Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Gość kwiatek1976

kasik
Witam wieczorowo.

Kwiaciarka ty pisałaś kiedys o grze żabki hop hop.Napisz mi na czym ona polega i czy taki 3 latek będzie w to umiał grać.Bo widziałam to dzisiaj w sklepie za 99 zł :surprised:
ale skoro mówisz ze warto?

Dziewczyny dajcie juz spokój.Kwiatek to pisała w przenośni że nie widziała teściów na oczy.Tak to rozumie.
A z opłatkiem to zgadzam sie ze trochę dowaliłaś do pieca.

Miłej nocki idę jakieś Karmi sie napić.

no, przynajmniej ty zrozumiałaś o co chodziło z tymi moimi teściami, ech....

a co do opłatka,- dziewczyny, naprawde nie rozumiecie jak ja to napisałam??????
Kajocha zarzuciła mi,że to nie w porządku że ja się tym opłatkiem dzielę, skoro w boga nie wierzę...,- tłumaczyłam spokojnie raz i drugi, ale nie docieralo....
dziewczyny, tłumaczę jeszcze raz,- Tak, dla mnie opłatek nie ma żadnego duchowego wymiaru bo w boga faktycznie nie wierzę, ale szanuje uczucia religijne innych, rodziny szczególnie,- więc pytam, skoro dla mojej teściowej to dzielenie sie opłatkiem jest takie wazne, i gdybym odmówiła podzielenia sie nim z nia, to ona by to potraktowała jako największa obraze i że niby jej źle życzę,że nie chcę sie z nią tym opłatkiem podzielic i złożyć jej dobrych życzeń... Kajocha, stwierdziła ze powinnam sie nie dzielić skoro w boga nie wierzę,- to ja sie juz wnerwiłam i zapytałam jej, czy według niej lepsze byłoby powiedzenie do teściowej : ,,żeby sie waliła z tym opłatkiem, bo dla mnie on nic nie znaczy????" i tylko w tym kontekście o tym napisałam!
No powiedzcie mi, czy tak miałabym się zachowac????
Kajocha stwierdziła sobie że ja niby postepuje wbrew sobie skoro sie opłatkiem dzielę, ale sory, co jej do tego i skąd ona wie co jest wbrew mnie a co nie??????
Moje podejście do tej sprawy jest takie,- dla mnie opłatek nie ma zadnego duchowego wymiaru ani znaczenia, ale jest wazny dla inncy ludzi z mojej rodziny,- więc przez grzecznośc i szacunek własnie dla tych ludzi i ich wierzeń, skoro mnie o to prosza i tego ode mnie oczekują,- to sie podzielę! Bo dlaczego miałabym im tego odmówić????
Mam nadzieję, że teraz mnie dobrze zrozumiecie...

Odnośnik do komentarza

Dziubala
A tak w ogóle to był niesamowity wieczór! Moja bratowa w końcu usłyszała, że jest w ciąży! Jak wszystko będzie ok, to zostanie wrześniówką 2008 :)
Po prawie 10 latach starań musieli mieć in vitro i udało im się za pierwszym razem :yipi:. Tak się cieszę :yipi::yipi:. Teraz bratowa musi leżeć, mam nadzieję, że się uda jej donosić!

No super wiadomość Dziubalku :) Trzymam mocno kciukasy !! Życz jej ode mnie spokojnych 9 miesięcy :)

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

Witam się kochane Lipcówe mamuśki :)

Noc była cudna :) Alka zasnęła po wielu staraniach o 22 i o 2:20 była butla i o 5 butla i błogi sennnn :) Ach jak mi tego było trzeba ;)
A jak mnie prawa nerka nap.... to aż płakać mi się chce. Dzisiaj muszę wyjątkowo dużo pić i nałykać się uroseptu to może przejdzie :)

Zmykam na zakupy :) Wstąpie póxniej :)

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Boże, ale horror przeżyłam...
Siedziałam przed kompem i nagle ktoś nacisnął klamkę... Najpierw myślałam, że się przesłyszałam, a za chwilę znów... Ktoś delikatnie naciskał klamkę jakby chciał po cichutku wejść do mieszkania... Serce waliło mi chyba 200/minutę, nogi zaczęły drżeć i nie mogłam się z miejsca ruszyć, a w drugim pokoju był Maciuś i o niego też zaczęłam się bać. Miałam komórkę pod ręką to zadzwoniłam do siostry (bo była bliżej od K, który pewnie już dojeżdżał do mamy) i poprosiłam żeby do mnie przyjechała. Ona doradziła żebym zadzwoniła na policję. Zadzwoniłam i czekałam... Stałam w pokoju, bojąc się wejść do przedpokoju, o podejściu do wizjera nie było mowy... Strasznie się bałam, nogi i ręce mi się trzęsły...
Po 20 minutach przyjechała siostra z ochroniarzem, a za chwilę i policja. Ochroniarz sprawdził piętro ale poza smrodem alkoholu nic nie znalazł więc pojechali z powrotem. Ja zostałam z policją, która spytała co się działo. Opowiedziałam co i jak, a oni mi mówią, że było włamanie obok, że mieszkania namierzają obserwując lokatorów. Tyle to wiem, bo to nie pierwsze włamanie. Nie chcieli mi powiedzieć gdzie było włamanie, ale mam strasznego stracha. Nie zasnę chyba do rana. K. 3.00-4.00 przyjedzie siostra, ale to marne pocieszenie. Policja stała pod klatką ale już odjechali, a ja zostałam z bolącym brzuchem i trzęsącymi się rękami. Dobrze, że Maciuś cały czas śpi. Nigdy więcej nie zostanę sama w domu!!!!!

Ranny a jak byś miała tak drzwi otwarte :surprised::surprised:
Moze oni obserwowali też was.A was często nie było teraz bo byłaś z Maciusiem w szpitalu.Ja bym dostała zawału.Dzielna jesteś :brawo:

http://lilypie.com/pic/071130/BflM.jpghttp://b1.lilypie.com/sbeBp1/.png

http://lilypie.com/pic/071130/BYt0.jpghttp://b4.lilypie.com/BCylp1/.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Ja tez sie boje smierci, ale i tak o tym ogladam hahah :duren::duren::duren:

A ja sie nie boję.Boję sie najgorzej tego żeby nie umierać w cierpieniu i patrzeć na rodzinę która nie wie jak pomóc.
Ostatnio mówiłam Małżowi że jak kiedyś będę umierać to nie w szpitalu.A on na to że jestem dur.... ze mówię o takich rzeczach.

http://lilypie.com/pic/071130/BflM.jpghttp://b1.lilypie.com/sbeBp1/.png

http://lilypie.com/pic/071130/BYt0.jpghttp://b4.lilypie.com/BCylp1/.png

Odnośnik do komentarza

kasik
Dziubala
Boże, ale horror przeżyłam...
Siedziałam przed kompem i nagle ktoś nacisnął klamkę... Najpierw myślałam, że się przesłyszałam, a za chwilę znów... Ktoś delikatnie naciskał klamkę jakby chciał po cichutku wejść do mieszkania... Serce waliło mi chyba 200/minutę, nogi zaczęły drżeć i nie mogłam się z miejsca ruszyć, a w drugim pokoju był Maciuś i o niego też zaczęłam się bać. Miałam komórkę pod ręką to zadzwoniłam do siostry (bo była bliżej od K, który pewnie już dojeżdżał do mamy) i poprosiłam żeby do mnie przyjechała. Ona doradziła żebym zadzwoniła na policję. Zadzwoniłam i czekałam... Stałam w pokoju, bojąc się wejść do przedpokoju, o podejściu do wizjera nie było mowy... Strasznie się bałam, nogi i ręce mi się trzęsły...
Po 20 minutach przyjechała siostra z ochroniarzem, a za chwilę i policja. Ochroniarz sprawdził piętro ale poza smrodem alkoholu nic nie znalazł więc pojechali z powrotem. Ja zostałam z policją, która spytała co się działo. Opowiedziałam co i jak, a oni mi mówią, że było włamanie obok, że mieszkania namierzają obserwując lokatorów. Tyle to wiem, bo to nie pierwsze włamanie. Nie chcieli mi powiedzieć gdzie było włamanie, ale mam strasznego stracha. Nie zasnę chyba do rana. K. 3.00-4.00 przyjedzie siostra, ale to marne pocieszenie. Policja stała pod klatką ale już odjechali, a ja zostałam z bolącym brzuchem i trzęsącymi się rękami. Dobrze, że Maciuś cały czas śpi. Nigdy więcej nie zostanę sama w domu!!!!!

Ranny a jak byś miała tak drzwi otwarte :surprised::surprised:
Moze oni obserwowali też was.A was często nie było teraz bo byłaś z Maciusiem w szpitalu.Ja bym dostała zawału.Dzielna jesteś :brawo:

Dziubalku Kasik tak jak i ja dosłałaby zawału.... Ludzie ja bym miała nakichane w gaciach. Jesteś bardzo dzielna !!

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

kasik
A tak poza tym to sie witam.

Kajocha udanych zakupów.:Łatwa-forsa:

A my dzisiaj sami małż poszedł do pracy,przyjdzie o 16 a mamy mieć gosci na 17 i ja dalej tu siedzę........:duren::duren:

Nie ma nikogo????????????????

Kwiatku nie gniewaj sie na nas.
Miłego weekendu

heh dzięki :) Zimno i wietrznie więc zakupy krótkie :) 1,5 kg klementynek, 8 bananów, 30 dag szynki w plasterkach i tyle ;) normalnie a kasy mi poszlo hehe ;)

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Monika-kr
Czy wszystkie juz śpią??? Oprócz mnie i Kwiaciarki oczywiście:D

wez mi nie mow, ja mam wrazenie ze caly dzien tu siedze, o matko z corka, no przeginam dzis z tym kompem na maksa.... :duren:
ale jakos mnie ciagnie dzis tutaj, a dziewczyny uciekly ....

Mnie też od rana ciągnie na nasz wąteczek :) Miło się z wami dzionek rozpoczyna :)

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

kwiatek1976
kwiaciarka
Monika zastanawialam sie gdzie jest ten post.

No! nie widzieli sie na oczy,nie toleruja sie,nie zaakceptowali jej, ale sie oplatkiem dzielą:surprised:
pomieszanie z poplątaniem...
I teraz, az strach sie bac Twojej reakcji Kwiatku.

odpisałam na twoje PW....

a do reszty,- dlaczego was to dziwi????? pierwszy raz spotykacie się z tym, że przez cały rok rodzina udaje że się nie znaja,a w święta się spotykają, bo tak trzeba , bo ,,co ludzie powiedzą", i bo generalnie religia im własnie nakazuje - ,,pojednac się w święta"...??????
No nie mówcie mi, że nigdy się nie spotkałyście z taką formą obłudy...????
to oczywiście jest ,,chore", ale cóż rodziny sobie człowiek nie wybiera....

ja spotykam sie pierwszy raz. Nie wyobrażam sobie kogoś nie zaakceptowac, nie lubiec a łamac się opłatkiem.........
Nic mnie tak nie wkurza jak pojecie "co ludzie powiedzą".......a co mnie to obchodzi?
Postepuję wg. własnego "ja".

http://suwaczki.maluchy.pl/li-6142.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-6143.png

Odnośnik do komentarza

Monika-kr
kwiatek1976
kwiaciarka
Monika zastanawialam sie gdzie jest ten post.

No! nie widzieli sie na oczy,nie toleruja sie,nie zaakceptowali jej, ale sie oplatkiem dzielą:surprised:
pomieszanie z poplątaniem...
I teraz, az strach sie bac Twojej reakcji Kwiatku.

odpisałam na twoje PW....

a do reszty,- dlaczego was to dziwi????? pierwszy raz spotykacie się z tym, że przez cały rok rodzina udaje że się nie znaja,a w święta się spotykają, bo tak trzeba , bo ,,co ludzie powiedzą", i bo generalnie religia im własnie nakazuje - ,,pojednac się w święta"...??????
No nie mówcie mi, że nigdy się nie spotkałyście z taką formą obłudy...????
to oczywiście jest ,,chore", ale cóż rodziny sobie człowiek nie wybiera....

ja spotykam sie pierwszy raz. Nie wyobrażam sobie kogoś nie zaakceptowac, nie lubiec a łamac się opłatkiem.........
Nic mnie tak nie wkurza jak pojecie "co ludzie powiedzą".......a co mnie to obchodzi?
Postepuję wg. własnego "ja".

Moniko ja też uważam, że chodzi o to, żeby być w zgodzie ze sobą (nie chodzi mi akurat o Kwiatka).

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

kwiatek1976
kasik
Witam wieczorowo.

Kwiaciarka ty pisałaś kiedys o grze żabki hop hop.Napisz mi na czym ona polega i czy taki 3 latek będzie w to umiał grać.Bo widziałam to dzisiaj w sklepie za 99 zł :surprised:
ale skoro mówisz ze warto?

Dziewczyny dajcie juz spokój.Kwiatek to pisała w przenośni że nie widziała teściów na oczy.Tak to rozumie.
A z opłatkiem to zgadzam sie ze trochę dowaliłaś do pieca.

Miłej nocki idę jakieś Karmi sie napić.

no, przynajmniej ty zrozumiałaś o co chodziło z tymi moimi teściami, ech....

a co do opłatka,- dziewczyny, naprawde nie rozumiecie jak ja to napisałam??????
Kajocha zarzuciła mi,że to nie w porządku że ja się tym opłatkiem dzielę, skoro w boga nie wierzę...,- tłumaczyłam spokojnie raz i drugi, ale nie docieralo....
dziewczyny, tłumaczę jeszcze raz,- Tak, dla mnie opłatek nie ma żadnego duchowego wymiaru bo w boga faktycznie nie wierzę, ale szanuje uczucia religijne innych, rodziny szczególnie,- więc pytam, skoro dla mojej teściowej to dzielenie sie opłatkiem jest takie wazne, i gdybym odmówiła podzielenia sie nim z nia, to ona by to potraktowała jako największa obraze i że niby jej źle życzę,że nie chcę sie z nią tym opłatkiem podzielic i złożyć jej dobrych życzeń... Kajocha, stwierdziła ze powinnam sie nie dzielić skoro w boga nie wierzę,- to ja sie juz wnerwiłam i zapytałam jej, czy według niej lepsze byłoby powiedzenie do teściowej : ,,żeby sie waliła z tym opłatkiem, bo dla mnie on nic nie znaczy????" i tylko w tym kontekście o tym napisałam!
No powiedzcie mi, czy tak miałabym się zachowac????
Kajocha stwierdziła sobie że ja niby postepuje wbrew sobie skoro sie opłatkiem dzielę, ale sory, co jej do tego i skąd ona wie co jest wbrew mnie a co nie??????
Moje podejście do tej sprawy jest takie,- dla mnie opłatek nie ma zadnego duchowego wymiaru ani znaczenia, ale jest wazny dla inncy ludzi z mojej rodziny,- więc przez grzecznośc i szacunek własnie dla tych ludzi i ich wierzeń, skoro mnie o to prosza i tego ode mnie oczekują,- to sie podzielę! Bo dlaczego miałabym im tego odmówić????
Mam nadzieję, że teraz mnie dobrze zrozumiecie...

dla Ciebie nie ma ok. Ale dla Twojej "teściowej" która jak piszesz jest religijna to powinno miec większe znaczenie i inaczej powinna do tej sytuacji podejsc.
Kajoszka napisała to co myślała. Była ciekawa i zadała Ci pytanie które wywołało aferę. Myślę że gdyby wiedziała to nawet by nie zaczęła tematu.
Kwiatku
lepiej nie drążmy tematu bo może sie nie miło zrobic a po co??
Jak zdrówko Natana i reszty dzieciaków?

http://suwaczki.maluchy.pl/li-6142.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-6143.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Boże, ale horror przeżyłam...
Siedziałam przed kompem i nagle ktoś nacisnął klamkę... Najpierw myślałam, że się przesłyszałam, a za chwilę znów... Ktoś delikatnie naciskał klamkę jakby chciał po cichutku wejść do mieszkania... Serce waliło mi chyba 200/minutę, nogi zaczęły drżeć i nie mogłam się z miejsca ruszyć, a w drugim pokoju był Maciuś i o niego też zaczęłam się bać. Miałam komórkę pod ręką to zadzwoniłam do siostry (bo była bliżej od K, który pewnie już dojeżdżał do mamy) i poprosiłam żeby do mnie przyjechała. Ona doradziła żebym zadzwoniła na policję. Zadzwoniłam i czekałam... Stałam w pokoju, bojąc się wejść do przedpokoju, o podejściu do wizjera nie było mowy... Strasznie się bałam, nogi i ręce mi się trzęsły...
Po 20 minutach przyjechała siostra z ochroniarzem, a za chwilę i policja. Ochroniarz sprawdził piętro ale poza smrodem alkoholu nic nie znalazł więc pojechali z powrotem. Ja zostałam z policją, która spytała co się działo. Opowiedziałam co i jak, a oni mi mówią, że było włamanie obok, że mieszkania namierzają obserwując lokatorów. Tyle to wiem, bo to nie pierwsze włamanie. Nie chcieli mi powiedzieć gdzie było włamanie, ale mam strasznego stracha. Nie zasnę chyba do rana. K. 3.00-4.00 przyjedzie siostra, ale to marne pocieszenie. Policja stała pod klatką ale już odjechali, a ja zostałam z bolącym brzuchem i trzęsącymi się rękami. Dobrze, że Maciuś cały czas śpi. Nigdy więcej nie zostanę sama w domu!!!!!

Boże wspułczuję ci kochana ja mam w domu gaz łzawiący , zawsze mam go pod ręką ,aj dzielna babka z ciebie

Odnośnik do komentarza

kajocha
Monika-kr
Jestem:)
Witam się sobotnio!!!!!

No wreszcie :) Monika chociaż Ty jesteś ;) Opowiadaj jak noc ?? Spokojna była ??

Noc chyba najgorsza z wszystkich od narodzin Filipa.
Dośc ze późno poszłam spac (szalenstwa na necie z kwiaciarka) to jeszcze 2 razy musiałam wstac do Filipa jak kaszlał bo mu katar spłynął do gardła i "bawiłam" się fridą.
Wiesz ja jestem przyzwyczajona że On śpi całe noce........chyba ze się to zmieni:/
Oby nie

http://suwaczki.maluchy.pl/li-6142.png
http://suwaczki.maluchy.pl/li-6143.png

Odnośnik do komentarza

Monika-kr
kwiatek1976
kasik
Witam wieczorowo.

Kwiaciarka ty pisałaś kiedys o grze żabki hop hop.Napisz mi na czym ona polega i czy taki 3 latek będzie w to umiał grać.Bo widziałam to dzisiaj w sklepie za 99 zł :surprised:
ale skoro mówisz ze warto?

Dziewczyny dajcie juz spokój.Kwiatek to pisała w przenośni że nie widziała teściów na oczy.Tak to rozumie.
A z opłatkiem to zgadzam sie ze trochę dowaliłaś do pieca.

Miłej nocki idę jakieś Karmi sie napić.

no, przynajmniej ty zrozumiałaś o co chodziło z tymi moimi teściami, ech....

a co do opłatka,- dziewczyny, naprawde nie rozumiecie jak ja to napisałam??????
Kajocha zarzuciła mi,że to nie w porządku że ja się tym opłatkiem dzielę, skoro w boga nie wierzę...,- tłumaczyłam spokojnie raz i drugi, ale nie docieralo....
dziewczyny, tłumaczę jeszcze raz,- Tak, dla mnie opłatek nie ma żadnego duchowego wymiaru bo w boga faktycznie nie wierzę, ale szanuje uczucia religijne innych, rodziny szczególnie,- więc pytam, skoro dla mojej teściowej to dzielenie sie opłatkiem jest takie wazne, i gdybym odmówiła podzielenia sie nim z nia, to ona by to potraktowała jako największa obraze i że niby jej źle życzę,że nie chcę sie z nią tym opłatkiem podzielic i złożyć jej dobrych życzeń... Kajocha, stwierdziła ze powinnam sie nie dzielić skoro w boga nie wierzę,- to ja sie juz wnerwiłam i zapytałam jej, czy według niej lepsze byłoby powiedzenie do teściowej : ,,żeby sie waliła z tym opłatkiem, bo dla mnie on nic nie znaczy????" i tylko w tym kontekście o tym napisałam!
No powiedzcie mi, czy tak miałabym się zachowac????
Kajocha stwierdziła sobie że ja niby postepuje wbrew sobie skoro sie opłatkiem dzielę, ale sory, co jej do tego i skąd ona wie co jest wbrew mnie a co nie??????
Moje podejście do tej sprawy jest takie,- dla mnie opłatek nie ma zadnego duchowego wymiaru ani znaczenia, ale jest wazny dla inncy ludzi z mojej rodziny,- więc przez grzecznośc i szacunek własnie dla tych ludzi i ich wierzeń, skoro mnie o to prosza i tego ode mnie oczekują,- to sie podzielę! Bo dlaczego miałabym im tego odmówić????
Mam nadzieję, że teraz mnie dobrze zrozumiecie...

dla Ciebie nie ma ok. Ale dla Twojej "teściowej" która jak piszesz jest religijna to powinno miec większe znaczenie i inaczej powinna do tej sytuacji podejsc.
Kajoszka napisała to co myślała. Była ciekawa i zadała Ci pytanie które wywołało aferę. Myślę że gdyby wiedziała to nawet by nie zaczęła tematu.
Kwiatku
lepiej nie drążmy tematu bo może sie nie miło zrobic a po co??
Jak zdrówko Natana i reszty dzieciaków?

no nie zaczynałabym i szczerze to teraz ja już nie wiem co mogę pisać a co nie...

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

Monika-kr
kajocha
Monika-kr
Jestem:)
Witam się sobotnio!!!!!

No wreszcie :) Monika chociaż Ty jesteś ;) Opowiadaj jak noc ?? Spokojna była ??

Noc chyba najgorsza z wszystkich od narodzin Filipa.
Wiesz przyzwyczaiłam się że śpi całą nockę i się nie budzi a dziś w nocy musiałam 2 razy wstac bo kaszlał jak Mu ten cholerny katar:sarcastic: spłynął

ojej... i co teraz lekarz ?

http://img244.imageshack.us/img244/8602/glitteryourway5972a42dwu3.gif

http://www.bejbej.nazwa.pl/zasuwaczki/16801.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...