Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Dziewczyny, ale Zara jest po szkoleniu - nie ma znią większych problemów poza tym, że poświęcamy jej zbyt mało czasu... a to ma tylko jeden skutek - próba zwrócenia uwagi na siebie (to trochę jak z dzieckiem :Oczko:)

Mnie bardziej martwi perspektywa noworodka i psa w domu - to nie moja bajka i wiem o tym, ale jak braliśmy Zarę nie było myśli nawet o dziecku. Jest jak jest. Muszę sobie poradzić. Nie mogę skrzywdzić Alicji oddając psa...
D. mówi, żeby ją ulokować na zewnątrz, ale labradory nie nadają się do miekszania obok domu.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

hej
no wkurza mnie od samego rana ta pogoda , no co to za lato ?

Kuba dzis ma zakonczenie roku w szkole muzycznej a jutro u siebie.
Ela juz wakacjuje, a pogoda tragiczna.

Isa widze, ze z problemem psim sie borykacie jak my kiedys - mysle ,ze powodem jest to ,ze pies jest duzy i ciezki we wspolzyciu. MNiej problematyczne chyba jednak sa owczarki niemieckie, ktore zyja na zewnatrz, bo ja natomiast uwazam, ze jednak Zara nie jest rasa psa, ktory na dworze by mogl mieszkac. Nasz raz zostal na wieczor i skakal po parapetach, taranowal cialem drzwi etc.
U nas bylo podobnie jak u Was, na poczatku Kuba sie zaczal go bac, bo chcial sie bawic pies z Kuba ale swoja waga i cialem taranowal Kube, rwal mu koszulki, haczyl zebami. Gdy z tym sie juz ulozylo , doszly inne sprawy, niszczyl nam rozne rzeczy zostawiony sam na ogrodzie, a ze byl wielki, to straty byl duze ( zjadl np. krzesla od kompletu ogrodowego heh). W domu byl zwyczajnie nie do zniesienia czasem, denerwowalismy sie i narastala chec oddania go. Decyzja przyszla nie od razu, bo mialam wyrzuty sumienia, jak to , wzielismy a teraz oddamy? jak tak mozna? ale w koncu podjelismy ta decyzje ( pamietam, ze pisalam Wam na forum i Renata konkretnie sie wtedy wypowiedziala, bardzo mi pomogla w podjeciu decyzji, ktora dzis uwazam byla bardzo dobra).
Gdy przyjechalam z noworodkiem Ela ze szpitala, to pies ktory siegal mi prawie do pach zachowywal sie, tak, ze nie bylam w stanie przewidziec co on chce zrobic - powachac dziecko, przywitac, czy raczej nie aceptuje dziecka. Tym bardziej ,ze jak przywiezlismy go to strasznie chcial ustawic Kube sobie, chcial grac 1sze skrzypce.
Taki duzy pies wymaga duzo pracy i uwagi.
Martwilam sie wtedy tez, ze skrzwdzimy Kube, on chcial zeby pies zostal, ale dzis patrzac na to wszystko uwazam, ze to byla dobra decyzja - oddanie psa, ktory jeszcze byl szczeniakiem i szybko sie przyzwyczail do nowego pana. Natomiast Tina to pies , ktory nie sprawia zadnych problemow, no doslownie zadnych. POlecam Ci takiego malego psiaka i dla dzieci i dla dorosolych jest idealny.
Nie wiem jak Ala, ale Kuba szybko pogodzil sie z nasza decyzja.
Pomyslcie dobrze, bo Ty juz ktorys raz piszesz o oddaniu Zary, wiec widac, ze gdzie to Wam po glowach chodzi, a jesli oddac, to jak najszybciej, aby za szczeniaka jeszcze szybko zaakcpetowal nowy dom i wlascicieli. A jesli zdecydujecie sie zostawic ja, to moze przeznaczyc dla niej w domu dosc duzy kat i nie pozwolic chodzic po calym domu, np. nie zezwalac absolutnie na gore wchodzic i do salonu.
Z oddaniem - ciekza decyzja pamietam to jest. Pozniej myslalam o nim duzo, ale dzis jest Tina , kazdy jest szczesliwy.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

RenataOslo
Czesc,

Mikolajek dzisiaj zaplakany pojechal z T do przedszkola, bo... od jutra wakacje a on bedzie bardzo tesknil za przedszkolem. Az sie boje jechac po niego po poludniu. Bidusia mala. Ide sie troche pakowac, pozalatwiac ostatnie sprawy. Jutro po biedzie lecimy do PL. Na 6 tygodni :yuppi:,
Milego dnia!

::): fajnie, ze tak lubi przedszkole.
Udanego urlopu w PL :)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Hej Dziewczyny ::):

Renata super z wakacjami w PL -tak długimi.

Kwiaciarko to nie do końca tak. Na początku Zara wydawała mi się nie do opanowania, po szkoleniu nie ma skakania na Alę, a jak próbuje (z radości) to wystarczy: Zara nie skacz i słucha. W domu ma kąt i nawet taki duży kojec - śpi w nim zamknięta na noc - bez stresu dla niej, to jakby jej miejsce i azyl a nasza pewność, że w nocy nie zdemoluje domu. Nie niszczy rzeczy, chyba, że pozostawilibyśmy ją samą sobie. Tylko, że uważam, że dla psa trzeba mieć czas, a ja go teraz nie mam. A raczej nie mam sił, a jak będzie dziecko to czasu zero. Dlatego myśl o oddaniu jej właśnie teraz, jest jeszcze szczeniakiem, ale ułożonym, naprawdę, jeśli ktoś da jej więcej uwagi niż my będzie miał naprawdę frajdę. D. nie ma ciągle w domu, Ala za mała, żeby się nią zajmować. I ja to wiedziałam, ale nie wiedziałam, że będę w ciąży.
Mnie jest trudno, ale już była taka sytuacja z kotem - jak się urodziła Ala to musiałam kicię oddać, bo Ala była koszmarnym uczuleniowcem. Znalazłam kici super dom, od czasu do czasu dostaję zdjęcia jak jej się wiedzie. Nie mam wyrzutów sumienia. Teraz jest problem Alicji, bo to niby jej pies. Nie wiem jeszcze jak to rozwiążę, Zara jest fajnym, żywotnym psiakiem, ale ma swoje potrzeby, a ja nie chcę żeby zdziczała tylko dlatego, że życie nam się trochę pozmieniało. Chciałam oddać psa do rodziców. Ale mama się nie zgadza, choć mieszkają na wsi, tata ma sporo czasu i byłaby tam super szczęśliwa, a Ala łatwo by się pogodziła z tym, że odwiedza swoją Zarę u dziadków. Moja mama niestety powiedziała mi, że skoro mi pies przeszkadza to mam problem, bo ona kocha psy, ale Zary nie weźmie. Wkurzyłam się i jej powiedziałam, że tak jak ona to ja wszystkie zwierzęta kocham: na odległość i na chwilę. I tylko się pokłóciłyśmy. Ale przecież ich nie zmuszę. No nic, pewne rzeczy się rozwiązują same. Zobaczymy. Na razie staram się bawić z psiakiem, bo tego najbardziej potrzebuje, ale jest to o wiele mniej niż na początku.
A tak w ogóle to wcale nie uważam, że owczarki niemieckie są mniej kłopotliwe :Oczko: chyba tylko o tyle, że mogą spać na zewnątrz.
A jeśli się zdecyduję oddać psa, to na pewno nie będę miała już zwierząt w domu ani w ogrodzie.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Piszac o owczorku chodzilo mi o to wlasnie, ze moze mieszkac na dworze w budzie.
Jesli Zara jest tak ulozona, i Was nie denerwuje a chodzi tylko o brak czasu dla niej, to ja mysle, ze nie oddawac jej, ona szczeniakiem bedzie jeszcze nie tak dlugo, jak sie urodzi dzidzia, Zara bedzie juz sama soba sie zajmowac. Wiosna , lato tym bardziej - wypuscisz na dwor i sama sobie znajdzie zajecie ( jak nasza Tina). Ala bedzie tez juz starsza, to w pilke pograja ( nasze dzieci maja jako obowiazek pol godziny dziennie zabawy z psem na ogrodzie). My ( ja i P) Tinie poswiecamy czas wieczorem , ja sie z nia bawie a P. bierze na kolana do wyglaskania , kiedy dzieci juz spia. Ona juz tak sie nauczyla, ze na kolana przychodzi jak Kuba juz jest w lozku, ona widzi ,ze Kuba do lozka, to wtedy od razu przybiega na kolana do P. Mi sie wydaje, ze pies juz nie szczeniak, nie potrzebuje ciaglej uwagi, a jesli jest ulozony to tym bardziej.

Ja juz uciekam, musze obiad podac, Kube na 17 przygotowac, milego dnia i do jutra :)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Ja mialam psa w mieszkaniu w bloku i teraz w domu na podworku i mimo sceptycznego nastawienia poczatkowo i jakiegos takiego niesmaku, ze jak to, biedny piesek taki samotny na dworze, to ta druga opcja bardzo mi odpowiada.
My jakos mamy szczescie do latwych i malo wymagajacych psow. Co prawda ani jednego ani drugiego nie znalam od szczeniecia i nie wiem czy wtedy nie byly uciazliwe, ale jako dorosle psy sa super. Wobec czego ja polecam owczarki niemieckie::)::Oczko:
Isa, ja na Twoim miejscu nie mialabym pretensji do mamy, to jej prawo nie chciec miec psa. Zycze, zeby z Zara wszystko sie ulozylo:yes:

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Witam

Dziś ostatni dzień nauki dla Adasia, dziwnie będzie wyjść jutro do szkoły bez plecaka :Śmiech:, dziś ma też ostatni trening piłki nożnej, potem z kolegami zobaczy się dopiero na obozie piłkarskim. Za to Maciuś nie rozumie, że będzie miał długie wakacje i nie musi chodzić od przedszkola. Powiedział, że jak wróci z Mazur to chce iść do przedszkola do swojej grupy. Mam nadzieję, że do tego czasu o tym zapomni ;)

Renia - bezpiecznej podroży i udanego pobytu w PL :)

Isa – nie wiedziałam, że Zara już po szkoleniu, ale też sobie jej nie wyobrażam na zewnątrz. Co do poświęcania jej czasu, to mnie się wydaje, że to nie jak z dzieckiem i nie trzeba jej aż tak dużo czasu poświęcać. Może teraz rzeczywiście potrzebuje trochę zabaw, ale im będzie starsza, tym chyba wystarczy, że się będzie obok, bo dla psa starcza sama obecność Pana/Pani. A zanim urodzisz to Zara będzie już „dorosła” ;), a Ala na pewno będzie się z nią bawić i figlować :). Z Zarą to nawet nie trzeba specjalnie wychodzić na spacery, bo macie ogród. Patrząc z boku uważam, że nie ma potrzeby oddawania jej, ale decyzja należy przede wszystkim do Ciebie.

Odnośnik do komentarza

Dziewczyny nie wiem jak będzie za pół roku czy na wiosnę, wiem jak jest teraz. Oczywiście, że decyzja zależy ode mnie. Myślę intensywnie. Ale niestety dla mnie noworodek w domu i pies się wykluczają. A może po prostu to ja nie nadaję się, żeby mieć psa ::(:
Owszem, nie będzie już szczeniakiem, ale to są psy, które przede wszystkim lubią mieć człowieka przy sobie, a jak sobie zaczynają znajdować same zajęcie to tylko kłopoty z tego :Oczko:

Lema oczywiście, że mama ma prawo nie chcieć mieć psa. Musiałabym opisać wszystko od początku, bo tak to rzeczywiście dziwnie zabrzmiało, a jakoś nie mam weny. Ogólnie jestem zła na mamę, może stąd taka ostra (zbyt ostra) reakcja na odmowę.

Dziubalko tak po szkoleniu dla szczeniaków, teraz miała mieć następne po wakacjach. Umówiłam się na sobotę z Kasią (która ją szkoliła) może ona mnie wspomoże jakąś poradą.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Jest jeszcze jeden "mały szczegół", będę z Alą, noworodkiem i psem praktycznie przez całe dnie sama - naprawdę sama, bo powrót D. do domu o 21 to już nie ma znaczenia... i to się nie zmieni. I wiem jak wygląda życie w pojedynkę z małym dzieckiem. Przerabiałam już to. Więc lepiej znaleźć psu teraz dom, dopóki jest mały, dopóki Ala jeszcze tak bardzo się nie przyzwyczaiła, to dla mnie trudna decyzja i D. też pozostawił ją mnie. Jeszcze jej ostatecznie nie podjęłam...

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

isa32
Jest jeszcze jeden "mały szczegół", będę z Alą, noworodkiem i psem praktycznie przez całe dnie sama - naprawdę sama, bo powrót D. do domu o 21 to już nie ma znaczenia... i to się nie zmieni. I wiem jak wygląda życie w pojedynkę z małym dzieckiem. Przerabiałam już to. Więc lepiej znaleźć psu teraz dom, dopóki jest mały, dopóki Ala jeszcze tak bardzo się nie przyzwyczaiła, to dla mnie trudna decyzja i D. też pozostawił ją mnie. Jeszcze jej ostatecznie nie podjęłam...

Isa nie bierz na siebie tej decyzji - wspolnie z D. usiadzcie i przegadajcie, najlepiej zrobcie liste za i przeciw oddaniu ( to banalne, ale naprawde sie srpawdza).
Powodzenia :Całus:

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Hej Kochane ::): czy te mdłości w końcu przejdą? od wczoraj znów gorzej :Kiepsko: może ja mam jakieś zatrucie ciążowe? muszę poczytać czym to się objawia...

Kwiaciarko dziękuję :Całus: D. się najpierw odciął stwierdzając, że przecież to nie on miał się zajmować psem, a później wieczorem jak wstałam z łóżka to psiak był wybiegany i leżał przy kanapie. D. powiedział, że pies być musi jak jest dom (???) więc Zaraz zostaje. W styczniu będę się martwić jak będzie czym.

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

czesc
witam sie na chwile i uciekam, mam dzis sporo roboty, P. ma imieniny, rodzice wpadaja na kawe.

My juz po zakonczeniu roku - dumni :) Kuba ma najlepsza srednia w szkole, dostal stypendium, czerwony pasek i nagrody z gratulacjami.
Nam osobiscie pani dyrektor pogratulowala syna, my za to dziekowalismy wychowawczyni za wsparcie dla Kuby i dla nas.
Teraz juz wakacje :)
Lema moze sie zdarzyc, ze nie pojedziemy do Pobierowa, pogoda tragiczna sie zapowiada i wstepnie P. zarezerwowal pensjonat nad jeziorem, ale jezscze do konca nie zdecydowalismy co robimy.

Milego weekendu!

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Czesc::):

Ale mlyn w pracy przed urlopem, mam wrazenie, ze za chwile peknie mi glowa. Potrzebuje odpoczynku jak tlenu, ciagne resztkami sil.

Kwiaciarko, to mnie pocieszylas::(: I tym, ze moze Was nie bedzie i ze pogoda tragiczna, zwlaszcza, ze u nas zaczely sie upaly i maja trwac przez tydzien. To juz lepiej byloby zostac w domu i moczyc sie w basenie::(: Ech, zawsze mielismy szczescie do pogody, kiedys musi byc ten pierwszy raz, kiedy bedziemy miec brzydka::(:
Ja bede miala net, wiec moze bede zagladac na fo (tym bardziej jesli pogoda nie dopisze), zreszta mamy telefony, wiec bedziemy w kontakcie.

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Witam sobotnio :Oczko:

Wczoraj nie mogłam uzyskać połączenia internetowego więc dopiero dziś zaglądam korzystając, że jestem teraz sama w domu ;)

Isa - może rzeczywiście "problem" jest w Tobie, że nie chcesz tak naprawdę mieć psa, bo noworodek i pies się nie wykluczają ;), ale przede wszystkim Ty musisz zdecydować czy mieć dalej psa, bo jak pisałaś wyżej zostaniesz z tym wszystkim sama przez większa część dnia. Skoro D. Cię przekonał, że pies musi być, to trzymam kciuki byś w styczniu nie musiała się tym martwić.
Mdłości niezmiennie współczuję, kiedyś miną :yes:

Kwiaciarko – serdeczności imieninowe dla P.!

Lema – udanego urlopowania! :)

Odnośnik do komentarza

Zakończenie roku szkolnego u Adasia było co prawda długie ale pełne emocji i wzruszeń ::):. Najpierw były występy na sali sportowej, najwięcej występów miały trzecie klasy, bo kończyły pewien etap edukacji, jak powiedziała dyrektorka. A klasy pierwsze dały popis tańców... ludowych, ale było to kapitalne, bo w taki nowoczesnym stylu, świetnie się to oglądało. A Adaś nic a nic się nie zdradził, że mają taką niespodziankę dla rodziców ;)
Potem już w klasie pani rozdawała świadectwa, dyplomy, i nagrody (książki i czekolady :Oczko:). Pani dostała od dzieci wielki kosz kwiatów i prezent w postaci paczki różnych produktów z Kredensu Krakowskiego (jeśli komuś to coś mówi ;)). Pani nie mogła się nachwalić klasy, więc rodzice pełni dumy patrzyli na pociechy, które już takie mądre i duże i będą zaraz w II klasie :Podziw:
U Maciusia zakończenia nie było, bo przedszkole dyżuruje w lipcu, ale Maciuś dał swoim paniom kwiaty i ładnie się pożegnał, bo zobaczy się z dziećmi dopiero we wrześniu :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...