Skocz do zawartości
Forum

Grudnioweczki 2009 :))))


Rekomendowane odpowiedzi

a co do tego porodu MIKUSIA to ci serdecznie wspolczuje wiem ze to przykre tak nagle stracic marzenia, ale mysl - jak to juz yasmelka powiedziala o tym ze masz 2 zdrowych dzieci i ze z toba tak naprawde jest wszystko ok bo jak sama mowisz wszystko moglo sie wydazyc...
moja kuzynka niedawno urodzila pierwsze dziecko i juz nie ma perspektyw na drugie...z winy glupich lekarzy...
nie wiem czy tu o tym juz pisalam mozliwe ze nie
wiec dostala skurczy pojechala do szpitala meczyla sie dziewczyna strasznie ale rozwarcie nie ruszalo wiec postanowili dac jej kroplowke na przyspieszenie. kiedy juz miala 10cm i zaczela przec okazalo sie ze maly polozony posladkowo i debilini lekarze probowali wepchnac dziecko spowrotem zeby mozna bylo cesarke zrobic na ktora bylo juz teoretycznie za pozno...
niestety sie nie dalo wiec musiala przec dalej dostala krwotoku wewnetrznego- wyparla dziecko jakims w sumie cudem popekalo w niej wszystko stracila przytomnosc nerki przestaly pracowac 2 razy musieli jej przetaczac krew o maly wlos a mloda dziewczyna znalazlaby sie na tamtym swiecie przez glupich lekarzy....
teraz ma sie lepiej ale niestety nie bedzie mogla miec juz wiecej dzieci...to bylo jej pierwsze i niestety ostatnie :(

http://img34.glitterfy.com/10116/glitterfy-flpbk0170243696734.gif

Odnośnik do komentarza

Cześć Laseczki
dawno mnie u was nie było nie wiem co się na świecie dzieje, bo dopiero teraz wracamy do normalności od dnie porodu, mieliśmy duże problemy oczywiście przez lekarzy :(
moja kruszynka przez nich mało nie umarła... miałam bule co 3 min bez rozwarcia i nic mi nie chcieli dać dopiero po 7 godzinach męczarni dostałam rozwarcie na 8 no to kazali mi rodzić bo miałam już bóle parte ale skurcze mi się wydłużyły co 5 no i 2,5 godziny na porodówce pod koniec serduszko Oktawianka przestało pracować a lekarz siedział i się gapił pocięli mnie jak ..... i w końcu go wyciągli musieli go reanimować po 15 min dostał 4 punkty, a wszystko przez tych lekarzy.. moja siostra miała ten sam problem bo jesteśmy wąskie w biodrach a mój chłopczyk duży sie urodził 3800g i 58 cm.... i na dodatek połażna jak wyciągała zrobiła mu krzywdę powstał kręcz szyjny który powstał poprzez krwotok obojczykowo sutkowy. po tygodniu wypuścili na do domu i co się okazało po dwóch dniach wróciliśmy do domu bo wypisali nas z żółtaczką i zakażeniem układu moczowego... i tak 2 tyg w szpitalu... po wyjściu do domu ciągle rehabilitacja na kręcz i na bioderka bo ma dysplazje jednego bioder.......... no ale w końcu się odbijamy i wracamy do normalności... tylko że ja przez tych lekarzy muszę brać leki antydepresyjne bo mało deprechy nie dostałam
No ale teraz jestem najszczęśliwsza na świecie moj synek jest Kochany
a jego uśmiech potrafi zmienić cały świat

A co tam u was bo tyle tu na-klikałyście że nie wiem kiedy to nadrobię :(

http://s2.suwaczek.com/200912124662.png

12,12,2009 18:50
OKTAWIANEK
3800g 58cm

Odnośnik do komentarza

patrycja`81
Mleczny Benjamin:D wczoraj tuz tuz przed spacerem:D
noi jego starsza sis:D

jejciu jaki on duży....a w ogóle to jak patrze na Twoje dzieciaczki,to przypominaja mi się moje 2 starsze....a miedzy nimi 2 i 2 m różnicy....więc wszędzie razem...bawiły się a jakie pomysły miały to nie raz padałam ze śmiechu.....poczekaj tylko jak Ben zacznie biegać,hihi....
panna-em
Maja po szczepieniu śpi już od 12..... ale bedzie głodna jak wstanie
ale mamuśka już gotowa, cycki wymęczyła i odciągnęłam ciut mleka żeby te proszkowe Nutramigen lepiej smakowało....

ojejku jak słyszę szczepienie to już gorąco mi się robi...ostatnio byłam ze swoim,ale teraz nie będzie mógł,bo nie może wolnego wziąść,więc nie wiem jak dam radę,bo ostatnio to wyłam jak....
mikusia
to może ja się wam troszke przypomnę... http://cosgan.de/images/midi/froehlich/d010.gif pisałam tu z wami jeszcze za czasów ciąży i miałam ciąże leżaną... właściwie całą..
dołączyłam do was jakoś w połowie ciaży, leżałam cały czas i liczyłam każdy dzień żeby ciąże donosić.. w 33tygodniu leżałam w szpitalu na zatrzymaniu porodu... potem w 36tyg leżałam na zatrzymaniu... aż dotrzymali mnie do 38tyg i urodziłam Wojtka przez cc :)

a teraz opisze wam poród.. (nie musicie czytać, ale musze to komuś opowiedzieć)
poród koszmar....
nawet nie wiem czy można to nazwać koszmarem...
7grudnia zabrali mnie z sali na której leżałam już 2 tyg na sale i przygotowywali do cesarki... strasznie się bałam bo czułam że coś będzie nie tak.
Zabrali mnie tak nagle, że nawet nie zdążyłam zadzwonić po męża, tylko napisałam smsa o treści "przyjedź" i tyle :) cesarka miała się odbyć za 15minut... trzęsłam się ze strachu http://cosgan.de/images/midi/konfus/c025.gif
cesarka się rozpoczęła... strasznie się źle podczas niej czułam http://cosgan.de/images/midi/konfus/c025.gif co chwile anestezjolog mi musiał podawać coś w żyłę żebym nie zwymiotowała.. kręciło mi się w głowie.. wkońcu wyjęli Wojtka, ale kompletnie nie pamiętam jak wyglądał bo już byłam taka słaba. Czułam że coś się dzieje niedobrego bo przy pierwszej cesarce tak nie miałam http://cosgan.de/images/midi/konfus/c025.gif
cesarkę przeprowadzał mój gin, świetny lekarz.. Usłyszałam tylko z jego ust (oczywiście nie do mnie skierowanych) "ciągle krwawi".. mówił tak spokojnie, ale z takim przerażeniem w oczach. Powtarzał te słowa dosłownie co minute.. Zaczynałam się bać.. spytałam położnej która przy mnie siedziała, co się dzieje, ale ona mi nie odpowiedziała.. nic nie powiedziała..
dalej słyszałam słowa "ciągle krwawi, co robimy".. zapytałam anestezjologa co się dzieje, a on mi tylko odpowiedział "nic się nie martw".. wkońcu nie wytrzymałam i głośno zapytałam "czy ja jeszcze wstanę z tego stołu? czy zobaczę syna? czy moge się pożegnać z mężem?".. wtedy prawie wszyscy na sali się rozpłakali!!! i podszedł do mnie anestezjolog, chwycił mnie za ręke i głaskał po głowie.. ale nikt mi nie odpowiedział na moje pytania :(

za dosłownie 10sekund usłyszałam "spada ciśnienie, ciągle krwawi... co robimy?"
anestezjolog mnie puścił, zaczął nerwowo chodzić po sali i tylko powiedział "zróbmy coś, nie możemy czekać, jeszcze jakieś 2 minuty i może być za późno"
Wtedy mój lekarz spuścił głowę, chwile nic nie mówił i szybko wyleciał z sali operacyjnej (jak się okazało poszedł do mojego męża o pozwolenie na operacje)
Wrócił za moment i powiedział do mnie "przykro mi, musimy cię ratować i rozpoczynamy operację usunięcia macicy"

W moment wstrzyknęli mi coś w żyłę, zabolało i .... usnęłam...

Operacja trwała 5,5 godziny... przetoczono mi 10 litrów krwi... mnie już nie było, bo straciłam całą moją krew... :(
wycięli mi wszystko co się dało :( teraz jestem bezpłodna, a tak marzyłam o trójce dzieci.
potem 4dni na OIOM'ie.. potem 2 tygodnie na położnictwie na intensywnej terapii.. do domu wyszłam jak Wojtek miał prawie 3tyg :(

do dziś przypomina mi się moment kiedy wstrzyknęli mi to coś w żyłę i potem była czerń... pustka... nie było nic.. i przeraża mnie to, że to mogła być moja ostatnia chwila, potem już mogło nie być nic :(

http://cosgan.de/images/midi/traurig/a050.gif http://cosgan.de/images/midi/traurig/a050.gif http://cosgan.de/images/midi/traurig/a050.gif
już nie mam sił więcej pisać

sandra to chodzi ogólnie o rozszerzanie diety :) nie chodzi o to czy podasz dziecku pokarm ze sprawdzonego źródła, czy słoiczkowy.. chodzi o to, że podasz temu dziecku cokolwiek poza mlekiem. Brzuszki naszych maluszków jeszcze są za malutkie na nowości i tylko się je męczy, choć tego nie widać bo dziecko jest szczęśliwe i pojedzone http://cosgan.de/images/midi/froehlich/d010.gif No ale to może wyjśc dopiero za kilkanaście lat, a nie teraz

cherry jeśli to o tym wprowadzaniu nowości miało się troszke dotyczyć tego co ja pisałam, to od razu pisze że mój Wojtek od urodzenia jest na butli więc nie jestem z tych mam które karmią cycem i są przeciwko wprowadzaniu nowości http://cosgan.de/images/midi/froehlich/d025.gif ja to bym najchętniej już mu coś podała bo mi zwraca mleko jak opętany i chętnie bym je zaczęła zagęszczać http://cosgan.de/images/midi/froehlich/d025.gif
Mikusia witaj!!!! wspólczuję Ci tych przeżyć,bo także miałam bardzo ciężki porod....także miałam przetaczaną krew,bo dostałam krwotoku...córeczkę wyciągali mi kleszczowo....a wcześniej na skurczach partych trzymali mnie 2 godz.,nie byłam wstanie urodzić,wskazaniem była cesarka,ale młody lekarz czekał,aż w koncu na cesarkę było za późno

yasmelka
my jutro jedziemy na kontrole bioderek...na 15...może już nie bedzie trzeba pieluchować?
Jateżide spać bo miałam męczący dzień...mama przyjechała to ja na zakupy pojechałam wydałam 500 na żarełko i git...kto to teraz zje...heheha jutro sprzątanie w piątek gotowanie i sałatki w sobote urodzinki Ani a w niedziele chrzest,,,a w poniedziałek to chyba bede spała z przerwami na karmienie....

Yasmelka....super,że już masz laptopika:yuppi: teraz będziesz mogła spokojnie pisać....widzę,że przygotowywania ruszyły cała parą....no już bliziutko
Patiulka
Cześć Laseczki
dawno mnie u was nie było nie wiem co się na świecie dzieje, bo dopiero teraz wracamy do normalności od dnie porodu, mieliśmy duże problemy oczywiście przez lekarzy :(
moja kruszynka przez nich mało nie umarła... miałam bule co 3 min bez rozwarcia i nic mi nie chcieli dać dopiero po 7 godzinach męczarni dostałam rozwarcie na 8 no to kazali mi rodzić bo miałam już bóle parte ale skurcze mi się wydłużyły co 5 no i 2,5 godziny na porodówce pod koniec serduszko Oktawianka przestało pracować a lekarz siedział i się gapił pocięli mnie jak ..... i w końcu go wyciągli musieli go reanimować po 15 min dostał 4 punkty, a wszystko przez tych lekarzy.. moja siostra miała ten sam problem bo jesteśmy wąskie w biodrach a mój chłopczyk duży sie urodził 3800g i 58 cm.... i na dodatek połażna jak wyciągała zrobiła mu krzywdę powstał kręcz szyjny który powstał poprzez krwotok obojczykowo sutkowy. po tygodniu wypuścili na do domu i co się okazało po dwóch dniach wróciliśmy do domu bo wypisali nas z żółtaczką i zakażeniem układu moczowego... i tak 2 tyg w szpitalu... po wyjściu do domu ciągle rehabilitacja na kręcz i na bioderka bo ma dysplazje jednego bioder.......... no ale w końcu się odbijamy i wracamy do normalności... tylko że ja przez tych lekarzy muszę brać leki antydepresyjne bo mało deprechy nie dostałam
No ale teraz jestem najszczęśliwsza na świecie moj synek jest Kochany
a jego uśmiech potrafi zmienić cały świat

A co tam u was bo tyle tu na-klikałyście że nie wiem kiedy to nadrobię :(
Witaj Patiulka!!!!!! ojoj...to co przeżyłaś to szok.....najważniejsze,że synuś zdrowy.....ja też mam wąskie biodra i miałam problem urodzić,bo moja córcia ważyła 4470g...ale lekarz czekał,aż doszło do wyciągania kleszczami...dostałam krwotoku,bo porozrywało mi wszystko w środku...a skutki tego czuję do dziś

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9htzkll9el.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8u69vk2b8jtc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8iiky2y17cmo.png http://s2.pierwszezabki.pl/026/0264099b0.png?7172

Odnośnik do komentarza

Witam!!!!!

a ja od wczoraj mam spaprany humor.....tym razem moja młodsza córa narozrabiała....juz nie mam siły...no cóż,ale zrozumiała i zobaczymy co z tego wyjdzie

a ja ostatnio źle się czuję....boli mnie wszystko .....chodzi o skutki porodu...rwie tak,że nie raz płakać mi się chce.....muszę iść do gina na kontrol,bo coś jest nie tak....

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9htzkll9el.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8u69vk2b8jtc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8iiky2y17cmo.png http://s2.pierwszezabki.pl/026/0264099b0.png?7172

Odnośnik do komentarza

yasmelka
ana79
yasmelka
ana kochana co sie znowu dzieje....ja mysle ze jest ok i pozrastało sie a teraz jest zmiana pogody i dlatego moze rwie....

Witaj YAS....mam nadziję,że to tylko to.....obawiam się zrostów,a poza tym szyjka jakoś tak dziwnie na wylocie jest
trzymam kciuki żeby było ok..kiedsy idziesz do lekarza?

dzięki.....a w przyszłym tygodniu pójdę,bo muszę się jeszcze zarejestrować

a jak laptopik sie sprawuje? wygoda co nie? w ciąży by się przydał,jak było trzeba leżeć,hihi

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9htzkll9el.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8u69vk2b8jtc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8iiky2y17cmo.png http://s2.pierwszezabki.pl/026/0264099b0.png?7172

Odnośnik do komentarza

hej dziewczyny!

yasmelka: gratuluje laptopa!

ana: u mnie tez maja byc jakies zrosty i mam sie smarowac regularnie olivka...no i tez mam wrazenie, ze wszystko mi jakos wyszlo na wierzch...

http://www.suwaczki.com/tickers/relgi09k2phn9pyy.png

30.04.09 13:13- II kreski
11.05.09-zobaczylismy pecherzyk i Ciebie-mala plamke
29.05.09- ruszasz raczkami i nozkami i mierzysz 29mm
16.06.09-masz 67mm, bijace serduszko i jestes zdrowa/y
28.07.09-jestes na 95% dziewczynka, kochana Olivia Marianna, jestes zdrowa i wazysz 281g
06.10-wazysz prawie 1200g i masz prawie 40cm
06.01.10- urodzilas sie o 9:26

Odnośnik do komentarza

ana79
yasmelka
ana79

Witaj YAS....mam nadziję,że to tylko to.....obawiam się zrostów,a poza tym szyjka jakoś tak dziwnie na wylocie jest
trzymam kciuki żeby było ok..kiedsy idziesz do lekarza?

dzięki.....a w przyszłym tygodniu pójdę,bo muszę się jeszcze zarejestrować

a jak laptopik sie sprawuje? wygoda co nie? w ciąży by się przydał,jak było trzeba leżeć,hihi
dokladnie...w ciazy bylby git...ale T nie chcial wczesniej bo...jak sie okazalo bal sie promieniowania na dziecko....:)


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza

yasmelka
ana79
yasmelka

trzymam kciuki żeby było ok..kiedsy idziesz do lekarza?

dzięki.....a w przyszłym tygodniu pójdę,bo muszę się jeszcze zarejestrować

a jak laptopik sie sprawuje? wygoda co nie? w ciąży by się przydał,jak było trzeba leżeć,hihi
dokladnie...w ciazy bylby git...ale T nie chcial wczesniej bo...jak sie okazalo bal sie promieniowania na dziecko....:)

ja ostatnio kupowałam monitor z Asusa i jestem zadowolona

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9htzkll9el.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8u69vk2b8jtc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8iiky2y17cmo.png http://s2.pierwszezabki.pl/026/0264099b0.png?7172

Odnośnik do komentarza

ana79
yasmelka
ana79

dzięki.....a w przyszłym tygodniu pójdę,bo muszę się jeszcze zarejestrować

a jak laptopik sie sprawuje? wygoda co nie? w ciąży by się przydał,jak było trzeba leżeć,hihi
dokladnie...w ciazy bylby git...ale T nie chcial wczesniej bo...jak sie okazalo bal sie promieniowania na dziecko....:)

ja ostatnio kupowałam monitor z Asusa i jestem zadowolona
no starego kompa córka odziedziczyla..oczywiscie na naszych warunkach....i tez mam monitor z asusa jest git..


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...