Skocz do zawartości
Forum

Lipiec 2010


Rekomendowane odpowiedzi

Agatcha- Hania nie chce prawej , ja wiem zcemu, karmię ją wiec metodą spod pachy i opróznia i prawą ale to ejst możliwe tlyko w domu i tylko w dzien
Mamaola- spróbuj jeszcze musi złapać smak, Hania nie chciala plantexu a teraz już pije- od tego żelaza ma wzdęcia, nie umiem portadzić bo ja tak miałam z Julkiem i wydaje mi sie że niepotrzebnie szybko w nocy reagowałam ale pewności nie mam
Annaz- ja kąpie w oilatum ale w zasadzie to tak ejst parafina którą w aptece można kupić za 5 zł- spórbuj w krochmalu, ja np nie moge jeśc jajek i pić mleka bo małą sypie :(
Adria- ale moja spaa jakieś 20 minut, ech to moje dziecko spać nie lubi

idę po młodego a raczej idziemy

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

guga - może to pogoda tak na nasze maluchy wpływa? Trzymaj sie dzielnie. Juz połowa dnia za nami ;)

kasia - ja chyba nie reaguję za szybko... Najpierw chwilkę nasłuchuję, bo czasem sam zasypia. Jeśli jęki się przedłużają, to próbuję go uśpić (najczęściej kłade mu dłoń na twarz, uwielbia tak zasypiać), a dopiero potem, jak to nic nie daje to karmię. Choć czasem nie chce mi się czekać i jak "intensywnie" jęczy to od razu daję cyca, bo wtedy po 10 minutach mam spokój. Jak nie zareaguję w porę to się budzi, płacze i mam przed sobą pół godziny usypiania :/

kasia, adria
- A kleik on chętnie zjadł. Tylko nie wiem, może go po tym jelitka bolały? A może była niekleikowa przyczyna... Właśnie udoiłam 50 ml na dzisiejszą kolację. Spróbuję jeszcze raz.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Mamaola teraz tak się wczytuję, i co do wprowadzania pierwszych pokarmów to powinno się to robić wczesnym popołudniem gdzie brzusio trawi najlepiej (taka pora obiadowa) wyczytałam to w tej książce "Mały smakosz"

Co do skoków to chyba Gośka pisała, że lekarz mówił że u jej Martusi mogą pojawiać się później ze względu na to że wcześniaczek, czyli wychodzi na to że zna teorię skoków i ją akceptuje. Ciekawa jestem jak do tego podchodzą lekarze????

Agatcha a ogrzewacie już mieszkanie????

Przepraszam że tak na raty piszę, ale robię obiadek i muszę biegać do kuchni co minutkę:Śmiech:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

agatcha - trzymam kciuki za malutką, oby szybko wróciła do zdrówka.

guga - niby też to słyszałam gdzieś, ale idea była taka, żeby się bardziej najadał na noc i lepiej spał. Generalnie planowałam nowe produkty dopiero w 5 czy nawet 6 miesiącu. Z resztą pediatra stwierdził, że to nie ma znaczenia, że sama muszę zobaczyć kiedy będzie dobrze... Wychodzi, ze na noc nie bardzo :/ Choć faktycznie spróbuję jeszcze raz.

Ja jeszcze nie grzeję. Ale mam ciepłe mieszkania (20 stopni) bez grzania. A bardzo nie lubię suchego powietrza, więc mi się nie spieszy :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Cześć mamuśki ;)

Ja od rana na wyższych obrotach, dopiero teraz usiadłam i mam chwilę dla siebie.
Było dzisiaj pobranie krwi, jak to miło jak Panie pielęgniarki są uśmiechniete, pożartują, do tego kompetentne...pobraly Martusi krew ze zgięcia łokcia. Pomarudzila moment, ale więcej się nadarła przy rozbieraniu z kombinezonu i ponownym ubieraniu niż przy pobraniu krwi. I do tego wyniki do odbioru juz tego samego dnia po 15. SAMA PRZYJEMNOŚĆ miec do czynienia z takim NFZ-em, i w dodatku to mój rejon:))) Nigdzie indziej więcej nie pójdę.
Ale żeby nie było to pokłóciłam się w przychodni rehabilitacyjnej:) MIalam zajęcia na 14, czekałam w korytarzu bo Pani Dorotki od rehabilitacji akurat nie bylo w pokoju. I tak sobie siedzę i czekam, i zrobila się 14.20. więc poszłam do okienka, nad którym ejst wielki szumny napis BIURO OBSŁUGI PACJENTA i pytam czy jest dzisiaj pani od rehabilitacji, bo gabinet jest zamkniety, może przyjmuje w jakimś innym pokoju, albo może chora jest...a Pani z mordą na mnie, że skąd ona ma wiedziec gdzie chodzi Pani Dorotka??? Mówię że jestem z malym dzieckiem które ma dośc regularny tryb życia, i po prostu pytam bo nie mogę sobie pozwolić żeby czekać bezsensownie kolejne pol godziny a okaże się że zajęcia są np odwolane. No to ona mi, ze nic nie poradzi że ja czekam, zebym poszla gdzie indziej się skarżyć bo przecież widzę że kolejka do okienka czeka... i żebym miała pretensje do Pani Doroty i jej wszystko powiedziec. Mówię że chętnie jej powiem, tylko nie mam możliwości, prosze w takim razie poprosić do mnie Panią Dorotę to jej powiem.
I wiecie co ona zrobila...? wzięla telefon do reki, zadzwonila gdzies i powiedziala "Pacjentka czeka do Pani Doroty". Za minutę rehabilitantka byla przy swoim gabinecie... No myślalam że babę zabije... nie można tak od razu wziąć sluchawki do reki i wykręcic wewnętrzny ?? Trzeba pyskować do pacjenta ktory grzecznie pyta czy w ogóle ma czekać, czy może się w dupę pocalować...? Po rehabilitacji poprosiłam o rozmowę z kierownikiem i przekazalam jaka byla akcja. Pani Dorota śmiala siała się ze wszystkiego, i powiedziala że też slowo napomknie kierownikowi. Nie lubie szkodzic ludziom, ale chamstwa "nie zniese" :):):):)

A po tym szybciutko podjechalyśmy z Tuśka na pocztę, wyslałyśmy laktator bo jakaś bidulka na drugim końcu polski potrzebuje go jak najszybciej, bo jej cycki pękają. Tak powiedziała :))

Aniu, śliczna córcia. I też Cie strasznie tulę przez te Twoje problemy... A slyszałam że zapalenie piersi to cos potwornie bolącego. Trzymaj sie kochana!!!

mamaola nie moglam usnąć wczoraj, połozyłam po jedzeniu Tuśkespać ok 24, o 4 nad ranem jeszcze się wiercilam i ja nakarmiłam. Zjadła ładnie przez sen, nawet się nie obudzila, i mąż ja nakarmil o 9 (podobno już nie spała) a ja sobie pochrapywałam dalej :)
Różne rzeczy mogę zarzucić mojemu mężowi, ale powiem wam, że zajmuje się dzieckiem z czystą przyjemnością, nie każę mu nic, sam się często za nia bierze i mówi "daj, ja to zrobię, pisz sobie na tym forum" :):):) A już do stałych rytuałów weszło to, że on ja przewija i karmi rano. Stwierdziłam, ze on juz stary jest i nie potrzebuje tyle snu, i rano sie dzieckiem może zając skoro wie, że ja tak lubię spać:))))) Śmiał sie i nie widzial przeciwskazań :)

guga jak zapytalam lekarke o skoki, to było juz po tym, jak powiedzialam że zinterpretowałam wyniki badan krwi i że Marta ma białaczkę. Zabronila mi przegladać internet w poszukiwaniu takich informacji :) I jak powiedziałam o skokach, to odpowiadala mi uśmiechnięta, ale nie skomentowała ze to kolejny wymysł z internetu. A szczerze mówiąc ja myslalam ze te skoki sa naukowo udowonioną teorią...? Czy chcecie mi powiedziec że to jakas mamusia sobie wykresik zrobiła i tak sie wszyscy do tego ustosunkowuja?

mamaola ja też slyszalam żeby wprowadzać cos nowego raczej w porze obiadowej. Ale niby kolejny krokiem po zupce jarzynowej i owocku na obiadek, są własnie kaszki czy kleiki w porze wieczornej... sama nie wiem. Czytałam tez że najwazniejsze to nie zrażać się przy pierwszych niepowodzeniach. Ja nie zaczęłam jeszcze wprowadzać nic, caly czas odkladam z dnia na dzień, bo się boję... :))) Mąz się ze mnie śmieje i pyta czego sie glupia boję, a ja sama nawet nie umiem odpowiedzieć na to pytanie. a to np boje sie że nie trafię z odpowiednią godzinę, albo ilość, albo jak na pół leżąco mam je to podawac...
No ale muszę się wziąc w koncu w garść i podac pierwszy posiłek :) Napewno zdam relację;)

agatcha trzymam kciuki za Zosieńkę, niech jej ulżą w końcu... :love_pack:

adria slodzizna z tej Julki :) a na pierwszym zdjęciu strasznie do mojej Marty podobna:)) Ślicznie trzyma gryzaczek, widac ze inteligentna bestia :):):).

Odnośnik do komentarza

jestesmy juz w domu.
guga niestety palimy,ja bym mogla nie ale moja szanowna tesciowa bardzo cieplolubna;/ i wlasnie to jest powodem naszych problemow,ja o tym dobrze wiem ale co zrobic;/dzis pozakrecalam wszystkie grzejniki na dole u nas i czekam na poprawe;/
a u lekarza - zdziwila sie ze nie przyjechalysmy na szczpienie ale chore;/ gardlo czerone,chrypka moze byc od katareu-ale on suchy wiec raczej to plesniawki i placz.dzis lekarka plesniawki widziala;)
dostalysmy antybiotyk-lekarka zdecydowala ze za jednym razem wyleczymy katar,kaszel gardlo i mocz.jutro jedziemy pobrac krew,bo mowilam lekarce o tym ze babka mowila o tym ze blada wiec dla spokoju dala skierowanie na morfologie;]alle jutro znow w auto i do osrodka.
w pon mamy sie zglosic na kontrole
co do placzu jak ja klade lekarka stwierdzila ze mala poczula raczki...tego sie obawialam;/

dobra ide sie ogarnac,

a wyzalilam sie mezowi,poplakalam i troszke mi lepiej, ale chce mi sie palic jak cholera,choc i tak uwazam sie za bardzo dzielna ze tyle wytrzymalam;]

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Gośka bardzo dobrze zrobiłaś w tej przychodni niech sobie nie myślą że są bezkarni.
Co do skoków to strona psychologiczna rozwoju dzieci i ciężko się zorientować jak odnoszą się do tego lekarze, ale zdaje mi się, że są udowodnione bo nawet Tracy Hogg w swojej książce je ujęła.
Szkoda, że będziesz bez netu, tylko nie zapomnij o nas i po remoncie od razu do raportu:smile_move:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

gosiu i ja zrobialm afere w przychodni;]bylo sporo ludzi a ja czekalam w kolejce,wkoncu jak zoska zaczela wyc podeszlam do okienka i pytam sie czy ja z takim malym dzieckiem nie powiinnam wejsc pierwsza?pani - owszem.wiec mowie ze moze by laskawie cos powiedziala;/ z tego i tak czekalysmy prawie godzine,wiec zoska w aptece usnela juz ze zmeczenia i glodu...;(

a lekarka bardzo zadowolona ze poumawialysmy sie do lekarzy i dala namiary na rehabilitantke, ktora pokaze nam jak cwiczyc;)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Mąż odebrał własnie wyniki krwi, i okazało się że żelazo jest ok, bo 115 (Norma bodajże 80-150 - nie wiem bo mowił mi tylko przez telefon, kartki do reki dostanę później), ale niestety te granulocyty i limfocyty są dalej poza normą. Jestem trochę spokojniejsza bo nie ma tej hemolizy w żelazie, a z tego co pamietam to limfocyty mogą oznaczać infekcję. więc jak pójdziemy skonsultować wyniki to każę ją obejrzeć.
Najwazniejsze że ona już widziała te granulocyty i limfocyty i się tym strasznie nie przejęla, więc ja też nie mam zamiaru :))

Odnośnik do komentarza

Agatcha fajnie, że pozałatwiane tyle że to co musiałaś się naczekać to Twoje. Ja byłam u pobrania krwi z małą to nawet nie pytałam tylko wyjęłam ją z nosidełka stanęłam przy drzwiach i weszłam bez kolejki, jakby mi jakiś babsztyl furknął to chyba oczy bym wydrapała hihi

Gośka super że z tymi wynikami lepiej jest widocznie w tamtej przychodni jakieś hogaty nie znające się na swojej pracy pracują wrrr nie lubię takich ludzi.

Angelika śpi, mąż dziś idzie na meczyk do brata a ja mam wieczór dla siebie, cudownie, tylko po takim dniu pewnie za chwile pójdę spać:Histeria:

http://www.suwaczki.com/tickers/nzjdugpjmya8n3pw.png
/]http://www.suwaczki.com/tickers/w5wqmg7y8lc7mnx1.png

Odnośnik do komentarza

Leoś wcinał kachę aż miło :) A jak się skończyła (wczoraj połowę sama musiałam zjeść to dziś zrobiłam mniej) to wpatrywał się w puste naczynie z taką tęsknotą.... Zrobiłam kleik z łyżki kaszki i 30 ml mleczka bo nie chcę przesadzać. W sumie nie mam pojęcia ile taki maluch chciałby/mógłby zjeść. Resztę dopchał cycem, ale nie zjadł już dużo, bo odpłynął. Zobaczymy jak będzie dziś noc wyglądać. Najgorsze, ze jadę na jogę i będę o 22:30. Mąż będzie musiał walczyć jakby co. Zostawiłam mu 50 ml mojego mleka. Mam nadzieję, ze wszystko będzie ok.

gosia - dobrze, że wyniki lepsze :) I dobrze, że się nie przejmujesz bardziej niż lekarz :) O ile mu ufasz...

agatcha
- jeszcze raz zdrówka dla Zosieńki :)

Ja się już odmeldowuję, bo pewnie po jodze nie będę miałą już sił zajrzeć. Dobrej nocki i słodkich snów.

http://www.suwaczki.com/tickers/km5svcqghmekeuw0.png

http://www.suwaczki.com/tickers/961lwn1548dfts7t.png

http://s2.pierwszezabki.pl/036/036180990.png?1651

Odnośnik do komentarza

Mamaola- nie uważam żeby Leosia coś bolało, bez keiku też się często budził, niektózy stosują brutalną metode- ale to okolo 6 msc chyba ze dziecko dobrze przybiera na wadze- znam takich i wiem ze skuteczna chcoiaż ja nie dałabym rady- po prostu ignorują płacz poza jednym w nocy, po kilku takich nocach dziecko już się nie budzi bo widzi ze brak reakcji
Agatcha- zdrówka i ejszcze raz zdrówka, a co wam dokładnie jest?
Goskaos- tez bym się wkurzyła i słusznie zrobiłas, limfocyty moga być podwyższone przy infekcji :)
Adria- my już właczyliśmy ogrzewanie boz samego kominka nie da już rady a gaz drożeje :(

dzieciaki śpiąchce do meza :)

http://lbyf.lilypie.com/PuRGp2.png

http://lb1f.lilypie.com/Deicp2.png

Odnośnik do komentarza

kasia nie wiem co nam jest dokladnie;)poczatek chorobska,ale pluca na szczescie osluchowo dobrze takze mam nadzieje ze antybiotyk podleczy. ale nie jestem zadowolona z antybiotyku choc pewnie i tak bylo to nieuniknione ze wzgledu na infekcje drog moczowych.

ja juzz wykapana i czekam az zosia wstanie zeby dac ten lek

a jak sie obudzila to juz prawie nie plakala, taka ma chrypke..szok;/

a dla relaksu kupilam dzis zosi kostke interaktywna, zabawke raadio, nosidelkoi to chyba wszystko;)

dobranoc

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sgu1ris7k5h2m.png

http://www.suwaczki.com/tickers/km5stv73obuyhz93.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...