Skocz do zawartości
Forum

Start:) Czerwiec 2009:)


Rekomendowane odpowiedzi

i wolne jeszcze poniedzialek i wtorek. Ale na zakupy musze leciec, bo paczke do PL wysylam i jeszcze kilka ciuszkow mam do kupienia.

http://www.pregnology.com/preggoticker2/777777/000000/My%20pregnancy/02/05/2012.pngMake a pregnancy ticker
07.06.11. - Ujrzeliśmy II kreseczki,
20.06.11. - Zobaczyliśmy maleńkie Serduszko,
18.07.11. - "Nie lubię Pana Doktora i nie dam się zmierzyć",
13.08.11. - "Staję na głowie",
30.08.11. - Oficjalny kopniak dla Mamusi,
01.09.11. - Tatuś też dostał swojego.
http://dn.daisypath.com/4MJZp1/.png

Odnośnik do komentarza

ja przytylam po swietach i wogole odkad przyjechalam do Irlandii przytylam, bo zmienil sie moj tryb zycia, brak treningow, praca na zmiany, a czasami musze zrobic cos extra, ale postanowilam sie wziasc za siebie!!

http://www.pregnology.com/preggoticker2/777777/000000/My%20pregnancy/02/05/2012.pngMake a pregnancy ticker
07.06.11. - Ujrzeliśmy II kreseczki,
20.06.11. - Zobaczyliśmy maleńkie Serduszko,
18.07.11. - "Nie lubię Pana Doktora i nie dam się zmierzyć",
13.08.11. - "Staję na głowie",
30.08.11. - Oficjalny kopniak dla Mamusi,
01.09.11. - Tatuś też dostał swojego.
http://dn.daisypath.com/4MJZp1/.png

Odnośnik do komentarza

A ja ogółem mam problemy z przytyciem bo mam nadczynność tarczycy i mogę jeść wszystko co pod ręką i nie tyję.Leków nie przyjmuję bo wyniki sie unormowały ,mam tylko dietę;zero stresu,wysiłku,zakaz jedzenia rzodkiewki,kapusty i kalaforeczka (mniam).No ale teraz to jem jak najęta :))))) Ważę w końcu 50.5 kg a przed świętami było zaledwie 47 kg. Wiem ,że jestem chucherko ale w końcu jest jakiś postęp.

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/19971227040120.png

http://lilypie.com/pic/2010/03/11/jI4p.jpghttp://lbyf.lilypie.com/tZn2p1.png

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/4zej54t1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uiklkwk4t7ufixii.png
Sandra odeszła 5 wrzesnia 2008 roku.


Odnośnik do komentarza

joanna28
A ja ogółem mam problemy z przytyciem bo mam nadczynność tarczycy i mogę jeść wszystko co pod ręką i nie tyję.Leków nie przyjmuję bo wyniki sie unormowały ,mam tylko dietę;zero stresu,wysiłku,zakaz jedzenia rzodkiewki,kapusty i kalaforeczka (mniam).No ale teraz to jem jak najęta :))))) Ważę w końcu 50.5 kg a przed świętami było zaledwie 47 kg. Wiem ,że jestem chucherko ale w końcu jest jakiś postęp.

No oczywiscie, ze jak dla Ciebie to postep. Moj Brat bez jest chudzielec, potrafil zjesc pol chleba na sniadanie, pozniej obiad, kolacja i nic. Tylko fakt, ze cwiczyl - rower. Ja tez nie mialam problemow jak cwiczylam, no ale czasami leniuszek sie wkradal i o... Trzeba cos zmienic:yyy:

http://www.pregnology.com/preggoticker2/777777/000000/My%20pregnancy/02/05/2012.pngMake a pregnancy ticker
07.06.11. - Ujrzeliśmy II kreseczki,
20.06.11. - Zobaczyliśmy maleńkie Serduszko,
18.07.11. - "Nie lubię Pana Doktora i nie dam się zmierzyć",
13.08.11. - "Staję na głowie",
30.08.11. - Oficjalny kopniak dla Mamusi,
01.09.11. - Tatuś też dostał swojego.
http://dn.daisypath.com/4MJZp1/.png

Odnośnik do komentarza

dziwne!!! 28 juz dawno minal!!! Sprobuj do nich napisac, niech powiedza co i jak

http://www.pregnology.com/preggoticker2/777777/000000/My%20pregnancy/02/05/2012.pngMake a pregnancy ticker
07.06.11. - Ujrzeliśmy II kreseczki,
20.06.11. - Zobaczyliśmy maleńkie Serduszko,
18.07.11. - "Nie lubię Pana Doktora i nie dam się zmierzyć",
13.08.11. - "Staję na głowie",
30.08.11. - Oficjalny kopniak dla Mamusi,
01.09.11. - Tatuś też dostał swojego.
http://dn.daisypath.com/4MJZp1/.png

Odnośnik do komentarza

Joasiu, ja musze zmykac do pracy, niestety. Jutro mam wolne, wiec pewnie dluzej bede, chco musze sie pouczyc i wogole... Ale z rana na pweno bede. Do poklikania:36_3_15: Milego popoludnia

http://www.pregnology.com/preggoticker2/777777/000000/My%20pregnancy/02/05/2012.pngMake a pregnancy ticker
07.06.11. - Ujrzeliśmy II kreseczki,
20.06.11. - Zobaczyliśmy maleńkie Serduszko,
18.07.11. - "Nie lubię Pana Doktora i nie dam się zmierzyć",
13.08.11. - "Staję na głowie",
30.08.11. - Oficjalny kopniak dla Mamusi,
01.09.11. - Tatuś też dostał swojego.
http://dn.daisypath.com/4MJZp1/.png

Odnośnik do komentarza

Gosiu synus bardzo dzielny::): sami w szoku zostalismy ze tak szybko poszlo...3 dni nauki a od dwoch dni juz calkowity spokoj bo sam wola ze chce siku czy ten tego:D::): Przynajmniej 5 m-cy bez pampersiakow::):

Dziewczyny co do tej plodnosci jak sie karmi...to tak jest bo pytalam mojej gin i ona mowila ze po 3 miesiacach plodnosc wraca...tez za bardzo nie jarzylam, ale cos w tym musi byc bo kolezanka karmiac zaszla w ciaze po 5 miesiacach...troche bylo paniki bo to po cieciu... ale wszystko dobrze sie skonczylo...ciaze przeszla dobrze i porod ze po tak krociotkim czasie d ciecia to znow ciecie...

Odnośnik do komentarza

To co znalazlam...
* Możesz zajść w ciążę zanim jeszcze nastąpi pierwszy po porodzie okres, ponieważ nie wiesz, kiedy wystąpi pierwsza po porodzie owulacja, która uczyni Cię znów płodną.
* Większe prawdopodobieństwo zajścia w ciąże jest od razu po porodzie niż przed w dni płodne.
* karmienie piersią opóźnia wystąpienie miesiączki , ale na pewno nie chroni przed zajściem w ciążę. Co więcej, pod koniec karmienia może dojść do jajeczkowania bez miesiączkowania.
Laktacja i płodność po porodzie
Na podstawie tej obserwacji opracowano metodę „laktacyjnego braku miesiączek” (LAM). Zgodnie z nią karmienie dziecka wyłącznie piersią, z dużą częstotliwością (minimum sześć razy na dobę, nie rzadziej niż co sześć godzin, 100 minut łącznie) i intensywnie (za każdym razem dziecko ssie efektywnie), może opóźnić owulację nawet o pół roku. Niski wskaźnik zawodności tej metody (tzw. indeks Pearla) wynosi 0,7 proc. – na 1000 kobiet, które stosują ją przez rok, tylko siedem zachodzi w ciążę. Ale te warunki muszą być rygorystycznie spełnione. Dłuższe przerwy, mniej intensywne ssanie, choroby dziecka i mamy (np. przeziębienie!), jej stres, zmiany diety mogą spowodować powrót płodności. Pamiętaj – brak krwawienia nie oznacza braku owulacji.

No i wlasnie jak poszlam po pologu na wizyte do gin to pytala mnie czy chce jakies tabletki antykoncepcyjne. (Ze po 3 miesiacach od porodu wraca plodnosc, i wcale nie musi pojawic sie krwawienie...)A ja nie jestem za taka metoda dlatego nie chcialam. Wiedzialam ze bedziemy uwazac na swoj sposob. No i udalo sie, pozniej chcielismy zajsc w ciaze i 5 miesiecy zlecialo zanim sie udalo::):

Odnośnik do komentarza

Ejo dziewczynki:):11_9_16:
Witam się wieczorowo,bo od 14 bylismy w gościach:)
Znaczy synek od kilku dni marudził,że chce jechać do Kubusia-swojego kuzynka(rówieśnika) no i trzeba było spęłnić wymogi młodego.Nie dał nam spokoju a tak:)
Kazdy zadowolony.
Moje dziewcze właśnie zasypia-a nie choinkę rozbiera...
ło matko co ja z nią mam:)
Gosiu dziękuję za przywitanie i Asi też:)
Koffane jesteście kreseczki:11_9_16:

Odnośnik do komentarza

To szybko chcesz rozbierać choinkę...ja swoją wywaliłam na razie na balkon,bo u mnie w domku jest za ciepło i strasznie sie sypała,do tego kot po niej ciagle skakał-inaczej jeszcze by stała,bo dobrze mi się kojarzy :))
Za rok postanowiłam ,że będzie sztuczna żyłkowa !!! I muszę dopiąć swego :)
Myślę ,że latem na allegro np. też sprzedają takie rzeczy i może nawet taniej?

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/19971227040120.png

http://lilypie.com/pic/2010/03/11/jI4p.jpghttp://lbyf.lilypie.com/tZn2p1.png

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/4zej54t1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uiklkwk4t7ufixii.png
Sandra odeszła 5 wrzesnia 2008 roku.


Odnośnik do komentarza

Ja tez mam zamiar w sb juz rozebrac choinke...niby nie przeszkadza no ale...
Podpytalam troche mame o ta plodnosc...i juz kapuje::): PO 3 miesiacach moze wrocic takjak pisalam z tym ze najpierw moga byc dni plodne pozniej owulacja a dopiero pozniej krwawienie... wszystko zalezy od cyklu::): No tak wiec wszystko jasne...nie znamy dnia ani godziny kiedy te plodne do nas zawitaja...tak wiec moral z tego taki ze trzeba co drugi dzien i jak to moj mezus mowi do pelna:D:D:D

Dobrej nocki babeczki i do jutra::):

Odnośnik do komentarza

hehe to ja poprosze zielona herbatke::):

My sie troche z synusiem pobawilismy zjedlismy sniadanko teraz si eubieramy i na sanki idziemy::):
Pozniej obiadek, spanie i wroci mezus z pracy::):
No i wekend...
Ogolnie wiecie co ?? Troche tutaj na tym forum probuje az tak nie myslec...ale ...
Strasznie sie boje bo moj tatko jest ciezko chory...choroba nowotworowa w zaawansowanym stadium...
nie mam pojecia ile jescze mu zostalo... kazdego dnia sie budze i boje sie ze to juz ten dzien... jakos nie umie sie z tym pogodzic bo jego rodzice odeszli jak mial 50 lat a nie tak jak ja 25... dla mnie to jest strasznie ciezkie...
mama kaze nie myslec tak duzo i sie nie denerwowac...ze mam myslec o maluszku w brzuszku, ale jak tutaj nie myslec jak tatko kazdy dzien coraz slabszy??::(:::(:::(:::(:ehhh

Odnośnik do komentarza

Bidulko.....faktycznie makabra :(((
Sama nie wiem ...ale pewnie bym ryczała co dnia !!! Nie łatwo cieszyć się brzusiem jak taka choroba dorwała Twojego tatę....Przykro mi strasznie,choć wiem ,że te słowa nic nie pomogą ...Musisz być silna ,nie możesz przecież denerwować się w ciąży ,bo dzidziulek w brzusiu też razem z Tobą się denewruje.Kurde....no co tu poradzić ? jak przecież chyba nic się nie da zrobić....a leki jakieś bierze? mój wójek ma raka i 6 lat temu lekarze tak po prostu powiedzieli mu że ma dosłownie max 2 lata życia a on ma sie w miarę dobrze i ile jeszcze jest na tym świecie?Bierze jakieś leki ,może dzięki nim zyje? a może to silna chęć bycia tu? Mam nadzieję ,że jeszcze długo będziesz cieszyć się swoim tatą.

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/19971227040120.png

http://lilypie.com/pic/2010/03/11/jI4p.jpghttp://lbyf.lilypie.com/tZn2p1.png

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/4zej54t1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uiklkwk4t7ufixii.png
Sandra odeszła 5 wrzesnia 2008 roku.


Odnośnik do komentarza

Joasiu tata bierze jakies leki...ale jakie??niewiem mialy pomagac a chyba nic nie robia...nogi tato juz ma strasznie spuchniete i tylko w lozku lezy nic wiecej...tak bardzo chcialabym mu pomoc a nie potrafie...nie wiem jak...i zawsze wkurzam sie jak wszyscy politycy i wogole wszysycy naukowcy zajmuja sie wszystkim tylko nie tym co tak naprawde dominuje teraz wsrod ludzi...bo kiedys ludzie umierali ze starosci a teraz przez nowotwory...a oni kurde sie zastanawiaja nad tym po co nam Krzyze w szkolach...no masakra...
eh niewiem, ale piszesz ze wujek tez od 6 lat walczy...ale ma chec do walki a moj tatko juz jest zrezygnowany..nie wierzy ze cos pomoze i ciagle pyta czy bedziemy do niego na grob chodzic...no normalnie same lzy sie do oczu cisna...a pozatym tata mial powazna operacje bo mial tego raka w jelicie grubym...wiekszosc jelita do usuniecia i musieli mu wylonic stomie...pozniej wizyty kontrolne i od razu miala byc chemia podana takie zalecenia ze szpitala...a w katowicach na onkologi zapytal tate jak sie czuje, czy ma apetyt i kazal zrobic usg za miesiac...zrobilismy usg byl jakis slad...cos maluskiego 1 mm, a lekarz stwierdzil ze to jakies zapalenie... i zeby zrobic tomograf...zrobilismy tomograf ale na badanie trzebabylo czekac 2 miesiace...pozneij juz bylo wiecej tych niby zapalen...no i przenieslismy tate do bielska...a tam lekarz w szoku zostal ze nie podali tacie od razu chemii...ze po takim nowotworze jak tato mial ze praktycznie zawsze sa przezuty!No i dali chemie, ale nic nie pomogla...lekarz 2 tygodnie temu przepisal jakies leki i tylko notke dal na wypisie ze w razie ogolnego pogorszenia pojechac do hospicium...
Rece opadaja... bo tutaj chce sie cieszyc dzidzia, ze jest ze ma sie dobrze, a z drugiej strony zwalilo sie mi wszystko na glowe...A co najgorsze ze wszysycy moi dziadkowie tzn 2 babcie i dziadek kazdy z nich zmarl 16 stego i kazdy w zimie...grudzien i styczen...i zawsze jak przychodzi 16 to az mnie przeszywa wszystko w srodku...
ehhh przepraszam ze tak smutno dzisiaj sie zrobilo, ale komu tutaj sie wygadac...maz ciagle w pracy...ma swoje problemy bo ma odpowiedzialna prace wiec nie chce go jeszcze obarczac moimi problemami...z mama rozmawiam, ale mama twarda kobieta... i mowi ze mam patrzc i myslec wiecej o dziecku...ze moimi myslami nic nie zdzialamy a tylko moge malenstwu zaszkodzic...
eh z czasem czlowiek musi sie z wszystkim pogodzic, ale jak????::(:

Odnośnik do komentarza

Nie masz za co przepraszać,po to jest to forum! Oj Ewciu...tak juz jest niestety w życiu.....swoją drogą to tyle robia róznych badań, lekow a na to to nic nie wymyslą chyba ...a jak juz wymyslą to za takie sumy ,że normalny człowiek i tak umrze bo bedzie za biedny aby płacić za leki!!!!!!

http://www.slub-wesele.pl/suwaczki/19971227040120.png

http://lilypie.com/pic/2010/03/11/jI4p.jpghttp://lbyf.lilypie.com/tZn2p1.png

http://nasze-wesele.net.pl/phototicker/tickers/4zej54t1.png

http://www.suwaczki.com/tickers/uiklkwk4t7ufixii.png
Sandra odeszła 5 wrzesnia 2008 roku.


Odnośnik do komentarza

No pewnie tak bedzie... wazne zeby ci co zbieraja kase za "pierdzenie w stolek" wszystko mieli!!
Zawsze jak widze jak w telewizji pokazuja te wszystkie maluskie chore dzieci to sobie mysle...dlaczego tych dzieci nie mozna za darmo wyleczyc??CZemu one winne sa?? Dlaczego od pierwszych chwil swojego zycia musza sie zmagac z takimi chorobami??Taki jakis ten nasz swiat Polski niezbyt poukladany...no ale coz musimy sie z nim zmierzyc...

Joasiu ciesze sie ze mezus wraca i ze wekend bedzie Wasz!!Fajnie jakby sie Wam tez ta kruszyneczka udala kurcze!!Zycze Wam tego z calego serca!!Pamietaj!!

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...