Skocz do zawartości
Forum

Brak metody usypiania


Gość Laura

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Jestem mamą 4 miesięcznego szkraba. Na co dzień jest bardzo pogodny, ogólnie zdrowy. Problem w tym tkwi, gdy zaczynam go usypiać on dostaje histerii, w żaden sposób nie mogę go uspokoić. Biorę go na ręce, tulę, kołyszę - nic, on nadal krzyczy, wije się  a  ja nie mam siły już tak walczyć. Odkładam go do łóżeczka trzymam za rączkę, głaszczę, szepczę - to takżę nie pomaga. Zachowanie to zaobserwowałam zaraz po porodzie, w szpitalu, więc to nie jest przyczyna typu kolki, ząbki itd. Głodny nie jest - próbowałam go dokarmić z piersi przed snem aby to wyeliminować a nawet z butelki mm gdy odrzucał pierś aby mieć pewność. Pieluszka sucha, miejsce od jakiegoś czasu zmieniłam: zaczęłam zamykać się z nim sypialni, cicha klasyczna muzyka w tle, lekko przesłonięte rolety i pełna cisza. Szumy różnego rodzaju (suszarka, zamieć śnieżna) przetestowane. Niestety młody nie zasypia przy piersi, butelce. Gdy się naje odrzuca pierś półsenny i zaczyna krzyczeć. Plus taki, że zasypia w nocy: dostawiam go do piersi półśpiącego i odlatuje. Śpi z nami, czasem go odkładam do łóżeczka ale tylko wtedy gdy jest mocno zaspany i wiem że się nie wybudzi. Noce są więc spokojne, jednak w dzień gdzie ma kilka drzemek - katastrofa przy każdej próbie. Próbowałam na rękach usypiać kołysząc, śpiewając. Technika ta przez jakiś miesiąc udawała się tylko teściowej. Oczywiście młody zawinięty w kocyk plus smoczek, bez tego nie da rady. Kładłam go także do łóżeczka głaskałam po główce, wjeżdżałam ręką na oczka by zamknęły się. Jest wtedy dobrze do momentu gdy zaczyna chcieć mu się spać i oczka mu się zamykają. Wtedy dostaje tej histerii, w momencie gdy jego organizm podejmuje próbę zaśnięcia. Wózek to jedyne miejsce gdzie sie udaje, ale nie jestem w stanie kilka razy dziennie plus na noc go tam usypiać. Nie ma możliwości wstawienia go do domu a w ogrodzie nie zawsze ktoś jest by pilnować śpiącego malca. Zresztą nie chce przyzwyczajać młodego tylko do spania we wózku skoro akceptuje swoje łóżeczko. Obawiam się, że później miałabym problem z ponownym przyzwyczajeniem go do snu w swoim łóżku. Kołysałam łóżeczkiem, delikatnie jego ciałkiem aby myślał że jest we wózku - nic. Kiedyś płacz przed usypianiem trwał kilka minut, póki młody nie padł ze zmęczenia. Teraz trwa od pół godziny do dwóch godz. Dlatego jest to bardzo uciążliwe dla mnie i dla niego. Trzeba policzyć że ja go kładę średnio 4 razy do snu w ciągu dnia, więc dla mnie to jest koszmar. Mąż też nie daje rady mimo prób. Stwierdził kiedyś ze lepiej go zostawić płaczącego bo i cokolwiek się nie robi to i tak wrzeszczy a szkoda tylko mojego zdrowia (  jestem totalnie sfrustrowana, bezradna, bezsilna co odbija się znacząco na moim zdrowiu). Z braku pomysłu często  tylko go przytuliłam i próbowałam przeczekać histerię, ale to nie na moje siły już trzymać płaczące i wyrywające sie dziecko. Od dwóch tygodni wysiadłam nerwowo. Gdy widzę go chcącego spać wewnętrznie się trzęsę, płaczę z bezradności. Rytuał usypiania zaczynałam widząc pierwsze oznaki chęci snu (pocieranie oczek, twarzy), także kiedy był naprawdę zmęczony a nawet już próbowałam tego: patrzyłam na zegarek że minęło 2-2,5 godziny od ostatniego snu to zaczynamy usypianie. Z desperacji wszystkiego się próbuje lecz nie pomagało. Stałego rymu dnia też próbowałam choć nie wiem czy dobrze do robiłam. Zawsze po drzemce było jedzonko, potem zabawa a gdy widziałam że chce spać to do sypialni. Tam stwarzałam warunki do snu takie jak powyżej opisałam.  Codzienna kąpiel nie wchodzi w grę bo młody bardzo się jej boi (widocznie taki osobnik), jest przerażony a na szczęście już nie płacze we wanience. Nie chcę mu fundować codziennego stresu. Pomóżcie mi bo naprawdę jestem na skraju załamania, moje drugie dziecko a ja nie potrafię usypiać (pierwszy syn zasypiał przy piersi albo na ręcach). Dziękuję za odpowiedzi

Odnośnik do komentarza

Eh bardzo trudna sytuacja, współczuję. Myślę, że jak już próbowałaś wszystkiego to może czas sięgnąć po poradę jakiegoś specjalisty rzeczywiście. Dzieci są różne, niekiedy bardzo, ale to bardzo trudne... jak sama piszesz pierwsze dziecko ok ze spaniem z drugim całkiem inna historia. Ciekawy artykuł tutaj https://whisbear.com/pl/blog/kiedy-niemowle-zacznie-przesypiac-noce/ . W każdym razie podziwiam, że się nie poddajesz, powodzenia 🙂

Odnośnik do komentarza

Ja miałam podobny problem z dzieckiem. Strasznie płakał gdy chciałam żeby szedł już spać. Razem z mężem wpadliśmy na świetny pomysł! Gdy zbliżała się już pora na spanie a nasza pociecha nie chciała zasnąć, kładliśmy na nim niewielką poduszkę. Szybciej męczył się płaczem i zasypiał. Polecam spróbować! dodam tylko że od momentu odkrycia tego sposobu sama zaczęłam tak zasypiać.

Odnośnik do komentarza

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...