Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Lema

Ja jestem tego samego zdania i nie wyobrazam sobie, ze przymkne oko na zle zachwanie Frania.
Ja też nie mogłabym przymknąć oka na złe zachowanie swoich dzieci. Różne są sytuacje i różnie można je odbierać ale dziecko powinno wiedzieć, że za złe zachowanie jest kara (nawet jeśli to tylko upomnienie).

Lema

Powiedzialm ze nie tresuje, tylko wychowuje, ale ledwo sie opanowalam, zeby nie powiedziec paru slow prawdy:yes:
Co byscie zrobily na moim miejscu?

Ja bym tak samo powiedziała. A jakby mi zwrócili uwagę, to jak Renia swoje 5 groszy bym wtrąciła.

Odnośnik do komentarza

A co według Was oznacza bezstresowe wychowanie?
Zauważyłam, że wiele osób nie rozumie co tak naprawdę to oznacza. Jak pytam to najczęściej (jeśli nie zawsze) to wychowanie, w którym nie stosuje się…. klapsów :Szok:
Parę razy zdarzyło mi się usłyszeć, że wychowuję bezstresowo swoje dzieci tylko dlatego, że zamiast zlać im tyłki, to ja zrobiłam im np. "tylko" pogadankę.

Odnośnik do komentarza

heheh Dziubalo moja mama uwaza, ze ja bezstresowo wychowuje dzieci, bo nie daje klapsow. Kiedys sie z nia poklocilam, bo dala klapsa kubie a ja mialam do niej o to pretensje. Powiedzialam jej , ze sobei nie zycze, pamietam do dzis kazde lanie od niej dostane i nie mam zamiaru, zeby moje dzieci kiedys takie wspomnienia mialy. Obrazila sie i powiedziala, ze wychowuje bezstresowo.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
A co według Was oznacza bezstresowe wychowanie?
Zauważyłam, że wiele osób nie rozumie co tak naprawdę to oznacza. Jak pytam to najczęściej (jeśli nie zawsze) to wychowanie, w którym nie stosuje się…. klapsów :Szok:
Parę razy zdarzyło mi się usłyszeć, że wychowuję bezstresowo swoje dzieci tylko dlatego, że zamiast zlać im tyłki, to ja zrobiłam im np. "tylko" pogadankę.

Dla mnie bezstresowe wychowanie to jest brak zakazow. Jedzenie gdzie dziecko chce, na lezaco, przed TV, slodycze do woli itp. No decydowanie o wszystkim.
Dla mnie to o nie ma nic wspolnego z biciem dzieci, ale racja Dziubalko, dla wiekszosci ludzi ma. Ja juz wiele razy slyszlam przytyczki na temat niebicia Frania przez nas, zazwyczaj je jakos krotko zbywam, nie tlumacze co, jak i dlaczego, bo zazwyczaj brnie sie w jakies idiotyczne dyskusje. Ale ostatnio bardzo mi sie spodobal i jeszcze bardziej zaskoczyl mnie moj brat, bo byla taka sytuacja, ze w wiekszym gronie ludzi byla para z dzieckiem, ktore zachowywalo sie bardzo niegrzecznie i rodzice nie byli w stanie nad nim zapanowac. I jak oni wyszli to wsrod wiekszosc rozgorzala dyskusja ze to dlatego, ze dziecko w zyciu w tylek nie dostalo. Ja powiedzialm, ze sie nie zgadzam, to jest brak konsekwensji zlego zachowania i tyle. I zaczela sie dyskusja jak to nam Franek niedlugo na glowe wejdzie i wtedy moj brat wkroczyl do akcji brat i tak zwiezle, tak prosto i madrze wylozyl wszystkim to, co i ja uwazam, ze bylam pelna podziwu.

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

asia78
Dla mnie bezstresowe to bez bicia, wrzaskow i krzykow. Tlumaczenie do bolu tego samego.Czyli moje wychowywane w stresie

A dla mnie to nie ma nic do rzeczy. Czasem jest tak, ze rodzic, ktory pozwala dziecko na wszystko zwyczajnie nie wytrzyma i dziecku przylozy klapsa. Jak jest jakis porzadek w zyciu dziecka, sa zasady to mi sie wydaje, ze rzadziej dochodzi do sytuacji, ze nerwy puszczaja rodzicom, bo duszone jest to zle zach0owanie w w zarodku. Ale jesli sie 5 czy 10 razy nie reaguje na to, ze dziekco robi cos zle to w koncu dziecko przegina i wtedy kazdemu moga puscic nerwy. Nie wiem czy mnie rozumiecie.

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Asia ja sie nie zgadzam z Twoja definicja bezstres. wychowania.
Dla mnie owszem, bez bicia, krzykow ale takze bez kar, bez mowienia o tym czego oczekujemy od dziecka, dziecko ma swobode we wszystkim co robi, rozmow do bolu nie ma w takim wychowaniu, w takim wychowaniu nie ma rozmow, bo nie chce sie narzucac dziecku wlasnych opinii i pogladow, dziecko robi co chce i co uwaza.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Lema

Dla mnie bezstresowe wychowanie to jest brak zakazow. Jedzenie gdzie dziecko chce, na lezaco, przed TV, slodycze do woli itp. No decydowanie o wszystkim.
Dla mnie bezstresowe wychowanie to właśnie wtedy gdy dziecko nie ma żadnych zakazów, ograniczeń, robi co chce i kiedy chce, a rodzice wychodzą z założenia, że to taki wiek, albo że kiedyś z tego wyrośnie, albo że sam się na błędach nauczy, itd.

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Lema

Dla mnie bezstresowe wychowanie to jest brak zakazow. Jedzenie gdzie dziecko chce, na lezaco, przed TV, slodycze do woli itp. No decydowanie o wszystkim.
Dla mnie bezstresowe wychowanie to właśnie wtedy gdy dziecko nie ma żadnych zakazów, ograniczeń, robi co chce i kiedy chce, a rodzice wychodzą z założenia, że to taki wiek, albo że kiedyś z tego wyrośnie, albo że sam się na błędach nauczy, itd.

Czyli to samo co ja::): czy nie dosc jasno sie wyrazilam?:Oczko:

http://www.suwaczek.pl/cache/f06af92aaa.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Lema

Dla mnie bezstresowe wychowanie to jest brak zakazow. Jedzenie gdzie dziecko chce, na lezaco, przed TV, slodycze do woli itp. No decydowanie o wszystkim.
Dla mnie bezstresowe wychowanie to właśnie wtedy gdy dziecko nie ma żadnych zakazów, ograniczeń, robi co chce i kiedy chce, a rodzice wychodzą z założenia, że to taki wiek, albo że kiedyś z tego wyrośnie, albo że sam się na błędach nauczy, itd.

to jest bezstresowe wychowanie :yes: brak granic i zasad

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Dziubala
Lema

Dla mnie bezstresowe wychowanie to jest brak zakazow. Jedzenie gdzie dziecko chce, na lezaco, przed TV, slodycze do woli itp. No decydowanie o wszystkim.
Dla mnie bezstresowe wychowanie to właśnie wtedy gdy dziecko nie ma żadnych zakazów, ograniczeń, robi co chce i kiedy chce, a rodzice wychodzą z założenia, że to taki wiek, albo że kiedyś z tego wyrośnie, albo że sam się na błędach nauczy, itd.

Czyli to samo co ja::): czy nie dosc jasno sie wyrazilam?:Oczko:

no ja tez napisalam to samo

ide , obiad zapodac ;)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Lema
Dziubala
Lema

Dla mnie bezstresowe wychowanie to jest brak zakazow. Jedzenie gdzie dziecko chce, na lezaco, przed TV, slodycze do woli itp. No decydowanie o wszystkim.
Dla mnie bezstresowe wychowanie to właśnie wtedy gdy dziecko nie ma żadnych zakazów, ograniczeń, robi co chce i kiedy chce, a rodzice wychodzą z założenia, że to taki wiek, albo że kiedyś z tego wyrośnie, albo że sam się na błędach nauczy, itd.

Czyli to samo co ja::): czy nie dosc jasno sie wyrazilam?:Oczko:

Tak to samo. Teraz widzę, że zniknęło mi w poście słowo "też" :Oczko:

Odnośnik do komentarza

asia78
Dla mnie bezstresowe to bez bicia, wrzaskow i krzykow. Tlumaczenie do bolu tego samego.Czyli moje wychowywane w stresie

moje też:Szok:
nie, nie klapsuję, ale potrafię sie wydrzeć jak juz spokojne tłumaczenie po raz enty nie działa...zreszta ja w ogóle mówię podniesionym głosem i wcale się nie dziwię, że Vic nie reaguje jak nie potstawię kropki nad "i".

A bezstresowaego sie naogladałam w NO i az sie słabo robi jak się patrzy na te rozwydrzone bachory - dziecko musi wiedzieć co mu wolno a co nie, moim zdaniem.
I wiem, że idealnie byłoby w ogóle nie podnoscić głosu, ja nie potrafię mimo wielkich staran, dzisiec razy mi sie uda ugryźc w język a za 11tym nie...
Dletego wielki szacun dla tych, którzy potrafia -ci co mają charaktery spokojniejsze to od razu mają ułatwoine zadanie ;)

Lema
asia78
Dla mnie bezstresowe to bez bicia, wrzaskow i krzykow. Tlumaczenie do bolu tego samego.Czyli moje wychowywane w stresie

A dla mnie to nie ma nic do rzeczy. Czasem jest tak, ze rodzic, ktory pozwala dziecko na wszystko zwyczajnie nie wytrzyma i dziecku przylozy klapsa. Jak jest jakis porzadek w zyciu dziecka, sa zasady to mi sie wydaje, ze rzadziej dochodzi do sytuacji, ze nerwy puszczaja rodzicom, bo duszone jest to zle zach0owanie w w zarodku. Ale jesli sie 5 czy 10 razy nie reaguje na to, ze dziekco robi cos zle to w koncu dziecko przegina i wtedy kazdemu moga puscic nerwy. Nie wiem czy mnie rozumiecie.

Rozumiecie...

Witam się po długiej przerwie spowodowanej totalnym niedoczasem - w PL się kursuję intensywnie, całe popołudnia do wieczora na zajęciach, ale juz efekty są, ładnie mi idzie - ale reszte czasu totalnie pochłania mi dziecko i to dosłownie - po swietach w NO nie wiedziec czemu tak naprawde znów wrócił mu lęk separacyjny - czy tam bylo za duzo ludzi i zamieszania czy znów miał mnie "za duzo" w każdym razie teraz jest stan krytyczny, bo jak jestem poza domem, to szybko sie Vic w miare dostosowuje do sytuacji i wspołpracuje, ale jak tylko ja jestem w domu to mam "satelitę" dziecko się dosłownie nie odkleja i nie ma mowy żeby ktokolwiek przy nim cos zrobil, tylko mama, a nie mowie o tym co się dzieje jak wychodze z pokoju jest ryk nie mówiąc o zamknięciu za soba drzwi do łazienki... w życiu nie myślalam, że będe to przechodzic wiecej niz raz...

Pozdrawiam was serdecznie wszystkie i bede podczytywac jak tylko sie da, ale tych 30 stron to w calosci nadrobic nie dam rady:takwyszlo:

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Lema
Deva, wedlug mnie to raczej teraz ma Ciebie Vic za malo niz wtedy za duzo. Byliscie razem caly czas, a teraz jak sama mowisz czesto Cie nie ma, jest po prostu za Toba steskniony:yes:

:yes: dokładnie. Mam to samo z Alą. Jak już wrócę do domu to tylko: mamunia :Oczko:

A w ogóle to cześć Deva ::): cieszę się, że dobrze Ci idzie na kursach :great:

http://www.suwaczek.pl/cache/794ad0390a.png

http://www.suwaczek.pl/cache/1f485226f6.png

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny :)

chodzilo mi o to ze miał mnie za duzo w NO, bo bylam czaly czas, ale cale 3 tygodnie wczesniej tez nie widzial mnie codziennie calymi popoludniami, nawet do snu go nie układałam, a jakos szło nieźle i histerii nie było...
a teraz powtórka z "rozrywki" ale jakos przetrzymamy, bedzie dobrze...
tylko w obecnej sytuacji załamuje mnie myśl o przedszkolu...

buziaki dla Lipcóffek i Lipcóffiątek :) :) :)

http://www.suwaczek.pl/cache/726950a1c9.png
www.devachan-viking.blogspot.com www.0-dzidzi.bloog.pl

Viking - Victor Leon

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...