Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)


Rekomendowane odpowiedzi

Redzia Superaśnie, że Mikołaj robi takie postępy :) Gratki :)

Ninka ma dzisiaj jakiś marudny dzień... o właśnie już płacze w kołysce... Teraz już śpiąca bardzo, ale jeszcze pół godzinki i myjanko potem butla i pójdzie spać :)
Na szczęście ostatnio sama usypia wrzucona do kołyski wystarczy pozytywkę włączyć i po kilku minutach odpływa:)

kaszaaaa i jak podajesz ten dicoflor? U nas jak narazie jedyna poprawa to powrót do normalnego koloru, niestety wodniste kupy są nadal poczekam jeszcze z tydzień pojadę na kontrolne ważenie i zobaczę co dalej. No i łączę się z Tobą z powodu małej ilości pokarmu, tak restrykcyjna dieta strasznie odbija się na ilości mleka. Cycki miękkie a Ninka co 40min na nich wisi. Z nerwów ostatnio nawet przygryza co nie jest przyjemne. Jak jadłam mleko, serki jogurty nabiał i inne rzeczy z których zrezygnowałam było o wiele lepiej.

Odnośnik do komentarza

qmpeela
Redzia Superaśnie, że Mikołaj robi takie postępy :) Gratki :)

Ninka ma dzisiaj jakiś marudny dzień... o właśnie już płacze w kołysce... Teraz już śpiąca bardzo, ale jeszcze pół godzinki i myjanko potem butla i pójdzie spać :)
Na szczęście ostatnio sama usypia wrzucona do kołyski wystarczy pozytywkę włączyć i po kilku minutach odpływa:)

kaszaaaa i jak podajesz ten dicoflor? U nas jak narazie jedyna poprawa to powrót do normalnego koloru, niestety wodniste kupy są nadal poczekam jeszcze z tydzień pojadę na kontrolne ważenie i zobaczę co dalej. No i łączę się z Tobą z powodu małej ilości pokarmu, tak restrykcyjna dieta strasznie odbija się na ilości mleka. Cycki miękkie a Ninka co 40min na nich wisi. Z nerwów ostatnio nawet przygryza co nie jest przyjemne. Jak jadłam mleko, serki jogurty nabiał i inne rzeczy z których zrezygnowałam było o wiele lepiej.

hej hej!

dzięki! jestem przeszczęsliwa! :-) dziś także obracał się z brzuszka na plecki chyba z 5 razy pod rząd! :-

widzisz jak to jest z tym... ja zauważyłam to samo, od czasu kiedy nie jem nabiału mam mniej pokarmu, a rozkręcanie laktacji niewiele dało :///

więc tym bardziej nie mam już schizy, że dokarmiam. w ogóle Mikołaja uklad trawienny przyzwyczaił się do Nan-a -więc kupki nie śmierdzą i jest ok. Dziś tylko zrobił jedną zieloną.

stokrotka_87
heeej ::):
a ja musze dzis zapisa w kronice Cypka.. pierwszy przewrot z brzuszka na plecy :yuppi:

gratki :-) Miko też dziś się przewracał kilka razy! :yipi:

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
qmpeela
Redzia Superaśnie, że Mikołaj robi takie postępy :) Gratki :)

Ninka ma dzisiaj jakiś marudny dzień... o właśnie już płacze w kołysce... Teraz już śpiąca bardzo, ale jeszcze pół godzinki i myjanko potem butla i pójdzie spać :)
Na szczęście ostatnio sama usypia wrzucona do kołyski wystarczy pozytywkę włączyć i po kilku minutach odpływa:)

kaszaaaa i jak podajesz ten dicoflor? U nas jak narazie jedyna poprawa to powrót do normalnego koloru, niestety wodniste kupy są nadal poczekam jeszcze z tydzień pojadę na kontrolne ważenie i zobaczę co dalej. No i łączę się z Tobą z powodu małej ilości pokarmu, tak restrykcyjna dieta strasznie odbija się na ilości mleka. Cycki miękkie a Ninka co 40min na nich wisi. Z nerwów ostatnio nawet przygryza co nie jest przyjemne. Jak jadłam mleko, serki jogurty nabiał i inne rzeczy z których zrezygnowałam było o wiele lepiej.

hej hej!

dzięki! jestem przeszczęsliwa! :-) dziś także obracał się z brzuszka na plecki chyba z 5 razy pod rząd! :-

widzisz jak to jest z tym... ja zauważyłam to samo, od czasu kiedy nie jem nabiału mam mniej pokarmu, a rozkręcanie laktacji niewiele dało :///

więc tym bardziej nie mam już schizy, że dokarmiam. w ogóle Mikołaja uklad trawienny przyzwyczaił się do Nan-a -więc kupki nie śmierdzą i jest ok. Dziś tylko zrobił jedną zieloną.

stokrotka_87
heeej ::):
a ja musze dzis zapisa w kronice Cypka.. pierwszy przewrot z brzuszka na plecy :yuppi:

gratki :-) Miko też dziś się przewracał kilka razy! :yipi:

Widzisz a mnie strasznie szkoda zrezygnować z karmienia, nie przeszkadza mi, że daje jej butlę, ale nie potrafiłabym też całkiem zrezygnować z podawania jej cysia. Teraz wypiła sobie 70ml z butli z dicoflorem i położyłam ją do kołyski, ale nie mogła zasnąć. Dałam jej cysia przytuliła się i walnęła w kimono. Rozczula mnie to strasznie, że do szczęścia jej tak nie wiele trzeba. :)

Moja chwilowo zapomniała większość tego co już umiała ;) Teraz skupia się na zaczepianiu, śmianiu w głos, łapaniu zabawek i przewracaniu na bok i jak się uda to na brzuch :P Jakiegoś wywrotowca mam ;)

Odnośnik do komentarza

qmpeela
Redberry
qmpeela
Redzia Superaśnie, że Mikołaj robi takie postępy :) Gratki :)

Ninka ma dzisiaj jakiś marudny dzień... o właśnie już płacze w kołysce... Teraz już śpiąca bardzo, ale jeszcze pół godzinki i myjanko potem butla i pójdzie spać :)
Na szczęście ostatnio sama usypia wrzucona do kołyski wystarczy pozytywkę włączyć i po kilku minutach odpływa:)

kaszaaaa i jak podajesz ten dicoflor? U nas jak narazie jedyna poprawa to powrót do normalnego koloru, niestety wodniste kupy są nadal poczekam jeszcze z tydzień pojadę na kontrolne ważenie i zobaczę co dalej. No i łączę się z Tobą z powodu małej ilości pokarmu, tak restrykcyjna dieta strasznie odbija się na ilości mleka. Cycki miękkie a Ninka co 40min na nich wisi. Z nerwów ostatnio nawet przygryza co nie jest przyjemne. Jak jadłam mleko, serki jogurty nabiał i inne rzeczy z których zrezygnowałam było o wiele lepiej.

hej hej!

dzięki! jestem przeszczęsliwa! :-) dziś także obracał się z brzuszka na plecki chyba z 5 razy pod rząd! :-

widzisz jak to jest z tym... ja zauważyłam to samo, od czasu kiedy nie jem nabiału mam mniej pokarmu, a rozkręcanie laktacji niewiele dało :///

więc tym bardziej nie mam już schizy, że dokarmiam. w ogóle Mikołaja uklad trawienny przyzwyczaił się do Nan-a -więc kupki nie śmierdzą i jest ok. Dziś tylko zrobił jedną zieloną.

stokrotka_87
heeej ::):
a ja musze dzis zapisa w kronice Cypka.. pierwszy przewrot z brzuszka na plecy :yuppi:

gratki :-) Miko też dziś się przewracał kilka razy! :yipi:

Widzisz a mnie strasznie szkoda zrezygnować z karmienia, nie przeszkadza mi, że daje jej butlę, ale nie potrafiłabym też całkiem zrezygnować z podawania jej cysia. Teraz wypiła sobie 70ml z butli z dicoflorem i położyłam ją do kołyski, ale nie mogła zasnąć. Dałam jej cysia przytuliła się i walnęła w kimono. Rozczula mnie to strasznie, że do szczęścia jej tak nie wiele trzeba. :)

Moja chwilowo zapomniała większość tego co już umiała ;) Teraz skupia się na zaczepianiu, śmianiu w głos, łapaniu zabawek i przewracaniu na bok i jak się uda to na brzuch :P Jakiegoś wywrotowca mam ;)

nom, rozumiem, ja też chcę cysia dawać jak najdłużej, tzn. prynajmniej do 6 m-ca-dlatego daję mu tyle ile mam, a potem Nan-a. Nocne karmienie i poranne bierze tylko cysia, resztę w ciągu dnia dokładam mu Nan-a.

to jest piękne uczucie, jak maluszek tuli się do piersi :love: to prawda.

wywrotowiec śpi? :lol:

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

chociaż w sumie to nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam z karmieniem piersią. od przedwczoraj mam zgryzioną lewą pierś, do krwi, dziś się powoli zagaja. a co bdzie jak bedą ząbki? :/ no i druga sprawa - Mikołaj jest buntownik - więc teraz jest na etapie - prawa pierś ok, ale lewa be. I albo ją gryzie, albo z niej nie poije wcale. I mam zastoje, pierś boli, niefajne to uczucie, naprawdę. Więc wytrzymam ile wytrzymam, ciśnienia nie mam.

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
qmpeela
Redberry

hej hej!

dzięki! jestem przeszczęsliwa! :-) dziś także obracał się z brzuszka na plecki chyba z 5 razy pod rząd! :-

widzisz jak to jest z tym... ja zauważyłam to samo, od czasu kiedy nie jem nabiału mam mniej pokarmu, a rozkręcanie laktacji niewiele dało :///

więc tym bardziej nie mam już schizy, że dokarmiam. w ogóle Mikołaja uklad trawienny przyzwyczaił się do Nan-a -więc kupki nie śmierdzą i jest ok. Dziś tylko zrobił jedną zieloną.

gratki :-) Miko też dziś się przewracał kilka razy! :yipi:

Widzisz a mnie strasznie szkoda zrezygnować z karmienia, nie przeszkadza mi, że daje jej butlę, ale nie potrafiłabym też całkiem zrezygnować z podawania jej cysia. Teraz wypiła sobie 70ml z butli z dicoflorem i położyłam ją do kołyski, ale nie mogła zasnąć. Dałam jej cysia przytuliła się i walnęła w kimono. Rozczula mnie to strasznie, że do szczęścia jej tak nie wiele trzeba. :)

Moja chwilowo zapomniała większość tego co już umiała ;) Teraz skupia się na zaczepianiu, śmianiu w głos, łapaniu zabawek i przewracaniu na bok i jak się uda to na brzuch :P Jakiegoś wywrotowca mam ;)

nom, rozumiem, ja też chcę cysia dawać jak najdłużej, tzn. prynajmniej do 6 m-ca-dlatego daję mu tyle ile mam, a potem Nan-a. Nocne karmienie i poranne bierze tylko cysia, resztę w ciągu dnia dokładam mu Nan-a.

to jest piękne uczucie, jak maluszek tuli się do piersi :love: to prawda.

wywrotowiec śpi? :lol:

Usnęła i kima, Lena też już padła, ja zerkam na koncert w tv:) i na allegro szukam jakiejś zabawki dla Ninki, coś z gryzaczkami grzechotkami itd. a przy okazji było by super jak było by pluszowe i nadawało się do tulenia :lol: ;) czyli coś wszystko mające-ogólnie rozwijające.

Echh teraz już wiem czemu Lenusię tak długo karmiłam, to jest jak nałóg :love: Co prawda po pewnym czasie męczący nałóg, ale do tych 6-8miesięcy dla mnie niezbędny :)

Odnośnik do komentarza

Redberry
chociaż w sumie to nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam z karmieniem piersią. od przedwczoraj mam zgryzioną lewą pierś, do krwi, dziś się powoli zagaja. a co bdzie jak bedą ząbki? :/ no i druga sprawa - Mikołaj jest buntownik - więc teraz jest na etapie - prawa pierś ok, ale lewa be. I albo ją gryzie, albo z niej nie poije wcale. I mam zastoje, pierś boli, niefajne to uczucie, naprawdę. Więc wytrzymam ile wytrzymam, ciśnienia nie mam.

Może jemu nie pasuje odwracanie głowy do lewej piersi?? Spróbuj ułożyć go na poduszkach tak by leżał obok pod pachą być może lepiej mu jeść jak ma głowę zwrócona w swoją lewą stronę?

Odnośnik do komentarza

qmpeela
Redberry
chociaż w sumie to nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam z karmieniem piersią. od przedwczoraj mam zgryzioną lewą pierś, do krwi, dziś się powoli zagaja. a co bdzie jak bedą ząbki? :/ no i druga sprawa - Mikołaj jest buntownik - więc teraz jest na etapie - prawa pierś ok, ale lewa be. I albo ją gryzie, albo z niej nie poije wcale. I mam zastoje, pierś boli, niefajne to uczucie, naprawdę. Więc wytrzymam ile wytrzymam, ciśnienia nie mam.

Może jemu nie pasuje odwracanie głowy do lewej piersi?? Spróbuj ułożyć go na poduszkach tak by leżał obok pod pachą być może lepiej mu jeść jak ma głowę zwrócona w swoją lewą stronę?

kochana - on ma swoje fazy. zeszly tydzien była prawa pierś fe - więc karmiłam go spod pachy, tak, aby miał wrażenie, że nadal je z lewej i było ok.

Teraz dokładnie to samo robię z lewą, karmię go spod pachy, aby myślał, że jest nadal na prawej :-) albo jak mi się nie chce - to robię go w wałka i daję kroplę Sab Simplex na sutek i wtedy ciągnie bez zająknięcia :lol:

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

qmpeela
Redberry
qmpeela

Widzisz a mnie strasznie szkoda zrezygnować z karmienia, nie przeszkadza mi, że daje jej butlę, ale nie potrafiłabym też całkiem zrezygnować z podawania jej cysia. Teraz wypiła sobie 70ml z butli z dicoflorem i położyłam ją do kołyski, ale nie mogła zasnąć. Dałam jej cysia przytuliła się i walnęła w kimono. Rozczula mnie to strasznie, że do szczęścia jej tak nie wiele trzeba. :)

Moja chwilowo zapomniała większość tego co już umiała ;) Teraz skupia się na zaczepianiu, śmianiu w głos, łapaniu zabawek i przewracaniu na bok i jak się uda to na brzuch :P Jakiegoś wywrotowca mam ;)

nom, rozumiem, ja też chcę cysia dawać jak najdłużej, tzn. prynajmniej do 6 m-ca-dlatego daję mu tyle ile mam, a potem Nan-a. Nocne karmienie i poranne bierze tylko cysia, resztę w ciągu dnia dokładam mu Nan-a.

to jest piękne uczucie, jak maluszek tuli się do piersi :love: to prawda.

wywrotowiec śpi? :lol:

Usnęła i kima, Lena też już padła, ja zerkam na koncert w tv:) i na allegro szukam jakiejś zabawki dla Ninki, coś z gryzaczkami grzechotkami itd. a przy okazji było by super jak było by pluszowe i nadawało się do tulenia :lol: ;) czyli coś wszystko mające-ogólnie rozwijające.

Echh teraz już wiem czemu Lenusię tak długo karmiłam, to jest jak nałóg :love: Co prawda po pewnym czasie męczący nałóg, ale do tych 6-8miesięcy dla mnie niezbędny :)

jak długo karmiłaś lenę ?

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
qmpeela
Redberry

nom, rozumiem, ja też chcę cysia dawać jak najdłużej, tzn. prynajmniej do 6 m-ca-dlatego daję mu tyle ile mam, a potem Nan-a. Nocne karmienie i poranne bierze tylko cysia, resztę w ciągu dnia dokładam mu Nan-a.

to jest piękne uczucie, jak maluszek tuli się do piersi :love: to prawda.

wywrotowiec śpi? :lol:

Usnęła i kima, Lena też już padła, ja zerkam na koncert w tv:) i na allegro szukam jakiejś zabawki dla Ninki, coś z gryzaczkami grzechotkami itd. a przy okazji było by super jak było by pluszowe i nadawało się do tulenia :lol: ;) czyli coś wszystko mające-ogólnie rozwijające.

Echh teraz już wiem czemu Lenusię tak długo karmiłam, to jest jak nałóg :love: Co prawda po pewnym czasie męczący nałóg, ale do tych 6-8miesięcy dla mnie niezbędny :)

jak długo karmiłaś lenę ?

15 miesięcy ;) z tego pierwsze 6 miesięcy uparcie tylko cysio.

Odnośnik do komentarza

Redberry
qmpeela
Redberry
chociaż w sumie to nie wiem jak długo jeszcze wytrzymam z karmieniem piersią. od przedwczoraj mam zgryzioną lewą pierś, do krwi, dziś się powoli zagaja. a co bdzie jak bedą ząbki? :/ no i druga sprawa - Mikołaj jest buntownik - więc teraz jest na etapie - prawa pierś ok, ale lewa be. I albo ją gryzie, albo z niej nie poije wcale. I mam zastoje, pierś boli, niefajne to uczucie, naprawdę. Więc wytrzymam ile wytrzymam, ciśnienia nie mam.

Może jemu nie pasuje odwracanie głowy do lewej piersi?? Spróbuj ułożyć go na poduszkach tak by leżał obok pod pachą być może lepiej mu jeść jak ma głowę zwrócona w swoją lewą stronę?

kochana - on ma swoje fazy. zeszly tydzien była prawa pierś fe - więc karmiłam go spod pachy, tak, aby miał wrażenie, że nadal je z lewej i było ok.

Teraz dokładnie to samo robię z lewą, karmię go spod pachy, aby myślał, że jest nadal na prawej :-) albo jak mi się nie chce - to robię go w wałka i daję kroplę Sab Simplex na sutek i wtedy ciągnie bez zająknięcia :lol:

Cwaniaczek z niego ;) Ninek odstawia mi tylko histerię jak próbuję jej podać pierś jak nie jest głodna :) A jak jest głodna to nie ważne gdzie, jak i która ważne, że jest mlesio ;)

Odnośnik do komentarza

Redberry
aha :)

a jak to jest potem z odstawieniem? bierze się leki na spalenie czy jak?

Ja nic nie brałam. Niby polecają stopniowo zmiejszać ilość karmień itd. ale ja zwyczajnie straciłam cierpliwość bo mała w nocy budziła mi się po 8-10 razy czyli mniej więcej co 1h na cycka... wkurzyłam się i powiedziałam dość i więcej nie dałam, uratowała mnie herbatka z szałwii, okłady z liści kapusty i to że nie odciągałam, dwa razy tylko trochę na tyle by nie bolało. Pokarm był jeszcze przez pewien czas, ale piersi szybko przestały boleć.

Teraz raczej nie będę przeciągać, bo chociaż Lena przyjęła to bez żadnego sprzeciwu to jednak za długo karmiłam, młoda zamiast mi noce przesypiać to ciągle cuchała itd.

Odnośnik do komentarza

qmpeela
Redberry
aha :)

a jak to jest potem z odstawieniem? bierze się leki na spalenie czy jak?

Ja nic nie brałam. Niby polecają stopniowo zmiejszać ilość karmień itd. ale ja zwyczajnie straciłam cierpliwość bo mała w nocy budziła mi się po 8-10 razy czyli mniej więcej co 1h na cycka... wkurzyłam się i powiedziałam dość i więcej nie dałam, uratowała mnie herbatka z szałwii, okłady z liści kapusty i to że nie odciągałam, dwa razy tylko trochę na tyle by nie bolało. Pokarm był jeszcze przez pewien czas, ale piersi szybko przestały boleć.

Teraz raczej nie będę przeciągać, bo chociaż Lena przyjęła to bez żadnego sprzeciwu to jednak za długo karmiłam, młoda zamiast mi noce przesypiać to ciągle cuchała itd.

kurde, mnie ten ból przeraża... już chyba bym wolała coś na spalenie.

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
qmpeela
Redberry
aha :)

a jak to jest potem z odstawieniem? bierze się leki na spalenie czy jak?

Ja nic nie brałam. Niby polecają stopniowo zmiejszać ilość karmień itd. ale ja zwyczajnie straciłam cierpliwość bo mała w nocy budziła mi się po 8-10 razy czyli mniej więcej co 1h na cycka... wkurzyłam się i powiedziałam dość i więcej nie dałam, uratowała mnie herbatka z szałwii, okłady z liści kapusty i to że nie odciągałam, dwa razy tylko trochę na tyle by nie bolało. Pokarm był jeszcze przez pewien czas, ale piersi szybko przestały boleć.

Teraz raczej nie będę przeciągać, bo chociaż Lena przyjęła to bez żadnego sprzeciwu to jednak za długo karmiłam, młoda zamiast mi noce przesypiać to ciągle cuchała itd.

kurde, mnie ten ból przeraża... już chyba bym wolała coś na spalenie.

Wiem, że można od lekarza recepte dostać na takie coś. Ja nie chciałam bo z tego co mi wiadomo już po jednej tabletce nie można dziecku podać piersi a nie wiedziałam jak będzie z małą czy uda się to tak łatwo. Ja jakoś strasznie tego nie wspominam, gorsze było dla mnie to, że mała po odstawieniu przez rok nie jadła mleka, jogurtów, sera itd. Podawałam jej co kilka tygodni wapno bo jej dieta po odstawieniu była bardzo uboga.

Odnośnik do komentarza

stokrotka_87
powiem wam ze jem truskawki jak szalona i poki co... reakcji u Cypiska nie ma zadnej! wiec sie ciesze..bo uwielbiam truskawki... a niedlugo na moim drzewie pojawia sie czeresnie :D:D:D

Nieźle ...super ze małemu nic nie jest!!!:36_2_25:

Kaszaaaaaa

A mojej Lence coś wyskoczyło na czole,najpierw myślałam ,że coś ją ugryzło ale to jest taki większy placek -jak pestka dyni i nie widać śladu ugryzienia ale jest takie twardawe w dotyku-nie wiem co to może być :(

I jak minęło??? czy jest jeszcze?

stokrotka_87
a jak glosowanie ?? glosowalyscie?? i na kogo? :smile:

Nie byłam ...

Kaszaaaaaa

Ale już chyba jest wszystko na dobrej drodze ,temat tabu został przełamany.

Współczuje wam bo będe strasznie przynudzać z tym remontem :)
Wiem,że będą duże problemy i multum kłutni gdy będe chciała pozbyć się obrazów i innych rzeczy należących do T.mamy,nie są w moim stylu i ich nie chce ,Tomka tato też ich nie chce i dla jego dobra powinny zniknąć żeby łatwiej mu było sobie ułożyć życie ale ani on ani Tomek nie potrafią nic wyrzucić a jak ja chce to niepozwalają eeeeeeeehhhhhhhh III Wojna światowa będzie i rozpęta się u nas :36_19_1:

Myśle ze damy radę ... a jak za duzo tego będzie to... pakujemy się i jedziemy Tobie pomóc hihi:sofunny::sofunny::sofunny:

kingusia1991

Agunia dolaczam sie do "fajnych nocek" :D moja mala zasnela po 21 przed 22 jakos i spala mi do po 2 w nocy :D wow! no i nakarmilam i spalysmy gdzies do po 6 nakarmilam ja i jeszcze troche drzemnelysmy do 8 :D :yipi: oczywiscie , zeby taka drzemke sobie "trzasnac" do 8 musialam ja wziac do swojego wielkiego loza :lol:

Ja też miałam miłą nockę ... zasnęła o 21, obudziła się o 4 - 150ml mleka i aaa, obudziła się o 6:40 - mleko i zasnęła do ...12:00

Kaszaaaaaa
Witam się i ja :)

My spałyśmy od 23 do teraz :)

Nieźle ... fantastycznie!!!!:36_2_25::36_2_25::36_2_25:

Redberry
Mikołajek łączy rączki (ja rehabilitantce powiedziałam ostatnio, że rączy łączki :lol:), wypuszcza łokcie i na nich się podpiera na brzuszku, bierze łapki do buzi, łapie nawet butelkę i w trakcie picia obejmuje ją rączkami - normalnie moje dziecko robi mega postępy! Nie macie pojęcia jak się cieszę! :smile: W dzień niewiele śpi, ale jest za to spokojny, uff.

Świetnie , serdecznie gratuluje ....:36_2_15::36_15_4:

stokrotka_87
heeej ::):
a ja musze dzis zapisa w kronice Cypka.. pierwszy przewrot z brzuszka na plecy :yuppi:

Gratulacje ... moja jeszcze tego nie robi buuuu :36_1_4:

Odnośnik do komentarza

qmpeela
Redberry
qmpeela

Ja nic nie brałam. Niby polecają stopniowo zmiejszać ilość karmień itd. ale ja zwyczajnie straciłam cierpliwość bo mała w nocy budziła mi się po 8-10 razy czyli mniej więcej co 1h na cycka... wkurzyłam się i powiedziałam dość i więcej nie dałam, uratowała mnie herbatka z szałwii, okłady z liści kapusty i to że nie odciągałam, dwa razy tylko trochę na tyle by nie bolało. Pokarm był jeszcze przez pewien czas, ale piersi szybko przestały boleć.

Teraz raczej nie będę przeciągać, bo chociaż Lena przyjęła to bez żadnego sprzeciwu to jednak za długo karmiłam, młoda zamiast mi noce przesypiać to ciągle cuchała itd.

kurde, mnie ten ból przeraża... już chyba bym wolała coś na spalenie.

Wiem, że można od lekarza recepte dostać na takie coś. Ja nie chciałam bo z tego co mi wiadomo już po jednej tabletce nie można dziecku podać piersi a nie wiedziałam jak będzie z małą czy uda się to tak łatwo. Ja jakoś strasznie tego nie wspominam, gorsze było dla mnie to, że mała po odstawieniu przez rok nie jadła mleka, jogurtów, sera itd. Podawałam jej co kilka tygodni wapno bo jej dieta po odstawieniu była bardzo uboga.
rozumiem, tym bardziej, że była tylko na piersi. w naszym przypadku może być ok-Mikołaj je z butelki przecież.

Na pewno strasznie nie wspominasz, ale ja po np nocy mam nawał w piersiach i tak bolą, że hej. Poza tym całe życie mialam bardzo wrazliwe sutki -zawsze były tylko moje i konic, a tu masz: krew gryzienie itp. Wiem, że to wazne, aby dzieciak dostawał mleko mamy.

Zobaczę jak długo wytrzymam.

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
qmpeela
Redberry

kurde, mnie ten ból przeraża... już chyba bym wolała coś na spalenie.

Wiem, że można od lekarza recepte dostać na takie coś. Ja nie chciałam bo z tego co mi wiadomo już po jednej tabletce nie można dziecku podać piersi a nie wiedziałam jak będzie z małą czy uda się to tak łatwo. Ja jakoś strasznie tego nie wspominam, gorsze było dla mnie to, że mała po odstawieniu przez rok nie jadła mleka, jogurtów, sera itd. Podawałam jej co kilka tygodni wapno bo jej dieta po odstawieniu była bardzo uboga.
rozumiem, tym bardziej, że była tylko na piersi. w naszym przypadku może być ok-Mikołaj je z butelki przecież.

Na pewno strasznie nie wspominasz, ale ja po np nocy mam nawał w piersiach i tak bolą, że hej. Poza tym całe życie mialam bardzo wrazliwe sutki -zawsze były tylko moje i konic, a tu masz: krew gryzienie itp. Wiem, że to wazne, aby dzieciak dostawał mleko mamy.

Zobaczę jak długo wytrzymam.

Karmienie ma być przyjemne dla mamy i pożyteczne dla dziecka, jeśli coś nie gra to chyba nie ma sensu się katować. Ja uwielbiam karmić, przy Lenie miałam tylko poranione brodawki na starcie czyli pierwsze dni bo nie umiałam jej dobrze przystawic, przy Nince nie miałam wcale, poza tym nawet jeśli mam nawał to pierś jedynie twardnieje a nadmiar zwykle wylatuje na wkładki więc i bólu nie ma. Nie dziwię się więc Tobie, że myślisz o przestawieniu całkiem na butelkę, jak dla mnie pierś jest wygodna, przyjemna itd. ale widać mam predyspozycje do karmienia.

Witaj stysia :)

Odnośnik do komentarza

qmpeela
Redberry
qmpeela

Wiem, że można od lekarza recepte dostać na takie coś. Ja nie chciałam bo z tego co mi wiadomo już po jednej tabletce nie można dziecku podać piersi a nie wiedziałam jak będzie z małą czy uda się to tak łatwo. Ja jakoś strasznie tego nie wspominam, gorsze było dla mnie to, że mała po odstawieniu przez rok nie jadła mleka, jogurtów, sera itd. Podawałam jej co kilka tygodni wapno bo jej dieta po odstawieniu była bardzo uboga.
rozumiem, tym bardziej, że była tylko na piersi. w naszym przypadku może być ok-Mikołaj je z butelki przecież.

Na pewno strasznie nie wspominasz, ale ja po np nocy mam nawał w piersiach i tak bolą, że hej. Poza tym całe życie mialam bardzo wrazliwe sutki -zawsze były tylko moje i konic, a tu masz: krew gryzienie itp. Wiem, że to wazne, aby dzieciak dostawał mleko mamy.

Zobaczę jak długo wytrzymam.

Karmienie ma być przyjemne dla mamy i pożyteczne dla dziecka, jeśli coś nie gra to chyba nie ma sensu się katować. Ja uwielbiam karmić, przy Lenie miałam tylko poranione brodawki na starcie czyli pierwsze dni bo nie umiałam jej dobrze przystawic, przy Nince nie miałam wcale, poza tym nawet jeśli mam nawał to pierś jedynie twardnieje a nadmiar zwykle wylatuje na wkładki więc i bólu nie ma. Nie dziwię się więc Tobie, że myślisz o przestawieniu całkiem na butelkę, jak dla mnie pierś jest wygodna, przyjemna itd. ale widać mam predyspozycje do karmienia.

oj, masz, chyba masz! :-)
a najgorsze, że jak zdejmę biustonosz, to mam wrażenie,że cycki spadną na ziemię, takie są cięzkie jakieś.ja nawet w biustonoszu śpię, bo czuję jakiś dyskomfort bez niego .

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

Redberry
qmpeela
Redberry

rozumiem, tym bardziej, że była tylko na piersi. w naszym przypadku może być ok-Mikołaj je z butelki przecież.

Na pewno strasznie nie wspominasz, ale ja po np nocy mam nawał w piersiach i tak bolą, że hej. Poza tym całe życie mialam bardzo wrazliwe sutki -zawsze były tylko moje i konic, a tu masz: krew gryzienie itp. Wiem, że to wazne, aby dzieciak dostawał mleko mamy.

Zobaczę jak długo wytrzymam.

Karmienie ma być przyjemne dla mamy i pożyteczne dla dziecka, jeśli coś nie gra to chyba nie ma sensu się katować. Ja uwielbiam karmić, przy Lenie miałam tylko poranione brodawki na starcie czyli pierwsze dni bo nie umiałam jej dobrze przystawic, przy Nince nie miałam wcale, poza tym nawet jeśli mam nawał to pierś jedynie twardnieje a nadmiar zwykle wylatuje na wkładki więc i bólu nie ma. Nie dziwię się więc Tobie, że myślisz o przestawieniu całkiem na butelkę, jak dla mnie pierś jest wygodna, przyjemna itd. ale widać mam predyspozycje do karmienia.

oj, masz, chyba masz! :-)
a najgorsze, że jak zdejmę biustonosz, to mam wrażenie,że cycki spadną na ziemię, takie są cięzkie jakieś.ja nawet w biustonoszu śpię, bo czuję jakiś dyskomfort bez niego .

Ja nie czuje ciężaru, ale śpię w biustonoszu do karmienia, bo muszę mieć założone wkładki (przeciekam) ;) Powiem Ci, że przez cały okres karmienia Leny też spałam w biustonoszu do karmienia, a jak ją odstawiłam i zaczęłam znów spać bez to nie mogłam się przyzwyczaić ;)

Odnośnik do komentarza

Redberry
aha.

no właśnie-przyzwyczaisz się do czegoś i placek! :yes:

mnie się zdarza, że przeciekam w trakcie karmienia-prawie zawsze, jak ssie lewą to z praej leci, a najgorzej w gościach, bo potem łaże z plamami, jak zapomnę wkladek ://

Skąd ja to znam ;) Jednakże nie często zdarza mi się zapomnieć ;)

Ja się zbieram, koncert PINK się kończy, Ninek coś mi przez sen popłakuje więc zabieram się pod prysznic i spać bo noc może być ciężka.

Dobranoc wszystkim :)

Redzia spokojnej nocki paaapcie :)

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...