Skocz do zawartości
Forum

Czerwcowe maleństwa 2010 :))))


Gość panterka

Rekomendowane odpowiedzi

przeżyłam już dwa porody, bólu nie pamiętam bo trwały krótko i się nie męczyłam godzinami - owszem boli ale w adrenalinie człowiek bólu nie czuje, najbardziej boję się czynnika ludzkiego, czyli czyjegoś niedopatrzenia, dlatego że nie można mieć wszystkiego pod kontrolą toteż ważne jest żeby mąż jednak był obecny

przed porodem Krzysia spanikowałam i zaczęłam rozważać cc na życzenie, na szczęście lekarz mi wybił z głowy, postanowiłam że do porodu wynajmę położną i że urodzę w Szpitalu Przyjaznym Dziecku który jest oddalony o 70 km, mąż też chciał mi towarzyszyć choć do końca nie był pewien czy nie zemdleje, nie był biernym obserwatorem tylko czynnie uczestniczył w procesie, podawał wodę, masował plecy, wspierał no i robił foty:) i bardzo sobie chwali te niezapomniane chwile:)))

teraz również zamierzam wynająć położną, mąż niestety będzie z synem i urodzę na miejscu

chociaż termin jest bardzo odległy i wszystko może się zdarzyć, tym osobą które zamierzają wynająć kogoś do porodu tak jak ja proponuję zorientować się w sytuacji bo na taką panią czasem długo się czeka zwłaszcza w dużych miastach

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

dorotea72

teraz również zamierzam wynająć położną, mąż niestety będzie z synem i urodzę na miejscu

powiedz mi ile tak + - kosztuje wynajęcie położnej??? Wiem że w różnych szpitalach różne ceny. Mój lekarz jak rodziłam Dawida chciał 500zł za to że przymnie będzie. Oczywiście nie dałam. Ale chętnie bym chciała miec "swoją" położną, bo wiem że ona jest w stanie mi pomóc.

Maciej ur.11-12-2000/ 3300g i 53cm
http://www.suwaczek.pl/cache/5a04b509bb.png
Dawid ur.10-07-2006/ 3400g i 54cm
http://www.suwaczek.pl/cache/e261f8caa6.png
Hania ur.16-06-2010/ 3940g i 58cm
http://www.suwaczek.pl/cache/abe5fedd6a.png http://s2.pierwszezabki.pl/037/0373659c0.png?2155

http://dl2.glitter-graphics.net/pub/465/465592ave7s3vd0d.gif http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=19406

Odnośnik do komentarza

panterka jaka slicznota!!! bardzo sie ciesz ze wszytsko dobrze :yuppi: buziaki od cioci dla maluszka :Kiss of love:

ja porodu sie nie boje (jeszcze :D ) staram się sobie tlumaczyc ze nie ja pierwsza i nie ostatnia wiec zle byc nie moze bo by sie kobiety nie decydowaly na drugie dziecko po pierwszym porodzie gdyby to byla taka trauma :) i tego sie trzymajmy :36_2_9:

hmmmm porod rodzinny - marek narazie twierdzi ze nie chce isc wiec pewnie pojde z siostra bo samej mi sie nie usmiecha ale meza nie mam zamairu zmuszac. jezeli zmini zdanie to swietnie ale jezeli nie to tez zrozumiem :) niech lepiej czeka pod drzwiami niz ma stac przy mnie jak :8_1_222: i jeszcze mnie denerowowac :)

ja dzis padam-od rana straszny bol glowy, mdlosci i sennosc :( w szkole zmeczylam 8 godzin z rozpietymi spodniami wiercac sie na krzesle i po zajeciach juz frustracja siegnela zenitu i pojechalam kupic pas ciazowy na spodnie :) moze teraz w koncu nic nie bedzie mojej dzidzi cisnelo :) kupilam jesczze jakis balsam na rozstepy z rossmanowskiej serii babydream fur mama :) zobaczymy jak sie bedzie sprawowal

zasypiam na stojaco wobec czego ide juz spac :)

spokojnej nocy mamuski :* :Kiss of love:

http://www.suwaczki.com/tickers/k0kdk6nlyedkrutq.png

Odnośnik do komentarza

Uff ależ się działo w tym tygodniu.

Najważniejsze z wizyty u gina: brzuszek mnie przestał pobolewać, bo wyprostowało się moje tyłozgięcie macicy. Jak Wam mówiłam pierwsza ciąża to był cud-miód i żadnych boleści, więc dopiero teraz jak mnie tak często bolało dowiedziałam się, że mam owo tyłozgięcie - "od zawsze", ale wczesniej nie miałam żadnych z tym związanych odczuć.

Ponieważ wciąż mam napady torsji to mam zrobić test na poziom hormonów tarczycowych - będzie dobrze, jeśli choć raz będą mnie kłuli po śniadaniu :)

Kupiłam sobie wreszcie elektroniczną wagę i od razu ją lubię - ważę 1,2kg mniej niż miesiąc temu.. Może faktycznie "nudne ciężarówki" tracą na wadze.

Mam teraz zajadać się tłustymi rybami - już jutro pieczony łosoś po fińsku /1h w 180 st.Cels., tylko posolone, popieprzone/

Płeć cyt. "będziemy stwierdzać o ile dobrze się odwróci" po 16 tc, czyli na kolejnej wizycie 28.12. Teraz widzieliśmy śliczny kręgosłup śpiącego onego :)

BYłam wreszcie u fryzjera. Wreszcie pozbyłam się siwizny i odrostów!! Moja sprawdzona babka jest niestety w szpitalu, ale za to skakało doookola mnie dwu przystojnych facetów. Zachwyceni moim delikatnym, błyszczącym włosem i nowym kolorem /wybrany jeszcze przez moją fryzjerkę/. Kawka, herbatka, masaż głowy.
Dziewczyny! Było bosko!!

A co do porodu. Mój pierwszy to w porywach 5h - osobna sala, mąż przy boku, prawie cały czas pod ktg, zmieniająca się zmiana lekarzy i położnych. Zaczęlo się od odejścia wód - coś mnie ukuło i chlust. Dobrze, ze wyskoczyłam z łóżka/;)
Na sali przyjęć babki-pielęgniarki mi powiedziały, że niepotrzebnie tak się spieszyłam, mogłam zostać jeszcze parę godZin w domu. Tylko, że "po paru godzinach" było juz po wszystkim :) Przy czym większość czasu to było, jak max. pierwszy dzień paskudnej miesiączki. SERIO!!!!
Za to źle wspominam ostatnie chwile. W moim odczuciu to trwało raptem 10 minut, ale było traumatycznie. Oczywiście na leżąco i zostałam bez pytania nacięta. Najgorsze było takie uczucie braku kontroli, rozrywania, ale to trwalo NAPRAWDĘ KRÓTKO.
Jak poczułam, że coś się zaczyna dziać poprosiłam o Dolargan, o znieczulenie - i to był mój błąd, bo nie zniosło bólu, a byłam taka oszołomiona, niekontaktowałam co się dookoła mnie dzieje.
Poza szalenie podtrzymującym na duchu hasłem "ale to nie tak, wszystko źle".
A jak przytuliłam mojego synka - PEŁEN ODLOT - teraz już wiem po co są endorfiny /;D Mały był malutkim wcześniaczkiem, ślicznym elfikiem.

Teraz też jestem nastawiona na rodzenie silami natury, w towarzystwie męża, ale zdecydowanie i absolutnie BEZ NACINANIA i BEZ ZNIECZULANIA.
Myślę nad położną, mój gin ma mi przekazać jakieś namiary, ale z drugiej strony 500 zł a będę jej potrzebować na jakiś kwadrans???
I na 100% chcę mieć osobny pokój PO porodzie. Własną łazienkę w zasięgu kilku kroków. Już odkładam kaskę na ten szczytny cel /;
No i byłoby miło znowu mieć męża obok siebie i osobny pokój do porodu.

Myślicie już o Gwiazdce/ Wigili?

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73krhms7q16006.png

Odnośnik do komentarza

czesc dziewczyny, mam przykra wiadomosc, moj facet jedzie w poniedzialek do pracy na Maroco i prawdopodobnie bedzie tam pol roku czyli az do samego porodu,jest mi smutno bo nie bedzie go ze mna na zadnym usg,zostane sama przez cala ciaze. niestety musi jechac bo tutaj nie ma pracy a tam zarobi jeszcze raz tyle. jeszcze nie wyjechal a ja juz tesknie. :16_3_204:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hwfjba18g.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hwfjba18g.png

Odnośnik do komentarza

gosiaczek85palos
czesc dziewczyny, mam przykra wiadomosc, moj facet jedzie w poniedzialek do pracy na Maroco i prawdopodobnie bedzie tam pol roku czyli az do samego porodu,jest mi smutno bo nie bedzie go ze mna na zadnym usg,zostane sama przez cala ciaze. niestety musi jechac bo tutaj nie ma pracy a tam zarobi jeszcze raz tyle. jeszcze nie wyjechal a ja juz tesknie. :16_3_204:

Hej! Całkiem sama nie będziesz - masz przecież nas :bye:

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73krhms7q16006.png

Odnośnik do komentarza

Aiti
gosiaczek85palos
czesc dziewczyny, mam przykra wiadomosc, moj facet jedzie w poniedzialek do pracy na Maroco i prawdopodobnie bedzie tam pol roku czyli az do samego porodu,jest mi smutno bo nie bedzie go ze mna na zadnym usg,zostane sama przez cala ciaze. niestety musi jechac bo tutaj nie ma pracy a tam zarobi jeszcze raz tyle. jeszcze nie wyjechal a ja juz tesknie. :16_3_204:

Hej! Całkiem sama nie będziesz - masz przecież nas :bye:

Zgadzam sie z Aiti od czego my tu jestesmy- ABY SIE WZAJEMNIE WSPIERAĆ:D

Aiti

Cytat:
aga82 napisała
Mój lekarz jak rodziłam Dawida chciał 500zł za to że przymnie będzie.

Mój gin rzucił hasło "za 1.500 będę dla Pani pod telefonem". Zarabiałam wtedy 1.200 /2006r./. Nawet nie miałam porządnej umowy o pracę. Trochę to mną wstrząsnęło i może dla tego Krzysiu tak się pospieszył ;P

chochocho to niezle sobie ceni za "bycie pod telefonem". Ja lekarzowi też bym nie dała, wolałabym miec przy sobie zaufaną położną.

Maciej ur.11-12-2000/ 3300g i 53cm
http://www.suwaczek.pl/cache/5a04b509bb.png
Dawid ur.10-07-2006/ 3400g i 54cm
http://www.suwaczek.pl/cache/e261f8caa6.png
Hania ur.16-06-2010/ 3940g i 58cm
http://www.suwaczek.pl/cache/abe5fedd6a.png http://s2.pierwszezabki.pl/037/0373659c0.png?2155

http://dl2.glitter-graphics.net/pub/465/465592ave7s3vd0d.gif http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=19406

Odnośnik do komentarza

gosiaczek85palos głowa do góry - ciężko jest być samemu ale postaramy się dotrzymać ci towarzystwa:)

lekarzowi też bym nie dała kasy bo nie lekarz jest potrzebny tylko położna, moja wzięła 300 w szpitalu powiatowym ale za to nie musiałam płacić za poród rodzinny - w niektórych szpitalach ponoć 1000 zł trzeba wywalić
gdy zaczęły się bóle to zadzwoniłam do mojej położnej po instrukcje, mieliśmy pokonać 70km więc obawiałam się że nie dojedziemy i urodzę w samochodzie, z drugiej strony bałam się że przyjadę za szybko i położą mnie na patologii, na szczęście udało się bo jak trafiłam na porodówkę to miałam już rozwarcie 4 cm, po 3 h zaczęły się skurcze parte które trwały 20 min i chłopiec wyskoczył - nie było nawet czasu myśleć o znieczuleniu, niestety musiałam być nacięta bo klocek miał 59 cm i wagę 3750g wiec bez nacięcia zostałabym podarta do szczętu a pęknięcia trudno się goją, potem jak dostałem maluszka w ramiona wzruszyłam się do łez - mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam

nacięcie mnie nie bolało ale szycie już tak, chyba miałam przeczulicę bo dostałam 3 zastrzyki, babka mnie psikała i nic - dalej bolało, jednak sił dodawał mi fakt że malec urodził się zdrowo i że tatuś jest przy tym jak go myją ważą, mierzą i że zaraz przytulę go znowu:)
moja położna bardzo się przejęła moim losem i często mnie odwiedzała również po porodzie, pozostałe pielęgniarki i położne były super co do jednej ale i tak nie żałuje wydanych pieniędzy bo kobieta bardzo mi pomogła i poród trwałby o wiele dłużej, panowała rodzinna i przyjacielska atmosfera i całe zdarzenie wspominam z przyjemnością a było to doświadczenie mistyczne

ciekawe czy teraz też uda mi się zapoznać tak fajną położną jak tamta

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

dziekuje Wam slicznie! napewno bede tutaj czesciej zagladac.
jeszcze bardziej zasmucilo mnie to ze prawdopodobnie moj M nie bedzie mogl przyjechac na swieta,nie wyobrazam sobie swiat bez niego. jego mama jedzie na swieta do swojej corki wiec zostane tutaj calkiem sama jak palec!! :8_1_222: nie ma tutaj nikogo...:36_1_4:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hwfjba18g.pnghttp://www.suwaczki.com/tickers/3i49df9hwfjba18g.png

Odnośnik do komentarza

gosiaczek85palos
dziekuje Wam slicznie! napewno bede tutaj czesciej zagladac.
jeszcze bardziej zasmucilo mnie to ze prawdopodobnie moj M nie bedzie mogl przyjechac na swieta,nie wyobrazam sobie swiat bez niego. jego mama jedzie na swieta do swojej corki wiec zostane tutaj calkiem sama jak palec!! :8_1_222: nie ma tutaj nikogo...:36_1_4:

to rzeczywiście smutne, daleko od domu, sama i w ciąży... nie łam się jakoś to będzie:)

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

dorotea72

lekarzowi też bym nie dała kasy bo nie lekarz jest potrzebny tylko położna, moja wzięła 300 w szpitalu powiatowym ale za to nie musiałam płacić za poród rodzinny - w niektórych szpitalach ponoć 1000 zł trzeba wywalić

Jeśli chodzi o położna to nie jest az taki duży koszt.
ale za poród rodzinny to cena powala. Unas płaci sie tylko za fartuch ochronny ok 9 zł nic więcej.

mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam

Też mam fotke jak Dawid leży mi na piersi zaraz po porodzie jeszcze pępowina jest nie odcięta :D:D Moje nie jest makabryczne nic takiego tam nie widać trocje zakrwawionego maluszka. KURCZE ALE NIEZAPOMNIANE CHWILE.....

Maciej ur.11-12-2000/ 3300g i 53cm
http://www.suwaczek.pl/cache/5a04b509bb.png
Dawid ur.10-07-2006/ 3400g i 54cm
http://www.suwaczek.pl/cache/e261f8caa6.png
Hania ur.16-06-2010/ 3940g i 58cm
http://www.suwaczek.pl/cache/abe5fedd6a.png http://s2.pierwszezabki.pl/037/0373659c0.png?2155

http://dl2.glitter-graphics.net/pub/465/465592ave7s3vd0d.gif http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=19406

Odnośnik do komentarza

dorotea72
gosiaczek85palos
dziekuje Wam slicznie! napewno bede tutaj czesciej zagladac.
jeszcze bardziej zasmucilo mnie to ze prawdopodobnie moj M nie bedzie mogl przyjechac na swieta,nie wyobrazam sobie swiat bez niego. jego mama jedzie na swieta do swojej corki wiec zostane tutaj calkiem sama jak palec!! :8_1_222: nie ma tutaj nikogo...:36_1_4:

to rzeczywiście smutne, daleko od domu, sama i w ciąży... nie łam się jakoś to będzie:)

współczuje takich świąt, ale pomysl że nie jesteś sama Twojemu mężowi też nie będzie łatwo..

Maciej ur.11-12-2000/ 3300g i 53cm
http://www.suwaczek.pl/cache/5a04b509bb.png
Dawid ur.10-07-2006/ 3400g i 54cm
http://www.suwaczek.pl/cache/e261f8caa6.png
Hania ur.16-06-2010/ 3940g i 58cm
http://www.suwaczek.pl/cache/abe5fedd6a.png http://s2.pierwszezabki.pl/037/0373659c0.png?2155

http://dl2.glitter-graphics.net/pub/465/465592ave7s3vd0d.gif http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=19406

Odnośnik do komentarza

aga82
dorotea72mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam

Też mam fotke jak Dawid leży mi na piersi zaraz po porodzie jeszcze pępowina jest nie odcięta :D:D Moje nie jest makabryczne nic takiego tam nie widać trocje zakrwawionego maluszka. KURCZE ALE NIEZAPOMNIANE CHWILE.....

no właśnie trochę krwi, jajowata głowa jak u obcego i wymoczone ciałko...

a chwile są niesamowite:) pod warunkiem że poród nie trwa 10 czy 15h...

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

aga82
dorotea72
mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam

Też mam fotke jak Dawid leży mi na piersi zaraz po porodzie jeszcze pępowina jest nie odcięta :D:D Moje nie jest makabryczne nic takiego tam nie widać trocje zakrwawionego maluszka. KURCZE ALE NIEZAPOMNIANE CHWILE.....

no właśnie trochę krwi, jajowata głowa jak u obcego i wymoczone ciałko...

a chwile są niesamowite:) pod warunkiem że poród nie trwa 10 czy 15h...

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

gosiaczek85palos
dziekuje Wam slicznie! napewno bede tutaj czesciej zagladac.
jeszcze bardziej zasmucilo mnie to ze prawdopodobnie moj M nie bedzie mogl przyjechac na swieta,nie wyobrazam sobie swiat bez niego. jego mama jedzie na swieta do swojej corki wiec zostane tutaj calkiem sama jak palec!! :8_1_222: nie ma tutaj nikogo...:36_1_4:

Najważniejsze to stworzyć klimat polskich świąt, obudzić rodzinne tradycje i nie poddawać się smutkom. Mówię z własnego doświadczenia, bo jedną Wielkanoc musiałam spędzić sama w Finlandii.

http://www.suwaczki.com/tickers/tb73krhms7q16006.png

Odnośnik do komentarza

dorotea72
aga82
dorotea72
mam fotkę jak chcecie to wam wkleję ale jest troszkę makabryczne dlatego pytam

Też mam fotke jak Dawid leży mi na piersi zaraz po porodzie jeszcze pępowina jest nie odcięta :D:D Moje nie jest makabryczne nic takiego tam nie widać trocje zakrwawionego maluszka. KURCZE ALE NIEZAPOMNIANE CHWILE.....

no właśnie trochę krwi, jajowata głowa jak u obcego i wymoczone ciałko...

a chwile są niesamowite:) pod warunkiem że poród nie trwa 10 czy 15h...

mój z Macikiem trwał 14h (tzn 14h to były bóle nie do wytrzymania), też był niezapomniany:36_2_39::uff: :D:D

Maciej ur.11-12-2000/ 3300g i 53cm
http://www.suwaczek.pl/cache/5a04b509bb.png
Dawid ur.10-07-2006/ 3400g i 54cm
http://www.suwaczek.pl/cache/e261f8caa6.png
Hania ur.16-06-2010/ 3940g i 58cm
http://www.suwaczek.pl/cache/abe5fedd6a.png http://s2.pierwszezabki.pl/037/0373659c0.png?2155

http://dl2.glitter-graphics.net/pub/465/465592ave7s3vd0d.gif http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=19406

Odnośnik do komentarza

U mnie na szczęście w szpitalu położna jest na miejscu nic nie trzeba płacić Mimio okoliczności bardzo miło wspomniam opiekę osobny pokój z łazienką super :) i wcale sie nie boje :) a co do porodu to mój M napewno bedzie przy Gabrysiu był i nawet zaglądął jak to wyglada jak dziecko wychodzi nic sie nie bał i pomógł więc napewno bedzie ze mną :)

a co do płacenia lekarzom w Polsce moja znajoma zapłaciła za pierwsze dziecko 1000 zł i co porodu nie odbierał tylko siedział i patrzył i nic nie zrobił a że był na dyżurze akórat to i tak musiał ja zeszyc wiec nie potrzebnie płaciła a jak poszła rodzić synka to nie miała nikogo i sama rodziłą bo rafal został z małą i on znowu na dyżurze i jak ja znowu zszywal to a paniu tu już chyab rodziła? rafał sie śmieje że to po szwach poznał :hahaha::hahaha::hahaha::hahaha:

a ja dzis zdychałam na nic nie miałam siły Kompletnie nic nie posprzątałam jedynie pojechałam na zakupy i leżałąm cały czas w łóżku brzuch mnie jakoś dziwnie bolał i czułąm takie bulgotanie :)

Odnośnik do komentarza

panterka
a co do płacenia lekarzom w Polsce moja znajoma zapłaciła za pierwsze dziecko 1000 zł i co porodu nie odbierał tylko siedział i patrzył i nic nie zrobił a że był na dyżurze akórat to i tak musiał ja zeszyc wiec nie potrzebnie płaciła a jak poszła rodzić synka to nie miała nikogo i sama rodziłą bo rafal został z małą i on znowu na dyżurze i jak ja znowu zszywal to a paniu tu już chyab rodziła? rafał sie śmieje że to po szwach poznał

bo w Polsce do tego sprowadza się rola lekarza: siedzi w dyżurce, popija kawke i czeka na sensacje a jak nic się nie dzieje to on nie potrzebny jest, mój lekarz właśnie to dał mi do zrozumienia bo jego też zapytałam jak on to widzi, popytałam też koleżanek jak to właściwie się odbywa i zasugerowały mi że jeśli koniecznie chcę kogoś wynająć to właśnie położną

ja wczoraj rzygałam jak kot, co posiłek to wziut... a to przy myciu zębów, a to Krzysiowa kupa zaraz po moim posiłku:(

http://lbym.lilypie.com/zW7Gp2.pnghttp://lb3m.lilypie.com/epfRp2.png
28.04.2007 12 tgc

11.05.2005 26 tgc
Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...