Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2010


Gość goska

Rekomendowane odpowiedzi

bylam u lekarza .........mam jakiegos wirusa...i tylko 6 paracetamoli dziennie przez 3 dni kazal mi brac.ze wzgledu,ze mam ciaze podwyzszonego ryzyka nic innego nie mialodwagi przepisac....wrrrr....w srode mam usg...zobacze jak mala sobie radzi...i mam nadzieje,ze za 2 tyg bede juz po..:)))))))) niech sie dzieje wola nieba i niech mala sobie daruje lezenie w tej pozycji jeszcze do 39....dol brzucha mam juz jak jedna wielka rane........

trzymajcie sie kobietki...;))))

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

Ja po wizycie, mała podobno spora i ma mało miejsca pcha się do kanału rodnego i mam uwarzać, badania krwi są podobno rewelacyjne tylko się wystraszyła jak powiedziałam że mi nogi puchną... powiedziała że jeśli zacznie boleć mnie głowa to mam niezwłocznie dzwonić na numer do położnych 24 godz na dobe. A tak to biore się za robienie obiadu bo znowu J. w drzwi a ja w lesie obiad będe miałą :D
margolcia kuruj się, i dużo herbatki z malin lub cytrynki i przedewszystkim do potraw duża ilość czosnku to przeciesz naturalny antybiotyk jest!!

Odnośnik do komentarza

Aniu - no to jak juz sie pcha do kanału rodnego to oznacza ,że chce zobaczyc mamusie i tatusia jak najszybciej ... :) hmm teraz każda nasza wizyta u gin jest taka ekscytujaca nigdy nie wiadomo co nam powie czy to juz czy jeszcze nie... Ja jutro mam wizyte po 15 zrzera mnie ciekawośc co to moja Amelka tam wyprawia :) aa MARGOLCIU ania ma racje z tym czosnkiem dodawaj do wszystkiego mięsa , kanapek ,mleka itd bedzie dobrze tak mi Ciebie żal z tym brzusiem jak to okresliłaś jedna wielka rana biedactwo ALE BEDZIE DOBRZE MUSI BYC POZDRAWIAM :)

http://www.suwaczki.com/tickers/km5sdf9h1k3j0o4s.png
http://mamaczytata.pl/pokaz/8800/amelita_
http://www.suwaczki.com/tickers/9ltfxzdveio3ch71.png
http://s2.pierwszezabki.pl/031/031038980.png?9286

Odnośnik do komentarza

Witajcie kobietki

Aniu jak by nie patrzyl impreza sie udala
Margolcia kuruj sie i odpoczywaj
Katarzyna gratki ze wszystko dobrze i w koncu w domku jeszcze w dwupaku

a ja chodze jak polamana w pachwinach mnie boli noc mialam kiepsko bo znow brzuch mnie bolal jak na @ jutro jade lo gin sie skonsultowac co sie dzieje .... maly tez cos kiepsko sie rusza juz od 2-3 dni tak jak wczesniej nie wiem ....Mam nadzieje ze chociarz dam rade do 1 stycznia pochodzic.Do tego cos mnie gardlo pobolewa i ten nieszczesny snieg spadl... jak ja nie lubie zimy...

Odnośnik do komentarza

Kaska - witaj z powrotem i to z dzidziusiem w brzuszku :taniec1: odpoczywaj bo jeszcze troche musisz wytrzymac, a dzidzia niech szybko rosnie
Margolcia - kuruj sie biedactwo i tak sie dziwie, ze dopiero teraz cie dopadlo, bo przeciez dzieciaczki ciagle chorowaly na zmiane
goska - my wszystkie juz chodzimy jak potluczone wiec nie jestes sama, na gardelko polecam gorace mleko z miodem i maslem....naprawde pomaga

Ja sie najadlam ale jeszcze jestem glodna.....masakra! Ciagle teraz bym cos jadla, probuje sie zapchac owocami ale za duzo to nie daje. Dzis popralam i poprasowalam posciele, reczniczki i rozki dla Zoski wiec znowu cos do przodu.
Padam z nog, dobrej nocy!

http://www.suwaczek.pl/cache/ce2de1b090.png :11_2_114:

http://www.suwaczek.pl/cache/a86e610ae4.png :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

Witam, nocka do du... prawie caly czas się budzilam i latalam siusiu, brzuch mnie znowu boli i krocze. Jarek dziś rano wiązał mi buty by szybciej bylo jak go do pracy zawoziłam. Już brak mi siły, ale widze że sama nie jestem u was nie lepiej się dzieje :)

Kasiu dobrze że wrócilaś w dwupaczku a dzidzia niech rośnie i siedzi, zdąży się jeszcze nacieszyć życiem :)

gosiu Nie przejmuj się że chodzisz jak polamana, już żadna nie ma figury osy i ma prawo się toczyć, tylko wszystkie uważajmy na siebie i będzie dobrze :)

Odnośnik do komentarza

goska

a ja chodze jak polamana w pachwinach mnie boli noc mialam kiepsko bo znow brzuch mnie bolal jak na @ jutro jade lo gin sie skonsultowac co sie dzieje .... maly tez cos kiepsko sie rusza juz od 2-3 dni tak jak wczesniej nie wiem ....Mam nadzieje ze chociarz dam rade do 1 stycznia pochodzic.Do tego cos mnie gardlo pobolewa i ten nieszczesny snieg spadl... jak ja nie lubie zimy...

Gosiu no niestety ja byłam wczoraj u lekarza i takie bóle jak mówisz to niestety przygotowanie do porodu powoli. Ja miałam np chyba kilka skurczy tydzień temu. Od jakiegoś czasu boli mnie jak na @, kręgosłup a o pachwinach nie wspomnę które coraz częściej mi "drętwieją" i ból paraliżuje. A mały mnie ruchliwy bo ma już mało miejsca. Mój też tylko się napina i piętkę wypna - już sie tak nie wierci. Za to mimo że szyjka jeszcze wysoko i zamknięta to mały już bardzo nisko główką i bardzo napiera.

Odnośnik do komentarza

Witam
macie racje i ja wiem to rownie dobrze jak wy :36_15_9: ale tak juz mi sie niechce bo ciezko itd. jednak w pierwszej ciazy bylo o niebo lepiej.
ale pocieszam sie tym ze juz blizej konca niz dalej

Gosiorek a co u ciebie odezwij sie i napisz czy synus sie wybiera

Odnośnik do komentarza

cześć kobietki,

a ja się dzisiaj wyspałam. po 10tej wstałam dopiero. a siusiu tylko raz nad ranem wstawałam. dziwnie trochę bo wieczorem 1,5 litra wody wypiłam takie pragnienie miałam że szok.
dziwny sen dzisiaj miałam.sniło mi się że moje dziecię się odwróciło głową do dołu i mi piętkę wystawiało...pod pachą:hahaha:
poza tym zabieram się powoli za jakieś przedświąteczne porządki w szafkach i komodach na razie. a potem idę z mamą za prezentami jakimiś się porozglądać.

miłego dzionka wszystkim dwupaczkom

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

hej hej :)
i ja przyszlam poczytac.

nie wiem czy mozna nie zauwazyc. ja zauwazylam, ze mi sie obnizyl :) i lekarz potwierdzil moje spostrzezenie i sie ciesze. boje sie, zeby sie nie okazalo, ze za tydzien rodze :D albo na Wigilie. :)
mielismy dzis jechac z Małżonem na jakies zakupki ale oboje troche przysnelismy i teraz staramy sie jakos dojsc do siebie. :) :)

http://www.suwaczek.pl/cache/7cd3ed8079.png

http://www.suwaczek.pl/cache/eb2c168508.png

Odnośnik do komentarza

ja jestem. leżę lekko nieżywa po sprzątaniu. a wcale za wiele nie zrobiłam. będę musiała zdecydowanie męża wykorzystać do tego przed świętami bo ja się nie nadaje normalnie.
ciekawa jestem jak to u mnie wygląda bo nie czuję żeby mi sie brzuch obniżył ani nacisku w dole też nie. zobaczę co gin w piątek powie jak obada. mam nadzieje że będę mogła spokojnie coś tam przed świętami porobić a w święta zamierzam się obijać.

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Żabolku ja też już głosik oddałam :)
Kropka ja nie wiem czy można tego nie zauważyć :( Jak pisałyście że wam dzieci to rączke to nóżke to łokieć itp wypinaja i widzicie to ja siedziałam cicho bo moja mała się rusza ale by się aż tak rozpychała to nie widziałam :(

Odnośnik do komentarza

anna_:)
Żabolku ja też już głosik oddałam :)
Kropka ja nie wiem czy można tego nie zauważyć :( Jak pisałyście że wam dzieci to rączke to nóżke to łokieć itp wypinaja i widzicie to ja siedziałam cicho bo moja mała się rusza ale by się aż tak rozpychała to nie widziałam :(

Aniu mnie może coś wypycha ale żebym wiedziała jaka to część ciała to niestety nie mam pojęcia. A pytam o ten obniżający się brzuszek bo podobno3-4 tygodnie przed porodem powinien się obniżyć. Oglądałam jakieś zdjęcia w necie przed obniżeniem i po i dla mnie nie ma różnicy. I zastanawiam się jak to będzie ze mną. Czy już czas, czy jeszcze nie.

A tak na inny temat to własnie siedzę przed kompem i ryczę. Bo A. jutro znowu będzie nieobecny cały dzień do późnego wieczoru. W zasadzie nie wiem o której wróci ale nie wcześniej niż o 23. Bo wymyślili sobie wigilię jutro o 20stej w Warszawie czyli godzina jazdy samochodem - tak z dnia na dzień, informacja dzisiaj a "impreza" jutro. Ma tak inteligentnych przełożonych, ze się niedobrze robi. A. powiedział ostatnio na tym wyjeździe swojemu RKSowi, że firma w której pracuje nie jest dla niego wszystkim i ma inne priorytety w życiu i takie wyjazdy go nie bawią. Ale co z tego - i tak się musi podporządkować i tak. Na prawdę zaczynam mieć tego serdecznie dość, bo kurde oni się dobrze bawią a ja nie mam nawet szansy na to, żeby gdzieś wyjść bezpiecznie - bo nie mam ani z kim ani gdzie. Zaczęłąm się już na prawdę czuć nikomu niepotrzebna i bezużyteczna. Przez to, że ciągle jestem sama. Nie tak sobie zaplanowałam zycie. I nie tak to sobie wszystko wyobrażałam. Żyć się nie chce :36_2_58:

http://ignacy-seweryn.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://www.przewodnikmp.pl/img-180820060603qjocwcsaugpx.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4e6f10b863.png

http://www.suwaczek.pl/cache/9b13bf4267.png

Odnośnik do komentarza

Kropka Jak A. by się uparł to podejżewam że powiedził by szefowi ze się źle czujesz i boi się Ciebie zostawiać samą w domu. A te imprezy nie są obowiązkowe!! Co do dołka bo siedzisz w domku sama... znam to dobrze bo J. wraca codziennie około 18 nieraz 20 do domu i wszystkie soboty i niedziele ostatnio pracowała (prócz ostatniego weekendu). Musisz się czymś zająć... ja siedze wyszywam, oglądam wszystko co na necie wpadnie mi w oko, kręce się po domku... mam lenie więc nie sprzątam a obiad robie na ostatnią chwile. Jak raz usłyszałam że skoro siedze w domu to mogła bym chociasz posprzątać to powiedziałam ze on ślubu z fabryką nie brał i też mógł by czasem wrócić do domu i mi pomóc. J. od tamtej pory się nie odzywa na zaden dylkatny temat, a że do tego wszystkiego doszło moje kalectwo i musi mi nawet buty pomagać wiązać to już całkiem milczy. A jak znika po pracy do kolegi na piwko to często boją się odbierac tel odemnie bo jest jeden wielki krowi ryk i moje slowa "mam to w dupie masz zaraz być w domu!!!". Jeszcze niedawno by na to wogóle nie zareagował ale teraz juz nie ma wyjścia bo widzi że jestem gotowa spakować się i wracać do Polski zaraz po narodzinach dziecka. A do siedzenia w domu można się przyzwyczaić a poza tym mąż sam stwierdzi że popełnił błąd jak siędziecko urodzi bo całą milość przelejesz na dzidzie i jak bedziesz miała focha to spakujesz dziecko w wózek i wyjdziesz na spacer :) Ja już sobie planuje że moj świat przysloni dziecko. Nie mam tu ani mamy, taty, siostry, kuzynki ani koleżanki mówiącej po Polsku i wiem że można sie przyzwyczaić ale nie można facetowi też pozwolić na wszystko bo on tak sobie chce, wpakował się w rodzine i odpowiedzialność niestety ale imprezy firmowe w tej kolejce zajmują ostatnią pozycje.
Tylko sie nie obraź na mnie to wyłącznie moje spostrzeżenie i wyłącznie na moim przykładzie. Głowa do góry bedzie dobrze!!

Odnośnik do komentarza

holercia a ja od wczoraj co zjem to zaraz mam rozwolnienie... jem sporo czekolady więc nie powinno, mam mniejszy apetyt od paru ładnych dni a przy tym rozwolnieniu nie towazyszy żadne przeziębienie ani nic i nie wiem od czego to może być.

Odnośnik do komentarza

anna_:)
Kropka Jak A. by się uparł to podejżewam że powiedził by szefowi ze się źle czujesz i boi się Ciebie zostawiać samą w domu. A te imprezy nie są obowiązkowe!! Co do dołka bo siedzisz w domku sama... znam to dobrze bo J. wraca codziennie około 18 nieraz 20 do domu i wszystkie soboty i niedziele ostatnio pracowała (prócz ostatniego weekendu). Musisz się czymś zająć... ja siedze wyszywam, oglądam wszystko co na necie wpadnie mi w oko, kręce się po domku... mam lenie więc nie sprzątam a obiad robie na ostatnią chwile. Jak raz usłyszałam że skoro siedze w domu to mogła bym chociasz posprzątać to powiedziałam ze on ślubu z fabryką nie brał i też mógł by czasem wrócić do domu i mi pomóc. J. od tamtej pory się nie odzywa na zaden dylkatny temat, a że do tego wszystkiego doszło moje kalectwo i musi mi nawet buty pomagać wiązać to już całkiem milczy. A jak znika po pracy do kolegi na piwko to często boją się odbierac tel odemnie bo jest jeden wielki krowi ryk i moje slowa "mam to w dupie masz zaraz być w domu!!!". Jeszcze niedawno by na to wogóle nie zareagował ale teraz juz nie ma wyjścia bo widzi że jestem gotowa spakować się i wracać do Polski zaraz po narodzinach dziecka. A do siedzenia w domu można się przyzwyczaić a poza tym mąż sam stwierdzi że popełnił błąd jak siędziecko urodzi bo całą milość przelejesz na dzidzie i jak bedziesz miała focha to spakujesz dziecko w wózek i wyjdziesz na spacer :) Ja już sobie planuje że moj świat przysloni dziecko. Nie mam tu ani mamy, taty, siostry, kuzynki ani koleżanki mówiącej po Polsku i wiem że można sie przyzwyczaić ale nie można facetowi też pozwolić na wszystko bo on tak sobie chce, wpakował się w rodzine i odpowiedzialność niestety ale imprezy firmowe w tej kolejce zajmują ostatnią pozycje.
Tylko sie nie obraź na mnie to wyłącznie moje spostrzeżenie i wyłącznie na moim przykładzie. Głowa do góry bedzie dobrze!!

Aniu sęk w tym, że a. powiedział co myśli. Jak powiedział na temat wyjazdu w styczniu, że nie pojedzie ze względu na mnie to usłyszał, że to nie problem firmy i on niestety musi się podporządkować. I w sumie jest między młotem a kowadłem. Z jednej strony firma z drugiej strony ja. Z firmy go wyrzucą z domu raczej nie bo to w końcu jego mieszkanie. Poza tym ja nie mam gdzie wrócić. Jeśli kiedykolwiek zdarzyłoby się że mielibyśmy się rozstać to ja nie mam nawet gdzie wracać. I do kogo. Ale to inna bajka. Nie obrażam sie :). Postawiłam mu przed chwilą telefoniczne ultimatum, ze w takim razie w piątek zorganizuje mi wieczór w jakiejś knajpce, w sobote pojedziemy do Warszawy do kina i na obiad do knajpy a w niedzielę pójdzie ze mną na zakupy. I nie interesuje mnie to że coś tam. Nie miał wyjścia i się zgodził. mimo, że powinam mieć raczej pretensje do RKSa a nie do niego. Bo w sumie co on może. Poza tym - nie ukrywam, ze jak maluszek troszkę podrośnie gdzieś w czerwcu - lipcu chcę wyjechać sobie na kilka dni. Sama. Albo zafundować sobie weekend w jakimś niedrogim spa. W końcu mnie też się należy. Zacznę już odkładać pieniążki. A co do rodziny, koleżanek itd to...ja tutaj nie mam kompletnie nikogo. Ani rodziny ani koleżanek. 3,5 roku zdala od wszystkich. Tak więc możemy podać sobie ręce.

http://ignacy-seweryn.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://www.przewodnikmp.pl/img-180820060603qjocwcsaugpx.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4e6f10b863.png

http://www.suwaczek.pl/cache/9b13bf4267.png

Odnośnik do komentarza

anna_:)
holercia a ja od wczoraj co zjem to zaraz mam rozwolnienie... jem sporo czekolady więc nie powinno, mam mniejszy apetyt od paru ładnych dni a przy tym rozwolnieniu nie towazyszy żadne przeziębienie ani nic i nie wiem od czego to może być.

Aniu rozwolnienie to również objaw powoli zbliżającego się rozwiązania. Podobno na końcówce i wymioty moga wystąpić i biegunka. Myślę, że nie ma się czym martwić.

http://ignacy-seweryn.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://www.przewodnikmp.pl/img-180820060603qjocwcsaugpx.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4e6f10b863.png

http://www.suwaczek.pl/cache/9b13bf4267.png

Odnośnik do komentarza

Kropka to ten facet Cie kocha :) Ja jak się darłam o jakąś randke lub jakiekolwiek wyjście to do tej pory cisza :( 17 grudnia mam urodziny i powiem szczerze o ile bedzie pamiętał i powie "wszystkiego najlepszego" to będe bardzo mile zaskoczona. Znając życie koledzy mu przypomną... co tu więcej pisać taki jest i tyle, nie ukrywam ciężko jest z takim facetem i strasznie przykro się człowiekowi robi. Ale widziały gały co brały :D Kropka, bedzie dobrze musi być a co do tego spa... fajny pomysł :D ja też chce :D

Odnośnik do komentarza

kropka1981
anna_:)
holercia a ja od wczoraj co zjem to zaraz mam rozwolnienie... jem sporo czekolady więc nie powinno, mam mniejszy apetyt od paru ładnych dni a przy tym rozwolnieniu nie towazyszy żadne przeziębienie ani nic i nie wiem od czego to może być.

Aniu rozwolnienie to również objaw powoli zbliżającego się rozwiązania. Podobno na końcówce i wymioty moga wystąpić i biegunka. Myślę, że nie ma się czym martwić.

Też tak podczytywałam ale narazie nie mam skurczy, przynajmniej ich nie czuje wiec ciągle jestem myśli oby do stycznia :36_11_20::36_6_5:

Odnośnik do komentarza

anna_:)
Kropka to ten facet Cie kocha :) Ja jak się darłam o jakąś randke lub jakiekolwiek wyjście to do tej pory cisza :( 17 grudnia mam urodziny i powiem szczerze o ile bedzie pamiętał i powie "wszystkiego najlepszego" to będe bardzo mile zaskoczona. Znając życie koledzy mu przypomną... co tu więcej pisać taki jest i tyle, nie ukrywam ciężko jest z takim facetem i strasznie przykro się człowiekowi robi. Ale widziały gały co brały :D Kropka, bedzie dobrze musi być a co do tego spa... fajny pomysł :D ja też chce :D

Ania to pakuj się w czerwcu to pojedziemy razem :sun: hih

http://ignacy-seweryn.aguagu.pl/suwaczek/suwak2/a.png

http://www.przewodnikmp.pl/img-180820060603qjocwcsaugpx.png

http://www.suwaczek.pl/cache/4e6f10b863.png

http://www.suwaczek.pl/cache/9b13bf4267.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...