"Kampania" wrześniowa 2008 - razem raźniej

[andzia]

Vercia
Tulam mocno!!!
Dużo zdrówka dla Was, mam nadzieje, ze uda sie znaleźć fajną prace.

Stachu kaszle
Zołzy dziś wariowały na całego, biegały jak dziki po całym mieszkaniu i miały ostre zderzenie, obie mają śliwy na czole, mam nadzieje, ze nic z tego nie bedzie

[andzia]

Dzień dobry,
ide sprzątać, nie będę sama ze sobą gadać

[magda_79]

Witam!
Ja wczoraj nie dalam juz rady zajrzec :( Mlodego polozylismy i musialam opracowywac materiały ze szkolenia. W poniedzialek egzamin
Ale ja to nie za czesto opuszczam nasze wspolne wieczory. A co z reszta? Andzia nam ucieknie!!!
Co to za nieobecnosc???

Vercia kurujcie sie, zdrowiejcie! Teraz bedziesz miala czas dla Marcela - nie ma tego zlego ...

Andzia jak Stasiu? A jak zołzowe śliwy?

[magda_79]

Wczoarj byli u nas moi rodzice. Przywiezli juz Michalowi prezent na mikolaja - sanki!!!
Ciekawe czy bedzie mial okazje na nich pojezdzic??

A ja dzisiaj o 18 mam spotkanie z dziewczynami z bylej pracy, a jutro wieczorem idziemy z P. do ... opery!
Komendant zasponsorowal pracownikom wyjscie, wiec trzeba skorzystac :)

[andzia]

Cześć Magda,
super z operą i z wyjściem:)
Sanki też fajna sprawa, Stasiu tez dostał sanki na gwiazdke jak miał 1,5 roku, właśnie musze pomyśleć gdzie one są...

Zołzy się bawią...odpukac...tfu tfu..., ale coraz ładniej i dłużej umieją sie same soba zajac...Czytaja ksiazki, układaja klocki, jezdza samochodami, myśle, ze bedzie coraz lepiej.
Tylko z jedzeniem kaszana, wybrzydzaja straszliwie

[justynka1984]

czesc dziewczyny melduje sie na posterunku....

olek dzisiaj dostal chisterii bo ladnie sie bawil ale dziadek musial oczywiscie zajrzec....a olek chcial oczywiscie zejsc do nich na dol bo mu na wszystko pozwalaja tak wiec go wziol na 15 minut a ten jak zobaczyl ze dziadek go zostawia i wychodzi to zaczal sie tak drzec ze masakra nerwy mnie od razu wziely wiec juz na wszytskich wrzeszczalam....

moja siostra wlasnie pojechala do domu odbebnila nianczenie i sie zebrala ale telefon zostawila wiec pewnie zaraz bedzie dzwonic zeby jej podrzucila....

olek wczoraj dostal stoliczek chicco nowy od prababci na oczek i mikolaja bo nie mogla przyjechac, wiec sprezentowala mu wlasnie ten stoliczek bo tesciowa napomknela co chielismy kupic olkowi....a olek nawet sie tym bawi ale podobno wczoraj jak moja siostra przyjechala to zaraz ja wzial i pokazal nowa zabawke musiala sie z nim pobawic....

[andzia]

Hej Justynka:)
Super prezent stoliczek:)
U mnei w rodzinie w ogóle nie licza sie z tym co ja chce na przezenty
Ale to zabrzmiało.
Mama pyta co kupic dziewzynom na gwiazdke spodnie czy sukienki, mowie jej, ze narazie maja sporo ciuchów, ze lepiej jakas zabawke i tu rzucam propozycje, a ona łe tam zabawke
Tesciowej to nawet nie podpowiadam, a inni nie pytaja. I tym sposobem mamy zawsze pełno niepotrzebnych gówien...

[magda_79]

Najgorsze takie prezenty na sile. U nas Michał za bardzo nie ma od kogo te prezenty dostawac. Ale moi rodzice zawsze pytaja co maja kupic. albo nawet ja kupuje, a oni oddaja kase. Za to tesciowa idzie na latwizne i daje kase. A ja wolalabym, zeby kupila jakas zabawke (ktora jej pokaze :)), bo kasa zawsze rozchodzi sie na cos innego. Tak samo jest z siostra P., daje kase i ma z glowy. Wiecej prezentow Michał nie dostaje.

Andzia zazdroszcze, ze dziewczyny potrafia sie tak razem bawic. Misiek nawet 1 min sam sie nie bawi
U nas z jedzeniem ostatnio cos dziwnego - mlody nie chce rano kaszki. Zawsze wsuwal miche, a teraz bunt. Na kolacje tez nie wiem co mu robic. Wczoraj zrobilam te placuszki marchewkowe i zjadl 5 . No, ale codziennie nie bede ich samzyc.

[andzia]

Magda no u ns prezenty od rodziców i rodzeństwa, siostry K. zawsze kupuja jakies ciuszki, ale takie naprawde łądne, moja siostra nie pracuje, wiec wiadomo, zawsze cos skromnego, ael fajnego, przemyślanego. A czasem mogliby zapytac, ach...

Ja wczoraj zrobiłąm zołzom na podwieczorek jabłka w naleśnikach, nawet nie tknęły.
Dzisiaj pyszny twarożek ze szczypiorkiem, Marysia troche zjadła, Zośka pluła...

[magda_79]

Ja sie wczesniej stresowalam tym niejedzeniem Michała, a teraz stwierdzilam, ze przeciez sie nie zaglodzi. Moze taki czas i tyle. Chcialabym, zeby jadl obiady i jakos chociaz to je bez problemow (przynajmniej tak twierdzi tesciowa).

JA kiedys tez kupowalam dzieciom kuzynek ciuchy. One byly zadowolone, ale dzieci chyba mniej. Dlatego na urodziny, swieta - tylko zabawki!

[andzia]

Magda no wiem, ze sie nie zagłodzą, ale mnie strasznie wkurza jak nie chca jesc.

Ja tez jestem zdania, ze dzieciom powinno sie kupowac cos dla nich. Jak chca kupic ciuch to do tego chociaz jakas mała zabawke. Stasiu np. na imieniny dostał od mojej mamy i od tesciowej ciuchu i strzelił focha, ze on ne bedzie w tym chodził

[andzia]

Stasiu ostatnio w ogóle strasznie wybrzydza jeśli chodzi o ciuchy, ma tylko 3 bluzki, które lubi, dwie z samochodami, jedną z motorem, a reszty nie chce zakładać. Ma taką fajna w paski, super w niej wygląda, ale koleżanka w p-kolu powiedziała, ze jest nieładna i nie chce jej nosić

[magda_79]

andzia

Stasiu ostatnio w ogóle strasznie wybrzydza jeśli chodzi o ciuchy, ma tylko 3 bluzki, które lubi, dwie z samochodami, jedną z motorem, a reszty nie chce zakładać. Ma taką fajna w paski, super w niej wygląda, ale koleżanka w p-kolu powiedziała, ze jest nieładna i nie chce jej nosić

Zaczeło sie!!!

[magda_79]

andzia

Magda no wiem, ze sie nie zagłodzą, ale mnie strasznie wkurza jak nie chca jesc.

Ja tez jestem zdania, ze dzieciom powinno sie kupowac cos dla nich. Jak chca kupic ciuch to do tego chociaz jakas mała zabawke. Stasiu np. na imieniny dostał od mojej mamy i od tesciowej ciuchu i strzelił focha, ze on ne bedzie w tym chodził

Mnie tez strasznie wkurza to, ze sie staram, robie mu cos do jedzenia, a potem to wyrzucam. Grrr! Ale nic nie poradze, bo mam osiolka w domu!

[andzia]

Kurde chciałabym w weekend skoczyc do poznania po prezenty, zeby juz miec z głowy, ponoć w Careefour, Tesci i Selgrosie sa przeceny, ale tradycyjnie nie mam co zrobic z dziecmi

[andzia]

magda_79

andzia

Magda no wiem, ze sie nie zagłodzą, ale mnie strasznie wkurza jak nie chca jesc.

Ja tez jestem zdania, ze dzieciom powinno sie kupowac cos dla nich. Jak chca kupic ciuch to do tego chociaz jakas mała zabawke. Stasiu np. na imieniny dostał od mojej mamy i od tesciowej ciuchu i strzelił focha, ze on ne bedzie w tym chodził

Mnie tez strasznie wkurza to, ze sie staram, robie mu cos do jedzenia, a potem to wyrzucam. Grrr! Ale nic nie poradze, bo mam osiolka w domu!

No właśnei u nas też jest kiepsko z nowymi smakami...
HCociaz jak my cos jemy, to wtedy spałaszują wszystko, pod warunkiem, ze z naszego talerza i dużym widelcem:)

[andzia]

Wczoraj rozmawiałam przez telefon z koleżanka, ona zawsze wypytuje szczegóły o bliźniaczki, bo jej siostra ma tez-parke, maja teraz po 10 lat. o i opowiadałam jej jak to się kłócą i biją a każdą zabawkę itd. Mówiła, ze u jej siostry tez była wieczna rywalizacja, najpierw o zabawki, o miejsce do spania w pietrowym łóżku, o miłość i względy rodziców. Teraz oboje chodza do szkoły i strasznie ze sobą rywalizują, dziewczynka jest do tego stopnia zawzieta, ze potrafi naskarzyc nauczycielce, ze brat nie ma zadania domowego.

No padłam ze śmiechu.
Ale z drugiej strony smutne to troche, ja mam nadzieje, ze zołzy beda sie raczej wspierac i pomagac sobie, a nie wiecznie rywalizowac

[magda_79]

my tez ciagle bez prezentow. Wiem, ze wczoraj byla noc prezentow w Tesco - byly 20% tansze.
Moj tata byl wczoraj w Selgrosie i mowil, ze ceny masakra.
Na pewno taniej jest w Makro i wlasnie w Carrefourze.

Szkoda, ze nie masz z kim zostawic maluchow. Rodzice nie zostana?

[andzia]

I znowu gadam sama do sie.
ja nie wiem

[magda_79]

andzia

magda_79

andzia

Magda no wiem, ze sie nie zagłodzą, ale mnie strasznie wkurza jak nie chca jesc.

Ja tez jestem zdania, ze dzieciom powinno sie kupowac cos dla nich. Jak chca kupic ciuch to do tego chociaz jakas mała zabawke. Stasiu np. na imieniny dostał od mojej mamy i od tesciowej ciuchu i strzelił focha, ze on ne bedzie w tym chodził

Mnie tez strasznie wkurza to, ze sie staram, robie mu cos do jedzenia, a potem to wyrzucam. Grrr! Ale nic nie poradze, bo mam osiolka w domu!

No właśnei u nas też jest kiepsko z nowymi smakami...
HCociaz jak my cos jemy, to wtedy spałaszują wszystko, pod warunkiem, ze z naszego talerza i dużym widelcem:)

Eeee, to u nas jest tak samo. Najgorsze, bo oszukac sie nie da i nawet jak poloze jego zarelko obok naszego i chce mu dac to bleee :)

[magda_79]

andzia

I znowu gadam sama do sie.
ja nie wiem

Halo, halo! JAk sama do siebie? JA ciagle na posterunku!

[andzia]

O Magda!!!

A ja właśniesłyszałam, ze w Selgrosie tanio. Nie wiem.

DO mamy nie chce dawac dzieciaków, bo po ostatnim tekscie jakos nie mam ochoty. Tesciowa moze by zostałam z dziewczynami, trójki na pewno jej nie zostawie...Ne wiem...Moze siostar K. ma wolne, to byśmy jej podrzucili STacha, musze jeszcze z K. pogadac. Na pewno sie ucieszy, ze znowu chce jechac na zakupy

[magda_79]

andzia

Wczoraj rozmawiałam przez telefon z koleżanka, ona zawsze wypytuje szczegóły o bliźniaczki, bo jej siostra ma tez-parke, maja teraz po 10 lat. o i opowiadałam jej jak to się kłócą i biją a każdą zabawkę itd. Mówiła, ze u jej siostry tez była wieczna rywalizacja, najpierw o zabawki, o miejsce do spania w pietrowym łóżku, o miłość i względy rodziców. Teraz oboje chodza do szkoły i strasznie ze sobą rywalizują, dziewczynka jest do tego stopnia zawzieta, ze potrafi naskarzyc nauczycielce, ze brat nie ma zadania domowego.

No padłam ze śmiechu.
Ale z drugiej strony smutne to troche, ja mam nadzieje, ze zołzy beda sie raczej wspierac i pomagac sobie, a nie wiecznie rywalizowac

Wiadomo, ze rodzenstwo rywalizuje. Ale jak dochodzi juz do takich syuacji, ze skarza na siebie to znaczy, ze gdzies jest blad. Takie jest moje zdanie.

A sama widze jak jest u znajomych czy kuzynek.
A w Irlandii zajmowalam sie trojaczkami (2 dziewczynki i chlopiec) i dla mnie ich rodzice sa i beda na pewno wzorem.

[andzia]

magda_79

andzia

Wczoraj rozmawiałam przez telefon z koleżanka, ona zawsze wypytuje szczegóły o bliźniaczki, bo jej siostra ma tez-parke, maja teraz po 10 lat. o i opowiadałam jej jak to się kłócą i biją a każdą zabawkę itd. Mówiła, ze u jej siostry tez była wieczna rywalizacja, najpierw o zabawki, o miejsce do spania w pietrowym łóżku, o miłość i względy rodziców. Teraz oboje chodza do szkoły i strasznie ze sobą rywalizują, dziewczynka jest do tego stopnia zawzieta, ze potrafi naskarzyc nauczycielce, ze brat nie ma zadania domowego.

No padłam ze śmiechu.
Ale z drugiej strony smutne to troche, ja mam nadzieje, ze zołzy beda sie raczej wspierac i pomagac sobie, a nie wiecznie rywalizowac

Wiadomo, ze rodzenstwo rywalizuje. Ale jak dochodzi juz do takich syuacji, ze skarza na siebie to znaczy, ze gdzies jest blad. Takie jest moje zdanie.

A sama widze jak jest u znajomych czy kuzynek.
mA w Irlandii zajmowalam sie trojaczkami (2 dziewczynki i chlopiec) i dla mnie ich rodzice sa i beda na pewno wzore.

Napiszesz coś wiecej?

[magda_79]

O nich moglabym poematy pisac.
Generlanie spokoj, spokoj i jeszcze raz spokoj. Zero krzyku. Tyle, ze oni miedzy soba tez sie nie klocili, wiec dzieci nie znaly klotni. Poznalam ich jak maluchy 2 lat nie mialy i przez rok widywalam ich prawie codziennie. Ciagle rozmowy, tlumaczenie, poswiecanie mnostwa czasu dzieciom, do kazdego podejscie indywidualne. Jak z Superniani. A im to wychodzilo tak naturalnie.
A dzieci tak niesamowicie rozne charakterami. Dziewczynki, obie czarnulki, jedna w loczkach - ciagle sie ogladala w lustrze, delikatna, ale troche kaprysna, druga - proste wlosy, blysk w oku, zlamana reka itp., a chlopiec blondyn (niebieskie oczy) - spokojny, zrownowazony. Taki prawdziwy facet!!! Ale mial niedowlad lewostronny, wiec duzo czasu poswiecali na jego rehabilitacje.
I w tym wszystkim panowal taki spokoj. Nie umie tego opisac. Ale dlam nie ta rodzina jest wzorem!