Skocz do zawartości
Forum

Lipcówki 2007 - zapraszam serdecznie :)


Dziubala

Rekomendowane odpowiedzi

Dziubala
Lema
Aha, w tym skepie, w ktorym wczoraj bylismy wszystkie Bartki kosztuja 125 zl.

W Krakowie w zależności od sklepu (i marży :Oczko:) buty Bartka na jesień dla maluszków są 125-140 zł.

Dziubala
kwiaciarka

Nocka z 1 pobudką Maciusia na herbatkę więc ok. Rano znów problem z pójściem Adasia do przedszkola. Ja widzę, że on się boi, że po niego nie przyjdziemy, bo po setki razy pyta czy na pewno przyjdziemy. Nie wiem skąd mu się to wzięło, bo przecież codziennie go wcześniej odbieram?

Wlasnie mialam napisac,zebys moze go wczesniej odebierala ale juz to robisz.
A bierze Adas ze soba jakas ukochana zabawke?

Nie, nie bierze. Do żłobka brał autka albo maskotki i wkładał do szafki. Do przedszkola jeszcze nic nie wziął.

a moze by wzial? byloby mu razniej :)

Dziubala
kwiaciarka
Lema
Jelsi Ela ma rozmiar 21 to te 23 wcale nie takie wielkie. Bylam pewna, ze 22 bedzie ok, ale tak na styk mu weszla stopka.

Kwiaciarko
- a czemu na rzepy niedobrze? Te ktore mierzylismy byly na jeden duzy rzep.

No ja jak zwykle trzymam sie rad naszego ortopedy.
Sznurowka lepiej trzyma stopke, jednym slowem bucik jest zdrowszy.
Pozatym dziecko powinno uczys sie sznurowac buty, to cwiczy polkule mozgowe i rozwija koordynacje w raczkach, paluszkach, takie cwiczenia bardzo sa potrzebne pozniej tez do nauki pisania, dziecku latwiej przychodzi pisanie literek i robienie slaczkow.

Juz widziałam oczami wyobraźni roczniaka sznurującego :Śmiech::Oczko:
Pierwsze próby sznurowania to chyba robią 4-5 latki :Śmiech:
Ja tak sobie myślę, że buty mogą być i na sznurówki i na rzepy, bo jak jest kilka rzepów to przecież też dobrze but trzyma.
A też nie ma co upatrywać we wszytkich rzeczach, które dzieci robią ćwiczeń półkuli :Oczko:
nie we wszystkim - jest kilka rzeczy , ktore bardzo rozwijaja te umiejetnosci o ktorych pisalam wczesniej, a do nich nalezy wlasnie sznurowanie butow, jest na tej liscie tez trzepak hahah :) no i chodzenie na boso po trawie przy naturalnym terenie - czyli gorki, dolki itp. ( mielismy kiedys w przedszkolu u Kuby pogadanke z pania psycholog, bardzo ciekawe to bylo) :)

Moim zdaniem nawet 3 rzepy nie trzymaja jak sznurowki. Rzepy wiecznie sie rozciagna , po krotkim czasie, nie zapniesz juz ich dobrze, bo sa rozflaczale.

Zmykam bo Ela wyje zebym sie z nia bawila.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka
3 latek juz potrafi nauczyc sie sznurowac buciki.

3 latek nie potrafi sznurować. Nawet wczoraj na zebraniu jak mamy pytały czy będzie nauka sznurowania bucików (ubierania się itp.) to panie mówiły żeby nie przesadzać z wymaganiami ze sznurowaniem, bo nawet 4 lata to jeszcze za wcześnie by dziecko samodzielnie umiało sznurować. A jak mamy chcą żeby dziecko samo ubierało butki to niech kupią butki... na rzepy :Śmiech:. Akurat w temacie jestem :Śmiech:

u Kuby 3 latki sznurowaly :)
Kuba nie .
U kuby tez panie mowily zeby dzieci nie przychodzily w koszulach z guzikami, bo panie nie maja czasu ich uczyc zapinania.
Pozniej psycholog ich opierdzielila, bo dziecko powinno cwiczyc takie rzeczy.
O zapinanie guzikow tez jest na liscie :)

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

Dziubala
Popatrzyłam na pierwsze pełne butki Adasia (on miał akurat na wiosnę ale starczyły też na jesień) i są na 2 rzepy. Bardzo dobrze stópkę trzymały. Byłam wtedy pod wielkim wrażeniem Bartków i tak mi zostało do tej pory :Śmiech:

A Kuby rzepy zawsze rozflaczone i zawsze zle trzymaly .

U Kuby w przedszkolu byly zawsze 2 panie na grupe, a u Was jest 1 ?

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

W przedszkolu tam gdzie mama pracuje na sali 4 latkow jest taki duzy pajac - chlopczyk i ma , sweterk na guziczki, buty na nurowki, pasek, na rekawach rzepy, na kieszeniach zameczki....i dzieci wtedy podchodza isie ucza po malu jak to sie robi:)
kazde dzxieckoinaczej, niektore umieja niektore nie.
Ale przez taka zabawe miedzy innymi powiązana z nauka, wszystkie dzieci maja okazje sprubowac i to nie nawyscigi.
Ten pomysl bardzo mi sie podoba z takim chlopcem

http://www.suwaczek.pl/cache/66190808a7.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Dziubala
Popatrzyłam na pierwsze pełne butki Adasia (on miał akurat na wiosnę ale starczyły też na jesień) i są na 2 rzepy. Bardzo dobrze stópkę trzymały. Byłam wtedy pod wielkim wrażeniem Bartków i tak mi zostało do tej pory :Śmiech:

A Kuby rzepy zawsze rozflaczone i zawsze zle trzymaly .

U Kuby w przedszkolu byly zawsze 2 panie na grupe, a u Was jest 1 ?

No właśnie 1!
Zaraz zapytam na marcówkach jak jest u ich dzieci.

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
nie we wszystkim - jest kilka rzeczy , ktore bardzo rozwijaja te umiejetnosci o ktorych pisalam wczesniej, a do nich nalezy wlasnie sznurowanie butow, jest na tej liscie tez trzepak hahah :) no i chodzenie na boso po trawie przy naturalnym terenie - czyli gorki, dolki itp. ( mielismy kiedys w przedszkolu u Kuby pogadanke z pania psycholog, bardzo ciekawe to bylo) :)
Kołysanie dzieci też dobrze robi na półkule, datego nawet kilkumiesięczne dzieci można delikiatnie podrzucać, huśtać itp. Pewnie chodzi o różnice wysokości i ciśnień, które mózg odczuwa. Fizyka normalnie :Śmiech:

kwiaciarka
Moim zdaniem nawet 3 rzepy nie trzymaja jak sznurowki. Rzepy wiecznie sie rozciagna , po krotkim czasie, nie zapniesz juz ich dobrze, bo sa rozflaczale.
Różnice sznurówkowo-rzepową lepiej widać w kapciach. Sznurowane o wiele lepiej trzymają stópkę od rzepów. Natomiast w butach (mam na myśli Bartki) czy rzepy czy sznurówki to już moim zdaniem to samo
W Adasia Bartkach rzepy są dalej jak nowe. Ale jak miał kiedyś kapcie na rzepy to rzeczywiście sflaczały. Rzep rzepowi nierówny.
Ale jak masz niedobre doświadczenia rzepowe to wiadomo, że nikt na siłę nie będzie Cię przekonywał. Ja jeszcze jestem zadowolona z rzepów :Śmiech:

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka
nie we wszystkim - jest kilka rzeczy , ktore bardzo rozwijaja te umiejetnosci o ktorych pisalam wczesniej, a do nich nalezy wlasnie sznurowanie butow, jest na tej liscie tez trzepak hahah :) no i chodzenie na boso po trawie przy naturalnym terenie - czyli gorki, dolki itp. ( mielismy kiedys w przedszkolu u Kuby pogadanke z pania psycholog, bardzo ciekawe to bylo) :)
Kołysanie dzieci też dobrze robi na półkule, datego nawet kilkumiesięczne dzieci można delikiatnie podrzucać, huśtać itp. Pewnie chodzi o różnice wysokości i ciśnień, które mózg odczuwa. Fizyka normalnie :Śmiech:

kwiaciarka
Moim zdaniem nawet 3 rzepy nie trzymaja jak sznurowki. Rzepy wiecznie sie rozciagna , po krotkim czasie, nie zapniesz juz ich dobrze, bo sa rozflaczale.
Różnice sznurówkowo-rzepową lepiej widać w kapciach. Sznurowane o wiele lepiej trzymają stópkę od rzepów. Natomiast w butach (mam na myśli Bartki) czy rzepy czy sznurówki to już moim zdaniem to samo
W Adasia Bartkach rzepy są dalej jak nowe. Ale jak miał kiedyś kapcie na rzepy to rzeczywiście sflaczały. Rzep rzepowi nierówny.
Ale jak masz niedobre doświadczenia rzepowe to wiadomo, że nikt na siłę nie będzie Cię przekonywał. Ja jeszcze jestem zadowolona z rzepów :Śmiech:

no fizyka :)
No ja nie tyle sznurowkowe buciki dla Eli kupilam zeby sobie polkule cwiczyla hahaha tylko zeby wlasnie stopke dobrze w kostce trzymalo.
Kuba ma tragiczne stopy, tak sie obawiam czy to nie przez rzepy wlasnie. Wiecznie w butach mial rzepy, rzadko sznurowki. Buty zawsze bartka, rzepy minimum 2, zazwyczaj 3 ale wlasnie te rzepy rozciagaly sie po czasie, i nie mozna juz bylo dobrze zapiac.

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka

Dziubalo a ile dzieci jest w grupie?

26

A podpowiedz mi jako mama kiedyś przedszkolaka czy dobrze robię. Zebranie spowodowało chęć przeniesienia Adasia do grupy 3 latków. Doszłam do wniosku, że jak ma być w tym przedszkolu tylko rok, to niech chociaż będzie w grupie z dziećmi, które lubi i zna. W obecnej grupie (grupa mieszana 3-4 latków) zna tylko 2 dzieci (1 ze żłobka, drugi to synek naszych znajomych), a w tej 3-latków połowa dzieci to z dawnej grupy żłobkowej, jest tam jego dziewczyna i najlepsi przyjaciele. No i są drzemki. Problem tkwi w tym, że aby mógł się przenieść to jakieś dziecko z grupy 3 latków musi przejść do tej 4 latków.
Jakby się dało to przeniosłabyś Adasia czy nie?

Odnośnik do komentarza

Dziubala
kwiaciarka

Dziubalo a ile dzieci jest w grupie?

26

A podpowiedz mi jako mama kiedyś przedszkolaka czy dobrze robię. Zebranie spowodowało chęć przeniesienia Adasia do grupy 3 latków. Doszłam do wniosku, że jak ma być w tym przedszkolu tylko rok, to niech chociaż będzie w grupie z dziećmi, które lubi i zna. W obecnej grupie (grupa mieszana 3-4 latków) zna tylko 2 dzieci (1 ze żłobka, drugi to synek naszych znajomych), a w tej 3-latków połowa dzieci to z dawnej grupy żłobkowej, jest tam jego dziewczyna i najlepsi przyjaciele. No i są drzemki. Problem tkwi w tym, że aby mógł się przenieść to jakieś dziecko z grupy 3 latków musi przejść do tej 4 latków.
Jakby się dało to przeniosłabyś Adasia czy nie?

Pewnie,ze bym przeniosla.
A czemu od razu tam nie trafil?
Tylko czy znajdzie sie chetne dziecko na przejscie do 4ro latkow?
A nie moze byc o 1 dziecko wiecej? Tak zeby Adas byl w 3latkach ze swoimi kolegami i zeby nikt nie musial odchodzic zeby zwolnic miejsce Adasiowi?
Czemu tylko rok tu bedzie chodzil?

http://www.suwaczek.pl/cache/a58d0abe3d.png
http://www.suwaczek.pl/cache/7f7b513cb8.png

Odnośnik do komentarza

kwiaciarka
Dziubala
kwiaciarka

Dziubalo a ile dzieci jest w grupie?

26

A podpowiedz mi jako mama kiedyś przedszkolaka czy dobrze robię. Zebranie spowodowało chęć przeniesienia Adasia do grupy 3 latków. Doszłam do wniosku, że jak ma być w tym przedszkolu tylko rok, to niech chociaż będzie w grupie z dziećmi, które lubi i zna. W obecnej grupie (grupa mieszana 3-4 latków) zna tylko 2 dzieci (1 ze żłobka, drugi to synek naszych znajomych), a w tej 3-latków połowa dzieci to z dawnej grupy żłobkowej, jest tam jego dziewczyna i najlepsi przyjaciele. No i są drzemki. Problem tkwi w tym, że aby mógł się przenieść to jakieś dziecko z grupy 3 latków musi przejść do tej 4 latków.
Jakby się dało to przeniosłabyś Adasia czy nie?

Pewnie,ze bym przeniosla.
A czemu od razu tam nie trafil?
Tylko czy znajdzie sie chetne dziecko na przejscie do 4ro latkow?
A nie moze byc o 1 dziecko wiecej? Tak zeby Adas byl w 3latkach ze swoimi kolegami i zeby nikt nie musial odchodzic zeby zwolnic miejsce Adasiowi?
Czemu tylko rok tu bedzie chodzil?

Trafił do mieszanej grupy 3-4 latków, bo jest z początku roku kalendarzowego (kwiecień).
Na razie wiem, że żadne dziecko nie jest chętne na przejście do 4-latków. A dyrektorka nie wyraża zgody na dopisanie jeszcze jednego dziecka do tamtej grupy (to wiem od koleżanki). Ale dziś pogadam z nią osobiście. Będę argumentować tym, że w tamtej grupie ma wielu przyjaciół ze żłobka i tym, że to tylko na rok.
A będzie chodził tylko rok, bo potem przenosimy się na drugi koniec Krakowa :Oczko:

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...