Skocz do zawartości
Forum

Styczeń 2010


Gość goska

Rekomendowane odpowiedzi

witam się i ja

dzisiaj już niestety z pracy, jeny normalnie tak mi się nie chce że szok.
tak fajnie było na urlopie.
kusiło mnie nawet żeby sobie na l4 pójść, ale pomyślałam że powinnam się cieszyć że nie muszę więc zrezygnowałam z tego pomysłu. w sumie do urlopu sierpniowego tylko 2 miesiące, tak sobie planuje na przełomie sierpnia i września.

zapomniałam wczoraj u gina zapytać o zaświadczenie o ciąży do pracy, jak to jest, chyba powinnam mieć coś takie i dać do kadr??? to od gina musi być bo czytałam w necie że chyba nie, więc w sumie mógłby mi rodzinny dać chyba?? Macie doświadczenie w tej materii?

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Witam
Ja tez w pracy niestety, mi zwolonienie nic nie da bo prowadze swoja firme i i tak musze zrobic co trzeba i tak wiec lipa. Tak sobie mysle, ze jakbym pracowala u kogos to chyba bym juz dawno siedziala na zwolnieniu (chociaz wtedy to bym sie rozleniwila na bank) No ale co tam moze to zle samopoczucie niedlugo przejdzie, a teraz DO ROBOTY dziewczyny!! :D
Miłego dnia

http://www.suwaczek.pl/cache/ce2de1b090.png :11_2_114:

http://www.suwaczek.pl/cache/a86e610ae4.png :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

no właśnie kuszące w tym wszystkim jest to, że jak pracujesz u kogoś to czy jesteś w pracy czy na zwolnieniu to masz tą samą kasę. No ale rzeczywiście nie ma co przeginać. Ja póki co zamierzam pracować. Trzeba przecież dbać o swoje miejsce pracy, żeby z obiegu nie wypaść.Poza tym atmosferę w pracy mam oki póki co więc dopóki mnie tu będą dobrze traktować to będę sobie pracować.

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Cześć Dziewczynki! Dzisiaj słonko świeci to tak jakby bardziej optymistycznie, jednak nie mi. W pracy muszę być, a czuję się fatalnie. Już wieczorem mi słabo było i rano na raty wstawałam, bo bym fiknęła. Teraz słabo już mi nie jest, ale cięzko mi się oddycha - a na coś takiego to chyba jeszcze za wcześnie.

Własnie Joaś - trzeba pilnować swego miejsca pracy, tylko zastanawiam się czy nie przeginam w drugą stronę żeby dzidziusiowi nic się nie stało. A wizytę mam dopiero 1go lipca :-(

Oj koniec narzekania i do roboty! :uff:
Miłego dnia!

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3178

Odnośnik do komentarza

za oknem, aż chce sie żyć:) w końcu nie pada i można iścn na spacer. Ja zaraz na takowy pójdę, bo internistka wprawdzie dala mi zwolnienie do końc tyg. , ale to w celu uodpornienia i zaleciła chodzić na spacery.

A ja jestem właśnie w szoku! Moja przyjaciółka, która wyjechala do Stanów na dwa lata (mąż miał taką umowę z pracodawcą) i miała wrócić za rok prawdopodobnie zostaje:( Strasznie mi szkoda, bo już tyle się nie widziałyśmy, a teraz to pewnie dopiero w Boże Narodzenie. A w ogóle to narzekała, ze jej tam smutno, ze są sami, że dzieciaki rosną w rodzinie, a ją to omija. I nagle takie wieści.... Zadzwoniłabym do niej, ale u nich ranek, pewnie jeszcze śpi...No a Ty w sumie Margolcia tak na stałe już wyjechalaś? Nie tęskno Wam?

No nic, różne nieprzewidywalne rzeczy dzieją się w życiu. Ja też nigdy nie myslałam, ze wyjade z rodzinnego miasta, a życie pokazało inaczej. Nigdy też przecież nie wiadomo co będzie za rok albo dwa. Ja np. mam teraz takie mysli, że po urodzinach Maleństwa trochę zmienię profesję....:) Ale może to takie ciążowe przemyślenia i może to minie.

Pozdrówki dla wszystkich przyszlych Mam;-)

Ps: w nd przyjeżdżaja Rodzice (jedni i drudzy) i chcemy im powiedzieć o Maleństwie;)
A Wy już powiedziałyście? Jak to zrobiłyście, ja myślę, że może by powiedzieć tak zawoalowanie, żeby było ciekawiej;)

Nomi:bocian:

http://www.suwaczek.pl/cache/cea30e966a.png

Odnośnik do komentarza

witajcie kobietki.........dzis czuje sie okropnie...nie dosc,ze mega mdlosci to jeszcze okropny bol glowy....pali mnie ogniem...jakis cholerny skok cisnienia......

Nomi-ja to bym chciala zostac tutaj na stale...zyje mi sie tu o wiele spokojniej i mniej stresowo,ale ciezko powiedziec jak nam sie losy potocza.tesciowa wierci dziure w brzuchu mojego P bysmy wracali...ale na razie nie mamy do czego......
a co pwiadomienia naszych rodzin to ja juz to zrobilam jakies 3 tyg temu...moja tesciowa zakaszlala i to byla jej reakcja...do tej pory omija temat szerokim lukiem,a moja matka,cud,ucieszyla sie ,pogratulowala i teraz czesto do mnie dzwoni z pytaniem jak sie czuje i czy czegos nie potrzebuje...a przyznam sie szczerze,ze spodziewalam sie calkiem na odwrot.........

ide sie poloze na popoludniowa drzemke....mam nadzieje,ze teoria 12 tyg zlego samopoczucia okaze sie prawdziwa i juz niedlugo mi odpusci...nie mam juz sil...szacunek dla pracujacych ciezaroweczek...ja bym plakala jak dzidzia gdybym musiala siedziec z takim samopoczuciem w pracy.........

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

Mnie tez dzis glowa boli i nie wiem co ze soba zrobic, znowu chwila przerwy i jeszcze na jakas godzinke do roboty :( a pozniej pojade do rodzicow na wies z moim psiakiem i sie troche dotlenie. Moj mezus musi sie uczyc bo w piatek ma egzamin (patent zeglarski robi), wiec damy mu z Pakusiem troche spokoju. No a jak wroce to wale w kimono i nic mnie nie interesuje :)

Rodzicom powiedzielismy juz dawno, jak tylko pojawily sie 2 kreseczki na tescie i wszyscy sie strasznie cieszyli. bo juz czekaja i czekaja na wnuczatko :)
Jak bylam w poprzedniej ciazy to powiedzielismy dopiero jak mielismy zdjecie z usg....tzn. nic nie powiedzielismy tylko pokazalismy zdjecie i wszyscy byli w szoku (pozytywnym oczywiscie) no ale sie nie udalo. Tym razem musi byc dobrze :)

http://www.suwaczek.pl/cache/ce2de1b090.png :11_2_114:

http://www.suwaczek.pl/cache/a86e610ae4.png :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

Ja jeszcze nikomu nie powiedziałam i nie powiem do lipca - dopiero po kolejnej wizycie u ginka powiem. Po przeżyciach jakie miałam nie chcę zbierać gratulacji, aby potem znosić pytania co się stało. A te pytania są zawsze tak ustawione jakbym to ja coś zrobiła co zaszkodziło typu: a nie dzwignęłaś coś ciężkiego itd. Ale to już mój uraz psychiczny, a Wy mówcie jak najbardziej, bo przecież szcześciem trzeba się dzielić :mis:
Nomi - twojej koleżance na pewno lepiej by było jakby dzieci miała ze sobą. Wtedy rodzina w komplecie i zawsze jest weselej. Ja bym ześwirowała jakby mój bąbel był daleko ode mnie. Nawet krótka rozłąka z nim to jakaś pustka w domu. A teraz jedzie na 2 tygodnie na swoja pierwszą kolonię... Trzeba będzie powoli nauczyć się żyć z odciętą pępowiną :-)

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3178

Odnośnik do komentarza

czesc wszystkim
widze ze zastoj sie robi i wszyscy narzekaja ,to moze troszeczke i ja ponarzekam :36_2_31: na pogode bo zbrzydl mi juz deszcz i to zimno moze ktoras wysle troche sloneczka do mnie
dzis znow pochmurno i zbiera sie na deszcz :36_2_58:
przy takiej pogodzie to i samopoczucie kiepskie a w ciagu dnia bym tylko spala

a jak u was ? ustaply juz chodz troche mdlosci?
pozdrawiam

Odnośnik do komentarza

Joaś - jaka śliczna duża dzidzia :-) Gratulacje! Moja mam nadzieję też taka jest bo mamy ten sam termin. Fajnie, że umieściłaś to USG. Ja będę dopiero 1go lipca u gina i nie moge się doczekać
Goska - głowa do góry. Ja w końcu przespałam całą noc i poziom optymizmu mi się podniósł. Pracuję dziś jak mróweczka :-) W końcu! Tobie też życzę polepszenia nastroju :guma_balonowa:
Diewczyny, rzeczywiście jakiś zastój u nas - mam nadzieje że chwilowy! Życzę wszystkim miłego dzionka :apacz:

http://www.zapytajpolozna.pl/components/com_widgets/view.php?sid=3178

Odnośnik do komentarza

Dzięki dziewczyny,

Lindo - to razem z Margolcią mamy ten sam termin wg suwaczków, mi co prawda gin wyliczył jeden dzień później ale to tam niewielka różnica, póki co nie zmieniam. A dzidzia i tak pewnie wyjdzie zupełnie kiedy indziej hihi.

Monika75 - GRATULACJE egzaminu. I to za pierwszym razem - sukces, brawa. Ja zdawałam 4 razy hihi ale to dawno było bardzo.

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Joaś-supepr bobo, wielkolud, ze az strach :)

Monika75 - gratulacje! W dzisiejszych czasach zdac za pierwszym razem to nie lada wyczyn, ja co prawda tez za pierwszym ale jakies 9 lat temu :) to teraz tylko czekac na dokument i w droge :auto:

Ja dzis mialam troche nieprzespana noc bo moj buldzio wymiotowal i pozniej jakos nie moglam zasnac wiec spiaco mi....siedze w pracy ale wlasciwie to juz wszystko zrobilam i tak sie zastanawiam czy nie zamknac juz pracowni...i jechac sobie moze na zakupy. Pogoda u nas przygnebiajaca chociaz nie pada ale tak sie zbiera caly czas.
Pozdrooooo dziewuszki i maluszki :D

http://www.suwaczek.pl/cache/ce2de1b090.png :11_2_114:

http://www.suwaczek.pl/cache/a86e610ae4.png :dzidzia_mis:

Odnośnik do komentarza

Monice gratuluję zdania egzaminu ito za pierwszym razem!!!! Ja zdałam za czwartym;) Ulwielbiam prowadzic amochód, baaardzo mnie to uspokaja. Tylko ostatnio jak jechałam z mężem, to pomyslałam, ze trochę się boję (bo Maleństwo brzuszku) i jak bedziemy jechać do rodziców, to poproszę męża żeby proadzil (a zawsze ja kieruję, bo on wie, że to ulwielbiam:)

Joaś, gratuluję Dzieciątka;) Ja mam teraz wizytę na 13.07, to będzie ok 12-13tydz., więc bedzie to obowiązkowe USG. Mam nadzieję, że wszystko będzie przebiegalo ok. W pon. wracam do pracy... nie wyobrażam sobie jak będę egzystować:( caly czas na nogach, a czasem i w biegu....

Margolcia, to dobrze, że mieszkanie za granicą to Wasz świadomy wybór, a nie konieczność. Rozmawiałam z moją przyjaciołką, ona chyba nie jest aż tak happy, to bardziej przez to , że mąż ma szansę na przedlużenie umowy. Oni jeszcze nie mają małych krasnali, ja pisałam o dzieciach jej siostry i brata, które są malutkie i ona widzi tylko ich foto i jak szybko rosną i jest jej trochę szkoda. No ale sa też dobre wieści, nasza koleżanka wychodzi za mąż kwietniu;)))

A wiecie, pani dr polecila mi herbatę imbirową na mdlości. Szukalam jej wszędzie i w końcu mąż znalazł w Realu. W smaku trochę dziwna, ale rzeczywiście nie mam mdlości. Tylko żjest jeden problem. Nadal nie mam ochoty na nic do jedzenia, gdy nawet siebie coś wciskam to wtedy i tak jest mi ble. W ogole to dziś mam wrażenie, ze schudlam;( Wczoraj np. zjadlam o 17 pierogi z mięsem i czulam je do północy..... A zaraz jak będę glodna to nie wiem co zjem. Po prostu na nic nie mogę patrzeć:(

Buziaki;)

http://www.suwaczek.pl/cache/cea30e966a.png

Odnośnik do komentarza

witam ciezaroweczki...:))))

ja dzis zaczelam dzionek od mega batalii....wstalam dopiero o 9..i zanim sie ubralam to minela 1 h...Junior zrobil mi lekka kawke i kanapki i jakos dalam rade...ale bylo ciezko....zamiast lzej bo blizej 12 tyg to coraz ciezej sie robi....

Joas-sliczne usg...ja swoje dopiero bede miec za 3 tyg....ale masz juz KOLOSKA....:))))))))

reszcie zycze milego i udanego dnia...:)))

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

witam

ja dziś czuje się bardzo dobrze :) zrobiłam prawie 150 sztuk rogalików drożdżowych :)

mąż zrobił ciasto na mnie spadło lepienie miniaturek

Joaś piękny maluszek :)

co do pracy mi się już skończyłwychowawczy wiec mam zwolnienie lekarskie czuję się dobrze mogłabym pracować ale nie mogę z powodu odklejania się kosmówki z córą miałam na odwrót samopoczucie tragiczne ....wymioty 24 h a nic sie nie działo z dzidzią
choć mam nadzieje że z kosmówką już dobrze

zwolnienie zaniosłam i mnie w pracy mega wkurzyli :36_2_31:

powiedzieli mi że mnie przenieśli do innej firmy a ja zwolnienie na starą wypisałam potem 2 dni jeździłam jak głupia by to odkręcić a nic nie załatwiłam :/
i sie wkurzyłam że po co ja tak jeździłam wypomniałam szefowi że ja mam leżeć a nie jeździć wiec usłyszałam tekst że kiedyś kobiety byly w ciąży i pracowały od szefowej to samo wiec mnie mega wkurzyli :36_2_31: jakbym mogła pracować to bym pracowała bo mam tylko pół etatu na umowie wiec 1/3 tego co zarobię ale nie liczą się teraz dla mnie pieniądze a zdrowie mojego dziecka..... brak słów normalnie :le:

Już się doczekać mojej wizyty nie mogę ten czas tak leci że dotarło do mnie że za tydzień zaczynam II trymestr ciąży :28_1_19:

Puszor i Milka :)

Odnośnik do komentarza

Mamaski-rogaliki mowisz............jeny,moze jeszcze maja dzemik w srodku..???o rany....ja tez chce....dzis swojemu kazalam kupic biszkoptowe mufinki ktore maja ocalic mi zycie...:))) szkoda,ze nie umialam mu wytlumaczyc o takich roladkach z kremem co tam sa z dzemikiem...one sa juz moim marzeniem...

wspolczuje przeprawy z szefem...fakt,kiedys ciezarne pracowaly,ale nie bylo tylu chorob i syfu jak teraz i te ciaze byly o wiele zdrowsze....zapomnial chyba szef wliczyc ta roznice w swoje wyliczenia...ale najwazniejsze jest dziecko,wiec sie nie przejmuj.....odpoczywaj i dbaj o siebie...reszta to pikus.

http://lb1f.lilypie.com/jTsX.png

http://s6.suwaczek.com/200504064865.png
OLA..:)))

http://suwaczki.maluchy.pl/li-40144.png

http://tickers.baby-gaga.com/t/foxfoxard19951025_-8_JANUSZ.png

Odnośnik do komentarza

hej,
Mamaski współczuję kłopotów w pracy, ale jak piszesz tak zrób - nie przejmuj się bo zdrowie maluszka najważniejsze. Nie wiem czemu pracodawcy zaraz podejrzewają że te zwolnienia w ciąży to na życzenie są czy jak. Może i zdarzają się takowe przypadki ale na pewno nie jest to większość. Przecież to nie frajda zamknąć się w domu na kilka miesięcy.
u mnie w pracy póki co luzik, szef zawsze nam mówił, że jak któraś zajdzie w ciążę to nie problem, on rozumie bo sam ma dzieci itd. no zobaczymy dalej w praniu bo ja pierwsza jestem. Powiedziałam mu i poszłam na urlop (wcześniej zaplanowany) i chyba dzięki temu nabraliśmy oboje dystansu. Wcześniej już się nerwowa i wybuchowa robiłam jak się praca nawarstwiła i się nie wyrabiałam, on teraz twierdzi że gdyby wiedział o ciąży to by inaczej to rozłożył itd. No zobaczymy, do nastepnego nawału roboty jak będzie.

http://s5.suwaczek.com/20080808650117.png

http://www.suwaczek.pl/cache/ca4d079058.png http://s2.pierwszezabki.pl/033/0334699d0.png?6031

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...