Skocz do zawartości
Forum

Szczęśliwe Marcowe Mamy 2010... :)


Rekomendowane odpowiedzi

Redberry a jak napięcie mięśniowe u Mikolaj twojego?
Nasz urodził sie nieoddychający (ech nie będę pobytu w szpitalu opisywała bo już psychicznie "przerobiłam" to czym mnie szpital uraczył).
Pomaga mu masaż Shantala jaki staram się robić codziennie przed kąpielą (masujemy się od 14 dnia życia). Mały jest bardzo wrażliwy na ruch i dotyk (typowy kinestetyk po mamusi:) i masaż pomaga mu pozbyć sie napięcia. Bardzo kumulowało mu sie właśnie w barkach (miał problem z obracaniem główki) i w prawej nodze (do tej pory jest nieco mniej "ruchliwa").

O masazu znajdziesz w necie i w książce "Masaz Niemowlecia" Kaczary. CD z masażem wydala tez fundacja Kobieta i Natura (Agrawal) a i kursów jest sporo. Zresztą nie sama technika jest ważna...a kontakt fizyczny. Teraz ponownie próbujemy chustować, bo mały jakoś mniej protestuje na nowe doznania ruchowe.

http://www.suwaczki.com/tickers/h84fanlics99jhmo.png

Wpierw mama Mikołaja, potem żona...jak to dziecko leczy z pracoholizmu:)

Odnośnik do komentarza

Kaszaaaaaa
gadzia
Kaszaaa nie martw się waga- jak dziecko dobrze zie rozwija i uśmiecha to przecież oki....
Skoro dziecko przybiera ciałka, gada jak najęte czy reaguje śmiechem na dziwne miny Taty to przecież znaczy ze dobrze sie rozwija.

Ja na wszelki wypadek nie kupiłam wagi - wazę jedynie jak jesteśmy u pediatry.

dzięki wielkie :)
Ja też nie mam wagi :)
Nie martwiła bym się ani troche gdyby nie te lużne kupki ale są cały czas za lużne a mała coraz wolniej przybiera.
Wczoraj mi się polepszył humor jak jej zrobiłam sztuczne mleko i karmiłam łyżeczką :) Co wzieła to wypluła więc wiedziałam,że głodna nie jest hehe chyba dziś to powtórzymy ja będe spokojniejsza a mała ma zajęcie które jej sie podoba :lol:

He he to ulubiona zabawa Mikołaja - co mi wleją do buzi wypluwam:) Nie chce ani smoczka, ani butli ani łyżeczki. W upały dopajałam...strzykawka! Przyzwyczailam sie tez ze witamina D ląduje na mej twarzy:).
Nam na biegunki pomagała BioGaja (tez serwowana łyżeczką).

http://www.suwaczki.com/tickers/h84fanlics99jhmo.png

Wpierw mama Mikołaja, potem żona...jak to dziecko leczy z pracoholizmu:)

Odnośnik do komentarza

gadzia
Redberry a jak napięcie mięśniowe u Mikolaj twojego?
Nasz urodził sie nieoddychający (ech nie będę pobytu w szpitalu opisywała bo już psychicznie "przerobiłam" to czym mnie szpital uraczył).
Pomaga mu masaż Shantala jaki staram się robić codziennie przed kąpielą (masujemy się od 14 dnia życia). Mały jest bardzo wrażliwy na ruch i dotyk (typowy kinestetyk po mamusi:) i masaż pomaga mu pozbyć sie napięcia. Bardzo kumulowało mu sie właśnie w barkach (miał problem z obracaniem główki) i w prawej nodze (do tej pory jest nieco mniej "ruchliwa").

O masazu znajdziesz w necie i w książce "Masaz Niemowlecia" Kaczary. CD z masażem wydala tez fundacja Kobieta i Natura (Agrawal) a i kursów jest sporo. Zresztą nie sama technika jest ważna...a kontakt fizyczny. Teraz ponownie próbujemy chustować, bo mały jakoś mniej protestuje na nowe doznania ruchowe.

O rany niewiedziałam,że ci synek nie oddychał :36_19_1:
To musiało być straszne !

a co do chustowania to Lenka jest za mała żeby ją nosić plecami do mnie -tak widzi wszystko więc chwilowo nie używamy bo strasznie strajkuje będąc przodem do mnie :)
Gadzia termin ci miął :lol:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

dziewczynki ja na minutkę, bo już od dwóch godzin nie zdejmuję małej z rąk,teraz prababcia ją przejęła.. okazuje się, że szczyt możliwości bez kolki u mojego dziecka to 3 dni... a teraz to chyba całe osiedle ją słyszy... a ja nie wiem czy to od jednej miareczki kleiku bananowego czy od tego, że plaster na przepuklinę zaczął się odklejać,jutro odpadnie na pewno, a zawsze ja jego żywot się kończy to kolki są większe.... w każdym razie nawet mimo zezwolenia pediatry na kleiki smakowe nowościom mówię NIE,i wrócimy do sprawy za miesiąc, nie chcę sobie zarzucać, że może to z moje winy, już i tak się poryczałam, że może to przez tą odrobinę kleiku, sama już nie wiem, a pediatra mi w głowie namieszała,najpierw mówiła, że w jej przypadku zaczniemy nowości po 5 miesiącu a później, że skoro dostaje zwykły kleik to odrobina smakowego nie powinna zaszkodzić, i masz babo placek. Ale w sumie to nie wiadomo od czego, a może po prostu dziś jest gorszy dzień... tak czy inaczej póki co nie będę eksperymentować, to się rozpisałam,zanudziłam was, ale musiałam sobie ulżyć, wybaczcie.
Życzę Wam wieczoru spokojniejszego niż u nas...

http://suwaczki.maluchy.pl/li-46061.png

Odnośnik do komentarza

Kaszaaaaaa
gadzia
Kaszaa..dużo mi terminów minęło juz:)

Musze zmienić fakt:)

A co do porodu...no cóż mały nie oddychał a ja go zobaczyłam pierwszy raz dopiero po 22 godzinach (wcześniej widziałam na zdjęciach które mąż wydrukował).

o rany a czemu tak długo ?

Bo on trafił na dzieciecy oiom a ja - z racji braku miejsc na "normalnych" salach na oiom dla matek. W trakcie cc nie pokazali mi dziecka. Potem czekałam aby dla mnie zwolniło się miejsce na sali w której mogłabym być z dzieckiem. Szpital nie powinien przyjmować mnie na poród skoro wiedzieli ze nie ma miejsc. Zreszta mały nie oddychał bo zbyt długo czekałam na cc...bo nie było miejsc.
Taki standard opieki w szpitalu akademii medycznej...bez komentarza.

http://www.suwaczki.com/tickers/h84fanlics99jhmo.png

Wpierw mama Mikołaja, potem żona...jak to dziecko leczy z pracoholizmu:)

Odnośnik do komentarza

gadzia

Redberry...Mikołaje chyba duże chłopaki bo nasz skończy niebawem 3-miesiące i ma już 64 cm:) Wszyscy mówią ze to duże dziecko...tylko ja nie wiem po kim to ma:) Sama jestem ciekawa wagi...przy szczepieniu ostatnim miał 6200.

Mi radzono szczepić dzieci tylko te które maja starsze rodzeństwo chodzące do przedszkola. Ja nie zaszczepiłam jeszcze na DTP...będziemy później. Wole dmuchać na zimne - mały mógł po mnie odziedziczyć większą wrażliwość na rtęć.

Mam pytanie czy wasze dzieci tez tak płaczą jak idą spać? Nasz wykańcza nas marudzeniem i płaczem...gdy jest zmęczony zbyt by iść spać:)

hello! no w końcu mama Mikołajka zajrzała do nas!
Mój Mikołaj jeno długi, bo waży 5150 :-)
a ze spaniem nie mamy problemu, odkładam do łóżeczka i przytykam mu nos do pieluszki, która pachnie lekko mleczkiem i sen gotowy :-)))) a jak jeszcze pomlaska smoka to juz jest w 7 niebie :smile:

gadzia
Redberry a jak napięcie mięśniowe u Mikolaj twojego?
Nasz urodził sie nieoddychający (ech nie będę pobytu w szpitalu opisywała bo już psychicznie "przerobiłam" to czym mnie szpital uraczył).
Pomaga mu masaż Shantala jaki staram się robić codziennie przed kąpielą (masujemy się od 14 dnia życia). Mały jest bardzo wrażliwy na ruch i dotyk (typowy kinestetyk po mamusi:) i masaż pomaga mu pozbyć sie napięcia. Bardzo kumulowało mu sie właśnie w barkach (miał problem z obracaniem główki) i w prawej nodze (do tej pory jest nieco mniej "ruchliwa").

O masazu znajdziesz w necie i w książce "Masaz Niemowlecia" Kaczary. CD z masażem wydala tez fundacja Kobieta i Natura (Agrawal) a i kursów jest sporo. Zresztą nie sama technika jest ważna...a kontakt fizyczny. Teraz ponownie próbujemy chustować, bo mały jakoś mniej protestuje na nowe doznania ruchowe.

jak zwykle gadziu polecasz wspaniałe książki -na pewno się skuszę. masujesz Mikołaja? fajowo - muszę się o tym więcej dowiedzieć.

Gadziu - współczuję przeżyć w szpitalu Kochana.

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

aniutka86
to jest jakaś masakra...z jednej strony nerwy puszczają, z drugiej ręce opadają, a z trzeciej mi jej po prostu szkoda, ale 3 dni było odpoczynku a ja głupia myślałam, że kolki minęły. Naiwna....

Aniutka a może spróbuj z chusta? Mojej przyjaciółce dziecko właśnie w chustach zasypiało bo mniej męczyły kolki. Pionowa pozycja ułatwia wydalanie gazów.
Trzymajcie sie dzielnie!

http://www.suwaczki.com/tickers/h84fanlics99jhmo.png

Wpierw mama Mikołaja, potem żona...jak to dziecko leczy z pracoholizmu:)

Odnośnik do komentarza

aniutka86
dziewczynki ja na minutkę, bo już od dwóch godzin nie zdejmuję małej z rąk,teraz prababcia ją przejęła.. okazuje się, że szczyt możliwości bez kolki u mojego dziecka to 3 dni... a teraz to chyba całe osiedle ją słyszy... a ja nie wiem czy to od jednej miareczki kleiku bananowego czy od tego, że plaster na przepuklinę zaczął się odklejać,jutro odpadnie na pewno, a zawsze ja jego żywot się kończy to kolki są większe.... w każdym razie nawet mimo zezwolenia pediatry na kleiki smakowe nowościom mówię NIE,i wrócimy do sprawy za miesiąc, nie chcę sobie zarzucać, że może to z moje winy, już i tak się poryczałam, że może to przez tą odrobinę kleiku, sama już nie wiem, a pediatra mi w głowie namieszała,najpierw mówiła, że w jej przypadku zaczniemy nowości po 5 miesiącu a później, że skoro dostaje zwykły kleik to odrobina smakowego nie powinna zaszkodzić, i masz babo placek. Ale w sumie to nie wiadomo od czego, a może po prostu dziś jest gorszy dzień... tak czy inaczej póki co nie będę eksperymentować, to się rozpisałam,zanudziłam was, ale musiałam sobie ulżyć, wybaczcie.
Życzę Wam wieczoru spokojniejszego niż u nas...

Oj naj gorzej tak jak się kilka różnych przyczy kumuluje i nie wiadomo na koniec jak jest przyczyna :( współczuje i mam nadzieje,że szybciutko wróci wszystko znów do normy

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

aniutka86
to jest jakaś masakra...z jednej strony nerwy puszczają, z drugiej ręce opadają, a z trzeciej mi jej po prostu szkoda, ale 3 dni było odpoczynku a ja głupia myślałam, że kolki minęły. Naiwna....

aniutka nie przejmuj się-ja też czasem cieszę wafla, że Miko jeden dzień nie pręzy brzuszka a na drugi płacze, choć mniej niż na początkach kolki, ale jednak.

nie lam się - uczymy się całe życie, malutka wyjdzie powoli z tego.

http://miko.aguagu.pl/suwaczek/suwak1/a.png

Odnośnik do komentarza

kingusia1991
aniutka boziu wiem co przezywasz , moja tez co wieczor ryczy i to raczej kolki kutfa co za zycie! :nerw:
ja przez caly dzien NIC dzisiaj nie moge zrobic, doslownie nic... nawet isc sie wysr**ac , po prostu caly dzien na rekach i jeczy kur*** mac... zaraz dostane bzika...

Oj to ciężko ciężko.U mnie dziś lajcik bo niania przyszła więc się nawet kąpałam patrząc jak mała kima ale długo się nie nacieszyłam bo jest wadliwa więc odsłyłam :(
gadzia
Kaszaaaaaa
gadzia
Kaszaa..dużo mi terminów minęło juz:)

Musze zmienić fakt:)

A co do porodu...no cóż mały nie oddychał a ja go zobaczyłam pierwszy raz dopiero po 22 godzinach (wcześniej widziałam na zdjęciach które mąż wydrukował).

o rany a czemu tak długo ?

Bo on trafił na dzieciecy oiom a ja - z racji braku miejsc na "normalnych" salach na oiom dla matek. W trakcie cc nie pokazali mi dziecka. Potem czekałam aby dla mnie zwolniło się miejsce na sali w której mogłabym być z dzieckiem. Szpital nie powinien przyjmować mnie na poród skoro wiedzieli ze nie ma miejsc. Zreszta mały nie oddychał bo zbyt długo czekałam na cc...bo nie było miejsc.
Taki standard opieki w szpitalu akademii medycznej...bez komentarza.

O rany masakra :( Dobrze,że to tylko wspomnienie już :(

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Redberry spróbuje z tetra zatem - ale nie wiem czy pomoże. Jak był młodszy zasypiał sam...potem mu się odwidziało, albo mi zabrakło konsekwencji w działaniu.

Co do książek polecam tez "Język niemowląt" - moze trzeba trochę spojrzeć na owa książkę z dystansu (nie jestem z tych mam co to nie noszą dziecka:) ale wiele porad jednak jest praktycznych - np jak zrozumieć co niemowlę plącząc do nas chce powiedzieć.

http://www.suwaczki.com/tickers/h84fanlics99jhmo.png

Wpierw mama Mikołaja, potem żona...jak to dziecko leczy z pracoholizmu:)

Odnośnik do komentarza

Kaszaa ja przed snem nocnym usypiam na cycu...nawet do godziny, bo mały ciągnie z dwóch piersi nawet do 40 minut...Przemo przychodzi kontrolnie co 10 minut bo zasypiam regularnie:)
A karmie z dwóch - bo dzięki temu przesypia nawet do 6 godzin bez pobudki.

http://www.suwaczki.com/tickers/h84fanlics99jhmo.png

Wpierw mama Mikołaja, potem żona...jak to dziecko leczy z pracoholizmu:)

Odnośnik do komentarza

gadzia
Redberry spróbuje z tetra zatem - ale nie wiem czy pomoże. Jak był młodszy zasypiał sam...potem mu się odwidziało, albo mi zabrakło konsekwencji w działaniu.

Co do książek polecam tez "Język niemowląt" - moze trzeba trochę spojrzeć na owa książkę z dystansu (nie jestem z tych mam co to nie noszą dziecka:) ale wiele porad jednak jest praktycznych - np jak zrozumieć co niemowlę plącząc do nas chce powiedzieć.

No ja też się nie zgadzam ze szwedzkim chowem ! Nie potrafiła bym nie reagować na płacz dziecka !
i przypomniałaś mi,że mam gdzieś gazete w której jest opisane kilkanaście rodzaji płaczu i ich znaczenia.czytałam kiedyś na spacerze jak Lenka miała troszke ponad miesiąc i nie ogarniałam tych opisów.Tylko trzy rodzaje wtedy rozpoznałam :) Musze poszukać i sprawdzić czy o ile jestem lepsza w te klocki :lol:

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

gadzia
Kaszaa ja przed snem nocnym usypiam na cycu...nawet do godziny, bo mały ciągnie z dwóch piersi nawet do 40 minut...Przemo przychodzi kontrolnie co 10 minut bo zasypiam regularnie:)
A karmie z dwóch - bo dzięki temu przesypia nawet do 6 godzin bez pobudki.

Moja przed snem tez z godzine walczy.co prawda z jednym (śpi.min 6godz) ale poprostu tak długo zasypia wieczorem zanim zaśnie jak kamień i nie je przez tą całą godzine tylko sobie cysia poprostu bo smoczka nie używa niestety.

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Kaszaaaaaa
gadzia
Redberry spróbuje z tetra zatem - ale nie wiem czy pomoże. Jak był młodszy zasypiał sam...potem mu się odwidziało, albo mi zabrakło konsekwencji w działaniu.

Co do książek polecam tez "Język niemowląt" - moze trzeba trochę spojrzeć na owa książkę z dystansu (nie jestem z tych mam co to nie noszą dziecka:) ale wiele porad jednak jest praktycznych - np jak zrozumieć co niemowlę plącząc do nas chce powiedzieć.

No ja też się nie zgadzam ze szwedzkim chowem ! Nie potrafiła bym nie reagować na płacz dziecka !
i przypomniałaś mi,że mam gdzieś gazete w której jest opisane kilkanaście rodzaji płaczu i ich znaczenia.czytałam kiedyś na spacerze jak Lenka miała troszke ponad miesiąc i nie ogarniałam tych opisów.Tylko trzy rodzaje wtedy rozpoznałam :) Musze poszukać i sprawdzić czy o ile jestem lepsza w te klocki :lol:

To akurat szkoła anglosaska:) To co autorka pisze o usypianiu wydaje mi sie słuszne jednak przy starszych niemowlętach. Nie wyobrażam sobie powiedzieć dziecku "Mama wychodzi i przyjdzie za 10 minut" i zostawić plączące niemowlę w łóżeczku. Zakaz noszenia w ramach uspokajania może i ma sens dla kręgosłupa osoby noszącej:) ale jak tu nie przytulic jak zanosi sie od płaczu?

A co do karmienia wieczornego -mamy zatem tak samo Mikołaj smoczka tez nie bierze:)

http://www.suwaczki.com/tickers/h84fanlics99jhmo.png

Wpierw mama Mikołaja, potem żona...jak to dziecko leczy z pracoholizmu:)

Odnośnik do komentarza

gadzia
Kaszaaaaaa
gadzia
Redberry spróbuje z tetra zatem - ale nie wiem czy pomoże. Jak był młodszy zasypiał sam...potem mu się odwidziało, albo mi zabrakło konsekwencji w działaniu.

Co do książek polecam tez "Język niemowląt" - moze trzeba trochę spojrzeć na owa książkę z dystansu (nie jestem z tych mam co to nie noszą dziecka:) ale wiele porad jednak jest praktycznych - np jak zrozumieć co niemowlę plącząc do nas chce powiedzieć.

No ja też się nie zgadzam ze szwedzkim chowem ! Nie potrafiła bym nie reagować na płacz dziecka !
i przypomniałaś mi,że mam gdzieś gazete w której jest opisane kilkanaście rodzaji płaczu i ich znaczenia.czytałam kiedyś na spacerze jak Lenka miała troszke ponad miesiąc i nie ogarniałam tych opisów.Tylko trzy rodzaje wtedy rozpoznałam :) Musze poszukać i sprawdzić czy o ile jestem lepsza w te klocki :lol:

To akurat szkoła anglosaska:) To co autorka pisze o usypianiu wydaje mi sie słuszne jednak przy starszych niemowlętach. Nie wyobrażam sobie powiedzieć dziecku "Mama wychodzi i przyjdzie za 10 minut" i zostawić plączące niemowlę w łóżeczku. Zakaz noszenia w ramach uspokajania może i ma sens dla kręgosłupa osoby noszącej:) ale jak tu nie przytulic jak zanosi sie od płaczu?

A co do karmienia wieczornego -mamy zatem tak samo Mikołaj smoczka tez nie bierze:)

zwał jak zwał wiadomo o co biega :lol:
do mnie przemawiają artykuły w których psychologowie piszą,że płacz dziecka jest jedynym jego sposobem na powiedzenie,że jest z jakiegoś powodu żle a niereagowanie na płacz uświadamia je w przekonaniu,że nie ma sęsu płakać skoro nikt nie zwraca na jego potrzeby uwagi. Ja czuje,że musze reagować ale każdy jest inny i każde dziecko też więc na pewno nie ma jednej zlotej metody wychowawczej dla wszystkich :)

http://www.suwaczki.com/tickers/3i49y2v4q82ra9xr.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...