Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

kwiaciarka
Dziubalo no ja nie czytalam po necie, ale z obserwacji u znajomych jednak zaszczepione nie choruja, albo choruja mniej. Ja jeszxcze nie wiem, dzis lekarka przyjmuje po poludniu. A to szczepienie to doustne .

Różne są opinie, dlatego to loteria :yes:. Jak dziecko jest chorowite i chce się je potencjalnie uchować przed chorobami to pewnie nie zaszkodzi spróbować. I tak ma już "zepsutą" odporność. W innym przypadku to bez sensu, szkoda zaburzać naturalną odporność. Ale to moje zdanie. Jak z wszystkim - każdy robi jak uważa.

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka
Dziubalo no ja nie czytalam po necie, ale z obserwacji u znajomych jednak zaszczepione nie choruja, albo choruja mniej. Ja jeszxcze nie wiem, dzis lekarka przyjmuje po poludniu. A to szczepienie to doustne .

Różne są opinie, dlatego to loteria :yes:. Jak dziecko jest chorowite i chce się je potencjalnie uchować przed chorobami to pewnie nie zaszkodzi spróbować. I tak ma już "zepsutą" odporność. W innym przypadku to bez sensu, szkoda zaburzać naturalną odporność. Ale to moje zdanie. Jak z wszystkim - każdy robi jak uważa.

wlasnie "ciagnie" mi ku takiemu przekonaniu, dlatego tez nie biegne od razu szczepic, raczej bardziej przekonuje mnie nie szczepienie i poczekanie czy bedzie wogole chorowala, ale jestem ciekawa co powie lekarka. Kuba to szedl do 2 latkow, wiec tez inaczej.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Kwiaciarko - ja swoich dzieci nie szczepiłam ani nie będę szczepić. Łatwo mi tak mówić, bo są z tych niechorowitych. Generalnie jestem za naturalnym uodparnianiem organizmu.
Kiedyś przeczytałam, że bardzo ważne jest to co zjemy w lecie, bo to m.in. przekłada się na odporność w zimie. I tak np. w lecie powinno się jeść codziennie gorący posiłek, zwłaszcza zupę. W ten sposób ogrzewamy wątrobę, która potem (zimą) "oddaje" ciepło z lata. Powinno się też dużo korzystać ze słońca żeby ogrzać wątrobę. Brzmi trochę śmiesznie ale coś w tym jest...

Odnośnik do komentarza

Ela czyta sama ksiazke :)

" byla sobie krolewna, byl sobie chlopiec kolo ktorego byl strach burzy, a tu male zwierzatka kroliczki i wilk, one nie wiedza czy to duch czy wilk, ale to jest wilk, a to piesy są i miś, nie wiedza co robic, a slon to jest zyrafy kolega, a tygrys ma igly i moze sie pokloc na widly, tutaj mamy zaby co ze strachu jedza muchy , ale nie widza much i skarza mamie, a ten wilk nie wiedzial gdzie duch i wiedzma dala mu w dupe , ale sama nie umyla zebow i poszla do miasta nie dobra macocha, wziela i niebosko umyla zeby i tak dalej i tak dalej :sofunny:

ladna bajka? :sofunny:

nie nadazam juz pisac co ona tam czyta hahaha

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

asia78
Dziubala a jak to sie ma do codzinnych spacerow Poli, cieplej zupy po a potem chorowaniu caly rok? Przegrzac to dziecko tez sie nie da:takwyszlo:

Każda mama wychowuje po swojemu i każdej wydaje się, że robi wszystko ok, a z boku to trochę może inaczej wyglądać :Oczko:
Poza tym Pola zaczęła przedszkole więc jak większość dzieci swoje musi odchorować, niestety.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...