejszy sygnał :)

No i przyznam się Wam dziewczyny, że również jak mnie położyli na stole już na bloku operacyjnym - to również jak wy opisywałyście kilka postów wstecz - trzęsłam się ze strachu jak galaretka, że zupełnie nie mogli ze znieczuleniem w mój krzywy kręgosłup trafić ... więc chyba większość z nas "twardzielek" tak reaguje :)

Mało tego, co chwilkę się dopytywałam z imienia i nazwiska, czy będzie obecny mój lekarz prowadzący, bo inaczej nawet się nie kładę i wychodzę na własną odpowiedzialność i przyjdę następnym razem ... nie mówiąc już o tym, że nawet "obstawa cięcia" zaczęła się już ze mnie w pewnym momencie śmiać, że mało im ze stołu nie uciekłam - ale powiem szczerze, że jak tylko usłyszałam głos swojego doktora i zobaczyłam jego twarz nade mną plus uściśnięcie jego dłoni z tekstem, że wszystko będzie dobrze i mam być dzielna tak jak do tej pory, to od razu byłam na maksa spokojniejsza i zawsze będę to wspominać, bo cieplej na serduchu od razu się zrobiło :) nie wiem czemu, ale tylko jemu (jako lekarzowi) ufałam i czułam, że w jego rękach jestem / będę bezpieczna - lekarz naprawdę z powołania i każdej z Was życzę, żeby trafiła na takiego człowieka :)

Majka 8928 - moje dziewczyny mają odpowiednio: w sierpniu jedenaście lat najstarsza będzie miała, a młodsza w styczniu dziewięć skończyła, natomiast bliźniaczki na początku maja miały dokładnie trzy i pół roczku, a najmłodsza księżniczka pod koniec kwietnia zdmuchnęła pierwszą świeczkę na swoim urodzinowym torcie ... oto mój cały girls gang w akcji każdego dnia :)

Super Wam wyszło, czyli malutka i drugi synek będą razem mieli w maju urodzinki ... czy dużo dni między jedną, a drugą pociechą będzie??? - jakby co, to trzymam kciuki, żeby siostrzyczka (oczywiście mamusia również) do braciszka na urodzinki zdążyła :)

Moje dziewczyny bardzo bardzo baaardzooo się cieszyły, że malutka była obecna na ich Pierwszej Komunii Świętej i takie ich małe marzenie się spełniło w 100 procentach ... a u Ciebie i Twojej rodzinki jak minął ten szczególny i wyjątkowy dzień??? - mam nadzieję, że pozytywnie po całości i trzymaj się dzielnie, ale oczywiście nie za długo od jutro w szpitalnych klimatach ... natomiast my wszystkie eciotki czekamy na wszelkie informacje na bieżąco, żeby razem z Wami rodzicami móc przywitać malutką na świecie po tej stronie brzuszka :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...