Skocz do zawartości
Forum

Grudnioweczki 2009 :))))


Rekomendowane odpowiedzi

agula7777
yasmelka
agula7777
Dziś stwierdziam,że mi się należy bo już mi brakło sił:)
Wasze zdrowie:)))

kurde blaszka...ja to bym taki dzień zrobiła i obżarła sie wszystkim co nie wolno a na koniec okocimek mocny i hejka....ale mam marzenia co..?:lol:

Marzenia do zrealizowania:)
Ja jem pizze i popijam piwkiem:)mój karmi małą,hihiih:36_1_11:
żyć nie umierać!!! Musze tak zrobić jak mój T będzie miał pierwszą zmiane...a pokarm odciągasz?


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza
Gość agula7777

yasmelka
agula7777
Zamówiłam sobie pizze:)mmmm,do tego piwko...
Cherry gdzie jesteś?hihiihihihihihi

a yasmelka to już nie łaska...ale wiem trzymasz sztame z niekarmiącymi bo wypiją....dobra....dobra...

Yasmelka,kochana moja,dla CIEBIE!!!!:8_6_21::8_6_21::8_6_21::8_6_21::8_6_21:

Odnośnik do komentarza
Gość agula7777

yasmelka
agula7777
yasmelka

kurde blaszka...ja to bym taki dzień zrobiła i obżarła sie wszystkim co nie wolno a na koniec okocimek mocny i hejka....ale mam marzenia co..?:lol:

Marzenia do zrealizowania:)
Ja jem pizze i popijam piwkiem:)mój karmi małą,hihiih:36_1_11:
żyć nie umierać!!! Musze tak zrobić jak mój T będzie miał pierwszą zmiane...a pokarm odciągasz?

Odciągam bo to same %%%%%%%,hihiih

Odnośnik do komentarza

yasmelka
agula7777
Zamówiłam sobie pizze:)mmmm,do tego piwko...
Cherry gdzie jesteś?hihiihihihihihi

a yasmelka to już nie łaska...ale wiem trzymasz sztame z niekarmiącymi bo wypiją....dobra....dobra...

popieram....co karmiące to juz gorsze? hihi,poczekajcie jak karmiące tylko bedą mogły,to imprezki non stop,zawsze jakaś okazja się znajdzie:hahaha:

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9htzkll9el.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8u69vk2b8jtc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8iiky2y17cmo.png http://s2.pierwszezabki.pl/026/0264099b0.png?7172

Odnośnik do komentarza
Gość agula7777

ana79
yasmelka
agula7777
Zamówiłam sobie pizze:)mmmm,do tego piwko...
Cherry gdzie jesteś?hihiihihihihihi

a yasmelka to już nie łaska...ale wiem trzymasz sztame z niekarmiącymi bo wypiją....dobra....dobra...

popieram....co karmiące to juz gorsze? hihi,poczekajcie jak karmiące tylko bedą mogły,to imprezki non stop,zawsze jakaś okazja się znajdzie:hahaha:

Zapraszam wszystkie karmiące i nie karmiące,hihiihih:36_1_11::11_6_203:

Odnośnik do komentarza

gosiaj

panna- a jak usypiasz swoja majke? ja niestety zazwyczaj cycem, potem ona go wypuszcza z buzi i tak leze jeszcze z nia chwilke....ale chcialabym bez cycka...

dostaje cycucha przy ktorym zazwyczaj zasypia (mam na mysli wieczór i noc) ale budzi sie jak ją biore do odbicia a pozniej smok do dziubka :D pielucha tetrowa obok, kłade ją tak żeby Maja nie drapała sie po głowie bo ma wysmarowaną tym czyms na ciemieniuche, wkładam do wózka i max 30 minut i śpi jak niedzwiedz :D a w dzien to samo tylko juz przy cycuchu mi nie zasypia :D czasami zasnie juz przy noszeniu jej żeby sie odbiło wiec obejdzie sie bez smoczka i pieluchy :D

Tyś moje dziecie, ja Twoja mama!!:wink:

Tyś mój mąż, ja Twoja żona!! :mdr:

Odnośnik do komentarza

ana79
yasmelka
agula7777
Zamówiłam sobie pizze:)mmmm,do tego piwko...
Cherry gdzie jesteś?hihiihihihihihi

a yasmelka to już nie łaska...ale wiem trzymasz sztame z niekarmiącymi bo wypiją....dobra....dobra...

popieram....co karmiące to juz gorsze? hihi,poczekajcie jak karmiące tylko bedą mogły,to imprezki non stop,zawsze jakaś okazja się znajdzie:hahaha:

a ja sobie popijam nawet jak karmie.....Karmi :D Classic :D

Tyś moje dziecie, ja Twoja mama!!:wink:

Tyś mój mąż, ja Twoja żona!! :mdr:

Odnośnik do komentarza
Gość agula7777

panna-em
ana79
yasmelka

a yasmelka to już nie łaska...ale wiem trzymasz sztame z niekarmiącymi bo wypiją....dobra....dobra...

popieram....co karmiące to juz gorsze? hihi,poczekajcie jak karmiące tylko bedą mogły,to imprezki non stop,zawsze jakaś okazja się znajdzie:hahaha:

a ja sobie popijam nawet jak karmie.....Karmi :D Classic :D

Panna Ty pijoku,hiihih

Odnośnik do komentarza

widze że poruszyłyście temat chrzcin, wiec ja mam zamiar ochrzcic Maje ale kiedy to nie wiem bo nie dogaduje sie w tym temacie z P, bo nie bardzo gdzie mamy te chrzciny zrobic bo u niego w domu to miejsca nie ma bo wszedzie kwiatki i milion niepotrzebnych klamorów, moja mama powidziala ze moze zrobic u siebie to P wymyslil że on nie ma płaszcza do garnituru :Szok: i że zimno jest w kosciele i że Maja bedzie płakać :Szok: a poza tym kolejnym powodem do klotni bedzie to ze jego siostra mieszka pod Krakowem i pracuje nawet w niedziele i pewnie bedzie P chcial zebysmy sie dostosowali tak zeby ona miala wolne :Szok: chyba ocipial jak sie na to zgodze a najgorsze bedzie to że na bank nie dogadamy sie co do chrzestnych i tu bedzie najwieksze buuummmm!!!!
Pewnie bedzie chcial swoją siostre na chrzestną ale ja sie nie zgodze. Sam narzeka że jego chrzestna wogole sie nim nie interesowala a teraz to samo chce swojej córce zrobic bo jego siostra ani razu nie zadzownila do niego jak bylam w ciazy zeby zapytac co i jak (nie mowiac ze i do mnie nie zadzwonila ani nie przyszla jak byla u swojej mamy bo wolała isc do baru) i teraz jak Maja juz sie urodzila to tez ani razu do nas sie nie odezwala. Była tylko raz na święta.
ehhh znowu narzekam :ehhhhhh:

Tyś moje dziecie, ja Twoja mama!!:wink:

Tyś mój mąż, ja Twoja żona!! :mdr:

Odnośnik do komentarza

panna-em
widze że poruszyłyście temat chrzcin, wiec ja mam zamiar ochrzcic Maje ale kiedy to nie wiem bo nie dogaduje sie w tym temacie z P, bo nie bardzo gdzie mamy te chrzciny zrobic bo u niego w domu to miejsca nie ma bo wszedzie kwiatki i milion niepotrzebnych klamorów, moja mama powidziala ze moze zrobic u siebie to P wymyslil że on nie ma płaszcza do garnituru :Szok: i że zimno jest w kosciele i że Maja bedzie płakać :Szok: a poza tym kolejnym powodem do klotni bedzie to ze jego siostra mieszka pod Krakowem i pracuje nawet w niedziele i pewnie bedzie P chcial zebysmy sie dostosowali tak zeby ona miala wolne :Szok: chyba ocipial jak sie na to zgodze a najgorsze bedzie to że na bank nie dogadamy sie co do chrzestnych i tu bedzie najwieksze buuummmm!!!!
Pewnie bedzie chcial swoją siostre na chrzestną ale ja sie nie zgodze. Sam narzeka że jego chrzestna wogole sie nim nie interesowala a teraz to samo chce swojej córce zrobic bo jego siostra ani razu nie zadzownila do niego jak bylam w ciazy zeby zapytac co i jak (nie mowiac ze i do mnie nie zadzwonila ani nie przyszla jak byla u swojej mamy bo wolała isc do baru) i teraz jak Maja juz sie urodzila to tez ani razu do nas sie nie odezwala. Była tylko raz na święta.
ehhh znowu narzekam :ehhhhhh:

masz podobną sytuację jak ja...ja natomiast mam żal do przyszłego chrzestnego małej,bo bo zgodził sie ,a od mioesiąca nawet nie odwiedził przyszłej chrzesnicy.

http://www.suwaczki.com/tickers/ug37df9htzkll9el.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8u69vk2b8jtc.png
http://www.suwaczki.com/tickers/ojxe8iiky2y17cmo.png http://s2.pierwszezabki.pl/026/0264099b0.png?7172

Odnośnik do komentarza

Ginekologiczna maniana

Niedziela, 13.12.2009r godzina 4:30 - znowu obudzily mnie skurcze, znośne co 10minut, P juz chcial jechac ale mu przegadałam że to jeszcze nie czas ::):, wstałam bo cos mokro mi sie zrobiło, myśle " kurcze znowu popuściłam :lol: " a w ubikacji co?? ranyyyy skąd ta krew?? i dlaczego tak dużo??:whoot: dwa duże wdechy, wychodze z łazienki i mowie do P, dzwon po dziadka, ja krwawie, jedziemy. P wpadł w lekką panike, dzwonił po dziadka, po taksowke, po mojego ojca :Szok: wszyscy spali :D wkoncu obudzil mojego ojca ::):
sprawdzam czy wszystko mam, "tylko spokojnie, nerwy i stres nie są mi potrzebne".
Jedziemy. W szpitalu obudzilismy położną :lol: i do sie na mnie chyba odbiło :lol: bo była niemiła :Szok: kazała P wrocic do domu bo powiedziala że zanim sie zacznie to narazie on jest tu niepotrzebny.
Milion pytan mi zadawala, podlaczyla pod ktg a tam.....zero skurczy przez 1,5 godziny :smile_move:
pytam skąd ta krew a ona do mnie to nic takiego:Szok:
no to pytam czy moge wrocic do domu a ona że moglam nie przyjezdzac :Szok: cxxx stara :grrrrrr:
papierkowa robota zrobiona, kazała czekac na porodowce :Szok: z nudow tam umierałam do 7 rano az przyszła ranna zmiana i przyszła normalna położna, zbadała, podłączyła pod ktg, 2 skurcze przez godzine :D powiedziala ze polozy mnie na oddział ::):
o 12 w południe zadzwoniłam po P zeby przyszedł. Wzieli mnie na porodowke i podlaczyli mi oksytocyne. i co?? nudaaaaaaa :lizak: jakies tam skurcze były ale słabe i niereguralne. Męczyli mnie tak do 22, odłączyli od kroplówki, dali relanium i kazali isc spać a P do domu :Szok:
W nocy tak koło 2 złapały mnie skurcze, ale położna (kolejna) kazała isc pod prysznic na godzine. Po tym prysznicu skurcze przeszły :sofunny: w pixxx se myśle, wiosna mnie zastanie w tym szpitalu :whistle:
Poniedziałek 14.12.2009r godz 12 w południe znowu oksytocyna i znowu nudaaaaa az do 16. Skurcze zaczely sie nasilac. Lekarz bada i co? rozwarcie tylko na jeden palec i to w dodatku ledwo ledwo. Po 19 jak mnie kur** złapały skurcze to myślalam że sie zexxxx :Szok:
Lekarz bada i co?? Rozwarcie na 3 palce :Szok: Skurcze co 3 minuty, bolą jak pierun, P mnie wkurza, położna mowi co mam robic a ja jej że mi sie spac chce.
Godzina 20:15 przychodzi lekarz, bada i co?? Rozwarcie dalej na 3 palce i zeby bylo ciekawiej odeszły mi przy badaniu wody, lekko zielone :whoot:
22:30 przychodzi ordynator, bada, rozwarcie bez zmian i zaczeły sie skurcze parte a ja do niego że nie urodze bo spac mi sie chce i jestem zmeczona. Polzona do mnie ze mam sie rozluznic a ja jej ze albo mnie wezmą na stoł albo ja ide spac!! :sofunny:
Ordynator wrocil, bada brzuch i mowi że polozna ma mnie do cesarki przygotowa
"W koncu ktos trzezwy" se mysle.
Doczepili mi tylko pikusia :lol: i polozna z jakas babą prowadziły mnie na sale, wchodzimy i słysze "to córa od Moniki z chirurgii"
"nie ma to jak wtyki" :D
Bach mnie na stół, wejsc było ciężko jak cholera. Pani anestozjolog kazała i sie zgiąć a ja jej ze nie umiem bo mi brzuch przeszkadza, ale jakos sie udało. Ta do mnie z igłą a mnie skurcz złapał i sie dre :Szok: ale jak tylko zapodała mi blokade w kręgosłup to taką ulge poczyłam że moglam tam lezec przez tydzien :lol:
Te babki cos do mnie gadały lekarze zaczeli opowiadac kawaly a ja gapie sie w lampe nade mną i widze jak mnie tną :D:D niezły hardcore :lol:
na chwile spojrzałam na zamaskowaną pania anestozjolog bo kazała mi przestac tam patrzec i co?...... 22:55 wyciagają MAJEEEEE, wydarła sie jak nie wiem :36_3_1: polozyli mi ją na cycuchu, brudną taka i drzącą mi sie do ucha :36_3_1: pozniej zabrali i zaniesli umyc a tam juz czekał P.
Pozaszywali mnie, zawiezli na sale, dali cos i zasnełam :D
I tak oto konczy sie moja Ginekologiczna maniana :smile_move:
Koniec

Tyś moje dziecie, ja Twoja mama!!:wink:

Tyś mój mąż, ja Twoja żona!! :mdr:

Odnośnik do komentarza
Gość agula7777

panna-em
Ginekologiczna maniana

Niedziela, 13.12.2009r godzina 4:30 - znowu obudzily mnie skurcze, znośne co 10minut, P juz chcial jechac ale mu przegadałam że to jeszcze nie czas ::):, wstałam bo cos mokro mi sie zrobiło, myśle " kurcze znowu popuściłam :lol: " a w ubikacji co?? ranyyyy skąd ta krew?? i dlaczego tak dużo??:whoot: dwa duże wdechy, wychodze z łazienki i mowie do P, dzwon po dziadka, ja krwawie, jedziemy. P wpadł w lekką panike, dzwonił po dziadka, po taksowke, po mojego ojca :Szok: wszyscy spali :D wkoncu obudzil mojego ojca ::):
sprawdzam czy wszystko mam, "tylko spokojnie, nerwy i stres nie są mi potrzebne".
Jedziemy. W szpitalu obudzilismy położną :lol: i do sie na mnie chyba odbiło :lol: bo była niemiła :Szok: kazała P wrocic do domu bo powiedziala że zanim sie zacznie to narazie on jest tu niepotrzebny.
Milion pytan mi zadawala, podlaczyla pod ktg a tam.....zero skurczy przez 1,5 godziny :smile_move:
pytam skąd ta krew a ona do mnie to nic takiego:Szok:
no to pytam czy moge wrocic do domu a ona że moglam nie przyjezdzac :Szok: cxxx stara :grrrrrr:
papierkowa robota zrobiona, kazała czekac na porodowce :Szok: z nudow tam umierałam do 7 rano az przyszła ranna zmiana i przyszła normalna położna, zbadała, podłączyła pod ktg, 2 skurcze przez godzine :D powiedziala ze polozy mnie na oddział ::):
o 12 w południe zadzwoniłam po P zeby przyszedł. Wzieli mnie na porodowke i podlaczyli mi oksytocyne. i co?? nudaaaaaaa :lizak: jakies tam skurcze były ale słabe i niereguralne. Męczyli mnie tak do 22, odłączyli od kroplówki, dali relanium i kazali isc spać a P do domu :Szok:
W nocy tak koło 2 złapały mnie skurcze, ale położna (kolejna) kazała isc pod prysznic na godzine. Po tym prysznicu skurcze przeszły :sofunny: w pixxx se myśle, wiosna mnie zastanie w tym szpitalu :whistle:
Poniedziałek 14.12.2009r godz 12 w południe znowu oksytocyna i znowu nudaaaaa az do 16. Skurcze zaczely sie nasilac. Lekarz bada i co? rozwarcie tylko na jeden palec i to w dodatku ledwo ledwo. Po 19 jak mnie kur** złapały skurcze to myślalam że sie zexxxx :Szok:
Lekarz bada i co?? Rozwarcie na 3 palce :Szok: Skurcze co 3 minuty, bolą jak pierun, P mnie wkurza, położna mowi co mam robic a ja jej że mi sie spac chce.
Godzina 20:15 przychodzi lekarz, bada i co?? Rozwarcie dalej na 3 palce i zeby bylo ciekawiej odeszły mi przy badaniu wody, lekko zielone :whoot:
22:30 przychodzi ordynator, bada, rozwarcie bez zmian i zaczeły sie skurcze parte a ja do niego że nie urodze bo spac mi sie chce i jestem zmeczona. Polzona do mnie ze mam sie rozluznic a ja jej ze albo mnie wezmą na stoł albo ja ide spac!! :sofunny:
Ordynator wrocil, bada brzuch i mowi że polozna ma mnie do cesarki przygotowa
"W koncu ktos trzezwy" se mysle.
Doczepili mi tylko pikusia :lol: i polozna z jakas babą prowadziły mnie na sale, wchodzimy i słysze "to córa od Moniki z chirurgii"
"nie ma to jak wtyki" :D
Bach mnie na stół, wejsc było ciężko jak cholera. Pani anestozjolog kazała i sie zgiąć a ja jej ze nie umiem bo mi brzuch przeszkadza, ale jakos sie udało. Ta do mnie z igłą a mnie skurcz złapał i sie dre :Szok: ale jak tylko zapodała mi blokade w kręgosłup to taką ulge poczyłam że moglam tam lezec przez tydzien :lol:
Te babki cos do mnie gadały lekarze zaczeli opowiadac kawaly a ja gapie sie w lampe nade mną i widze jak mnie tną :D:D niezły hardcore :lol:
na chwile spojrzałam na zamaskowaną pania anestozjolog bo kazała mi przestac tam patrzec i co?...... 22:55 wyciagają MAJEEEEE, wydarła sie jak nie wiem :36_3_1: polozyli mi ją na cycuchu, brudną taka i drzącą mi sie do ucha :36_3_1: pozniej zabrali i zaniesli umyc a tam juz czekał P.
Pozaszywali mnie, zawiezli na sale, dali cos i zasnełam :D
I tak oto konczy sie moja Ginekologiczna maniana :smile_move:
Koniec

O jaaaa:)
Ja to z moim porodem to pikuś:)

Odnośnik do komentarza

panna-em
Ginekologiczna maniana

Niedziela, 13.12.2009r godzina 4:30 - znowu obudzily mnie skurcze, znośne co 10minut, P juz chcial jechac ale mu przegadałam że to jeszcze nie czas ::):, wstałam bo cos mokro mi sie zrobiło, myśle " kurcze znowu popuściłam :lol: " a w ubikacji co?? ranyyyy skąd ta krew?? i dlaczego tak dużo??:whoot: dwa duże wdechy, wychodze z łazienki i mowie do P, dzwon po dziadka, ja krwawie, jedziemy. P wpadł w lekką panike, dzwonił po dziadka, po taksowke, po mojego ojca :Szok: wszyscy spali :D wkoncu obudzil mojego ojca ::):
sprawdzam czy wszystko mam, "tylko spokojnie, nerwy i stres nie są mi potrzebne".
Jedziemy. W szpitalu obudzilismy położną :lol: i do sie na mnie chyba odbiło :lol: bo była niemiła :Szok: kazała P wrocic do domu bo powiedziala że zanim sie zacznie to narazie on jest tu niepotrzebny.
Milion pytan mi zadawala, podlaczyla pod ktg a tam.....zero skurczy przez 1,5 godziny :smile_move:
pytam skąd ta krew a ona do mnie to nic takiego:Szok:
no to pytam czy moge wrocic do domu a ona że moglam nie przyjezdzac :Szok: cxxx stara :grrrrrr:
papierkowa robota zrobiona, kazała czekac na porodowce :Szok: z nudow tam umierałam do 7 rano az przyszła ranna zmiana i przyszła normalna położna, zbadała, podłączyła pod ktg, 2 skurcze przez godzine :D powiedziala ze polozy mnie na oddział ::):
o 12 w południe zadzwoniłam po P zeby przyszedł. Wzieli mnie na porodowke i podlaczyli mi oksytocyne. i co?? nudaaaaaaa :lizak: jakies tam skurcze były ale słabe i niereguralne. Męczyli mnie tak do 22, odłączyli od kroplówki, dali relanium i kazali isc spać a P do domu :Szok:
W nocy tak koło 2 złapały mnie skurcze, ale położna (kolejna) kazała isc pod prysznic na godzine. Po tym prysznicu skurcze przeszły :sofunny: w pixxx se myśle, wiosna mnie zastanie w tym szpitalu :whistle:
Poniedziałek 14.12.2009r godz 12 w południe znowu oksytocyna i znowu nudaaaaa az do 16. Skurcze zaczely sie nasilac. Lekarz bada i co? rozwarcie tylko na jeden palec i to w dodatku ledwo ledwo. Po 19 jak mnie kur** złapały skurcze to myślalam że sie zexxxx :Szok:
Lekarz bada i co?? Rozwarcie na 3 palce :Szok: Skurcze co 3 minuty, bolą jak pierun, P mnie wkurza, położna mowi co mam robic a ja jej że mi sie spac chce.
Godzina 20:15 przychodzi lekarz, bada i co?? Rozwarcie dalej na 3 palce i zeby bylo ciekawiej odeszły mi przy badaniu wody, lekko zielone :whoot:
22:30 przychodzi ordynator, bada, rozwarcie bez zmian i zaczeły sie skurcze parte a ja do niego że nie urodze bo spac mi sie chce i jestem zmeczona. Polzona do mnie ze mam sie rozluznic a ja jej ze albo mnie wezmą na stoł albo ja ide spac!! :sofunny:
Ordynator wrocil, bada brzuch i mowi że polozna ma mnie do cesarki przygotowa
"W koncu ktos trzezwy" se mysle.
Doczepili mi tylko pikusia :lol: i polozna z jakas babą prowadziły mnie na sale, wchodzimy i słysze "to córa od Moniki z chirurgii"
"nie ma to jak wtyki" :D
Bach mnie na stół, wejsc było ciężko jak cholera. Pani anestozjolog kazała i sie zgiąć a ja jej ze nie umiem bo mi brzuch przeszkadza, ale jakos sie udało. Ta do mnie z igłą a mnie skurcz złapał i sie dre :Szok: ale jak tylko zapodała mi blokade w kręgosłup to taką ulge poczyłam że moglam tam lezec przez tydzien :lol:
Te babki cos do mnie gadały lekarze zaczeli opowiadac kawaly a ja gapie sie w lampe nade mną i widze jak mnie tną :D:D niezły hardcore :lol:
na chwile spojrzałam na zamaskowaną pania anestozjolog bo kazała mi przestac tam patrzec i co?...... 22:55 wyciagają MAJEEEEE, wydarła sie jak nie wiem :36_3_1: polozyli mi ją na cycuchu, brudną taka i drzącą mi sie do ucha :36_3_1: pozniej zabrali i zaniesli umyc a tam juz czekał P.
Pozaszywali mnie, zawiezli na sale, dali cos i zasnełam :D
I tak oto konczy sie moja Ginekologiczna maniana :smile_move:
Koniec
dzielna dziewczynka...


http://www.suwaczki.com/tickers/82docwa1zyg7nb5a.png
http://www.suwaczki.com/tickers/wff2vcqg6w42rjgz.png

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się

×
×
  • Dodaj nową pozycję...